Czym dziś pachniesz Wizażanko ? część V

[ROZ-ter-KA]

A ja dzisiaj Edenem, i jakos tak mi pachnie....wilgotną zielenią,zazwyczaj bardziej sucho mi pachnie. No, no .


Przeczytałam wszystkie dzisiejsze wpisy w tym wątku. Tak sobie myślę, czy my jesteśmy normalne.
Pewnie ,że normalne, pocieszam siebie i patrzę na te 7 popakowanych w bąbelki fioleczek, przygotowanych do wysyłki dla dwóch forumek, potem na te 6 które sama dostałam i testuję , potem na te 9 pustych nowych fioleczek w koszyczku i na te 2 do odpachnienia , i jeszcze na tą jedną co się zgubił koreczek ...no i czy ja wiem

[Leo$]

Napisane przez rachela

Koniem No dobra, tym pachniałam godzinę temu. Po długim szorowaniu w wannie - smakowitymi, zielonymi oliwkami
W ogóle odechciało mi się pachnieć czymkolwiek. Najbardziej lubię zapach czekolady (Angel mi się przejadł, może Python? Tylko gdzie go można dostać??), kremu Nivea, zielonego mydła Dove i świeżo otwartych lilii. Konia ( ) z rzędem dla tej, która te zapachy zamknie w buteleczce...

P.S.
Venezia... Ukochany zapach mojej mamy...
Też kiedyś używałam Laury, nie Venezji, ale tej zielonej, w smukłej buteleczce. Moja pierwsza woda toaletowa. Chlip <ociera łezkę wzruszenia>

Kiedys w Hiszpanii trafilam na zapach Tommy Boy ( ktos zamknal cudne aromaty w buteleczce ) ))
nie moge go znalezc

[Leo$]

DZis... Ralph Lauren
polo sport woman...
mmmmm

[Rhiannon]

Dziękuję za wszystkie miłe słowa i komplementy
Demoniku : w naszym wypadku to nie tylko pasja. To nasze życie. Mąż jest płatnerzem : robi hełmy, zbroje, tarcze i różne tego typu rzeczy, a robiłby jeszcze więcej, gdyby doba miała 48h, jak on to zwykł mówić, bo cały czas uczy sie czegos nowego, a jest szalenie zdolny (jest plastykiem). Ja z kolei na specjalizację na studiach (mój kierunek, to taka archeologia, ale tylko w teorii) wybieram średniowiecze . Zresztą dzięki tej pasji też się poznalismy. I koło się zamyka

A żeby skończyć to offtopicowanie i wrócić do tematu : nie wytrzymałam tej dzisiejszej "nijakości" w wydaniu Miracle i spryskałam się na dobry koniec dnia Madnessem. Ulwielbiam go
Zyczę miłego wieczoru!!!

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Rhiannon

Dziękuję za wszystkie miłe słowa i komplementy
Demoniku : w naszym wypadku to nie tylko pasja. To nasze życie. Mąż jest płatnerzem : robi hełmy, zbroje, tarcze i różne tego typu rzeczy, a robiłby jeszcze więcej, gdyby doba miała 48h, jak on to zwykł mówić, bo cały czas uczy sie czegos nowego, a jest szalenie zdolny (jest plastykiem). Ja z kolei na specjalizację na studiach (mój kierunek, to taka archeologia, ale tylko w teorii) wybieram średniowiecze . Zresztą dzięki tej pasji też się poznalismy. I koło się zamyka

Zyczę miłego wieczoru!!!

Tylko zazdrościć

[konfitura]

W imprezowy czwartek towarzyszy mi Pink Pepper Body Shop, ale właśnie urozmaiciłam go Angelem Innocentem

[ROZ-ter-KA]

A ja, po prysznicu , na dobry sen Just Me Paris Hilton , pachną na mnie wyrażnie zmysłowymi malinkami, nieco podobnie do Miracle, ale cieplej, bardziej kobieco
Przyśni mi się owocowe lato

hehe, mam na razie dość ciężkich, orientalnych i eleganckich, wiosna idzie drogie Panie

[Eenax]

Dziś było losowanie z zamknietymi oczami (czyt. bez zapalonego swiatła o 5 rano) padło na Emprio wiec dziś pachne Armanim.

