Piotruś Pan? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-29, 08:15   #1
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Exclamation

Piotruś Pan?


edit

Edytowane przez aga.fisia
Czas edycji: 2012-11-18 o 22:32
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 08:21   #2
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Piotruś Pan?

Przeczytałam do fragmentu o kredycie i przestałam czytać On chyba jeszcze nie dorósł - i nie mówię tu o ślubie i dzieciach, tylko choćby o samodzielnym życiu. Rozumiem pasję, ale na 1. miejscu zawsze stoją ważniejsze rzeczy, np. dach nad głową i pełna lodówka. On się chyba spodziewa, że Ty będziesz w nieskończoność ciągnęła kasę od rodziców, a on brał kredyt za kredytem, żebyście mogli jeździć sobie po świecie, a martwić będziecie się "potem". Ja nie wiem czemu on myśli o adopcjach i ślubach, jak go nie stać nawet na samodzielne zaspokojenie podstawowych potrzeb, a już chce się zadłużać na miesięczne wakacje.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 08:22   #3
MaRtUhA
Zadomowienie
 
Avatar MaRtUhA
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 420
GG do MaRtUhA
Dot.: Piotruś Pan?

musi to tylko jedną rzecz i bynajmniej nie jest to podróżowanie. fajnie, że ma taką pasję, ale nie ukrywajmy, że jest to drogie hobby i wraz z nastaniem "dorosłości" priorytety powinny ulec zmianie. mój TŻ też ma dość kosztowną pasję, jaką jest rekonstrukcja historyczna, ale cóż, narazie nie zarabia, więc musiał to wszystko nieco ogranicznyć. najbardziej absurdalnym pomysłem jest ten kredyt, bo litości, ale perspektyw na jego późniejszą spłatę nie macie, prawda?
__________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać. "
Wisława Szymborska
MaRtUhA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 08:36   #4
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Piotruś Pan?

edit

Edytowane przez aga.fisia
Czas edycji: 2012-11-18 o 22:32
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 08:41   #5
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
No właśnie...
Oczywiście że nie mamy za co. I najgorzej bo on mówi "Ale kiedyś będziesz miała lepiej płatną pracę". Więc ja mówię "Może tak...a może w ogóle nie będę miała bo mnie wywalą, będę szukała i jakis miesiąc będziemy żyć tylko z jednej pensji? A może Ciebie to spotka i co wtedy?" A on "Nie wiem...ale jakoś to będzie". Siedzę i nawet nie mam siły już ryczeć... Bo bardziej łapy do ziemi opadają niż łzy ciążą....
Aha, czyli ma zamiar jeździć za Twoją kasę? A jak nie dadzą Ci urlopu, to w ogóle sam? A dzieci czym nakarmi, będzie w podróży zrywał kokosy i polował na lokalną zwierzynę? On naprawdę ma 27 lat?

Na Twoim miejscu powiedziałabym "panu Jakoś-To-Będzie", żeby wziął się za lepszą robotę, to może kiedyś będzie go stać chociażby na last minute w Egipcie Bo jak na razie to chyba liczy na cud, i to - co gorsze - w Twoim wykonaniu, autorko.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2012-10-29 o 08:45
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 08:57   #6
martiniątko
Zadomowienie
 
Avatar martiniątko
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
Dot.: Piotruś Pan?

No to niech jedzie - sam. Albo kombinuje kasę i zapłaci za was oboje. Kredyt tylko na niego. Nie jesteście małżeństwem więc na ciebie nie spadnie odpowiedzialność za spłacanie czegokolwiek. Moim zdaniem on tak gada, a jak przyjdzie mu faktycznie zapłacić za dwa bilety samolotowe to zacznie się zastanawiać z czego i dojdzie do wniosku że kasy jednak nie wykombinuje. W pewnym sensie popieram postawę żeby się nie przejmować pieniędzmi za bardzo i używać życia póki się da. Jednak pomysł z braniem kredytu na tego typu zachciankę jest co najmniej śmieszny (poza tym kredytu z takimi dochodami pewnie i tak mu nikt nie da). Niestety widać, że facet ma niewielkie pojęcie o gospodarowaniu finansami
martiniątko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 09:16   #7
zuzanna90
Raczkowanie
 
Avatar zuzanna90
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 341
Dot.: Piotruś Pan?

Pasja pasją Dobrze, że jest, ale w pewnym momencie Twój TŻ powinien troszkę przewartościować swoje i wasze życie.
Z tym, że Autorko cóż Ci poradzić, skoro już z nim rozmawiałaś i przynosi to znikomy skutek... oczywiście opcję kredyt odrzucamy od razu.
TŻ zachowuje się tak, jakby nie zdawał sobie sprawy z kosztów tych podróży, a za coś też musicie żyć.
Może ustalcie kwotę, którą będziecie odkładać co miesiąc na podróże (oczywiście w miarę możliwości, jak się uda) i z tej puli po roku czy dwóch jedźcie tam, gdzie was stać.
Wiesz sytuacja wygląda tak: Ty rozumiesz jego, jego pasję, starasz się jak możesz żeby życie i podrożowanie miało ręce i nogi, aby racjonalnie gospodarować tymi pieniędzmi, wspierasz go w tym, a on tylko jak rozkapryszony dzieciak "ja chcę tam, ja chcę tam" i koniec, żadnych argumentów - CHCĘ i tak być musi. Jego podejście się musi zmienić, inaczej chyba to wszystko nie ma sensu, bo tak jak pisałaś, co jak już będą dzieci? albo będziecie mieli inne wydatki? wszystko na NIE, bo podróże to number 1? Tak chyba być nie może..
__________________
'ten RAP to jak na ranie plaster.'
zuzanna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-29, 09:20   #8
Florrrka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 137
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez martiniątko Pokaż wiadomość
No to niech jedzie - sam. Albo kombinuje kasę i zapłaci za was oboje. Kredyt tylko na niego. Nie jesteście małżeństwem więc na ciebie nie spadnie odpowiedzialność za spłacanie czegokolwiek. Moim zdaniem on tak gada, a jak przyjdzie mu faktycznie zapłacić za dwa bilety samolotowe to zacznie się zastanawiać z czego i dojdzie do wniosku że kasy jednak nie wykombinuje. W pewnym sensie popieram postawę żeby się nie przejmować pieniędzmi za bardzo i używać życia póki się da. Jednak pomysł z braniem kredytu na tego typu zachciankę jest co najmniej śmieszny (poza tym kredytu z takimi dochodami pewnie i tak mu nikt nie da). Niestety widać, że facet ma niewielkie pojęcie o gospodarowaniu finansami
Zgadzam się
Wątek bardzo podobny do tego: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=651594
Florrrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 10:22   #9
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Piotruś Pan?

