Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV

[Mijanou]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nicola i Nikola? to trzecie Nikolla? Czy Nikoletta?

Tak czy siak ciaza mimo braku funduszy.

Załącznik 6779651

No i to łóżeczko dla "dzieciątka". Za każdym razem, gdy czytam "dzieciątko" zamiast "dziecko" to mnie trafia. Pomijam już, że brzmi to głupio ale dziecko to nie "laleczka" ani tym bardziej "zabaweczka". Za każde "dzieciątko" w tych opisach trzepałabym grafomana w łeb.

[_vixen_]

Napisane przez WhiteCherry

laska 27 lat (w moim wieku) i już ma 5 dzieci, jeden kolo ojciec pocieszek w zakładzie karnym, a drugi był i się zmył. Panna siedzi sobie w domu z rumiankami i ma z tego ponad 5 tysi miesięcznie.
Ja chodzę codziennie do pracy, zarabiam i mam o wiele mniej chyba się zgłosze do paczki.

I sie dziwić potem, ze ludzie na Korwina głosują

[Mijanou]

Napisane przez _vixen_

I sie dziwić potem, ze ludzie na Korwina głosują

Kurczę, jak sobie tak patrzę na poczynania obecnego rządu to sama mam chęć na Korwina zagłosować. Przynajmniej byloby tak samo śmiesznie ale bez zbędnego patosu

[anusiak85]

1480974026376.jpg Ani słowa o pracy i dochodach szanownego pana, ale w upominkach odżywki białkowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez anusiak85

Załącznik 6779786 Ani słowa o pracy i dochodach szanownego pana, ale w upominkach odżywki białkowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakbym miala w kregu znajomych takiego byczka 24-letniego, ktory ma w domu matke chora na nowotwor okreznicy i przepukline, a zamiast isc do pracy to pakuje na silowni, to bym go chyba zrownala z ziemia. Pewnie jeszcze przejada mieso, jajka i inne bialko, ktore matka kupuje za ostatnie grosze.
Poprzekopywalby kilka ogrodkow dziennie, porabal ludziom drewno i wrzucil lopata kilka ton wegla do piwnic, to by sie mu odzywek i pakowania odechcialo.

Nie ma takiego miejsca w Polsce, w ktorym silny mlody zdrowy facet nie zaczepilby sie do pracy. Kropka.

[martynka89]

Napisane przez anusiak85

Załącznik 6779786 Ani słowa o pracy i dochodach szanownego pana, ale w upominkach odżywki białkowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aj sie czepiasz, moze chce zostac kulturysta.

[ciri15]

Napisane przez PaulinciaKWC

Tu wypadek, wspolczuje kobiecie. Ale opis... Wolontariusza poniosla wena.

Załącznik 6779666Załącznik 6779671

Strasznie szkoda mi kobiety, ale to jest dowod na to, ze swietne zarobki meza nie sa wystarczajacym powodem, by nie pracowac.

---------- Dopisano o 05:58 ---------- Poprzedni post napisano o 05:54 ----------

Napisane przez ajah

Ma pieniądze, a i ma większe wydatki [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------
)

To moze inny przyklad. Moi rodzice, bardzo zblizona liczba dzieci, bardzo zblizony dochod... Tylko oni na to musieli zarabiac, nic nie dostali od "panstwa".

[ZamyslonaRoztargniona]

U mojego dziecka w przedszkolu jak co roku jest organizowana paczka. W zeszłym roku było "na bogato". Mnóstwo kartonów, nawet nowe meble zostały zakupione, opal na całą zimę.
A w tym roku lipa. Pojedyncze makarony, konserwy. Ubrania tylko używane, niekoniecznie w rozmiarach o jakie rodzina prosi - ludzie przynoszą co mają.
Nie ma nic z większych przedmiotów typu mikrofalówka czy golarka elektryczna.

I tak się zastanawiam - czy rodzice zbiednieli czy zniechęcili się do akcji.

Myślę że rodzina może być rozczarowana tym co dostanie, biorąc pod uwagę dostawy paczek które można było zobaczyć w tv czy na fb.