[demonik]

Napisane przez Rhiannon

Dziękuję za wszystkie miłe słowa i komplementy
Demoniku : w naszym wypadku to nie tylko pasja. To nasze życie. Mąż jest płatnerzem : robi hełmy, zbroje, tarcze i różne tego typu rzeczy, a robiłby jeszcze więcej, gdyby doba miała 48h, jak on to zwykł mówić, bo cały czas uczy sie czegos nowego, a jest szalenie zdolny (jest plastykiem). Ja z kolei na specjalizację na studiach (mój kierunek, to taka archeologia, ale tylko w teorii) wybieram średniowiecze . Zresztą dzięki tej pasji też się poznalismy. I koło się zamyka

Piękne i tak mało... prozaiczne .

Napisane przez ROZ-ter-KA

Przyśni mi się owocowe lato

Mi się śniło, że dziś poniedziałek. To był koszmar .


A pachnę Dolce Vitą .

[evee]

Dzisiaj globalnie Histoire D'eau( przypomnialam sobie o jego istnieniu po wczorajszym watku ) - a lokalnie Fidji na nadgarstku dziekuje Szumaczku

[homyk]

Napisane przez Rhiannon

Dziękuję za wszystkie miłe słowa i komplementy
Demoniku : w naszym wypadku to nie tylko pasja. To nasze życie. Mąż jest płatnerzem : robi hełmy, zbroje, tarcze i różne tego typu rzeczy, a robiłby jeszcze więcej, gdyby doba miała 48h, jak on to zwykł mówić, bo cały czas uczy sie czegos nowego, a jest szalenie zdolny (jest plastykiem). Ja z kolei na specjalizację na studiach (mój kierunek, to taka archeologia, ale tylko w teorii) wybieram średniowiecze . Zresztą dzięki tej pasji też się poznalismy. I koło się zamyka

Pozazdrościć....

[mulier]

bedzie pure poison

[sportsmenka86]

W tej chwili niczym Sama skórą

[Rhiannon]

Jeszcze raz dziewczyny, dziękuję za miłe słowa
Jeszcze nie wiem, czym będę dziś pachnieć. Kusi mnie Dolce Vita, ale muszę opróżnić fiolkę z Miracle . Zaczynam podejrzeć, że ten ostatni pachnie dla mnie ciekawie tylko wieczorem. Co prawda spryskałam się wczoraj Madnessem, ale na bluzce ciągle czułam Miracle i całkiem toto ładnie pachniało . Dziwne, bo ten zapach kojarzył mi się zawsze jako perfumy na dzień, nie mają moim zdaniem nic z wieczorowych. (?)
Aaaa, jak mogłam zapomnieć! Prawdopodobnie będę dziś pachnieć In Black - wymarzonym i kupionym przez męża na pocieszenie (bo byłam chora ). Dziś już paczka powinna przyjść. Ale nie ukrywam, że po tym jak próbki w poleconym nie doszły, po rozmowach z Martyną101 i przeczytaniu wątku o poczcie na gazecie trochę się obawiam o mój tak wytęskniony skarb . Mam nadzieje, że jest cały i zdrów .

[olcia7]

Napisane przez Rhiannon

Jeszcze raz dziewczyny, dziękuję za miłe słowa
Jeszcze nie wiem, czym będę dziś pachnieć. Kusi mnie Dolce Vita, ale muszę opróżnić fiolkę z Miracle . Zaczynam podejrzeć, że ten ostatni pachnie dla mnie ciekawie tylko wieczorem. Co prawda spryskałam się wczoraj Madnessem, ale na bluzce ciągle czułam Miracle i całkiem toto ładnie pachniało . Dziwne, bo ten zapach kojarzył mi się zawsze jako perfumy na dzień, nie mają moim zdaniem nic z wieczorowych. (?)
Aaaa, jak mogłam zapomnieć! Prawdopodobnie będę dziś pachnieć In Black - wymarzonym i kupionym przez męża na pocieszenie (bo byłam chora ). Dziś już paczka powinna przyjść. Ale nie ukrywam, że po tym jak próbki w poleconym nie doszły, po rozmowach z Martyną101 i przeczytaniu wątku o poczcie na gazecie trochę się obawiam o mój tak wytęskniony skarb . Mam nadzieje, że jest cały i zdrów .

Ja też sobie tak ni z gruszki ni z pietruszki przeglądam ten wątek (bo jakoś nie lubię się uzewnętrzniać czym akurat pachnę ) i natknęłam sie na te zdjęcia i... no no! Jestem pełna uznania i podziwu dla Waszej pasji Rhiannon! JAk to dobrze, ze są jeszcze na świecie tacy ludzie, nie tylko "łubu-dubu". Jakoś mi się tak fajnie zrobiło!

