Beznadziejni promotorzy na studiach - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-16, 01:51   #1
Kirino
Raczkowanie
 
Avatar Kirino
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 43

Beznadziejni promotorzy na studiach


Witam,
właśnie naszła mnie taka myśl. Czy od zawsze promotorzy byli tak beznadziejni czy tylko ostatnio jest ich wysiew jakiś?

Podam przykład z mojej uczelni. Na palcach jednej ręki można wyliczać dobrych i rzetelnych promotorów, na ok 4 którzy przypadają na jedną specjalizację, 1 okazuje się dobry, czasem 2. Dobry to znaczy mobilizuje do pisania pracy, regularnie sprawdza jej efekty a jak sprawdza to od deski do deski poprawiając najmniejsze błędy. Pozostała "elita" można odnieść wrażenie, że chce tylko odbębnić formalność.
Chociażby moja promotorka, która sprawdza ogólnie pracę, rady są ogólne choć nimi akurat nie ma co się sugerować ponieważ przy następnym spotkaniu powie co innego i tak w 95% potrafi z tygodnia na tydzień powiedzieć całkowicie odwrotne rzeczy. Rezultat...za pierwszym razem coś jest źle, za drugim razem po poprawkach dalej jest źle, za trzecim razem oddajesz tą samą prace co za pierwszym i jest raptem dobrze. Do tego dochodzi sprawdzanie każdej pracy w cały świat tzn nie ma jednego wzoru dla wszystkich, z niezrozumiałych mi powodów w jednych pracach coś uznaje za błąd w innych to samo już nie.
Ogólnym efektem takiego systemu sprawdzania jest to, że wszystkie prace, które były sprawdzane w poprzednich semestrach ( co semestr 1 rozdział) i zostały oddane na 2 tyg przed terminem składania do dziekanatu, wracają i mają masę do poprawy, dopisania itp co w teorii nie powinno mieć miejsca ponieważ za te rozdziały jakoś w poprzednich semestrach dostawaliśmy pozytywną ocenę na zaliczenie seminarium.

Kończąc to, jestem ciekawa waszych opinii i doświadczeń z promotorami.
Kirino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 07:22   #2
kwiatuszekkk21
Zadomowienie
 
Avatar kwiatuszekkk21
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 807
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

mój promotor nie chciał widzieć żadnych oddzielnych rozdziałów, dopiero całą napisaną pracę tak też zrobiłam- oddałam pracę dopiero jak skończyłam. 130 str i wyobraź sobie żadnej poprawki... od razu zatwierdzone... i zastanawiam się czy on to w ogóle przeczytał?

Już pomijając treść tej pracy, miałam masę literówek, bałagan w przypisach, do stron internetowych nie miałam dat itd we wstępie miałam w nawiasie wypisane wyrazy bliskoznaczne, które zapomniałam skasować... i tez nic nie powiedział... Teraz boje się, co powie recenzent, bo zwłaszcza wstęp i zakończenie wg mnie są średnie. Może on tez nie przeczyta, w co niestety wątpię.

Twój promotor nie jest taki zły, przynajmniej trochę interesuje się ta praca, mój przez 5 lat miał wszystko gdzieś, nie dostaliśmy żadnych wytycznych jak mamy pisać. ktoś go spytał czy cytaty mają byc pisane kursywą, czy w cudzysłowiu-jego odpowiedź: mnie to nie obchodzi.

O jakimś oświadczeniu antyplagiatowym dowiedziałam się przypadkiem od koleżanki, oczywiście pracę miałam już oprawioną i podpisaną przez promotora.

Nie wiemy nawet jak będzie wyglądała obrona. Poszły po uczelni plotki, że trzeba przygotowywac prezentacje. Kiedy go o to spytałam powiedział: noo może coś tam pani przygotować jak chce każdemu mówił co innego, w końcu wyszło na to, że chyba jednak trzeba

Sama nie wiem co gorsze, czy promotor olewający wszystko, czy czepiający się do wszystkiego
__________________
09.03.13
kwiatuszekkk21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 07:35   #3
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Cytat:
Napisane przez Kirino Pokaż wiadomość
Witam,
właśnie naszła mnie taka myśl. Czy od zawsze promotorzy byli tak beznadziejni czy tylko ostatnio jest ich wysiew jakiś?

