|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2014-05-24, 20:36 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Drogie dziewczyny, bardzo proszę o poradę, ja nie mam doświadczenia jeśli chodzi o związki i dlatego potrzebna mi opinia kogoś postronnego.
Otóż mam problem z chłopakiem, chcemy być ze sobą, jesteśmy już dość długo, ale jakoś nam nie wychodzi. Trochę się różnimy, ale ogólnie nam ze sobą dobrze, tylko że on bardzo chciałby żebym była dla niego słodsza, bardziej czuła itp. On chciałby spędzać ze mną całe dnie, przytulać, całować, trzymać za rękę, wygłupiać się razem, jeździć gdzieś... A ja z kolei lubię mieć czas dla siebie, poczytać coś, obejrzeć jakiś serial, poćwiczyć. On niby rozumie, wie że nie możemy być 24/7 razem, ale jemu chodzi o samą chęć, że ja nie czuję takiej potrzeby, ze nie chcę się z nim rozstawać choćby na minutę. Dlatego spotykamy się, spędzamy razem czas i jak już muszę iść, albo on musi, to i tak się długo żegnamy, bo on nie może sobie ode mnie pójść, po jakimś czasie już mam dość i zdarza mi się powiedzieć coś chamskiego, on się obraża, itd...Najdziwniejsze jest to, że jak z nim jestem, to mnie męczy, a jak go nie ma - tęsknię. Dodam że już drugi raz próbujemy być razem, rozstaliśmy się bo zupełnie nam się nie układało (ja byłam dla niego wredna, chamska, on poznał kogoś innego, itd..) i gdy ze mną zerwał uświadomiłam sobie jak bardzo zepsułam i jak bardzo go kocham, czyli doceniłam dopiero jak go straciłam. Mieliśmy długą przerwę i do siebie wróciliśmy. I problem jest w tym że właśnie on jest kochany i słodki - ja się męczę i czasami mam go dość, zaczynam być chamska, więc on przestaje być słodki i kochany, i wtedy ja z kolei chodzę smutna, płaczę, boję się że mnie zostawi itd. I zawsze jest tak, że jednej ze stron zależy bardziej. Poza tym, zauważam czasem że przy nim jestem inna niż przy znajomych, np on czasem powie coś chamskiego w żartach, i ja mam dziwne wrażenie że on naprawdę ma to na myśli, mimo że ze znajomymi ciągle sobie też w ten sposób żartuje, to jakoś w jego towarzystwie to poczucie humoru mi się wyłącza i biorę wszystko na poważnie. Nie chcę go tracić, pamiętam jak bardzo cierpiałam kiedy mnie zostawił, wiem że drugi raz nie chcę tego przechodzić. Zależy mi na nim, ale mam straszne huśtawki nastrojów, nie wiem co zrobić, żeby się wyluzować, ogarnąć, bo wiem że takim zachowaniem szybko go stracę i znowu będę żałować. Czasem jak się pokłócimy i sobie potem to analizuje to aż mi głupio jak okropnie się w stosunku do niego zachowałam, zmieniam zdanie co pięć minut, z drobnostki potrafię zrobić awanturę, nagle robię się zimna i niedostępna... źle mi z tym jaka jestem dla niego. Proszę pomóżcie mi to ratować... Edytowane przez Workforit777 Czas edycji: 2014-05-24 o 20:39 |
2014-05-24, 20:40 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Przerabiałam podobną sytuację. Po wielu próbach zajończyłam ten związek bo po prostu mnie męczył.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nie czyń priorytetu z kogoś,
kto ma Cię tylko za opcję |
2014-05-24, 21:04 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
ja nie rozumiem, dlaczego Ty chcesz z nim tak bardzo być? Przeczytaj swojego posta. Dla mnie to jest opisane jak droga przez mękę. Jeśli bardzo chcesz ratować - i ja Cię rozumiem- to zastanów się, czy naprawdę warto? Czy to tylko ze strachu przed byciem znowu samą..?
