Kosmetyki M.A.C. cz.9

[vine]

Napisane przez neath

Mam ochotę na szminkę, najlepiej retro matte, bo badzo dobrze mi się noszą. Nie wiem, co wybrać: All Fired Up czy Relentlesly Red? Cały czas mam też ochotę na Ruby Woo, ale teraz wolę chyba coś bardziej noszalnego na co dzień. Pomóżcie

Napisane przez OlaM

Mam All Fired Up i uważam, że kolor jest piękny. Nie lubię wprawdzie retro matów, ale dla tego odcienia jestem w stanie znieść tępe nakładanie i lekki przesusz .
Pamiętam, że jak ją kupowałam (a było to dość dawno temu), to zastanawiałam się między nią a Relentlesly Red, ale sama Macówka twierdziła, że AFU jest bardziej unikatowym odcieniem. Zdaje mi się, że w RR było więcej ciepłych tonów, a w AFU więcej domieszki różu/maliny .

Ja też głosuję za All Fired Up Sama mam plan zakupić ją za jakiś czas; uważam, że kolor jest przepiękny. Podoba mi się ta nutka maliny, super to wygląda

[neath]

Napisane przez OlaM

Mam All Fired Up i uważam, że kolor jest piękny. Nie lubię wprawdzie retro matów, ale dla tego odcienia jestem w stanie znieść tępe nakładanie i lekki przesusz .
Pamiętam, że jak ją kupowałam (a było to dość dawno temu), to zastanawiałam się między nią a Relentlesly Red, ale sama Macówka twierdziła, że AFU jest bardziej unikatowym odcieniem. Zdaje mi się, że w RR było więcej ciepłych tonów, a w AFU więcej domieszki różu/maliny .

Dziękuję Właśnie bardziej skłaniam się ku All Fired Up. Przetestuję przy okazji. RR chyba nie będę miała okazji, bo ponoć ktoś wyniósł tester

Napisane przez earthpace

Też mi się wydaje, że RR ma ciepłe tony, bo odcina mi się od karnacji lekko.

Planuje kupić Brave, bo mam jej ponoć niezłego dupe - Bourjois Rose Tweed i kolor jest ciekawy

I zastanawiam się nad MAC Shell.. chciałabym coś co nadawałoby się rozświetlenie/bronzer/róż. Coś na co dzień. Możecie coś polecić?

A jak RR u Ciebie wygląda? Bardzo się gryzie z karnacją?
Mnie Rose Tweed pasuje tak sobie... Za mało żywy jest chyba

Testowałaś Warm Soul? Jeśli nie upierasz się przy kremowej konsystencji to WS powinien być w porządku.
---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez vine

Ja też głosuję za All Fired Up Sama mam plan zakupić ją za jakiś czas; uważam, że kolor jest przepiękny. Podoba mi się ta nutka maliny, super to wygląda

[Merys]

Napisane przez Corii

Czyli tak, jak obsatwialam - październik. Taaak, to będzie gorąca jesień najpierw Haute Dogs i pedzelki, nowy podkłąd, nowy tusz, a potem w październiku ta bombowa z cieniami i szminkami kasy mi trzeba!

no trzeba będzie chomikować kasę. Chłop zapewne też się zdziwi, że nic nie kupuję, a we wrześniu i październiku bam!

[earthpace]

Napisane przez neath

Dziękuję Właśnie bardziej skłaniam się ku All Fired Up. Przetestuję przy okazji. RR chyba nie będę miała okazji, bo ponoć ktoś wyniósł tester

A jak RR u Ciebie wygląda? Bardzo się gryzie z karnacją?
Mnie Rose Tweed pasuje tak sobie... Za mało żywy jest chyba

Testowałaś Warm Soul? Jeśli nie upierasz się przy kremowej konsystencji to WS powinien być w porządku.
---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Nie bardzo się gryzie, bo jest intensywny, po prostu widać, że lekko się odcina więc jest już po tej ciepłej stronie mocy.
Rose Tweed jest bardzo stonowany (z bardziej stonowanych mam już tylko Cosmo), ale daje ciekawy efekt na opaleniznie. Takie alternatywne nude , bo nude w klasycznym rozumieniu wygląda na mnie niedobrze. Pasuje mi do różu Breezy na zmianę z Bourjois Nudeist albo Pink of it.


Neath, jakie róże sobie chwalisz? To Warm soul nie jest za ciepłe i za złote?