Podam przykład z mojej uczelni. Na palcach jednej ręki można wyliczać dobrych i rzetelnych promotorów, na ok 4 którzy przypadają na jedną specjalizację, 1 okazuje się dobry, czasem 2. Dobry to znaczy mobilizuje do pisania pracy, regularnie sprawdza jej efekty a jak sprawdza to od deski do deski poprawiając najmniejsze błędy. Pozostała "elita" można odnieść wrażenie, że chce tylko odbębnić formalność.
Chociażby moja promotorka, która sprawdza ogólnie pracę, rady są ogólne choć nimi akurat nie ma co się sugerować ponieważ przy następnym spotkaniu powie co innego i tak w 95% potrafi z tygodnia na tydzień powiedzieć całkowicie odwrotne rzeczy. Rezultat...za pierwszym razem coś jest źle, za drugim razem po poprawkach dalej jest źle, za trzecim razem oddajesz tą samą prace co za pierwszym i jest raptem dobrze. Do tego dochodzi sprawdzanie każdej pracy w cały świat tzn nie ma jednego wzoru dla wszystkich, z niezrozumiałych mi powodów w jednych pracach coś uznaje za błąd w innych to samo już nie.
Ogólnym efektem takiego systemu sprawdzania jest to, że wszystkie prace, które były sprawdzane w poprzednich semestrach ( co semestr 1 rozdział) i zostały oddane na 2 tyg przed terminem składania do dziekanatu, wracają i mają masę do poprawy, dopisania itp co w teorii nie powinno mieć miejsca ponieważ za te rozdziały jakoś w poprzednich semestrach dostawaliśmy pozytywną ocenę na zaliczenie seminarium.

Kończąc to, jestem ciekawa waszych opinii i doświadczeń z promotorami.
miałam w swym życiu kilku promotorów i z perespektywy czasu cieszę się że byli tacy olewający. studiowałam na kierunkach zaocznych i skrupulatne sprawdzanie utrudniałoby mi zycie. a tak sama sobie poradziłam przy delikatnym wsparciu
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 08:24   #4
red high heels
Rozeznanie
 
Avatar red high heels
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 613
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Ja też uważam, że jak promotor mniej wymaga i mniej się wtrąca, to akurat lepiej. To nie szkółka, żeby prowadzić studenta za rękę i sprawdzać po nim każde zdanie. Chyba, że ktoś ma problem z mobilizacją do pracy i wymagający promotor ma zapewnić, żeby w ogóle coś się działo w temacie pisania. Ale nie na tym powinna polegać jego rola.
__________________
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.
red high heels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 09:00   #5
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

moja pani promotor była wkurzająca. Potrafiła umówić się na dany termin, żeby omówić rozdział i nie przynieść go z sobą. Ale za to, jak już przyniosła to był przeczytany od dechy do dechy. Wszystko poprawione. literówki, interpunkcja, jak coś jej nie pasowało, to sama mi pisała to co powinno być. Wszystko omówione.
Moja koleżanka studiowała zaocznie na UMK cośtam, nie pamiętam co. Promotor łaskawie zgodził się przeczytać jej pracę. Przyjeżdża, a jego nie ma. Kilka razy tak było. Zupełna olewka.
Moim zdaniem po obronie powinno się składać skargę do rektora na takich. Za darmo tego nie robią. Na pracy jest napisanie, że niby napisana pod kierunkiem kogośtam. Trzeba to zgłaszać.
tinpanalley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 10:27   #6
Kirino
Raczkowanie
 
Avatar Kirino
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 43
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