Miałam podobnie.
Zawsze na drugim miejscu,bo pasja hobby bo to jest najważniejsze.Kiedyś mi sam powiedział,że gdyby miał wybierać między mną a hobby to wybrałby hobby.
SPRAWA JEST PROSTA.
Pożegnaj faceta.Naprawdę.
To jeszcze dziecko,które nie widzi potrzeb ważniejszych nad mniej ważniejszymi.Taka prawda.Co to znaczy musi?a może Ty musisz iść i kupić co miesiąc buty za 5 tysiecy i brać na nie kredyt?
Pomyśl.Przecież to CHORE i dziecinne myślenie stawiać cokolwiek nad Tobą i rodziną ,którą chcecie założyć..to po prostu chore.
Mam tak samo kolegę co się ożenił ,będzie miał dziecko a go w ogóle w domu nie ma.Nie interesuje się żoną,z nią nie chce spędzać czasu tylko hobby całe życie.. cały czas.
Czy to normalne?a facet ma 32 lata,to chyba powinien mieć świat na tyle poukladany ,żeby widzieć iż istnieje COŚ POZA NIM..
Ja Ci dobrze radzę,odejdź.Wróć jak zauważysz,że się obudzi,chociaż wątpię żeby facet się tak szybko ogarnął..
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 10:30   #10
Czekoladowaaaa
Raczkowanie
 
Avatar Czekoladowaaaa
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 126
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Jestem z moim chłopakiem od 8 miesięcy. Ja mam 25 lat, on 27,5. Wszystko poszło bardzo szybko. Najpierw codzienne spotkania, potem pomieszkiwanie....teraz w sumie pomieszkiwanie zmienia się powoli w mieszkanie razem... A kilkanaście dni temu pojawiły się pierwsze rozmowy o...ślubie. Nie już, od razu...ale za dwa lata. Jak to widzimy, czy cywilny, czy kościelny, jak z dziećmi. Wiadomo, takie rzeczy lepiej obgadać wcześniej niż po 3 latach związku

No i ustaliliśmy, że optymalnie byłoby wziąć ślub za 2 lata z hakiem, za jakieś cztery (jak Bóg da) to postarać się o dzidziusia. Oboje też marzymy (w tym się świetnie dobraliśmy!) o dziecku adoptowanym.

Wszystko wygląda pięknie ładnie...ale...pojawił się problem, spory problem.
Tzn. MOIM zdaniem mój facet jest uzależniony od podróży.

Zanim się poznalismy, był z dziewczyną która kochała podróże...dalekie... Byli razem 5 lat i te 5 lat jeździli. Zjechali razem całą Azję. Ale...coś za coś. Nie byłoby ich na to stać, a że byli młodsi to każde z nich mieszkało ze swoimi rodzicami, a zarobione pieniądze wydawali na miesieczny lub nawet dwumiesięczny urlop. Rozstali się, bo... Traktowali się jak kumple do podróży i tylko te podróże w sumie ich łączyły.

My mieszkamy razem, ledwo wiążemy koniec z końcem (ja pracuję na 3/4 etatu ale pieniądze na razie z tego średnie. Zdecydowałam się na tę pracę bo 3 miesiące nie mogłam NICZEGO znaleźć. Ciągle szukam, ale nie wydaje się żeby było lepiej. On zarabia CIUT lepiej ale pomaga finansowo rodzicom - mają problemy - więc dla niego tych pieniędzy też niewiele zostaje). Prawda jest taka że jeszcze "wspomagają mnie" moi rodzice i jakoś dajemy radę od pierwszego do pierwszego. W wakacje MOIM ZDANIEM zaszaleliśmy i wyjechaliśmy na 3 tygodnie na Krym. Pociągiem, w skromne warunki.... Wyszło fajnie, umiarkowanie drogo, moi rodzice mi dali na to pieniądze,on miał jakieś oszczędności i coś dostał od brata).
Wróciliśmy raptem w sierpniu....a tu koniec października i już rozmowy o następnym wyjeździe...

