Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV

[201803120844]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6837060 1]tylko jeśli patrzymy pod kątem finansowym to bardziej się opłaca kupić te jajka w sklepie niż trzymać tyle kur, żeby mieć jajka dla czterech osób.[/QUOTE]

Nieprawda.
Temat powrócił i nadal widzę mnożenie problemów. Jeśli ktoś nie zatrudnia do uprawy/hodowli pracowników to jak najbardziej jest to opłacalne.

[Zenobia_87]

Napisane przez zakonna

To mi przyszlo do głowy ale brzmi tak idiotycznie, ze uznałam że coś innego musi to być.

wysłane telepatycznie

Tutaj cały opis superW. Detektyw i lekarz w jednym.
https://www.szlachetnapaczka.pl/arty...st-superw.html

[olasia99]

Napisane przez Veredise

No i? Z jakiego powodu mamy wiedzieć arkusze rozmowy z rodziną? Serio myślisz, że potencjalni darczyńcy powinni to robić? Może w ogóle sami powinni się przejść po okolicy zamiast wolontariuszy?
Sorry, ale kompletnie mnie to nie przekonuje. Sam opis powinien być taki, żeby można po nim zdecydować czy chce się pomocy udzielić czy nie. Jeżeli jest źle skonstruowany, to nikt się nie będzie bawił w czytanie arkusza rozmowy z rodziną albo dowiadywał o co chodzi w paczce. Zejdź na ziemię.

Kompletnie nie zrozumiałaś, co napisałam. I Bogu dzięki, że darczyńcą nie jesteś, bo darczyńca to osoba pozytywna, cechująca się dużą empatią i chcąca pomagać.

Pytałam o arkusz spotkania z rodziną z prostego powodu. Pozwolę sobie wstawić go w załączniku. Szydziłyście, ze ktoś chciał szczoteczkę do zębów czy bloki dzieciom do malowania albo farbki, to może się dowiecie dlaczego Śmiałyście się, ze ktoś chce grę czy perfumy - darczyńca może podarować też dodatkowy upominek, jakiś drobiazg do 100 zł, który sprawi radość każdemu z członków rodziny. To mogą być perfumy czy książka albo jakaś gra... Czy to coś złego?

Poza tym - wydaje mi się, że darczyńca powinien wiedzieć, o co chodzi w paczce. I wybierać rodzinę on się tego dowiaduje. Albo ze strony, albo z maila, albo od wolontariusza rodziny.
Tu nie chodzi o to, że paczka to kolejny mops albo caritas, że ktoś sobie zgłasza jakąś rodzinkę, ona sobie wymienia, czego jej trzeba, a potem darczyńca kupuje perfumy, smartfona i laptopa. Tutaj chodzi o wybranie rodziny, która ma potencjał. Wolontariusz decyduje, czy paczka cos zmieni w życiu rodziny. Rodzina nie jest włączona do projektu, bo wolontariusz miał takie widzimisię. Rodzina musi przejawiać chęć zmiany. Znam rodziny, które były porzebujące, nie pracowały z wyboru, dostały paczkę i po dwóch latach same zostały darczyńcami! O to właśnie chodzi w paczce. To nie jest tak, ze zgłaszana jest rodzina kilka lat z rzędu i ciągle dostaje paczki. Miałam spotkanie z pięcioosobową rodziną - jeden chłopak niepełnosprawny bez nogi i z zaburzeniami psychicznymi, matka nie pracowała bo musiała go wozić i odbierać ze szkoły, a mieszkali poza miastem. Nikt nie chciał jej zatrudnić, bo nie była w pełni dyspozycyjna. Ojciec pracował, ale miał umowę tylko do grudnia - potem miał być zwolniony, bo firma przestawała istnieć. Rodzina mieszkała w pięć osób w jednym pokoju, nie miała łazienki. I nie, nie włączyłam tej rodziny, bo chociaż była tam skrajna bieda i 200 zł na osobę po odliczeniu kosztów i chociaż wyszłam z tego mieszkania ze łzami w oczach, to rodzina dostała już paczkę dwa razy. Nie zmieniła nic w swoim życiu, tutaj nie byłoby mądrej pomocy. Takim jak oni mógłby pomóc mops albo caritas. Z kolei włączyłam rodzinę, gdzie ojca zwolnili z pracy i siedział w domu, nic nie robił od poł roku. Matka była sprzątaczką. W domu dwie córki, z czego jedna uciekała z domu, miała problemy psychiczne. Ale wierzę, że takiej rodzinie paczka pomoże i to będzie mądra pomoc. Mam nadzieję, że ojciec dostanie przez paczkę kopa i weźmie się do roboty. A jeśli nie, to za rok tej paczki przecież nie dostaną Tak naprawdę tego, czy decyzja o włączeniu była zła czy dobra, dowiadujemy się, jadąc do rodziny z paczką.

