powiekszenie piersi!wazne pytania!

[listopadowa80]

Przeczytajcie:
ttp://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/zabiegi-profesjonalne/cena-urody_33909.html

Mya - może warto zapytać na:
http://www.prawo.med.pl/

[MyaDiva]

Napisane przez horo

MyaDiva,
nie wiem kochana naprawdę jak Ciebie pocieszyć chociaz pewnie na nic by sie to zdalo. Ty cierpisz, jesteś niezadowolon zefektu operacji, adoktorek wypiął za przeposzeniem d.... chyba właśnie to świadczy oj ego kompetncjach. SZkoda, ze nie mialam okazji sama tego zobaczyć , ale wirzę, ze bez powodu nikt drugi raz nie decyduje się na op.
Trzymam zatem kciuki za dr Skwiercz... żeby poprawila partaczy.:cmo k:

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------



Przecież ewidentnie widać, że implant sie przesunął ... jak mozna tak w żywe oczy kogoś oklaamywać??
Wiem, ze to ostatnia rzecz, o ktorej teraz myślisz, ale ... powalcz chociaż o odszkodowanie...

Ale oni mnie nie okłamywali,tylko powiedzieli że nawet teraz pierś wygląda rewelacyjnie-dacie wiare!!!!!

Nie będe zaśmiecać tego wątku moimi uwagami na temat tego wszystkiego- bo nie po to on jest.
O 15 mam USG-pan dr podszedł do mnie ze zrozumieniem i przyjmie mnie przed pacjentkami.

[listopadowa80]

Mya - jednak jak ktoś wciska kit, że wszystko wygląda znakomicie (choć doskonale wie, że dzieje się coś niedobrego) to jest to kłamstwem w żywe oczy

Dobrze, że w końcu spotkałaś jakiegoś życzliwego lekarza na swojej drodze, mimo iż to tylko radiolog... Będę czekać na wieści, co wykazało usg

Trzymaj się Kochana

[MyaDiva]

Napisane przez listopadowa80

Przeczytajcie:
ttp://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/zabiegi-profesjonalne/cena-urody_33909.html

Mya - może warto zapytać na:
http://www.prawo.med.pl/

Dzięk, dzięki.Dziś przeczytam wszystko od deski do deski.Poszperałam też troszkę sama.Nadzieja jest, więc będę próbować, nie mogę tak tego zostawić.
Zrobię dziś usg i będę wiedziała na czym stoję.Pierwsze co to spróbuje przyspieszyć poprawkę-bo ciężko mi trochę z tym bólem no i wyglądem.Przez te 9 msc miałam nadzieje, że będzie dobrze i trzeba czekać. Dziś bez tej nadziei nie chcę juz czekać ani chwilki dłużej.

[ruda]

Napisane przez MyaDiva

Ale oni mnie nie okłamywali,tylko powiedzieli że nawet teraz pierś wygląda rewelacyjnie-dacie wiare!!!!!

Nie będe zaśmiecać tego wątku moimi uwagami na temat tego wszystkiego- bo nie po to on jest.
O 15 mam USG-pan dr podszedł do mnie ze zrozumieniem i przyjmie mnie przed pacjentkami.

MyaDiva łączę się z tobą w tej niedoli, rozmawiałam o tym z prawnikami znajomymi i wygląda to generalnie beznadziejnie, a jakby tak spróbować u Rzecznika Praw Konsumenta , bo porażający jest fakt że dr jest kompletnie bezkarny, trzymaj się kobieto i wal z każdym problemem jak w dym do nas my wszystkie będziemy stawać na rzęsach żeby cie wysprzeć

[listopadowa80]

Napisane przez ruda

MyaDiva łączę się z tobą w tej niedoli, rozmawiałam o tym z prawnikami znajomymi i wygląda to generalnie beznadziejnie, a jakby tak spróbować u Rzecznika Praw Konsumenta , bo porażający jest fakt że dr jest kompletnie bezkarny, trzymaj się kobieto i wal z każdym problemem jak w dym do nas my wszystkie będziemy stawać na rzęsach żeby cie wysprzeć

Mnie cały czas nurtuje pytanie czy aby na pewno ten dopisek w zgodzie na zabieg o tym, że lekarz nie bierze odpowiedzialności za efekt op. jest dozwolony
Ruda - jak masz możliwość podpytania znajomych prawników to proszę

[ruda]

właśnie jestem po rozmowie z prawniczką i dostałam takie wytyczne żeby wysmarowała oficjalnie pismo do kliniki do dr i opisała sprawę że poddałaś się zabiegowi w celu poprawienia wyglądu a efekt operacji bardzo mocno odbiega od tego założenia poza tym od pewnego czasu nastąpilo pogorszenie wyglądu piersi ii dodatkowo ból , poza tym poprosiłaś innego lekarza o opinię i jest ona taka a taka (dobrze by było jakbys pisemnie dostała opinię od dr Skwiercz choć nie sądzę żeby na to poszła) w związku z zaistniałą sytuacją oczekujesz rekompensaty w postaci powtórnej operacji czy też finansowej, wysłać pisemko i czekać na odpowiedź

[KUBUŚ]

mydiva jakbym nie wiedziała że jesteś po powiekszeniu to nigdy bym nie pomyslała ze miałaś jakąkolwiek operacje na piersi,
Myślę że jakbyś narobiła większego rabanu w klinice, tak zeby cie wszyscy słyszeli to pewnie by ci zrobili poprawkę.
Ja bym tam jeszcze raz zawitała i powiedziała stanowczo, nawet bardzo stanowczo że albo poprawka albo zwrot kasy bo to jest żle zrobione i niech ci kitu nie wciskają. Jednym słowem zrób awanturę. O ile potrafisz.?
W przypadku dwóch moich koleżanek pomogło.
Powodzenia i trzymam mocno kciuki.

