Rozstanie z facetem, część XIX - Strona 76 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-06-26, 18:09   #2251
madziara_com
Raczkowanie
 
Avatar madziara_com
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 275
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Mam dokładnie to samo. Najgorsze, że on nie potrafi uwierzyc w to, że ja mogę się zmienic. Ba, już te miesiące bez niego mnie zmieniły. Oddałabym wszystko, żeby uwierzył we mnie, w nas.

Jak głupia nie potrafię wyzbyc się nadziei.
potrzebuje na to jakiegoś zaklęcia.
ja też się zmieniłam. uwazam, że na lepsze, bo po rozstaniu postawiłam na życie towarzyskie. podobno wyładniałam i wiecej sie usmiecham. nowopoznaane osoby mówia, że dawno nie spotkały tak sympatycznej osoby, i że nie da się mnie nie lubic
ale dzis siedze caly dzien w domu, oglądam plotkare i czuje, ze tkwie w miejscu.
__________________
Wehikuł czasu to byłby cud
madziara_com jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:09   #2252
howdoi
Zadomowienie
 
Avatar howdoi
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław.
Wiadomości: 1 014
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Ofelia 20 Pokaż wiadomość
On ma jakieś wahania nastroju.Jeszcze niedawno chciał być ojcem i chciał się z Tobą dogadać.

W takim razie wpisz ojciec nn. Przynajmniej nie będziesz miała problemów z papierami dziecka, paszportem itd. Bo potem się okaże, że Ci "tatuś" będzie chciał robić pod górkę, skoro sam nie wie czego chce.

Chciał. Powiedział dzisiaj coś co mnie zabolało... że żałuje, że mnie poznał. :|
howdoi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:14   #2253
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez blueone Pokaż wiadomość

ilona, juniorka
przykro mi że Wam nie wyszło i po raz kolejny się rozczarowałyście...Może te związki spadły na Was po prostu za szybko?

Ja w tym momencie mam dosyć związków i facetów. Zaczynam odczuwać ewidentną awersję. A jak patrzę na znajome pary to najchętniej bym im wszystkim poradziła, żeby jak najszybciej się rozstali
Nie wiem ale nawet mi sie nie chce nad tym rozkminiac
Calkiem inne podejscie mam do tego niz w lutym

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Howdoi po 1 to sie dupkiem nie przejmuj.

A rozjasnialas wlosy?(z tego co widze na fejsie)bo ja Cie pamietam w brazie i prostych

A po 2 jestem ciekawa Twojej kinderniespodzianki-kto siedzi u Ciebie
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:19   #2254
howdoi
Zadomowienie
 
Avatar howdoi
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław.
Wiadomości: 1 014
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Nie wiem ale nawet mi sie nie chce nad tym rozkminiac
Calkiem inne podejscie mam do tego niz w lutym

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Howdoi po 1 to sie dupkiem nie przejmuj.

A rozjasnialas wlosy?(z tego co widze na fejsie)bo ja Cie pamietam w brazie i prostych

A po 2 jestem ciekawa Twojej kinderniespodzianki-kto siedzi u Ciebie

To zdjęcie z tamtego roku gdzie byłam trochę grubsza. Włosy na tamtym zdjęciu są naturalnym kolorem, mam takie jasne na lato od słońca od małej aaaa hmmmm proste są gdy prostuję !

Ojjjj czuję, że będzie to dziewczynka.
howdoi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:31   #2255
plu
Rozeznanie
 
Avatar plu
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez solideja Pokaż wiadomość

W ogóle taka jestem... że na zewnątrz uśmiech, opanowanie, pełna kultura i sympatyczność, a w środku to wszystko we mnie chodzi, może to jest problem, może jestem zwyczajnie sztuczna i ludzie źle się ze mną czują. Zresztą czy to ważne, ja się z ludźmi też ostatnio coraz gorzej czuję, więc w tej kwestii się dogadujemy.
też tak zazwyczaj mam... nie lubie pokazywać na zewnatrz że coś jest nie tak i zazwyczja jak z kimś jestem, to sięusmiecham zartuje, wszystkie pozory smutku retuszuje. Wiele osób mi teraz po czasie mowilo że rozstanie z eksem jakoś mnie nie ruszyło. Taa... jasne. Może nie bylam taka zalamana jak niektóre z Was tutaj, ale to chyba głównie dlatego że to ja zerwałam i szybko zrozumiałam że to była słuszna decyzja.
plu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:32   #2256
Flanelka_
Raczkowanie
 
Avatar Flanelka_
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 478
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez madziara_com Pokaż wiadomość
ale dzis siedze caly dzien w domu, oglądam plotkare i czuje, ze tkwie w miejscu.
Przypomniało mi się właśnie, że dostawałam opier za to, że oglądałam plotkarę zamiast robić coś pożytecznego...

Byłam dziś na jakimś śmiesznym festynie z koleżanką i muszę stwierdzić, że tłum ludzi, nawet obcych mnie nastraja pozytywnie.
Flanelka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:41   #2257
pika87
Rozeznanie
 
Avatar pika87
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Juniorka tak mi przykro!!! nie wiem dlaczego on tak zareagował, może przemyśli sprawę i pójdzie po rozum do głowy! każdy ma w swoją hostorię, trudne momenty, nie da się iść przez całe życie i mieć czystą kartę. takie wydarzenia nas kształtują (wiem coś o tym). może pogadaj z nim jeszcze raz o tym, myslę, że on nie zdaje sobie sprawy z tego wszystkiego. dlaczego on wogóle cię o to zapytał i dlaczego ta informacja tak wpłynęła na wasz związek?

