Razem źle, osobno jeszcze gorzej... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-05-24, 20:36   #1
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15

Razem źle, osobno jeszcze gorzej...


Drogie dziewczyny, bardzo proszę o poradę, ja nie mam doświadczenia jeśli chodzi o związki i dlatego potrzebna mi opinia kogoś postronnego.

Otóż mam problem z chłopakiem, chcemy być ze sobą, jesteśmy już dość długo, ale jakoś nam nie wychodzi. Trochę się różnimy, ale ogólnie nam ze sobą dobrze, tylko że on bardzo chciałby żebym była dla niego słodsza, bardziej czuła itp. On chciałby spędzać ze mną całe dnie, przytulać, całować, trzymać za rękę, wygłupiać się razem, jeździć gdzieś... A ja z kolei lubię mieć czas dla siebie, poczytać coś, obejrzeć jakiś serial, poćwiczyć. On niby rozumie, wie że nie możemy być 24/7 razem, ale jemu chodzi o samą chęć, że ja nie czuję takiej potrzeby, ze nie chcę się z nim rozstawać choćby na minutę. Dlatego spotykamy się, spędzamy razem czas i jak już muszę iść, albo on musi, to i tak się długo żegnamy, bo on nie może sobie ode mnie pójść, po jakimś czasie już mam dość i zdarza mi się powiedzieć coś chamskiego, on się obraża, itd...Najdziwniejsze jest to, że jak z nim jestem, to mnie męczy, a jak go nie ma - tęsknię. Dodam że już drugi raz próbujemy być razem, rozstaliśmy się bo zupełnie nam się nie układało (ja byłam dla niego wredna, chamska, on poznał kogoś innego, itd..) i gdy ze mną zerwał uświadomiłam sobie jak bardzo zepsułam i jak bardzo go kocham, czyli doceniłam dopiero jak go straciłam. Mieliśmy długą przerwę i do siebie wróciliśmy. I problem jest w tym że właśnie on jest kochany i słodki - ja się męczę i czasami mam go dość, zaczynam być chamska, więc on przestaje być słodki i kochany, i wtedy ja z kolei chodzę smutna, płaczę, boję się że mnie zostawi itd. I zawsze jest tak, że jednej ze stron zależy bardziej. Poza tym, zauważam czasem że przy nim jestem inna niż przy znajomych, np on czasem powie coś chamskiego w żartach, i ja mam dziwne wrażenie że on naprawdę ma to na myśli, mimo że ze znajomymi ciągle sobie też w ten sposób żartuje, to jakoś w jego towarzystwie to poczucie humoru mi się wyłącza i biorę wszystko na poważnie. Nie chcę go tracić, pamiętam jak bardzo cierpiałam kiedy mnie zostawił, wiem że drugi raz nie chcę tego przechodzić. Zależy mi na nim, ale mam straszne huśtawki nastrojów, nie wiem co zrobić, żeby się wyluzować, ogarnąć, bo wiem że takim zachowaniem szybko go stracę i znowu będę żałować. Czasem jak się pokłócimy i sobie potem to analizuje to aż mi głupio jak okropnie się w stosunku do niego zachowałam, zmieniam zdanie co pięć minut, z drobnostki potrafię zrobić awanturę, nagle robię się zimna i niedostępna... źle mi z tym jaka jestem dla niego. Proszę pomóżcie mi to ratować...

Edytowane przez Workforit777
Czas edycji: 2014-05-24 o 20:39
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 20:40   #2
Individualist
Rozeznanie
 
Avatar Individualist
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Przerabiałam podobną sytuację. Po wielu próbach zajończyłam ten związek bo po prostu mnie męczył.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nie czyń priorytetu z kogoś,
kto ma Cię tylko za opcję
Individualist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 21:04   #3
aamidale
Rozeznanie
 
Avatar aamidale
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

ja nie rozumiem, dlaczego Ty chcesz z nim tak bardzo być? Przeczytaj swojego posta. Dla mnie to jest opisane jak droga przez mękę. Jeśli bardzo chcesz ratować - i ja Cię rozumiem- to zastanów się, czy naprawdę warto? Czy to tylko ze strachu przed byciem znowu samą..?
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery."



27.02.2012
aamidale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 21:29   #4
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Individualist Pokaż wiadomość
Przerabiałam podobną sytuację. Po wielu próbach zajończyłam ten związek bo po prostu mnie męczył.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
A nie tęskniłaś potem za nim? Nie żałowałaś?

