Co się dzieje z tymi facetami....?? :(

[E f f i]

[normalnyFacet]

Napisane przez E f f i

Czyli wychodzi na to, że wolicie łatwe i w kobiecie potrzebna wam jest najbardziej dziura. Potwór nie potwór, byle by miał otwór. Tak?
@normalny Facet mnie też przeraża to jak z błahych powodów kobiety umieją zaprzepaścić związek. Choć ja uważam, że takie kobiety raczej są z facetami z przyzwyczajenia, niż z miłości i dlatego im tak łatwo znaleźć powód do zakończenia związku.
Tak dla odstresowania polecam http://www.youtube.com/watch?v=aZBhyPiyeOs

Wiesz jak dla mnie bez przyzwyczajenia właśnie nie ma prawdziwego związku a te gadki "to chyba przyzwyczajenie" to jest nic innego jak "znudziłam się muszę poszukać kogoś innego" = jak taka osoba może potem wymagać od życia kilkudziesięcioletniego związku skoro nie dość, że nie jest konsekwentna do na dodatek przyzwyczajenie dla niej to powód do ucieczki. Taka osoba póki nie zda sobie sprawy, że przyzwyczajenie jest niezbędnym aspektem w relacji międzyludzkiej to nie będzie szczęśliwa i spełniona.

[E f f i]

[normalnyFacet]

Tylko, że na męskich forach (i w życiu) nie widziałem zbytniego narzekania a tym bardziej narzekania, że suka jest suką faceci jeśli już narzekają to tylko na te kobiety co z pozoru są normalne (uważają się za inne, lepsze itp) a potem wychodzą te kwiatki o których wyżej napisałem.

a na wizażu łoooo matko, narzekań nie ma końca a i problemy wynikające z niedopasowania się to już klasyka tutaj (w sensie "jak zmienić dupka")

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez E f f i

Pewnie, że tak, tylko jest różnica między miłością i wynikającym z tego przyzwyczajeniem, a brakiem miłości i wygodą, która wynika z przyzwyczajenia do sytuacji, w której nie trzeba partnera szukać no i po prostu się jakoś żyje.

No ale Efii jak to jest.. przez 4-5 lat "miłość" jest a w 6 roku już nie ma, dlaczego? Skoro uznaje się to za wygodę to po co tacy ludzie ze sobą są skoro liczą na uczucie? na stabilizację? czemu na siłę to ciągną? wiem, że wygoda ale dlaczego? Widzisz nie za bardzo mi na to odpowiesz bo tutaj LOGIKI nie ma niestety w tym.

I skoro brak miłości to po co zaczynać? chyba nie trzeba dziesięcioleci aby wiedzieć czy to jest to... myślę, że w rok można już to wiedzieć.

Mimo wszystko nadal pozostanę przy swoim zdaniu, że w kilkuletnim związku prędzej spartoli kobieta aniżeli facet

[paulinka_22]

Napisane przez normalnyFacet

Tylko, że na męskich forach (i w życiu) nie widziałem zbytniego narzekania a tym bardziej narzekania, że suka jest suką faceci jeśli już narzekają to tylko na te kobiety co z pozoru są normalne (uważają się za inne, lepsze itp) a potem wychodzą te kwiatki o których wyżej napisałem.

a na wizażu łoooo matko, narzekań nie ma końca a i problemy wynikające z niedopasowania się to już klasyka tutaj (w sensie "jak zmienić dupka")

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------



No ale Efii jak to jest.. przez 4-5 lat "miłość" jest a w 6 roku już nie ma, dlaczego? Skoro uznaje się to za wygodę to po co tacy ludzie ze sobą są skoro liczą na uczucie? na stabilizację? czemu na siłę to ciągną? wiem, że wygoda ale dlaczego? Widzisz nie za bardzo mi na to odpowiesz bo tutaj LOGIKI nie ma niestety w tym.

I skoro brak miłości to po co zaczynać? chyba nie trzeba dziesięcioleci aby wiedzieć czy to jest to... myślę, że w rok można już to wiedzieć.