@ kwiatuszekkk21 co do recenzenta to wydaje mi się, że on wystawia bardzo podobną ocenę co promotor tak więc nie wyobrażam sobie, żeby on raptem stwierdził, że praca jest do pipla bo to świadczyłoby o promotorze a oni sobie zapewne na takie wybryki nie pozwolą.

co do tego czy lepszy olewający czy czepiający się, to jak zwykle złoty środek leży gdzieś pośrodku. i zależy generalnie od seminarzysty. Ja osobiście nie chciałabym żeby promotor mnie olewał, bo jednak potrzebuję nie tyle motywacji a potwierdzenia, że coś robię dobrze żeby później na ostatnią chwile nie poprawiać wszystkiego. Nie otrzymałam tego i taki efekt jest, że teraz na szybko muszę poprawić pracę bo w przyszłym tygodniu drukowanie i oddawanie do dziekanatu.

Jestem jednak zdania, że po coś te seminaria są więc skoro już mamy je raz w tygodniu to niech będą przeprowadzone rzetelnie i w opinii mojej i pozostałych osób z grupy, lepszy system byłby gdyby w tym czasie na poszczególne zajęcia przychodziły konkretne osoby i wtedy pracowały nad swoją pracą z promotorem.
U nas wyglądało to tak, że co zajęcia ktoś czytał to co napisał a reszta musiała tego słuchać, nudzą się przy tym i właściwie nic nie wynosząc z tego dla siebie, bo co miały jeżeli uwagi jak już się pojawiły to dotyczyły tylko tej konkretnej pracy . Po zajęciach to każdy tylko marzył, żeby wrócić do domu.
Oczywiście żeby nie było w naszym interesie jest to aby chodzić do promotora jednak ciągłe użeranie się z notorycznymi błędami, które tydzień wcześniej nimi nie były i są nadal nawet po poprawie zrobionej zgodnie z instrukcją promotora, zniechęca i człowiek wychodzi z założenia jak @aneszna, że poradzi sobie sam.
Nic by się nie stało gdyby ktokolwiek z mojej grupy był pewny, że praca jest dobrze sprawdzona i z czystym sumieniem może ją oddać. Tak nie jest i niektórzy dalej mają wątpliwości czy aby pewne rzeczy zostały sprawdzone bo wiedzą, że coś z nimi jest nie tak. Ale skoro zaakceptowałą to już nie my będziemy się martwić
Zmienić się nie grupy nie dało bo się nie zgadzał promotor, martwił się jedynie, żebyśmy dobrze pisali i zaliczali bo rozwiążą mu grupę jeżeli będzie w niej za mało osób. Każdy chętnie by złożył skargę jednak jak zwykle student jest na straconej pozycji i sobie tylko zaszkodzi mówiąc prawdę, tym bardziej jeżeli chce kontynuować studia na II stopniu.

a powiedzcie mi jak to jest z tym recenzentem. czy faktycznie tak jak słyszałam, musi on postawić podobną ocenę co promotor? co w przypadku kiedy on uzna, że praca się nie nadaje?
Kirino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 11:37   #7
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Ja mialam prace badawcza, czyli ogolnie promotor mi ustalil plan pracy, co on chce w poszczegolnych rozdzialach. Teorie napisalam z ksiazek, no tu pola do popisu po prostu nie bylo, rzucil okiem, aha to jest to jest, dobra fajnie. Watpie, zeby to przeczytal od deski do deski XD Bo w sumie co mial czytac, nic tam od siebie nie pisalam, a poraz kolejny czytac tekst pisany na podstawie samych ksiazek? Po co, wiadomo, ze nic tam Ameryki nie odkryje. Jedyne co na prawde przeczytal i pilnowal przy tworzeniu to ten rozdzial z wynikami i opracowaniem badan bo to tylko tam bylo wazne.

Takze zadnych problemow z cofaniem rozdzialow czy fragmentow nie bylo bo nie bylo miejsca na bledy. Ogolnie ja Wam polecam prace badawcze, latwe sa. Domyslam sie, ze przy dedukcyjnych wlasnie sa te problemy, tam cos moze byc zle.

