Na jakim etapie zycia jestesmy teraz?

[koculek]

Witam Wizazanki

Wiem, ze w przeszlossi co roku byl twrzony taki watek. Przez to, ze nie mam teraz nieograniczonego czasem dostepu do forum nie przegladam nowych wiadomosci i nie wiem, czy podobne temety byly zakladane. Jesli tak prosze polaczyc z ostatnim a jesli nie to otwieram topic: Na jakim etapie zycia jestesmy teraz.
Pamietam, ze udzielalam sie w watkach z przeszlosci i za kazdym razem zastanawialam sie, co napisze nastepnym razem.
To co zdecydowanie sie zmienilo to poprzednich wypowiedzi to to, ze studia juz ukonczone (2 lata temu) czym uczynilam moja rodzine (i mnie sama) bardzo dumna.
Zakonczonych kilka waznych i mniej znaczycych zwiazkow. Pierwsza praca na umowe i do tego za granica. Zaraz po studiach zdecydowalam wyruszyc, bo byl to najodpowidniejszy moment, kiedy nic mnie juz w kraju nie trzymalo.
Na co dzien posluguje sie angielskim. Od poltora roku mieszkam z Tztem obcokrajowcem I smieje sie, ze nigdy do tej pory nie przyszlo mi sie uczyc “twardego” niemieckiego a teraz to prawie wszystko rozumiem, pogadam. Niechec to niemieckiego tez juz zniknela..
Podrozuje po Europie kilka razy w roku na co wczesniej nie moglam sobie pozwolic. Wszystko jest kompletnie inne niz bym w przeszlosci przypuszczala i nadal zastanawiam sie gdzie bede za rok, gdzie w sensie etapu zycia i miejsca na ziemi. Czy bede szczesliwa? Czasami chcialabym znac przyszlosc, zeby byc pewna ze nie trace teraz niepotrzebnie czasu czy na zwiazek czy na prace. Ale wierze, ze to wszystko tak wlasnie ma byc i za rok bede tam gdzie byc powinnam.

Pozdrawiam

[Buena Dzidzia]

Ja za rok kończę studia, a potem szczerze mówiąc nie wiem, nie należę do osób które planują z wyprzedzeniem. Są wakacje i w sumie odpoczywam, nie pracuję. Nie mam chłopaka, nie zanosi się żeby to uległo zmianie. Nie mam zmartwień jak narazie. Mogłabym powiedzieć, że etap życia na którym teraz jestem jest w miarę spokojny, ustabilizowany. Wydaje mi się, że na obecną chwilę bardziej żyję życiem innych niż swoim. Ciekawe co napiszę za rok

p.s. fajny wątek

[SLAWEK_TM]

wegetuje.........

[iwONKA595]

u mnie w zyciu niektore sprawy pozostaly takie same(praca, TZ) a niektore zmienily sie diametralnie - smierc bliskich, duze komplikacje w rodzinie. moge powiedziec ze ten okres mojego zycia jest dosyc nerwowy - i konca nie widac...

[layla_lbn]

Na etapie nudno-wakacjyjno-jeziorno-plażowo-piwno-imprezowym, ale od sierpnia będę się musiała na tryb sesyjny przestawić

[zizou]

jestem w stalym zwiazku, daze do pewnej stabilizacji, ucze sie na dwoch kierunkach, w miedzyczasie pracuje. za mna burzliwa mlodosc [] - dosyc ciezki etap w moim zyciu. teraz jest inaczej i chcialabym, zeby tak juz bylo zawsze. lata moga mijac ale chcialabym, zeby zawsze bylo tak jak teraz.
kiedys nie lubilam ludzie [proces socjalizacji zaczal sie u mnie dos pozno ]. teraz nadrabiam stracone lata. lubie moje zycie.

[koculek]

Napisane przez iwONKA595

u mnie w zyciu niektore sprawy pozostaly takie same(praca, TZ) a niektore zmienily sie diametralnie - smierc bliskich, duze komplikacje w rodzinie. moge powiedziec ze ten okres mojego zycia jest dosyc nerwowy - i konca nie widac...

ale koniec bedzie
dla mnie caly 2005 byl okropny

[asiulka123]

Studiuję dziennie, studia średnio mi się podobają W wakacje pracuję i jestem bardzo zadowolona z pracy, miła atmosfera i świetni ludzie mogę choć na te kilka godzin dziennie zapomnieć o dokuczającej mi samotności- nie mam chłopaka, ludźmi z którymi mogę poważnie porozmawiać jest bardzo niewiele.