Mimo wszystko nadal pozostanę przy swoim zdaniu, że w kilkuletnim związku prędzej spartoli kobieta aniżeli facet

jeśli w kilkuletnim związku facetowi odwali tak,ze uderzy kobietę,aż ta wyląduje pod stołem to też będzie jej wina??

[normalnyFacet]

Napisane przez paulinka_22

[/B]


jeśli w kilkuletnim związku facetowi odwali tak,ze uderzy kobietę,aż ta wyląduje pod stołem to też będzie jej wina??

Nie. Pisałem o normalnych związkach z pozoru a nie o masochizmie.

[paulinka_22]

rozumiem,że kobieta,która znalazła się w takiej sytuacji jest masochistką i dostała w twarz na własne życzenie?

[normalnyFacet]

Napisane przez paulinka_22

rozumiem,że kobieta,która znalazła się w takiej sytuacji jest masochistką i dostała w twarz na własne życzenie?

Jeśli była świadoma jego charakteru i to jaki jest to tak.

[paulinka_22]

normalny,czytaj ze zrozumieniem proszę.....przyznam się,że mój były narzeczony od początku zauroczył mnie tym,że regularnie dawał mi w twarz

[normalnyFacet]

Napisane przez paulinka_22

normalny,czytaj ze zrozumieniem proszę.....przyznam się,że mój były narzeczony od początku zauroczył mnie tym,że regularnie dawał mi w twarz

no to dobrze zrozumiałem masz na własne życzenie

[paulinka_22]

widzę,że jednak masz problem ze zrozumieniem moich wypowiedzi

[normalnyFacet]

Napisane przez paulinka_22

widzę,że jednak masz problem ze zrozumieniem moich wypowiedzi

No właśnie mam problem bo raz przedstawiasz mi sytuację masochistyczną a kiedy ja to potwierdzam to zarzucasz mi, że nie rozumiem więc może jeszcze raz o co Ci chodzi ?

[paulinka_22]

Facet,Ty masz chyba jakiś problem......czy uważasz,że przemoc w rodzinie,albo sytuacja gdy facet podniesie na kobietę rękę zdarza się tylko dlatego,że kobiety te są masochistkami, godzą się na to i jeszcze pewnie dodasz,ze to ich wina.....
bo przecież mogły przewidzieć tą sytuacje,przecież wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazywały na to,że on będzie bił.....

nie życzę Ci,żebyś kiedykolwiek chociażby po części przeszedł to,co chociażby ja i tysiące innych kobiet,ja już udziału w tej dyskusji nie biorę,bo widzę,że nie ma to sensu i chyba cieszę się,że jestem sama,bo naprawdę z tymi facetami jednak dzieje się coś nie tak

[normalnyFacet]

Napisane przez paulinka_22

Facet,Ty masz chyba jakiś problem......czy uważasz,że przemoc w rodzinie,albo sytuacja gdy facet podniesie na kobietę rękę zdarza się tylko dlatego,że kobiety te są masochistkami, godzą się na to i jeszcze pewnie dodasz,ze to ich wina.....
bo przecież mogły przewidzieć tą sytuacje,przecież wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazywały na to,że on będzie bił.....

nie życzę Ci,żebyś kiedykolwiek chociażby po części przeszedł to,co chociażby ja i tysiące innych kobiet,ja już udziału w tej dyskusji nie biorę,bo widzę,że nie ma to sensu i chyba cieszę się,że jestem sama,bo naprawdę z tymi facetami jednak dzieje się coś nie tak

Nie mam problemu ale Ty masz, bo wiedz, że jeśli wiedziałaś o takich zapędach faceta a mimo to brnęłaś w te bagno ŚWIADOMIE to na własne życzenie. To, że facet taki jest to nie jego wina. On po prostu taki jest. Pretensje możesz mieć sama do siebie i każdy Ci to przyzna także wyluzuj...

[paulinka_22]

Normalny,jeszcze raz NAUCZ się czytać ze zrozumieniem.....mój były przez rok był ideałem i nic nie wskazywało na to,że się zmieni-różne sa sytuacje w życiu,których pewnie i tak nie zrozumiesz,więc nie wyskakuj Cię proszę ze swoimi teoriami,bo jak widać mało Cię jeszcze życie doświadczyło.