[neath]

Napisane przez earthpace

Nie bardzo się gryzie, bo jest intensywny, po prostu widać, że lekko się odcina więc jest już po tej ciepłej stronie mocy.
Rose Tweed jest bardzo stonowany (z bardziej stonowanych mam już tylko Cosmo), ale daje ciekawy efekt na opaleniznie. Takie alternatywne nude , bo nude w klasycznym rozumieniu wygląda na mnie niedobrze. Pasuje mi do różu Breezy na zmianę z Bourjois Nudeist albo Pink of it.


Neath, jakie róże sobie chwalisz? To Warm soul nie jest za ciepłe i za złote?

Może jestem za blada do Rose Tweed Nudeist nie miałam, ale kiedyś testowałam i była całkiem całkiem Innych nudziakowych nie udało mi się dorwać na promocji, mama więc 01,05 i 06

Macowe róże lubię raczej wszystkie z tych, co mam Najbardziej Modest, bo on pasuje właściwie do wszystkiego. I'm a Lover ładnie ożywia twarz, ale ten chyba masz. Bardzo lubię też Hipness i Well Dressed. Jedyny problem mam ze Sweet Sentiment, ale muszę spróbować go nakładać innym pędzel, bo mam chyba za ciężką rękę do niego.

Warm Soul pasuje mi bardziej niż spodziewałam się na początku. Nie jest za ciepły, dla mnie to ciekawa, zabierająca mniej cennego porannego czasu alternatywa dla różu, bronzera i rozświetlacza. Do czerwonej szminki wygląda bardzo dobrze. Nie nosiłam go do fioletów i fuksji, chociaż może wyglądałby ok.

[kicia555]

Napisane przez kasiaj85

o taaaaaaaaaaaaaaak!
Mam tych starych pigmaków trochę, ukochaną Sweet Sienna... Your Ladyship też uwielbiam.. I Blonde's gold. Kurde kiedyś MAC słynął z tych pigmentów, mam wrażenie że od paru lat olali sprawę...

dokładnie, też mam takie wrażenie że sprawę olali, nie ukrywam że co jakaś limitka to mam nadzieję, że któreś z tych "starych" pigmaków znów się pojawi a tu o ! nic
kilka dni temu jak odkopałam te starocie to aż mi się gęba cieszyła... jakiś sentyment mam straszny

Napisane przez vine

Oo, to cieszę się, że jesteś zadowolona i wszystko obadałaś Wiedziałam, że weźmiesz Hot Gossip, po prostu wiedziałam! FoF też kocham, cudna jest
Co do Brave się zgadzam - ona jest fajna, dobrze wygląda, ale wiadomej części ciała nie urywa, jest taka dość zwykła. Zdecydowanie wolę Faux, bo ona jest owszem, stonowana, ale już zdecydowanie "jakaś". A jak u Ciebie z Faux? Pewnie za mało żywa? W Plumful na pewno Ci pięknie Bierz ją koniecznie!



A Speak Louder i Pink Pigeon też chcę przetestować, wyglądają fajnie na swatchach

PP to jedna z lepszych moich fuksji

a zapytam Ciebie która ma mniej nut brązowych Brave czy Faux ?
choć pewnie na różnych karnacjach róznie wypadają

Napisane przez earthpace

Neath, jakie róże sobie chwalisz? To Warm soul nie jest za ciepłe i za złote?

Warm soul to taka złota brzoskwinka, latem trochę za jasny dla mnie ale od jesieni do wiosny bardzo lubię ten róż, chyba jedyny do którego będę zawsze wracać
ale tak jak napisała neath, alternatywa dla różu, bronzera i rozświetlacza - zgadza się, też tak uważam, taki codzienniak

[vine]

Napisane przez kicia555

PP to jedna z lepszych moich fuksji

a zapytam Ciebie która ma mniej nut brązowych Brave czy Faux ?
choć pewnie na różnych karnacjach róznie wypadają

Faux ma mniej nut brązowych, zdecydowanie. Jest chłodniejsza i na ustach wypada jaśniej niż Brave (nie jakoś bardzo, ale zawsze). I wpada trochę w taki siny róż (wiem, że to brzmi strasznie, ale wygląda super ), a Brave jest bardziej neutralnym w odcieniu i ciut cieplejszym kolorem. Masz rację, że u każdego inaczej dany kolor wypadnie, ale ogólnie wydaje mi się, że Faux będzie lepsza dla chłodniejszej karnacji, a Brave dla cieplejszej. Bez jakichś ekstremów, oczywiście, bo u mnie np. (mam chłodną karnację) obie te pomadki bardzo dobrze wyglądają, ale jednak Faux powoduje takie "ach!...", a Brave jest po prostu w porządku

A Pink Pigeon zdecydowanie potestuję przy najbliższej okazji

[kicia555]