Edytowane przez pika87
Czas edycji: 2011-06-26 o 18:45
pika87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-26, 18:48   #2258
Duszek2
Raczkowanie
 
Avatar Duszek2
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 214
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
A ja naprawdę jestem nienormalna. Tyle miesięcy, a ja ciągle w tym samym miejscu. Wciąż marzę o odzyskaniu go. Nie potrafię pogodzic się z jego stratą. Czytając tutaj i na innych wątkach tylko utwierdzam się w przekonaniu, że mój eks to naprawdę fajny facet. A ja nie uszanowałam, że było dane mi życ z kimś takim. Wracam do punktu wyjścia. Co gorsze, nie mam ochoty życ. Naprawdę. Mam tyle powodów do pozytywnego myślenia, a jakoś podświadomie to wszystko odrzucam. Nic nie uszczęśliwia mnie, gdy jego nie ma obok.
Dear a ile to juz miesiecy? Powiedz macie kontakt? Wiesz jak ja w zeszlym roku rozstałam sie z moim chlopakiem( z tym samym co teraz) to pol roku mialam nadzieje i gdyby sie nie odezwal po pol roku pewnie nadal bym ja miała... Widzisz, jedni szybko sie zbieraja drudzy wolniej...nie porównuj sie do nikogo bo to bez sensu.
A teraz...mija meisiac jak on sie bie okrslal a tydzien odkąd nie mamy zadnego kontaktu..czesto go podgladam na fejsie nawet rodzice zauwazyli. Jest mi szkoda bo czulam sie przy tym chlopalu swobodnie bylam soba, ale wiem, ze on mnie nie kocha...ze nie teskni i szybko kogos sobie znajdzie.
Mimo, ze sie nie okreslił to ja juz nie mam złudzen brak kontaktu i niezdecydowanie sa dla mnie jednoznaczne. Nawet nie prosze o okreslenie sie juz, bo wszystko juz rozumiem.
Staram sie myslec tak: Mam bardzo duzo w zyciu nie jeden czlowiek ma wieksze problemy i powinnam sie cieszyc tym co mam ze jestem zdrowa ze moi bliscy sa to jest najwazniejsze....
Tez bylam desperacko zakochana i jakos to idzie, wiec i ty poradzisz sobie... Śledze tutaj Twoja historie i bardzo trzymam kciuki.......
Duszek2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:49   #2259
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez madziara_com Pokaż wiadomość
ale dzis siedze caly dzien w domu, oglądam plotkare i czuje, ze tkwie w miejscu.
Ja po rozstaniu przebrnęłam przez wszystkie sezony Plotkary i nie miałam wyrzutów sumienia z tego powodu Wręcz przeciwnie, ten serial bardzo mi pomógł, bo oderwał mnie od moich myśli Poza tym można się przy nim pośmiac i popłakac Już nie mogę doczekac się jesieni i nowych odcinków
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 18:58   #2260
madziara_com
Raczkowanie
 
Avatar madziara_com
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 275
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Ja po rozstaniu przebrnęłam przez wszystkie sezony Plotkary i nie miałam wyrzutów sumienia z tego powodu Wręcz przeciwnie, ten serial bardzo mi pomógł, bo oderwał mnie od moich myśli Poza tym można się przy nim pośmiac i popłakac Już nie mogę doczekac się jesieni i nowych odcinków
hyhy ja jestem dopiero na 7 odc pierwszego sezonu. pomyslalam, ze teraz mam sporo wolnego czasu, bo mam tylko prace, a sesje już skończyłam. wszyscy mówia, ze taki fajny serial, wieć sobie oglądnę z nudów

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Duszek2 Pokaż wiadomość
Dear a ile to juz miesiecy? Powiedz macie kontakt? Wiesz jak ja w zeszlym roku rozstałam sie z moim chlopakiem( z tym samym co teraz) to pol roku mialam nadzieje i gdyby sie nie odezwal po pol roku pewnie nadal bym ja miała... Widzisz, jedni szybko sie zbieraja drudzy wolniej...nie porównuj sie do nikogo bo to bez sensu.
A teraz...mija meisiac jak on sie bie okrslal a tydzien odkąd nie mamy zadnego kontaktu..czesto go podgladam na fejsie nawet rodzice zauwazyli. Jest mi szkoda bo czulam sie przy tym chlopalu swobodnie bylam soba, ale wiem, ze on mnie nie kocha...ze nie teskni i szybko kogos sobie znajdzie.
Mimo, ze sie nie okreslił to ja juz nie mam złudzen brak kontaktu i niezdecydowanie sa dla mnie jednoznaczne. Nawet nie prosze o okreslenie sie juz, bo wszystko juz rozumiem.
Staram sie myslec tak: Mam bardzo duzo w zyciu nie jeden czlowiek ma wieksze problemy i powinnam sie cieszyc tym co mam ze jestem zdrowa ze moi bliscy sa to jest najwazniejsze....
Tez bylam desperacko zakochana i jakos to idzie, wiec i ty poradzisz sobie... Śledze tutaj Twoja historie i bardzo trzymam kciuki.......
mój ex się określił, powiedział że nie kocha, że nie tęskni...ale przecież ludzie się zmieniają, ich uczucia w stosunku do innych też.
ps. wiem troche naiwna jestem
__________________
Wehikuł czasu to byłby cud
madziara_com jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:05   #2261
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Duszek2 Pokaż wiadomość
Dear a ile to juz miesiecy? Powiedz macie kontakt? Wiesz jak ja w zeszlym roku rozstałam sie z moim chlopakiem( z tym samym co teraz) to pol roku mialam nadzieje i gdyby sie nie odezwal po pol roku pewnie nadal bym ja miała... Widzisz, jedni szybko sie zbieraja drudzy wolniej...nie porównuj sie do nikogo bo to bez sensu.
A teraz...mija meisiac jak on sie bie okrslal a tydzien odkąd nie mamy zadnego kontaktu..czesto go podgladam na fejsie nawet rodzice zauwazyli. Jest mi szkoda bo czulam sie przy tym chlopalu swobodnie bylam soba, ale wiem, ze on mnie nie kocha...ze nie teskni i szybko kogos sobie znajdzie.
Mimo, ze sie nie okreslił to ja juz nie mam złudzen brak kontaktu i niezdecydowanie sa dla mnie jednoznaczne. Nawet nie prosze o okreslenie sie juz, bo wszystko juz rozumiem.
Staram sie myslec tak: Mam bardzo duzo w zyciu nie jeden czlowiek ma wieksze problemy i powinnam sie cieszyc tym co mam ze jestem zdrowa ze moi bliscy sa to jest najwazniejsze....
Tez bylam desperacko zakochana i jakos to idzie, wiec i ty poradzisz sobie... Śledze tutaj Twoja historie i bardzo trzymam kciuki.......
Duszku jutro minie pełne 4 miesiesiące, a pojutrze rozpocznę piąty miesiąc bez niego. Nie będę nikogo oszukiwac. Mamy ze sobą kontakt. Nie jest to kontakt codzienny, ale raz na jakiś czas go mamy. Próbowaliśmy go zerwac odstatecznie, ale nie wychodzi. Tak wiem, nakrzyczycie, że jak się chce to wszystko jest wykonalne. Pewnie macie rację. Tyle, że ja nie chcę. Z tym jest największy problem. Wytrwam kilka dni i nagle przychodzi moment, w którym tak z d*py się odezwę. I to nie na zasadzie "oh jak tęsknię" tylko odruchowo, gdy chcę mu o czymś powiedziec, jak coś nagłego się wydarzy. Zresztą u niego też to się zdarza. Poza tym to wszystko jest bardziej zakręcone niż komukolwiek tutaj się wydaje.