[cyanide sun]

Napisane przez normalnyFacet

Nie mam problemu ale Ty masz, bo wiedz, że jeśli wiedziałaś o takich zapędach faceta a mimo to brnęłaś w te bagno ŚWIADOMIE to na własne życzenie. To, że facet taki jest to nie jego wina. On po prostu taki jest. Pretensje możesz mieć sama do siebie i każdy Ci to przyzna także wyluzuj...

no nie jego. pewnie mamusi...
a tak serio. zastanow sie gleboko nad tym co w tym poscie napisales... naprawde...

[normalnyFacet]

Napisane przez paulinka_22

Normalny,jeszcze raz NAUCZ się czytać ze zrozumieniem.....mój były przez rok był ideałem i nic nie wskazywało na to,że się zmieni-różne sa sytuacje w życiu,których pewnie i tak nie zrozumiesz,więc nie wyskakuj Cię proszę ze swoimi teoriami,bo jak widać mało Cię jeszcze życie doświadczyło.

skoro uderzył raz to trzeba było wiać... czemu nie wiałaś? O TO MI CHODZI....

[Chatul]

Napisane przez normalnyFacet

Czy mi się oberwie za kobiece emocje? Wszak kobieta to człowiek opierający się głównie na emocjach i chyba temu zaprzeczyć nie można.

Ja zaprzeczam temu

Wszelkie procesy i relacje międzyludzkie u kobiet przechodzą wiele faz aniżeli jest to u facetów. Przykładem może być np. to, że kobieta więcej nadinterpretuje niż facet:

No dla mnie rysunek z komixxów to żaden "przykład z życia wzięty" czy dowód na to, że kobiety mają skłonność do nadinterpretacji

Napisane przez normalnyFacet

Tylko, że na męskich forach (i w życiu) nie widziałem zbytniego narzekania a tym bardziej narzekania, że suka jest suką faceci jeśli już narzekają to tylko na te kobiety co z pozoru są normalne (uważają się za inne, lepsze itp) a potem wychodzą te kwiatki o których wyżej napisałem.

Ja znam facetów, którzy interesowali się su*ą i liczyli, że ona w końcu się zmieni. Jak łatwo się domyślić - nie zmieniła się. Faceci też nie. Nadal mają nadzieję, że ona się zmieni i doceni ich starania

[dawidowskasia]

Napisane przez paulinka_22

Facet,Ty masz chyba jakiś problem......czy uważasz,że przemoc w rodzinie,albo sytuacja gdy facet podniesie na kobietę rękę zdarza się tylko dlatego,że kobiety te są masochistkami, godzą się na to i jeszcze pewnie dodasz,ze to ich wina.....
bo przecież mogły przewidzieć tą sytuacje,przecież wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazywały na to,że on będzie bił.....

nie życzę Ci,żebyś kiedykolwiek chociażby po części przeszedł to,co chociażby ja i tysiące innych kobiet,ja już udziału w tej dyskusji nie biorę,bo widzę,że nie ma to sensu i chyba cieszę się,że jestem sama,bo naprawdę z tymi facetami jednak dzieje się coś nie tak

Powiem szczerze,że ja też już nie wiediałam czy to ironia czy nie. Różne są kobiety, niektóre naprawdą wchodzą w relacje mimo,ze facet bije także nie dziwie się,ze ktos mógł to opacznie zrozumieć

[eos50]

Napisane przez dawidowskasia

Czy te przykłady, które oboje z eosem podajecie to przykłady normalnych kobiet? To jakie są nienormalne?

Jeszcze gorsze.

Napisane przez dawidowskasia

Wiadomo,że na wizażu pisze więcej kobiet (choć mężczyzn coraz więcej i fajnie) więc oczywistym jest,że wielu sie wydaje,ze to one bywają takie a nie inne. Mało tego, jeżeli jakaś już pisze to zazwyczaj ma problem. Trudno,żeby któras pisała o normalnej sytuacji i prosiła o poradę. To tak jakby ochroniarz w sklepie po wyjściu z pracy w każdym widział złodzieja

Asiu! Czy chesz mi powiedzieć, że kobieta jest niezmienna? Tylko zastanów się dobrze nad odpowiedzią!

