Nagła zmiana - co to może oznaczać ?

[karola01]

Witam Wizażanki,
Mam pewien ogromny problem, jest to dla mnie naprawdę ważne. Pomóżcie mi zrozumieć tę sytuację, bo zaraz zwariuję.
Otóż - pewien chłopak dawał widoczne znaki zainteresowania moją osobą, wyraźnie mu zależało , komplementy, itp. To nie tylko moja opinia, to po prostu było widać. Jest to świeża znajomość, zaledwie dwumiesięczna. Ale nie potrafię zrozumieć dlaczego teraz nagle jakby wszystko ucichło, rzadsze spotkania, rozmowy. Czy to może oznaczać, że tak po prostu Jemu przestało zależeć ? Czy da się tak po prostu o kimś z dnia na dzień zapomnieć ? Czy może jednak on się nieco przestraszył, że nie wiem, może nie wyjść, nie chce się wiązać, albo coś w tym stylu ? Szczerze mówiąc nadzieja matką głupich, ale ja wolę wierzyć w tę drugą wersję. Powiedzcie proszę szczerze co o tym myślicie. Z pewnością wiele z Was ma większe doświadczenie w tych sprawach, ja mam tylko 17 lat. Dziękuję za wszelkie rady.

[mercer]

Napisane przez karola01

Witam Wizażanki,
Mam pewien ogromny problem, jest to dla mnie naprawdę ważne. Pomóżcie mi zrozumieć tę sytuację, bo zaraz zwariuję.
Otóż - pewien chłopak dawał widoczne znaki zainteresowania moją osobą, wyraźnie mu zależało , komplementy, itp. To nie tylko moja opinia, to po prostu było widać. Jest to świeża znajomość, zaledwie dwumiesięczna. Ale nie potrafię zrozumieć dlaczego teraz nagle jakby wszystko ucichło, rzadsze spotkania, rozmowy. Czy to może oznaczać, że tak po prostu Jemu przestało zależeć ? Czy da się tak po prostu o kimś z dnia na dzień zapomnieć ? Czy może jednak on się nieco przestraszył, że nie wiem, może nie wyjść, nie chce się wiązać, albo coś w tym stylu ? Szczerze mówiąc nadzieja matką głupich, ale ja wolę wierzyć w tę drugą wersję. Powiedzcie proszę szczerze co o tym myślicie. Z pewnością wiele z Was ma większe doświadczenie w tych sprawach, ja mam tylko 17 lat. Dziękuję za wszelkie rady.

Tak może właśnie być

[RubyFaelivrin]

Niekoniecznie przestało mu zależeć, ale to oczywiście nie jest wykluczone. Być może ma jakieś problemy rodzinne albo z nauką, z którymi nie umie lub ciężko mu jest sobie poradzić. Pogubił się w swoich uczuciach i dlatego odrobinę zdystansował, by wszystko przemyśleć, ale nie chce całkowicie się odcinać, dlatego raz na jakiś czas się odzywa. Nie wiem w jaki sposób Ty odpowiadałaś na jego żarty, zaloty . Być może tak, że on jest teraz przekonany, że nie ma u Ciebie szans i boi się odrzucenia. W najgorszym razie ma kogoś i nie wie, co dalej. Z Wami i nimi. Nie masz możliwości zapytać go wprost, co się dzieje?

[karola01]

Napisane przez RubyFaelivrin

Niekoniecznie przestało mu zależeć, ale to oczywiście nie jest wykluczone. Być może ma jakieś problemy rodzinne albo z nauką, z którymi nie umie lub ciężko mu jest sobie poradzić. Pogubił się w swoich uczuciach i dlatego odrobinę zdystansował, by wszystko przemyśleć, ale nie chce całkowicie się odcinać, dlatego raz na jakiś czas się odzywa. Nie wiem w jaki sposób Ty odpowiadałaś na jego żarty, zaloty . Być może tak, że on jest teraz przekonany, że nie ma u Ciebie szans i boi się odrzucenia. W najgorszym razie ma kogoś i nie wie, co dalej. Z Wami i nimi. Nie masz możliwości zapytać go wprost, co się dzieje?