Mimo, że on wystrzega się uczuc wobec mnie uważam, że to guzik prawda, że jestem mu zupełnie obojętna. Jego zachowania wskazują na coś innego. Mam na myśli np. zazdrośc, wytykanie mi (niby w żartach, ale jednak z dużą dozą złośliwości), że kogoś poznałam i ten ktoś się mną zainteresował, usprawiedliwianie się po jakiś dziwnych sytuacjach w jego życiu itp. Poza tym planujemy wspólne wakacje za granicą jesienią.

Huh teraz to mi się oberwie, bo w jednym poście wyrzucam z siebie wszystko co do tej pory przemilczałam.

Wiem, że mam to wszystko na własne życzenie. Jestem tego w pełni świadoma. Ja jednak go kocham i nie zakończyłam swojej walki o niego. Nie przestanę walczyc do czasu, aż nie zobaczę takiej 100% obojętności z jego strony.

Po weekendzie wkońcu wrócę na terapię. Nie zamierzam się leczyc z eksa i godzic się z jego stratą. Póki co chcę leczyc siebie, żeby pokazac mu lepszą siebie. Pewnie popełniam błąd. Obym popełniając go wyciągnęła w przyszłości jakieś wnioski.

Edytowane przez Dearlie
Czas edycji: 2011-06-26 o 19:08
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-26, 19:08   #2262
Duszek2
Raczkowanie
 
Avatar Duszek2
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 214
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez madziara_com Pokaż wiadomość


mój ex się określił, powiedział że nie kocha, że nie tęskni...ale przecież ludzie się zmieniają, ich uczucia w stosunku do innych też.
ps. wiem troche naiwna jestem
Wiesz, jak dla mnie jak juz raz ci ktos powie, ze nie kocha to cos w tym musi byc i nie zmienia sie tak po prostu zdania, uczucia zwłaszcza jesli chodzi o milosc.
Nawet jak zmieni zdanie to cos juz musialo byc na rzeczy, ze tak powiedzial i ciezko potem jest sama wiem ale oczywiscie roznie bywa...i kazdej z was zycze zeby wam sie udało czy to z eksem iczy to z innym chlopakiem wazne zeby sie udało!!
Tylko nie ma sie co okłamywac...
Duszek2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:15   #2263
madziara_com
Raczkowanie
 
Avatar madziara_com
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 275
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Duszek2 Pokaż wiadomość
Wiesz, jak dla mnie jak juz raz ci ktos powie, ze nie kocha to cos w tym musi byc i nie zmienia sie tak po prostu zdania, uczucia zwłaszcza jesli chodzi o milosc.
Nawet jak zmieni zdanie to cos juz musialo byc na rzeczy, ze tak powiedzial i ciezko potem jest sama wiem ale oczywiscie roznie bywa...i kazdej z was zycze zeby wam sie udało czy to z eksem iczy to z innym chlopakiem wazne zeby sie udało!!
Tylko nie ma sie co okłamywac...
dzięki za spowadzenie z obłoków na ziemię
__________________
Wehikuł czasu to byłby cud
madziara_com jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:24   #2264
Duszek2
Raczkowanie
 
Avatar Duszek2
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 214
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Duszku jutro minie pełne 4 miesiesiące, a pojutrze rozpocznę piąty miesiąc bez niego. Nie będę nikogo oszukiwac. Mamy ze sobą kontakt. Nie jest to kontakt codzienny, ale raz na jakiś czas go mamy. Próbowaliśmy go zerwac odstatecznie, ale nie wychodzi. Tak wiem, nakrzyczycie, że jak się chce to wszystko jest wykonalne. Pewnie macie rację. Tyle, że ja nie chcę. Z tym jest największy problem. Wytrwam kilka dni i nagle przychodzi moment, w którym tak z d*py się odezwę. I to nie na zasadzie "oh jak tęsknię" tylko odruchowo, gdy chcę mu o czymś powiedziec, jak coś nagłego się wydarzy. Zresztą u niego też to się zdarza. Poza tym to wszystko jest bardziej zakręcone niż komukolwiek tutaj się wydaje.