Bieda, z jaką się spotkałam, większości z Was nawet się nie śniła.

Poza tym w paczce nie trzeba spełniać wszystkich potrzeb. Najwaniejsze są trzy główne wymienione w opisie, a to że ktoś jako specjalny upominek wymarzył sobie perfumy? Chyba warto mieć marzenia, prawda?

Napisane przez Veredise

No i to, że informacja o tym czy ktoś pracuje czy nie i o tym jakie ma dochody jest kluczowa. Jej brak to poważny brak w opisie. Serio tego nie rozumiesz?

Pytałam, co z tego, ze ktoś chciał odżywkę białkową

[zakonna]

No to się nazywa przerost formy nad treścią.... dzięki. Jednak idiotyzm okazał się prawda.

wysłane telepatycznie

[daydreaming_]

Napisane przez olasia99

Z perspektywy superW śmiało mogę powiedzieć, że bardzo przykro czyta mi się Wasze wypowiedzi i jestem w stanie stwierdzić, że nikt z Was nie ma zielonego pojęcia, czym jest mądra pomoc i o co chodzi w paczce ...


Widziałaś kiedyś arkusz rozmowy z rodziną?


No i?




Może mało widziałam, ale czytałam każdy opis mojego województwa i w żadnym nie było takich zachcianek Ale też łatwo zauważyć po tym, co napisałas, że arkusza rozmowy z rodziną na oczy nie widziałaś


Na osobę dochód wynosi 411 zł, więc o jakich 4 tys mówisz? Odliczasz koszty mieszkania, opału, gdy ktoś mieszka w domu, przedszkole itd. i 4 tys to nagle niedużo Poza tym tutaj jest 3,8tys., a 200 zł w biednej rodzinie to duża różnica Owszem, 4 tys po odliczeniu kosztów utrzymania na 4 osoby to kupa kasy, ale tutaj takiej sytuacji nie ma.

Wystarczy przeczytać sobie opisy z innych województw, które w tym i poprzednich latach były tutaj wrzucane i zobaczysz, że prośba o smartfona to w sumie mała zachcianka

I wyobraź sobie, że mamy pojęcie jak wygląda mądra pomoc Szlachetna na pewno w wielu przypadkach tym nie jest

[olasia99]

Napisane przez cornflower_girl

Wystarczy, ze ktoś napisze lub powie o sobie superW i rzuci hasłem mądra pomoc - ja już wiem, że rozmowa nie ma sensu.

Napisane przez zakonna

To mi przyszlo do głowy ale brzmi tak idiotycznie, ze uznałam że coś innego musi to być.

Brawo
Szydzenie z osób, które chcą komuś pomagać Mam nadzieję, że nigdy nie będziecie w sytuacji, kiedy to któryś z wolontariuszy będzie musiał przyjść do was. Jakakolwiek dyskusja w tym wątku nie ma sensu, tutaj się tylko szydzi z idei paczki, rodzin, ich potrzeb ... Ach XXI wiek!

[Veredise]

Napisane przez olasia99

Kompletnie nie zrozumiałaś, co napisałam. I Bogu dzięki, że darczyńcą nie jesteś, bo darczyńca to osoba pozytywna, cechująca się dużą empatią i chcąca pomagać.

Już wiem co to jest superW - super WRÓŻKA
Skąd wiesz, że nie jestem darczyńcą?

[GrumpyCat]

Napisane przez olasia99

Z perspektywy superW śmiało mogę powiedzieć, że bardzo przykro czyta mi się Wasze wypowiedzi i jestem w stanie stwierdzić, że nikt z Was nie ma zielonego pojęcia, czym jest mądra pomoc i o co chodzi w paczce ...

Jeśli cyfra w nicku to Twój rok urodzenia, to ja też jestem w stanie śmiało stwierdzić, że nie wiesz czym jest mądra pomoc i jak rozpoznać naciągaczy/darmozjadów od ludzi którzy serio żyją w niezawinionej biedzie.

[Veredise]

Napisane przez olasia99

darczyńca może podarować też dodatkowy upominek, jakiś drobiazg do 100 zł, który sprawi radość każdemu z członków rodziny. To mogą być perfumy czy książka albo jakaś gra... Czy to coś złego?

