2004-05-04, 22:07 | #1 |
Przyczajenie
|
bielactwo
Mam na imię Magda i mam 15 lat. Kilku lat ujawniło się u mnie bielactwo nabyte. Początkowe były to niewielkiem przebarwenia na twarzy i rękach, jednak z czasem plam zaczęło przybywać. Obecnie sprawa nie wygląda zbyt ciekawie ponieważ plamy na twarzy wciąż powiększają się i zaczynają coraz wyraźniej odróżniać się od mojego naturalnego koloru cery. Pomocy szukałam już u wielu lekarzy jednak żaden z nich nie był w stanie mi pomóc... teraz straciłam już nadzieję, że kiedyś pozbędę się tych przebarwień, i szukam jedynie pomocy w korektowaniu niedoskonałości na mojej twarzy. I właśnie z taką proźbą zwracam się do Pani... chciałam bym wiedzieć jakich powinnam używać kosmetyków, czego powinnam unikać, jaki makijaż jest odpowiedni dla tego schorzenia i oczywiście mojego wieku. Mieszkam nad morzem, i mam bardzo dużo kontaktu ze słońcem (choć staram się go unikać) słońce łapie mnie bardzo szybko i mam dość ciemną karnację. Zbliża się lato, a ja bardzo nie chciałabym opalić twarzy za to chciałabym zatłuszować to czego już nie da się pominać, dlatego jeszcze raz bardzo proszę o pomoc. Z góry dziękuję za odpowiedź Chciała bym również prosić osoby, które są zainteresowanie tematem, które np. również chorują na bielactwo o kontakt, bardzo chętnie podzielę się uwagami i spostrzeżeniami na temat bielactwa pozdrawiam
|
2004-05-05, 10:06 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Re: bielactwo
Nie wiem jak powinnas sie malowac, napewno jakies kosmetyki korekcyjne ktora dobrze ukrywaja niedoskonalosci cery. Artdeco ma tego sporo i sa podobno wodoodporne wiec caly dzien powinny wytrzymac. Mojej kolezanki siostra ma bielactwo ale miala tylko na nogych w okolicy ko0stek nie wiem czy ma teraz wiecej bo nie mieszkamy juz w tej samej miejscowosci i kontakt sie urwal. Ostatnio w niemieckiej TV pokazywali nowa metode usuwania tych jasnych plam. naswietlano pacjentke jakims laserem, po paru seansach stan skory sie poprawil i plamy zaczely nabierac normalnego koloru. podejrzewam ze ta metoda jest jeszcze w PL niedostepna (skoro lekarze ci nie potrafia pomoc). Wiem ze jst droga i kasa tego nie refunduje. Moze niedlugo pojawi sie w PL i bedziesz miala mozliwosc skorzystania z tego leczenia (wkoncu Pl juz jest w EU). Efekty sa obiecujace bo podobno przebarwienia nie wracaja.
za duzo nie pomoglam, moze ktos inny cos wiecej doradzi. Wiem co przezywasz. Ludzie ciagle mysla ze mozna sie tym zarazic i traktuja ludzi z bielactwem jak tredowatych. Nie poddawaj sie i nie przejmuj sie takimi glupkami. |
2004-05-05, 12:40 | #3 |
Przyczajenie
|
Re: bielactwo
Szczerze dziękuję za poradę i podniesienie na duchu
|
2004-05-05, 13:34 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 1 010
|
Re: bielactwo
Pewnie to wszystko wiesz, ale poszperałam w necie i dowiedziałam się:
- Wygląda na to, że metodę naświetlań PUVA stosuje się w Polsce - jest dużo artykułów, może przeglądnij sobie ten: http://dermart.webpark.pl/dermatol/vitiligo.htm Piszą tam, że najlepsze efekty uzyskuje się u osób o ciemnej karnacji - piszesz, że taką masz ale nie wiem, ile to kosztuje... - Jeśli nie chcesz się opalić, najlepiej używaj blokera - tu dziewczyny polecają SVR, oto link: http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=3946 - Podobno można te plamy smarować samoopalaczem. Może przetestuj sobie różne, powinno ci się udać dopasować odcień do koloru skóry.
