Schudnąć 20-30kg część 4

[lenciik]

Napisane przez pannaatopowa

Wynurzam się z odmętów choróbska. Już mi lepiej. W poniedziałek pójdę juz na fitness. Jeszcze gardło trochę boli, ale nie umieram. Dziś robiłam pierogi z kapustą i grzybami.

Zjadłam tez kiwi. Parzy mnie język to normalne?

Mnie po cytrusach zawsze piecze język i robią mi się takie plamki na nim. Podejrzewam uczulenie, bo po pewnym czasie schodzi

Męczy mnie przeziębienie, ale dziś poćwiczone - 55 minut na orbitreku.

[michalova]

Panna - mnie zawsze piecze, cierpnie język po kiwi. Dlatego rzadko jem.

[Melonade]

Tabelka:
tab.jpg

[Melonade]

Napisane przez michalova

Panna - mnie zawsze piecze, cierpnie język po kiwi. Dlatego rzadko jem.

Mnie drapie po gardle, jak za dużo skonsumuję.

[Unex]

Ewka, gratulacje!

Ja dzis zaliczylam silownie : silowy + interwaly, lacznie 2 h
Wczoraj tylko interwaly.
Ehh bardzo skupiam sie na wewnetrznej stronie ud, bo to moja zmora Dalej wygladaja jak male kluchy i mi sie ocieraja jak chodze. Bleh.

[Miss Saeki]

Dziewczyny, dajcie mi jakiegoś kopa. Niby motywacja jest ale jak trzeba to znika. Kupiłam karnet na siłownię w poniedziałek tydzien temu i ani razu nie byłam. Na wymówkę mam to, że miałam okres, ale jakby się uprzeć to on wymówką mógł być przez pierwsze dwa dni...

[Callitus]

Co do motywacji, duzo prawdziwych slow. Szkoda, ze sama tak rzadko sie do nich stosuje

Don't rely on motivation for anything. It is fleeting and unreliable. Discipline, however, is unyielding. Force yourself to follow through. Things are going to come up in life that get in the way of your goals but that's no reason to let them stop you completely.

Can't do a whole run? Do half of one. Don't have time to go to the gym to lift? Do pushups. Any action is better than inaction. Don't like the food you need to eat to meet your goals? Tough shit. A little discomfort is worth the change, and at the end of it you'll have a mind as tough as your body.

[Miss Saeki]

W dużej mierze brakuje mi motywacji jedzeniowej. Mam wrażenie, że ciągle jem to samo. Głównie jeśli chodzi o obiady

Kurczak + warzywa + kasza/ryż/ciemny makaron


Kiedyś pamiętam na bieżąco wrzucałyśmy jadłospisy, trochę mi chyba tego brakuje Ale wiadomo nic na siłę

[pannaatopowa]

Napisane przez _Ewka423_

WYGRAŁAM !!! Zajęłam I miejsce w Maratonie Zdrowej Sylwetki
W ciągu trzech tygodni straciłam 3,7 kg TŁUSZCZU, jestem z siebie dumna
A od czasu kiedy sie odchudzam czyli od trzech miesiecy schydłam 10 kg i to jest sam tłuszcz wiec superowo.

A oto moje wymiary:
waga 92,2


szyja 37
ręka 36
biust 108
pod biustem 93
talia 98
brzuch 110
biodra 115
pupa 116
udo 63
łydka 40

Gratulacje!

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

Napisane przez lenciik

Mnie po cytrusach zawsze piecze język i robią mi się takie plamki na nim. Podejrzewam uczulenie, bo po pewnym czasie schodzi

Męczy mnie przeziębienie, ale dziś poćwiczone - 55 minut na orbitreku.

Napisane przez michalova

Panna - mnie zawsze piecze, cierpnie język po kiwi. Dlatego rzadko jem.

A ja uwielbiam kiwi i zawsze mogłam jeść kilogramami. Na szczeście zeszło

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez Miss Saeki

Dziewczyny, dajcie mi jakiegoś kopa. Niby motywacja jest ale jak trzeba to znika. Kupiłam karnet na siłownię w poniedziałek tydzien temu i ani razu nie byłam. Na wymówkę mam to, że miałam okres, ale jakby się uprzeć to on wymówką mógł być przez pierwsze dwa dni...

