Dziewczyny POMOCY!

[zaq94]

Witajcie Kochane!
Wiem, ze ten temat juz poruszany nie raz, ale nie sądzę, żeby odpowiedzi były adekwatne do mojej sytuacji.
Juz Wam mowie o co chodzi...
Przespalam sie ze swoim przyjacielem. Tak, wiem. Teraz wiekszosc z Was powie mi, ze przyjazn damsko-męska nie istnieje. Ja sie nie do konca z tym zgodze, bo jednak miedzy Nami bylo cos, co sadze mozna bylo nazwac przyjaznia. Moj przyjaciel przychodzil do mnie, wysluchiwal zawsze moich problemow, doradzal jak tylko umial. Spedzalismy ze soba mnostwo czasu, bywalismy w zwiazkach. Oczywiscie wtedy zarowno moj partner, jak i jego partnerka byli zazdrosni o to, ze mamy ze soba kontakt. Nigdy w zyciu nie spodziewalabym sie tego, ze kiedys cos do Niego poczuje. Zawsze podobali mi sie faceci ktorzy byli pewni siebie, wiedzieli co chca w zyciu robic. On taki jest, ale znalismy sie tyle lat i raczej zawsze traktowalam Go aseksualnie. Teraz jest w zwiazku z dziewczyna ktora znam i ktora zdaje sie mnie lubi. Oczywiscie nie wie o niczym. Przez pewien okres czasu, jak jeszcze nie bylam pewna swoich uczuc pasowalo mi to wszystko, wieem jestem okropna, ale bylam w ciezkim zwiazku i potrzebowałam odskoczni, 0 obowiazkow i jakichs obietnic, potrzebowalam bliskosci osoby z ktora sie znam i ktora zna mnie. Nie umialabym otworzuc sie przed nikim, On zawsze byl przy mnie. No i stalo sie. Spotykalismy sie, spedzalismy milo czas, on mowil, ze nie ma wyrzutow sumienia. Wkoncu przyszedl taki czas i to mnie cos dopadlo, postanowilam sie z Nim zobaczyc i powiedziec, ze musimy juz z tum skonczyc. Obiecalismy sobie, ze juz wiecej sie ze soba nie przespimy. I szczerze? Wcale nie jestem z tego powodu zadowolona. Utrzymujemy nadal kontakt, ja probowalam sie zaczac spotykac z kims, zeby zapomniec, ale niestety wracalam z placzem do swojego przyjaciela i opowiadalam mu, ze cos mi nie wyszlo. I mimo ze bylo mi glupio opowiadac o tym wszystkim to wysluchal mnie i zrozumial, bo zawsze gdy pytalam jak jemu uklada sie z kobieta przyznal, ze glupio bylo mu odpowiadac na to pytanie.
Dziewczyny... Mimo, ze minelo juz troche czasu odkad ostatnim razem aie przespalismy ze soba, ja nie potrafie o Nim zapomniec. Spotykamy sie bardzo czesto.. i czuje jak On ze mna flirtuje, ostatnio gdy jechalismy razem autem to zapytal mnie czy nie jedzie zbyt szybko i czy sie nie boje, gdy odpowiedzialam, ze nie, on na to, ze jeszcze nie raz bede prosila zeby zwolnil.. Emotikon grin wiem, ze to glupie, ale nie wyobrazacie sobie tego co wtedy poczulam w brzuchu.. Najgorsze tez w tym wszystkim jest to, ze ostatnio zamiast mowic mi o tym, ze dobrze jest miedzy Nim a jego kobieta, mowi mi ze jest coraz gorzej i ze Jego to zaczyna meczyc. Ja daje mu sprzeczne sygnaly, bo mowie mu, zeby walczyl i ze wszystko sie jakos ulozy, a mysle co innego.
Dziewczyny, co mam zrobic... Wiem, ze podjelam kilka zlych decyzji, zachowalam sie podle wzgledem jego.dziewczyny i szczerze bardzo prosze Was o rade. Mam dosc juz takiego stanu rzeczy. Powinnam dac sobie spokoj,czy w koncu postawic sprawe jasno? Szczerze nawet niewiedzialabym jak to zrobic. Wolalabym, zeby to On wyszedl z inicjatywa takiej rozmowy. Czy jesli nic na ten temat nie wspomina to znaczy, ze nie chce ze o mnie nie mysli powaznie? Boje sie wyjawic mu to co czuje, bo boje sie, ze Go strace...

[whiskey z lodem]

Przespaliście się w czasie, gdy on miał (i nadal ma) dziewczynę?

[zaq94]

Tak, dokladnie...