I tak sobie myślę jak można być taką świnią i dziewczynie taki kit wciskać , patrząc jej w oczy

[czekoladowa_sowa]

Zaczynam nadrabiac. Witam znad popoludniowej kawki. MyaDiva a co lekarze powiedzieli na fakt, ze odczuwasz ból. Masz z tym "żyć". Przeciez bol nie wział sie znikąd i sam nie odejdzie.

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez MyaDiva

Wierzyła byś przede wszystkim w to,że lekarz nie zrobi Ci krzywdy a jak już coś się stanie to i tak Ci pomoże, mimo tego oświadczenia. A ta zgoda to pewnie po to by się taki sławny lekarz zabezpieczył jak mu się jakiś obłąkany pacjent trafi.
A dzis zobaczyłam , że ich nic a nic nie obchodzi że zawiedli moje zaufanie.Słowo zaufanie jest gówno warte. Nie zrobiło na nich najmniejszego wrażenia że potrzebuje pomocy, i że coś jest zle-a ja zrozumiałam że lekarz nie może upaść już niżej.

a czy ja dobrze kojarze, ze Ty potem jeszcze u nich wlasnie radiage robilas.
czy to u innego lekarza bylo?

[molinezja75]

Napisane przez KUBUŚ

Myślę że jakbyś narobiła większego rabanu w klinice, tak zeby cie wszyscy słyszeli to pewnie by ci zrobili poprawkę.
Ja bym tam jeszcze raz zawitała i powiedziała stanowczo, nawet bardzo stanowczo że albo poprawka albo zwrot kasy bo to jest żle zrobione i niech ci kitu nie wciskają. Jednym słowem zrób awanturę.

Słuszna uwaga!!! Słuchajcie kobitki moje kochane, dopiero teraz sobie to uświadomiłam!!!! Skoro naszej kochanej MyaDivy doktorek się mówiąc grzecznie i delikatnie wypiął (bo kłamstwa w żywe oczy to wybitne spławienie niewygodnej pacjentki) i klinika też jakoś nie przejmuje się całą sprawą to ja wam teraz coś opowiem.
Wcześniej nie wspominałam o tym bo to był epizod podczas mojego zabiegu ale w obecnej sytuacji może to mieć znaczenie dla Ewuni.
Otóż jak większość pamięta ja decyzje o zabiegu podjęłam w sposób bardzo zwariowany. Kilka maili, konsultacja rano zabieg po południu..... jak czytałam że wy dziewczyny miałyście nieraz po kilka konsultacji u różnych lekarzy i czekałyście długo na zabieg to się za głowę łapałam żem taka stuknięta i że jak coś nie wyjdzie to będzie moja wina że jestem taka w gorącej wodzie kąpana. Ale do rzeczy : gdy byłam na etapie maili z kliniką zostałam poinformowana o tym że muszę mieć aktualne badania i USG, badanie na krzepliwość i grupę krwi. Ponieważ aktualne miałam tylko USG i grupę krwi poinformowano mnie że badania mogę zrobić na miejscu w klinice (krew) i że kosztuje to 10 zł. Pomyślałam super - bo w przychodni to się tylko wyczekam. No i co sie okazało ? Owszem zrobiono mi w klinice badania zaraz po konsultacji ale jak płaciłam za konsultację pani mnie poinformowała ze za badania tez muszę. Ok, byłam na te 10 zł przygotowana :P ale usłyszałam cene 270 zł No, powiem trochę mną telepło ale zaraz pomyślalam że mi sie co s pomyliło. Zapłaciłam i po sprawie. Ale nie dawało mi to spokoju.... po powrocie do domu przetrząsnęłam wszystkie maile czytając je uważnie i cholera pisze jak wół 10 zł !!!! Oraz ze jest to cena całości badań a nie na przykład jednego podstawowego. Oj wkurzyłam sie i dzwonie. Pani do mnie że cena 270 zł wynika z tego ze zrobiono mi morfologie, OB, krzepliwość, AIDS i ze trzy jakieś tam jeszcze.... a ja do niej że ja to rozumiem, tylko nie rozumiem dlaczego dostałam informacje że te badania kosztują 10 zł bo w takiej sytuacji mogłam je śmiało zrobić w przychodni na kasę chorych. Powiedziała mi Pani grzecznie że to sprawdzi jeszcze.... i teraz meritum sprawy: oddzwonił do mnie właściciel kliniki!!! Baaaaaaaaardzo długo mnie przepraszał za nieporozumienie, tłumaczył pracownicę swoją że się pomyliła i że jeżeli ja się czuję z tego powodu oszukana to klinika zwróci mi te 270 zł !!!!! On wręcz nalegał. Ponieważ ja wiem że badania prywatnie faktycznie tyle kosztują oczywiście dałam sobie spokój ze sprawą i nie domagałam się zwrotu kasy bo pobyt w klinice miałam super i wizyty pooperacyjne też ok wiec nie chciałam już stwarzać niemilej atmosfery.
Zmierzam jednak do tego że jak się okazuje są lekarze i kliniki które dbają o pacjentów i w sumie klientów. I ja nie robiłam wielkiego rabanu !!! A teraz MyaDiva właśnie powinna zrobić mega raban!!!
Co do opinii Pani doktor - moim zdaniem - jeżeli jest to rzetelny lekarz - bez problemu powinna ci swoją opinię wystawić również pisemnie. A jak już uzyskasz taki papierek - to na bank masz sprawę w sądzie wygraną. Niekoniecznie pierwszą ale są odwołania! Oglądałam program kiedyś właśnie o operacjach nieudanych piersi jak się kobitki sądziły i miały przejścia z lekarzami ale zauważyłam że te które zrobiły dużo szumu wokół swojej sprawy - odszkodowania wywalczyły i to z bonusem bo lekarze obawiali się że niepochlebna opinia się rozniesie za bardzo i stracą klientele i bądź co bądź niezły biznes. Kochana MyaDiva, wybacz że potraktowałam twoje piersiątka biedne przedmiotowo ale to w szczytnym celu !!! Kochana, powiedz tylko słowo a całe to forum zrobi akcje antyreklamową twojemu doktorkowi na taka skalę że się chłopina pożegna z karierą chirurga do końca życia Bencwał jeden :/ Kłamczuch paskudny !!!!!! przepraszam że normalnie taka paskudna jestem ale mnie to normalnie telepie jak słyszę że ktoś taką postawę reprezentuje jak ten doktorek z bożej łaski !!!!!!
Ewuniu, widziałam jedyną tylko fotkę, ale to mi wystarczy. Wpatrywałam się w nią jak głupia i mi świeczki stanęły w oczach. Wybacz ale efekt jest ..... ;(
Ja Ci się wcale nie dziwie że jesteś zdegustowana efektem i chcesz poprawek ale teraz jak jeszcze widać wyraźne przesunięcie implantu (nawet dla takiego laika jak ja) to jest już masakra. Chylę czoła przed Twoim optymizmem i siłą
Jesteś wielka ale doktorkowi trzeba dokopać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeszcze Cię będzie prosił o przyjście na zabieg !!!!

