Studia - rzucić czy nie?

peac · 2013-12-08, 16:37

Witam wszystkie forumowiczki! Moj przypadek jest strasznie pokrętny, ponieważ jestem osobą bardzo niezdecydowaną...Ale może zaczne od początku. Od zawze pragnełam studiować psychologie, to było moim marzeniem. Wiele osob przekonywało mnie, ze wietnie ie do tego nadaje. W dodatku uwielbiam biologie, zdawałam ją na maturze. Jednak tez te ame osoby mowiły mi, ze psychologia sie zwyczajnie nie opłaca... W gimnazjum (gdzie juz chciałam byc psychologiem) postanowiłam isc do liceum o profilu biologicznym. Jednak pamietam do dzisiaj, ze zabrkało mi 2 punktow i sie nie dostałam... a moją drugą opcją było technikum turystyczne. Wiec poszłan. Juz na poczatku chciałam sie przeniesc do tego niesczzenego liceum, ale mama mi tak jakby na to nie pozwoliła.. a poniewaz nie miałam jesczze 18sty lat to ona miała w tym temacie wiecej do powiedzenia. Wiec trudno. Przezyłam 4 lata i chociaz wiem, ze w turystyce nie odnajde sie nigdy, to poznałam multum fajnych osob i zawarłam przyjaznie, wiec mimo wszystko nie załuje. No i teraz kwestia studiow... i tej pychologii. Wiedziałam czego chce, ale gdzies w głowie siedziały mi jezyki, bo to przeciez bardziej opłacalne itp. a ze matura z ang. poszła mi dobrze, pisałam rowniez rozszerzenie wiec poszłam na...hiszpański. Z jednej strony wydaje sie to czym zarąbistym i ma to sens, jednak...ja sobie nie radze. Choc znajomi mowili, ze to nie jest tak kolorowo, ze ucza od podstaw, bo materiału bede miała bardzo duzo i moge sie załamac. A hiszpanskiego w zyciu nie miałam. No ale po namowie kolezanki(ktora nota bene miała 3 lata hiszpanskiego w liceum do ktorego chciałam sie dostac - ironia) postanowiłam spróbowac. Kolezanka sie nie dostała, ja dostałam sie z II naboru. No i juz po dwoch dniach od telefonu z uczelni dostałam depresji. CO ja w ogole robie, przeciez nie chce byc ani tłumaczem, ani nauczycielka, ze hiszpanskiego moge sie nauczyc zawsze. Ale poszłam. Mam szczescie, poniewaz moj tata wspiera mnie finansowo w sumie na całej linii, opłaca mi mieszkanie blisko uczelni itp. A ja po miesiacu nie chce studiowac hiszpańskiego...

Osobną kwestią jest moj tata, ktory za wzystko mi płaci, a ja w zyciu nie pracowałam. Co niestety bardzo mnie boli... Tak więc moj plan jest taki (be prepared):

Rzucam studia, idę do pracy w roli opiekunki w centrum rozwoju dziecka, robię kursy w tym kierunku, nabieram doświadczenia (ktorego nie mam w ogole), ZARABIAM, czego nie dąłabym rady robic podczas tego roku na studiach, bo juz teraz wiem, zebym nie podołała. W wakacje wyjezdzam za granice. W tym czasie przygotowuję sie do poprawy matury i za rok celuje w psychologie. A teraz pytanie do Was... CO sądzicie o rzuceniu studiów? Co w ogole sądzicie o psychologii? jak Wy to widzicie? A ponieważ chcę wyjechać jako au pair do USA (dlatego m.in. potrzebne mi jest doswiadczenie) to czy lepiej wyjechac za kilka miesiecy, co niestety przesunełoby moje studiowanie o 2 lata (...), czy lepiej wyjechac po roku studiów?