A teraz zestaw sobie to co napisałaś, z opisami przytaczanymi tutaj, gdy ten "drobiazg do 100 zł" to nagle są perfumy Diora za kilkaset złotych, smartfony za ponad 1000 zł albo playstation. I odpowiedz sobie na pytanie: jak bardzo jesteś odklejona od rzeczywistości?

[olasia99]

Napisane przez GrumpyCat

Jeśli cyfra w nicku to Twój rok urodzenia, to ja też jestem w stanie śmiało stwierdzić, że nie wiesz czym jest mądra pomoc i jak rozpoznać naciągaczy/darmozjadów od ludzi którzy serio żyją w niezawinionej biedzie.

Wolonariuszem można być od 18 roku życia, więc pudło.
Od dawna pracuję i z nastolatką mam niewiele wspólnego.

Skąd wiesz, czy nie wiem jak rozpoznać naciagaczy i darmozjadów?
Miałam przypisanych siedem rodzin i włączyłam tylko dwie, odrzuciłam te, które już były w paczce i dwie wielodzietne, bo uważam, że im by się paczka prezerwatyw przydała, a nie szlachetna paczka. Co to ma do rzeczy?

[GrumpyCat]

Napisane przez olasia99

Brawo
Szydzenie z osób, które chcą komuś pomagać Mam nadzieję, że nigdy nie będziecie w sytuacji, kiedy to któryś z wolontariuszy będzie musiał przyjść do was. Jakakolwiek dyskusja w tym wątku nie ma sensu, tutaj się tylko szydzi z idei paczki, rodzin, ich potrzeb ... Ach XXI wiek!

Nie każdy ma klapki na oczach i wierzy w te łzawe historie o wyskakujących z kapusty kolejnych dzieciach, gdzie jeszcze jak nie było żadnego rodzina żyła w biedzie. XXI wiek!

[eibhlin87]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6837060 1]tylko jeśli patrzymy pod kątem finansowym to bardziej się opłaca kupić te jajka w sklepie niż trzymać tyle kur, żeby mieć jajka dla czterech osób.[/QUOTE]

można też jajka sprzedawać

drobne upominki do 100zł, sorry ale ja nawet swojej rodzinie daję tańsze prezenty na święta, drobne to jest dla mnie do 30zł a nie dzienna wypłata

[olasia99]

Napisane przez Veredise

A teraz zestaw sobie to co napisałaś, z opisami przytaczanymi tutaj, gdy ten "drobiazg do 100 zł" to nagle są perfumy Diora za kilkaset złotych, smartfony za ponad 1000 zł albo playstation. I odpowiedz sobie na pytanie: jak bardzo jesteś odklejona od rzeczywistości?

Gdzie ty widziałaś perfumy diora?
Ja nie wiem, może mamy takiego koordynatora wojewódzkiego wymagającego, ale ja na trzy zdania musiałam wyjaśniać, dlaczego rodzinie żywność, środki czystości i ubrania są potrzebne. Jakbym napisała, że rodzina chce perfumy koniecznie Diora, to by mnie wyśmiali.

A co do tego playstation..
Postaw się proszę w sytuacji dziecka, które chodzi do podstawówki czy gimnazjum, każde dziecko ma telefon, komputer w domu, wiele dzieci ma jakąś konsolę. A to dziecko nie ma nic. Używane ciuchy i dochód na jedną osobę 200 złotych. Czy to złe, że dziecko ma jakieś marzenia i chce playstation? Bo chyba rodzice takiej zachcianki nie wymieniają, tylko dzieci? Nie rozumiecie, że święta to jedyny czas dla tych rodzin, kiedy mogą sobie pomarzyć i znaleźć coś pod choinką? to, że ktoś wymienia takie potrzeby, nie znaczy, że muszą być spełnione. Najważniejsze to trzy główne. Wszystkie potrzeby poboczne, specjalne upominki, rodzaje ciuchów itd. w opisie nie są wymieniane. I w życiu nie zgodze się z tym, że ktoś w opisie wymienił najważniejszą potrzebe playstation.

[GrumpyCat]

Napisane przez olasia99

Wolonariuszem można być od 18 roku życia, więc pudło.
Od dawna pracuję i z nastolatką mam niewiele wspólnego.

Skąd wiesz, czy nie wiem jak rozpoznać naciagaczy i darmozjadów?
Miałam przypisanych siedem rodzin i włączyłam tylko dwie, odrzuciłam te, które już były w paczce i dwie wielodzietne, bo uważam, że im by się paczka prezerwatyw przydała, a nie szlachetna paczka. Co to ma do rzeczy?