Mój TŻ już wymyślił Tajlandię na przyszły rok, a na za dwa lata Indie. Oba wyjazdy po miesiącu /z wykorzystaniem całego urlopu/.
Zapytałam z czego chce to zapłacić. Powiedział " z oszczędności". Więc zapytałam z jakich...bo przecież NIE MA JAK ROBIĆ OSZCZĘDNOŚCI. Zatkało go i mówi... "no to kredyt weźmiemy". No rozwaliło mnie to. Zaczęła być długa dyskusja.... No i powiedział, że on musi jezdzić...bo tylko to daje mu 100% spełnienie. Więc zaczęłam mówić, że ok... że dla mnie jak najbardziej podróżowanie jest dobre, ale teraz możemy gdzieś bliżej i taniej, a jeśli chce dalej to trzeba się wstrzymać, dłużej pooszczędzać i wyjechać jak się zbiorą fundusze. Powiedział że on tak nie może, on musi chociaż raz w roku....

Jestem załamana. Nie chodzi już o te 2 podróże, ale o samo podejście. "JA MUSZĘ". Rozumiem jakbyśmy byli bogaci i ja bym mówiła że "nie bo nie". Ale nie bedę brała kredytu na podróże... Już lepiej w coś zainwestować jak ma się co....i z tego czerpać niż się zadłużać by (w jego wypadku) czwarty raz zobaczyć Tajlandię.
Boję się przyszłości. Przyjdzie dziecko i co, np. nie pośle go na Angielski bo będzie musiał jechać do Malezji? Nie opłaci czynszu bo będzie jechał do Kambodży? Zadałam mu pytania... Nie odpowiedział....

Więc powiedziałam. Że musi wybierać. Albo JA i RACJONALNE podróżowanie jak zaoszczędzimy, albo żyje sam i sobie PODRÓŻUJE. Powiedział, że nie chce mnie stracić, ale podróżować musi bo jak nie teraz to kiedy....

Jak myślicie...jest w ogóle jakaś szansa na tego (moim zdaniem) Piotrusia Pana? Czy w ogóle się w to nie bawić skoro 27,5 facet zachowuje się jak przedszkolak który MUSI mieć samochodzik....

Liczę na szczere i szybkie odpowiedzi!

Załóżcie sobie skarbonkę i wrzucajcie tam jakieś kwoty a do wakacji napewno się nazbiera
__________________

Jest 3 658 848 383 mężczyzn na świecie, a Ty przejmujesz się jednym
Czekoladowaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 10:42   #11
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez Czekoladowaaaa Pokaż wiadomość
Załóżcie sobie skarbonkę i wrzucajcie tam jakieś kwoty a do wakacji napewno się nazbiera
Omg kobieto.. przeciez oni zyja na kredyt juz praktyznie,to z czego odkładać?!
Przecież tu nawet nie chodzi o to,a podejście faceta!
Przecież to czysta patologia! i związek z 16 letnim dzieckiem co wymaga niewiadomo czego!
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-29, 11:32   #12
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
On zarabia CIUT lepiej ale pomaga finansowo rodzicom - mają problemy - więc dla niego tych pieniędzy też niewiele zostaje).
przez te pięć poprzednich lat zwiedzali azję za jej pieniądze czy jak?

Cytat:
Mój TŻ już wymyślił Tajlandię na przyszły rok, a na za dwa lata Indie.
jeden wyjazd na rok to chyba nie aż tak dużo.

Cytat:
Zapytałam z czego chce to zapłacić. Powiedział " z oszczędności". Więc zapytałam z jakich...bo przecież NIE MA JAK ROBIĆ OSZCZĘDNOŚCI. Zatkało go i mówi... "no to kredyt weźmiemy". No rozwaliło mnie to. Zaczęła być długa dyskusja.... No i powiedział, że on musi jezdzić...bo tylko to daje mu 100% spełnienie. Więc zaczęłam mówić, że ok... że dla mnie jak najbardziej podróżowanie jest dobre, ale teraz możemy gdzieś bliżej i taniej, a jeśli chce dalej to trzeba się wstrzymać, dłużej pooszczędzać i wyjechać jak się zbiorą fundusze. Powiedział że on tak nie może, on musi chociaż raz w roku....
wątpię, żeby faktycznie chciał brać pożyczki. mi też zdarzyło się palnąć różnymi głupotami na takie trucie dupy [nie bierz tego jakoś bardzo do siebie, ja to po prostu widzę jako marudzenie o kasę, przerabiałam dokładnie to samo z matką za każdym razem jak chciałam sobie kupić coś droższego; ale za co chcesz kupić, trzeba coś jeść, rachunki same się nie opłacą, bla bla bla bla...]

Cytat:
Boję się przyszłości. Przyjdzie dziecko i co, np. nie pośle go na Angielski bo będzie musiał jechać do Malezji? Nie opłaci czynszu bo będzie jechał do Kambodży? Zadałam mu pytania... Nie odpowiedział....
czy zdarzyło mu się już coś takiego? że zaniedbał obowiązki z powodu przyjemności?

Cytat:
Więc powiedziałam. Że musi wybierać. Albo JA i RACJONALNE podróżowanie jak zaoszczędzimy, albo żyje sam i sobie PODRÓŻUJE. Powiedział, że nie chce mnie stracić, ale podróżować musi bo jak nie teraz to kiedy....
no i ma rację, na emeryturze już kondycja nie ta i siły nie te, żeby zdobywać nowe lądy.
a stawianie takiego ultimatum jest niefajne. jeśli nie odpowiada ci to, nie chcesz z nim być, to go zostaw. musiałabyś być kompletnie nieczuła/ślepa, żeby po takim ultimatum jeśli wybrałby ciebie i nie podróżował, nie widzieć tego, że on szczęśliwy nie jest.

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2012-10-29 o 11:36
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 11:35   #13
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Piotruś Pan?