__________________
Wiem, że i tak każdy woli Misia, wiem... |
2004-05-05, 13:53 | #5 |
Raczkowanie
|
Re: bielactwo
Witam
Spróbuj podkładu UNIFIANCE La Roche-Posay. Ja mam optycznie wygładzający (średnio kryjący) i jestem bardzo zadowolona (mam przejściowe niedoskonałości skóry, takie jak wysypka itp), ale Tobie polecałabym UNIFIANCE korygujący (mocno kryje). Możesz też spróbować UNIFIANCE touche pro - podkład kamuflujący (kryje maksymalnie). Wszystkie są hipoalergiczne, w wersji dla cery tłustej i suchej, sądzę, że dzięki nim bielactwo stanie się niewidoczne. Pozdrowionka Natalia
__________________
波兹南大学汉语系三年级的学生。波兹南科技大学一年级 的。 |
2004-05-06, 11:32 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 221
|
Re: bielactwo
Cześć Madziu, może będę jaśniejszym promyczkiem dla Ciebie. Doskonale rozumiem Twój problem, sama nie mam bielactwa, ale dotknęło ono mojego tatę, niestety również na twarzy. Jego pech, ale dla Ciebie może ratunek. Ponieważ bardzo chciał się tego pozbyć (mężczyźnie ciężko używać koretora i pudru), pozbył się go. Nie żartuję! Niestety nie pozbył się do końca, ale po jakimś czasie wredne plamy prawie zupełnie zniknęły z twarzy i rąk (mógł założyć koszulę z krótkim rękawem). Dziś jako starszy pan nie budzi już powszechnej sensacji. Pomogły zioła i mleko - z tego co pamiętam, i pewnie duża doza wiary w to, że "apteka Pana Boga" naprawdę działa cuda. Z tego co pamiętam, pił regularnie pokrzywę i mniszek (działanie oczyszczające organizm), pojawił się też budziszek (okropnie cuchnął), reszty nie pamiętam. Natomiast od wielu lat myje twarz i ręce niepasteryzowanym mlekiem (takim w woreczku a nie w kartoniku!). Cerę ma fantastyczną i prawdą mówiąc ja też sięgnęłam po ten zabieg , czy jednak mleko rzeczywiście pomaga? Tata twierdzi, że tak i wierzy w to! Różnego rodzaju kombinacje ziołowe znajdziesz w sensownej literaturze, jak np. już przywołana przeze mnie, "Apteka Pana Boga" Marii Terben, czy Ziołolecznictwo o. Czesława Klimuszki (mogę robić błędy w tytułach). Jak znajdę chwilę to postaram się zadzwonić do taty i zapytać go co stosował i z jakim skutkiem. Może Tobie coś pomoże, a może chociaż będzie ispiracją do dalszych poszukiwań.
Nie poddawaj się. Aquila |
2004-05-06, 12:39 | #7 |
Przyczajenie
|
Re: bielactwo
Bardzo dziękuję wam wszystkim za rady, napewno żadnej z nich nie pominę i spróbuje wszystkiego Dzięki waszym radą chyba na nowo odzyskałam nadzieję że kiedyś uda mi się pozbyć tych plam, naprawde dziękuję z całego serca i liczę na kolejne rady. Jeśli ktoś będzie chciał porozmawiać ze mną, może złapać mnie na gg, oto mój numer:4673540
|
2004-05-06, 12:56 | #8 |
Raczkowanie
|
Re: bielactwo
ojej umknal mi..ten watek Hey Sloneczko.. sluchaj..nie jestes sama ja tez jestem chora..mam pare plamek juz od kilkunastu lat..i juz sie do tego przyzwyczailam.. jesli chcesz pogadac to skontaktuje sie z Toba przez gg ( teraz nie moge bo cos mi sie popsulo) albo wyslij maila.. jest w profilu.. Bedzie dobrze..da sie z tym zyc buziaki
__________________
Kto żyje przeszłością, ten nie ma przyszłości |
2004-05-17, 19:13 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 2
|
Re: bielactwo
mam na imię Krzysztof i mam 14 lat, mieszkam w okolicy Warszawy i niestety też mam bielactwo, zaczeło mi się pojawiać w wieku 6,7 lat, jest dość rozległe i ciężko mi się z tym żyje (żaden z moim kolegów o moim problemie nie wie), mam okolo 185 cm, szatyn , przystojny, i właśnie mam ten sam problem co Ty Magda i mam tą samą prośbe, czy jest na to lekarstwo?
|
2004-05-17, 21:05 | #10 |
Wtajemniczenie
|
Re: bielactwo
hej, podłączam sie do tego watku, bo tez choruję na bielactwo, ale ono mi tak strasznie nie przeszkadza, bo nie mam go na twarzy, tylko nogi, biust, niestety i brzuch. No i na szyi, zawsze niezorientowane koleżanki przypominały mi, że zapomniałam sie wypudrować lub wymalować na szyi. mam ciemna karnację i szybko sie opalam, ale teraz unikam słońca. Na twarz kładę blokery SVR. W sumie to nic z tym bielactwem na razie nie robiłam, tzn. chodzi mi o leczenie. Moja mama mówiła mi, że gdzieś stosowano taką metodę z dziurawcem, który fotouczula, chyba się nacierało czy os takiego. Ale nie jest to sprawdzone, nie mam tez lekarza, dobrego lekarza. Martwię się, że to się może pogłebić. Na razie uszy do góry.