No to dobrze zrobiłaś. A co ma do rzeczy? To, że wpadłaś tu i siejesz zamęt jakie jesteśmy złe, bo nie rozumiemy idei paczki itp. A wg Ciebie wszystkie opisane tu przykłady to czepianie się rodzin. Niby siedzisz w tym a jednak nie uważasz, że w programie są błędy.
Mnie np najbardziej rażą posty osób które paczkę dostały/dostaną, a na profilu "Szlachta baluje, plebs haruje/ szlachta nie pracuje". Zero szacunku dla potencjalnych darczyńców.

[olasia99]

Napisane przez GrumpyCat

Nie każdy ma klapki na oczach i wierzy w te łzawe historie o wyskakujących z kapusty kolejnych dzieciach, gdzie jeszcze jak nie było żadnego rodzina żyła w biedzie. XXI wiek!

Ja wielodzietnych rodzin też nie włączałam, ale! spróbujcie spojrzeć też na to z innej strony.
Rodzice mający kilkoro dzieci zapewne sami wychowali się w takiej rodzinie, u nich to standard. Nie są uświadomieni, nie wiedzą, że można inaczej, nie umieją się zabezpieczać, wstydzą się tego. Myślicie, że rodzina wiedząc, że czwórce dzieci nie ma co do gara włożyć ot tak decyduje sie na kolejnego dzieciaka? Wpadka i tyle, bo są nieuświadomieni, nieudolni życiowo i generalnie siedząc na du pie w domu swoje życie przegrywają. Paczka tu może tylko dać im kopa do działania. No ale tego to nie wiem, ja żadnej wielodzietnej, jak napisałam, nie włączyłam.

[GrumpyCat]

Napisane przez eibhlin87

drobne upominki do 100zł, sorry ale ja nawet swojej rodzinie daję tańsze prezenty na święta, drobne to jest dla mnie do 30zł a nie dzienna wypłata

Właśnie miałam to napisać.

[Veredise]

Napisane przez olasia99

Gdzie ty widziałaś perfumy diora?
Ja nie wiem, może mamy takiego koordynatora wojewódzkiego wymagającego, ale ja na trzy zdania musiałam wyjaśniać, dlaczego rodzinie żywność, środki czystości i ubrania są potrzebne. Jakbym napisała, że rodzina chce perfumy koniecznie Diora, to by mnie wyśmiali.

A co do tego playstation..
Postaw się proszę w sytuacji dziecka, które chodzi do podstawówki czy gimnazjum, każde dziecko ma telefon, komputer w domu, wiele dzieci ma jakąś konsolę. A to dziecko nie ma nic. Używane ciuchy i dochód na jedną osobę 200 złotych. Czy to złe, że dziecko ma jakieś marzenia i chce playstation? Bo chyba rodzice takiej zachcianki nie wymieniają, tylko dzieci? Nie rozumiecie, że święta to jedyny czas dla tych rodzin, kiedy mogą sobie pomarzyć i znaleźć coś pod choinką? to, że ktoś wymienia takie potrzeby, nie znaczy, że muszą być spełnione. Najważniejsze to trzy główne. Wszystkie potrzeby poboczne, specjalne upominki, rodzaje ciuchów itd. w opisie nie są wymieniane. I w życiu nie zgodze się z tym, że ktoś w opisie wymienił najważniejszą potrzebe playstation.

Przeczytaj sobie ten wątek może i przytaczane w nim przykłady, to się dowiesz jakie były prośby o "drobny podarunek".
Pewnie, dziecko to tylko dziecko. Ale od tego jest właśnie wolontariusz z paczki, żeby wytłumaczyć co oznacza "drobny podarunek do 100 zł" i że playstation albo najnowszy smartfon tyle nie kosztują.

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

Ale wierzę, że takiej rodzinie paczka pomoże i to będzie mądra pomoc. Mam nadzieję, że ojciec dostanie przez paczkę kopa i weźmie się do roboty. A jeśli nie, to za rok tej paczki przecież nie dostaną Tak naprawdę tego, czy decyzja o włączeniu była zła czy dobra, dowiadujemy się, jadąc do rodziny z paczką.



Poza tym w paczce nie trzeba spełniać wszystkich potrzeb. Najwaniejsze są trzy główne wymienione w opisie, a to że ktoś jako specjalny upominek wymarzył sobie perfumy? Chyba warto mieć marzenia, prawda?





Pytałam, co z tego, ze ktoś chciał odżywkę białkową

1. Wytłumacz mi- w jaki sposób paczka z żywnością, perfumami Diora/grami na plejaka/plejakiem/zmywarką (dodaj pozostałe) ma pomóc/zdopingować kogokolwiek do brania się za uczciwą robotę skoro taki ktoś nigdy nie pracował/pracował sporadycznie. Wytłumacz mi jak dziecku (bez ironii) w jaki sposób taka paczka "da komuś kopa" i zachęci do pracy.