Napisane przez E f f i

Czyli wychodzi na to, że wolicie łatwe

Nie! Wychodzi na to, że o łatwe dzisiaj łatwiej, a to obniża cenę tych pozostałych. Za to te pozostałe zamiast zejść z ceny, to cenią się jeszcze wyżej, bo 'mają dodatkowe opcje'. A jakież to opcje są aż tak wartościowe żeby przepłacać?

Napisane przez E f f i

w kobiecie potrzebna wam jest najbardziej dziura. Potwór nie potwór, byle by miał otwór. Tak?

Nie da się ukryć, że to podstawa. Żeby nie ta dziura, to byśmy się znad kufla piwa w życiu nie ruszyli, bo i po co? No może tylko po to żeby się wysikać.

Napisane przez E f f i

Właśnie piszą kobiety z problemami, no bo trochę nie wyobrażam sobie tego jakby każda szczęśliwa Wizażanka założyła wątek o tym z jakiego powodu tak się czuje. No i co byśmy mieli tam pisać?

My faceci co najwyżej gratulacje. Wśród Was za to znalazłoby się całkiem sporo bezinteresownych zawistnic. Fajnie jest obgadać koleżankę, czyż nie?

Napisane przez normalnyFacet

a na wizażu łoooo matko, narzekań nie ma końca a i problemy wynikające z niedopasowania się to już klasyka tutaj (w sensie "jak zmienić dupka&quot

To nie wiesz, że kobieta zawsze musi mieć jakiś powód do zmartwień i narzekań? Nie tylko na wizażu!

Napisane przez paulinka_22

jeśli w kilkuletnim związku facetowi odwali tak,ze uderzy kobietę,aż ta wyląduje pod stołem to też będzie jej wina??

To, że facet uderza kobietę jest zawsze jego winą, bo zamiast trzasnąć w twarz może trzasnąć drzwiami. Ale jeśli to jest pierwszy raz w kilkuletnim związku, to taka sytuacja nie zdarza się bez przyczyny. Jesteś pewna, że kobieta jest bez winy skoro doszło do takiego wybuchu?

Napisane przez Chatul

Ja zaprzeczam temu

I pani Jesiica też, ale o korelacji kortyzolu z estrogenami nie chce rozmawiać.

[normalnyFacet]

Napisane przez Chatul

Ja znam facetów, którzy interesowali się su*ą i liczyli, że ona w końcu się zmieni. Jak łatwo się domyślić - nie zmieniła się. Faceci też nie. Nadal mają nadzieję, że ona się zmieni i doceni ich starania

Chatul ja nie zaprzeczę, że takich facetów NIE MA - bo są, ale więcej jest naiwnych kobiet niż naiwnych facetów - o to mi raczej chodziło

[E f f i]

[dzinek]

Napisane przez edziorek 203

nie będzie nam wszystko jedno

Przeczytalam troche, posmialam sie, troche trafnych spostrzezen znalazlam

normalnyFecet sam sobie ten nick dales co? co twoim zdaniem jest normalne? bo takie bzdury i farmazony wypisujesz ze zal
Edit: szkoda ze nicka sie nie da zmienic namolnyFacet

[eos50]

Napisane przez E f f i

Jest ich wiele, zależy od faceta, od tego czego to on szuka u kobiety, ceniona zawsze powinna być mądrość i inteligencja, a potem według uznania,

Jaką mądrość i inteligencję masz na myśli? W czym one się przejawiają?

Napisane przez E f f i

Ty np. powinieneś u kobiet szukać cierpliwości, a jak już znajdziesz taką co będzie miała do Ciebie cierpliwość to ją doceniać, bo nie wierzę, że ta łatwa z Tobą wytrzyma na dłuższą metę.