__________________
Smoczy kram wymiana Shu Uemura, The Body Shop, YSL, Sephora i kolczyki hand made https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...=1#post8452157 |
2004-05-20, 11:29 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 221
|
Re: bielactwo
Przepraszam, że tak długo trwało,(mieszkamy z Tatą w różnych cześciach Polski) ale już szybciutko piszę. Tata najlepsze efekty (trwałe) osiągnął po kuracji nagietkowej (nalewka, maść i napar). Naleweczka i maść do stosowania zewnętrznego i napar z nagietka do picia i mycia się (podobno opóźnia powstawanie zmarszczek , ale tego nie próbowałam). Być może to działa też trochę jak placebo, ale szkoda, że nie mogą pokazać Wam zdjęć przed i po "kuracji". Tata twierdził, że wygląda jak okropnie i nie pozwolił się wcześniej fotografować. Jeśli chcecie spróbujcie, mam nadzieję, że coś Wam Wszystkim w końcu pomoże, że każdy z Was znajdzie jakiś lek lub ziółko i problem zniknie jak zły sen.
Jeśli ktoś chce bardziej detaliczny opis: pixel41@wp.pl |
2004-05-21, 20:23 | #12 |
Przyczajenie
|
Re: bielactwo
Doskonale Cię rozumiem, mi też nie żyje się z tym łatwo Krzysztofie. Mi jako takie lekarsto żadne jeszcze nie pomogło Ale warto spróbować wszystkiego, może Tobie się uda. Ja dotych czas próbowałam m.in. akupunktury (troszkę bolesne, ale ogólnie wzmacnia oraganizm i poprawia jego stan), naświetlania lampami w szpitalu na oddziale dermatologii w Szczecinie (generalnie nie pomogło mi wogóle, i na dodatek przez 3 miesiące moja plamy wciąż były zarumienione a gdzie niegdzie nawet pojawiały się strupki, szczerze nie polecam! ahhh no i musiałam przeleżeć 3 tygodnie wciągu wakacji w szpitalu oddalonym od mojego domu o 100 km), hmmm czego ja jeszcze próbowałam... wiem zażywałam takie tabletki chińskie, 3 razy dziennie po dwie tabletki (dosyć kosztowna kuracja i trudno dostępna) i próbowałam napewno jeszcze jednego: lekarz u którego się leczyłam polecił mi taką wielką fajkę, nazywała się chyba "mopsa" nie wiem czy tak dokładnie, ale polegało to na podpalaniu tej mopsy i trzymaniu jej przy którymś tam palcu, tam niby jest takiś punkt odpowadający za hmmm wątrobę chyba i to jakoś tam wływa na pojawianie się pigmentu; podczas tych wakacji zdecydowałam się nawet zwrócić do takiego księdza który podobno leczy ludzi z bardzo poważnych schorzeń, no i mój tata zadźwonił do niego chciał się jakoś umowić, ale ta rozmowa zaczęła się od tego że ten ksiadz powiedział że to niewyleczalne, i że muszę z tym żyć, dobiło mnie to strasznie i prawie straciłam już nadzieję (a to baaardzo źle) i dlatego zdecydowałam że już nie będę szukała pomocu u tego typu osób Ok, to chyba takie naważniejsze moje działania w walce z tą chorobą, mam nadzieję że choć trochę Ci pomogę, pozdrawiam ...a i jeśli chcesz wiedzieć coś więcej, może pogadać to znajdziesz mnie na gg, pod numerem:4673540
Krzysztof14 napisał(a): > mam na imię Krzysztof i mam 14 lat, mieszkam w okolicy Warszawy i niestety też mam bielactwo, zaczeło mi się pojawiać w wieku 6,7 lat, jest dość rozległe i ciężko mi się z tym żyje (żaden z moim kolegów o moim problemie nie wie), mam okolo 185 cm, szatyn , przystojny, i właśnie mam ten sam problem co Ty Magda i mam tą samą prośbe, czy jest na to lekarstwo? |
2004-05-21, 20:36 | #13 |
Przyczajenie
|
Re: bielactwo
Hmmm powiem Ci tak, u mnie bielactwo pojawiło się chyba 5 lat temu, całkiem niespodziewanie. Najpierw znajdowało się tylko na palcach, a teraz... przede wszystkim jest na twrazy co jest chyba najgorszą rzeczą, bo nawet mimo tego że bardzo staram się to ukryć nadal jest dosyć widoczne poza tym jest go mnóstwo na dłoniach, wszystkie kostki!! no i oczywiście łokcie, kolana, stopy, dekold i ramiona, wprawdzie nie są on wielkie i nie rzucają się zbyt w oczy, ale na dłoniach i twarzy naprawde nie jest zbyt ciekawie, na twarzy mam plamy wokół oczu, ust i na brodzie bardzo trudno to ukryć bo mam naprawde ciemną karnację. Więc radzę Ci uważać na siebie... kiedyś jeden z lekarzy u których się leczyłam powiedział mi że przede wszystkim nie powinnam się denerwować, a jestem naprawde nerwowa i zawsze przejmuje się naprawde błachymi sprawami, i on stwierdził że nowe plamy pojawiają się przede wszystkim dlatego... może Ty masz podobnie? pozdrawiam
|
2004-05-21, 21:25 | #14 |
Przyczajenie
|
Re: bielactwo
Baaaardzo dziękuję za radę, w najbliższych dniach postaram się zaopatrzeć w to wszystko i napewno napiszę Ci jakie będą skutki, i mam jeszcze tylko jedno pytanie, jeśli mogła byś mi powiedzieć czy te wszystkie rzeczy mogę znaleźć w aptece czy też może w jakich sklepach zielarskich? i jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
|
2004-05-21, 21:44 | #15 |
Raczkowanie
|
Re: bielactwo
Magda skontaktuj sie ze mna...!!!