Napisane przez vine

Faux ma mniej nut brązowych, zdecydowanie. Jest chłodniejsza i na ustach wypada jaśniej niż Brave (nie jakoś bardzo, ale zawsze). I wpada trochę w taki siny róż (wiem, że to brzmi strasznie, ale wygląda super ), a Brave jest bardziej neutralnym w odcieniu i ciut cieplejszym kolorem. Masz rację, że u każdego inaczej dany kolor wypadnie, ale ogólnie wydaje mi się, że Faux będzie lepsza dla chłodniejszej karnacji, a Brave dla cieplejszej. Bez jakichś ekstremów, oczywiście, bo u mnie np. (mam chłodną karnację) obie te pomadki bardzo dobrze wyglądają, ale jednak Faux powoduje takie "ach!...", a Brave jest po prostu w porządku

A Pink Pigeon zdecydowanie potestuję przy najbliższej okazji

Dziękuję Ci bardzo
(siny róż - dla mnie okey, lubię takie odcienie )

[earthpace]

Napisane przez kicia555

Warm soul to taka złota brzoskwinka, latem trochę za jasny dla mnie ale od jesieni do wiosny bardzo lubię ten róż, chyba jedyny do którego będę zawsze wracać
ale tak jak napisała neath, alternatywa dla różu, bronzera i rozświetlacza - zgadza się, też tak uważam, taki codzienniak

Trochę się obawiam, że brzoskwinia nie zagra z beżową karnacją

Chciałam sobie zakupić Lovecloud, ale już długo nie ma.. może Breath of plum. Chętnie coś innego niż to co mam w domu (na stanie mam obecnie Hipness, Im a lover, Breezy, Dollymix, Frankie Scarlett i chyba coś jeszcze, ale co ). Myślałam też o Desert Rose, Breath of plum albo w ogóle jeszcze coś w brzoskiwinie a la bronzer.. generalnie cokolwiek innego niż mam ale nie wiem co, najchętniej wszystko

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

W sumie Melba może być niezłym pomysłem

[vine]

Napisane przez earthpace

Planuje kupić Brave, bo mam jej ponoć niezłego dupe - Bourjois Rose Tweed i kolor jest ciekawy

Widziałam dziś w drogerii R. Rose Tweed i rzeczywiście jest bardzo podobna do Brave. Może Brave jest ciupkę bardziej różowa? Ale jeśli dobrze Ci w Rose Tweed, to na pewno w Brave też będzie ładnie

[Corii]

Napisane przez earthpace

Trochę się obawiam, że brzoskwinia nie zagra z beżową karnacją

Chciałam sobie zakupić Lovecloud, ale już długo nie ma.. może Breath of plum. Chętnie coś innego niż to co mam w domu (na stanie mam obecnie Hipness, Im a lover, Breezy, Dollymix, Frankie Scarlett i chyba coś jeszcze, ale co ). Myślałam też o Desert Rose, Breath of plum albo w ogóle jeszcze coś w brzoskiwinie a la bronzer.. generalnie cokolwiek innego niż mam ale nie wiem co, najchętniej wszystko

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

W sumie Melba może być niezłym pomysłem

Jestem za Melba - jest dosyć neutralna i pasuje do wielu makijaży.
Breath of Plum zas jest taki zgaszony - momentami aż smętny, ale pewno duzo zależy od karnacji
Lovecloud miałam i sie pozbyłam - jakos zbyt zjadliwy był, no generalnie nie mogłam sie z nim polubić, chociaż na początku wydawał mi sie ok.

[kicia555]

Napisane przez earthpace

Trochę się obawiam, że brzoskwinia nie zagra z beżową karnacją

Chciałam sobie zakupić Lovecloud, ale już długo nie ma.. może Breath of plum. Chętnie coś innego niż to co mam w domu (na stanie mam obecnie Hipness, Im a lover, Breezy, Dollymix, Frankie Scarlett i chyba coś jeszcze, ale co ). Myślałam też o Desert Rose, Breath of plum albo w ogóle jeszcze coś w brzoskiwinie a la bronzer.. generalnie cokolwiek innego niż mam ale nie wiem co, najchętniej wszystko

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

W sumie Melba może być niezłym pomysłem

nad pogrubionym się zastanawiam, ale jak ostatnio testowałam Dollymix ( bardzo podobały mi się słocze w necie) to jakoś na mojej opalonej dłoni wyglądał za bardzo różowo i cukierkowo bardzo się odcinał, może zimą będzie lepszy

a z tych ala bronzer to może peachtwist ? albo sunbasque ?
ten pierwszy kiedyś miałam, zbyłam i zatęskniłam , ehhh kobiety

[vine]

