Boje się... studia, nowe miasto... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-14, 11:58   #1
TheTen
Raczkowanie
 
Avatar TheTen
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 252

Boje się... studia, nowe miasto...


Witam was dziewczyny

Juz za dwa tygodnie bede w calkiem nowym miescie na studiach. Ba, gdyby to tylko miasto. Ide za granice na studia. Mam 19 lat i juz sie wyprowadzam na stale z domu. Boje sie tego wszystkiego, jak mysle o tym to mnie dreszcz przechodzi. Co jak sobie nie poradze sama, nie znajde znajomych, nie zaakceptuja mnie ludzie. Nie wyrobie pienieznie, z nauka. Boje sie, ze strace swoich znajomych i sie nie odnajde w nowym miescie, kraju. Przykro mi jak mysle o swojej mamie i tacie, ze juz ich zostawiam. Wiem, ze wczesniej czy pozniej by to nastapilo ale, ze tak wczesnie Nie wiem nawet jak mam wyrazic swoje uczucia.

Dziewczyny co byscie mi poradzily na dobry start? Wiem, ze z samego poczatku na pewno nie bedzie rozowo ale nie mam tam znajomych. Jestem taka osoba co ma wokol siebie pelno ludzi, przyjaciol etc a teraz nie bede miec nikogo. Mozliwe, ze to za bardzo przezywam ale nigdy nie mialam mozliwosci zyc samodzielnie. Zapisalam sie np na wycieczke dla nowych zza granicy, albo program mentora czy nawet kurs przygotowawczy do testu. Niestety musze jeszcze zdac na poczatku test, ktory poswiadczy moje umiejetnosci jezyka. Co jak go nie zdam?
Albo nie znajde znajomych przez bariere jezykowa. Ciagle mi sie snia te studia, ta wycieczka, ze mnie ludzie nie zaakceptowali, wysmiewali etc.

Jak myslicie co zrobic aby jak najszybciej sie zaklimatyzowac i nie czuc tak bardzo tej tesknoty. Jak same sobie radzilyscie w nowym miescie bez znajomych, kogokolwiek. Prosze o rady i pozdrawiam
__________________

TheTen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:16   #2
jodame
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Czytając Twój post, cały czas zastanawiałam się dlaczego tam w ogóle jedziesz???
Wyjazd za granice na studia jest raczej marzeniem, nagrodą, sukcesem -a Ty nie napisałaś ani jednej rzeczy, z której się cieszysz w związku z wyjazdem.
To był Twój pomysł żeby tam jechać? Sama o tym zdecydowałaś, bo naprawdę tego chciałaś?? -jeśli tak, to przypomnij sobie te wszystkie argumenty za.

Rozumiem, że się boisz. Ale przecież "tam" będą też inni młodzi ludzie, oderwani od domu -też nie będą mieli znajomych, będą zagubieni. Skoro tutaj jesteś osobą otoczoną ludźmi, to tam na pewno też znajdziesz bratnią duszę.
Gdyby coś poszło nie tak, to przecież zawsze możesz wrócić do domu, prawda?
Potraktuj to jak przygodę, bonus -a nie coś od czego zależy Twoje życie. Pomyśl, że nawet jeśli zrezygnujesz, to stracisz tylko rok -to nie jest ogromna strata. Jeśli nie będziesz się tak kurczowo trzymała myśli, że "musisz tam zostać", będzie Ci łatwiej, lżej. Jedź na próbę.

Chyba, że naprawdę nie jesteś gotowa na to wszystko psychicznie. Ale przecież nie dostałaś się "tam" ot tak, tylko na pewno musiałaś wcześniej zebrać papiery...wysłać... znaleźć mieszkanie... -musiałaś się do tego przygotowywać, to nie mogła być spontaniczna decyzja "o, pojadę!" -przez ten cały czas też byłaś tylko i wyłącznie przerażona???
jodame jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:18   #3
Mallutka
Zadomowienie
 
Avatar Mallutka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Cytat:
Napisane przez TheTen Pokaż wiadomość
Witam was dziewczyny

Juz za dwa tygodnie bede w calkiem nowym miescie na studiach. Ba, gdyby to tylko miasto. Ide za granice na studia. Mam 19 lat i juz sie wyprowadzam na stale z domu. Boje sie tego wszystkiego, jak mysle o tym to mnie dreszcz przechodzi. Co jak sobie nie poradze sama, nie znajde znajomych, nie zaakceptuja mnie ludzie. Nie wyrobie pienieznie, z nauka. Boje sie, ze strace swoich znajomych i sie nie odnajde w nowym miescie, kraju. Przykro mi jak mysle o swojej mamie i tacie, ze juz ich zostawiam. Wiem, ze wczesniej czy pozniej by to nastapilo ale, ze tak wczesnie Nie wiem nawet jak mam wyrazic swoje uczucia.