2. Marzenia- fajna rzecz. Marzenia należy spełniać. Należy się starać, by to,czego pragniemy spełniło się. Starać się. Nie prosić kogokolwiek o ich spełnienie. Chętnie spełnię marzenie starszej, chorej osoby. Spełnię marzenia chorego dziecka. Natomiast dawanie komukolwiek zdrowemu i sprawnemu dóbr luksusowych uważam za demoralizujące przede wszystkim w stosunku do beneficjenta.

[201701300929]

Napisane przez olasia99

Na osobę dochód wynosi 411 zł, więc o jakich 4 tys mówisz? Odliczasz koszty mieszkania, opału, gdy ktoś mieszka w domu, przedszkole itd. i 4 tys to nagle niedużo Poza tym tutaj jest 3,8tys., a 200 zł w biednej rodzinie to duża różnica Owszem, 4 tys po odliczeniu kosztów utrzymania na 4 osoby to kupa kasy, ale tutaj takiej sytuacji nie ma.

po odliczeniu kosztów mieszkania itp 4oo zł to wcale nie tak malo,
niesamowite ale moi rodzice zarabiali lacznie ok 4 tys, mam siostre i jakos nigdy nie bylismy biedni-fakt egzotycznych wakacji nie bylo,raczej wizyty na wsi u cioci Halinki ale to kasa za ktora spokojnie da sie zyc i pozwolic sobie na jakis zbytek od czasu do czasu,
ale wiekszoscrodzin ze SP to by chciala zyc tak jakby zarabiali 8 netto, chociaz pojsc do pracy nie maja ochoty i to jest to co boli wiekszosc ludzi,

ciekawi mnie tez jak niby paczka ma motywowac do zmiany? Bo aj tu widze raczej demotywacje w stylu:po co mam isc tyrac do rpacy jak dosatne paczke warta nawet wiecej niz bylabym w stanie zaoszczedzic przez rok

Napisane przez olasia99

Kompletnie nie zrozumiałaś, co napisałam. I Bogu dzięki, że darczyńcą nie jesteś, bo darczyńca to osoba pozytywna, cechująca się dużą empatią i chcąca pomagać.

Pytałam o arkusz spotkania z rodziną z prostego powodu. Pozwolę sobie wstawić go w załączniku. Szydziłyście, ze ktoś chciał szczoteczkę do zębów czy bloki dzieciom do malowania albo farbki, to może się dowiecie dlaczego Śmiałyście się, ze ktoś chce grę czy perfumy - darczyńca może podarować też dodatkowy upominek, jakiś drobiazg do 100 zł, który sprawi radość każdemu z członków rodziny. To mogą być perfumy czy książka albo jakaś gra... Czy to coś złego?

Poza tym - wydaje mi się, że darczyńca powinien wiedzieć, o co chodzi w paczce. I wybierać rodzinę on się tego dowiaduje. Albo ze strony, albo z maila, albo od wolontariusza rodziny.
Tu nie chodzi o to, że paczka to kolejny mops albo caritas, że ktoś sobie zgłasza jakąś rodzinkę, ona sobie wymienia, czego jej trzeba, a potem darczyńca kupuje perfumy, smartfona i laptopa. Tutaj chodzi o wybranie rodziny, która ma potencjał. Wolontariusz decyduje, czy paczka cos zmieni w życiu rodziny. Rodzina nie jest włączona do projektu, bo wolontariusz miał takie widzimisię. Rodzina musi przejawiać chęć zmiany. Znam rodziny, które były porzebujące, nie pracowały z wyboru, dostały paczkę i po dwóch latach same zostały darczyńcami! O to właśnie chodzi w paczce. To nie jest tak, ze zgłaszana jest rodzina kilka lat z rzędu i ciągle dostaje paczki. Miałam spotkanie z pięcioosobową rodziną - jeden chłopak niepełnosprawny bez nogi i z zaburzeniami psychicznymi, matka nie pracowała bo musiała go wozić i odbierać ze szkoły, a mieszkali poza miastem. Nikt nie chciał jej zatrudnić, bo nie była w pełni dyspozycyjna. Ojciec pracował, ale miał umowę tylko do grudnia - potem miał być zwolniony, bo firma przestawała istnieć. Rodzina mieszkała w pięć osób w jednym pokoju, nie miała łazienki. I nie, nie włączyłam tej rodziny, bo chociaż była tam skrajna bieda i 200 zł na osobę po odliczeniu kosztów i chociaż wyszłam z tego mieszkania ze łzami w oczach, to rodzina dostała już paczkę dwa razy. Nie zmieniła nic w swoim życiu, tutaj nie byłoby mądrej pomocy. Takim jak oni mógłby pomóc mops albo caritas. Z kolei włączyłam rodzinę, gdzie ojca zwolnili z pracy i siedział w domu, nic nie robił od poł roku. Matka była sprzątaczką. W domu dwie córki, z czego jedna uciekała z domu, miała problemy psychiczne. Ale wierzę, że takiej rodzinie paczka pomoże i to będzie mądra pomoc. Mam nadzieję, że ojciec dostanie przez paczkę kopa i weźmie się do roboty. A jeśli nie, to za rok tej paczki przecież nie dostaną Tak naprawdę tego, czy decyzja o włączeniu była zła czy dobra, dowiadujemy się, jadąc do rodziny z paczką.