Cytat:
Napisane przez aamidale Pokaż wiadomość
ja nie rozumiem, dlaczego Ty chcesz z nim tak bardzo być? Przeczytaj swojego posta. Dla mnie to jest opisane jak droga przez mękę. Jeśli bardzo chcesz ratować - i ja Cię rozumiem- to zastanów się, czy naprawdę warto? Czy to tylko ze strachu przed byciem znowu samą..?
Po prostu dostałam tą drugą szansę żeby z nim być, bo za pierwszym razem go nie doceniłam i zepsułam. Przez długie miesiące za nim tęskniłam i praktycznie nic mnie nie cieszyło, nie mogłam się z niego wyleczyć, najgorsze było to że wiedziałam że to moja wina, i to ze musiałam go widywać codziennie... Dlatego teraz ciężko mi odpuścić, bo nie chcę tego znowu przechodzić, chcę to ratować jeśli dostałam taką szansę. Ja jestem niestety w takim wieku kiedy takie rozstanie wydaje mi się końcem świata, i chociaż wiem że to nieprawda, to nie chcę po prostu znowu cierpieć...
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 21:38   #5
aamidale
Rozeznanie
 
Avatar aamidale
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Workforit777 wiem, że kobiety nie wypada o wiek pytać - ale podaj mi chociaż Twój przedział wiekowy
Szansę? A ja dostałam taką szansę. Jak miałam 14 lat. I z różnych niezwykle smutnych powodów pobocznych utkwilam w toksycznej relacjii z mężczyzną na 6 lat. Mniejsza o typ relacji, tak wiele razy myslalam, zeby z tego wyjsc - potem zaczynał się strach "a co będzie, jak będzie tak zle jak wtedy, gdy opuścil", panika i z powrotem jestem w jego pazurach. I uwierz mi, nie jestem ani słabeuszem, ani kretynem a też widziałam tego człowieka jako światło w tunelu.
Dziś wiem, że to był kamień u nogi. Ponieważ piszesz bardzo podobnie do tego, co ja wtedy czułam, może nawet niezbyt delikatnie się wyrażam. Może przesadzam. Ale przemyśl to kobieto, zanim sobie zafundujesz parę lat w szklanej bańce.
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery."



27.02.2012
aamidale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 21:46   #6
Pani Barokowa
Rozeznanie
 
Avatar Pani Barokowa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 658
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Mi to wygląda na lęk przed samotnością...

Edytowane przez Pani Barokowa
Czas edycji: 2014-05-24 o 21:48
Pani Barokowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 21:51   #7
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez aamidale Pokaż wiadomość
Workforit777 wiem, że kobiety nie wypada o wiek pytać - ale podaj mi chociaż Twój przedział wiekowy
Szansę? A ja dostałam taką szansę. Jak miałam 14 lat. I z różnych niezwykle smutnych powodów pobocznych utkwilam w toksycznej relacjii z mężczyzną na 6 lat. Mniejsza o typ relacji, tak wiele razy myslalam, zeby z tego wyjsc - potem zaczynał się strach "a co będzie, jak będzie tak zle jak wtedy, gdy opuścil", panika i z powrotem jestem w jego pazurach. I uwierz mi, nie jestem ani słabeuszem, ani kretynem a też widziałam tego człowieka jako światło w tunelu.
Dziś wiem, że to był kamień u nogi. Ponieważ piszesz bardzo podobnie do tego, co ja wtedy czułam, może nawet niezbyt delikatnie się wyrażam. Może przesadzam. Ale przemyśl to kobieto, zanim sobie zafundujesz parę lat w szklanej bańce.
Spokojnie, mam 17 lat, więc to jeszcze nie ten czasie kiedy się ten wiek ukrywa

Nie wiem czy to dokładnie to samo, on ogólnie jest super, teraz wszyscy narzekają że ich faceci się nie starają, że nie okazują uczuć - a mój okazuje i to czasem az w nadmiarze, i to mnie męczy Tyko że kiedy przestaje mi te uczucia okazywać, zaczyna byc lekko obojętny i podchodzi do mnie z dystansem, to przecież powinnam być szczęśliwa, bo przestał być taki wylewny, ale zamiast tego ja jestem smutna, płaczę, boję się ze mnie zostawi...
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-05-24, 22:01   #8
aamidale
Rozeznanie
 
Avatar aamidale
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

spoko, to też mi daje jakąś wiedzę ja nie rozumiem, dlaczego wy jakoś tego razem nie możecie obgadać - widzę, że Ciebie irytuje i męczy jego zachowanie - i Ty to widzisz, ale się boisz odejść i chyba podświadomie wolisz być z kimś, kto Cię męczy niż być sama. Trochę sama nie wiesz, czego chcesz - masz do tego pełne prawo, trochę widzę też jakby brak pewności siebie, takie zwątpienie w siebie. Nie sądzisz, że zasługujesz na kogoś, przy kim będziesz się czuła lepiej, dogadywała, przestaniesz się bać?
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery."