Dziewczyny co byscie mi poradzily na dobry start? Wiem, ze z samego poczatku na pewno nie bedzie rozowo ale nie mam tam znajomych. Jestem taka osoba co ma wokol siebie pelno ludzi, przyjaciol etc a teraz nie bede miec nikogo. Mozliwe, ze to za bardzo przezywam ale nigdy nie mialam mozliwosci zyc samodzielnie. Zapisalam sie np na wycieczke dla nowych zza granicy, albo program mentora czy nawet kurs przygotowawczy do testu. Niestety musze jeszcze zdac na poczatku test, ktory poswiadczy moje umiejetnosci jezyka. Co jak go nie zdam?
Albo nie znajde znajomych przez bariere jezykowa. Ciagle mi sie snia te studia, ta wycieczka, ze mnie ludzie nie zaakceptowali, wysmiewali etc.

Jak myslicie co zrobic aby jak najszybciej sie zaklimatyzowac i nie czuc tak bardzo tej tesknoty. Jak same sobie radzilyscie w nowym miescie bez znajomych, kogokolwiek. Prosze o rady i pozdrawiam


Wiesz to jest troszkę tak, że jak dotychczas sobie radziłaś towarzysko, to i zagranicą sobie poradzisz
To wciąż ta sama ty, tak samo ekstrawertyczna/introwertyczna, z tymi samymi pasjami, zwyczajami.
Piszesz, że miałaś grupę znajomych tutaj w Polsce, więc myślę, że i zagranicą taka grupa się znajdzie.

Ja wyprowadziłam się z domu 5 lat temu, teraz mieszkam w Warszawie, to jest 3 duże miasto które "zaliczam" odkąd opuściłam dom.
Na początku jest zawsze troszkę strasznie, nie znasz rozkładu jazdy tramwajów, metra, autobusów, nie wiesz gdzie co jest. Ale paradoksalnie takie zagubienie bardzo łączy ludzi
Uszy do góry i nie martw się tak


Tak zapytam z ciekawości co będziesz studiować i gdzie ??
Mallutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:42   #4
GothicLolita22
Zadomowienie
 
Avatar GothicLolita22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 153
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Wiadomo, że na początku nigdy nie jest wesoło. Ja rok temu wyprowadziłam się z domu do Krk, i chociaż jestem od Ciebie starsza, nie było mi fajnie, oj nie było W pracy nie miałam miłego przyjęcia, ale miałam świadomość, że MUSZĘ sobie poradzić. I wszystko jakoś się rozkręciło. Teraz po ponad roku już jest dobrze i nawet nie bardzo sobie wyobrażam, żebym miała kiedyś stąd wyjechać Tak że nie zamartwiaj się za długo, bo nie jesteś sama. Tysiące młodych ludzi są w takiej lub podobnej sytuacji jak Ty i jakoś później wszystko się układa Na pewno spotkasz kogoś, kto też opuścił dom i będzie tak samo przerażony jak Ty Powodzenia
__________________
GothicLolita22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:55   #5
TheTen
Raczkowanie
 
Avatar TheTen
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 252
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Cytat:
Napisane przez Mallutka Pokaż wiadomość
Wiesz to jest troszkę tak, że jak dotychczas sobie radziłaś towarzysko, to i zagranicą sobie poradzisz
To wciąż ta sama ty, tak samo ekstrawertyczna/introwertyczna, z tymi samymi pasjami, zwyczajami.
Piszesz, że miałaś grupę znajomych tutaj w Polsce, więc myślę, że i zagranicą taka grupa się znajdzie.