Nie wiem czy czytałaś "Prowadził nas los" książkę napisaną przez parę, która z niespełna sześciuset dolarami w kieszeni, bez sponsorów, wyruszyła w pięcioletnią podroż dookoła świata. Także materialnie niewiele trzeba, żeby daleko dojechać, o ile zna się języki i nie odstraszają człowieka spartańskie warunki.

Natomiast w waszym przypadku macie inne priorytety. Ty chcesz stabilności, on przygody. Wątpię czy spotkacie się w pół drogi wyjeżdżając na dwutygodniowy urlop gdzieś w Europie. Moim zdaniem facet, który skosztował ekscytujących, dalekich wypraw będzie czuł niedosyt. Taka pasja jest jak nałóg, często nieuleczalny i na całe życie albo i jego kosztem.

Co do tytułowego pytania nie uważam go za Piotrusia Pana, chociaż jednocześnie nie można o nim napisać, żeby stąpał twardo po ziemi.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 13:07   #14
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Piotruś Pan?

edit

Edytowane przez aga.fisia
Czas edycji: 2012-11-18 o 22:33
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 13:13   #15
martiniątko
Zadomowienie
 
Avatar martiniątko
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Dzieki za wszystkie odpowiedzi.
Składniam się jednak do rozstania, chcę wieczorem porozmawiać.

To prawda, nie jestem w stanie na dzień dzisiejszy odłożyć nawet 100 zł miesięcznie, skoro ok. 500 zł pożyczam od rodziców. I to raczej na zasadzie "pożyczam" czyli mi dają. I raczej nie myślą, że im oddam.... A tu mowa o odkładaniu?

Co do tego jak dawniej jezdził... No tak jak pisałam, teraz wynajmujemy mieszkanie więc na to idą pieniądze. A z EX nie mieszkał. Mieszkał u Mamusi , więc co zarobił mógł sobie pakowac w wyjazdy....

Ktoś powiedział, że jeden wyjazd na rok to niedużo. No może jak jedziesz na Ukrainę to nie. Ale wg jego obliczeń miesięczny ( a on na tyle chce) wyjazd do Tajlandii to jakieś 6 tys na osobę. Zarabiając 1750zl miesięcznie - uwierz- duzo.
ten człowiek jest kompletnie niepoważny a niech sobie planuje swoje wakacje. Popatrz na niego z politowaniem i życz mu powodzenia. Sorry, ale jesli tak wyglądają wasze finanse to on 6tyś na wyjazd nie urodzi choćby bardzo chciał moim zdaniem nie masz co się przejmować. Jeśli mimo to chcesz brać z nim kiedyś tam ślub to spisz intercyzę co by jego długów nie musieć spłacać i miejcie osobne konta
martiniątko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 13:25   #16
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Piotruś Pan?

Myślę, że po prostu mocno rozmijacie się w oczekiwaniach względem życia, w spojrzeniu na odpoczynek, sposobie pożytkowania nadprogramowych pieniędzy. Plus on trochę żyje przeszłością, a nie tym, co jest teraz (łącznie z sytuacją finansową i realnym spojrzeniem na nią). Za szybko nastąpiło mieszkanie razem i wiele innych rzeczy, a teraz jest zonk, bo się okazuje, że Ty byś chciała tak, a on inaczej. Czy jest Piotrusiem Panem? Zależy od tego, czy te podróże naprawdę tak kocha, czy też to taki sposób na zachowanie młodości, poczucie, że to nadal etap życia pt. wolność, bez zobowiązań, wszystko mogę, niczego nie muszę. Możliwe też, że po prostu jest marzycielem-podróżnikiem, który by chciał w życiu przeżyć coś niezwykłego. Ty chcesz stabilizacji, utrzymania się na powierzchni. W sumie to trochę nie bardzo wiadomo, co Wy razem robicie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 14:20   #17
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Dzieki za wszystkie odpowiedzi.
Składniam się jednak do rozstania, chcę wieczorem porozmawiać.

To prawda, nie jestem w stanie na dzień dzisiejszy odłożyć nawet 100 zł miesięcznie, skoro ok. 500 zł pożyczam od rodziców. I to raczej na zasadzie "pożyczam" czyli mi dają. I raczej nie myślą, że im oddam.... A tu mowa o odkładaniu?

Co do tego jak dawniej jezdził... No tak jak pisałam, teraz wynajmujemy mieszkanie więc na to idą pieniądze. A z EX nie mieszkał. Mieszkał u Mamusi , więc co zarobił mógł sobie pakowac w wyjazdy....

Ktoś powiedział, że jeden wyjazd na rok to niedużo. No może jak jedziesz na Ukrainę to nie. Ale wg jego obliczeń miesięczny ( a on na tyle chce) wyjazd do Tajlandii to jakieś 6 tys na osobę. Zarabiając 1750zl miesięcznie - uwierz- duzo.
I sama sobie odpowiedzialas..