Ja nie byłam dwa tygodnie. Najpierw okres. I miałam tak dziwnie, że na początku plamienie. Czekałam na to krwawienie i myślałam, że się nie doczekam, już się ubrałam na fitness a jak brzuch zaczął mnie boleć "w ten sposób" to wiedziałam, że nic z tego. Potem zapalenie gardła - nie bylo szans.

Ale jutro wbijam się w strój i idę. Nie chcę się jak nie wiem. Wolałabym z facetem z którym się spotykam pobyczyć się przez laptopem i filmem. Ale jak zapłacę 150 zł za karnet to nie ma bata. iść trzeba...

Po prostu trzeba dzień ułożyć pod zajęcia. Dlatego też chodze na fitness, nie siłownię. O 20 się zaczyna i koniec. O tej porze nic nie może być wymówką. Nie mam nic do pracy w domu. Zakupów nie robię... Po prostu ustal sobie godzine, podczas której nie masz innych obowiązków. Wpisz ją w kalendarz, terminarz, przypomnienie na komórkę cokolwiek. Zmuś się po prostu. Na poczatku będziesz chodzić jak na ścięcie, ale z czasem wejdzie to w krew.

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez Miss Saeki

W dużej mierze brakuje mi motywacji jedzeniowej. Mam wrażenie, że ciągle jem to samo. Głównie jeśli chodzi o obiady

Kurczak + warzywa + kasza/ryż/ciemny makaron


Kiedyś pamiętam na bieżąco wrzucałyśmy jadłospisy, trochę mi chyba tego brakuje Ale wiadomo nic na siłę

Ja ostatnio jem za malo. Nie mam weny do jedzenia.

Rano: dwie kromki chleba z pasztetem sojowym, kawa zbożowa z mlekiem
Obiad: pierogi z kapustą i grzybami (własnej produkcji), buraczki (te juz kupne)
Podwieczorek: dwie mandarynki, garść rodzynek, parę orzeszków solonych
Kolacja: znów kanapki pomidorem.

Ostatnio robilam dużo pierogów: z soczewicą i kapustą z pieczarkami. Tak mnie naszła pierogowa wena. Ale lubię pierogi. Nie chcę mi się nic robić to sięgam po woreczek na patelnię/ do gara i mam obiad
Mam jeszcze w planach zrobić gołabki wegańskie. Też zamrożę ^^
Wiem, idę na łatwiznę.

Dziś posprzątałam kuchnię. Wszystkie szafki, kafelki, podłoga na kolanach, stół. Meble są pokryte olejną i wiecznie maja zacieki. No trochę dziś spaliłam. Chyba po leżeniu w chorobie mnie tak pogoniło po tej kuchni. Ile można lezeć, nie?

Dziewczyny powiedzcie co się dzieje? Jakoś tak pusto tutaj i na fb?

[Unex]

Miss, a moze pokombinuj z tym kurczakiem troche?
Np jakies roladki z kurczaka i szpinaku/pieczarek/suszonych pomidorow, moze curry z kurczakiem?
Ja bardzo lubie wersje z mango i papryka.

Albo zrob jakies dania jedno garnkowe jak chilli con carne albo jakies zupy?
Ja ostatnio mam faze na kewetki z makaronem
Albo ryby? Sa proste w przygotowaniu. O ile lubisz ryby.
W srode bede probowac robic miare detetyczny bigos

[Miss Saeki]

Napisane przez Unex

Miss, a moze pokombinuj z tym kurczakiem troche?
Np jakies roladki z kurczaka i szpinaku/pieczarek/suszonych pomidorow, moze curry z kurczakiem?
Ja bardzo lubie wersje z mango i papryka.

Albo zrob jakies dania jedno garnkowe jak chilli con carne albo jakies zupy?
Ja ostatnio mam faze na kewetki z makaronem
Albo ryby? Sa proste w przygotowaniu. O ile lubisz ryby.
W srode bede probowac robic miare detetyczny bigos

Zupy często gotuję, ale raczej nie traktuję ich jako pełnego obiadu. Preferuję lekkie zupy, niezabielane ani nie kremy. Zwykle dodaję odrobinę ryżu aby były bardziej treściwe.