Z mojej strony starałam się jak mogłam, ale to wszystko tak 'delikatnie', jeśli rozumiecie o co mi chodzi. To początek znajomości więc nie chciałam od razu wylatywać tu z jakimiś zobowiązującymi na całe życie sprawami itp. Napewno nie byłam wobec jego 'znaków' obojętna. Nikogo raczej nie ma, no chyba że nagle ktoś mu się spodobał... Nie chcę póki co pytać go wprost, bo nic sobie nie obiecywaliśmy, więc nie chce wyjść na kretynkę,która wyobraża sobie nie wiadomo co.
\Chociaż, jak wg Was mogłaby wyglądać taka rozmowa? Tylko taka w miarę normalna, delikatna, bo ja naprawdę boję się odrzucenia z jego strony, zaangażowałam się w to jak nigdy dotąd i strasznie mi zależy...

[la'Mbria]

możliwe, ze znalazł inny obiekt westchnień i że tak powiem "przeniósł się"
możliwe że się uczy, bo ma jakieś sprawdziany/zaliczenia itp
możliwe, ze robi prawko i ma mało czasu
możliwe, ze ma jakąś nieciekawą syt.w domu i też nie ma czasu...
możliwe że poczuł, że ty go zlewasz -więc on się odsunął
...i jeszcze 1541 powodów
jesli ci zalezy- wyjdź z DELIKATNĄ inicjatywą, znaczy nie oświadczaj się od razu tylko zaczep/zagadaj na gg czy smsem, sama ocenisz czy on chce, stara się podtrzymać rozmowę czy cię zbywa- jeśli zbywa to olej.
Jesli kulturalnie napisze, że "nie mam czasu, bo...i tu da racjonalny powód + umówi sie na szczere pogadanie w innym terminie" - nie olewaj, ale tez nie zaczepiaj ponownie, zaczekaj na ruch z jego strony.
sama zobaczysz jak bedzie.

[sweil]

Napisane przez karola01

Witam Wizażanki,
Mam pewien ogromny problem, jest to dla mnie naprawdę ważne. Pomóżcie mi zrozumieć tę sytuację, bo zaraz zwariuję.
Otóż - pewien chłopak dawał widoczne znaki zainteresowania moją osobą, wyraźnie mu zależało , komplementy, itp. To nie tylko moja opinia, to po prostu było widać. Jest to świeża znajomość, zaledwie dwumiesięczna. Ale nie potrafię zrozumieć dlaczego teraz nagle jakby wszystko ucichło, rzadsze spotkania, rozmowy. Czy to może oznaczać, że tak po prostu Jemu przestało zależeć ? Czy da się tak po prostu o kimś z dnia na dzień zapomnieć ? Czy może jednak on się nieco przestraszył, że nie wiem, może nie wyjść, nie chce się wiązać, albo coś w tym stylu ? Szczerze mówiąc nadzieja matką głupich, ale ja wolę wierzyć w tę drugą wersję. Powiedzcie proszę szczerze co o tym myślicie. Z pewnością wiele z Was ma większe doświadczenie w tych sprawach, ja mam tylko 17 lat. Dziękuję za wszelkie rady.

Może być tak jak piszesz, albo może Ty nie okazywałaś jemu wystarczającego zainteresowania i chłopak sobie odpuścił, myśląc, że Tobie nie zależy?!
Powodów może być milion ...

[karola01]

Kurcze dzieczyny,może i macie rację, sama nie wiem... tak w to wszystko się wkręciłam,że trudno mi obiektywnie ocenić tę całą sytuację. Tak okroopnie mi zależy! Wiem,że on jest zawsze bardzo zajęty, ma sporo obowiązków i innych zajęć, więc no nie wiem może jest przemęczony itp... Oby tak było, a nie okazało się,że dał sobie spokój, bo to byłby już cios poniżej pasa...

[new woman in town]

Dwa miesiące znajomości,ale co w trakcie tych 2 miesięcy się wydarzyło między wami?