27.02.2012
aamidale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 22:07   #9
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez aamidale Pokaż wiadomość
spoko, to też mi daje jakąś wiedzę ja nie rozumiem, dlaczego wy jakoś tego razem nie możecie obgadać - widzę, że Ciebie irytuje i męczy jego zachowanie - i Ty to widzisz, ale się boisz odejść i chyba podświadomie wolisz być z kimś, kto Cię męczy niż być sama. Trochę sama nie wiesz, czego chcesz - masz do tego pełne prawo, trochę widzę też jakby brak pewności siebie, takie zwątpienie w siebie. Nie sądzisz, że zasługujesz na kogoś, przy kim będziesz się czuła lepiej, dogadywała, przestaniesz się bać?
Nie sądze, kocham go, to nie tak że ciągle jest źle, czasami jest naprawdę bardzo dobrze, nie chcę tego tracić. To naprawdę świetny chłopak a problem tkwi we mnie więc pewnie jak spotkam kogoś innego to będzie to samo, a pewnie nawet gorzej, bo takiego kogoś jak on nie spotkam. Chcę z nim być, nawet jak się z kimś spotykałam kiedy nie bylismy razem, to i tak ciągle porównywałam ich do niego itd..
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 22:20   #10
aamidale
Rozeznanie
 
Avatar aamidale
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Dlaczego jesteś taka pewna, że problem tkwi w Tobie? Wcale nie jest to dla mnie zrozumiałe. Czasami jest bardzo dobrze - a żyjesz czasami czy codziennie? To, że czasami jest dobrze to właśnie znaczy, że dobrze nie jest Ja nie rozumiem - przecież on ewidentnie Cię męczy, drażni... "Takiego kogoś jak on nie spotkam"... Masz 17 lat. Za niedługi okres czasu zapewne wyjedziesz na studia. Oczywiście że poznasz pęczki takich, lepszych, gorszych, rozmaitych. Ja wiem, że Tobie jest ciężko. Wg mnie powinnaś sobie zrobić przerwę i od niego i w ogóle od randek - chociaż dwa tygodnie - i skupić się na sobie, zadbać o siebie, pomyśleć, czy na pewno nie warto aby trochę wyżej się cenić...
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery."



27.02.2012
aamidale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-24, 22:51   #11
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez aamidale Pokaż wiadomość
Dlaczego jesteś taka pewna, że problem tkwi w Tobie? Wcale nie jest to dla mnie zrozumiałe. Czasami jest bardzo dobrze - a żyjesz czasami czy codziennie? To, że czasami jest dobrze to właśnie znaczy, że dobrze nie jest Ja nie rozumiem - przecież on ewidentnie Cię męczy, drażni... "Takiego kogoś jak on nie spotkam"... Masz 17 lat. Za niedługi okres czasu zapewne wyjedziesz na studia. Oczywiście że poznasz pęczki takich, lepszych, gorszych, rozmaitych. Ja wiem, że Tobie jest ciężko. Wg mnie powinnaś sobie zrobić przerwę i od niego i w ogóle od randek - chociaż dwa tygodnie - i skupić się na sobie, zadbać o siebie, pomyśleć, czy na pewno nie warto aby trochę wyżej się cenić...
Bo sama nie wiem czego chcę - kiedy okazuje mi uczucia to mnie męczy, kiedy traktuje mnie z dystansem - jestem smutna i płaczę. W dodatku czasami w ogóle nie myślę zanim coś powiem, potrafię być chamska, wredna, dopiero potem tego żałuję, kiedy na spokojnie o tym myślę. To cud że on i tak ze mną wytrzymał i tak wiele mi wybaczył - dlatego nie chcę go zostawiać, bo wiem że jednak "coś" nas przy sobie trzyma, coś co sprawia że mimo wszystko potrafimy sobie wybaczać i do siebie wracamy.
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-24, 23:07   #12
aamidale
Rozeznanie
 
Avatar aamidale
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Ja Ci radzę - pogmatwało Ci się to - odpocznij. Przecież nie musisz zrywać, żeby gdzieś uciec chodź na trochę odpocząć od tego wszystkiego...
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery."



27.02.2012
aamidale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-25, 00:24   #13
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Miałam identyczną sytuację. Rozstaliśmy się w końcu i absolutnie tego nie żałuję. Też sądziłam, że to moja wina, że coś jest ze mną nie tak, bo wszystkie dziewczyny chcą takiego faceta, co to skacze koło ciebie 24 na dobę. Ale ja po prostu nie miałam do tego "charakteru", źle mi z tym było, nawet jak miałam wyrzuty sumienia.
Dopiero mój następny tż pokazał mi, że potrafię się normalnie odnaleźć w związku w którym obie strony mają też swoją prywatność.
Moim zdaniem, są po prostu ludzie, którzy tej bliskości i wylewności potrzebują i tacy, których to męczy i nie jest dla nich. I choćbyś nie wiem jak się starała zmienić, to to jest nie do przejścia. Będziecie się tak męczyć i próbować zmieniać nawzajem. Jestem fanką dobierania się w takich kwestiach na zasadzie podobieństw, mój niestety już były tż, rozumiał bez problemu, że mam np. gorszy dzień, więc potrafię cały przemilczeć. Spotykaliśmy się dnia następnego i było super. Zero wyrzutów sumienia, że znowu robię coś nie tak, jestem egoistyczna i samolubna. Kwestia dopasowania.