Z kurczakiem kombinuję, piekę (uwielbiam piersi z ananasem pieczone), smażę, gotuję, paruję, ale już mi się wszystko ponudziło (tu właśnie jest ten problem). Spróbuję wersję z mango

Dania jednogarnkowe u mnie się jakoś nie sprawdzają, w większości są pomidory a te uznaję jedynie surowe. Inne mi zwyczajnie nie smakują. Krewetek nie mogę - dwa razy w życiu je jadłam i nie wspominam tego dobrze (noc przy porcelanie).

Ryby są ok, ale jak je zrobię i zjem na świezo. W tygodniu pracuję i mogę odgrzewać jedynie w mikrofali, z której takie zdrowsze dania nie smakują już rak dobrze.

Wlaśnie problemem jest to, że mi większość się już przejadła, straciłam smak na takie

A co do ćwiczeń na grupowe to mnie nikt nie wygna. Nie lubię i już. Siłownię bardzo lubię i tam na pewno nie będę chodzić jak na ścięcie. Tylko niech ja już tam dotrę... miałam dziś dziś zaraz po pracy a tu facet z banku dzwoni, że musi przyjechać i zrobić zdjęcia mieszkania do kredytu...

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny a czy zabrałyście się już za prezenty pod choinkę.
U mnie to zawsze strasznie opornie idzie.
Brak weny twórczej.

[Callitus]

Malinka, tak, ale ja mam do kupienia tylko prezenty dla rodzicow (razem z bratem kupujemy im wczasy), brata (dla niego perfumy chyba) i przyjaciolki (kupilam im te pudrowe shakery gym hero, cudowne sa <3) i drobne cosie dla dziadkow - tutaj sklada sie raczej rodzenstwo, wnuki robia wlasnoreczne ☠☠☠☠☠☠☠ki
EDIT Wykropkowalo mi slowo pier.dol.ki xD

[Miss Saeki]

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyny a czy zabrałyście się już za prezenty pod choinkę.
U mnie to zawsze strasznie opornie idzie.
Brak weny twórczej.

Ja już większość preznetów na szczęście mam. Komu musisz kupić?

[Malinka_Malinka]

Największy problem mam z kuzynką i kuzynem. Kompletnie brak pomysłu. Kosmetyki odpadają. Książki niestety też.

[Miss Saeki]

Kup im ciężarki

[Callitus]

Dlaczego odpadaja? Wiesz chociaz mniej wiecej czym sie interesuja? Jaki macie kontakt?

[Unex]

Ja tez ju zrobilam swoje swiateczne zakupy, TZ kupilam sweter, bo sobie zazczyl, przyszlej tesciowej swieczki i likier z bayleys'a. Mamie wyslalam paczke ze slodyczami i w sumie troche kasy to sobie kupi to na co ma ochote. No i to tyle. Dobrze, ze nie mam duzej rodziny
Malinka, a w jakim wieku kuzynostwo masz?
A jakas bizuterie? Albo maly kuferek na nia?

[Miss Saeki]

Stosowała któraś z Was błonnik witalny?
Ja dziś wzięłam pierwszy raz, da się wypić (piłam z sokiem). O 6:30 zjadłam owsiankę (4 łyżki płatków ugotowane na wodzie z odrobiną miodu, mrożone maliny, zalane zimnym mlekiem). Po 9 zjadłam spore jabłko i czuję się pełna, czyli chyba działa.
Ale zobaczymy jak bedzie długoterminowo

[Malinka_Malinka]

Kuzynka jest nauczycielką WF tak, że w domu ma super wypas urządzonko do ćwiczeń i hantelki w różnej kategorii wagowej.
Książek full, więc trudno się wstrzelić. Ostatnio pożyczyła ode mnie sagę 47 tomów, więc myślę że to zamyka temat. Potrzebuję pomysł na coś subtelnego, wyrafinowanego a jednocześnie prostego i fajnego. Kolekcjonerką biżuterii nie jest.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez Miss Saeki

Stosowała któraś z Was błonnik witalny?

Niestety nie.