[listopadowa80]

Napisane przez molinezja75

Słuszna uwaga!!! Słuchajcie kobitki moje kochane, dopiero teraz sobie to uświadomiłam!!!! Skoro naszej kochanej MyaDivy doktorek się mówiąc grzecznie i delikatnie wypiął (bo kłamstwa w żywe oczy to wybitne spławienie niewygodnej pacjentki) i klinika też jakoś nie przejmuje się całą sprawą to ja wam teraz coś opowiem.
Wcześniej nie wspominałam o tym bo to był epizod podczas mojego zabiegu ale w obecnej sytuacji może to mieć znaczenie dla Ewuni.
Otóż jak większość pamięta ja decyzje o zabiegu podjęłam w sposób bardzo zwariowany. Kilka maili, konsultacja rano zabieg po południu..... jak czytałam że wy dziewczyny miałyście nieraz po kilka konsultacji u różnych lekarzy i czekałyście długo na zabieg to się za głowę łapałam żem taka stuknięta i że jak coś nie wyjdzie to będzie moja wina że jestem taka w gorącej wodzie kąpana. Ale do rzeczy : gdy byłam na etapie maili z kliniką zostałam poinformowana o tym że muszę mieć aktualne badania i USG, badanie na krzepliwość i grupę krwi. Ponieważ aktualne miałam tylko USG i grupę krwi poinformowano mnie że badania mogę zrobić na miejscu w klinice (krew) i że kosztuje to 10 zł. Pomyślałam super - bo w przychodni to się tylko wyczekam. No i co sie okazało ? Owszem zrobiono mi w klinice badania zaraz po konsultacji ale jak płaciłam za konsultację pani mnie poinformowała ze za badania tez muszę. Ok, byłam na te 10 zł przygotowana :P ale usłyszałam cene 270 zł No, powiem trochę mną telepło ale zaraz pomyślalam że mi sie co s pomyliło. Zapłaciłam i po sprawie. Ale nie dawało mi to spokoju.... po powrocie do domu przetrząsnęłam wszystkie maile czytając je uważnie i cholera pisze jak wół 10 zł !!!! Oraz ze jest to cena całości badań a nie na przykład jednego podstawowego. Oj wkurzyłam sie i dzwonie. Pani do mnie że cena 270 zł wynika z tego ze zrobiono mi morfologie, OB, krzepliwość, AIDS i ze trzy jakieś tam jeszcze.... a ja do niej że ja to rozumiem, tylko nie rozumiem dlaczego dostałam informacje że te badania kosztują 10 zł bo w takiej sytuacji mogłam je śmiało zrobić w przychodni na kasę chorych. Powiedziała mi Pani grzecznie że to sprawdzi jeszcze.... i teraz meritum sprawy: oddzwonił do mnie właściciel kliniki!!! Baaaaaaaaardzo długo mnie przepraszał za nieporozumienie, tłumaczył pracownicę swoją że się pomyliła i że jeżeli ja się czuję z tego powodu oszukana to klinika zwróci mi te 270 zł !!!!! On wręcz nalegał. Ponieważ ja wiem że badania prywatnie faktycznie tyle kosztują oczywiście dałam sobie spokój ze sprawą i nie domagałam się zwrotu kasy bo pobyt w klinice miałam super i wizyty pooperacyjne też ok wiec nie chciałam już stwarzać niemilej atmosfery.
Zmierzam jednak do tego że jak się okazuje są lekarze i kliniki które dbają o pacjentów i w sumie klientów. I ja nie robiłam wielkiego rabanu !!! A teraz MyaDiva właśnie powinna zrobić mega raban!!!
Co do opinii Pani doktor - moim zdaniem - jeżeli jest to rzetelny lekarz - bez problemu powinna ci swoją opinię wystawić również pisemnie. A jak już uzyskasz taki papierek - to na bank masz sprawę w sądzie wygraną. Niekoniecznie pierwszą ale są odwołania! Oglądałam program kiedyś właśnie o operacjach nieudanych piersi jak się kobitki sądziły i miały przejścia z lekarzami ale zauważyłam że te które zrobiły dużo szumu wokół swojej sprawy - odszkodowania wywalczyły i to z bonusem bo lekarze obawiali się że niepochlebna opinia się rozniesie za bardzo i stracą klientele i bądź co bądź niezły biznes. Kochana MyaDiva, wybacz że potraktowałam twoje piersiątka biedne przedmiotowo ale to w szczytnym celu !!! Kochana, powiedz tylko słowo a całe to forum zrobi akcje antyreklamową twojemu doktorkowi na taka skalę że się chłopina pożegna z karierą chirurga do końca życia Bencwał jeden :/ Kłamczuch paskudny !!!!!! przepraszam że normalnie taka paskudna jestem ale mnie to normalnie telepie jak słyszę że ktoś taką postawę reprezentuje jak ten doktorek z bożej łaski !!!!!!
Ewuniu, widziałam jedyną tylko fotkę, ale to mi wystarczy. Wpatrywałam się w nią jak głupia i mi świeczki stanęły w oczach. Wybacz ale efekt jest ..... ;(
Ja Ci się wcale nie dziwie że jesteś zdegustowana efektem i chcesz poprawek ale teraz jak jeszcze widać wyraźne przesunięcie implantu (nawet dla takiego laika jak ja) to jest już masakra. Chylę czoła przed Twoim optymizmem i siłą
Jesteś wielka ale doktorkowi trzeba dokopać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeszcze Cię będzie prosił o przyjście na zabieg !!!!