Napisane przez kicia555

nad pogrubionym się zastanawiam, ale jak ostatnio testowałam Dollymix ( bardzo podobały mi się słocze w necie) to jakoś na mojej opalonej dłoni wyglądał za bardzo różowo i cukierkowo bardzo się odcinał, może zimą będzie lepszy

a z tych ala bronzer to może peachtwist ? albo sunbasque ?
ten pierwszy kiedyś miałam, zbyłam i zatęskniłam , ehhh kobiety

To tak jak ja debilnie zbyłam Breath of Plum kiedyś, a teraz zawsze go tęsknie macam w MACu
Z pomadką Pink Plaid było identycznie - zbyłam kiedyś, bo wydawała mi się zbyt fioletowa, a potem tak chodziła mi po głowie, że kupiłam ponownie i już nikomu nie oddam

[earthpace]

Napisane przez vine

Widziałam dziś w drogerii R. Rose Tweed i rzeczywiście jest bardzo podobna do Brave. Może Brave jest ciupkę bardziej różowa? Ale jeśli dobrze Ci w Rose Tweed, to na pewno w Brave też będzie ładnie

Ciągle mam wrażenie, że Brave jest ciut bardziej brązowa i myślę, że byłoby to nawet fajne.

Napisane przez Corii

Jestem za Melba - jest dosyć neutralna i pasuje do wielu makijaży.
Breath of Plum zas jest taki zgaszony - momentami aż smętny, ale pewno duzo zależy od karnacji
Lovecloud miałam i sie pozbyłam - jakos zbyt zjadliwy był, no generalnie nie mogłam sie z nim polubić, chociaż na początku wydawał mi sie ok.

Jak breath jest zgaszony to w sumie kiepsko. Melba wygląda całkiem ciekawie dzięki

Napisane przez kicia555

nad pogrubionym się zastanawiam, ale jak ostatnio testowałam Dollymix ( bardzo podobały mi się słocze w necie) to jakoś na mojej opalonej dłoni wyglądał za bardzo różowo i cukierkowo bardzo się odcinał, może zimą będzie lepszy

a z tych ala bronzer to może peachtwist ? albo sunbasque ?
ten pierwszy kiedyś miałam, zbyłam i zatęskniłam , ehhh kobiety

Ja z Dollymix mam jakąś trudną miłość. Kolor wydaje się w sumie fajny w opakowaniu a na mnie jakby dosyć nijaki a do tego coś z tym moim rożem nie tak i robi plamy. Nie używałam go już dawno dawno, aż chyba dziś z ciekawości spróbuje. Ale wolałabym coś w klimacie dollymix ciut bardziej fioletowego albo niebieskiego.
Breezy uwielbiam, teraz go eksploatuje do opalonej skóry.

Oglądałam ten peachtwist przed chwilą w sumie ciekawe jakby takie coś na mnie wyglądało. Sunbasque niestety za ciepłe..

[kicia555]

Napisane przez earthpace

Ciągle mam wrażenie, że Brave jest ciut bardziej brązowa i myślę, że byłoby to nawet fajne.



Jak breath jest zgaszony to w sumie kiepsko. Melba wygląda całkiem ciekawie dzięki



Ja z Dollymix mam jakąś trudną miłość. Kolor wydaje się w sumie fajny w opakowaniu a na mnie jakby dosyć nijaki a do tego coś z tym moim rożem nie tak i robi plamy. Nie używałam go już dawno dawno, aż chyba dziś z ciekawości spróbuje. Ale wolałabym coś w klimacie dollymix ciut bardziej fioletowego albo niebieskiego.
Breezy uwielbiam, teraz go eksploatuje do opalonej skóry.

Oglądałam ten peachtwist przed chwilą w sumie ciekawe jakby takie coś na mnie wyglądało. Sunbasque niestety za ciepłe..

a ja teraz eksploatuje limitkę fad-dabulous świetny właśnie do opalonej skóry bo zastępuje mi bronzer, róż i rozświetlacz

breezy bardzo fajny, obczaję przy okazji

dollymix też dam szansę, bo jednak ten kolor łazi za mną już długo a znasz plum foolery ? też się zastanawiam nad nim

[kasiaj85]

Napisane przez kicia555

dokładnie, też mam takie wrażenie że sprawę olali, nie ukrywam że co jakaś limitka to mam nadzieję, że któreś z tych "starych" pigmaków znów się pojawi a tu o ! nic
kilka dni temu jak odkopałam te starocie to aż mi się gęba cieszyła... jakiś sentyment mam straszny

oj tez je lubię.. Ale też te, które się czasem w kolekcjach pojawiają mam wrażenie, że już nie są tak dobre jak te stare... A ostatnio to już najgorzej, bo tego oliwkowego z Cinderella to nawet nie było chyba w PL. I jak patrzę na nadchodzące kolekcje to nic w kwestii pigmentów nie rusza :/ I w ogóle odkąd zmniejszyli opakowania to jakoś szał na nie ustał... tak się zbiegło w czasie..