[kalincia]

Napisane przez zaq94

Witajcie Kochane!
Wiem, ze ten temat juz poruszany nie raz, ale nie sądzę, żeby odpowiedzi były adekwatne do mojej sytuacji.
Juz Wam mowie o co chodzi...
Przespalam sie ze swoim przyjacielem. Tak, wiem. Teraz wiekszosc z Was powie mi, ze przyjazn damsko-męska nie istnieje. Ja sie nie do konca z tym zgodze, bo jednak miedzy Nami bylo cos, co sadze mozna bylo nazwac przyjaznia. Moj przyjaciel przychodzil do mnie, wysluchiwal zawsze moich problemow, doradzal jak tylko umial. Spedzalismy ze soba mnostwo czasu, bywalismy w zwiazkach. Oczywiscie wtedy zarowno moj partner, jak i jego partnerka byli zazdrosni o to, ze mamy ze soba kontakt. Nigdy w zyciu nie spodziewalabym sie tego, ze kiedys cos do Niego poczuje. Zawsze podobali mi sie faceci ktorzy byli pewni siebie, wiedzieli co chca w zyciu robic. On taki jest, ale znalismy sie tyle lat i raczej zawsze traktowalam Go aseksualnie. Teraz jest w zwiazku z dziewczyna ktora znam i ktora zdaje sie mnie lubi. Oczywiscie nie wie o niczym. Przez pewien okres czasu, jak jeszcze nie bylam pewna swoich uczuc pasowalo mi to wszystko, wieem jestem okropna, ale bylam w ciezkim zwiazku i potrzebowałam odskoczni, 0 obowiazkow i jakichs obietnic, potrzebowalam bliskosci osoby z ktora sie znam i ktora zna mnie. Nie umialabym otworzuc sie przed nikim, On zawsze byl przy mnie. No i stalo sie. Spotykalismy sie, spedzalismy milo czas, on mowil, ze nie ma wyrzutow sumienia. Wkoncu przyszedl taki czas i to mnie cos dopadlo, postanowilam sie z Nim zobaczyc i powiedziec, ze musimy juz z tum skonczyc. Obiecalismy sobie, ze juz wiecej sie ze soba nie przespimy. I szczerze? Wcale nie jestem z tego powodu zadowolona. Utrzymujemy nadal kontakt, ja probowalam sie zaczac spotykac z kims, zeby zapomniec, ale niestety wracalam z placzem do swojego przyjaciela i opowiadalam mu, ze cos mi nie wyszlo. I mimo ze bylo mi glupio opowiadac o tym wszystkim to wysluchal mnie i zrozumial, bo zawsze gdy pytalam jak jemu uklada sie z kobieta przyznal, ze glupio bylo mu odpowiadac na to pytanie.
Dziewczyny... Mimo, ze minelo juz troche czasu odkad ostatnim razem aie przespalismy ze soba, ja nie potrafie o Nim zapomniec. Spotykamy sie bardzo czesto.. i czuje jak On ze mna flirtuje, ostatnio gdy jechalismy razem autem to zapytal mnie czy nie jedzie zbyt szybko i czy sie nie boje, gdy odpowiedzialam, ze nie, on na to, ze jeszcze nie raz bede prosila zeby zwolnil.. Emotikon grin wiem, ze to glupie, ale nie wyobrazacie sobie tego co wtedy poczulam w brzuchu.. Najgorsze tez w tym wszystkim jest to, ze ostatnio zamiast mowic mi o tym, ze dobrze jest miedzy Nim a jego kobieta, mowi mi ze jest coraz gorzej i ze Jego to zaczyna meczyc. Ja daje mu sprzeczne sygnaly, bo mowie mu, zeby walczyl i ze wszystko sie jakos ulozy, a mysle co innego.
Dziewczyny, co mam zrobic... Wiem, ze podjelam kilka zlych decyzji, zachowalam sie podle wzgledem jego.dziewczyny i szczerze bardzo prosze Was o rade. Mam dosc juz takiego stanu rzeczy. Powinnam dac sobie spokoj,czy w koncu postawic sprawe jasno? Szczerze nawet niewiedzialabym jak to zrobic. Wolalabym, zeby to On wyszedl z inicjatywa takiej rozmowy. Czy jesli nic na ten temat nie wspomina to znaczy, ze nie chce ze o mnie nie mysli powaznie? Boje sie wyjawic mu to co czuje, bo boje sie, ze Go strace...

Ja bym tam spróbowała zmienić relację przyjacielska w damsko-męską na stałe, a nie wysyłała sprzeczne sygnały i komunikowała, by walczył o związek z inną, bo to strzelanie sobie w stopę.

[MalineczkaCalineczka]

Napisane przez kalincia

Ja bym tam spróbowała zmienić relację przyjacielska w damsko-męską na stałe, a nie wysyłała sprzeczne sygnały i komunikowała, by walczył o związek z inną, bo to strzelanie sobie w stopę.

Jak ma spróbować skoro ona sam nie wie czego chce ?

[zaq94]

Nie chodzi o to, ze nie wiem czego chce, tylko obawiam sie tego co moze byc jak wyznam co czuje.

[kalincia]

Napisane przez zaq94

Nie chodzi o to, ze nie wiem czego chce, tylko obawiam sie tego co moze byc jak wyznam co czuje.