Cytat:
To cud że on i tak ze mną wytrzymał i tak wiele mi wybaczył - dlatego nie chcę go zostawiać, bo wiem że jednak "coś" nas przy sobie trzyma, coś co sprawia że mimo wszystko potrafimy sobie wybaczać i do siebie wracamy.
To coś to moim zdaniem zwykłe przyzwyczajenie. Jesteś przekonana, że jest książkowym księciem z bajki, więc się go trzymasz pazurami, nawet jeśli ci do końca nie odpowiada. Bo przecież każda o takim marzy.

Cytat:
to przecież powinnam być szczęśliwa, bo przestał być taki wylewny, ale zamiast tego ja jestem smutna, płaczę, boję się ze mnie zostawi...
Reagujesz tak, bo go znasz. Kiedy znamy drugą osobę, automatycznie przyzwyczajamy się do jej zachowań, nasz mózg koduje co jest dobre, a co oznacza właśnie np. zły humor etc. Dlatego przy takiej zmianie zachowania, podświadomość automatycznie reaguje czerwonym światełkiem: coś jest nie tak, coś się zmieniło. Nawet jeśli tego właśnie chcesz, to nie pasuje ci to do tego faceta i pojawia się obawa. Stąd też ludzie często mówią o przeczuciu, że choć nie mają wyraźnych przesłanek, czują że "ktoś coś ukrywa/kręci/coś go martwi", bo twój mózg analizuje jego zachowanie i podświadomość podrzuca ci sygnał, że coś nie pasuje do normy.

Edytowane przez 201605161428
Czas edycji: 2014-05-25 o 00:31
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-25, 09:21   #14
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

miłość z twojej strony to to na pewno nie jest, jak ktoś regularnie krzywdzi drugą osobę czy to fizycznie, czy psychicznie, to jest daleki od kochania jej
taki pies ogrodnika trochę z ciebie, nie zostawisz go, bo jeszcze byś straciła na zawsze, ale jak go masz, to nim pomiatasz.

powinnaś dać mu szansę na znalezienie dziewczyny, która będzie go kochała nie tylko słowami, ale również czynami.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-25, 16:36   #15
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
miłość z twojej strony to to na pewno nie jest, jak ktoś regularnie krzywdzi drugą osobę czy to fizycznie, czy psychicznie, to jest daleki od kochania jej
taki pies ogrodnika trochę z ciebie, nie zostawisz go, bo jeszcze byś straciła na zawsze, ale jak go masz, to nim pomiatasz.

powinnaś dać mu szansę na znalezienie dziewczyny, która będzie go kochała nie tylko słowami, ale również czynami.

Ale ja nie chcę go zostawiać, chcę się zmienić, chcę żeby w końcu między nami było dobrze - obojgu nam na sobie zależy, tylko czasem zdarzy się tak że któraś ze stron powie za dużo, albo zrobi coś nie do końca dobrego, ale to chyba nie polega na tym, żeby od razu się rozstawać? Nie lepiej próbować, dbać o to, żeby było jak najlepiej, skoro oboje tego chcemy?
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-25, 18:35   #16
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Chciec nie znaczy moc. Zmieniac mozna przyzwyczajenia typu: rzucanie skarpetek pod stol, ale nie charakter. A wy widocznie macie rozne charaktery i potrzeby.
Udany zwiazek to dopasowanie sie i szukanie kompromisow, nie zmienianie siebie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-25, 18:42   #17
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Workforit777 Pokaż wiadomość
Ale ja nie chcę go zostawiać, chcę się zmienić, chcę żeby w końcu między nami było dobrze - obojgu nam na sobie zależy, tylko czasem zdarzy się tak że któraś ze stron powie za dużo, albo zrobi coś nie do końca dobrego, ale to chyba nie polega na tym, żeby od razu się rozstawać? Nie lepiej próbować, dbać o to, żeby było jak najlepiej, skoro oboje tego chcemy?
napisałaś, że obecność chłopaka cię męczy, potrafisz mieć go dość, być wredna i chamska, z drobnostek robić awantury, nagle stawać się zimna i niedostępna - kiedy partner cię wkurza dosłownie każdą bzdurą, to znaczy, że miłości już nie ma, jest co najwyżej przyzwyczajenie i strach przed samotnością [irracjonalny w twoim przypadku, bo masz ledwie 17 lat].

przerabiałam takie przyzwyczajenie i strach w pierwszym związku, też biliśmy się w pierś, że kochamy, nie wyobrażaliśmy sobie być kiedykolwiek z kimś innym, bla bla bla. a w międzyczasie mnie wkurzało jak trzymał sztućce, jego wkurzało jak ubieram buty odkąd zaczęło się psuć, to powoli zmierzało do takich właśnie absurdów, kiedy warczeliśmy na siebie o wszystko.

oczywiście możecie reanimować trupa, skoro oboje tak bardzo tego chcecie. skoro nie jesteście gotowi, żeby odciąć przyzwyczajenie.

kiedyś będziesz/będziecie na to gotowi, i życzę wam obojgu wtedy powodzenia
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-25, 21:21   #18
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Jak dla mnie - idealny przykład faceta-bluszcza. Trochę oddechu w związku to norma, nie można kogoś do siebie przykuć kajdankami, bo "ach, och, tak się za nim tęskni". Sama nie potrafiłabym być z kimś takim, zbyt by mnie męczył.