Mimo, że on wystrzega się uczuc wobec mnie uważam, że to guzik prawda, że jestem mu zupełnie obojętna. Jego zachowania wskazują na coś innego. Mam na myśli np. zazdrośc, wytykanie mi (niby w żartach, ale jednak z dużą dozą złośliwości), że kogoś poznałam i ten ktoś się mną zainteresował, usprawiedliwianie się po jakiś dziwnych sytuacjach w jego życiu itp. Poza tym planujemy wspólne wakacje za granicą jesienią.

Huh teraz to mi się oberwie, bo w jednym poście wyrzucam z siebie wszystko co do tej pory przemilczałam.

Wiem, że mam to wszystko na własne życzenie. Jestem tego w pełni świadoma. Ja jednak go kocham i nie zakończyłam swojej walki o niego. Nie przestanę walczyc do czasu, aż nie zobaczę takiej 100% obojętności z jego strony.

Po weekendzie wkońcu wrócę na terapię. Nie zamierzam się leczyc z eksa i godzic się z jego stratą. Póki co chcę leczyc siebie, żeby pokazac mu lepszą siebie. Pewnie popełniam błąd. Obym popełniając go wyciągnęła w przyszłości jakieś wnioski.
Hmm.... ah to wszystko jest takie trudne.. jak Cie czytam to czuje, ze go naprawde kochasz i, ze bardzo bardzo Ci zalezy. Mysle, ze napewno mu nie jestes obojetna. Widze w tobie te silna chcec starania sie by cos zmienic ja te chcec stracilam Bardzo dobrze, ze chodzisz na terapie to jest podstawa kiedy czlowiek cos zawalil to musi zaczac wszystko naprawiac od siebie.
Skup sie na sobie, mzoe to banalne co Ci napisze ale jak wy macie byc ze soba to bedziecie a wazne zeby to sie stalo juz na mocnych fundamentach czyli twoim pozbieraniu sie- bo wiem, ze miałas ze soba troszke problemow.
Nie narzucaj sie nie odzywaj za czesto moze kiedy on zoabczy, ze dałas sobie rade, ze uporałas sie to moze cos z tego bedzie.
Tylko albo az to Ci pozostało. Musisz zadbac o siebie.
Moze mnie tu ktos ochrzani za to co pisze ale pisze co czuje i co mysle.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Cytat:
Napisane przez madziara_com Pokaż wiadomość
dzięki za spowadzenie z obłoków na ziemię
"Wszystko sie może zdarzyć " ale nie ma co czekac...
Duszek2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:28   #2265
blueone
Rozeznanie
 
Avatar blueone
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 545
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Po tych lekach czułam się stabilniej, nie miałam takich huśtawek, trudniej było mnie wyprowadzić z równowagi.

Solideja - o, Tobie to bym antydepresanty właśnie przepisała, tak na dobry początek. Szkoda, że nie da się wypisać recepty na miłe towarzystwo...
Mnie to własnie zaczynało już męczyć. Takie życie zadowolonego warzywa. Nic mnie nie smuciło, ale też nie ekscytowało. O zaburzeniach libido nie wspomnę. Jednak fakt faktem, że z potężnej depresji ten lek wyciągnął mnie nie raz. Teraz raczej postaram się już więcej nie doprowadzić do takiego stanu...

Solideja i zgadzam się z Mallą. Może nie jest to jeszcze poważna depresja, ale mogą to już być zaburzenia nastroju do tego prowadzące. Wolisz czekać aż wpadniesz w taki nastrój że nie będziesz już w ogóle chciała nikogo widzieć ani wstawać z łóżka, nigdzie wychodzić? Przemyśl to i ew konsultację

Cytat:
Napisane przez solideja Pokaż wiadomość
nie sprawiam kłopotów, ale w środku siebie to mam ochotę założyć sobie torbę na głowę i zniknąć

Zresztą czy to ważne, ja się z ludźmi też ostatnio coraz gorzej czuję, więc w tej kwestii się dogadujemy.

Nikt z moich znajomych nie wie, co naprawdę myślę i czuję, kieruję się zasadą że i tak nikt nie chce tego słuchać, może zrobią to z grzeczności, ale ich to niewiele obchodzi.

A ja bym chciała zapaść się pod ziemię, bo to najwidoczniej ze mną jest coś nie tak
To są niepokojące objawy...Myślę, że spotkanie z psychologiem mogłoby Ci pomóc.

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Co gorsze, nie mam ochoty życ. Naprawdę. Mam tyle powodów do pozytywnego myślenia, a jakoś podświadomie to wszystko odrzucam. Nic nie uszczęśliwia mnie, gdy jego nie ma obok.
Martwię się o Ciebie

Cytat:
Napisane przez Foxy89 Pokaż wiadomość
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, mam sprzeczne uczucia. Ja już w ogóle nie wiem czego chcę, ale boję się, że go skrzywdzę:/

Minęło kilka dni, a ja zamiast odczuwać euforię i radość jestem przybita i zdołowana:/ Planowałam przeprowadzkę do większego miasta, mój eks-obecny facet raczej nie bierze tego pod uwagę. W ogóle wszystko jest pomieszane. Moja mama go nie akceptuje, oczywiście wymarzyła sobie dla córki Księcia z bajki, a mój facet daleko odbiega od ideału zarówno w kwestii wyglądu jak i charakteru. On już wszystkim oznajmia, że znów jesteśmy razem, a ja? A ja zastanawiam się czy dobrze zrobiłam.
Szczerze mówiąc słabo to wygląda...żeby takie powroty się udały myślę, że trzeba być naprawdę zdeterminowanym i na 100% pewnym czego się chce. Przede wszystkim tego, że chcesz być z ta osobą. Sporo jest też tych okoliczności utrudniających...A raczej Ty ich dużo dostrzegasz, gdybyś naprawdę chciała z nim być, byłyby to tylko drobne przeszkody, które mozna pokonać. Przemyśl to, zanim się wpakujesz w jakiś chory układ

Cytat:
Napisane przez madziara_com Pokaż wiadomość
uwazam, że na lepsze, bo po rozstaniu postawiłam na życie towarzyskie. podobno wyładniałam i wiecej sie usmiecham. nowopoznaane osoby mówia, że dawno nie spotkały tak sympatycznej osoby, i że nie da się mnie nie lubic
ale dzis siedze caly dzien w domu, oglądam plotkare i czuje, ze tkwie w miejscu.
Choćby dlatego warto było się rozstać. A chwile zwątpienia ma każdy.