Ja wyprowadziłam się z domu 5 lat temu, teraz mieszkam w Warszawie, to jest 3 duże miasto które "zaliczam" odkąd opuściłam dom.
Na początku jest zawsze troszkę strasznie, nie znasz rozkładu jazdy tramwajów, metra, autobusów, nie wiesz gdzie co jest. Ale paradoksalnie takie zagubienie bardzo łączy ludzi
Uszy do góry i nie martw się tak


Tak zapytam z ciekawości co będziesz studiować i gdzie ??
w Bawarii bede studiowac nauke o mediach i teatrze plus socjologie.

dziekuje Ci za slowa otuchy

Cytat:
Napisane przez GothicLolita22 Pokaż wiadomość
Wiadomo, że na początku nigdy nie jest wesoło. Ja rok temu wyprowadziłam się z domu do Krk, i chociaż jestem od Ciebie starsza, nie było mi fajnie, oj nie było W pracy nie miałam miłego przyjęcia, ale miałam świadomość, że MUSZĘ sobie poradzić. I wszystko jakoś się rozkręciło. Teraz po ponad roku już jest dobrze i nawet nie bardzo sobie wyobrażam, żebym miała kiedyś stąd wyjechać Tak że nie zamartwiaj się za długo, bo nie jesteś sama. Tysiące młodych ludzi są w takiej lub podobnej sytuacji jak Ty i jakoś później wszystko się układa Na pewno spotkasz kogoś, kto też opuścił dom i będzie tak samo przerażony jak Ty Powodzenia
dziekuje

Cytat:
Napisane przez jodame Pokaż wiadomość
Czytając Twój post, cały czas zastanawiałam się dlaczego tam w ogóle jedziesz???
Wyjazd za granice na studia jest raczej marzeniem, nagrodą, sukcesem -a Ty nie napisałaś ani jednej rzeczy, z której się cieszysz w związku z wyjazdem.
To był Twój pomysł żeby tam jechać? Sama o tym zdecydowałaś, bo naprawdę tego chciałaś?? -jeśli tak, to przypomnij sobie te wszystkie argumenty za.

Rozumiem, że się boisz. Ale przecież "tam" będą też inni młodzi ludzie, oderwani od domu -też nie będą mieli znajomych, będą zagubieni. Skoro tutaj jesteś osobą otoczoną ludźmi, to tam na pewno też znajdziesz bratnią duszę.
Gdyby coś poszło nie tak, to przecież zawsze możesz wrócić do domu, prawda?
Potraktuj to jak przygodę, bonus -a nie coś od czego zależy Twoje życie. Pomyśl, że nawet jeśli zrezygnujesz, to stracisz tylko rok -to nie jest ogromna strata. Jeśli nie będziesz się tak kurczowo trzymała myśli, że "musisz tam zostać", będzie Ci łatwiej, lżej. Jedź na próbę.

Chyba, że naprawdę nie jesteś gotowa na to wszystko psychicznie. Ale przecież nie dostałaś się "tam" ot tak, tylko na pewno musiałaś wcześniej zebrać papiery...wysłać... znaleźć mieszkanie... -musiałaś się do tego przygotowywać, to nie mogła być spontaniczna decyzja "o, pojadę!" -przez ten cały czas też byłaś tylko i wyłącznie przerażona???
owszem jest to moje marzenie. nacierpialam sie, natyralam sporo aby w ogole dopiac swego. nikt mnie nie zmuszal do studiow za granica, jest to tylko moja decyzja lecz trudno myslec tylko pozytywnie kiedy wyjazd sie zbliza. co raz wiecej pytan, niewiadomych i rozterek. wiadomo, ze sie ciesze bardzo z wyjazdu i z tego co osiagnelam ale jest to jednak wielki krok, a co za tym idzie tez wiele lekow.

edit: ide za granice, poniewaz w PL nie ma nawet takiego kierunku :/
__________________


Edytowane przez TheTen
Czas edycji: 2009-09-14 o 12:56
TheTen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 13:13   #6
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Ja tez wyjechalam zagranice w wieku 19 lat, i tez mialam watpliwosci i obawy. To calkowicie naturalne czuc strach przed nieznanym. Jak tylko wyjedziesz, od razu pozansz ludzi( na uczelni, w mieszkaniu jesli bedziesz je dzielic itd). Na uczelniach jest duzo dodtakowych zajec , na ktorych tez poznasz ludzi. Jezykiem sie nie martw, na pewno poznasz innych cudzoziemcow a tubylcy na pewno beda przyjaznie nastawieni.
Zreszta jezyk zalapiesz szybko. Na pewno sobie poradzisz.