Cytat:
Napisane przez aamidale Pokaż wiadomość
Dlaczego jesteś taka pewna, że problem tkwi w Tobie?
Według mnie problem tkwi w facecie. Fajnie jest spędzać ze sobą sporo czasu, ale to, co opisałaś mnie przeraziło. Zdaje się, że on chciałby mieć Cię na wyłączność (co nie jest złe, ale każdy ma swoje pasje, obowiązki itd., które chce/musi realizować), przykleić się do Ciebie jak rzep i robić wszystko razem. Bardzo niezdrowe podejście.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
miłość z twojej strony to to na pewno nie jest, jak ktoś regularnie krzywdzi drugą osobę czy to fizycznie, czy psychicznie, to jest daleki od kochania jej
Zgadzam się. Moim zdaniem to nie miłość z Twojej strony, a przywiązanie.

Cytat:
Napisane przez Workforit777 Pokaż wiadomość
Ale ja nie chcę go zostawiać, chcę się zmienić, chcę żeby w końcu między nami było dobrze - obojgu nam na sobie zależy, tylko czasem zdarzy się tak że któraś ze stron powie za dużo, albo zrobi coś nie do końca dobrego, ale to chyba nie polega na tym, żeby od razu się rozstawać? Nie lepiej próbować, dbać o to, żeby było jak najlepiej, skoro oboje tego chcemy?
Chyba lepiej byłoby, gdyby to ten facet postarał się zmienić i zacząć zachowywać bardziej normalnie. Jeśli nie wyjdzie - trzeba się z tym pogodzić. Czasem dwie połówki jabłka po prostu do siebie nie pasuję i nijak nie da się tego zmienić.
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-26, 23:12   #19
Individualist
Rozeznanie
 
Avatar Individualist
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Workforit777 Pokaż wiadomość
A nie tęskniłaś potem za nim? Nie żałowałaś?
Kiedy ostatecznie to zakończyłam nie tęskniłam i nie żałowałam, bo wiedziałam że robie dobrze uwalniając się z mojej klatki, nie tylko sobie ale na przyszłość jemu. Można walczyć, ale dawanie sobie sto pięćdziesiątej piątej szansy jest odgrzewaniem starego kotleta którego nie ma sensu już jeść.
__________________
Nie czyń priorytetu z kogoś,
kto ma Cię tylko za opcję
Individualist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-27, 07:29   #20
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez carpediem Pokaż wiadomość
Jak dla mnie - idealny przykład faceta-bluszcza. Trochę oddechu w związku to norma, nie można kogoś do siebie przykuć kajdankami, bo "ach, och, tak się za nim tęskni". Sama nie potrafiłabym być z kimś takim, zbyt by mnie męczył.

Według mnie problem tkwi w facecie. Fajnie jest spędzać ze sobą sporo czasu, ale to, co opisałaś mnie przeraziło. Zdaje się, że on chciałby mieć Cię na wyłączność (co nie jest złe, ale każdy ma swoje pasje, obowiązki itd., które chce/musi realizować), przykleić się do Ciebie jak rzep i robić wszystko razem. Bardzo niezdrowe podejście.
Ja spędzam praktycznie cały wolny czas z moim tżtem; nie czuję się niezdrowo z tym podejściem.
Mamy te same zainteresowania i pasje, robienie tych samych rzeczy osobne byłoby idiotyczne

Każdy jest inny, ja po pracy czuję się stęskniona za tżtem tak bardzo, że jakieś 'babskie sprawy' mi nie w głowie, chcę go jak najszybciej zobaczyć, przytulić, porozmawiać z nim.
Z nikim innym nie mam się ochoty widzieć tak jak z nim

Wysłane z bajeranckiej aplikacji mobilnej Wizaż Forum
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 17:59   #21
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Każdy jest inny, ja po pracy czuję się stęskniona za tżtem tak bardzo, że jakieś 'babskie sprawy' mi nie w głowie, chcę go jak najszybciej zobaczyć, przytulić, porozmawiać z nim.
Z nikim innym nie mam się ochoty widzieć tak jak z nim
Ale ja też tak mam! Ja też za nim tęsknie, też chcę z nim spędzać czas! Jak go długo nie widzę to też świruję i jak najszybciej chce sie z nim spotkać. Problem jest tylko w tym, że jak już się widzimy to on nic innego by nie robił tylko mnie przytulał/całował, bo jak on to mówi "nie może się mną nacieszyć". Jak chce z nim pogadać, kiedy mu coś mówię to mam wrażenie że on mnie nie słucha często mi przerywa żeby mnie pocałować Kocham go, naprawdę, też mam potrzebę/chęć spędzać z nim dużo czasu, ale nie cały czas!
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 19:39   #22
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Ja spędzam praktycznie cały wolny czas z moim tżtem; nie czuję się niezdrowo z tym podejściem.
Mamy te same zainteresowania i pasje, robienie tych samych rzeczy osobne byłoby idiotyczne