[earthpace]

Napisane przez kicia555

a ja teraz eksploatuje limitkę fad-dabulous świetny właśnie do opalonej skóry bo zastępuje mi bronzer, róż i rozświetlacz

breezy bardzo fajny, obczaję przy okazji

dollymix też dam szansę, bo jednak ten kolor łazi za mną już długo a znasz plum foolery ? też się zastanawiam nad nim

Patrzyłam na nią, ale sama nie wiem.. swatche są średnio miarodajne i tak. Pewnie jest masę róży, które byłyby super, ale nawet ich nie biorę pod uwagę Mam wrażenie, że sporo też robi moda na określone kolory. Np. plumful jest super odcieniem, ale jest też capricious (bardziej czerwona) albo hot tahiti (lekko w koral) o których się prawie nie słyszy. Ciekawe od czego to zależy, że niektóre róże (np. well dressed) i szminki są hitami a inne mniejszymi hitami

[kicia555]

Napisane przez kasiaj85

oj tez je lubię.. Ale też te, które się czasem w kolekcjach pojawiają mam wrażenie, że już nie są tak dobre jak te stare... A ostatnio to już najgorzej, bo tego oliwkowego z Cinderella to nawet nie było chyba w PL. I jak patrzę na nadchodzące kolekcje to nic w kwestii pigmentów nie rusza :/ I w ogóle odkąd zmniejszyli opakowania to jakoś szał na nie ustał... tak się zbiegło w czasie..

może sprzedaż im idzie kiepsko, oby tylko pigmaki nie umarły śmiercią naturalną ...

[Corii]

Napisane przez kicia555

nad pogrubionym się zastanawiam, ale jak ostatnio testowałam Dollymix ( bardzo podobały mi się słocze w necie) to jakoś na mojej opalonej dłoni wyglądał za bardzo różowo i cukierkowo bardzo się odcinał, może zimą będzie lepszy

a z tych ala bronzer to może peachtwist ? albo sunbasque ?
ten pierwszy kiedyś miałam, zbyłam i zatęskniłam , ehhh kobiety

Sunbasque mam i calkiem przypadkiem na niego trafiłam - macówka miala cos slicznego i spytalam sie co, a to ten róz i jak nalozylam, to nie mogłam nei wziać

[kicia555]

Napisane przez Corii

Sunbasque mam i calkiem przypadkiem na niego trafiłam - macówka miala cos slicznego i spytalam sie co, a to ten róz i jak nalozylam, to nie mogłam nei wziać

pikny jest

[Corii]

Narzekałyście na brak pigmentów i proszę, chyba was usłyszano Ci prawda tylko 4, ale moze warte będą zakupu

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Merys

hehe, fakt kolory są bardzo kuszące. Na tej stronie piszą, że wejdzie w październiku, więc jest jeszcze trochę czasu.
http://swatchandreview.com/mac-cosme...ease-calendar/

Będę jej wyczekiwać Kolory są zdecydowanie moje

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez kasiaj85

to potestowałaś, nie ma co
Bardzo lubię MAC Red, ja MACowe to chyba wszystkie czerwienie lubię zresztą Przybij w takim razie obie wyglądamy w creme cup jak ciężko chore

o taaaaaaaaaaaaaaak!
Mam tych starych pigmaków trochę, ukochaną Sweet Sienna... Your Ladyship też uwielbiam.. I Blonde's gold. Kurde kiedyś MAC słynął z tych pigmentów, mam wrażenie że od paru lat olali sprawę...

Corii - paletka 9tka która w końcu mi sie podoba i nie powtarza cieni też będzie moja

Potestowałam i to ostro, a dzisiaj była druga tura, chociaż tylko 4 przetestowałam, jeszcze raz Plumful i na pewno ją kupię, Patisserie która jest ok, ale chyba nie ma szału (jednak nie wyglądam w niej jak trupek), a na koniec Rebel - to jest moc, wygląda cudnie, ale wiem, że nie nosiłabym często takiego mhrocznego kolorku Jednak super wygląda do bladej karnacji

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez vine

Oo, to cieszę się, że jesteś zadowolona i wszystko obadałaś Wiedziałam, że weźmiesz Hot Gossip, po prostu wiedziałam! FoF też kocham, cudna jest
Co do Brave się zgadzam - ona jest fajna, dobrze wygląda, ale wiadomej części ciała nie urywa, jest taka dość zwykła. Zdecydowanie wolę Faux, bo ona jest owszem, stonowana, ale już zdecydowanie "jakaś". A jak u Ciebie z Faux? Pewnie za mało żywa? W Plumful na pewno Ci pięknie Bierz ją koniecznie!

