cesarskie cięcie a okres

[malenkaa20]

Witam!
mam taki problemk 3 tyg po porodzie(cc) trafiłam ponownie do szpitala na łyżeczkowanie(podczas porodu lekarze nie obczyscili mnie dokladnie i zostalo troche lozyska)po tym zabiegu konczylam juz krwawic i praktycznie mialam delikatne plamienia,nast znow zaczelam krwawic i trwalo to ok tydzien(tak jakbym okres dostala)minal miesiac od tego czasu a okresu nadal nie ma Z mezem kochalismy sie zaledwie kilka razy,za kazdym razem z prezerwatywa-raz tylko bez ale zanim nastapil wytrysk skonczylismy!Czy powinnam sie martwic?Szczerze mowiac niepokoi mnie ta sytuacja!Po jakim czasie od cc moge zajsc ponownie w ciaze??Bardzo proszę o odpowiedz

[paula78]

karmisz piersia?
zrobilas test?
trudno powiedziec czy to kolejna ciaza poniewaz po porodzie nie wiadomo kiedy wraca owulacja i plodnosc dlatego nalezy uwazac.
stosunek przerywany to zadna metoda.

[malenkaa20]

my nie uwazamy tego za metode,zdarzylo nam sie tylko raz...wiem ze niezby rozsadnie no ale stalo sie
cały czas karmie piersią a testu jeszcze robiłam i chyba zrobie w najblizszym czasie bo nie wiem czy to krwwienie bylo jeszcze po lyzeczkowaniu czy to juz byl moj pierwszy okres,u gina zaraz po tym krwawieniu bylam,badal mnie i moowil ze powoli wracam do formy i jest ok!Sama nie wiem co myslec?!

[Dziubka]

Ja tez miałam cięcie dokładnie 3 miesiące temu, kwawienia ustały po niecałym miesiącu. Okresu jeszcze nie mam i podejrzewam, ze jeszcze długo go nie będzie. Jeżeli dobrze zrozumiałm to tamto twoje krwawienie było jakiś miesiąc po porodzie albo troche więcej tak? To zdecydowanie za wcześnie jak na okres zwłaszcza, ze karmisz piersią.

[malenkaa20]

Napisane przez Dziubka

Ja tez miałam cięcie dokładnie 3 miesiące temu, kwawienia ustały po niecałym miesiącu. Okresu jeszcze nie mam i podejrzewam, ze jeszcze długo go nie będzie. Jeżeli dobrze zrozumiałm to tamto twoje krwawienie było jakiś miesiąc po porodzie albo troche więcej tak? To zdecydowanie za wcześnie jak na okres zwłaszcza, ze karmisz piersią.

tak,gdzieś miesiąc po porodzie i się martwie ale nie pozostaje mi nic innego jak czekać!Zdaje sobie sprawe tak na chłopski rozum ze mozliwosc jest ale niewielka tylko ze ja mam zawsze tkiego pecha...ale niech sie dzieje wola Boza...co ma byc to bedzie i tak bedzie dobrze

[malenkaa20]

up up

ps.rozmawialam z męzeem nt ewentualnej ciązy i powiedział ze co bedzie mialo byc to bedzie,jesli bedzie dzidzia to bedziemy sie starac zeby wszystko przebiegalo jak najlepiej,chocbysmy mieli wydac fortune takze nie jest zle

[Dziubka]

najwazniejsze pozytywne nastawienie wydaje mi sie ze nic z tego nie bedzie ale jakby było to przynajmniej spokoj juz bedziesz miała z rodzeniem...no, chyba ze planujecie jeszcze więcej

[malenkaa20]

nie,nie dwójka nam wystarczy choć w zasadzie kiedyś chcielismy miec gromadke,niedawno tak sobie pogadalismy i doszlismy do wniosku ze poprzestaniemy na naszej Nikusi.No ale jak się trafi nast dzidzia to nie będe zalowac choc wolalabym jeszcze zaczekac ze wzgledu na moj slaby stan zdrowia...