[201803290936]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

U mojego dziecka w przedszkolu jak co roku jest organizowana paczka. W zeszłym roku było "na bogato". Mnóstwo kartonów, nawet nowe meble zostały zakupione, opal na całą zimę.
A w tym roku lipa. Pojedyncze makarony, konserwy. Ubrania tylko używane, niekoniecznie w rozmiarach o jakie rodzina prosi - ludzie przynoszą co mają.
Nie ma nic z większych przedmiotów typu mikrofalówka czy golarka elektryczna.

I tak się zastanawiam - czy rodzice zbiednieli czy zniechęcili się do akcji.

Myślę że rodzina może być rozczarowana tym co dostanie, biorąc pod uwagę dostawy paczek które można było zobaczyć w tv czy na fb.

Obstawiam to drugie.

[_vixen_]

Ja tez nie biorę udziału w przedszkolnej akcji mojej corki, bo jest organizowana dla rodziny wielodzietnej. I to w dodatku na fanaberie albo rzeczy typu blok czy pisaki. Akurat takie rodziny wcale nie sa w naszym społeczeństwie najbiedniejsze, jak widać na przykładach ze SzP dostają mnóstwo pieniedzy od państwa (od pracujących....), a juz na pewno mogą sobie pozwolić na artykuły plastyczne. Jak ktoś chce, niech sie dorzuca, a bym wolała, zeby takie rodziny sama zadbały wreszcie o swoje potrzeby, a nie wiecznie liczyły na czyjaś pomoc i tego samego uczyły dzieci.

Wiele dzieci w przedszkolu corki jest odbieranych w okolicach godziny 17, bo rodzice do tej pory cieżko pracują, ciekawe, ile z tych rodzin wielodzietnych tak pracuje, a nie siedzi z kawka i serialem i liczy na pięćset plus, zasiłki i stypendia socjalne. I jeszcze szlachetne paczki od frajerów, którzy wlasnie zapieprzaja całe dnie.

[cranberry juice]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

I tak się zastanawiam - czy rodzice zbiednieli czy zniechęcili się do akcji.

Raczej nie zbiednieli, pińcet plus przecież objęło też pracujących.
A przy okazji pewnie przeliczyli sobie, ile to wychodzi, jak się dostaje pińcet na siedmioro dzieci. I zdali sobie sprawę, jak wielodzietni się wzbogacili w tym roku.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez cranberry juice

Raczej nie zbiednieli, pińcet plus przecież objęło też pracujących.


A przy okazji pewnie przeliczyli sobie, ile to wychodzi, jak się dostaje pińcet na siedmioro dzieci. I zdali sobie sprawę, jak wielodzietni się wzbogacili w tym roku.

Nie każdy rodzic dostanie 500+

[wkropkizielona]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;6832018 1]Nie każdy rodzic dostanie 500+[/QUOTE]
Na drugie i kolejne dziecko każdy

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez wkropkizielona

Na drugie i kolejne dziecko każdy

A jak ktoś ma jedno dziecko? Wtedy liczy się kryterium. Więc nie każda rodzina dostanie.

A i jeśli pierwsze dziecko ukończy te18 lat to też nie dostanie się na drugie.





O właśnie u nas w przedszkolu też zbierają na SzP. Aż z ciekawości przeczytałam że dla starszego małżeństwa bez dzieci. Ale rodzicom nie uśmiecha się pomagać - niewiele rzeczy ludzie dali.

[wkropkizielona]

Dużo ludzi żyje w przekonaniu: "mnie nikt nic za darmo nie daje, dlaczego więc ja mam komuś dawać?". Dlatego dziwi mnie, że tak wiele rodzin w SzP uzyskuje pomoc na podstawie tych naciaganych opisów, gdzie nawet po potrzebach widać, że sytuacja nie jest wcale taka zła. Podejrzewam, że duża część paczek jest robiona przez firmy i instytucje, w tym przymuszonych pracowników i rodziców dzieci jak w przypadku szkół i przedszkoli. Watpię, żeby ktoś o zdrowych zmysłach chciał z własnej woli sponsorować remonty, perfumy, smartfony i inne zmywarki zdrowym, niepracującym ludziom, których jedynym zajęciem jest prokreacja, TV i gry komputerowe.