Patrz-postawilas mu ultimatum.Niech on rozmyśla co z tym zrobić i tyle.
Życie razem jest strasznie trudne.
Mi sie wydawalo ,ze wystarczy kogos kochać i większość spraw się rozwiąże
Guzik :P
facet musi zadecydowac- chce wakacji,chce ich z Toba,nie stac nas to np jedzmy nawet w gory, ja tez cos zwiedzę,a kiedy indziej pojedziemy dalej jak będą pieniądze.I tyle.
Mi sie wydaje,ze tutaj Ty nie moesz tego zaakceptowac,ze wzgledow takich,ze zbankrutujecie..
Musi być między rozmowa, spokojna rozmowa i dojście do kompromisu.
Ale z Twojej strony- powinnaś się zgodzić na wyjazdy,nawet jego samotne wyjazdy ale niech wtedy opłaca sobie ze swoich pieniędzy,dopóki nie macie wspólnej kasy.
Zastanów się też czy chcesz całe życuie na walizkach spędzić..
czy on jest w stanie pójść na ustępstwo i nie jechać gdzieś ?
Musisz to przemyśleć.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 14:39   #18
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Piotruś Pan?

przecież już o tym pisałaś pod innym nickiem i dostałaś odpowiedz? liczysz teraz na inne odp., masz nadzieje że ktoś się uwziął na tamtego nicka? czy za dużo informacji tam podałaś żeby można było z czystym sumieniem stwierdzić że to wina faceta, jest nieodpowiedzialny, niepoważny i zachowuje się jak wieczny chłopiec?
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 14:43   #19
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Piotruś Pan?

Yyy...o co chodzi? Nie, nie pisałam O TYM
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-29, 14:53   #20
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Jestem z moim chłopakiem od 8 miesięcy. Ja mam 25 lat, on 27,5. Wszystko poszło bardzo szybko. Najpierw codzienne spotkania, potem pomieszkiwanie....teraz w sumie pomieszkiwanie zmienia się powoli w mieszkanie razem... A kilkanaście dni temu pojawiły się pierwsze rozmowy o...ślubie. Nie już, od razu...ale za dwa lata. Jak to widzimy, czy cywilny, czy kościelny, jak z dziećmi. Wiadomo, takie rzeczy lepiej obgadać wcześniej niż po 3 latach związku

No i ustaliliśmy, że optymalnie byłoby wziąć ślub za 2 lata z hakiem, za jakieś cztery (jak Bóg da) to postarać się o dzidziusia. Oboje też marzymy (w tym się świetnie dobraliśmy!) o dziecku adoptowanym.

Wszystko wygląda pięknie ładnie...ale...pojawił się problem, spory problem.
Tzn. MOIM zdaniem mój facet jest uzależniony od podróży.

Zanim się poznalismy, był z dziewczyną która kochała podróże...dalekie... Byli razem 5 lat i te 5 lat jeździli. Zjechali razem całą Azję. Ale...coś za coś. Nie byłoby ich na to stać, a że byli młodsi to każde z nich mieszkało ze swoimi rodzicami, a zarobione pieniądze wydawali na miesieczny lub nawet dwumiesięczny urlop. Rozstali się, bo... Traktowali się jak kumple do podróży i tylko te podróże w sumie ich łączyły.

My mieszkamy razem, ledwo wiążemy koniec z końcem (ja pracuję na 3/4 etatu ale pieniądze na razie z tego średnie. Zdecydowałam się na tę pracę bo 3 miesiące nie mogłam NICZEGO znaleźć. Ciągle szukam, ale nie wydaje się żeby było lepiej. On zarabia CIUT lepiej ale pomaga finansowo rodzicom - mają problemy - więc dla niego tych pieniędzy też niewiele zostaje). Prawda jest taka że jeszcze "wspomagają mnie" moi rodzice i jakoś dajemy radę od pierwszego do pierwszego. W wakacje MOIM ZDANIEM zaszaleliśmy i wyjechaliśmy na 3 tygodnie na Krym. Pociągiem, w skromne warunki.... Wyszło fajnie, umiarkowanie drogo, moi rodzice mi dali na to pieniądze,on miał jakieś oszczędności i coś dostał od brata).
Wróciliśmy raptem w sierpniu....a tu koniec października i już rozmowy o następnym wyjeździe...

Mój TŻ już wymyślił Tajlandię na przyszły rok, a na za dwa lata Indie. Oba wyjazdy po miesiącu /z wykorzystaniem całego urlopu/.
Zapytałam z czego chce to zapłacić. Powiedział " z oszczędności". Więc zapytałam z jakich...bo przecież NIE MA JAK ROBIĆ OSZCZĘDNOŚCI. Zatkało go i mówi... "no to kredyt weźmiemy". No rozwaliło mnie to. Zaczęła być długa dyskusja.... No i powiedział, że on musi jezdzić...bo tylko to daje mu 100% spełnienie. Więc zaczęłam mówić, że ok... że dla mnie jak najbardziej podróżowanie jest dobre, ale teraz możemy gdzieś bliżej i taniej, a jeśli chce dalej to trzeba się wstrzymać, dłużej pooszczędzać i wyjechać jak się zbiorą fundusze. Powiedział że on tak nie może, on musi chociaż raz w roku....

Jestem załamana. Nie chodzi już o te 2 podróże, ale o samo podejście. "JA MUSZĘ". Rozumiem jakbyśmy byli bogaci i ja bym mówiła że "nie bo nie". Ale nie bedę brała kredytu na podróże... Już lepiej w coś zainwestować jak ma się co....i z tego czerpać niż się zadłużać by (w jego wypadku) czwarty raz zobaczyć Tajlandię.
Boję się przyszłości. Przyjdzie dziecko i co, np. nie pośle go na Angielski bo będzie musiał jechać do Malezji? Nie opłaci czynszu bo będzie jechał do Kambodży? Zadałam mu pytania... Nie odpowiedział....

Więc powiedziałam. Że musi wybierać. Albo JA i RACJONALNE podróżowanie jak zaoszczędzimy, albo żyje sam i sobie PODRÓŻUJE. Powiedział, że nie chce mnie stracić, ale podróżować musi bo jak nie teraz to kiedy....