Bieda, z jaką się spotkałam, większości z Was nawet się nie śniła.

Poza tym w paczce nie trzeba spełniać wszystkich potrzeb. Najwaniejsze są trzy główne wymienione w opisie, a to że ktoś jako specjalny upominek wymarzył sobie perfumy? Chyba warto mieć marzenia, prawda?

Pytałam, co z tego, ze ktoś chciał odżywkę białkową

Dla mnie twoj post jest straszny - zgodziles sie pomoc rodzinie ,gdzie ktos nie pracuje z wyboru (czyli jest leniem, albo wyzej s...niz d... ma i do byle pracy nie pojdzie) a nie wlaczyles rodziny, w ktorej jest prawdziwa tragedia, i ktora bardziej na taka pomoc zasluguje,
no 'gratulacje'

Save

[zakonna]

Ciekawe jakim cudem paczka daje kop do działania? Pomoże szukać pracy, bitej żonie załatwi pomoc prawnika, wuedukuje z antykoncepcji?

wysłane telepatycznie

[olasia99]

Napisane przez GrumpyCat

No to dobrze zrobiłaś. A co ma do rzeczy? To, że wpadłaś tu i siejesz zamęt jakie jesteśmy złe, bo nie rozumiemy idei paczki itp. A wg Ciebie wszystkie opisane tu przykłady to czepianie się rodzin. Niby siedzisz w tym a jednak nie uważasz, że w programie są błędy.
Mnie np najbardziej rażą posty osób które paczkę dostały/dostaną, a na profilu "Szlachta baluje, plebs haruje/ szlachta nie pracuje". Zero szacunku dla potencjalnych darczyńców.

A czy ja pisałam, że paczka nie ma błędów? Nie pisałam, nikt mnie nie pytał o zdanie
Nie napisałam, że wszystkie przykłady to czepianie się rodzin, ale jak czytałam, że ktoś szydzi z tego, że rodzina chce bloki czy farbki dzieciakowi do szkoły albo marzy o perfumach (bo pewnie przzez ostatnie lata nie miała żadnych i jeśli wolontariusz pyta o specjalny upominek to pewnie to pierwsze przychodzi do głowy?), no to sory Ja widzę, że Wy się kompletnie nie umiecie postawić w sytuacji potrzebujących rodzin, no serio

[GrumpyCat]

Napisane przez olasia99

A co do tego playstation..
Postaw się proszę w sytuacji dziecka, które chodzi do podstawówki czy gimnazjum, każde dziecko ma telefon, komputer w domu, wiele dzieci ma jakąś konsolę. A to dziecko nie ma nic. Używane ciuchy i dochód na jedną osobę 200 złotych. Czy to złe, że dziecko ma jakieś marzenia i chce playstation?

Próśb o konsolę nie spotkałam. Widziałam za to duuuużo opisów, w których dzieci prosiły o wypasione gry na xboxy i plejaki. Czyli konsola już jest. A nie wszystkie dzieci, których rodzice pracują mają konsole Takie rodziny lubią żyć ponad stan. Zaciągać chwilówki na plazmy, konsole i wesela dla całej wsi. A potem spłacać nie mają z czego.