Ale, mi sie trafilo na fajnego, za to slyszalam od inncyh opowiesci Jedna wymyslila, ze jej prace musza sie wyrozniac. Maja miec inna czcionke niz wszyscy, zadnych automatycznych spisow tresci, tabel itd, wszystko recznie. Inna wyjechala na caly semetr, inna nie chciala ogladac dyplomantow na oczy. I koniec koncow pare osob dzieki promotorom zostalo skreslonych za nieoddanie pracy w terminie.

Hehe a seminaria, jaka katorga, to jak biografia prowadzacego, bylem tu bylem tam, tam dalam autograf bo jest taka profesorka boska, ple ple ple, znam tego i tego. NIC o pisaniu pracy.

Edytowane przez 201604250941
Czas edycji: 2011-06-16 o 11:38
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-16, 12:22   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

sluchajac o promotorach znajomych dziekuje silom wyzszym, ze u mnie nie ma obrony pracy
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 15:00   #9
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Ja tam nie narzekam Moja promotorka potrafiła zmobilizować (choć wiadomo, że jak się nie chce to się nie napisze). Nasze prace sprawdzała bardzo dokładnie. Pomogła wybrać temat, dała narzędzia badawcze, policzyła wyniki badań. Dawała przykładowe opracowania wyników. Ogólnie bardzo dużo pomogła, widać było, że orientuje się w tematach, które wspólnie ustalaliśmy. Chwaliła nas, co też nas motywowało
Niestety promotorzy oprócz sprawdzania prac mają wiele innych rzeczy na głowie, dlatego niektórzy to po prostu olewają. Dokładne sprawdzanie wymaga wiele czasu, energii i poświęcenia. Niektórzy decydują się być promotorami dla kasy, zresztą liczba prac napisanych pod ich kierunkiem też chyba wlicza się do ich dorobku. Wiedzą, że raczej nikt tych prac nie będzie dokładnie czytał, więc się nie przejmują. Najbardziej mnie przeraża, jak słyszę, że promotor pomylił tematy i dopiero jak student oddaje pracę do dziekanatu to się okazuje, że temat jest niezgodny z zatwierdzonym.
Ale naprawdę są też dobrzy promotorzy
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 20:22   #10
MIAAAUUU
Przyczajenie
 
Avatar MIAAAUUU
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 18
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Ja miałam najlepszą promotorkę na roku, ale trzeba było przejść ostrą selekcję żeby się do niej dostać, bo była cała masa chętnych Pani profesor była bardzo zaangażowana w nasze prace, mobilizowała nas i pomagała w zdobyciu potrzebnych materiałów Od znajomych z roku wiem jednak, że to nie jest reguła i zdarzaja się też tacy, którzy sprawdzają prace mgr w ostatniej chwili i karzą wszystko poprawiać. U mnie tak nie było, bo sukcesywnie oddawałam rozdziały i promotorka po tygodniu mi je zawsze oddawała z dokładnym opisem. Dzięki temu już na początku maja złożyłam pracę

P.S. trochę nie rozumiem wasdzego rozczarowania, bo chyba wiedziałyście kogo wybieracie...
__________________
Dom należy do kota, my tylko spłacamy kredyt

Edytowane przez MIAAAUUU
Czas edycji: 2011-06-16 o 20:23
MIAAAUUU jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 22:55   #11
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Cytat:
Napisane przez MIAAAUUU Pokaż wiadomość
P.S. trochę nie rozumiem wasdzego rozczarowania, bo chyba wiedziałyście kogo wybieracie...
1) Można znać taką osobę z wykładów lub ćwiczeń, ale skąd można wiedzieć jak sprawdzi się ona w roli promotora? Chyba, że z plotek