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery." 27.02.2012 |
2014-05-24, 21:29 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
Po prostu dostałam tą drugą szansę żeby z nim być, bo za pierwszym razem go nie doceniłam i zepsułam. Przez długie miesiące za nim tęskniłam i praktycznie nic mnie nie cieszyło, nie mogłam się z niego wyleczyć, najgorsze było to że wiedziałam że to moja wina, i to ze musiałam go widywać codziennie... Dlatego teraz ciężko mi odpuścić, bo nie chcę tego znowu przechodzić, chcę to ratować jeśli dostałam taką szansę. Ja jestem niestety w takim wieku kiedy takie rozstanie wydaje mi się końcem świata, i chociaż wiem że to nieprawda, to nie chcę po prostu znowu cierpieć... |
|
2014-05-24, 21:38 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Workforit777 wiem, że kobiety nie wypada o wiek pytać - ale podaj mi chociaż Twój przedział wiekowy
Szansę? A ja dostałam taką szansę. Jak miałam 14 lat. I z różnych niezwykle smutnych powodów pobocznych utkwilam w toksycznej relacjii z mężczyzną na 6 lat. Mniejsza o typ relacji, tak wiele razy myslalam, zeby z tego wyjsc - potem zaczynał się strach "a co będzie, jak będzie tak zle jak wtedy, gdy opuścil", panika i z powrotem jestem w jego pazurach. I uwierz mi, nie jestem ani słabeuszem, ani kretynem a też widziałam tego człowieka jako światło w tunelu. Dziś wiem, że to był kamień u nogi. Ponieważ piszesz bardzo podobnie do tego, co ja wtedy czułam, może nawet niezbyt delikatnie się wyrażam. Może przesadzam. Ale przemyśl to kobieto, zanim sobie zafundujesz parę lat w szklanej bańce.
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery." 27.02.2012 |
2014-05-24, 21:46 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 658
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Mi to wygląda na lęk przed samotnością...
Edytowane przez Pani Barokowa Czas edycji: 2014-05-24 o 21:48 |
2014-05-24, 21:51 | #7 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
Nie wiem czy to dokładnie to samo, on ogólnie jest super, teraz wszyscy narzekają że ich faceci się nie starają, że nie okazują uczuć - a mój okazuje i to czasem az w nadmiarze, i to mnie męczy Tyko że kiedy przestaje mi te uczucia okazywać, zaczyna byc lekko obojętny i podchodzi do mnie z dystansem, to przecież powinnam być szczęśliwa, bo przestał być taki wylewny, ale zamiast tego ja jestem smutna, płaczę, boję się ze mnie zostawi... |
|
2014-05-24, 22:01 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
spoko, to też mi daje jakąś wiedzę ja nie rozumiem, dlaczego wy jakoś tego razem nie możecie obgadać - widzę, że Ciebie irytuje i męczy jego zachowanie - i Ty to widzisz, ale się boisz odejść i chyba podświadomie wolisz być z kimś, kto Cię męczy niż być sama. Trochę sama nie wiesz, czego chcesz - masz do tego pełne prawo, trochę widzę też jakby brak pewności siebie, takie zwątpienie w siebie. Nie sądzisz, że zasługujesz na kogoś, przy kim będziesz się czuła lepiej, dogadywała, przestaniesz się bać?
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery." 27.02.2012 |
2014-05-24, 22:07 | #9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
|
|
2014-05-24, 22:20 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Dlaczego jesteś taka pewna, że problem tkwi w Tobie? Wcale nie jest to dla mnie zrozumiałe. Czasami jest bardzo dobrze - a żyjesz czasami czy codziennie? To, że czasami jest dobrze to właśnie znaczy, że dobrze nie jest Ja nie rozumiem - przecież on ewidentnie Cię męczy, drażni... "Takiego kogoś jak on nie spotkam"... Masz 17 lat. Za niedługi okres czasu zapewne wyjedziesz na studia. Oczywiście że poznasz pęczki takich, lepszych, gorszych, rozmaitych. Ja wiem, że Tobie jest ciężko. Wg mnie powinnaś sobie zrobić przerwę i od niego i w ogóle od randek - chociaż dwa tygodnie - i skupić się na sobie, zadbać o siebie, pomyśleć, czy na pewno nie warto aby trochę wyżej się cenić...
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery." 27.02.2012 |
2014-05-24, 22:51 | #11 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
|
|
2014-05-24, 23:07 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 927
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Ja Ci radzę - pogmatwało Ci się to - odpocznij. Przecież nie musisz zrywać, żeby gdzieś uciec chodź na trochę odpocząć od tego wszystkiego...
__________________
"- Czy jest coś gorszego od zwietrzałej kawy ?!
- Jest. Sąsiad, który posiada pozwolenie na broń i żółte papiery." 27.02.2012 |
2014-05-25, 00:24 | #13 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Miałam identyczną sytuację. Rozstaliśmy się w końcu i absolutnie tego nie żałuję. Też sądziłam, że to moja wina, że coś jest ze mną nie tak, bo wszystkie dziewczyny chcą takiego faceta, co to skacze koło ciebie 24 na dobę. Ale ja po prostu nie miałam do tego "charakteru", źle mi z tym było, nawet jak miałam wyrzuty sumienia.