Przepraszam Was bardzo za objętość postu, ale nie wiem do kogo sie z tym wszystkich zwrócić... Jesli byłaby choc jedna osoba skłonna, aby mi odpisac chociaz po krotce - juz z gory jej bardzo dziekuje. Błagam, pomóżcie...

alexxandra93 · 2013-12-08, 17:59

A może spróbuj iść na zaoczne studia z psychologii i pracować, albo ciagnąć hiszpański i znaleźć dorywcza prace żeby zarobić na psychologie..
Na zaocznych nie trzeba mieć zdanej pefrekcyjnie matury, a często wystarczy mieć tylko zdaną, nawet nie trzeba dodatkowyh przedmiotów. Może byś sobie dorobiła, a część kasy dołożyli by Ci rodzice. Może poszukałabyś tańszego mieszkania czy coś i kasa by sie znalazła... Dużo można zarobić na korkach, w krótkim czasie.

Krumcia · 2013-12-08, 18:29

Cytat:

Napisane przez peac

Rzucam studia, idę do pracy w roli opiekunki w centrum rozwoju dziecka, robię kursy w tym kierunku, nabieram doświadczenia (ktorego nie mam w ogole), ZARABIAM, czego nie dąłabym rady robic podczas tego roku na studiach, bo juz teraz wiem, zebym nie podołała.

Ale najpierw chcesz iść do pracy w centrum rozwoju dziecka, a później zacząć kursy? Nie znam się na pracy opiekunki, ale nie wydaje mi się, żeby tak łatwo można było ją dostać bez doświadczenia, w dodatku w centrum rozwoju dziecka, a nie prywatnie w czyimś domu.
Moim zdaniem lepiej przesunąć studia o 2 lata, niż robić sobie przerwę po roku.

Cytat:

Napisane przez peac

A teraz pytanie do Was... CO sądzicie o rzuceniu studiów? Co w ogole sądzicie o psychologii? jak Wy to widzicie?

Myślę, że lepiej rzucić studia, kiedy jest się na pierwszym roku, niż męczyć się przez kilka lat. A co do psychologii, to niech wypowie się ktoś, kto ją skończył

Do USA chcesz jechać tylko na wakacje?

peac · 2013-12-09, 13:04

Wyjazd do USA jest mozliwy tylko na rok, wiec jest to trudna decyzja. Ja po prostu nie wiem co chce robic w zyciu i to mnie dobija najbardziej. Wiec sobie wykombinowałam, ze zrobie kurs i pojade do tych Stanow... Mam naprawde ogramna nadzieje, ze w koncu sie dowiem czego chce... ale wiem, ze aby ie tego dowiedziec muze zaczac cos robic.

klatka5 · 2013-12-09, 22:58

Najpierw zastanów się czego chcesz, a później ewentualnie rzuć studia. Jeśli jeszcze jesteś niepewna, sytuacja może się powtórzyć i będziesz szukać "w nieskończoność". Kolejna sprawa to Twoje plany pracy w tym centrum rozwoju dziecka. Masz już tą pracę pewną/załatwioną, czy tylko sobie wymyśliłaś, że chcesz tam pracować? Jesteś pewna, że masz odpowiednie kwalifikacje, żeby Cię tam przyjęli? Rozmawiałaś już z przyszłymi pracodawcami? Musisz mieć konkretny plan jak działać.
Jestem na psychologii. Wielu studentów studiuje ten kierunek, bo nie wiedzieli co chcą robić w życiu. Między innymi, dlatego jest on tak bardzo oblegany. Jest trudno z pracą, od początku trzeba robić staże, kursy i najlepiej wiedzieć, w której działce chce się pracować. Konkurencja jest duża i pracę będą mieli najlepsi i najbardziej zdeterminowani.

ujagny_blog · 2013-12-10, 19:56

Jeśli czujesz, że te studia to strzał w stopę, to nie ma na co czekać. Lepiej, żebyś zrezygnowała teraz, niż zmarnowała kolejny rok lub dwa męcząc się. Ze złych decyzji należy się jak najszybciej wycofywać.

peac · 2013-12-11, 10:50

Juz zdecydowałam, ze rezygnuję, jutro jadę po papiery i chce zapisać sie do szkoły policealnej. No i zrobic kurs, aby moc sie opiekowac dzieciaczkami... A co do psychologii mam wąłsnie w planach jej "zasmakować" włąsnie w szkole policealnej np. na profilu psychologia, mam nadzieje, ze w ogole otworzą ten kierunek... dowiem sie tego niestety dopiero w lutym. A teraz po prostu chce zaczac pracować i uczyc ie do poprawki z matury... mam nadzieje, ze moje plany sie ziszczą.