Jak wygląda kontakt? Z jego inicjatywy? Z twojej? Jak często? W jaki sposób?
Jak wyglądało to wcześniej a jak teraz?

Jeśli kontakt się osłabia, nie zawsze znaczy to brak zainteresowania, ale zawsze z czegoś wynika. Przeważnie jednak można się spodziewać wyparowania zauroczenia.

[magda88]

Z doświadczeń moich i koleżanek wynika jedno- w 99% przypadków chodzi o inną.
Ja się tak kiedyś łudziłam, ba-martwiłam ! A okazało się ,że najzwyczajniej w świecie byłam poczekalnią aż jego była pozwoli mu wrócić.

[normalnyFacet]

Napisane przez karola01

Witam Wizażanki,
Mam pewien ogromny problem, jest to dla mnie naprawdę ważne. Pomóżcie mi zrozumieć tę sytuację, bo zaraz zwariuję.
Otóż - pewien chłopak dawał widoczne znaki zainteresowania moją osobą, wyraźnie mu zależało , komplementy, itp. To nie tylko moja opinia, to po prostu było widać. Jest to świeża znajomość, zaledwie dwumiesięczna. Ale nie potrafię zrozumieć dlaczego teraz nagle jakby wszystko ucichło, rzadsze spotkania, rozmowy. Czy to może oznaczać, że tak po prostu Jemu przestało zależeć ? Czy da się tak po prostu o kimś z dnia na dzień zapomnieć ? Czy może jednak on się nieco przestraszył, że nie wiem, może nie wyjść, nie chce się wiązać, albo coś w tym stylu ? Szczerze mówiąc nadzieja matką głupich, ale ja wolę wierzyć w tę drugą wersję. Powiedzcie proszę szczerze co o tym myślicie. Z pewnością wiele z Was ma większe doświadczenie w tych sprawach, ja mam tylko 17 lat. Dziękuję za wszelkie rady.

Facet ZAPEWNE stwierdził, że niewspółmiernie dajesz coś od siebie do związku i stąd takie a nie inne zachowanie. Wcale mu się nie dziwie. Skoro tak Ci zależy to pokaż to "bardziej" a nie "delikatnie".

[karola01]

Napisane przez new woman in town

Dwa miesiące znajomości,ale co w trakcie tych 2 miesięcy się wydarzyło między wami?

Jak wygląda kontakt? Z jego inicjatywy? Z twojej? Jak często? W jaki sposób?
Jak wyglądało to wcześniej a jak teraz?

Jeśli kontakt się osłabia, nie zawsze znaczy to brak zainteresowania, ale zawsze z czegoś wynika. Przeważnie jednak można się spodziewać wyparowania zauroczenia.

Np gdy musiał wyjechać na 1,5tygodnia pisał do mnie,że chciałby już wrócić, głównie po to żeby mnie zobaczyć. Gdy powiedział coś nie tak, 5 razy dopytywał się, czy to mnie nie uraziło w jakiś sposób. Spotkaliśmy się kilka razy w weekend ( jesteśmy z tej samej szkoły)-spacer,kino,ale to było jeszcze gdy byliśmy bardziej nieśmiali,bo wiadomo jak to jest, nowe towarzystwo, krótka znajomość, więc to tak po przyjacielsku raczej. Jedno spotkanie z mojej inicjatywy,drugie z jego. Częste smsy, maile, ukradkowe spojrzenia,uśmiech od ucha do ucha na mój widok. To nie tylko moje spostrzeżenia, kilka osób zapytało mnie, 'czy coś z tego może będzie, bo tak ładnie razem wyglądamy'. Nagle on przestał tak często zaczepiać,rozmawiać,pisać . Jak zapytałam raz dlaczego nie może rozmawiać, mówił że cały dzień był zajęty albo miał fatalny nastrój,bo coś tam się stało. Co do mnie, to starałam się w każdej możliwej sytuacji pokazywać,że jego osoba mnie interesuje, co z nim,jak się czuje itp. Po prostu jak było coś nie tak, martwiłam się i chciałam żeby wiedział,że nie jest mi obojętny.