[stesia]

sorry rozwalił mnie tekst że ubiegłoroczni darczyńcy nie zbiednieli bo przecież 500+ się pojawiło przecież po pierwsze nie każdy się na to łapie, a po drugie owszem mogli zbiednieć, mogła im się sytuacja finansowa pogorszyć i nawet jeśli mają 500+ to niekoniecznie mają tyle na osobę co w zeszłym roku.
no a niektórym wcale się nie dziwę jak rezygnują z robienia paczek, bo może co niektórzy przeliczyli sobie dochód na osobę po takich odliczeniach jak w paczce i zobaczyli że wcale nie ma wielkiej różnicy między nimi a tymi biednymi rodzinami.

[Mijanou]

Napisane przez wkropkizielona

Dużo ludzi żyje w przekonaniu: "mnie nikt nic za darmo nie daje, dlaczego więc ja mam komuś dawać?". Dlatego dziwi mnie, że tak wiele rodzin w SzP uzyskuje pomoc na podstawie tych naciaganych opisów, gdzie nawet po potrzebach widać, że sytuacja nie jest wcale taka zła. Podejrzewam, że duża część paczek jest robiona przez firmy i instytucje, w tym przymuszonych pracowników i rodziców dzieci jak w przypadku szkół i przedszkoli. Watpię, żeby ktoś o zdrowych zmysłach chciał z własnej woli sponsorować remonty, perfumy, smartfony i inne zmywarki zdrowym, niepracującym ludziom, których jedynym zajęciem jest prokreacja, TV i gry komputerowe.

Niestety, racja.

Kurczę, nie chcę wyjść na gorszą niż w rzeczywistości jestem, bo chętnie pomagam komuś, kto naprawdę nie może pracować ze względu na wiek czy poważną chorobę lub komuś, kto dzięki mojej pomocy sam stanie na nogi i będzie sobie sam radzić. Jednak też szlag mnie trafia jak obserwuję tych osiedlowych wielodzietnych, zawodowo bezrobotnych rodziców. Nie dość, że od podatników co miesiąc dostają od 1500 nawet do 3000 za free to jeszcze co miesiąc wydeptują ścieżki do miejscowego MOPSu i korzystają ze wszystkich zasiłków docelowych. Obserwuję też rodziców z jednym/dwójką dzieci, którzy zasuwają jak motorki od świtu do nocy i z pracy nie osiągają takiego dochodu miesięcznego jak zawodowo bezrobotni dostają gratis. Gdzie tu jest jakakolwiek logika ja się pytam? Przecież to bez sensu, żeby z darmowego mieć więcej niż ludzie, którzy uczciwie pracują i płacą podatki na utrzymanie nierobów.

Gdy czytam, że w jakimkolwiek mieście wojewódzkim ktoś " od lat stara się znaleźć pracę" to nie wiem już, czy mam się śmiać czy płakać. Jeszcze rozumiem, gdy ktoś mieszka we wsi popegeerowskiej z jednym PKSem dziennie ale w mieście wojewódzkim jest tyle możliwości pracy, że można przebierać jak świnia w pełnym korycie jeśli tylko ktoś chce pracować.

[triss_k]

A propos szukania pracy: widziałam ostatnio w Biedrze w miasteczku 10-tysięcznym plakaty z reklamą "Dni otwartych" dla potencjalnych pracowników. Wymagania: wykształcenie średnie i chęć do pracy. Płaca: 1800 zł na rękę. Tak tylko piszę...

W moim korpo jedna z koleżanek rzuciła pomysłem zrobienia paczki. Na pytanie kolegi, co to za akcja, wytłumaczyła mu, że znajduje się w bazie biedną rodzinę i kupuje dzieciom barbie i inne zabawki, jakie chcą, żeby chociaż raz dostały porządne prezenty
Na szczęście większość z moich współpracowników to rozsądni ludzie i pomysł paczki dla rumianków zdechł gdy koleżanka wyjechała na urlop w tropiki

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

O właśnie u nas w przedszkolu też zbierają na SzP. Aż z ciekawości przeczytałam że dla starszego małżeństwa bez dzieci. Ale rodzicom nie uśmiecha się pomagać - niewiele rzeczy ludzie dali.