[Toccata]

No... zgadnijcie czym

Rhiannon, gratuluję hobby-życia, jest naprawdę fantastyczne

[Kasiulka22]

Ja pachnę Clinique Happy Heart i wiosennie zakochałam się w Truth Kleina I mam nowy cel do upolowania

[szaja]

Dziś jakiś kapryśny nastrój.
Chciałabym pachnieć tym czego akurat nie mam.
Ale trzeba lubić to, co sie ma więc wybrałam smutnego Aniołka Violette.

[_Bjeata_]

Dziś wyczekanym Masness , ale nie jest mi dane się nim upajać, bo mam taki katar, że nie czuję zupełnie nic . Tak się naczekałam i nie mogę czuć .

Rhiannon, Safari poleci do Ciebie dziś popołudniu

[E]

Napisane przez Toccata

No... zgadnijcie czym

Rhiannon, gratuluję hobby-życia, jest naprawdę fantastyczne

Toccato, a to nam zabiłaś ćwieka No w życiu nie zgadnę

A ja wciąż się zastanawiam jak to Kyoto pachnie, skoro jesteś skłonna do tak częstego używania


Rhiannon, podziwiam ludzi z pasją A jeśli do tego jeszcze potrafią się zniej utrzymać, to naprawdę wspaniale
Moją "dietę" pominę milczeniem - za wyjtkiem 1 spódnicy i 1 spodni nie mam już co na tyłek włożyć I jakieś 20 par spodni kogoś ucieszy bo na moje 4 litery to one już na pewno się nie wepchną No, ale wciąż nie palę

[Rhiannon]

Szaja, mi też ten Aniołek kojarzy sie smutno, chociaż jest piękny. A przeicież fiołki dla mnie to radosne kwiatuszki. Mimo to ciagnie mnie cały czas do fiołkowego Aniołka.

Dziewczyny, muszę mieć dziś miły dzień. No po prostu inna opcja jest nierealna! Po tylu ciepłych słowach od Was, które przeczytałam wczoraj i dziś. Aż się rumienię .

[demonik]

Napisane przez Toccata

No... zgadnijcie czym

Czyżby... Kyoto?

Napisane przez E

A ja wciąż się zastanawiam jak to Kyoto pachnie, skoro jesteś skłonna do tak częstego używania

Ja też jestem straszliwie ciekawa tego zapachu . Toccato, a może użyjesz go w przyszły czwartek?

[Rhiannon]

E, gratulacje! To wstrętny nałóg. Próbuję oduczyć mojego męża od tego świństwa, ale narazie chyba nie ma szans na całkowite rzucenie. Cieszę się, że przynajmniej ograniczył. A z odchudzaniem będzie lepiej, jak tylko zrobi sie ciepło. Zobaczysz. Ja tak mam przynajmniej. Od razu chce się iść na spacer, wsiąść na rower, albo nawet poruszać się w ogródku . I będzie znów tyle warzyw, "prawdziwych" i smacznych, nie to, co te pomidoru bez smaku w zimie, które są w supermarketach. Tak mi sie tęskni za warzywkami chodowanymi przez mojego Tatę, zwłaszcfz za pomodorami : żadne tak nie pachną
W sumie, to byłoby świetnie, gdyby w zimie mozna było jeść takie warzywa, jakie są w lecie. Mogłabym pachnieć sobie moimi ulubionymi cięzkimi zapachami i zajadać się zdrowymi warzywkami Byłabym w siódmym nienie .

[E]

Napisane przez demonik

Czyżby... Kyoto?



Ja też jestem straszliwie ciekawa tego zapachu . Toccato, a może użyjesz go w przyszły czwartek?

A ja poproszę chociaż o opis

Demoniku, coś mi się widzi, że Toccata użyje

[evee]

Napisane przez E

Moją "dietę" pominę milczeniem - za wyjtkiem 1 spódnicy i 1 spodni nie mam już co na tyłek włożyć I jakieś 20 par spodni kogoś ucieszy bo na moje 4 litery to one już na pewno się nie wepchną No, ale wciąż nie palę

E zmien kobieto proszek do prania bo za chwile wszystko Ci sie zbiegnie i nawet te 1 spodnie
Z kolezanka doszlysmi do teori ,ze wszystkiemu winne proszki do prania..niszcza ubrania i one sie potem kurcza albo rozciagaja ,,a my sie potem zamartwiamy ,ze przybylo badz ubylo