2013-12-08, 16:37	#1
peac Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 4	Studia - rzucić czy nie? Witam wszystkie forumowiczki! Moj przypadek jest strasznie pokrętny, ponieważ jestem osobą bardzo niezdecydowaną...Ale może zaczne od początku. Od zawze pragnełam studiować psychologie, to było moim marzeniem. Wiele osob przekonywało mnie, ze wietnie ie do tego nadaje. W dodatku uwielbiam biologie, zdawałam ją na maturze. Jednak tez te ame osoby mowiły mi, ze psychologia sie zwyczajnie nie opłaca... W gimnazjum (gdzie juz chciałam byc psychologiem) postanowiłam isc do liceum o profilu biologicznym. Jednak pamietam do dzisiaj, ze zabrkało mi 2 punktow i sie nie dostałam... a moją drugą opcją było technikum turystyczne. Wiec poszłan. Juz na poczatku chciałam sie przeniesc do tego niesczzenego liceum, ale mama mi tak jakby na to nie pozwoliła.. a poniewaz nie miałam jesczze 18sty lat to ona miała w tym temacie wiecej do powiedzenia. Wiec trudno. Przezyłam 4 lata i chociaz wiem, ze w turystyce nie odnajde sie nigdy, to poznałam multum fajnych osob i zawarłam przyjaznie, wiec mimo wszystko nie załuje. No i teraz kwestia studiow... i tej pychologii. Wiedziałam czego chce, ale gdzies w głowie siedziały mi jezyki, bo to przeciez bardziej opłacalne itp. a ze matura z ang. poszła mi dobrze, pisałam rowniez rozszerzenie wiec poszłam na...hiszpański. Z jednej strony wydaje sie to czym zarąbistym i ma to sens, jednak...ja sobie nie radze. Choc znajomi mowili, ze to nie jest tak kolorowo, ze ucza od podstaw, bo materiału bede miała bardzo duzo i moge sie załamac. A hiszpanskiego w zyciu nie miałam. No ale po namowie kolezanki(ktora nota bene miała 3 lata hiszpanskiego w liceum do ktorego chciałam sie dostac - ironia) postanowiłam spróbowac. Kolezanka sie nie dostała, ja dostałam sie z II naboru. No i juz po dwoch dniach od telefonu z uczelni dostałam depresji. CO ja w ogole robie, przeciez nie chce byc ani tłumaczem, ani nauczycielka, ze hiszpanskiego moge sie nauczyc zawsze. Ale poszłam. Mam szczescie, poniewaz moj tata wspiera mnie finansowo w sumie na całej linii, opłaca mi mieszkanie blisko uczelni itp. A ja po miesiacu nie chce studiowac hiszpańskiego... Osobną kwestią jest moj tata, ktory za wzystko mi płaci, a ja w zyciu nie pracowałam. Co niestety bardzo mnie boli... Tak więc moj plan jest taki (be prepared): Rzucam studia, idę do pracy w roli opiekunki w centrum rozwoju dziecka, robię kursy w tym kierunku, nabieram doświadczenia (ktorego nie mam w ogole), ZARABIAM, czego nie dąłabym rady robic podczas tego roku na studiach, bo juz teraz wiem, zebym nie podołała. W wakacje wyjezdzam za granice. W tym czasie przygotowuję sie do poprawy matury i za rok celuje w psychologie. A teraz pytanie do Was... CO sądzicie o rzuceniu studiów? Co w ogole sądzicie o psychologii? jak Wy to widzicie? A ponieważ chcę wyjechać jako au pair do USA (dlatego m.in. potrzebne mi jest doswiadczenie) to czy lepiej wyjechac za kilka miesiecy, co niestety przesunełoby moje studiowanie o 2 lata (...), czy lepiej wyjechac po roku studiów? Przepraszam Was bardzo za objętość postu, ale nie wiem do kogo sie z tym wszystkich zwrócić... Jesli byłaby choc jedna osoba skłonna, aby mi odpisac chociaz po krotce - juz z gory jej bardzo dziekuje. Błagam, pomóżcie...