Cytat:
Napisane przez howdoi Pokaż wiadomość
że żałuje, że mnie poznał. :|
Jeszcze nie masz dosyć...?

Cytat:
Napisane przez howdoi Pokaż wiadomość

Ojjjj czuję, że będzie to dziewczynka.
Oby. Ja bym chciała dziewczynkę
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi

Forrest Gump
blueone jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:37   #2266
howdoi
Zadomowienie
 
Avatar howdoi
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław.
Wiadomości: 1 014
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

blueone,

mam. Dzisiaj napisał na gg aby skomentować mój opis, od słowa do słowa... Znowu padły słowa, że jestem taka i owaka. I rozpętała się kłótnia. Nie było to nic miłego.
Na koniec przeprosił.
Ale za każdym razem jest tak samo...
Wiem jaki potrafi być. Wiem, że go boli ta sytuacja ale to nie powód aby mnie tak traktować, jak najgorsze zło, obwiniać mnie o wszystko...



ojjjj ja również chcę mieć dziewczynkę. Już się nie mogę doczekać.
rureczki, sukieneczki
howdoi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:42   #2267
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez plu Pokaż wiadomość
też tak zazwyczaj mam... nie lubie pokazywać na zewnatrz że coś jest nie tak i zazwyczja jak z kimś jestem, to sięusmiecham zartuje, wszystkie pozory smutku retuszuje. Wiele osób mi teraz po czasie mowilo że rozstanie z eksem jakoś mnie nie ruszyło. Taa... jasne. Może nie bylam taka zalamana jak niektóre z Was tutaj, ale to chyba głównie dlatego że to ja zerwałam i szybko zrozumiałam że to była słuszna decyzja.
Ja to samo. Ogólnie to wszyscy uważają, że po mnie wszystko spływa jak po kaczce, śmieję się, żartuję... kiedyś spotkałam się ze znajomymi i nie byłam w zbyt dobrym nastroju, powiedziałam im o tym, i że chyba wpadłam w jakiegoś doła. Ich reakcja? "Hahaha dobre, weź nie żartuj". I koniec tematu. Przecież nie będę im próbować udowodnić, że jedyne na co mam ochotę, to leżeć w łóżku i ryczeć. Nie potrafię pokazywać swoich słabości, nawet tym bliższym znajomym. Jedyną osobą, przed którą się otwieram jest ktoś, z kim się spotykam i mu naprawdę zaczynam ufać. I tak było z eks.
A z resztą... potrafię się śmiać, gadać głupoty, po czym odwrócić się i się rozpłakać. Byle nie widzieli. Dzisiaj jechałam z paroma osobami na zakupy. Musiałam mieć ciemne okulary na sobie cały czas, bo miałam łzy w oczach i ledwo co się powstrzymywałam przed płaczem. A do nich normalnie gadałam, śmiałam się jakby nigdy nic.
Ja czuję, że potrzebuję wizyty u psychologa, chociaż jednej, wiem, że to by mi pomogło. Ale cholera z tymi psychologami tutaj. Nie ma polskich w pobliżu. Wiem, że moja siostra chodziła, gdzieś daleko stąd, ale... nie chcę jej pytać, ani kogokolwiek innego. Wstyd mi, nie chciałabym, żeby ktokolwiek z moich bliskich wiedział o tym, że sobie z tym nie radzę.

Chociaż po ostatniej nocy i tak czuję się trochę silniejsza niż tydzień temu...
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:45   #2268
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

http://demotywatory.pl/3205210/Wypijmy
Łapcie dziewczynki To dla nas
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:48   #2269
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez agusiatko17 Pokaż wiadomość
http://demotywatory.pl/3205210/Wypijmy
Łapcie dziewczynki To dla nas
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-26, 19:51   #2270
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Musimy być takie, żeby żałowali rozstania z nami
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 19:55   #2271
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Duszek2 Pokaż wiadomość
Hmm.... ah to wszystko jest takie trudne.. jak Cie czytam to czuje, ze go naprawde kochasz i, ze bardzo bardzo Ci zalezy. Mysle, ze napewno mu nie jestes obojetna. Widze w tobie te silna chcec starania sie by cos zmienic ja te chcec stracilam Bardzo dobrze, ze chodzisz na terapie to jest podstawa kiedy czlowiek cos zawalil to musi zaczac wszystko naprawiac od siebie.
Skup sie na sobie, mzoe to banalne co Ci napisze ale jak wy macie byc ze soba to bedziecie a wazne zeby to sie stalo juz na mocnych fundamentach czyli twoim pozbieraniu sie- bo wiem, ze miałas ze soba troszke problemow.
Nie narzucaj sie nie odzywaj za czesto moze kiedy on zoabczy, ze dałas sobie rade, ze uporałas sie to moze cos z tego bedzie.
Tylko albo az to Ci pozostało. Musisz zadbac o siebie.
Moze mnie tu ktos ochrzani za to co pisze ale pisze co czuje i co mysle.
Duszku gdyby on jeszcze mnie tak kochał... albo chociaż chciał pokochac na nowo dając mi szansę na rozpoczęcie wszystkiego od początku Naprawdę staram się nie oddzywac. Często trwam w tym nieoddzywaniu po kilka dni. Wiem, że to niewiele i powinnam w tym trwac już na zawsze, ale dla mnie te kilka dni to i tak sukces, bo wcześniej nie potrafiłam przeżyc dnia bez wiadomości od niego. Co nie zmienia faktu, że zżera mnie coś od środka, gdy nie wiem co robi. Nie wiem jak to wszystko się skończy. Pewnie źle i wszystkim tutaj będę musiała po raz kolejny przyznac rację. Jestem taka słaba w tym wszystkim.
Tak bardzo nie potrafię życ sama ze sobą. Chciałabym byc silna jak zverka, rozpoczynac bez oporów nowe związki jak Malla, trzeźwo myślec jak Elve, miec wysokie poczucie własnej wartości jak Ilona, śliczne oczy jak Ty ( ), ale nie... ciągle jestem tą samą, marudzącą, zrozpaczoną Dearlie. Dobre chociaż to, że płaczę już rzadziej. Gdzieś tam wszystko w środku płacze i mnie rozrywa, ale już przynajmniej nie muszę ukrywac zapłakanych oczu.