Dopiero mój następny tż pokazał mi, że potrafię się normalnie odnaleźć w związku w którym obie strony mają też swoją prywatność. Moim zdaniem, są po prostu ludzie, którzy tej bliskości i wylewności potrzebują i tacy, których to męczy i nie jest dla nich. I choćbyś nie wiem jak się starała zmienić, to to jest nie do przejścia. Będziecie się tak męczyć i próbować zmieniać nawzajem. Jestem fanką dobierania się w takich kwestiach na zasadzie podobieństw, mój niestety już były tż, rozumiał bez problemu, że mam np. gorszy dzień, więc potrafię cały przemilczeć. Spotykaliśmy się dnia następnego i było super. Zero wyrzutów sumienia, że znowu robię coś nie tak, jestem egoistyczna i samolubna. Kwestia dopasowania. Cytat:
Cytat:
Edytowane przez 201605161428 Czas edycji: 2014-05-25 o 00:31 |
||
2014-05-25, 09:21 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
miłość z twojej strony to to na pewno nie jest, jak ktoś regularnie krzywdzi drugą osobę czy to fizycznie, czy psychicznie, to jest daleki od kochania jej
taki pies ogrodnika trochę z ciebie, nie zostawisz go, bo jeszcze byś straciła na zawsze, ale jak go masz, to nim pomiatasz. powinnaś dać mu szansę na znalezienie dziewczyny, która będzie go kochała nie tylko słowami, ale również czynami. |
2014-05-25, 16:36 | #15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
Ale ja nie chcę go zostawiać, chcę się zmienić, chcę żeby w końcu między nami było dobrze - obojgu nam na sobie zależy, tylko czasem zdarzy się tak że któraś ze stron powie za dużo, albo zrobi coś nie do końca dobrego, ale to chyba nie polega na tym, żeby od razu się rozstawać? Nie lepiej próbować, dbać o to, żeby było jak najlepiej, skoro oboje tego chcemy? |
|
2014-05-25, 18:35 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Chciec nie znaczy moc. Zmieniac mozna przyzwyczajenia typu: rzucanie skarpetek pod stol, ale nie charakter. A wy widocznie macie rozne charaktery i potrzeby.
Udany zwiazek to dopasowanie sie i szukanie kompromisow, nie zmienianie siebie. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-05-25, 18:42 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
przerabiałam takie przyzwyczajenie i strach w pierwszym związku, też biliśmy się w pierś, że kochamy, nie wyobrażaliśmy sobie być kiedykolwiek z kimś innym, bla bla bla. a w międzyczasie mnie wkurzało jak trzymał sztućce, jego wkurzało jak ubieram buty odkąd zaczęło się psuć, to powoli zmierzało do takich właśnie absurdów, kiedy warczeliśmy na siebie o wszystko. oczywiście możecie reanimować trupa, skoro oboje tak bardzo tego chcecie. skoro nie jesteście gotowi, żeby odciąć przyzwyczajenie. kiedyś będziesz/będziecie na to gotowi, i życzę wam obojgu wtedy powodzenia |
|
2014-05-25, 21:21 | #18 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Jak dla mnie - idealny przykład faceta-bluszcza. Trochę oddechu w związku to norma, nie można kogoś do siebie przykuć kajdankami, bo "ach, och, tak się za nim tęskni". Sama nie potrafiłabym być z kimś takim, zbyt by mnie męczył.
Według mnie problem tkwi w facecie. Fajnie jest spędzać ze sobą sporo czasu, ale to, co opisałaś mnie przeraziło. Zdaje się, że on chciałby mieć Cię na wyłączność (co nie jest złe, ale każdy ma swoje pasje, obowiązki itd., które chce/musi realizować), przykleić się do Ciebie jak rzep i robić wszystko razem. Bardzo niezdrowe podejście. Cytat:
Cytat:
|
||
2014-05-26, 23:12 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Kiedy ostatecznie to zakończyłam nie tęskniłam i nie żałowałam, bo wiedziałam że robie dobrze uwalniając się z mojej klatki, nie tylko sobie ale na przyszłość jemu. Można walczyć, ale dawanie sobie sto pięćdziesiątej piątej szansy jest odgrzewaniem starego kotleta którego nie ma sensu już jeść.
__________________
Nie czyń priorytetu z kogoś,
kto ma Cię tylko za opcję |
2014-05-27, 07:29 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
Mamy te same zainteresowania i pasje, robienie tych samych rzeczy osobne byłoby idiotyczne Każdy jest inny, ja po pracy czuję się stęskniona za tżtem tak bardzo, że jakieś 'babskie sprawy' mi nie w głowie, chcę go jak najszybciej zobaczyć, przytulić, porozmawiać z nim. Z nikim innym nie mam się ochoty widzieć tak jak z nim Wysłane z bajeranckiej aplikacji mobilnej Wizaż Forum |
|
2014-05-27, 17:59 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Ale ja też tak mam! Ja też za nim tęsknie, też chcę z nim spędzać czas! Jak go długo nie widzę to też świruję i jak najszybciej chce sie z nim spotkać. Problem jest tylko w tym, że jak już się widzimy to on nic innego by nie robił tylko mnie przytulał/całował, bo jak on to mówi "nie może się mną nacieszyć". Jak chce z nim pogadać, kiedy mu coś mówię to mam wrażenie że on mnie nie słucha często mi przerywa żeby mnie pocałować Kocham go, naprawdę, też mam potrzebę/chęć spędzać z nim dużo czasu, ale nie cały czas!