ps polecam strone http://naatali.webpark.pl/
__________________
Kto żyje przeszłością, ten nie ma przyszłości |
2004-05-23, 06:19 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 2
|
Re: bielactwo
ja wam powiem tak, byłem wczoraj w Gdyni u prywatnego doktora, dermatologa. Wiecie jaka może być przyczyna bielactwa? po pierwsze, ja mam kurna bardzo dużo tych plam (na szczęście niewidoczne) , ten lekarz mi powiedział że NA LAMPY NIE POWINNO SIĘ CHODZIĆ W TAK MŁODYM WIEKU!!!, nie chodzcie jeszcze na lampy, powinniście około 18 roku życia, inaczej możecie dostać raka.On powiedział że bielactwo mogło sie pojawić przez silny stres, ale uwaga, podobno jest teza że we współczesnym świecie nasz organizm (a jestem alergik), z tym tempep życia, coś mu się "pomieszało" i on produkuje pigment, tylko on również produkuje przeciw ciała do niego, my mamy pigment produkowany, ale on jest również przez nas samych niszczony, on mi powiedział że lampy w 90% działają i po lampach można dopiero myśleć o przeszczepie skóry, dał mi recepte na taki lek, że się nakłada go na pare plamek, i po ileś tam czasu podobno widać rezultaty u większości, jest podobno też taki hormon, co chyba jeśli mnie słuch nie mylił, wyleczyć to całkowicie, ale to tak silny hormon, że powikłania mogą być niesamowite i zioła chińskie mhm... on też coś tam o nich mówią, ale nie do końca skutkują, to naprawdę porządny dermatolog, miał pacjętke po przeszczepie skóry, w czasie mojej wizyty chyba z 4 telefonów do niego było na wizytę!!, jeśli by ktoś był zainteresowany jakie leki powinien brać i chciałby wiedzieć więcej o bielactwie oto mój numer gg: 7577157 i dał mi amerykańską strone gdzie właśnie ludzie z całego świata piszą jak się leczą, tylko zapomiałem jaka ta stronka jest, ale mam gdzieś zapisanr, ale ludzie, bielactwo tylko to estetyka i nic więcej, nic nie zabija, z tym da się pięknie i pełnowartościowo żyć!!!
|
2004-05-24, 11:13 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 221
|
Re: bielactwo - do Madzi 15
Z tego co pamiętam, jest to wszystko do zrobienia w domu, nie wiem czy maść nagietkową dostaniesz w aptece. Jak dokładnie ją zrobić muszę sprawdzić (Apteka Pana Boga M. Treben)mam to w domu, więc dokładny przepis podam Ci jutro, chyba, że wyślesz mi swojego "e-milka", wtedy zrobię to jeszcze dziś wieczorem. Ale herbatkę nagiekową dostaniesz w każdym sklepie z ziółkami, na początek możesz zacząć ją pić i zaparzyć trochę mocniejszą do zwykłego umycia się. Nalewka, cóz jest alkoholowa , a maść - nie pamiętam. Poza tym pamiętaj, na "łatkach" świat się nie kończy, jeśli chodzi o przyczyny występowania, zaprzyjaźniony lekarz powiedział, że można ich znaleźć tyle co ludzi - wynik analizy stwierdzenia - przypadek nierozpoznany! Fakt od tego sie nie umiera, nie koncentruj swojego życia wokół bielactwa. Do kolejnego liściku
madzia 15 napisał(a): > Baaaardzo dziękuję za radę, w najbliższych dniach postaram się zaopatrzeć w to wszystko i napewno napiszę Ci jakie będą skutki, i mam jeszcze tylko jedno pytanie, jeśli mogła byś mi powiedzieć czy te wszystkie rzeczy mogę znaleźć w aptece czy też może w jakich sklepach zielarskich? i jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam |
2004-05-26, 11:59 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 221
|
Re: bielactwo - nagietkowe przepisy
Podaję nagietkowe przepisy, może pomogą.