Wow Moli. Ostro i konkretnie

Mya była dzisiaj na USG - radiolog powiedział, że wygląda to nie na podwinięcie implantu tylko pęknięcie torebki i w konsekwencji przesunięcie się żelka Ma dzisiaj skontaktować się z panią dr - sama jestem ciekawa co ustalą...
Mam nadzieję, że Ewunia napisze nam dzisiaj więcej szczegółów

[KUBUŚ]

mojej kumpeli to trzech lekarzy wciskało że wszystko jest ok z piersiami, 2 godziny z nimi walczyła żeby jej poprawkę zrobili i wywalczyła, a chcieli kasę ale powiedziała ze ona żadnej kasy nie będzie płacić , bo lekarz powiedział że ma sie o nic nie marwić że będzie wszystko dobrze.
w końcu zrobili jej podwieszenie / a powinna mieć za pierwszym razem/, a doktorek tylko włożył 420cc anatomy, tak że wygladała jak murzynka.Przy podwieszeniu wymienił wkładki na 450cc okrągłe bo już się kieszeń rozciągnęła.

My diva ja bym naprawdę zrobiła tam awanturę, już nie chcę mówić co Horo by zrobiła?!!! już ona by im tam dała!!

a czemu ta torebka pękła?
cały dzień o tej sprawie myśle i jestem zbulwersowana



Nie odpuszczaj!!! to jego błąd, dlaczego masz jeszcze raz płacić?!

[listopadowa80]

Kubuś - no właśnie też mnie zastanawia dlaczego torebka pękła (po 9 m-cach!) Dwóch niezależnych lek. u których Mya była na konsultacji stwierdziło dobre wytworzenie torebki, poza tym też mi ciężko uwierzyć, aby pękła ona podczas czynności nie wymagającej dużego wysiłku fizycznego

[KUBUŚ]

jak ostatnio byłyśmy z horo w klinice to takiej dziewczynie po 2miesiacach też implant się obsunął, wypadł z tej torebki w konsekwencji czego pierś jej bardzo spuchła, szew pękł i zacząl wydostawac się jakiś płyn. Usunieto jej implant i po 3 miesiącach zrobiono poprawkę, oczywiście nieodpłatnie. Podobno to przez jakąś bakterie

[bankierka]

dziewczynki kochane czemu teraz takie smutne tematy...Boże płakać mi się chce,,,strasznie mi szkoda Mya ...i przy okazji bardziej sie martwie o mój zabieg dzisiaj dzwonili do mnie z kliniki,umówiłam się na piątek pomierze jeszcze raz żelki ,zdecyduje w końcu jaki rozmiar,pokaże dr.wyniki badań i zamęcze go moimi obawami...