Edytowane przez Dearlie
Czas edycji: 2011-06-26 o 19:57
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 20:08   #2272
LetMeBeYourFantasy_
Rozeznanie
 
Avatar LetMeBeYourFantasy_
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 804
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez enjoy89 Pokaż wiadomość
Ja to samo. Ogólnie to wszyscy uważają, że po mnie wszystko spływa jak po kaczce, śmieję się, żartuję... kiedyś spotkałam się ze znajomymi i nie byłam w zbyt dobrym nastroju, powiedziałam im o tym, i że chyba wpadłam w jakiegoś doła. Ich reakcja? "Hahaha dobre, weź nie żartuj". I koniec tematu. Przecież nie będę im próbować udowodnić, że jedyne na co mam ochotę, to leżeć w łóżku i ryczeć. Nie potrafię pokazywać swoich słabości, nawet tym bliższym znajomym. Jedyną osobą, przed którą się otwieram jest ktoś, z kim się spotykam i mu naprawdę zaczynam ufać. I tak było z eks.
A z resztą... potrafię się śmiać, gadać głupoty, po czym odwrócić się i się rozpłakać. Byle nie widzieli. Dzisiaj jechałam z paroma osobami na zakupy. Musiałam mieć ciemne okulary na sobie cały czas, bo miałam łzy w oczach i ledwo co się powstrzymywałam przed płaczem. A do nich normalnie gadałam, śmiałam się jakby nigdy nic.


Chociaż po ostatniej nocy i tak czuję się trochę silniejsza niż tydzień temu...
a cos sie stało?

U mnie jest to samo. Moi znajomi też myśla, że mnie to nie obchodzi, bo nawet śmieje się ze swoich problemów- ale taki mam sposób. I jest to smiech nerwowy. Na ostaniej imprezie ex doprowadził mnie do stanu bezsilności, a ja z usmiehcem wyszłam do łazienki, rozryczałam się, i wrócilam od razu na parkiet rozpromieniona jak zwykle.
LetMeBeYourFantasy_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 20:17   #2273
n-nika
Zadomowienie
 
Avatar n-nika
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 162
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

u mnie cisza.... z mojej i jego strony, po wczorajszych nocnych smsach już nie pisze, ja tez nie
Dobrze, że dziś w pracy byłam.... jutro też idę więc dam rade
bynajmniej nie siedze w domu i nie myśle o tym wszystkim

Pójde dziś szybciej spać, żeby czasem licho nie kusiło napisać smsa
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk...
--
~ Dyplomowana kosmetyczka ~
-
Urządzamy Nasz dom
zaKochana
n-nika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 20:36   #2274
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez LetMeBeYourFantasy_ Pokaż wiadomość
a cos sie stało?
Powtórka z zeszłego tygodnia. Nawet nie będę się tłumaczyć, bo nie ma sensu i nie ma wytłumaczenia...
Poszłam do tego klubu z tymi znajomymi. Byłam z tym kolesiem, co się z nim po eksie spotykałam... znowu się do mnie lepił, denerwował mnie, bo upieprzyło mu się coś, zawsze jak jest pijany to mi bajeczki gada, że mu na mnie zależy. Jak zobaczył mojego eksa, to powiedział, że ma ochotę podejść do niego i z nim walczyć, uświadomić mu, że nie miał racji z tym jak mnie potraktował. W każdym razie, nie byłam dla niego zbyt miła, więc odpuścił po czasie. Poszedł po drinka i od razu jak zostałam sama, to eks do mnie podszedł. Zaczęliśmy się śmiać, żartować. I zostałam z nim już do końca. Oczywiście powtarzał mi to od czasu do czasu, jak to mu jest przykro przez tą całą sytuację taa. Zapytał się, czy go kocham... ale zanim odpowiedziałam, powiedział, że żartował i nie muszę odpowiadać. Chyba widział jak się zmieszałam... Na końcu powiedziałam, że idę do domu, powiedział, że odprowadzi mnie i pogadamy trochę. Szliśmy tak całą drogę za rękę, przytulał mnie czasem, a przy tym mówił, że mu przykro, że wie, że mi ciężko, ale, że jestem jego przyjaciółką, że będę nawet "kiedy oboje będziemy już w związkach". Powiedział, że tak naprawdę wszystko pamięta z ostatniej soboty, że tylko tak napisał, że nie. Doszliśmy do mnie, weszliśmy do środka, gadaliśmy jeszcze tak chyba z godzinę. Powiedział, że wie, że powinien iść, że po tym co napisałam mu tydzień temu, że wie, że mi ciężko, nie chce mnie krzywdzić... powiedziałam mu, że nie będę chodzić więcej do naszego klubu, przynajmniej dopóki nie poczuje się lepiej z tą całą sytuacją, a on na to, że wie, że mi źle, że właśnie dlatego powinien iść już do domu. Ale gadaliśmy dalej... oboje byliśmy zmęczeni, więc zaproponowałam, żeby został, że ja się prześpię na kanapie. Nie chciał, ale w końcu się zgodził. Albo raczej chciał, ale walczył sam ze sobą, bo wiedział, że nie powinien. W końcu i tak został i spaliśmy w jednym łóżku, do niczego nie doszło, aż do rana... oczywiście wiem, że to wszystko moja wina. I jest mi z tym cholernie ciężko, wiem, że powiecie mi, że sama chciałam. ok.
A dlaczego piszę, że czuję się silniejsza... dlatego, że już tej nocy się nastawiałam, że to jest ostatni raz, już nigdy więcej. Że wcześniej sobie postanowiłam coś, i wiem, że teraz i tak nie będę widzieć go przez długi czas. Dlatego, że nie będę chodzić w miejsca, w których mogę go spotkać. I wiem też, że nie będę odpisywać na jego smsy, jeśli w ogóle coś będzie pisał. Kończę z tym, nie będę się katować. To za bardzo boli... te jego słowa, że on wie, że będę szczęśliwa, że znajdę sobie faceta... nie mówię, że nie, ale w takim momencie, słysząc coś takiego od niego, czuję jakby ktoś moje serce kroił na drobne kawałeczki. Nienawidzę tego uczucia. Nienawidzę mojego uczucia do niego.
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 20:36   #2275
h2o0
Zakorzenienie
 