[201701300929]

Napisane przez olasia99

Ja wielodzietnych rodzin też nie włączałam, ale! spróbujcie spojrzeć też na to z innej strony.
Rodzice mający kilkoro dzieci zapewne sami wychowali się w takiej rodzinie, u nich to standard. Nie są uświadomieni, nie wiedzą, że można inaczej, nie umieją się zabezpieczać, wstydzą się tego. Myślicie, że rodzina wiedząc, że czwórce dzieci nie ma co do gara włożyć ot tak decyduje sie na kolejnego dzieciaka? Wpadka i tyle, bo są nieuświadomieni, nieudolni życiowo i generalnie siedząc na du pie w domu swoje życie przegrywają. Paczka tu może tylko dać im kopa do działania. No ale tego to nie wiem, ja żadnej wielodzietnej, jak napisałam, nie włączyłam.

tak, tak mysle w 21 wieku i w dobie internetu-ze ktos mysli, ze 'jakos to bedzie', 'bog dal dziecko to da i na dzieco', 'panstwo pomoze bo to jego obowiazek' ,
i uwazam,tez ze takie postawy trzeba ucinac i dusic w zarodku,

no i jak playstation pomoze ludziom niezaradnym zyciowo i neogarnietym? w czym? jak zmieni ich zycie?
bo moim zdaniem tylko utwierdzi w bezradnosci i w tym,ze poomoc sie nalezy i ze zawsze ktos pomoze a wogole to po co pracowac za 1,5 tys jak sie niewiele odlozy i na plejaka bedzie tzreba zbierac miesiacami a tak to za rok ktos da

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

A co do tego playstation..
Postaw się proszę w sytuacji dziecka, które chodzi do podstawówki czy gimnazjum, każde dziecko ma telefon, komputer w domu, wiele dzieci ma jakąś konsolę. A to dziecko nie ma nic.

Przepraszam Cię, ale to, że jedni mają Lexusa a drudzy Matiza a jeszcze inni chodzą per pedes jest sytuacją absolutnie normalną. Nie każdy musi mieć Lexusa. Przyzwyczajaj dziecko od małego, że jeśli Jaś ma Lexusa to Michaś też musi dostać, by nie czuł się gorszy a otrzymasz za kilkanaście lat beneficjenta szlachetnej paczki.

[olasia99]

Napisane przez zakonna

Ciekawe jakim cudem paczka daje kop do działania? Pomoże szukać pracy, bitej żonie załatwi pomoc prawnika, wuedukuje z antykoncepcji?

wysłane telepatycznie

Jest też coś takiego jak program paczki prawników poza tym paczka lekarzy, paczka przedsiębiorczości i paczka seniorów.

A jakim cudem daje kopa do działania? Zadając mi takie pytanie, pokazujesz, ze nic o paczce nie wiesz i Twój udział w tym wątku i wyśmiewanie się z rodzin nie ma sensu
Po pierwsze, wiadomo, to pomoc materialna - jeżeli rodzina nie musi martwić się o żywność, środki czystości, ubranie na zimę, to jest w stanie trochę przyoszczędzić, odłożyc jakieś pieniądze, jest im lżej.
Poza tym - paczka pokazuje, że są ludzie którym zalezy, którzy się martwią. Często jest tak, że rodzina nie ma kompletnie nikogo, do kogo mogłaby zgłosić się o pomoc. I nagle pojawia się darczyńca. Kompletnie nieznana osoba, która wyciaga pomocna dłoń i zapewnia niezapomniane święta. Mnie się wydaje, że każda normalna osoba dostałaby jakiegoś kopa do działania, pomyslałaby sobie, że ma teraz mniej problemów, mniej zmartwień, ma czym nakarmić dzieciaki i je ubrać, to może wszystko zacznie się powoli układać, może uda się znaleźć pracę?

[201701300929]

Napisane przez olasia99

A czy ja pisałam, że paczka nie ma błędów? Nie pisałam, nikt mnie nie pytał o zdanie
Nie napisałam, że wszystkie przykłady to czepianie się rodzin, ale jak czytałam, że ktoś szydzi z tego, że rodzina chce bloki czy farbki dzieciakowi do szkoły albo marzy o perfumach (bo pewnie przzez ostatnie lata nie miała żadnych i jeśli wolontariusz pyta o specjalny upominek to pewnie to pierwsze przychodzi do głowy?), no to sory Ja widzę, że Wy się kompletnie nie umiecie postawić w sytuacji potrzebujących rodzin, no serio

no nie potrafimy bo czesto wychowalysmy sie w rodzinach,ktore po odliczeniu kasy na mieszkanie mialy porownywalny dochod jak te z SP i nie zebraly o pomoc,

ja tez za dziecka czesto marzylam np o zlotych kolczykach ale wstyd byloby mi prosic-bo to nie ejst nic potrzebnego do zycia tylko moja fantazja i marzenia wiec powinnam sobie na nia zarobic,

bo czesto 'normlani' ludzie zrzucajacy sie na paczke nie maja w domu konsoli ani nie kupuja sobie perfumow diora wiec czemu maja je sponsorowac komus?