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

jak zalogowałam się 3 m-ce temu wszystkie były szczęsliwe z op.cycuszków z wyjatkiem HORO i jej autostrady chociaż mi ona pewnie tak bardzo tez by nie przeszkadzała bo bym ją na maxa sciskała i musiałabym z nią żyć-niestety nie stać mnie na jakąkolwiek POPRAWKĘ więc to powiem odrazu doktorkowi!!!!!!!!!

[horo]

Mya,
w życiu nie odpuściłabym takim partaczom, ktorzy na domiar zlego, zamiast przyznać się do błędu i starać się zrekompensować Tobie wszystko, jeszcze bezczelnie wmawiają , ze jest tak, jak być powinno.
Wprawdzie podpisuje się , ze doktor nie jest odpowiedzialny za efekt operacji, ktory moze być inny niz nasze oczekiwania, ale... tutaj chodzi o poprawnie wykonana operację a nie o udaną próbę okaleczenia pacjentki. Zresztą tak mi to tłumaczył mój doktorek... ze ten oczekiwany efekt, to np. pragnę mieć cycuchy jak Iga Wyrwał ... owszem, mogłabym otrzymać implanty takiej wielkości jak jej piersi, ale ... musiałąbym mieć wszystko takie jak ona, zeby dane implanty wyglądały tak, jak u niej
Ja dostałam implanty mieszczące się w granicach norm, pasujących do mojej budowy, zero dolegliwości, żadnych powiklań czy "przykrych niespodzianek", a doktorek i klinika zgodzili mi sie je wymienić, bo coś mi tam się nie podobało... taki mój kaprys... jak to powiedziała Pani menadżer _ "idą mi na rękę, zebym była w pełni usatysfakcjonowana z zabiegu" i chyba o to chodzi
Dla mnie takie potraktowanie Ciebie jest karygodne... przewróciłabym klinike do góry nogami, a doszłabym swoich racji A doktorek nie dość, ze zwróciłby mi kasę za nieudaną operację, za dodatkowe badania, ktore w zwiazku z jego "nieudolnie wykonana pracą" musialam wykonać, to jeszcze zapłaciłby za to, zebym zniknęła z jego gabinetu... na zawsze i uwierz, ze to jego klinika poniosłaby koszty operacji poprawkowej u innego doktora. I jesteś w stanie wygrać tę sprawę !!! Tylko walcz... bo warto

[czekoladowa_sowa]

i ten lekarzyna wczoraj nie "wyczuł" peknietej torebki?
to tylko na usg można stwierdzic?

[angel26]

1985SIWA,mam do Ciebie takie pytanie, bo ja też zamierzam robić operacje u Kasprzyka, mam bardzo podobne do Ciebie wymiary 162 cm i 44 kg, pod biustem 65 cm i też najbardziej boję się narkozy, też kojarzy mi się z umieraniem. Może my to jakieś siostry bliźniaczki jesteśmy ?

No ale do rzeczy kiedy zamierzasz robić op.? Bo ja dopiero za rok we wrześniu. Byłaś już na konsultacji? Ja już bym z ciekawości poszła na konsultacje zobaczyć co mi doktorek zaproponuje. Chyba coś pisała, że nie chcesz dużych wkładek, to tak jak ja.

Najbardziej to zależałoby mi na tym, żeby robić op. u dr Skwiercz, stwierdzając po Waszych opiniach to chyba jest to kobieta anioł, a do tego geniusz plastyczny. No, ale ja jestem z samego południa Polski, więc troszkę mnie to zniechęca tym bardziej że po 10 dniach znowu trzeba jechać na zdjęcie szwów, potem ewentualnie jakieś wizyty gdyby coś mnie niepokoiło z piersiami, jechałam kiedyś do Trójmiasta pociągiem 18 godzin z przesiadkami i miałam dosyć, a co dopiero taka obolała.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

A czy ten partacz Sankowski to on czasem nie robił operacji w programie "Chcę być piękna"?

[listopadowa80]

Bankierko - nie zakładaj z miejsca, że może coś pójść nie tak... Pamiętaj jednak o tym, aby nie podpisywać czegoś, co wydaje się podejrzane i zwalnia lekarza od odpowiedzialności za efekty jego pracy

Co do pękniętych torebek - i mnie dość długo (dłużej niż zwykle) trwał proces wytwarzania torebki łącznotkankowej - dr macając mi piersi była w stanie stwierdzić, w jakim stopniu doszło do wykształcenia się torebki. Poinformowała mnie, że w takiej sytuacji muszę bardzo uważać i się nie forsować, aby właśnie nie doszło do jej pęknięcia. Ale też uprzedziła, że nawet gdyby doszło do takiej sytuacji to prawidłowo umieszczony żelek (tzn. umieszczony w dobrze wykształconej kieszonce) nie ulegnie przemieszczeniu (zakładając oczywiście, że będę uważna i nie będę wykonywać forsownych czyności, bądź gwałtownych ruchów), tyle że znowu trzeba będzie czekać, aż wytworzy się nowa torebka. Z drugiej strony pęknięcie torebki i ponowne jej wytworzenie sprzyja jej przerostowi

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Angel - dokładnie tak, ten sam

[horo]

Napisane przez listopadowa80

Bankierko - nie zakładaj z miejsca, że może coś pójść nie tak... Pamiętaj jednak o tym, aby nie podpisywać czegoś, co wydaje się podejrzane i zwalnia lekarza od odpowiedzialności za efekty jego pracy