Każdy jest inny, ja po pracy czuję się stęskniona za tżtem tak bardzo, że jakieś 'babskie sprawy' mi nie w głowie, chcę go jak najszybciej zobaczyć, przytulić, porozmawiać z nim.
Z nikim innym nie mam się ochoty widzieć tak jak z nim

Wysłane z bajeranckiej aplikacji mobilnej Wizaż Forum
Tak, ale tutaj, jak rozumiem, oboje tego chcecie, prawda? Żadnej ze stron taki układ nie przeszkadza i dobrze się z tym czujecie. Problem w tym, że Autorce jednak przeszkadza, a związek to też wypracowywanie kompromisów, szczególnie jeśli ludzie chcą być razem, ale nie wszystkie potrzeby, pasje czy zainteresowania się u nich pokrywają .

Cytat:
Napisane przez Workforit777 Pokaż wiadomość
Ale ja też tak mam! Ja też za nim tęsknie, też chcę z nim spędzać czas! Jak go długo nie widzę to też świruję i jak najszybciej chce sie z nim spotkać. Problem jest tylko w tym, że jak już się widzimy to on nic innego by nie robił tylko mnie przytulał/całował, bo jak on to mówi "nie może się mną nacieszyć". Jak chce z nim pogadać, kiedy mu coś mówię to mam wrażenie że on mnie nie słucha często mi przerywa żeby mnie pocałować Kocham go, naprawdę, też mam potrzebę/chęć spędzać z nim dużo czasu, ale nie cały czas!
Dlatego podtrzymuję swoje zdanie. On może cały czas, Ty chciałabyś mieć czasem choć chwilę dla siebie - on niby to rozumie, ale właściwie nie... Albo to zrozumie, albo któreś z Was będzie nieszczęśliwe. Poza tym, jakaś niezgoda też tkwi w Tobie, mam wrażenie. Nie widzisz go i świrujesz, ale jak już się spotykacie, to jednak chciałabyś, żeby dał Ci też chwile dla siebie. Da Ci ją, a Ty znowu będziesz świrowała z tęsknoty? Nie do końca umiem pojąć te niuanse... Ja też tęsknię za TŻtem, kiedy go nie widzę, ale jak już się spotykamy, to spędzamy ze sobą cały czas, czy to w domu, czy gdziekolwiek indziej, ale wtedy nie mam ochoty powiedzieć mu: "słuchaj, męczy mnie to, muszę mieć chwilę na swoje pasje etc.". Po prostu chłonę nasz kontakt całą sobą i cieszy mnie to, że jesteśmy razem.

Edytowane przez carpediem
Czas edycji: 2014-05-27 o 19:44
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 22:24   #23
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez carpediem Pokaż wiadomość
Tak, ale tutaj, jak rozumiem, oboje tego chcecie, prawda? Żadnej ze stron taki układ nie przeszkadza i dobrze się z tym czujecie. Problem w tym, że Autorce jednak przeszkadza, a związek to też wypracowywanie kompromisów, szczególnie jeśli ludzie chcą być razem, ale nie wszystkie potrzeby, pasje czy zainteresowania się u nich pokrywają .


Dlatego podtrzymuję swoje zdanie. On może cały czas, Ty chciałabyś mieć czasem choć chwilę dla siebie - on niby to rozumie, ale właściwie nie... Albo to zrozumie, albo któreś z Was będzie nieszczęśliwe. Poza tym, jakaś niezgoda też tkwi w Tobie, mam wrażenie. Nie widzisz go i świrujesz, ale jak już się spotykacie, to jednak chciałabyś, żeby dał Ci też chwile dla siebie. Da Ci ją, a Ty znowu będziesz świrowała z tęsknoty? Nie do końca umiem pojąć te niuanse... Ja też tęsknię za TŻtem, kiedy go nie widzę, ale jak już się spotykamy, to spędzamy ze sobą cały czas, czy to w domu, czy gdziekolwiek indziej, ale wtedy nie mam ochoty powiedzieć mu: "słuchaj, męczy mnie to, muszę mieć chwilę na swoje pasje etc.". Po prostu chłonę nasz kontakt całą sobą i cieszy mnie to, że jesteśmy razem.
No właśnie ja też tego nie rozumiem, ale dokładnie tak jest
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-28, 08:54   #24
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Workforit777 Pokaż wiadomość
No właśnie ja też tego nie rozumiem, ale dokładnie tak jest
jesteś przyzwyczajona do tego, że jest, więc jak go nie ma to świrujesz, ale jak jest, to cię wkurza - wydaje mi się, że jednak rozumiesz, tylko nie chcesz przyjąć tego do wiadomości.