2) U nas oprócz znanych nam osób byli do wyboru promotorzy, których nazwiska widzieliśmy pierwszy raz. I ktoś musiał się do nich zapisać (najczęściej osoby z najniższymi średnimi), więc nie zawsze się wie kogo się wybiera.
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-17, 00:35   #12
Eva2
Rozeznanie
 
Avatar Eva2
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 986
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

za parę dni się bronię i też mogę się wypowiedzieć u mojej p. promotor musiałam oddawac rozdzialy co jakis czas (pierwszy do konca listopada, nastepny luty i kolejny koniec marca), kwiecień i maj to pisanie wstępu, zakonczenia itp. Jak odeslala mi poprawiony 1 rozdzial to nie miałam ani jednego akapitu w którym by czegoś nie poprawiła. Masakra, cały rozdział na czerwono ale jak się okazało nie tylko mi tak poprawiała, tylko reszcie grupy też. Po prostu chciała żeby wszystko było dobrze. I zawsze miała dla nas czas, jakbym chciala się spotkać w niedzielę rano (a studiuję dziennie) to wiem, że by przyszła Jestem bardzo zadowolona, mimo, że się czasem za bardzo czepiała aha i pomagała też jak miałam problem ze znalezieniem materiałów itp.
I znam historie z innymi promotorami, nie sprawdzają prac, nie mają czasu nigdy czasu itp. :/

Edytowane przez Eva2
Czas edycji: 2011-06-17 o 00:36
Eva2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-17, 10:42   #13
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Ja mialam promotora wlasciwie z przypadku bo chcialam kogos innego ale do tej osoby z racji latwych tematow doslownie byl casting XD i wpadlam na niego na korytarzu i mi opowiedzial o swoich badaniach, tak to bym nawet nie pomyslala zeby patrzec na te tematy xD Prace pisalo sie na prawde latwo, nie czepial sie, recenzent nie wiem czy w ogole przeczytal bo od oddania pracy do obrony bylo 1,5 dnia to jedyne o co mam zal bo nie mialam pytan opracowanych, udalo mi sie jakims cuuudem je zdobyc (no nie bylo szans ich opracowac samemu i jeszcze sie nauczyc), ale po 1,5 doby nauki, setce kaw i zero snu obronilam sie na 5, mieli taki stosunek raczej ze srednia 4,3 ze studiow robi z obrony formalnosc, powiedziec cos zeby nie bylo i dostac dyplom.
Aczkolwiek stres byl nieziemski.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-27, 22:19   #14
Apelly
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 392
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Mój promotor też był niezły. Podsumowując cały z nim rok to:
1 spotkanie - przedstawienie wybranego tematu
jakieś 2 miesiące później - przedstawienie planu pracy, jedna czy dwie podpowiedzi
kolejny miesiąc później - ustalenie ilości stron napisanych na zaliczenie i
3 tyg później wpis za obejrzenie paru stron bez kompletnie żadnych poprawek
3 miesiące później - przesłanie pracy, 2 strony poprawione ;p i można się było bronić

Ogólnie promotor miał nas gdzieś, w ogóle nie robił nam tych seminariów, ale myślę, że to akurat u niego na plus i na dzień dzisiejszy mam obronę za sobą, aczkolwiek na samej obronie nie był sympatyczny, nic a nic...^^
Apelly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 17:40   #15
wiertarka89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 60
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Dziewczyny, poważnie zastanawiam się nad napisaniem skargi na promotora. Sprawa wygląda następująco:

W styczniu/lutym oddałam pierwszy rozdział pracy licencjackiej. Po niedługim czasie chciałam oddać rozdział drugi, ale promotorka twierdziła że ona nie ma czasu teraz sprawdzać mojej pracy, bo zaraz mieli bronić się inżynierowie, więc na nich musiała skupić swoją uwagę. Tym samym pierwszy rozdział oddała mi po weekendzie majowym, kwitując "ale teraz to już trzeba się spieszyć, bo już mało czasu zostało".