Co do pękniętych torebek - i mnie dość długo (dłużej niż zwykle) trwał proces wytwarzania torebki łącznotkankowej - dr macając mi piersi była w stanie stwierdzić, w jakim stopniu doszło do wykształcenia się torebki. Poinformowała mnie, że w takiej sytuacji muszę bardzo uważać i się nie forsować, aby właśnie nie doszło do jej pęknięcia. Ale też uprzedziła, że nawet gdyby doszło do takiej sytuacji to prawidłowo umieszczony żelek (tzn. umieszczony w dobrze wykształconej kieszonce) nie ulegnie przemieszczeniu (zakładając oczywiście, że będę uważna i nie będę wykonywać forsownych czyności, bądź gwałtownych ruchów), tyle że znowu trzeba będzie czekać, aż wytworzy się nowa torebka. Z drugiej strony pęknięcie torebki i ponowne jej wytworzenie sprzyja jej przerostowi

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Angel - dokładnie tak, ten sam

Listopadowa,
wystraszyłaś mnie trochę Czyli jeśli ja teraz przesadzam z wysiłkiem fizycznym (praktycznie juz od 3 doby po operacji robie doslownie wszystko), to czy moze coś się "przydarzyć" moim torebkom
Nie czuję żadnego bólu po operacji i być moze dlatego się nie oszczędzam... do tego dochodzi dwójka malutkich (wnoszonychj i znoszonych z 4 piętra ) dzieci i całe mieszkanie na mojej glowie

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez KUBUŚ

jak ostatnio byłyśmy z horo w klinice to takiej dziewczynie po 2miesiacach też implant się obsunął, wypadł z tej torebki w konsekwencji czego pierś jej bardzo spuchła, szew pękł i zacząl wydostawac się jakiś płyn. Usunieto jej implant i po 3 miesiącach zrobiono poprawkę, oczywiście nieodpłatnie. Podobno to przez jakąś bakterie

A do tego, doktor ją zapewnił, ze jeśli ta operowana pierś nie zrówna się z ta zrobioną w lutym (chodzi o wysokość, o kształt), to również nieodplatnie wykonaja korektę . Bo teraz miala operowaną tylko tę jedną pierś i sama bardzo obawia się, czy oby na pewno będą one identyczne.
Więc klinika nie wypięła się... wręcz przeciwnie - staje na wysokości zadania

[listopadowa80]

Napisane przez horo

Listopadowa,
wystraszyłaś mnie trochę Czyli jeśli ja teraz przesadzam z wysiłkiem fizycznym (praktycznie juz od 3 doby po operacji robie doslownie wszystko), to czy moze coś się "przydarzyć" moim torebkom
Nie czuję żadnego bólu po operacji i być moze dlatego się nie oszczędzam... do tego dochodzi dwójka malutkich (wnoszonychj i znoszonych z 4 piętra ) dzieci i całe mieszkanie na mojej glowie

Horo - super, że nie czujesz bólu- to zresztą było do przewidzenia, bo tkanki nie zostały tak drastycznie naruszone jak przy pierwszej op. Jednak pamiętaj o tym, że torebki wytwarzają się w ciągu 3 tyg (a w moim przypadku trwało to dłużej), więc każdy wysiłek fizyczny, podnoszenie rąk do góry czy dźwiganie dzieci jest zdecydowanie niewskazane w tym okresie. Ja przez 1,5 m-ca mogłam na jedną rękę dźwigać do 2,5 kg, a nawet teraz po prawie 2,5 miesiącach na jedną rękę mogę dźwigać 5 kg! Ręcę do góry podnosić już oczywiście mogę, ale nadal nie mogę się forsować.

[ruda]

cały dramat tej sytuacji jest taki że to wszystko dałoby się zrobić tylko trochę dobrej woli ze strony lekarza i kliniki i po krzyku ale cóż są ludzie i ludziska musimy wspierać Mya i dawać jej siłę do działania

[1985SiWA]

Napisane przez angel26

1985SIWA,mam do Ciebie takie pytanie, bo ja też zamierzam robić operacje u Kasprzyka, mam bardzo podobne do Ciebie wymiary 162 cm i 44 kg, pod biustem 65 cm i też najbardziej boję się narkozy, też kojarzy mi się z umieraniem. Może my to jakieś siostry bliźniaczki jesteśmy ?

No ale do rzeczy kiedy zamierzasz robić op.? Bo ja dopiero za rok we wrześniu. Byłaś już na konsultacji? Ja już bym z ciekawości poszła na konsultacje zobaczyć co mi doktorek zaproponuje. Chyba coś pisała, że nie chcesz dużych wkładek, to tak jak ja.