W Creme Cup też niestety coraz gorzej się czuję, chyba że nałożę ją na kredkę typu Edge to Edge, wtedy jest żywiej, no ale to już jest trochę zachodu. Zastanawiam się nad zbyciem jej, choć z żalem, bo sam kolor jest cudny...

A testowałaś jakieś nudziaki? Coś wyglądało ok?

Zazdroszczę, że pasują Ci takie czerwienie typu Russian Red czy MAC Red, tu na pewno dużo robią Twoje brązowe oczy. Do brązowych tęczówek super wyglądają wszelkie czerwienie. U mnie niestety tylko jakieś stonowane Brick-o-le przejdą...

A Speak Louder i Pink Pigeon też chcę przetestować, wyglądają fajnie na swatchach

================


A co do nowej kolekcji to paleta w ogóle mnie nie rusza, za to spodobała mi się szminka Personal Pick i ją będę chciała sprawdzić. Nawiasem mówiąc chyba z moim uzależnieniem od MACa nie jest jeszcze aż tak źle, jak myślałam, bo musiałam wyguglać, co to jest Mattene

Powiem Ci, że zastanawiałam się między Hot Gossip i Speak Louder, która jest na liście do kupienia szybko, tak samo jak Plumful, dzisiaj przetestowałam ją drugi raz i jest cudna Z tych bardziej brązowych to tylko Brave testowałam i ok, ale żaden szał, testowałam też Craving, wygląda dobrze, ale chyba nie do końca mnie takie brązowości kręcą. Dzisiaj na przykład testowałam Patisserie i wygląda ok, ale też nie jakiś szał. Na liście do kupienia najszybciej jest Speak Louder i Plumful.
Faux niestety nie testowałam, ani Mehr, ale sporo inne brązowiaki mi się nie podobają, to bez sensu, to znaczy tamte co testowałam nie wyglądają źle, ale brąz to nie jest to. Za to cudna jest FOF i Rebel, chociaż ta druga mocna i mroczna Na pewno nie do noszenia na co dzień. Kurde, żałuję, że Plumful nie wzięłam, no ale kupię za jakiś czas
W Creme Cup wyglądam jak naprawdę ciężko chora, także przymierzyłam raz i na pewno więcej nie nałożę

Russian Red była piękna, ale jednak MAC Red podobała mi się trochę bardziej na ustach, obie oczywiście ok, ale chciałam tylko jedną czerwień, więc wzięłam MAC Red, Russian z czasem też pewnie kupię
Nad tą Rebel myślę, ale ona jest taaaaaka mocna i mroczna, taka trochę gotycka, świetna do bladej cery jak moja, ale nie nosiłabym na co dzień

[earthpace]

Kurcze, z tymi szminkami każda z nas ma inne wrażenia
Na mnie Rose Tweed (bliska Brave) jest różem bez żadnego brązu, Craving śliwką czerwonawą. Rebel jest fioletową śliwką i wcale nie jest mroczna wręcz powiedziałabym, że idzie w róż (Darkside i Dubonnet już są trochę jakby jesienne i idą w brąz, dają gotycki efekt). A Creme Cup w sumie jest tonem dobra do karnacji, z daleka wygląda ok tylko jako jaśniejsza od moich ust z bliska nie podoba mi się efekt. Chociaż jak teraz sobie zmierzyłam CC przy opalonej skórze to faktycznie wyglądam jakbym zmarła 3 dni temu.

[vine]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Powiem Ci, że zastanawiałam się między Hot Gossip i Speak Louder, która jest na liście do kupienia szybko, tak samo jak Plumful, dzisiaj przetestowałam ją drugi raz i jest cudna Z tych bardziej brązowych to tylko Brave testowałam i ok, ale żaden szał, testowałam też Craving, wygląda dobrze, ale chyba nie do końca mnie takie brązowości kręcą. Dzisiaj na przykład testowałam Patisserie i wygląda ok, ale też nie jakiś szał. Na liście do kupienia najszybciej jest Speak Louder i Plumful.
Faux niestety nie testowałam, ani Mehr, ale sporo inne brązowiaki mi się nie podobają, to bez sensu, to znaczy tamte co testowałam nie wyglądają źle, ale brąz to nie jest to. Za to cudna jest FOF i Rebel, chociaż ta druga mocna i mroczna Na pewno nie do noszenia na co dzień. Kurde, żałuję, że Plumful nie wzięłam, no ale kupię za jakiś czas
W Creme Cup wyglądam jak naprawdę ciężko chora, także przymierzyłam raz i na pewno więcej nie nałożę