Nie musisz od razu mu wyznawać, co czujesz przecież. Ale po co ziałać przeciw sobie zachęcając do kontynuowania związku z dziewczyną? Czemu nie dać do zrozumienia, że jesteś otwarta na ewentualny dalszy ciąg, jeśli on coś zrobi w tym kierunku? Dlaczego się odżegnywać?
Chociaż gdybyś mu nawet powiedziała, co czujesz, co może się stać? Będziesz chociaż wiedziała, na czym stoisz, zamiast ciągle udawac co innego niż naprawdę czujesz i chcesz..

[Kredusia]

Wy to chyba próbujecie mieć ciastko i zjeść ciastko. Plus problemy natury moralnej.
Albo on z nią zrywa, mówi jej szczerze jak jest i próbujecie razem, albo ucinacie kompletnie ten aspekt waszej znajomości, a i samą znajomość radziłabym rozluźnić na czas poukładania wszystkiego.
A facet jak chce być mężczyzną to dziewczynie powinien się przyznać tak czy siak. A jak nie on to ty. Bo to "przyprawianie jej rogów" to mało zabawne i mało taktowne jest.

[whiskey z lodem]

Obstawiam, że to się skończy tragicznie dla całej trójki, z której wszyscy pozostaną singlami z bliznami w umyśle.

[kalincia]

Napisane przez Kredusia

Wy to chyba próbujecie mieć ciastko i zjeść ciastko. Plus problemy natury moralnej.
Albo on z nią zrywa, mówi jej szczerze jak jest i próbujecie razem, albo ucinacie kompletnie ten aspekt waszej znajomości, a i samą znajomość radziłabym rozluźnić na czas poukładania wszystkiego.
A facet jak chce być mężczyzną to dziewczynie powinien się przyznać tak czy siak. A jak nie on to ty. Bo to "przyprawianie jej rogów" to mało zabawne i mało taktowne jest.

Faceta sprawa, czy chce się przyznawać tamtej, czy nie. Autorka nie ma takiego obowiązku przecież.
Autorko, daj mu się wygadać, zapytaj, czemu coraz gorzej jest w ich związku,, zamiast zachęcać do "walki o związek" i zapewniać, że wszystko się ułoży.
A potem inteligentnie wykorzystaj to, czego się dowiedziałaś na swoją korzyść. Ewidentnie przecież nie jesteś mu obojętna, więc pewnie da się to jakoś rozegrać, jak będziesz miała trochę danych do analizy.

[annabelka]

Hm, przepraszam ale Twoja historia to w pewnym sensie idealne wyjaśnienie zachowania 90% kobiet w związkach, które nie akceptują kręcącej się obok przyjaciółki swojego faceta .

[Patrycjak_12]

Twoja historia ciut przypomina mi film " Love, Rosie" - jeśli nie oglądałas to dobrze radze obejrzyj ! Dawno nie widziałam tak dobrego filmu, który w pewien sposób pokazuje rzeczywistość.

I właśnie dlatego na twoim miejscu nie odpuściłabym szansy na faceta z którym świetnie sie czujesz Koleżanki wyżej dobrze radziły. Nie musisz od razu wyznawac mu uczuć, ale zbliż sie do niego jeszcze bardziej, zbadaj sytuacje. A może i on za moment zrozumie, ze Ty jestes dla niego kimś więcej
Jednak gdyby on przez dłuższy czas nic ci nie wyznał, a nadal zachowywałby sie tak " flirtująco" to ty spróbuj mu powiedziec. (faceci w dzisiejszych czasach z reguły nie mają na tyle odwagi, zeby powiedziec to dziewczynie szczerze). Ty nie masz nic do starcenia, a wręcz mozesz wiele zyskać .
Życzę powodzenia i szczęscia

[kalincia]

Napisane przez Patrycjak_12

Twoja historia ciut przypomina mi film " Love, Rosie" - jeśli nie oglądałas to dobrze radze obejrzyj ! Dawno nie widziałam tak dobrego filmu, który w pewien sposób pokazuje rzeczywistość.

I właśnie dlatego na twoim miejscu nie odpuściłabym szansy na faceta z którym świetnie sie czujesz Koleżanki wyżej dobrze radziły. Nie musisz od razu wyznawac mu uczuć, ale zbliż sie do niego jeszcze bardziej, zbadaj sytuacje. A może i on za moment zrozumie, ze Ty jestes dla niego kimś więcej
Jednak gdyby on przez dłuższy czas nic ci nie wyznał, a nadal zachowywałby sie tak " flirtująco" to ty spróbuj mu powiedziec. (faceci w dzisiejszych czasach z reguły nie mają na tyle odwagi, zeby powiedziec to dziewczynie szczerze). Ty nie masz nic do starcenia, a wręcz mozesz wiele zyskać .
Życzę powodzenia i szczęscia

Dokładnie tak!