W recepturze podstawowej wszystko jest przygotowywane głównie za świeżych ziółek. Herbatka - można używać tej ze sklepu. Nalewka: garść kwiatu (płatków) zalać 1l wódki i odstawić w ciepłe (ok.20 st.) lub nasłonecznione miejsce na 14 dni. Maść: 4 kopiaste garście ziela drobno pokrojonego (kwiaty, łodygi, liście) wrzucić do mocno rozgrzanego (jak do smażenia kotletów) 0,5 kg. dobrego smalcu lub innego dobrego tłuszczu roślinnego. Pozwolić aby chwilę poskwierczało, zamieszać, dostawić na dzień. Następnie podgrzać lekko i przcedzić przez lnianą ściereczkę do pzygotowanego wyparzonego naczynia. Trzymać w lodówce. Powodzenia. PS. Własne przepisy na leczenia bielactwa mają też o. Bonifratrzy. Mają swoje siedziby w Krakowie, Łodzi i w Warszawie, w Warszawie i w Krakowie mają też swoje apteki. Można u nich też spróbować. Pozdrawiam |
2004-06-01, 11:06 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 221
|
Re: bielactwo KOREKTA
Wybaczcie, zwrócono mi uwagę, że namieszałam,i nie byłam konsekwentna podając różne - skuteczne- recepty na bielactwo. Już wyjaśniam całe nieporozumienie. Nie mieszkam z rodzicani od przeszło 12 lat - właśnie stąd dwa różna opisy. Poczatki kuracji taty pamiętam (to właśnie było 12 lat temu)- mleko, budziszki, itp., trochę pomagało, a może bardziej wiara, że coś pomoże? Były to pierwsze próby wyleczenia czegoś, co nie dało się wyleczyć farmakologicznie. Stąd pierwszy opis, został przez mnie podany zbyt żywiołowo, za co przeprzaszam Pomyślałam, że skoro mojemu tacie coś pomogło, to warto wiadomość przekazać innym. Znałam skutek, ale tem po wielu latach "ziołowych eksperymentów"
I dopiero po telefonicznej rozmowie na ten temat pojawił się opis drugi. Ten, który pomógł najskuteczniej. Sama kuracja - jej dokładnej "ewolucji" chyba nawet mój tata nie będzie wstanie dokładnie odtworzyć. Natomiast przy nagietku pozostał do dziesiaj. Lekarze orzekli, że u mojego taty bielactwo związane jest z wątrobą (jakieś niewielkie problemy, ale nieodczuwalne i niezauważalne dla właściciela), czy jest to prawda, trudno powiedzieć. Nagietek suszony (w zwykłych torebeczkach z "herbapolu") pije bardzo często, do tego od czasu do czasu pokrzywę i mniszek. Nalewkę wcierał w "łatki" zazwyczaj rano, maść nagietkową na noc (nalewka jest alkoholowa, wysusz skórę, więc maść na noc działa łagodząco). Zawsze przed tym mył się herbatką nagietkową tylko mocniejszym niż do picia naparem. Na urlopie zdarzało się, że łatki smarował sokiem z nagietka, ale i ile pamiętam, to barwił skórę. Nalewkę nagietkową zamieniał też czasem ze szedzkimi ziołami. Maść robił o ile pamiętam na smalcu lub oliwie z oliwek (kiedy mama zagroziła, że tak jak psy wyprowadzi się z domu , a psy się naprawdę wyprowadziły na podwórko na dwa dni). Przy wszystkich tych zabiegach bielactowa nie udało się wyleczyć do końca! Łatki znikły z twarzy i częściowo z rąk (tata może założyć koszulę z krótkim rękawem) ale z tułowia i nóg niestety nie! Moim zadaniem i tak to dużo, przynajmniej nikt nie woła za nim "dalmatyńczyk". Bardziej dokładne informacje wyciągnę od niego kiedy się spotkamy osobiście ale to może być nawet za kilka tygodni. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Aquila Ps. Nagietek jest używany od ok. 5 lat, więc dość długo, pierwsze efekty pojawiły się po ok. 6-8 miesiącach (były dość mizerne, ale były). Pozadrawiam. A. |
2004-06-04, 08:43 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 2
|
Re: bielactwo
Nie wiem, czy zaglądasz tu jeszcze Madziu, mam nadzieję, że tak.Niestety też mam problemy z bielactwem, ale ostatnio wstąpiła we mnie nadzieja!!!!Jest ( niestety, ale w Warszawie) pani doktor, która chyba potrafi pomóc !!!!