2013-12-08, 17:59	#2
alexxandra93 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 90	Dot.: Studia - rzucić czy nie? A może spróbuj iść na zaoczne studia z psychologii i pracować, albo ciagnąć hiszpański i znaleźć dorywcza prace żeby zarobić na psychologie.. Na zaocznych nie trzeba mieć zdanej pefrekcyjnie matury, a często wystarczy mieć tylko zdaną, nawet nie trzeba dodatkowyh przedmiotów. Może byś sobie dorobiła, a część kasy dołożyli by Ci rodzice. Może poszukałabyś tańszego mieszkania czy coś i kasa by sie znalazła... Dużo można zarobić na korkach, w krótkim czasie. Edytowane przez alexxandra93 Czas edycji: 2013-12-08 o 18:00

2013-12-09, 13:04	#4
peac Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 4	Dot.: Studia - rzucić czy nie? Wyjazd do USA jest mozliwy tylko na rok, wiec jest to trudna decyzja. Ja po prostu nie wiem co chce robic w zyciu i to mnie dobija najbardziej. Wiec sobie wykombinowałam, ze zrobie kurs i pojade do tych Stanow... Mam naprawde ogramna nadzieje, ze w koncu sie dowiem czego chce... ale wiem, ze aby ie tego dowiedziec muze zaczac cos robic.

2013-12-09, 22:58	#5
klatka5 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 27	Dot.: Studia - rzucić czy nie? Najpierw zastanów się czego chcesz, a później ewentualnie rzuć studia. Jeśli jeszcze jesteś niepewna, sytuacja może się powtórzyć i będziesz szukać "w nieskończoność". Kolejna sprawa to Twoje plany pracy w tym centrum rozwoju dziecka. Masz już tą pracę pewną/załatwioną, czy tylko sobie wymyśliłaś, że chcesz tam pracować? Jesteś pewna, że masz odpowiednie kwalifikacje, żeby Cię tam przyjęli? Rozmawiałaś już z przyszłymi pracodawcami? Musisz mieć konkretny plan jak działać. Jestem na psychologii. Wielu studentów studiuje ten kierunek, bo nie wiedzieli co chcą robić w życiu. Między innymi, dlatego jest on tak bardzo oblegany. Jest trudno z pracą, od początku trzeba robić staże, kursy i najlepiej wiedzieć, w której działce chce się pracować. Konkurencja jest duża i pracę będą mieli najlepsi i najbardziej zdeterminowani.

2013-12-10, 19:56	#6
ujagny_blog Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-11 Wiadomości: 164	Dot.: Studia - rzucić czy nie? Jeśli czujesz, że te studia to strzał w stopę, to nie ma na co czekać. Lepiej, żebyś zrezygnowała teraz, niż zmarnowała kolejny rok lub dwa męcząc się. Ze złych decyzji należy się jak najszybciej wycofywać. __________________ <ciach_reklama>

2013-12-11, 10:50	#7
peac Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 4	Dot.: Studia - rzucić czy nie? Juz zdecydowałam, ze rezygnuję, jutro jadę po papiery i chce zapisać sie do szkoły policealnej. No i zrobic kurs, aby moc sie opiekowac dzieciaczkami... A co do psychologii mam wąłsnie w planach jej "zasmakować" włąsnie w szkole policealnej np. na profilu psychologia, mam nadzieje, ze w ogole otworzą ten kierunek... dowiem sie tego niestety dopiero w lutym. A teraz po prostu chce zaczac pracować i uczyc ie do poprawki z matury... mam nadzieje, ze moje plany sie ziszczą.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)