Najbardziej to zależałoby mi na tym, żeby robić op. u dr Skwiercz, stwierdzając po Waszych opiniach to chyba jest to kobieta anioł, a do tego geniusz plastyczny. No, ale ja jestem z samego południa Polski, więc troszkę mnie to zniechęca tym bardziej że po 10 dniach znowu trzeba jechać na zdjęcie szwów, potem ewentualnie jakieś wizyty gdyby coś mnie niepokoiło z piersiami, jechałam kiedyś do Trójmiasta pociągiem 18 godzin z przesiadkami i miałam dosyć, a co dopiero taka obolała.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

A czy ten partacz Sankowski to on czasem nie robił operacji w programie "Chcę być piękna"?

hehehe może nie no raczej mało prawdopodobne chyba, że jestes łudzaco podobna do tego oszołomka w moim avku hehehe
ja chce piersi solidne , ale takie do mojej sylwetki, czyli podejrzewam, że mały implant da duzy efekt
Nie wiem kiedy zrobie bo narazie jestem na etapie zbierania pieniedzy
Na konsultacji jeszcze nie byłam.
Puki co zbieram wiadomosci o wszystkim

Napisane przez listopadowa80

Bankierko - nie zakładaj z miejsca, że może coś pójść nie tak... Pamiętaj jednak o tym, aby nie podpisywać czegoś, co wydaje się podejrzane i zwalnia lekarza od odpowiedzialności za efekty jego pracy

Co do pękniętych torebek - i mnie dość długo (dłużej niż zwykle) trwał proces wytwarzania torebki łącznotkankowej - dr macając mi piersi była w stanie stwierdzić, w jakim stopniu doszło do wykształcenia się torebki. Poinformowała mnie, że w takiej sytuacji muszę bardzo uważać i się nie forsować, aby właśnie nie doszło do jej pęknięcia. Ale też uprzedziła, że nawet gdyby doszło do takiej sytuacji to prawidłowo umieszczony żelek (tzn. umieszczony w dobrze wykształconej kieszonce) nie ulegnie przemieszczeniu (zakładając oczywiście, że będę uważna i nie będę wykonywać forsownych czyności, bądź gwałtownych ruchów), tyle że znowu trzeba będzie czekać, aż wytworzy się nowa torebka. Z drugiej strony pęknięcie torebki i ponowne jej wytworzenie sprzyja jej przerostowi

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Angel - dokładnie tak, ten sam

A wygladał na takiego kompetentnego

[MyaDiva]

Cześć moje Kochane, jesteście Niezastąpione
Przed pierwszą operacją dostałam na tym forum duże wsparcie, alo to co dałyście mi teraz....chyba się rozpłacze-DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM

A teraz wszystko Wam opowiem i mam nadzieję skończę tym ten smutny temat,by nasz wątek był znowu taki jak kiedyś.

Na usg wyszło iż implant nie jest podwinięty-niestety, bo to by świadczyło jasno o błędzie lekarza. Radiolog obejrzał mnie dokładnie, obmacał i powiedział, że na jego oko torebka sie przerwała i implant się przemieścił-ale to jest tylko jego gdybanie bo on jest radiologiem, a na usg tego nie zobaczy.Na rezonansie magnetycznym też nie.
Załamałam się strasznie, trzy godziny przesiedziałam w Mcdonalds nad frytkami.Taka opinia oddaliła mnie od możliwości skargi, byłam teraz dużo dalej .......i w tym momencie przyszedł sms od Listopadowejtak mi się miło zrobiło, że ktoś myśli o mnie.Skończyłam frytki i zebrałam się do kupy.
Zadzwoniłam do dr Skwiercz. Po opisie telefonicznym powiedziała , że mogło dojść to przerwania torebki-choć to dziwne, bo pamiętała że przy badaniu torebki określiła na mocne.Prawdopodobnie wytworzyły się dwie komory,bądz była jedna za duża - torebka się przerwała i implant wskoczył w drugą kieszeń lub zmienił położenie w za dużej . Teraz torebka musi zrosnąć się ponownie bądz wytworzyć się od nowa w części uszkodzonej. Może dojść do nałożenia sie dwuch procesów gojenia co prowadzić może do ztwardnienia torebki. Muszę też uważać by nie doszło do licznych zrostów -teraz implant jest ruchomy, w nowym niewygodnym miejscu i każdy ruch może spowodować zerwanie tego co się goi. Tak więc podtrzymujący staniczek i bezruch. Boleć będzie ze trzy tyg. Za trzy miesiące na usg może da się ocenić czy są dwie kieszenie. Zabieg najszybciej za trzy msc-więc w grudniu.

I w tym punkcie jestem teraz-zabieg w grudniu .

Co zrobić z całą resztą ? Na pewno potrzebna jest mi pisemna opinia lekarza chirurga, ale gdzie ją uzyskać? Dziś nie mam siły o tym myśleć, musze odetchnąć.

I niech ten wątek znów będzie radosny. Ja już mogę odliczać

[1985SiWA]

Ciesze sie, że Ty sie cieszysz, naprawde
Wszystko sie ułoży

[MyaDiva]

[ Czekoladowa-sowa ]a czy ja dobrze kojarze, ze Ty potem jeszcze u nich wlasnie radiage robilas.
czy to u innego lekarza bylo?[/QUOTE]

Tak radiage robiłam w tej klinice ale to inny lekarz się tam tym zajmuje. Z radiagu jestem bardzo zadowolona

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez 1985SiWA

Ciesze sie, że Ty sie cieszysz, naprawde
Wszystko sie ułoży

wszystko można u mnie poprawić-więc nie jest tak zle. Trzy miesiące zlecą szybciutko. Wow-ale bedę miała prezent pod choinką

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Napisane przez 1985SiWA

Ciesze sie, że Ty sie cieszysz, naprawde
Wszystko sie ułoży

A do kogo się na konsultacje wybierasz, masz już kogoś na oku?