co z czułościami z twojej strony? przytulasz go, całujesz? plus, jeśli uprawiacie seks, inicjujesz bliskość?
ile właściwie czasu spędzacie razem? konkrety.
gdzie się spotykacie, co robicie podczas tych spotkań?
ile on by się chciał spotykać, a ile ty?
jak wyobrażasz sobie waszą przyszłość kiedy zamieszkacie razem i będziecie się widzieć dzień w dzień, razem się budzić, razem zasypiać?

Cytat:
Napisane przez carpediem Pokaż wiadomość
Tak, ale tutaj, jak rozumiem, oboje tego chcecie, prawda? Żadnej ze stron taki układ nie przeszkadza i dobrze się z tym czujecie. Problem w tym, że Autorce jednak przeszkadza, a związek to też wypracowywanie kompromisów, szczególnie jeśli ludzie chcą być razem, ale nie wszystkie potrzeby, pasje czy zainteresowania się u nich pokrywają .
czyli jak jedna strona chce, to jest bluszczem, ma niezdrowe podejście i przykleja się jak rzep, a jak obie chcą, to już wszystko jest w normie? dziwaczne
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-28, 12:36   #25
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
czyli jak jedna strona chce, to jest bluszczem, ma niezdrowe podejście i przykleja się jak rzep, a jak obie chcą, to już wszystko jest w normie? dziwaczne
Dla mnie to jest logiczne . Jeśli spotyka się przysłowiowy bluszcz z innym bluszczem, to świetnie się dogadują i nikomu nic nie wadzi. Ale jeśli tylko jedna ze stron chce się tak wszczepić w tę drugą, a tejże to bardzo przeszkadza, to związek jest już na równi pochyłej i pojawia się jakaś frustracja, uczucie tłamszenia i niewygody. I tak, jest to wtedy "niezdrowe", bo odbija się na psychice i samopoczuciu tejże tłamszonej osoby .

Trzeba się po prostu do siebie dopasować, niektórzy są do siebie podobni, więc kompromisów do wypracowania będzie o wiele mniej, z kolei inni różnią się diametralnie, kompromisów musi być więcej i czasem któraś ze stron nie będzie chciała ustąpić, więc będzie impas.

Ja mam wrażenie w tym przypadku, że jednak Autorkę męczy trochę to zachowanie partnera - z jednej strony podoba jej się, bo widzi, że mu na niej zależy, że dba i kocha, ale z drugiej ma to poczucie dyskomfortu, o którym napisała. Tęskni za nim, kiedy go nie widzi, bo to naturalne jeśli jest się zakochanym, ale jak się widzą, coś zaczyna zgrzytać.

Edytowane przez carpediem
Czas edycji: 2014-05-28 o 12:37
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-28, 13:03   #26
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez carpediem Pokaż wiadomość
Dla mnie to jest logiczne . Jeśli spotyka się przysłowiowy bluszcz z innym bluszczem, to świetnie się dogadują i nikomu nic nie wadzi.Ale jeśli tylko jedna ze stron chce się tak wszczepić w tę drugą, a tejże to bardzo przeszkadza, to związek jest już na równi pochyłej i pojawia się jakaś frustracja, uczucie tłamszenia i niewygody. I tak, jest to wtedy "niezdrowe", bo odbija się na psychice i samopoczuciu tejże tłamszonej osoby .
nie czuję się bluszczem; ani ja, ani mój tż. i nie `wszczepiamy` się w siebie.
zwyczajnie nie ma dla nas nikogo innego tak świetnie dopasowanego jak sami jesteśmy dla siebie. mamy znajomych, mamy przyjaciół, ale i tak nikt nie jest dla nas ważniejszy od drugiej osoby i czas najlepiej nam się spędza w swoim towarzystwie, a nie oddzielnie.
i tak powinno być, bo nie z przyjaciółmi ani znajomymi będzie się zakładać rodzinę; nie hobby czy pasja, ale partner będą nas wspierać.

Cytat:
Tęskni za nim, kiedy go nie widzi, bo to naturalne jeśli jest się zakochanym, ale jak się widzą, coś zaczyna zgrzytać.
co to za zakochanie skoro on ją męczy i wkurza, jest dla niego wredna i chamska? tęskni za nim jak go nie ma, a jak to go nie chce

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2014-05-28 o 13:05
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-28, 13:06   #27
Workforit777
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
jesteś przyzwyczajona do tego, że jest, więc jak go nie ma to świrujesz, ale jak jest, to cię wkurza - wydaje mi się, że jednak rozumiesz, tylko nie chcesz przyjąć tego do wiadomości.