Avatar h2o0
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 3 910
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez agusiatko17 Pokaż wiadomość
Musimy być takie, żeby żałowali rozstania z nami
Nie, przede wszystkim musimy być dobre dla siebie! Robić pozytywne rzeczy tylko i wyłącznie dla siebie, żeby sobie coś udowodnić, a nie jakiemuś tam facetowi który nigdy nie zrozumie....
h2o0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 20:46   #2276
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

No tak ale przez to, że będziemy dobre dla siebie oni zobaczą że radzimy sobie dobrze bez nich i będą żałować Naprawdę- nie ma takiej możliwości żebyśmy nie zakochały się nigdy więcej
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 20:57   #2277
tamlin111
Zakorzenienie
 
Avatar tamlin111
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 988
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez impressive20 Pokaż wiadomość
Howdoi ma dziecko nienarodzone i dla faceta jest szokiem ze będzie ojcem?Bo widać ze do roli ojca nie dorósł. Howdoi i jej dziecka ojciec do siebie w ogóle nie pasują , ale stało sie. Ale niekoniecznie dla dziecka będzie tez złym ojcem. Podejrzewam w 99 % ze kiedy sie urodzi dziecko stanie sie dobrym i troskliwym ojcem jesli jest dobrze wychowany faceci tez są ludzmi i tez maja swoje zmartwienia ale przejdzie im. .Bo jak jest źle wychowany to zastanawiam sie howdoi co w tym facecie widziałaś?
Ja niewiem w jakim Ty świecie żyjesz? Jakby był "dobrze wychowany" to by nie doszło do tej sytuacji? A co wychowanie ma do tego? Moi rodzice wychowywali trójkę dzieci tak samo i co najmłodsza puściła się z mężem najstarszej. Wychowanie nie ma tu nic do rzeczy, albo jesteś człowiekiem albo nie.
Cytat:
Napisane przez impressive20 Pokaż wiadomość
sranie w banie, wierzysz mu? poczekaj a przekonasz się, znam takie przypadki ze ojcom się odwidziało zreszta zaufaj iskierce nadziei, nie wszystko stracone...jego słowa mówią ze jest przerażony i nieprzygotowany do tej roli proste
No i co? za kilka miesięcy mu się odwidzi i wtedy howdoi powinna się cieszyć że się doczekała nawrócenia ojca marnotrawnego???? No bez przesady. Powiedział jasno że nie chce dziecka wychowywać, po co mieszać dziewczynie w głowie? Sama da sobie świetnie radę.

Cytat:
Napisane przez Ofelia 20 Pokaż wiadomość
W takim razie wpisz ojciec nn. Przynajmniej nie będziesz miała problemów z papierami dziecka, paszportem itd. Bo potem się okaże, że Ci "tatuś" będzie chciał robić pod górkę, skoro sam nie wie czego chce.
Na moim przykładzie: Paula na początku miała moje nazwisko, mimo że podałam w szpitalu dane ojca jako że nie byliśmy małżeństwem, a on nie uznał wcześniej małej w USC to na akcie urodzenia było wpisane jego imię i moje nazwisko. Praw żadnych nie miał też wtedy. A lepiej to wygląda niż nn
Cytat:
Napisane przez howdoi Pokaż wiadomość
Chciał. Powiedział dzisiaj coś co mnie zabolało... że żałuje, że mnie poznał. :|
Co za...................... Wybacz, ale cieszę się że sama malutka będziesz wychowywać niż z takim łajdakiem
Cytat:
Napisane przez Flanelka_ Pokaż wiadomość

Byłam dziś na jakimś śmiesznym festynie z koleżanką i muszę stwierdzić, że tłum ludzi, nawet obcych mnie nastraja pozytywnie.
I o to chodzi. Do ludzi kochana