Wie chyba wszystko na ten temat, pochodzi z Francji - stowarzyszenie: Association Franco-Polonaise du Vitiligo.Byłam na wizycie, będę miała naświetlania, ale nie PUVA, które są szkodliwe i wszystkim serdecznie odradzam, mają bardzo dużo skutków ubocznych, ze względu na to, że trzeba przyjmować leki, może dojść nawet do poważnych uszkodzeń wątroby. Są to naświetlania UVB. Ale oprócz tego sprowadzic można kosmetyki wodoodporne, które mam zamiar zamówić, do kamuflażu. Efekty wyglądają bosko i co najważniejsze nie trzeba ich stosowac codziennie, nie zmywają się tak szybko. Cena jest dość wysoka, bo około 50 EURO. Oprócz tego poleciła mi zakup ziół w Zakonie Braci Bonfiratów w Warszawie ul. Sapieżyńska o nazwie "VITILIGO" oraz kropli.MOże masz kogoś w W-wie, kto może Ci je przesłać ?? Pani doktor pokazywała mi szereg zdjęć z całego świata, bo takich ma pacjentów dotkniętych ta chorobą. Wyobraź sobie mulata lub murzyna dotkniętego tą chorobą !! Jeszcze jedno: nie wolno stosować samoopalaczy przy bielactwie. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany informacją, to informuję, że Pani doktor przyjmuje na Towarowej w Warszawie w salonie WENUS. Według jej obserwacji bielactwo da się wyleczyć, chociaż leczenie jest czasami bardzo długotrwałe. Odezwę się na forum za jkiś czas, powiem jak przebiega kuracja. madzia 15 napisał(a): > Mam na imię Magda i mam 15 lat. Kilku lat ujawniło się u mnie bielactwo nabyte. Początkowe były to niewielkiem przebarwenia na twarzy i rękach, jednak z czasem plam zaczęło przybywać. Obecnie sprawa nie wygląda zbyt ciekawie ponieważ plamy na twarzy wciąż powiększają się i zaczynają coraz wyraźniej odróżniać się od mojego naturalnego koloru cery. Pomocy szukałam już u wielu lekarzy jednak żaden z nich nie był w stanie mi pomóc... teraz straciłam już nadzieję, że kiedyś pozbędę się tych przebarwień, i szukam jedynie pomocy w korektowaniu niedoskonałości na mojej twarzy. I właśnie z taką proźbą zwracam się do Pani... chciałam bym wiedzieć jakich powinnam używać kosmetyków, czego powinnam unikać, jaki makijaż jest odpowiedni dla tego schorzenia i oczywiście mojego wieku. Mieszkam nad morzem, i mam bardzo dużo kontaktu ze słońcem (choć staram się go unikać) słońce łapie mnie bardzo szybko i mam dość ciemną karnację. Zbliża się lato, a ja bardzo nie chciałabym opalić twarzy za to chciałabym zatłuszować to czego już nie da się pominać, dlatego jeszcze raz bardzo proszę o pomoc. Z góry dziękuję za odpowiedź Chciała bym również prosić osoby, które są zainteresowanie tematem, które np. również chorują na bielactwo o kontakt, bardzo chętnie podzielę się uwagami i spostrzeżeniami na temat bielactwa pozdrawiam |
2004-06-04, 11:11 | #21 |
Raczkowanie
|
Re: bielactwo
Droga Basiu!!
Prosze jesli bedziesz miala wiecej informacji..podziel sie z nami.. buziaki
__________________
Kto żyje przeszłością, ten nie ma przyszłości |
2004-06-09, 20:50 | #22 |
Przyczajenie
|
Re: bielactwo
Przepraszam że nie zaglądałam tu już tak długo, ale nie było mnie w domu i nie miałam dostepu to internetu. Dziękuję wszystkim za nowe informacje, a jesli chodzi o tą panią z Warszawy to, to bardzo ciekawe i napewno warto by było się do niej wybrać, no ale ja nie mieszkam blisko stoplicy, i nie wiem kiedy będe miała okację tam się pojawić. Czekam na kolejce wpisy, pozdrawiam
|
2004-07-01, 08:34 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 3
|
Re: bielactwo
Dla Basiarka, Magdy i innych zainteresowanych.