Popełniasz błąd podobny do tego w tytule. Nie bierzesz pod uwagę potrzeb faceta i tego, że też ma coś w tym układzie do powiedzenia. Mnie nie interesuje czy ONA ZE MNĄ wytrzyma. Mnie interesuje czy JA będę się cieszył z bycia Z NIĄ. Akurat przeczytałem coś takiego na jakimś forum co dobrze obrazuje to o czym mówię:

'Mam koleżankę, lat 33. Samodzielna, wykształcona, inteligentna. Nie jest może jakaś wyjątkowo atrakcyjna, raczej przeciętna, ale zadbana, zawsze dobrze ubrana, umalowana etc. Od dłuzszego czasu nie może znaleźć sobie nikogo na stałe. Plączą się obok jedynie Panowie szukający przygód, a randki kończyły sie ostatnio bardziej deklaracją przyjaźni niż czegoś więcej ze strony faceta. Jakiś czas temu odwiedziłam ją ze swoim znajomym, spędziliśmy razem dzień, obiad, spacer, wieczorem jakieś %. Ów znajomy stwierdził później, że dziewczyna jest "trudna" (cokolwiek miał na mysli) i że nie wyobrażałby sobie być z nią w związku. Trochę się zdziwiłam, bo ja kompletnie tej "trudności" nie widziałam i nie widzę do tej pory. Tydzień temu odziedziłam ją ponownie ze swoim chłopakiem. I co? Heh, dziewczyna fajna, miła, mogłaby być fajną koleżanką, przyjaciółką, ale nigdy nie byłbym w stanie się z nią związać (bo jest trudna, bo ma zbyt mocno postawione granice - wtf!!??). I tak zaczęłam się zastanawiać, czy mężczyźni może rzeczywiście widzą coś więcej (jakkolwiek to zdefiniować) ... może po prostu te samotne kobiety w swojej nieświadomej niekompetencji nie mają zielonego pojęcia, że zamiast przyciągać, odstraszają ... Bo 2 opinie tak bardzo do siebie podobne mówią same za siebie. A może w męskich oczach ważniejsze są inne cechy, niż w oczach kobiety? I naprawdę mniejsze znaczenie ma fakt, że kobieta jest wykształcona, ma poukładane w głowie, jest samodzielna niż ... no właśnie niż co?'

Widzisz jakie to proste? Wystarczy pamiętać, że faceci też mają tu coś do powiedzenia i z reguły cenią inne 'dodatkowe opcje', niż kobiety.

Napisane przez E f f i

Myślę jednak, że Ty tego w ogóle nie zrozumiesz, bo do kobiety podchodzisz trochę przedmiotowo, choć z drugiej strony ciągle myślę, że po prostu na takiego chcesz się na wizażu wykreować.

Czyli dalej nic nie wiesz. I niech tak zostanie.

[normalnyFacet]

Napisane przez dzinek

Przeczytalam troche, posmialam sie, troche trafnych spostrzezen znalazlam

normalnyFecet sam sobie ten nick dales co? co twoim zdaniem jest normalne? bo takie bzdury i farmazony wypisujesz ze zal
Edit: szkoda ze nicka sie nie da zmienic namolnyFacet

Niby gdzie farmazony? Pokaż mi
a mi żal takich postów co nic nie wnoszą do dyskusji...

[E f f i]

[eos50]

Napisane przez E f f i

W zasadzie każdą. W życiu.

Migasz się.

Napisane przez E f f i

Ja żartowałam.

A ja nie, bo nie żartowała Paulinka_22 zakładając wątek i nadając mu taki, a nie inny tytuł.

Napisane przez E f f i

Ale ja to rozumiem. Tylko, że dla mnie kobieta, która się ceni jest różna od tej opisanej. Ta opisana to taka trochę księżniczka, nie wiem no naczytała się bajek i czeka na księcia. A kobieta, która się ceni to taka, która wie kiedy spuścić z tonu, a kiedy nie. A Ty też mi nie próbuj wmówić, że kobiety od razu powinny zaniżać wymagania, bo faceci mogą wziąć sobie te z niższej półki, a niech sobie biorą, mi nic do tego.

Ja nic Ci nie wmawiam. Ja tylko przypominam, że facet ma też coś do powiedzenia i nie zawsze odbiera kobietę tak samo, jak ona czy jej koleżanki odbierają ją. Powiem jeszcze raz - niekoniecznie te same 'dodatkowe opcje' są dla nas ważne.

Napisane przez E f f i

Nie, ja dalej nie dałam Ci się urobić. I po prostu mam swoje zdanie na niektóre sprawy, chyba mogę?

Możesz.