|
2014-05-27, 19:39 | #22 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez carpediem Czas edycji: 2014-05-27 o 19:44 |
||
2014-05-27, 22:24 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
|
|
2014-05-28, 08:54 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
jesteś przyzwyczajona do tego, że jest, więc jak go nie ma to świrujesz, ale jak jest, to cię wkurza - wydaje mi się, że jednak rozumiesz, tylko nie chcesz przyjąć tego do wiadomości.
co z czułościami z twojej strony? przytulasz go, całujesz? plus, jeśli uprawiacie seks, inicjujesz bliskość? ile właściwie czasu spędzacie razem? konkrety. gdzie się spotykacie, co robicie podczas tych spotkań? ile on by się chciał spotykać, a ile ty? jak wyobrażasz sobie waszą przyszłość kiedy zamieszkacie razem i będziecie się widzieć dzień w dzień, razem się budzić, razem zasypiać? Cytat:
|
|
2014-05-28, 12:36 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
Trzeba się po prostu do siebie dopasować, niektórzy są do siebie podobni, więc kompromisów do wypracowania będzie o wiele mniej, z kolei inni różnią się diametralnie, kompromisów musi być więcej i czasem któraś ze stron nie będzie chciała ustąpić, więc będzie impas. Ja mam wrażenie w tym przypadku, że jednak Autorkę męczy trochę to zachowanie partnera - z jednej strony podoba jej się, bo widzi, że mu na niej zależy, że dba i kocha, ale z drugiej ma to poczucie dyskomfortu, o którym napisała. Tęskni za nim, kiedy go nie widzi, bo to naturalne jeśli jest się zakochanym, ale jak się widzą, coś zaczyna zgrzytać. Edytowane przez carpediem Czas edycji: 2014-05-28 o 12:37 |
|
2014-05-28, 13:03 | #26 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
zwyczajnie nie ma dla nas nikogo innego tak świetnie dopasowanego jak sami jesteśmy dla siebie. mamy znajomych, mamy przyjaciół, ale i tak nikt nie jest dla nas ważniejszy od drugiej osoby i czas najlepiej nam się spędza w swoim towarzystwie, a nie oddzielnie. i tak powinno być, bo nie z przyjaciółmi ani znajomymi będzie się zakładać rodzinę; nie hobby czy pasja, ale partner będą nas wspierać. Cytat:
Edytowane przez 201803080934 Czas edycji: 2014-05-28 o 13:05 |
||
2014-05-28, 13:06 | #27 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
|
|
2014-05-28, 14:19 | #28 | |||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Razem źle, osobno jeszcze gorzej...
Cytat:
nie wiem co w tym nielogicznego - też kiedyś coś takiego przechodziłam; chłopak po kilku latach coraz bardziej mnie wkurzał, kłóciliśmy się, rozstawaliśmy, tęskniliśmy, wracaliśmy jak go nie było to tęskniłam, jak się rozstaliśmy, to wspominałam, jak był obok to byłam opryskliwa i wredna. z czasem zaczęłam odczuwać przyjemność w dopiekaniu mu, potem było mi z tym źle, przepraszałam go, etc. rozstaliśmy się na trzy miesiące, tęskniłam, płakałam, dowiedziałam się, że się związał z jakąś dziewczyną, szalałam i znowu płakałam. potem ją zostawił i wrócił do mnie. nie wyobrażałam sobie jak mogłabym kiedykolwiek kochać kogoś innego. a od rozstania z pierwszym chłopakiem przeskoczyłam jeszcze jeden związek i teraz jestem w kolejnym. już nie mówię, że nie mogłabym nikogo innego kochać ani że nigdy nie znajdę nikogo takiego jak on. Cytat:
Cytat:
zapytałam o to, bo o ile jestem sobie w stanie wyobrazić takie klejenie się w domu, tak w miejscach publicznych nie bardzo. Cytat:
jak nie mam się ochoty widzieć z nikim, to on mi naprawia nastrój Cytat:
ale ja pytałam teoretycznie, wyobraź sobie, że macie razem zamieszkać - co wtedy? jeśli 2-3 godziny dziennie z nim już cię męczą, co by było jakbyś go miała oglądać 7-8 godzin? |
|||||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:37.