[***luna]

U mnie dużo zmian.
za miesiąc wychodzę za mąż.
szukam pracy.
poza tym małe turbulencje rodzinne.
Czekam aż to wszystko się trochę uspokoi a będzie dobrze i przede mną nowe wyzwania

[kofffaniutka]

idę na studia i prawo jazdy
szukam pracy lub stażu

szukam chłopaka
(nie no żart )


boję się

[Ines1985]

Chwilowo pełna stabilizacja .
Edukacja skończona (ale nie wiem czy ostatecznie...).
Stały, kilkuletni związek.
Praca na kierowniczym stanowisku w niewielkim polskim oddziale wielkiej zagranicznej firmy ...
Z jakichś takich osiągnięć to chyba tylko to, że na codzień musze mówić po angielsku, chociaż nigdy nie lubiłam tego języka i zawsze broniłam się przed używaniem go .
Poza tym dorobiłam się prawa jazdy i własnego samochodu, a nie spodziewałam się że w ogóle jestem w stanie usiąść za kółkiem i wyjechać na ulice stolycy .

W następnym takim wątku chciałabym napisać, że calkowicie się usamodzielniłam i wyprowadziłam od rodziców .

[xyoko]

Ja mam chyba pierwszy raz od bardzo dawna tak ustabilizowane życie Jestem w szczęśliwym związku Na razie mam 3 - miesięczne wakacje, potem powrot na studia. Zaczynam drugi kierunek, więc będę miała pewnie sporo zajęć Nie chcę snuć planow na przyszłość, tylko cieszyć się tym, co mam teraz

Ciekawy wątek

[lily_of_the_valley]

studiuje dziennie, teraz będę na 3 roku, jak an razie idzie mi dobrze nauka, podoba mi sie, od marca pracuję na promocjach, teraz przez cale wakacje też, wiec stałam sie jakoś niezależna finansowo, co bardzo mi sie podoba, partnera nie mam i to mi dokucza i to chyba tyle co można powiedzieć o mojej aktualnej sytuacji życiowej

[rzatago]

obecne mam wakacje nale już od września czeka mnie 2 klasa liceum
a tak wiode spokojne życie, obecnie czekam na tż który wraca za 2 tyg
szaleje, bawie się bore z życia jak najwięcej

[marmot]

Zdałam maturę i mam superdługie wakacje, a w październiku idę na studia - czyli wyprowadzam sie z mojej wioski i wyruszam na podbój Krakowa

[evangeline]

Od pażdzernika będę na 3 i 2 roku studiów, od przeszło roku jestem w związku z najwspanialszym Mężczyzną na świecie, który jest spełnieniem moich wszystkich marzeń pod tym względem. Myślę, ze po wielu latach zmian i zawirowań natury emocjonlanej przyszedł czas na swego rodzaju stabilność psychiczną i względną dojrzałość. Mam od pewnego czasu bardzo dobry kontakt z rodzicami, z roku na roku coraz lepszy. W moim otoczeniu jest wielu wyjątkowych, zaufanych, mądrych ludzi na których zawsze mogę liczyć. Myślę coraz intensywniej o samodzielności od domu- osobnym mieszkaniu z TŻ, ślubie, dziecku.
Czuję się bardzo szczęsliwą kobietą. Spełnioną, kochaną, docenianą. Przede wszystkim dzięki Niemu.

[madie]

"A ja jestem prosze pana na zakręcie"....