Jak myślicie...jest w ogóle jakaś szansa na tego (moim zdaniem) Piotrusia Pana? Czy w ogóle się w to nie bawić skoro 27,5 facet zachowuje się jak przedszkolak który MUSI mieć samochodzik....

Liczę na szczere i szybkie odpowiedzi!
To mnie najbardziej rozwaliło

Faktycznie zachowuje się jak dzieciak. Rozumiem gdyby z pensji po zapłaceniu rachunków, życia mógł miesięcznie odłożyć sensowną sumkę. Jednak z tego co piszesz nie zarabiacie dużo i on chce brać kredyt na wycieczki do Indii, Tajlandii - gdzie sam bilet kosztuje kilka tys. zł ??
Może warto pójść na kompromis ? Najpierw tańszym kosztem zwiedzajcie Europę, Bliski Wschód a jeśli znajdziecie lepszą pracą to można myśleć o dalszych wypadach.

I nie zgodzę się z tym, że w wieku 20-kilku lat trzeba wszystko zwiedzić, zrobić, wyszaleć się itd...To wszystko zależy od podejścia do życia. Można mieć dom, rodzinę, stacjonarną pracę i podróżować czy mieć ekstremalne hobby. A to wszystko trzeba planować z głową i umieć ustalić priorytety....

Ja ze swoim Tż też uwielbiamy podróżować ale dostosowujemy to do naszych możliwości.

Edytowane przez Deborah100
Czas edycji: 2012-10-29 o 14:54
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:02   #21
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
A on "Nie wiem...ale jakoś to będzie".
- cóż, dziwne i mało dojrzałe podejście do życia, gdy chce się niby tworzyć związek w wieku prawie 28 lat. Tak to może nastolatek powiedzieć lub student, który ma przed sobą poważne decyzje. I do tego pomysł, że w razie czego to będzie kredyt...

Tyle że myślę, iż rozmijacie się w podejściu i oczekiwaniach do życia.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:09   #22
Kamyk456
Raczkowanie
 
Avatar Kamyk456
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Światełko w tunelu
Wiadomości: 163
Dot.: Piotruś Pan?

Wychodzi na to, że on jeszcze nie chce/nie jest gotowy na założenie rodziny. Powinno być tak, że gdy człowiek podejmuje decyzję o stworzeniu rodziny (dzieci to bardzo odpowiedzialne i kosztowne "przedsięwzięcie"), to wówczas zobowiązuje się do traktowania jej priorytetowo, NIC nie może być ważniejsze. Przecież dzieciom nie może niczego zabraknąć, trzeba je ubrać, wyżywić, cały czas pojawiają się jakieś wydatki. U niego na pierwszym miejscu są podróże.
Rozwalił mnie totalnie pomysł o wzięciu kredytu, czegoś bardziej niepoważnego dawno nie słyszałam... Ale może jest tak, jak któraś z poprzedniczek napisała, że tak tylko palnął głupotę na niewygodne pytania, na które nie zna odpowiedzi.
Zgadzam się z tym, co ktoś napisał, że skończyło się fajne życie z rodzicami, gdzie niemal całe zarobione pieniądze mógł przeznaczyć na podróże, i teraz jak zaczął samodzielne życie to nie zauważył, że stary tryb zarządzania pieniędzmi już nie działa i nie będzie mógł sobie jeździć kiedy chce.
Jasne, że chciałoby się podróżować, pewnie wiele ludzi by chciało, ale tylko zapaleńcy potrafią się spiąć i zaoszczędzić i to zorganizować, chociaż nie zawsze się udaje, bo z pracą różnie. On albo nie jest takim zapaleńcem, za jakiego się podaje, albo nie jest zbytnio zaradny, czy też buja w obłokach.
Z tej kwestii jego podróży wyłania się obraz lekkoducha, który nie wybiega w przyszłość, "jakoś to będzie". Ale znasz go z wielu innych sytuacji, więc pewnie wiesz, czy jest zaradny, przedsiębiorczy? Czy on np szuka lepszej pracy?
Na pewno wyjściem nie jest to, co ktoś ci tu doradził - żebyś z nim już, w tę pędy zrywała. Dalej dużo rozmawiajcie, drąż temat, jeśli on dalej nie rozwieje Twoich wątpliwości, to wtedy będziecie się musieli rozstać.

Edytowane przez Kamyk456
Czas edycji: 2012-11-05 o 19:40
Kamyk456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:16   #23
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Piotruś Pan?

t

Edytowane przez aga.fisia
Czas edycji: 2012-11-18 o 22:33
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:19   #24
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
No właśnie... Problem jest taki że kierunek też zależy od Niego. Europa w ogóle go nie interesuje. Bliski wschód też nie. Jedyne destynacje, które wchodza w grę to:
Korea, Chiny, Japonia, Wietnam, Kambodża, Indie itp. Generalnie Azja. Przecież myślicie że nie proponowałam? Powiedziałam, żeby tanio pojechać gdzieć za rok bliżej...ba...nawet do znajomych. Mi się marzy Szwecja. Mam koleżankę w Szwecji, która zaprasza, on też kogoś zna kto CHCIAŁ nas ugościć. Oczywiście na zasadzie wymiany. Tę samą opcję mamy w Hiszpanii... Ale on mówi ze chce przygody, dzikości a nie ułożonej Szwecji... I koniec tematu. Ma być Tajlandia...:/
- tyle że jego zwyczajnie nie stać na to, co chce; ani tak nie zarabia, ani nie robi nic w tym kierunku, aby było go na to stać; jest gówniarskie "jakoś to będzie".
Bo wiesz, moja siostra ze szwagrem uwielbiają podróże, Europę dawno już zjeździli, od kilku lat jest egzotyka: Azja, Afryka itp. , teraz też niedługo jedzie do Indii i na wyspę Goa- tyle że ich zwyczajnie na to stać;
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:20   #25
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Piotruś Pan?