Ja rowniez jestem pacjentem i pod bardzo duzym wrazeniem Association Franco-Polonaise du Vitiligo. Zajmuja sie pacjentem z niezwykla troska. Cena wizyty jest na poziomie innych punktow w Warszawie, ale...trwala w moim przypadku - 1,5 godziny!!! Wiem teraz chyba wszystko o Vitiligo, prawdopodobnych jego przyczynach i wszelkich dostepnych na swiecie metodach leczenia. Jesli chodzi zas o kamuflaz - takze kupilem za 50 EUR, ale.. to jest butla 250 ml, ktora wystarczy mi na rok. Efekt jest rewelacyjny, mozna dopasowac do swojej karnacji skory, jest trwaly i nie brudzi mankietow, ani kolniezyka, nie schodzi przy goleniu !! Jesli chodzi zas o lampy UVB to pamietajcie - UVB nie opala ! Jest to bardzo waskie spektrum (311nM), bezpieczne i bez zadnych skutkow ubocznych. Association posiada takie lampy swoich pounktach w Warszawie i Konstancinie. Telefon dla zainteresowanych - (22)7563301. Powodzenia - Staszek ------------------------- basiarek napisał(a): > Nie wiem, czy zaglądasz tu jeszcze Madziu, mam nadzieję, że tak.Niestety też mam problemy z bielactwem, ale ostatnio wstąpiła we mnie nadzieja!!!!Jest ( niestety, ale w Warszawie) pani doktor, która chyba potrafi pomóc !!!! > Wie chyba wszystko na ten temat, pochodzi z Francji - stowarzyszenie: Association Franco-Polonaise du Vitiligo.Byłam na wizycie, będę miała naświetlania, ale nie PUVA, które są szkodliwe i wszystkim serdecznie odradzam, mają bardzo dużo skutków ubocznych, ze względu na to, że trzeba przyjmować leki, może dojść nawet do poważnych uszkodzeń wątroby. Są to naświetlania UVB. Ale oprócz tego sprowadzic można kosmetyki wodoodporne, które mam zamiar zamówić, do kamuflażu. Efekty wyglądają bosko i co najważniejsze nie trzeba ich stosowac codziennie, nie zmywają się tak szybko. Cena jest dość wysoka, bo około 50 EURO. Oprócz tego poleciła mi zakup ziół w Zakonie Braci Bonfiratów w Warszawie ul. Sapieżyńska o nazwie "VITILIGO" oraz kropli.MOże masz kogoś w W-wie, kto może Ci je przesłać ?? > Pani doktor pokazywała mi szereg zdjęć z całego świata, bo takich ma pacjentów dotkniętych ta chorobą. Wyobraź sobie mulata lub murzyna dotkniętego tą chorobą !! Jeszcze jedno: nie wolno stosować samoopalaczy przy bielactwie. > Jeżeli ktoś będzie zainteresowany informacją, to informuję, że Pani doktor przyjmuje na Towarowej w Warszawie w salonie WENUS. Według jej obserwacji bielactwo da się wyleczyć, chociaż leczenie jest czasami bardzo długotrwałe. Odezwę się na forum za jkiś czas, powiem jak przebiega kuracja. > > madzia 15 napisał(a): > > Mam na imię Magda i mam 15 lat. Kilku lat ujawniło się u mnie bielactwo nabyte. Początkowe były to niewielkiem przebarwenia na twarzy i rękach, jednak z czasem plam zaczęło przybywać. Obecnie sprawa nie wygląda zbyt ciekawie ponieważ plamy na twarzy wciąż powiększają się i zaczynają coraz wyraźniej odróżniać się od mojego naturalnego koloru cery. Pomocy szukałam już u wielu lekarzy jednak żaden z nich nie był w stanie mi pomóc... teraz straciłam już nadzieję, że kiedyś pozbędę się tych przebarwień, i szukam jedynie pomocy w korektowaniu niedoskonałości na mojej twarzy. I właśnie z taką proźbą zwracam się do Pani... chciałam bym wiedzieć jakich powinnam używać kosmetyków, czego powinnam unikać, jaki makijaż jest odpowiedni dla tego schorzenia i oczywiście mojego wieku. Mieszkam nad morzem, i mam bardzo dużo kontaktu ze słońcem (choć staram się go unikać) słońce łapie mnie bardzo szybko i mam dość ciemną karnację. Zbliża się lato, a ja bardzo nie chciałabym opalić twarzy za to chciałabym zatłuszować to czego już nie da się pominać, dlatego jeszcze raz bardzo proszę o pomoc. Z góry dziękuję za odpowiedź Chciała bym również prosić osoby, które są zainteresowanie tematem, które np. również chorują na bielactwo o kontakt, bardzo chętnie podzielę się uwagami i spostrzeżeniami na temat bielactwa pozdrawiam |
2004-07-01, 11:02 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 2
|
Re: bielactwo
Staszku,