[ufcio]

hm.
zdałam do klasy maturalnej, wiem co chce robic w zyciu, obieram droge i czekam az bede mogla po niej isc mysle, ze wiem juz o co chodzi w moim zyciu, a przynajmniej tak mi sie wydaje, wiem co zrobic zeby je rozruszac tylko chęci mi brak nie mam chlopaka, i nie chce miec, bo skupiam sie na sobie, to moj cel na najjblizsze 5 lat. stawiam na rozwoj samej siebie
mam nadzieje, ze za rok napisze, ze jestem studentką WWSTiZ w Poznaniu, ze mam tam mieszkanko i czekam na pazdziernik, ze matura z bardzo dobrymi wynikami w kieszeni, prawko i dowód rowniez, ze szukam pracy zeby sie utrzymac w stolicy wielkopolski, i ze jestem cholernie dumna z tego co zrobiłam
bo narazie jestem dumna z swoich planow jesli chodzi o sprawy emocjonalne no to ostatnio czesto czuje sie zagubiona, czuje ze moje miasto to nie miejsce dla mnie, rzadko jestem szczesliwa i zadowolona z zycia a jednak gdzies tam w głebi szukam ucieczki.
w sumie jak na nastolatkę to chyba za duzo mysle o tym co bedzie. o tym co czuje.

[Camilla]

jestem na zakręcie życiowym. 2,5 miesiaca temu rozstałam się i wyprowadziłam od faceta, który myslałam, ze bedzie miłością mojego życia. Niestety nie wyszło mi, po raz kolejny. Obecnie mieszkam z rodzicami, ale od listopada zaczynam szukac z kumpelami mieszkania. Nie potrafie się po przeszło roku mieszkania osobno przestawic na mieszkanie z rodzicami. Oprócz tego pracuje, od października chciałabym zacząc studia podyplomowe, chodze na kurs salsy i poznaje nowych ludzi. Czasami dokucza mi samotnosć i czuje sie zagubiona, czasami brakuje mi kogos bliskiego (faceta), ale generalnie staram sie czerpać z życia pełnymi garściami i mysleć pozytywnie.. Aha i w lutym zrobiłam prawo jazdy, niestety póki co nie mam samochodu, ale moze w przyszłym roku kupie.
Na wakacje nie wiem gdzie wyjade, marze o Egipcie, albo ogólnie o kazdym ciepłym kraju poza Polską.
To tyle ode mnie. Może za jakis czas coś nowego dopisze.

[Tusio]

rozwijam sie. nadal sie ucze, poznaje i szukam chlopaka , a przy okazji staram sie juz wybierac to, co wedlug mnie jest dobre.

[wilhelmina]

Ja jestem tegoroczną maturzystką Teraz mam najdłuższe wakacje życia i odpoczywam ile się da Nadal chyba nie mogę uwierzyć w to, że mam wakacje, że matura już za mną. Ostatni rok był dla mnie bardzo ciężki (zdawałam historię) i musiałam się uczyć tyle, że w maju już nie mogłam patrzeć na "Repetytorium z historii dla kandydatów na studia...". Ale to już za mną. Maturę zdałam bardzo dobrze. Od października zaczynam studia dzienne na UG. Oczywiście na mojej ukochanej filologii angielskiej Bardzo optymistycznie podchodzę do studiów. Mam nadzieję, że uda mi się to, co planuję, ale cicho... nie powiem, bo nie chcę zapeszyć
Za tydzień wyjeżdżam na zasłużone wakacje - jadę do USA, do cioci, razem z TŻem. Byłam tam dwa lata temu i była to dla mnie świetna terapia. Mam nadzieję, że teraz też naładuję akumulatory.
W zeszłym tygodniu zrobiłam tatuaż, z którego jestem baaaaardzo zadowolona.
Psychicznie czuję się dobrze. Fizycznie może trochę mniej, ale jest dobrze.
Staram się czerpać ze szczęśliwych chwil jak najwięcej, ponieważ odnoszę wrażenie "ciszy przed burzą". Przeczuwam, że studia będą dla mnie okresem podejmowania dość ważnych decyzji. Nie chciałabym nikogo zawieść, a przede wszystkim siebie.
Nie mogę powiedzieć, że jestem teraz w najwspanialszym momencie mojego życia, bo do tego trochę mi jeszcze brakuje. Zobaczymy. Stanie się, co stać się ma.