[sweil]

Napisane przez karola01

Np gdy musiał wyjechać na 1,5tygodnia pisał do mnie,że chciałby już wrócić, głównie po to żeby mnie zobaczyć. Gdy powiedział coś nie tak, 5 razy dopytywał się, czy to mnie nie uraziło w jakiś sposób. Spotkaliśmy się kilka razy w weekend ( jesteśmy z tej samej szkoły)-spacer,kino,ale to było jeszcze gdy byliśmy bardziej nieśmiali,bo wiadomo jak to jest, nowe towarzystwo, krótka znajomość, więc to tak po przyjacielsku raczej. Jedno spotkanie z mojej inicjatywy,drugie z jego. Częste smsy, maile, ukradkowe spojrzenia,uśmiech od ucha do ucha na mój widok. To nie tylko moje spostrzeżenia, kilka osób zapytało mnie, 'czy coś z tego może będzie, bo tak ładnie razem wyglądamy'. Nagle on przestał tak często zaczepiać,rozmawiać,pisać . Jak zapytałam raz dlaczego nie może rozmawiać, mówił że cały dzień był zajęty albo miał fatalny nastrój,bo coś tam się stało. Co do mnie, to starałam się w każdej możliwej sytuacji pokazywać,że jego osoba mnie interesuje, co z nim,jak się czuje itp. Po prostu jak było coś nie tak, martwiłam się i chciałam żeby wiedział,że nie jest mi obojętny.

No to chyba chłopakowi się odwidziało, niestety ...

[laisla]

Napisane przez karola01

Np gdy musiał wyjechać na 1,5tygodnia pisał do mnie,że chciałby już wrócić, głównie po to żeby mnie zobaczyć. Gdy powiedział coś nie tak, 5 razy dopytywał się, czy to mnie nie uraziło w jakiś sposób. Spotkaliśmy się kilka razy w weekend ( jesteśmy z tej samej szkoły)-spacer,kino,ale to było jeszcze gdy byliśmy bardziej nieśmiali,bo wiadomo jak to jest, nowe towarzystwo, krótka znajomość, więc to tak po przyjacielsku raczej. Jedno spotkanie z mojej inicjatywy,drugie z jego. Częste smsy, maile, ukradkowe spojrzenia,uśmiech od ucha do ucha na mój widok. To nie tylko moje spostrzeżenia, kilka osób zapytało mnie, 'czy coś z tego może będzie, bo tak ładnie razem wyglądamy'. Nagle on przestał tak często zaczepiać,rozmawiać,pisać . Jak zapytałam raz dlaczego nie może rozmawiać, mówił że cały dzień był zajęty albo miał fatalny nastrój,bo coś tam się stało. Co do mnie, to starałam się w każdej możliwej sytuacji pokazywać,że jego osoba mnie interesuje, co z nim,jak się czuje itp. Po prostu jak było coś nie tak, martwiłam się i chciałam żeby wiedział,że nie jest mi obojętny.

Skoro było jak mówisz to był to jak najbardziej właściwy sposób okazywania zainteresowania i NormalnyFacet nie ma racji pisząc abyś dała mu do zrozumienia inaczej niż delikatnie. Dałaś w sam raz, wszystkie intensywniejsze sposoby na tym etapie mogłyby być odebrane jako próby narzucania się lub desperacji. Ani faceci tego nie trawią ani też kobieta dobrze się nie czuje będąc tą nadskakującą, zabiegającą stroną. Szczególnie jak z tej drugiej strony mur. Nie wiem czy jest sens coś wyjaśniać obecnie, mówią, że jeżeli facetowi zależy to na rzęsach stanie aby Ciebie zdobyć. A jeśli nie zależy to nie staje. Na rzęsach oczywiście.

[kalincia]

Myślę, że poznał inną. Może jednak zapytaj, co się stało? Nie na zasadzie, że masz do niego jakieś prawa, tylko ot, tak - "czemu teraz rzadziej się widzimy, gadamy? Ja tak to lubiłam...brakuje mi tego. Już tak będzie?"