Czy możesz coś więcej powiedzieć, jak użuwasz preparatu do kamuflazu, ja tez kupiłam, ale nie widzę takich znakomitych efektów. Może coś nie tak robie ??? U mnie "białe plamki" to głównie twarz i dłonie... Basia Wilczkiewicz napisał(a): > Dla Basiarka, Magdy i innych zainteresowanych. > Ja rowniez jestem pacjentem i pod bardzo duzym wrazeniem Association Franco-Polonaise du Vitiligo. Zajmuja sie pacjentem z niezwykla troska. Cena wizyty jest na poziomie innych punktow w Warszawie, ale...trwala w moim przypadku - 1,5 godziny!!! Wiem teraz chyba wszystko o Vitiligo, prawdopodobnych jego przyczynach i wszelkich dostepnych na swiecie metodach leczenia. > Jesli chodzi zas o kamuflaz - takze kupilem za 50 EUR, ale.. to jest butla 250 ml, ktora wystarczy mi na rok. Efekt jest rewelacyjny, mozna dopasowac do swojej karnacji skory, jest trwaly i nie brudzi mankietow, ani kolniezyka, nie schodzi przy goleniu !! > Jesli chodzi zas o lampy UVB to pamietajcie - UVB nie opala ! Jest to bardzo waskie spektrum (311nM), bezpieczne i bez zadnych skutkow ubocznych. Association posiada takie lampy swoich pounktach w Warszawie i Konstancinie. > Telefon dla zainteresowanych - (22)7563301. > Powodzenia - Staszek > ------------------------- > Wilczkiewicz napisał(a): > Dla Basiarka, Magdy i innych zainteresowanych. > Ja rowniez jestem pacjentem i pod bardzo duzym wrazeniem Association Franco-Polonaise du Vitiligo. Zajmuja sie pacjentem z niezwykla troska. Cena wizyty jest na poziomie innych punktow w Warszawie, ale...trwala w moim przypadku - 1,5 godziny!!! Wiem teraz chyba wszystko o Vitiligo, prawdopodobnych jego przyczynach i wszelkich dostepnych na swiecie metodach leczenia. > Jesli chodzi zas o kamuflaz - takze kupilem za 50 EUR, ale.. to jest butla 250 ml, ktora wystarczy mi na rok. Efekt jest rewelacyjny, mozna dopasowac do swojej karnacji skory, jest trwaly i nie brudzi mankietow, ani kolniezyka, nie schodzi przy goleniu !! > Jesli chodzi zas o lampy UVB to pamietajcie - UVB nie opala ! Jest to bardzo waskie spektrum (311nM), bezpieczne i bez zadnych skutkow ubocznych. Association posiada takie lampy swoich pounktach w Warszawie i Konstancinie. > Telefon dla zainteresowanych - (22)7563301. > Powodzenia - Staszek > ------------------------- > |
2005-06-03, 16:40 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: bielactwo
Czy bielactwo to może się rozpoczynac nawet małą na szyi wielkości ziarnka ryżu??
|
2006-07-17, 18:06 | #26 | |
Przyczajenie
|
Dot.: bielactwo
Cytat:
|
|
2006-07-17, 18:14 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Lubelszczyzna
Wiadomości: 425
|
Dot.: bielactwo
Ja mam jedną nogę na udzie w białych plamach! Podejżewam ze to od słońca, w tym roku opaliła mi się nawet i tak bardzo sie nie odróżnia od pozostałego koloru skóry! Plama się nie powiększa, jest od kilku lat taka sama!
Powodzenia dziewczynom i nie tylko dotkniętych tym problemem!
__________________
W przeszłość przenoszą nas wspomnienia..w przyszłość marzenia... |
2006-11-26, 21:20 | #28 |
Przyczajenie
|
Dot.: bielactwo
..jeli ktos by mial jakis konkretne metody leczenia bielactwa i chcialby sie podzielic swoimi spostrzezeniami(jakie leki.ich koszty.skutecznosc) to zapraszam do mnie na na miala foczkaa111@gazeta.pl chetnie poznam wasze metody leczenia
|
2007-04-30, 16:57 | #29 |
Przyczajenie
|
Dot.: bielactwo
Witam Was! Niestety ja też jestem chora na bielactwo. Przyznam że ta choroba potrafi utrudnić życie, tymbardziej że jestem bardzo wrażliwą osobą. Jeszcze kilka lat temu nie przejmowalam sie i łaziłam z plamami na wierzchu, a teraz mając 20 lat po prostu wstydzę się ich - choc nie są rozlegle. Planuję teraz kupić/zmajstrować lampe UVB, a póki co stosuję kuracje Vitixem plus naświetlanie ok 10 minut na słoneczku. Muszę powiedziec że na plamach wystąpiły kropeczki, ale cały proces łączenia och trwa bardzo powoli :/ Cóż. Mam nadzieję że będziemy w kontakcie i będziemy sie dzielić metodami. I jeszcze polecam forum vitiligo http://www.vitiligo.com.pl/ wbrew temu co myślałąm, chorych na bielactwo jest bardzo wielu. Pozdrawiam
|
2007-05-13, 10:34 | #30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 6
|
Dot.: bielactwo
Nieopłacona reklama
Edytowane przez Ines1985 Czas edycji: 2007-05-13 o 20:45 |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:25.