[ewelkaw]

Napisane przez Ines1985

Chwilowo pełna stabilizacja .
Edukacja skończona (ale nie wiem czy ostatecznie...).
Stały, kilkuletni związek.
Praca na kierowniczym stanowisku w niewielkim polskim oddziale wielkiej zagranicznej firmy ...
Z jakichś takich osiągnięć to chyba tylko to, że na codzień musze mówić po angielsku, chociaż nigdy nie lubiłam tego języka i zawsze broniłam się przed używaniem go .
Poza tym dorobiłam się prawa jazdy i własnego samochodu, a nie spodziewałam się że w ogóle jestem w stanie usiąść za kółkiem i wyjechać na ulice stolycy .

W następnym takim wątku chciałabym napisać, że calkowicie się usamodzielniłam i wyprowadziłam od rodziców .

Ines1985 dąże do tego co Ty już osiągnełaś, niesądze, że w 2lata to osiągne ale może kiedyś kiedyś

a teraz pracuje w dość dużej firmie w serwisie, odbieram zgłoszenia. Zaczynam od nowa moją edukacje, niestety poprzedni kierunek okazał się niewypałem. Od ponad roku jestem z tym samym chłopakiem. Ogólnie moje życie jest ustabilizowane i dosyć nudne ale w październiku wiele się zmieni, mam nadzieje, że na lepsze nowa szkoła i być może poszukam nowej pracy, bardziej satysfakcjonującej i dającej pole do popisu, choć wątpie troche w moje możliwości

[Ines1985]

Napisane przez ewelkaw

Ines1985 dąże do tego co Ty już osiągnełaś, niesądze, że w 2lata to osiągne ale może kiedyś kiedyś

Z tego co widzę, jesteś na dobrej drodze

Życie czasami potrafi zaskakiwać... I czasem bywa tak, że nawet w jeden rok można dokonać dużo zmian w swoim życiu .

[atka83]

Napisane przez madie

"A ja jestem prosze pana na zakręcie"....

Ja również,jakoś hm nie potrafie/nie umiem sobie zycia ułożyć.Rozwalił mi się 5 letni związek,odeszlam z pracy bo warunki w niej mi nie odpowiadały/wyzysk itp Myśle intensywnie ostatnio o wyjeżdzie z Polski.

[koculek]

Napisane przez atka83

Ja również,jakoś hm nie potrafie/nie umiem sobie zycia ułożyć.Rozwalił mi się 5 letni związek,odeszlam z pracy bo warunki w niej mi nie odpowiadały/wyzysk itp Myśle intensywnie ostatnio o wyjeżdzie z Polski.

a za granica wiele moze sie wydarzyc wiele dobrych i zaskakujacych rzeczy...

[Camomile]

Hmm, z jednej strony na etapie jako takiej stabilizacji (ta sama praca od dluzszego czasu <- - ewenement w moim przypadku, studia dawno skonczone, kolejny, osmy juz rok z TZ, od prawie roku mezem), a z drugiej strony jestem tez na etapie intynsywnego rozmyslania o przyszlosci, snucia planow itp. itd.
Czyli norma w moim przypadku .

Ciekawe co bedzie za rok .

[atka83]

Napisane przez koculek

a za granica wiele moze sie wydarzyc wiele dobrych i zaskakujacych rzeczy...

Zapewne tak by było/będzie. W sumie,to już mogłabym się spakować,bo pokoj mam zapewniony,prace moge mieć od już/zaraz.Tylko mam obawy jeszcze troche,alee coraz bardziej się przekonuje by wyjechać,bo mam dośc wegetacji.

[aniess]

Studiuję. Skończyłam 1 rok Politologii, od października zaczynam drugi- socjologię.

Mieszkam na stancji- z chłopakiem, z którym jestem od prawie 5 lat.

Nie pracuję, "odpoczywam" przed październikiem.

Jestem szczęśliwa

[ewelkaw]

Napisane przez Ines1985

Z tego co widzę, jesteś na dobrej drodze

Życie czasami potrafi zaskakiwać... I czasem bywa tak, że nawet w jeden rok można dokonać dużo zmian w swoim życiu .

Dzięki wszystko okaże się w październiku... w tej chwili można powiedzieć, że jestem jeszcze na starcie drogi do życia...szczerze powiedziawszy dobrze mi z tym, ciesze się, że wszystko jeszcze przede mną, przeraża mnie jeszcze dorosłość...

[feVer87]

ja jestem w jakims nijakim punkcie