W połowie czerwca zapytałam, czy mogę bronić się na początku lipca (gdyż taki termin był również dostępny). Pani dr powiedziała, że oczywiście, jak napiszę prace to się obronię. Pod koniec czerwca oddałam pracę do sprawdzenia, na co pani dr powiedziała, że ona jednak nie ma czasu tego sprawdzać i obrony w lipcu nie będzie.
Napisałam wymagane podane do dziekana o wydłużenie terminu oddania pracy licencjackiej do 15 września (taka data widnieje w regulaminie uczelni), co pani dr skwitowała "ale ja nie wiem czy my zdążymy do 15 września". Ponadto, wiedziałam że będzie ona na uczelni do 15 lipca. Myslałam, że posprawdza mi pracę to będę mogła ją na spokojnie poprawić w wakacje. Pani dr stwierdziła, (cytat)że ona nie ma czasu jej sprawdzać, a tak szczerze, to jej się już nie chce.

Początek września cały czas całowałam klamkę na wydziale, bo pani dr albo jest na konferencji, ale poszła na zabiegi rehabilitacyjne. Koniec końców, sprawdzoną pracę otrzymałam pod koniec wrzesnia, czyli grubo poza terminem wyznaczonym w podaniu do dziekana. Od uczelni otrzymałam list o skreśleniu z listy studentów.

Od tego momentu praca układała się w miarę nieźle, poprawek w pracy było bardzo dużo, ale chociaż promotorka dosłownie pisała jak ma być. Niestety 9 listopada oddałam pracę licencjacką i dziś pocztą pantoflową otrzymałam od pani promotor informację że po odbiór mam się zgłosić dopiero po 26 listopada, bo ona nie ma czasu jej teraz sprawdzać.

W październiku miałam jeszcze nadzieję że obronię sie pod koniec listopada, ale widzę że będzie to grudzień albo styczeń/luty.

Uczelnia jest państwowa. Pani dr jest perfekcjonistką, nie podpisze się pod byle czym, wszystko ma być dopięte na ostatni guzik. Ale całe to zwlekanie, a nawet text że jej się nie chce sprawdzać pracy przekracza granice.

Dziewczyny, co radzicie ?
wiertarka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 18:05   #16
tiramisu_
Wtajemniczenie
 
Avatar tiramisu_
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 702
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Cytat:
Napisane przez Kirino Pokaż wiadomość
. Dobry to znaczy mobilizuje do pisania pracy, regularnie sprawdza jej efekty a jak sprawdza to od deski do deski poprawiając najmniejsze błędy.
Do pracy to student sam powinien być zmobilizowany - to on w koncy chce się obronić i uzyskac tytuł przecież. Sprawdzanie każdego błędu i literówki, to również nie jest obowiązek opiekuna/promotora - on sprawuje opiekę nad pracą i potem ocenia pracę studenta. Student powinien zadbać, aby oddając pracę do sprawdzenia nie było w niej duzej ilości błahych błędów..
tiramisu_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 19:26   #17
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Cytat:
Napisane przez wiertarka89 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, poważnie zastanawiam się nad napisaniem skargi na promotora. Sprawa wygląda następująco:

W styczniu/lutym oddałam pierwszy rozdział pracy licencjackiej. Po niedługim czasie chciałam oddać rozdział drugi, ale promotorka twierdziła że ona nie ma czasu teraz sprawdzać mojej pracy, bo zaraz mieli bronić się inżynierowie, więc na nich musiała skupić swoją uwagę. Tym samym pierwszy rozdział oddała mi po weekendzie majowym, kwitując "ale teraz to już trzeba się spieszyć, bo już mało czasu zostało".