[karola01]

No zdaję sobie sprawę z tego,że tak może być,ale... on nie wydaje się być takim typem, co zmienia dziewczyny jak rękawiczki, jest bardzo ostrożną osobą jeśli chodzi o sprawy 'wyższej rangi'-to akurat wiem napewno. Czy tak łatwo jest się po prostu odkochać ? Z dnia na dzień ? Nie potrafi to do mnie dotrzeć. Od samego początku, dokąd Go poznałam coś zaiskrzyło, z biegiem czasu chemia była coraz większa, teraz również czasem pojawia się to 'iskrzenie', gdy np gdzieś się przypadkiem spotkamy, czy nawet podczas zwykłej przerwy w szkole, bo wiadomo inna klasa, nie zawsze jest możliwość rozmowy na każdej przerwie itp. Ale mimo to , zauważyłam,że jakoś mniej rozmawiamy, piszemy, no i rzadsze spotkania. To naprawdę jest przykre uczucie,zwłaszcza,że nie znam przyczyny...

[anjuta]

a może on teraz czeka na jakiś krok czy inicjatywę z Twojej strony?

[karola01]

Ale jak to zrobić w miarę delikatnie, żeby nie wyglądało tak,że zbytnio się narzucam?Nie chcę być dla niego męcząca ani nic z tych rzeczy, bo boję się,że go wystraszę..

[201605300922]

Kochana, wiem, jak się możesz czuć - spotkała mnie identyczna sytuacja, jak Ciebie. Do dzisiaj nie wiem, co wtedy się stało, byłam raptem o rok od Ciebie młodsza. Gadaliśmy miesiąc, razem zaczęliśmy drobny biznes, spotykaliśmy się i tak dalej - aż tu z przerwy na przerwę się urwało.
Chłopcy w tym wieku są beznadziejni, niestety - teraz (jestem w klasie maturalnej) też podoba mi się jeden wściekle, gadamy dwa miesiące, ale też niespecjalnie się to naprzód porusza. Sama stwierdziłam, że dam mu się wykazać - pilnuję, żeby nie pisać do niego dwa razy pod rząd jako pierwsza, nie proponuję wspólnego sylwestra, tylko po prostu mówię gdzie idę i sam ma się zainteresować, czy tam się dostanie czy nie.
Po prostu - na jakiś czas zrób sobie silne postanowienie, że dajesz sobie na wstrzymanie. Jeżeli się zorientuje, napisze i tak dalej - to coś z tego będzie, a jak nie... Nie myśl o tym, czy mu ktoś coś na Twój temat niepochlebnego powiedział - gdyby uwierzył, to i tak znaczy, że jest do niczego.
Jeżeli już na początku są zgrzyty, to nie wiem, czy się w to pakować. I to dotyczy naszej wspólnej sytuacji :<

[karola01]

Dałam kilka dni na wstrzymanie - odezwał się, napisał na gg jak sie mam itp. Rozmawialiśmy dosyć długo, jednak wg mnie to było raczej 'po przyjacielsku', bez dwuznacznych sytuacji itp. Sama nie wiem co mam myśleć, chyba po prostu muszę czekać na jakiś rozwój sytuacji, co radzicie ?

[laisla]

Napisane przez karola01

Dałam kilka dni na wstrzymanie - odezwał się, napisał na gg jak sie mam itp. Rozmawialiśmy dosyć długo, jednak wg mnie to było raczej 'po przyjacielsku', bez dwuznacznych sytuacji itp. Sama nie wiem co mam myśleć, chyba po prostu muszę czekać na jakiś rozwój sytuacji, co radzicie ?

Jak dla mnie to byłoby najgorsze wyjście, tak czekać w zawieszeniu Ja pewnie bym się wyraźnie odsunęła, tak aby to zauważył i może zmobilizowało by go to do jakichś wyraźniejszych kroków. Jest też inna opcja: karty na stół dla kolegi, niech coś zrobi z tą prawdą, ustosunkuje się. Wtedy albo wóz albo przewóz a nie takie niewiadomoco. W ogóle nie wierzę w przyjaźń między kobietą a facetem, od przyjaźni ma się przyjaciółki, z facetem się nie da bo prędzej czy później któraś strona czuje coś więcej i zaczynają się rozmijać. Tak chyba właśnie dzieje się u Was.