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez ruda

cały dramat tej sytuacji jest taki że to wszystko dałoby się zrobić tylko trochę dobrej woli ze strony lekarza i kliniki i po krzyku ale cóż są ludzie i ludziska musimy wspierać Mya i dawać jej siłę do działania

hi hi- gdyby nie listopadowa do tej godziny siedziała bym nad tymi frytkami. Dziękuje, że jesteście:cmo k:

[1985SiWA]

Ja do Kasprzyka, Kraków klinika Art&Med na 95%
Bo z opin jakie czytałam o lekarza, nie miał prawie wogóle negatywnych a i jakie ma piersi na stronie to zakochałam sie odrazu bossskie, bosssskieeeeee

[MyaDiva]

Napisane przez 1985SiWA

Ja do Kasprzyka, Kraków klinika Art&Med na 95%
Bo z opin jakie czytałam o lekarza, nie miał prawie wogóle negatywnych a i jakie ma piersi na stronie to zakochałam sie odrazu bossskie, bosssskieeeeee

Super wybór. Też był na mojej liście Zajrzyj jeszcze w opinie o nim na znanylekarz.pl-ja niestety rok temu nie znałam tego adresu
Za ile planujesz zabieg? Do niego długo się czeka-w sumie może być nawet około 10msc.

[1985SiWA]

Ciezko powiedziec ile mi to zajmie, dopiero zaczełam odkładać pieniądze jaaaaka masakra

[horo]

Napisane przez MyaDiva

Cześć moje Kochane, jesteście Niezastąpione
Przed pierwszą operacją dostałam na tym forum duże wsparcie, alo to co dałyście mi teraz....chyba się rozpłacze-DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM

A teraz wszystko Wam opowiem i mam nadzieję skończę tym ten smutny temat,by nasz wątek był znowu taki jak kiedyś.

Na usg wyszło iż implant nie jest podwinięty-niestety, bo to by świadczyło jasno o błędzie lekarza. Radiolog obejrzał mnie dokładnie, obmacał i powiedział, że na jego oko torebka sie przerwała i implant się przemieścił-ale to jest tylko jego gdybanie bo on jest radiologiem, a na usg tego nie zobaczy.Na rezonansie magnetycznym też nie.
Załamałam się strasznie, trzy godziny przesiedziałam w Mcdonalds nad frytkami.Taka opinia oddaliła mnie od możliwości skargi, byłam teraz dużo dalej .......i w tym momencie przyszedł sms od Listopadowejtak mi się miło zrobiło, że ktoś myśli o mnie.Skończyłam frytki i zebrałam się do kupy.
Zadzwoniłam do dr Skwiercz. Po opisie telefonicznym powiedziała , że mogło dojść to przerwania torebki-choć to dziwne, bo pamiętała że przy badaniu torebki określiła na mocne.Prawdopodobnie wytworzyły się dwie komory,bądz była jedna za duża - torebka się przerwała i implant wskoczył w drugą kieszeń lub zmienił położenie w za dużej . Teraz torebka musi zrosnąć się ponownie bądz wytworzyć się od nowa w części uszkodzonej. Może dojść do nałożenia sie dwuch procesów gojenia co prowadzić może do ztwardnienia torebki. Muszę też uważać by nie doszło do licznych zrostów -teraz implant jest ruchomy, w nowym niewygodnym miejscu i każdy ruch może spowodować zerwanie tego co się goi. Tak więc podtrzymujący staniczek i bezruch. Boleć będzie ze trzy tyg. Za trzy miesiące na usg może da się ocenić czy są dwie kieszenie. Zabieg najszybciej za trzy msc-więc w grudniu.

I w tym punkcie jestem teraz-zabieg w grudniu .

Co zrobić z całą resztą ? Na pewno potrzebna jest mi pisemna opinia lekarza chirurga, ale gdzie ją uzyskać? Dziś nie mam siły o tym myśleć, musze odetchnąć.

I niech ten wątek znów będzie radosny. Ja już mogę odliczać

KOchana,
teraz to trzymamy kciuki za Twoje nowe piersi

I wszystkie szukamy "sposobu", zeby to dr Sankowski pokrył koszty Twojej kolejnej operacji

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

Napisane przez listopadowa80

Horo - super, że nie czujesz bólu- to zresztą było do przewidzenia, bo tkanki nie zostały tak drastycznie naruszone jak przy pierwszej op. Jednak pamiętaj o tym, że torebki wytwarzają się w ciągu 3 tyg (a w moim przypadku trwało to dłużej), więc każdy wysiłek fizyczny, podnoszenie rąk do góry czy dźwiganie dzieci jest zdecydowanie niewskazane w tym okresie. Ja przez 1,5 m-ca mogłam na jedną rękę dźwigać do 2,5 kg, a nawet teraz po prawie 2,5 miesiącach na jedną rękę mogę dźwigać 5 kg! Ręcę do góry podnosić już oczywiście mogę, ale nadal nie mogę się forsować.

Listopadowa,
wysiłek niewskazany, ale u mnie niestety konieczny... codziennie odkurzanie, mycie podlog, sięganie gdzieś tam po coś, no i te maluchy... po 14 kg na każdą rękę na raz z 4 piętra i z powrotem
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, ze nic się złego nie stanie, skoro do tej pory jest ok... to juz przeszło tydzień po operacji