W połowie czerwca zapytałam, czy mogę bronić się na początku lipca (gdyż taki termin był również dostępny). Pani dr powiedziała, że oczywiście, jak napiszę prace to się obronię. Pod koniec czerwca oddałam pracę do sprawdzenia, na co pani dr powiedziała, że ona jednak nie ma czasu tego sprawdzać i obrony w lipcu nie będzie.
Napisałam wymagane podane do dziekana o wydłużenie terminu oddania pracy licencjackiej do 15 września (taka data widnieje w regulaminie uczelni), co pani dr skwitowała "ale ja nie wiem czy my zdążymy do 15 września". Ponadto, wiedziałam że będzie ona na uczelni do 15 lipca. Myslałam, że posprawdza mi pracę to będę mogła ją na spokojnie poprawić w wakacje. Pani dr stwierdziła, (cytat)że ona nie ma czasu jej sprawdzać, a tak szczerze, to jej się już nie chce.

Początek września cały czas całowałam klamkę na wydziale, bo pani dr albo jest na konferencji, ale poszła na zabiegi rehabilitacyjne. Koniec końców, sprawdzoną pracę otrzymałam pod koniec wrzesnia, czyli grubo poza terminem wyznaczonym w podaniu do dziekana. Od uczelni otrzymałam list o skreśleniu z listy studentów.

Od tego momentu praca układała się w miarę nieźle, poprawek w pracy było bardzo dużo, ale chociaż promotorka dosłownie pisała jak ma być. Niestety 9 listopada oddałam pracę licencjacką i dziś pocztą pantoflową otrzymałam od pani promotor informację że po odbiór mam się zgłosić dopiero po 26 listopada, bo ona nie ma czasu jej teraz sprawdzać.

W październiku miałam jeszcze nadzieję że obronię sie pod koniec listopada, ale widzę że będzie to grudzień albo styczeń/luty.

Uczelnia jest państwowa. Pani dr jest perfekcjonistką, nie podpisze się pod byle czym, wszystko ma być dopięte na ostatni guzik. Ale całe to zwlekanie, a nawet text że jej się nie chce sprawdzać pracy przekracza granice.

Dziewczyny, co radzicie ?
Chyba jednak powinnas naisac jakąs skrage Raz, że u mnie było przyjete, że po dostarczeniu pracy (całej) wykładowca ma do 2 tygodni na jej sprawdzenie. Dwa,że moi promotorzy to np.sprawdzali przyniesiony rozdział przy mnie (w 5 min.) albo np. w weekend (cała pracę).
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-22, 18:30   #18
JohanaTomana
Raczkowanie
 
Avatar JohanaTomana
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 371
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Hej, potrzebuje porady...
Mam duży problem z leniwą promotorką...
Obronę mam 8 lipca. Na początku maja oddałam całą prace. Miesiąc później 9 czerwca promotorka powiedziała mi że kończy sprawdzać że wszystko jest ok i wyśle mi, bym wydrukowała. Ale tego nie zrobiła...
byłam u niej w środe 18 czerwca...powiedziała że NAPEWNO wyśle mi w piątek. Ucieszyłam się bo w PONIEDZIAŁEK JEST OSTATNI TERMIN ODDAWANIA PRAC, więc myślałam że wydrukuje w sobote i pojade oddać...ale...jest niedziela dzień przed oddaniem i nic nie dostałam....baba nie odbiera telefonów...nie odpisuje na smsy i maile. W sobote była widziana na uczelni! co robić ;( jestem załamana. Gdzie się mam zgłosić z tym problemem....żeby nie narobić sobie konfliktu..;(
__________________
siabadaba.

od 8.07.2014- Historyk Sztuki
JohanaTomana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-22, 19:11   #19
benzokaina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 95
Dot.: Beznadziejni promotorzy na studiach

Najlepiej łap ja osobiście na uczelni. Też miałam podobnie przed obroną - był ostatni dzień składania prac w dziekanacie a ja nie miałam recenzji, bo mnie recenzent przez tydzień zwodził, a jak poszłam do niego na 2h przed zamknięciem dziekanatu, to się okazało, że nawet nie zajrzał do mojej pracy...
__________________
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los.
- Oscar Wilde

http://pogromca-bankow.blogspot.com/
benzokaina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-22 20:11:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:30.