[Malinka_Malinka]

Żyjecie ?!? Jest tu kto ??? puk puk

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

HMM, ciekawe czy to w ogóle możliwe, aby ludzie rzeczywiście tak myśleli http://demotywatory.pl/4587215/Auten...na-pisownia%29

[Malinka_Malinka]

Fajny przepis na Rafaello z kaszy jęczmiennej bez pieczenia http://sojaturobie.blogspot.com/2015....html?spref=fb

[Unex]

Napisane przez Malinka_Malinka

Fajny przepis na Rafaello z kaszy jęczmiennej bez pieczenia http://sojaturobie.blogspot.com/2015....html?spref=fb

Dodalam to na fb wczoraj juz je nawet zrobilam, tylko zamiast masla dalam olej kokosowy wyszly pycha

Ja wczoraj zaliczylam silke, 1,5 h - silowy + interwaly, dzis czuje posladki
Dzis zrobie cos lzejszego.
Btw obcielam wlosy Mam takiego dlugiego boba jakby, ale na grzywke sie nie skusilam

[lenciik]

U mnie 72.5. Powtórka z zeszłego tygodnia.
Chora trochę byłam to nie ćwiczyłam, a wczoraj na dodatek zjadłam pizzę, więc nie ma co się dziwić...

[Malinka_Malinka]

62,5 kg

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Znowu gorący okres brakuje mi waszej obecności na forum

[Dagusia18]

U mnie wagowo porażka: 77,7kg
Centymetry jednak spadają, więc nie przejmuję się zbytnio.
W talii już zleciało 5cm z 86cm do 81cm
W środę zaliczyłam az dwa treningi obwodowe, wczoraj jeden, ale za to mega intensywny - nawet trener pochwalił moje postępy

[Unex]

Ja bylam wczoraj na silowni, mialo byc lekko a wyszlo jak zawsze czyli totalny killer

W dodatku mam nawrot ATZ Chyba znow musze isc do lekarza.
Wyglada to beznadziejnie. A najlepsze jest to, ze nie zmienilam balsamow do ciala, ani proszku do prania, diety tez nie zmienilam, wiec nie mam pojecia dlaczego.

Zaraz sie ide zwazyc

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Rowne 65

[pannaatopowa]

Wczoraj byłam na Fit Mix. Super sprawa. Kocham tego kolesia. Zawsze mnie śmieszy jak sobie żartuje: "przerwa za godzinę", albo "3...2...1... jeszcze nie" (podczas "tkwienia" w przysiadzie). Wczoraj była dwie babki z przeciwnych biegunów. Jedna była "pani niezmordowana" nawet przy step-touch skakała do końca. Wszystkie pod koniec padnięte a ta nic! Druga odpadła po 20 minutach. Zupełnie.

Dziś o 19 rzeźba ciała. Po chorobie wracam na dobre tory Tylko z tym jedzeniem no...

[Unex]

Ja dzis odpuszczam jakiekolwiek cwiczenia. Potrzebuje odpoczynku.
Jutro skocze na silownie przed praca, a w niedziele pewnie po pracy.. O ile sily pozwola.
Jak nie to zrobie cos z Fitness Blender'a w domu

[pannaatopowa]

Napisane przez unex

ja dzis odpuszczam jakiekolwiek cwiczenia. Potrzebuje odpoczynku.
Jutro skocze na silownie przed praca, a w niedziele pewnie po pracy.. O ile sily pozwola.
Jak nie to zrobie cos z fitness blender'a w domu

I jak?

79,2 ;(

Wczoraj byłam na rzeźbie ciała. Grupa widać, że początkująca bardzo. Jednak zauwazyłam, ze instruktorka wymyślała zbyt trudne ćwiczenia. Większość dziewczyn co chwilę padała na podłogę, albo przerywała bo nie dawała rady. Pójdę jeszcze raz, ale jesli okaże się, że to u niej norma to nie pójdę więcej. Co to za intruktorka, która nie zwraca uwagi na możliwości grupy?
Ze wstydem powiem, że dla mnie także było za cięzko. Mówię o ćwiczeniach na macie. Zbyt dużo ćwiczeń w podporze, także na jednej ręce!