Co do rodzicow? Nie jedziesz daleko , zawsze mozesz wskoczyc do samolotu i kilka godzin pozniej byc w domu. Zreszta bedziesz miala tylke ciekawych zajec, nawet sie nie zorientujesz jak szybko czas zleci. Za trzy miesiace beda swieta i bedziesz w domu ;-)
Nic sie nie martw, i jedz na pewno. A jesli ci sie noga powinie ( w co bardzo watpie ) to wrocisz i zaczniesz od nowa. A przynajmniej nie bedziesz zalowala, ze nie wykorzystalas takiej szansy.
Powodzenia
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-15, 18:16   #7
neeeneee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 84
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Przechodziłam przez to samo, a nawet dalej przechodze Gubie sie na miescie, nie wiem jak odnalez droge do domu, ale jest dobrze, poznaje coraz wiecej ludzi, w wiekszosci pomocnych i sympatycznych, a jak juz mi sie noga podwinie to powtarzam sobie ze to bylo moje marzenie, kosztowalo wiele pracy i wysilku i to jest to co chcialam osiagnac, samotnosc w obcym kraju i miescie jest bolesna, ale sporo zalezy od Twojego nastawienia, na pewno bedzie dobrze, trzymam kciuki mocno
M
neeeneee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-15, 18:41   #8
guess17
Rozeznanie
 
Avatar guess17
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: TaM GdZiE DiAbEł MóWi DoBrAnOc...:)
Wiadomości: 757
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Ty sie boisz, a ja nie mogę sie doczekać aż wyrwe się z domu i w końcu zamieszkam sama... bede za siebie odpowiedzialna i nikt nie będzie marudził... co i jak mam robić....
__________________
Zapraszam na swojego bloga -->

http://zapachmiety.blog.pl

Dziś: ciasto 3 bit


_________________________ ________

"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" - Abraham Lincoln
guess17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-16, 11:32   #9
Mallutka
Zadomowienie
 
Avatar Mallutka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: Boje się... studia, nowe miasto...

Cytat:
Napisane przez neeeneee Pokaż wiadomość
Przechodziłam przez to samo, a nawet dalej przechodze Gubie sie na miescie, nie wiem jak odnalez droge do domu, ale jest dobrze, poznaje coraz wiecej ludzi, w wiekszosci pomocnych i sympatycznych, a jak juz mi sie noga podwinie to powtarzam sobie ze to bylo moje marzenie, kosztowalo wiele pracy i wysilku i to jest to co chcialam osiagnac, samotnosc w obcym kraju i miescie jest bolesna, ale sporo zalezy od Twojego nastawienia, na pewno bedzie dobrze, trzymam kciuki mocno
M
Mam wrażenie, że wszyscy na początku czują się jak Alicja w krainie czarów
To minie, raz, że coraz lepiej będziesz poznawać miasto, a dwa, że coraz więcej będziesz miała znajomych, więc i samotność mniejsza.

Cytat:
Napisane przez guess17 Pokaż wiadomość
Ty sie boisz, a ja nie mogę sie doczekać aż wyrwe się z domu i w końcu zamieszkam sama... bede za siebie odpowiedzialna i nikt nie będzie marudził... co i jak mam robić....
Wiesz to, że się o czymś marzyło wcale nie oznacza, że jak już jesteś tuż tuż to nie zaczynasz panikować
Dużo też zależy jak bardzo jest się związanym z rodziną, jak bardzo się jest samodzielnym.

Ja w każdym bądź razie życzę autorce wątku powodzenia

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Cytat:
Napisane przez neeeneee Pokaż wiadomość
Przechodziłam przez to samo, a nawet dalej przechodze Gubie sie na miescie, nie wiem jak odnalez droge do domu, ale jest dobrze, poznaje coraz wiecej ludzi, w wiekszosci pomocnych i sympatycznych, a jak juz mi sie noga podwinie to powtarzam sobie ze to bylo moje marzenie, kosztowalo wiele pracy i wysilku i to jest to co chcialam osiagnac, samotnosc w obcym kraju i miescie jest bolesna, ale sporo zalezy od Twojego nastawienia, na pewno bedzie dobrze, trzymam kciuki mocno
M
Mam wrażenie, że wszyscy na początku czują się jak Alicja w krainie czarów
To minie, raz, że coraz lepiej będziesz poznawać miasto, a dwa, że coraz więcej będziesz miała znajomych, więc i samotność mniejsza.

Cytat:
Napisane przez guess17 Pokaż wiadomość
Ty sie boisz, a ja nie mogę sie doczekać aż wyrwe się z domu i w końcu zamieszkam sama... bede za siebie odpowiedzialna i nikt nie będzie marudził... co i jak mam robić....
Wiesz to, że się o czymś marzyło wcale nie oznacza, że jak już jesteś tuż tuż to nie zaczynasz panikować
Dużo też zależy jak bardzo jest się związanym z rodziną, jak bardzo się jest samodzielnym.

Ja w każdym bądź razie życzę autorce wątku powodzenia
Mallutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:42.