Nie ma sprawy,niech i bedzie Tajlandia,ale taniej.
Niech kombinuje.Ale na bank za 6 tysiecy nie pojedziecie.Sama bym nawet takiej kwoty nie uzbierała.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:22   #26
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Yyy...o co chodzi? Nie, nie pisałam O TYM
aha, to spytaj o radę "koleżanki" 'zlemistrasznie' ma chyba bardzo podobną sytuację do Twojej...

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość

Wszystko wygląda pięknie ładnie...ale...pojawił się problem, spory problem.
Tzn. MOIM zdaniem mój facet jest uzależniony od podróży.

Zanim się poznalismy, był z dziewczyną która kochała podróże...dalekie... Byli razem 5 lat i te 5 lat jeździli. Zjechali razem całą Azję. Ale...coś za coś. Nie byłoby ich na to stać, a że byli młodsi to każde z nich mieszkało ze swoimi rodzicami, a zarobione pieniądze wydawali na miesieczny lub nawet dwumiesięczny urlop. Rozstali się, bo... Traktowali się jak kumple do podróży i tylko te podróże w sumie ich łączyły.

My mieszkamy razem, ledwo wiążemy koniec z końcem (ja pracuję na 3/4 etatu ale pieniądze na razie z tego średnie. Zdecydowałam się na tę pracę bo 3 miesiące nie mogłam NICZEGO znaleźć. Ciągle szukam, ale nie wydaje się żeby było lepiej. On zarabia CIUT lepiej ale pomaga finansowo rodzicom - mają problemy - więc dla niego tych pieniędzy też niewiele zostaje). Prawda jest taka że jeszcze "wspomagają mnie" moi rodzice i jakoś dajemy radę od pierwszego do pierwszego. W wakacje MOIM ZDANIEM zaszaleliśmy i wyjechaliśmy na 3 tygodnie na Krym. Pociągiem, w skromne warunki.... Wyszło fajnie, umiarkowanie drogo, moi rodzice mi dali na to pieniądze,on miał jakieś oszczędności i coś dostał od brata).
Wróciliśmy raptem w sierpniu....a tu koniec października i już rozmowy o następnym wyjeździe...

Mój TŻ już wymyślił Tajlandię na przyszły rok, a na za dwa lata Indie. Oba wyjazdy po miesiącu /z wykorzystaniem całego urlopu/.
Zapytałam z czego chce to zapłacić. Powiedział " z oszczędności". Więc zapytałam z jakich...bo przecież NIE MA JAK ROBIĆ OSZCZĘDNOŚCI. Zatkało go i mówi... "no to kredyt weźmiemy". No rozwaliło mnie to. Zaczęła być długa dyskusja.... No i powiedział, że on musi jezdzić...bo tylko to daje mu 100% spełnienie. Więc zaczęłam mówić, że ok... że dla mnie jak najbardziej podróżowanie jest dobre, ale teraz możemy gdzieś bliżej i taniej, a jeśli chce dalej to trzeba się wstrzymać, dłużej pooszczędzać i wyjechać jak się zbiorą fundusze. Powiedział że on tak nie może, on musi chociaż raz w roku....

Jestem załamana. Nie chodzi już o te 2 podróże, ale o samo podejście. "JA MUSZĘ". Rozumiem jakbyśmy byli bogaci i ja bym mówiła że "nie bo nie". Ale nie bedę brała kredytu na podróże... Już lepiej w coś zainwestować jak ma się co....i z tego czerpać niż się zadłużać by (w jego wypadku) czwarty raz zobaczyć Tajlandię.
Boję się przyszłości. Przyjdzie dziecko i co, np. nie pośle go na Angielski bo będzie musiał jechać do Malezji? Nie opłaci czynszu bo będzie jechał do Kambodży? Zadałam mu pytania... Nie odpowiedział....
Cytat:
Napisane przez zlemistrasznie Pokaż wiadomość

Ostatnio przyszło do rozmowy o ślubie, dzieciach itp. Mówi że chce...ale chce też podróżować (zanim byliśmy razem raz lub dwa razy w roku jechał na miesiąc dwa w dalekie podróże). My w ciągu naszego niecałego roku związku byliśmy raz....też prawie miesiąc, ale jemu "za mało".
Tłumaczę, że gdybyśmy mieli pieniądze to nie musi mnie namawiać...i chętnie pojadę...ale po co mi podsuwa oferty wyjazdu na miesięczne wakacje skoro na pół roku przed nimi musimy pożyczać od rodziców kase na wynajem.

Wolałabym wyjeżdżać raz na rok-półtora na dwa tygodnie, nawet bliżej, przyoszczędzić, założyć rodzinę, poodkładać kasę i wtedy jeździć....
A nie teraz 10 lat szaleć po 2-3 miesiące rocznie za granicą (który pracodawca to wytrzyma?), żyć wydając ostatnią złotówkę i w wieku 35 lat się obudzić na wynajętej kawalerce, bez dziecka, bez oszczędności...

No i tu nie możemy się dogadać. On uważa że "wszystko da się pogodzić". I takie podróże i mieszkanie i dziecko i małżeństwo i jego następne 5 lat studiów...Ale już na moje pytanie "jak?" nie potrafi mi odpowiedzieć....