Russian Red była piękna, ale jednak MAC Red podobała mi się trochę bardziej na ustach, obie oczywiście ok, ale chciałam tylko jedną czerwień, więc wzięłam MAC Red, Russian z czasem też pewnie kupię
Nad tą Rebel myślę, ale ona jest taaaaaka mocna i mroczna, taka trochę gotycka, świetna do bladej cery jak moja, ale nie nosiłabym na co dzień

Jezusicku, skąd Ty wytrzasnęłaś jakiś brąz w Faux czy Craving??? W życiu bym się go tam nie dopatrzyła Ale skoro nie ma szału, to nie ma szału, z brakiem szału się nie dyskutuje

A co do Rebel to zgadzam się, że boska i na 100% ją wezmę (mam już do niej nawet konturówkę, se se se ). I powiem Ci, że choć w sztyfcie wygląda superciemno, na ustach nie wyszedł mi jakiś specjalnie mroczny efekt i nosiłabym zdecydowanie Moja ci ona będzie na bank.

Czerwieni raz jeszcze zazdroszczę - ja dziś przymierzyłam czerwienie ze swojej kolekcji i normalnie wyć mi się chciało, bo niestety nie pasuje mi toto za nic w świecie Nie wiem, co ja mam z karnacją, ale wszystko się jakoś gryzie i odcina i wygląda bardzo "in your face". A Lady Danger taka piękna... I Russian Red (która podobno WSZYSTKIM pasuje - yeah, right...) też cudna...

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez earthpace

Kurcze, z tymi szminkami każda z nas ma inne wrażenia
Na mnie Rose Tweed (bliska Brave) jest różem bez żadnego brązu, Craving śliwką czerwonawą. Rebel jest fioletową śliwką i wcale nie jest mroczna wręcz powiedziałabym, że idzie w róż (Darkside i Dubonnet już są trochę jakby jesienne i idą w brąz, dają gotycki efekt). A Creme Cup w sumie jest tonem dobra do karnacji, z daleka wygląda ok tylko jako jaśniejsza od moich ust z bliska nie podoba mi się efekt. Chociaż jak teraz sobie zmierzyłam CC przy opalonej skórze to faktycznie wyglądam jakbym zmarła 3 dni temu.

Piona, u mnie to tak samo wygląda Tzn. na pewno nie dokładnie tak samo, ale z opisu podobnie

[earthpace]

Vine a próbowałaś z malinowymi czerwieniami? albo czymś o wykończeniu lustre np. Cockney?

[GretchenSp]

Napisane przez vine

Zazdroszczę, że pasują Ci takie czerwienie typu Russian Red czy MAC Red, tu na pewno dużo robią Twoje brązowe oczy. Do brązowych tęczówek super wyglądają wszelkie czerwienie. U mnie niestety tylko jakieś stonowane Brick-o-le przejdą...

Kurczę, ja chyba muszę zainwestować w Brick o La, bo w czerwieniach wyglądam zwykle kiepsko, krzykliwie. Może ta się sprawdzi.

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez vine

Czerwieni raz jeszcze zazdroszczę - ja dziś przymierzyłam czerwienie ze swojej kolekcji i normalnie wyć mi się chciało, bo niestety nie pasuje mi toto za nic w świecie Nie wiem, co ja mam z karnacją, ale wszystko się jakoś gryzie i odcina i wygląda bardzo "in your face". A Lady Danger taka piękna... I Russian Red (która podobno WSZYSTKIM pasuje - yeah, right...) też cudna...

Russian Red nie testowałam, ale obawiam się, że u mnie mogłoby być tak samo - za bardzo "in your face".
Jedyne, co jeszcze jako tako przeszło, to Prepare for Pleasure - ale lekko wklepana, jako taki czerwonawo-malinowy stain.

[vine]

Napisane przez earthpace

Vine a próbowałaś z malinowymi czerwieniami? albo czymś o wykończeniu lustre np. Cockney?