[karola01]

Z tą przyjaźnią się zgodzę. Jutro postaram się nim spotkać, ocenię sytuację o ile będzie to możliwe, i wtedy zdecyduję czy nieco się zdystansować czy wręcz przeciwnie. To wszystko może też prawdopodobnie wynikać z naszych charakterów, jestem straasznie nieśmiała,jeśli chodzi o te sprawy, on również.

[laisla]

Napisane przez karola01

Z tą przyjaźnią się zgodzę. Jutro postaram się nim spotkać, ocenię sytuację o ile będzie to możliwe, i wtedy zdecyduję czy nieco się zdystansować czy wręcz przeciwnie. To wszystko może też prawdopodobnie wynikać z naszych charakterów, jestem straasznie nieśmiała,jeśli chodzi o te sprawy, on również.

No ale Wy nie jesteście sobie obcy..więc może warto nieco się ośmielić zamiast męczyć się tymi analizami co i jak..Może na święta będzie okazja do jakiegoś spotkania trochę na innym gruncie, niecodziennego prezentu albo jakiegoś wspólnego wypadu? Daj znać cokolwiek postanowisz

[karola01]

Narazie nie ma bardzo widocznych zmian, chociaż zaczął częściej pisać w wolnych chwilach.

Odnośnie świąt proszę Was bardzo o doradzenie w jednej kwestii - chciałabym Mu złożyć życzenia świąteczne, ale w taki sposób,żeby może delikatnie mu co nieco uświadomić, mam nadzieję,że rozumiecie o co mi chodzi.Czego życzyć ? Co proponujecie? Żeby chłopak wiedział,że mi na nim zależy. I to bardzo.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Powodów mogą być setki. Może kogoś poznał, może jest zajęty, albo zwyczajnie Cię testuje.

[karola01]

Nikogo nie ma, to wiem na 100%, nawet nie widuję go nigdy z dziewczynami tak na osobności, a wierzcie mi,że zwłaszcza ostatnio go obserwuję na każdy możliwy sposób. A na dodatek tego wszystkiego wczoraj od dwóch osób się dowiedziałam, że według nich bardzo mu się podobam...To oni stwierdzili, nawet nie pytałam,ale rozmowa tak zbiegła akurat na tego typu tematy. Cholera no i co ja mam robić ? Cała ta sytuacja jest porządnie pomieszana, nic nie rozumiem.

[Vanika]

ja bym się tak nie czaiła jak do jeża. Zaproponowałabym mu spotkanie i wybadała, a jak nie udałoby mi się odgadnąć z jego zachowania to bym po prostu spytała czy chce Was widzieć jako przyjaciół, czy kogoś więcej.
Czasem nie ma co się czaić, tylko być sobą, być szczerym.

[karola01]

Wiem wiem, ale ja nic na to nie poradzę, jestem nieśmiała i ostrożna, zwłaszcza w takich sprawach. Boję się ,że go stracę jeśli tak jasno postawię sprawę,nie chcę schrzanić tego naszego dobrego kontaktu, wszystko byłoby prostsze gdyby tak strasznie mi nie zależało.

[Vanika]

Ale zaproponuj mu spotkanie, przecież to nie równoznaczne z oświadczynami Spytaj się, czy by wyszedł na spacer

[Nuova]

A może spróbuj podstępem? Napisz mu, że musisz zrobić zakupy na święta i potrzebujesz pomocy z noszeniem ciężkich siat Albo spytaj czy nie pomoże Ci w wyborze prezentu dla brata/kuzyna/taty. Albo po prostu - że zapraszasz go na świąteczną kawę z cynamonem i już.

[karola01]

hmm dobry pomysł. Ale nie uważacie,że to jest takie troche na siłe narzucanie ? Jakiś czas temu wyciągnęłam go na spacer, po czym następnego dnia powiedział,że było miło i można byo powtórzyć, ale do tej pory sam tego nie zaproponował