Strasznie przykro mi się robi jak słyszę coś takiego, bo jednak coś tam zwykle tych ludzi trąca żeby pomóc, chociaż raz w roku.

[201701300929]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;68334686]Strasznie przykro mi się robi jak słyszę coś takiego, bo jednak coś tam zwykle tych ludzi trąca żeby pomóc, chociaż raz w roku.[/QUOTE]

przykre - ale ciekawe czy rodzice ogarneli,ze to dla pary staruszkow a nie dzieciorobow(a moze to powod spadku popularnosci?)

Z drugiej strony troche sie nie dziwie-tych akcji pomocowych jest duzo, zwlaszcza w przedszkolach i szkolach gdzie i tak jest duzo wydatkow i wydaje mi sie,ze czesc ludzi sie czuje zniechecona, ze tu jakas paczka w pracy, tu u jednego dziecka w szkole a drugiego w przedszkolu... tu Cie atakuja w supermarkecie...
oczywiscie bywa roznie,ale troche jest presja i paniom w szkole sie wydaje,ze to fajny pomysl (no i nie mozna powiedziec,ze nie) tylko z drugiej strny ludzie moga pomagac inaczej i nie miec ochoty na kolejna skladke

[ciri15]

Napisane przez Nocna Nimfa

przykre - ale ciekawe czy rodzice ogarneli,ze to dla pary staruszkow a nie dzieciorobow(a moze to powod spadku popularnosci?)

Z drugiej strony troche sie nie dziwie-tych akcji pomocowych jest duzo, zwlaszcza w przedszkolach i szkolach gdzie i tak jest duzo wydatkow i wydaje mi sie,ze czesc ludzi sie czuje zniechecona, ze tu jakas paczka w pracy, tu u jednego dziecka w szkole a drugiego w przedszkolu... tu Cie atakuja w supermarkecie...
oczywiscie bywa roznie,ale troche jest presja i paniom w szkole sie wydaje,ze to fajny pomysl (no i nie mozna powiedziec,ze nie) tylko z drugiej strny ludzie moga pomagac inaczej i nie miec ochoty na kolejna skladke

A dla mnie robienie paczki przez rodziców dzieci z przedszkola jest jakieś dziwne.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Pamietam, ze jak bylam w szkole, to robilismy takie paczki z suchego prowiantu.

Kilogramy maki, cukru, platkow owsianych, kasz, oleju, makaronu etc. etc. ladowaly w takich kartonach. Mysle, ze NAPRAWDE biedni ludzie wlasnie z takich paczek sie uciesza, bo mozna z nich wyzyc kilka miesiecy; inna opcja to ubrania na zime. Takie paczki chcialabym robic.

[ajah]

Napisane przez Hiiroko

Pamietam, ze jak bylam w szkole, to robilismy takie paczki z suchego prowiantu.

Kilogramy maki, cukru, platkow owsianych, kasz, oleju, makaronu etc. etc. ladowaly w takich kartonach. Mysle, ze NAPRAWDE biedni ludzie wlasnie z takich paczek sie uciesza, bo mozna z nich wyzyc kilka miesiecy; inna opcja to ubrania na zime. Takie paczki chcialabym robic.

Chyba nic nie stoi na przeszkodzie

[201701300929]

Napisane przez ciri15

A dla mnie robienie paczki przez rodziców dzieci z przedszkola jest jakieś dziwne.

pewnie nie dziwniejsze niz robienie paczki przez dzieci w szkole-idea jest spoko bo chca nauczyc dzieci pomagac, ale to powinny byc wlasnie takie zbiorki jak pisze hiroko czy jakas sucha zywnosc dla najubozszych a nie zrzucanie sie na wypasne zabawki na szlachty

a z drugiej strony wezmy 2 odzicow + 2 dzieci - calkiem mozliwe,ze ktos ma zbiorke w pracy, w pracy u meza, u jednego dziecka w szkole i u drugiego... no i cos wypada zawsze dac ale przy tylu zbiorkach mozna nie byc zachwyconym, a chyba SP teraz w modzie w wielu szkolach i zakladach pracy

[ajah]

Napisane przez ciri15

Strasznie szkoda mi kobiety, ale to jest dowod na to, ze swietne zarobki meza nie sa wystarczajacym powodem, by nie pracowac.