Tak, wiem że tak się zachowuje, ale to nielogiczne i dlatego nie rozumiem dlaczego tak robię nie wiem co na to poradzić?

co z czułościami z twojej strony? przytulasz go, całujesz? plus, jeśli uprawiacie seks, inicjujesz bliskość?
Oczywiście że też mu to okazuje, to nie tak że ja w ogóle go nie całuje/przytulam, tylko on ciągle chce więcej i więcej... Co do seksu to sama właściwie nie proponuje, ale i tak kochamy się często.

ile właściwie czasu spędzacie razem? konkrety.
Widzimy się w szkole, ale na przerwach, po szkole zazwyczaj 2-3h

gdzie się spotykacie, co robicie podczas tych spotkań?
A to już różnie, chodzimy na spacery, na jakieś lody/coś zjeść, czasem razem biegamy, często po prostu siedzimy u niego lub u mnie, leżymy sobie, coś oglądamy...

ile on by się chciał spotykać, a ile ty?
On chciałby dosłownie ciągle, mi tyle ile się spotykamy wystarcza, chociaż czasem jak zupelnie nie mam humoru, wszystko mnie denerwuje i po prostu mam zly dzień, to wolę sie z nim nie spotykać, bo wiem że sie będziemy kłócić.


jak wyobrażasz sobie waszą przyszłość kiedy zamieszkacie razem i będziecie się widzieć dzień w dzień, razem się budzić, razem zasypiać?
Szczerze to o tym na razie nie myślę, wolę się skoncentrować na tym co jest teraz, a jak to będzie to czas pokaże...
Workforit777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-28, 14:19   #28
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...

Cytat:
Napisane przez Workforit777 Pokaż wiadomość
Tak, wiem że tak się zachowuje, ale to nielogiczne i dlatego nie rozumiem dlaczego tak robię nie wiem co na to poradzić?
nie zmusisz się do uczuć

nie wiem co w tym nielogicznego - też kiedyś coś takiego przechodziłam; chłopak po kilku latach coraz bardziej mnie wkurzał, kłóciliśmy się, rozstawaliśmy, tęskniliśmy, wracaliśmy
jak go nie było to tęskniłam, jak się rozstaliśmy, to wspominałam, jak był obok to byłam opryskliwa i wredna. z czasem zaczęłam odczuwać przyjemność w dopiekaniu mu, potem było mi z tym źle, przepraszałam go, etc.
rozstaliśmy się na trzy miesiące, tęskniłam, płakałam, dowiedziałam się, że się związał z jakąś dziewczyną, szalałam i znowu płakałam. potem ją zostawił i wrócił do mnie. nie wyobrażałam sobie jak mogłabym kiedykolwiek kochać kogoś innego.

a od rozstania z pierwszym chłopakiem przeskoczyłam jeszcze jeden związek i teraz jestem w kolejnym. już nie mówię, że nie mogłabym nikogo innego kochać ani że nigdy nie znajdę nikogo takiego jak on.

Cytat:
A to już różnie, chodzimy na spacery, na jakieś lody/coś zjeść, czasem razem biegamy, często po prostu siedzimy u niego lub u mnie, leżymy sobie, coś oglądamy...
Cytat:
Oczywiście że też mu to okazuje, to nie tak że ja w ogóle go nie całuje/przytulam, tylko on ciągle chce więcej i więcej... Co do seksu to sama właściwie nie proponuje, ale i tak kochamy się często.
jakoś nie potrafię sobie wyobrazić jak podczas spacerów, wyjść na lody, do knajpek czy podczas biegania chłopak miałby się tak bezustannie do ciebie kleić
zapytałam o to, bo o ile jestem sobie w stanie wyobrazić takie klejenie się w domu, tak w miejscach publicznych nie bardzo.

Cytat:
On chciałby dosłownie ciągle, mi tyle ile się spotykamy wystarcza, chociaż czasem jak zupelnie nie mam humoru, wszystko mnie denerwuje i po prostu mam zly dzień, to wolę sie z nim nie spotykać, bo wiem że sie będziemy kłócić.
może to zależy od osoby, ale mnie tż bardzo uspokaja, jemu jedynemu mogę powiedzieć wszystko, więc jak zna całą prawdę, to potrafi mi zawsze poprawić humor.
jak nie mam się ochoty widzieć z nikim, to on mi naprawia nastrój

Cytat:
Szczerze to o tym na razie nie myślę, wolę się skoncentrować na tym co jest teraz, a jak to będzie to czas pokaże...
to zupełnie normalne, że w tym momencie jesteście jeszcze za młodzi na takie kroki.
ale ja pytałam teoretycznie, wyobraź sobie, że macie razem zamieszkać - co wtedy? jeśli 2-3 godziny dziennie z nim już cię męczą, co by było jakbyś go miała oglądać 7-8 godzin?
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-28 15:19:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:37.