Cytat:
Napisane przez agusiatko17 Pokaż wiadomość
http://demotywatory.pl/3205210/Wypijmy
Łapcie dziewczynki To dla nas
Złapałam ale żubrówkę z sokiem jabłkowym
Cytat:
Napisane przez enjoy89 Pokaż wiadomość
Powtórka z zeszłego tygodnia. Nawet nie będę się tłumaczyć, bo nie ma sensu i nie ma wytłumaczenia...
Poszłam do tego klubu z tymi znajomymi. Byłam z tym kolesiem, co się z nim po eksie spotykałam... znowu się do mnie lepił, denerwował mnie, bo upieprzyło mu się coś, zawsze jak jest pijany to mi bajeczki gada, że mu na mnie zależy. Jak zobaczył mojego eksa, to powiedział, że ma ochotę podejść do niego i z nim walczyć, uświadomić mu, że nie miał racji z tym jak mnie potraktował. W każdym razie, nie byłam dla niego zbyt miła, więc odpuścił po czasie. Poszedł po drinka i od razu jak zostałam sama, to eks do mnie podszedł. Zaczęliśmy się śmiać, żartować. I zostałam z nim już do końca. Oczywiście powtarzał mi to od czasu do czasu, jak to mu jest przykro przez tą całą sytuację taa. Zapytał się, czy go kocham... ale zanim odpowiedziałam, powiedział, że żartował i nie muszę odpowiadać. Chyba widział jak się zmieszałam... Na końcu powiedziałam, że idę do domu, powiedział, że odprowadzi mnie i pogadamy trochę. Szliśmy tak całą drogę za rękę, przytulał mnie czasem, a przy tym mówił, że mu przykro, że wie, że mi ciężko, ale, że jestem jego przyjaciółką, że będę nawet "kiedy oboje będziemy już w związkach". Powiedział, że tak naprawdę wszystko pamięta z ostatniej soboty, że tylko tak napisał, że nie. Doszliśmy do mnie, weszliśmy do środka, gadaliśmy jeszcze tak chyba z godzinę. Powiedział, że wie, że powinien iść, że po tym co napisałam mu tydzień temu, że wie, że mi ciężko, nie chce mnie krzywdzić... powiedziałam mu, że nie będę chodzić więcej do naszego klubu, przynajmniej dopóki nie poczuje się lepiej z tą całą sytuacją, a on na to, że wie, że mi źle, że właśnie dlatego powinien iść już do domu. Ale gadaliśmy dalej... oboje byliśmy zmęczeni, więc zaproponowałam, żeby został, że ja się prześpię na kanapie. Nie chciał, ale w końcu się zgodził. Albo raczej chciał, ale walczył sam ze sobą, bo wiedział, że nie powinien. W końcu i tak został i spaliśmy w jednym łóżku, do niczego nie doszło, aż do rana... oczywiście wiem, że to wszystko moja wina. I jest mi z tym cholernie ciężko, wiem, że powiecie mi, że sama chciałam. ok.
A dlaczego piszę, że czuję się silniejsza... dlatego, że już tej nocy się nastawiałam, że to jest ostatni raz, już nigdy więcej. Że wcześniej sobie postanowiłam coś, i wiem, że teraz i tak nie będę widzieć go przez długi czas. Dlatego, że nie będę chodzić w miejsca, w których mogę go spotkać. I wiem też, że nie będę odpisywać na jego smsy, jeśli w ogóle coś będzie pisał. Kończę z tym, nie będę się katować. To za bardzo boli... te jego słowa, że on wie, że będę szczęśliwa, że znajdę sobie faceta... nie mówię, że nie, ale w takim momencie, słysząc coś takiego od niego, czuję jakby ktoś moje serce kroił na drobne kawałeczki. Nienawidzę tego uczucia. Nienawidzę mojego uczucia do niego.
Tydzień temu było to samo...
On dobrze wie co do niego czujesz i wykorzystuje to. To jego zdanie o przyjaźni, nawet jak będziecie w związkach, no kurde ale co on sobie myśli. Zawsze mieć bzykadełko na boku???
__________________
Paulinka terrorystka
Boczuś
tamlin111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 21:18   #2278
howdoi
Zadomowienie
 
Avatar howdoi
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław.
Wiadomości: 1 014
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

tamlin,

uwielbiam Cię i Twoje rady

Wiesz jak to wygląda i w 100% jest to prawdą.
howdoi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 21:25   #2279
tamlin111
Zakorzenienie
 
Avatar tamlin111
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 988
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez howdoi Pokaż wiadomość
tamlin,

uwielbiam Cię i Twoje rady

Wiesz jak to wygląda i w 100% jest to prawdą.
Dziękuję Wiesz bo ja byłam naiwna, wierzyłam że dziecko coś zmieni, że będziemy szczęśliwi a tu dupa. Jeśli w takiej kwestii facet zawodzi to z tego co wiem nie wart on żadnej łzy. Jeśli będzie dziewczynka u Ciebie to ja już odkładam ubranka po Pauli

A tak w ogóle mój chyba dostał wezwanie na rozprawę bo zaczyna mi grozić Co za dupek.
__________________
Paulinka terrorystka
Boczuś
tamlin111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-26, 21:26   #2280
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Tak bardzo nie potrafię życ sama ze sobą. Chciałabym byc silna jak zverka, rozpoczynac bez oporów nowe związki jak Malla, trzeźwo myślec jak Elve, miec wysokie poczucie własnej wartości jak Ilona, śliczne oczy jak Ty ( ), ale nie... ciągle jestem tą samą, marudzącą, zrozpaczoną Dearlie. Dobre chociaż to, że płaczę już rzadziej. Gdzieś tam wszystko w środku płacze i mnie rozrywa, ale już przynajmniej nie muszę ukrywac zapłakanych oczu.
EE.. nie mam wysokiego..ale zdalam sobie sprawe ze ani eks ani R nie beda rzadzic moim zyciem.
Ja o nim decyduje.
A wymienilabym to na urode albo na szczescie w zyciu..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.