[E f f i]

[dawidowskasia]

Napisane przez eos50

J

'Mam koleżankę, lat 33. Samodzielna, wykształcona, inteligentna. Nie jest może jakaś wyjątkowo atrakcyjna, raczej przeciętna, ale zadbana, zawsze dobrze ubrana, umalowana etc. Od dłuzszego czasu nie może znaleźć sobie nikogo na stałe. Plączą się obok jedynie Panowie szukający przygód, a randki kończyły sie ostatnio bardziej deklaracją przyjaźni niż czegoś więcej ze strony faceta. Jakiś czas temu odwiedziłam ją ze swoim znajomym, spędziliśmy razem dzień, obiad, spacer, wieczorem jakieś %. Ów znajomy stwierdził później, że dziewczyna jest "trudna" (cokolwiek miał na mysli) i że nie wyobrażałby sobie być z nią w związku. Trochę się zdziwiłam, bo ja kompletnie tej "trudności" nie widziałam i nie widzę do tej pory. Tydzień temu odziedziłam ją ponownie ze swoim chłopakiem. I co? Heh, dziewczyna fajna, miła, mogłaby być fajną koleżanką, przyjaciółką, ale nigdy nie byłbym w stanie się z nią związać (bo jest trudna, bo ma zbyt mocno postawione granice - wtf!!??). I tak zaczęłam się zastanawiać, czy mężczyźni może rzeczywiście widzą coś więcej (jakkolwiek to zdefiniować) ... może po prostu te samotne kobiety w swojej nieświadomej niekompetencji nie mają zielonego pojęcia, że zamiast przyciągać, odstraszają ... Bo 2 opinie tak bardzo do siebie podobne mówią same za siebie. A może w męskich oczach ważniejsze są inne cechy, niż w oczach kobiety? I naprawdę mniejsze znaczenie ma fakt, że kobieta jest wykształcona, ma poukładane w głowie, jest samodzielna niż ... no właśnie niż co?'

Widzisz jakie to proste? Wystarczy pamiętać, że faceci też mają tu coś do powiedzenia i z reguły cenią inne 'dodatkowe opcje', niż kobiety.

Pytanie brzmi czy ta kobieta chciałaby się zmienić by z kimś być czy woli byc sama i pozostać taką jaką jest. Kobiety bardzo dobrze wiedzą, czego niektórzy faceci oczekują i odwrotnie, ale to nie oznacza,ze każdy będzie się na siłę dostosowywał.
A to,ze kilka dziewczyn założyło wątek bo chcialoby mieć faceta nie oznacza,że wszystkie tak maja, po drugie ,że są zdolne do ustępstw (większych)

Czyli SAMOTNOŚĆ JAKO MNIEJSZE ZŁO - dopasować się można zawsze, a w internecie jak i w życiu znajdziesz wiele singielek z wyboru

[eos50]

Napisane przez E f f i

Nie migam się, bo dla mnie po prostu jak ktoś jest mądry i inteligenty to wykorzystuje to w każdej dziedzinie życia i tyle. I nie trzeba się akurat na ten temat rozpisywać, przynajmniej według mnie.

Nigdy nie spotkałaś profesora idioty? Docenta życiowego niedojdy?

Napisane przez dawidowskasia

Pytanie brzmi czy ta kobieta chciałaby się zmienić by z kimś być czy woli byc sama i pozostać taką jaką jest. Kobiety bardzo dobrze wiedzą, czego niektórzy faceci oczekują i odwrotnie, ale to nie oznacza,ze każdy będzie się na siłę dostosowywał.
A to,ze kilka dziewczyn założyło wątek bo chcialoby mieć faceta nie oznacza,że wszystkie tak maja, po drugie ,że są zdolne do ustępstw (większych)

Czyli SAMOTNOŚĆ JAKO MNIEJSZE ZŁO - dopasować się można zawsze, a w internecie jak i w życiu znajdziesz wiele singielek z wyboru

I tylko nie wiedzieć czemu wątki zakładają, maile piszą, na facetów się skarżą, ale jak jakiś pojawi się w okolicy, to się odstawiają jak stróż w Boże Ciało żeby dobrze wypaść. Ściemniasz!