Trochę sie boję. Może to kwestia wychowania, ale zawsze Rodzice mnie uczyli żeby COŚ odkładać na wszelki wypadek no i że to facet powinien być odpowiedzialny za rodzinę, finanse itp. Tymczasem mija niecały rok a to ja jestem zmęczona liczeniem ile co kosztuje, ile czynsz, ile zakupy, ile woda...

Jak myślicie...może któraś z Was miała jakiś taki przypadek?
Tu w ogóle da się iść na kompromis?

Z natury nie jestem podróżnikiem i dla mnie najważniejsze byłoby miec męża, dziecko i chociaż małe mieszkanko własne. Dla niego podróże. WIęc mój kompromis jaki mu zaproponowałam to RZADSZE podróże i tańsze do momentu kiedy nas na to nie stać i żyjemy od pierwszego do pierwszego...a jak już zrealizujemy sprawy rodzinne i będzie kasa to możemy i co 2 miesiące jezdzić...
A z jego strony....kompromis ma wygladac tak ze teraz jezdzimy a potem za pare lat pomyslimy o stabilizacji....
Inne priorytety. Dla Ciebie podróże to owszem miłe i ciekawe spędzanie wolnego czasu, jednak nie to jest najważniejsze i mogłabyś z tego zrezygnować. To zrozum że dla niego to jest nr 1, jego cel, marzenie, to czego pragnie i co chce robić (teraz, a nie kiedyś tam). Widocznie może żyć na niższym poziomie, na czymś zaoszczędzić, z czegoś zrezygnować i mieć kasę żeby robić to co kocha. Nikt tu nie ma racji, poprostu on chce czegoś innego niż Ty.


EDIT:

nie rozumiem czemu wszystkie najeżdżacie na tego chłopaka? Ma prawo mieć taki priorytet - podróże? i niech weźmie ten kredyt, niech go spłaca przez lata, niech mu się to nie opłaca. To jego decyzja. Dla kogoś to głupie, nieodpowiedzialne, nieopłacalne. Chłopak przedstawił sprawę jasno, nikogo nie oszukuje. Chce jeździć i będzie do tego dążył, mówi to otwarcie. Jeśli dziewczyna nie jest tego w stanie zaakceptować to trudno... Ale czy to jego wina? Jest jakieś prawo, które zabrania podejmowania decyzji, które dla większości są "nieopłacalne"? Jeśli chce ciułać grosz do grosza, pracować po 12h dziennie, żyć na niskim poziomie, kupować tanie ciuchy i żarcie ale podróżować to kto mu tego zabroni? Jest dorosły, pozwól mu podejmować decyzje.

on mówi JA CHCĘ PODRÓŻOWAĆ I KONIEC, Autorka mówi JA CHCĘ ŚLUB, DOM I DZIECI I KONIEC

Edytowane przez alexandraa13
Czas edycji: 2012-10-29 o 15:34
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:28   #27
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez alexandraa13 Pokaż wiadomość
aha, to spytaj o radę "koleżanki" 'zlemistrasznie' ma chyba bardzo podobną sytuację do Twojej...





Inne priorytety. Dla Ciebie podróże to owszem miłe i ciekawe spędzanie wolnego czasu, jednak nie to jest najważniejsze i mogłabyś z tego zrezygnować. To zrozum że dla niego to jest nr 1, jego cel, marzenie, to czego pragnie i co chce robić (teraz, a nie kiedyś tam). Widocznie może żyć na niższym poziomie, na czymś zaoszczędzić, z czegoś zrezygnować i mieć kasę żeby robić to co kocha. Nikt tu nie ma racji, poprostu on chce czegoś innego niż Ty.

Oczywiście. Tylko ja mu powiedziałam, że jeśli byłaby pewność, ze np. przez 3 lata szalejemy, jeździmy, spelniamy jego marzenia...a potem się stabilizujemy (nie wiem, ślub dziecko) i dalej jeździmy ale już w miarę możliwości...to nie ma problemu. Ale dla niego też to niemożliwe....
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:30   #28
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Oczywiście. Tylko ja mu powiedziałam, że jeśli byłaby pewność, ze np. przez 3 lata szalejemy, jeździmy, spelniamy jego marzenia...a potem się stabilizujemy (nie wiem, ślub dziecko) i dalej jeździmy ale już w miarę możliwości...to nie ma problemu. Ale dla niego też to niemożliwe....
- no i dlatego ci napisałam: rozmijacie się kompletnie w podejściu do życia, do tego, co dla każdego w życiu jest ważne; on, chociaż go na to nie stać za bardzo, myśli głównie o podróżach. Tego chce od życia, dlatego w opisanej sytuacji gadki o ślubie czy dzieciach brzmią kosmicznie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:32   #29
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Piotruś Pan?

To po co zagląda do każdego wózka, mówi że chciałby mieć córkę, opowiada co jej pokaże co zrobi? Ba...jak gadaliśmy o tym żeby się pobrać za 2 lata to chciał od razu o dziecko się starać. Sama mu pwoiedziałam żeby chociaż z rok poczekać po ślubie....
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-29, 15:32   #30
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Piotruś Pan?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- no i dlatego ci napisałam: rozmijacie się kompletnie w podejściu do życia, do tego, co dla każdego w życiu jest ważne; on, chociaż go na to nie stać za bardzo, myśli głównie o podróżach. Tego chce od życia, dlatego w opisanej sytuacji gadki o ślubie czy dzieciach brzmią kosmicznie.
Niestety to prawda;/
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:53.