Malinowe są jedynymi, które przejdą Wielokrotnie wspominana przeze mnie Brick-o-la dobrze wygląda, Mystical też. Ale to wszystko są bardzo stonowane i rozmyte kolory, a mi się marzy taka naprawdę żywa, piękna czerwień No ale nie jesteśmy chyba sobie przeznaczone
A Cockney chyba ciepła jest dość mocno? Tak przynajmniej wygląda na zdjęciach w necie, nie oglądałam jej na żywo. Ale może faktycznie zerknę

Napisane przez GretchenSp

Kurczę, ja chyba muszę zainwestować w Brick o La, bo w czerwieniach wyglądam zwykle kiepsko, krzykliwie. Może ta się sprawdzi.

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------


Russian Red nie testowałam, ale obawiam się, że u mnie mogłoby być tak samo - za bardzo "in your face".
Jedyne, co jeszcze jako tako przeszło, to Prepare for Pleasure - ale lekko wklepana, jako taki czerwonawo-malinowy stain.

Przetestuj Brick-o-lę, ona nawet na mnie dobrze wygląda, jest bardzo ładną czerwienią, a jednocześnie niekrzykliwą, więc taki myk może się udać nawet u osób z nietolerancją żywej czerwieni

[earthpace]

Cockney jest dosyć ciepła, ale to w sumie jedyna lustre czerwień, która mi się nasunęła ad hoc. A może New York Apple albo Odyssey? Viva glam Cyndi ponoć była bardzo neutralną czerwienią, szukałam kiedys czegoś w tym kolorze, ale nie trafiłam. Pięknym kolorem, bardzo naturalnym i w kierunku czerwieni jest u mnie Hot Tahiti. W opisie MAC "koral", na mnie jest raczej właśnie malinowa. Bardzo ją lubię, takie MLBB, można używać jak pomadki ochronnej . I jeszcze w opisie MAC niby ciepła.. Może lekko, raczej neutralna wg mnie.

Brick-o-la mi się kiedyś strasznie spodobała na blogerce, ale to taki własnie zgaszony kolor i na mnie trochę ceglasty

[GretchenSp]

Napisane przez vine

Malinowe są jedynymi, które przejdą Wielokrotnie wspominana przeze mnie Brick-o-la dobrze wygląda, Mystical też.

Przetestuj Brick-o-lę, ona nawet na mnie dobrze wygląda, jest bardzo ładną czerwienią, a jednocześnie niekrzykliwą, więc taki myk może się udać nawet u osób z nietolerancją żywej czerwieni

Brick o la na pewno przetestuję (albo może nawet kliknę w ciemno).

Mystical u mnie ma odcień jak gdyby drzewa różanego, ale to w sumie zależy od oświetlenia, bo potrafi też wyglądać tak: http://www.vampyvarnish.com/wp-conte...c-Mystical.jpg
Muszę ją odgrzebać i ponosić swoją drogą.

[vine]

Napisane przez earthpace

Cockney jest dosyć ciepła, ale to w sumie jedyna lustre czerwień, która mi się nasunęła ad hoc. A może New York Apple albo Odyssey? Viva glam Cyndi ponoć była bardzo neutralną czerwienią, szukałam kiedys czegoś w tym kolorze, ale nie trafiłam. Pięknym kolorem, bardzo naturalnym i w kierunku czerwieni jest u mnie Hot Tahiti. W opisie MAC "koral", na mnie jest raczej właśnie malinowa. Bardzo ją lubię, takie MLBB, można używać jak pomadki ochronnej . I jeszcze w opisie MAC niby ciepła.. Może lekko, raczej neutralna wg mnie.

Brick-o-la mi się kiedyś strasznie spodobała na blogerce, ale to taki własnie zgaszony kolor i na mnie trochę ceglasty

New York Apple ma super kolor i chyba nawet jest polecana dla Chłodnego Lata, ale ta perła w niej mnie przeraża Choć zawsze warto sprawdzić na ustach
Viva Glam Cyndi jest piękna, zgadzam się, ale nie załapałam się na nią, gdy była...
A Hot Tahiti wygląda bardzo zachęcająco Kurczę, jakoś zawsze omijam pomadki w wykończeniu Glaze (mam tylko Hue), a ten kolor wygląda naprawdę ładnie. Dziękuję, bardzo chętnie ją obczaję

Napisane przez GretchenSp

Brick o la na pewno przetestuję (albo może nawet kliknę w ciemno).

Mystical u mnie ma odcień jak gdyby drzewa różanego, ale to w sumie zależy od oświetlenia, bo potrafi też wyglądać tak: http://www.vampyvarnish.com/wp-conte...c-Mystical.jpg
Muszę ją odgrzebać i ponosić swoją drogą.

Ojej, a u mnie jakoś tak malinowo wychodzi, bardziej tak: http://3.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/-FP9rGogD...+mystical+.JPG
A czasem wygląda identycznie jak Mademoiselle Chanel, więc jakby co mam zamiennik