Kyoto- tak...chetnie powacham na Tobie Toccato

[E]

Napisane przez Rhiannon

E, gratulacje! To wstrętny nałóg. Próbuję oduczyć mojego męża od tego świństwa, ale narazie chyba nie ma szans na całkowite rzucenie. Cieszę się, że przynajmniej ograniczył. A z odchudzaniem będzie lepiej, jak tylko zrobi sie ciepło. Zobaczysz. Ja tak mam przynajmniej. Od razu chce się iść na spacer, wsiąść na rower, albo nawet poruszać się w ogródku . I będzie znów tyle warzyw, "prawdziwych" i smacznych, nie to, co te pomidoru bez smaku w zimie, które są w supermarketach. Tak mi sie tęskni za warzywkami chodowanymi przez mojego Tatę, zwłaszcfz za pomodorami : żadne tak nie pachną
W sumie, to byłoby świetnie, gdyby w zimie mozna było jeść takie warzywa, jakie są w lecie. Mogłabym pachnieć sobie moimi ulubionymi cięzkimi zapachami i zajadać się zdrowymi warzywkami Byłabym w siódmym nienie .

Dzięki
A z odchudzaniem - naprawd coś muszę ze sobą zrobić, bo już przeszłam samą siebie

[E]

Napisane przez evee

E zmien kobieto proszek do prania bo za chwile wszystko Ci sie zbiegnie i nawet te 1 spodnie
Z kolezanka doszlysmi do teori ,ze wszystkiemu winne proszki do prania..niszcza ubrania i one sie potem kurcza albo rozciagaja ,,a my sie potem zamartwiamy ,ze przybylo badz ubylo

Kyoto- tak...chetnie powacham na Tobie Toccato

Taaaa.... Tylko skąd ten Michelin?

[geonia]

Napisane przez Rhiannon

Dziękuję za wszystkie miłe słowa i komplementy
Demoniku : w naszym wypadku to nie tylko pasja. To nasze życie. Mąż jest płatnerzem : robi hełmy, zbroje, tarcze i różne tego typu rzeczy, a robiłby jeszcze więcej, gdyby doba miała 48h, jak on to zwykł mówić, bo cały czas uczy sie czegos nowego, a jest szalenie zdolny (jest plastykiem). Ja z kolei na specjalizację na studiach (mój kierunek, to taka archeologia, ale tylko w teorii) wybieram średniowiecze . Zresztą dzięki tej pasji też się poznalismy. I koło się zamyka

Prześliczne zdjęcia.....bajkowy, aż nierealny swiat. Też bym chciała żyć w " dwóch rzeczywistościach"
A z Ciebie Rhiannon piekna, sympatyczna dziewczyna
Ja nie wiem czy bym się odważyła zamieścić swoje fotki

A wracajac do tematu- dziś znów testuję Tentations, które na mojej skórze jest niezwykle trwałe. Pachniałam intensywnie do późnych godzin nocnych, zobaczymy jakie dziś będą wrażenia

[evee]

Napisane przez E

Taaaa.... Tylko skąd ten Michelin?

hmm na to potrzebna jest druga teoria,ale jestem pewna ,ze da sie to jakos wyjasnic

A zeby nie bylo tak poza tematem zaaplikowalam sobie kropelke Krizi .. i to byl blad .Nikt nie ostrzegal ,ze to poprostu kumulacja koperku i anyzku!!

[Rhiannon]

Napisane przez evee

E zmien kobieto proszek do prania bo za chwile wszystko Ci sie zbiegnie i nawet te 1 spodnie
Z kolezanka doszlysmi do teori ,ze wszystkiemu winne proszki do prania..niszcza ubrania i one sie potem kurcza albo rozciagaja ,,a my sie potem zamartwiamy ,ze przybylo badz ubylo

evee, że też ja na to nie wpadłam! ale byłam głupia : obwiniałam o to ptasie mleczko i inne pyszne smakołyki! A tu proszki! Człowiek uczy się przez całe życie

A Wy kusicie tak tym Tentations i kusicie. A z tego, co czytałam, to zapach z gatunku, który ubóstwiam. A ja nawet jeszcze Asji nie znam A tak marzę o tym. Zreszta nawet nie mogę jej zbaleźć od miesiąca na Allegro. Na wisience była, nawet niedrogo, a teraz od paru tygodni jej nie widzę . Ale może to i lepiej, bo nie kusi, żeby kupić w ciemno