---------- Dopisano o 05:58 ---------- Poprzedni post napisano o 05:54 ----------


To moze inny przyklad. Moi rodzice, bardzo zblizona liczba dzieci, bardzo zblizony dochod... Tylko oni na to musieli zarabiac, nic nie dostali od "panstwa".

Ale cóż z tego ?
Gdyby wówczas istniało 500+ to by dostali.
Oczywiście, że są osoby, które i bez dodatków sobie radzą. Tylko jaki to jest argument w dyskusji?

[jeanne92]

Pani Dominika (29 l.) wraz z mężem panem Karolem (34 l.) wychowuje dwójkę dzieci: Olę (5 l.) oraz Jana (0 l.)
Rodzina pani Dominiki jest w trudnej sytuacji od 4 lat, ponieważ mąż utraciła stała pracę. Praca w gospodarstwie nie jest największym marzeniem rodziny, ponieważ nie daje im to dobrego bytu rodziny. Rodzina utrzymuje się z marnej wypłaty za mleko (1600 zł), zasiłku rodzinnego na dzieciaki (207 zł), wsparcia w programie 500+ na dwoje dzieci (1000 zł) oraz świadczenia dla rodzica tzw. "kosiniakowego" (1000 zł). Po odliczeniu kosztów mieszkania miesięcznie na jednego członka rodziny wychodzi 411,75 zł.
Rodzina uwielbia spędzać czas razem podczas zabaw z dzieciakami. Bardzo się kochają i nie widzą świata bez siebie. Córka Iza bardzo uwielbia rysować. Rodzina uwielbia razem spacerować w Niedzielne popołudnia. Pan Tomasz bardzo chciałby zostać kierowcą ciężarówki w związku z czym, chętnie rozpocząłby kurs C+E. Nabycie tych umiejętności polepszyłoby podjęcie pracy w tym kierunku, a jednocześnie polepszenie bytu rodziny.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności i środków czystości. Pani Dominika prosi również o ręczniki, ponieważ stare są już zużyte i nie nadają się do użytku.

Niecałe 4000 zł to jest mało na cztery osoby? Czy tylko dla mnie to jest dosyć standardowa kwota?

[201612130906]

Marna wypłata + prawo jazdy polepszyłoby podjęcie pracy... wolontariusz i lider sprawdzajacy to z gimnazjum czy niżej?

[Margot45]

Napisane przez nouvelle90

Marna wypłata + prawo jazdy polepszyłoby podjęcie pracy... wolontariusz i lider sprawdzajacy to z gimnazjum czy niżej?

Czepiasz się "polepszyłoby podjęcie pracy" to zapewne jakiś młody dziennikarz stworzył. Z gazety.pl zapewne.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

ponieważ nie daje im to dobrego bytu rodziny.

Zaczynam mieć wrażenie, że umiejętność posługiwania się językiem ojczystym staje się czymś na tyle nieoczywistym, że może czas uwzględniać to w CV czy coś.

Trzy etapy weryfikacji

[Margot45]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6836157 1]Zaczynam mieć wrażenie, że umiejętność posługiwania się językiem ojczystym staje się czymś na tyle nieoczywistym, że może czas uwzględniać to w CV czy coś.

Trzy etapy weryfikacji [/QUOTE]

Gdzieś w internecie mignął mi artykuł o firmach, które pośród wymagań stawianych kandydatom do pracy biorą pod uwagę, czy dana osoba czyta książki i w jakich ilościach. Gatunku literatury nie sprecyzowano....

Wiem, ze się powtarzam, ale skoro dziennikarze robią błędy i w książkach, rzekomo poddawanych redakcji i korekcie, występują błędy, to czego tu oczekiwać od wolontariuszy...?