to rzeczywiscie dziwne?
sa rodziny,ktorym pomoc trzeba-ofiary wypadkow, chorob itp.
Ale pomagania ludziom,ktorym sie nie chce pracowac za to nowe dziecko co rok jest slabe i dlatego tylkoe krytyki bo duzo takich rodzin w paczce

Save

[olasia99]

Napisane przez Mijanou

Przepraszam Cię, ale to, że jedni mają Lexusa a drudzy Matiza a jeszcze inni chodzą per pedes jest sytuacją absolutnie normalną. Nie każdy musi mieć Lexusa. Przyzwyczajaj dziecko od małego, że jeśli Jaś ma Lexusa to Michaś też musi dostać, by nie czuł się gorszy a otrzymasz za kilkanaście lat beneficjenta szlachetnej paczki.

Ale rozumiesz, ze to jest dziecko marzenie? Jeżeli ktoś je zapytał, o czym marzy, co chciałoby dostać, to dlaczego, ktoś ma to dusić w zarodku? Cholera, dziećmi nie byliście?

Napisane przez Nocna Nimfa

tak, tak mysle w 21 wieku i w dobie internetu-ze ktos mysli, ze 'jakos to bedzie', 'bog dal dziecko to da i na dzieco', 'panstwo pomoze bo to jego obowiazek' ,
i uwazam,tez ze takie postawy trzeba ucinac i dusic w zarodku,

no i jak playstation pomoze ludziom niezaradnym zyciowo i neogarnietym? w czym? jak zmieni ich zycie?
bo moim zdaniem tylko utwierdzi w bezradnosci i w tym,ze poomoc sie nalezy i ze zawsze ktos pomoze a wogole to po co pracowac za 1,5 tys jak sie niewiele odlozy i na plejaka bedzie tzreba zbierac miesiacami a tak to za rok ktos da

Patrz wyżej.
To jest odrobina szczęścia i zainteresowania od drugiego człowieka w okresie świątecznym. Coś, czego nigdy wcześniej mogli nie doświadczyć. Owszem, życia im to nie zmieni, ale może chociaz na chwile się uśmiechną i przestaną chociaż na chwilę myśleć, jakby tu przeżyć do pierwszego za 300zł na osobę?

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

Ja widzę, że Wy się kompletnie nie umiecie postawić w sytuacji potrzebujących rodzin, no serio

Fakt. Cwaniakowanie wychodziło mi średnio.

Jak jesteś potrzebujący to prosisz przede wszystkim o zaspokojenie podstawowych potrzeb a nie o perfumy. To, kurczę, nie jesdt potrzeba. To jest fanaberia, bez ktorej da się żyć (wierz mi).

[Taranka]

Napisane przez olasia99

Jest też coś takiego jak program paczki prawników poza tym paczka lekarzy, paczka przedsiębiorczości i paczka seniorów.

A jakim cudem daje kopa do działania? Zadając mi takie pytanie, pokazujesz, ze nic o paczce nie wiesz i Twój udział w tym wątku i wyśmiewanie się z rodzin nie ma sensu
Po pierwsze, wiadomo, to pomoc materialna - jeżeli rodzina nie musi martwić się o żywność, środki czystości, ubranie na zimę, to jest w stanie trochę przyoszczędzić, odłożyc jakieś pieniądze, jest im lżej.
Poza tym - paczka pokazuje, że są ludzie którym zalezy, którzy się martwią. Często jest tak, że rodzina nie ma kompletnie nikogo, do kogo mogłaby zgłosić się o pomoc. I nagle pojawia się darczyńca. Kompletnie nieznana osoba, która wyciaga pomocna dłoń i zapewnia niezapomniane święta. Mnie się wydaje, że każda normalna osoba dostałaby jakiegoś kopa do działania, pomyslałaby sobie, że ma teraz mniej problemów, mniej zmartwień, ma czym nakarmić dzieciaki i je ubrać, to może wszystko zacznie się powoli układać, może uda się znaleźć pracę?

Jakto im nikt nie pomaga? Przecież ci ludzie dostają w zasiłkach więcej niż ludzie normalnie pracujący

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

Ale rozumiesz, ze to jest dziecko marzenie? Jeżeli ktoś je zapytał, o czym marzy, co chciałoby dostać, to dlaczego, ktoś ma to dusić w zarodku? Cholera, dziećmi nie byliście?

Byłyśmy. Marzyłyśmy. Ale ktoś mądry nam w porę uświadomił, że nie możemy mieć wszystkiego, co chcemy lub jeśli bardzo chcemy to się o to staramy.