|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-08-19, 21:16 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 3
|
bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
Cześć dziewczyny , piszę na forum, bo już nie radzę sobie z całą tą sytuacją Ale od początku..
Byłam z chłopakiem prawie 3 lata. Pomimo młodego wieku (oboje mamy 19 lat, chociaż on jest pół roku młodszy) wiązaliśmy ze sobą bardzo poważne plany, częściej nawet on o tym wspominał (ale tak oczywiście zdrowo, bez przesady ), chcieliśmy być małżeństwem, mieć dzieci kiedyś. Bardzo mnie zawsze szanował, kochał. Z resztą z wzajemnością Oczywiście po jakimś czasie... 2 latach? zaczęły się jakieś konflikty, ale takie normalne jak w związkach, nic poważnego. Małe kłótnie, wiecie.. jak w każdym związku. Zdarzało mi się odwalić sytuację w stylu "kocham Cię, ale potrzebuję trochę czasu.." no ale przechodziło mi po 10 minutach jak widziałam jak on to przeżywa i jak płacze. Wszystko było okej, czasem były jakieś małe nieporozumienia, ale kochaliśmy się. On widział tylko mnie, naprawdę i dosłownie - tylko mnie. Ja byłam ta najpiękniejsza. Nigdy nie spojrzał na jakąś inną dziewczynę. W połowie lipca była impreza urodzinowa wspólnej koleżanki, na którą ja nie mogłam pójść, ale on poszedł. Dzień później dostałam dziwne informacje, że mój TŻ "kleił się do dziewczyn". Oczywiście zapłakana, w rozpaczy zadzwoniłam do niego, ale on uspokajał mnie i spokojnie mówił, że nic nie było. Co najwyżej przytulał je na pożegnanie i podnosił na rękach, ale jak on to określił "pionowo" (????). Uwierzyłam mu, uspokoiłam się. Sądzę, że na tej imprezie naprawdę nic nie było. Ale kilka dni później on ze mną zerwał. Powiedział, że już nie potrafi, że coś w nim pękło, złamało się. Twierdził, że złamałam go psychicznie (jego powody - często się czepiałam, te akcje z "potrzebuję czasu", dużo rozmów z moim przyjacielem). Ja próbowałam to naprawić, wspominałam mu przepiękne chwile, wszystko, płakałam, czułam, że moje życie traci sens. On bardzo na mnie krzyczał, darł się wręcz (w życiu nikt tak się na mnie nie darł), wyrzucił wszystko, dosłownie. Każdą rzecz złą jaka była w ciągu tych trzech lat, nie wymienił żadnej dobrej, twierdził, że mamy "inne podejście do zbliżeń" (co jest dla mnie jakimś żartem, bo w tym byliśmy baaardzo zgodni), powiedział, że było "dużo pięknych chwil, ale za dużo bólu, cierpienia" i "może Ty byłabyś ze mną szczęśliwa, ale nie ja z Tobą". Po kilku dniach dowiedziałam się, że na jakiejś imprezie zagadał do dziewczyny i są razem (miesiąc prawie), dziewczyna zupełnie inna ode mnie, pali, przeklina (podobno go to irytowało, ale pewnie się ograniczyła przy nim ;/ ). Ona tu jest, bo pracuje sezonowo więc wyjeżdza pewnie przed końcem sierpnia (ale zostaje "nowa paczka przyjaciół" na miejscu ). Ona mieszka z 10h z tego miasta. Ja z moim chłopakiem (dalej dla mnie nim jest...) idziemy na studia do innego miasta skąd już będzie miała do niego 3h, a za rok planuje pójść na studia do tego samego miasta (ona jest z technikum). Stwierdził, że my do siebie nie pasujemy, a oni są "tak samo szaleni". Jeszcze on twierdzi, że kocha ją tak samo jak mnie kochał... no błagam. (dodam, że całował się z nią po kilku zaledwie. jego tatuś chyba jest z niego dumny, bo zawsze mimo tego, że mnie lubił mówił, że na studiach to trzeba się wyszaleć, a nie co on z jedną dziewczyną będzie całe życie. bardzo się denerwował na te teksty mój chłopak, bo marzył, żeby właśnie być tylko z jedną. ale może coś mu się odwidziało, a tata pomógł -.- ) Ja strasznie to przeżyłam. Minął miesiąc, a ja chociaż staram się to jestem w rozsypce. Kilka dni temu (w naszą rocznicę) dodał zdjęcie z nią z inną koleżanką podpisując serduszkami. +ostatnio się dowiedziałam, że trzymał ją "chamsko za dupę" na ostatniej imprezie. Serce mi pęka jak to słyszę, bo zawsze był tak wpatrzony we mnie. Nie piszę do niego od 2 tygodni.. myślałam, że zatęskni, ale nic... chyba świetnie się bawi. A ja mam najgorsze wakacje życia. Jakby wrócił ze szczerą skruchą to bym go wysłuchała, może spróbowała dać szansę, pomimo tego co on robi i jak mnie potraktował.... (jak śmiecia, naprawdę się tak czułam. moi znajomi i rodzice nie mogą uwierzyć, że to ten sam człowiek) Nie umiem sobie wyobrazić życia z kimś innym. Ja byłam jego pierwszą dziewczyną, on moim pierwszym chłopakiem, byliśmy bardzo blisko ze sobą Zatęskni? Zastanowi się nad tym co zrobił? Wierzę, że teraz coś mu odwaliło bardzo mocno, ale, że naprawdę jest dobry ( |
2015-08-19, 21:28 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
oczywiście, że nie zatęskni.
Było mu z tobą źle i znalazł sobie nową dziewczynę. Jak na razie nie ma żadnych objawów, by z ta nową było mu tak źle jak z tobą. To, że ty nie widziałaś nic złego w waszym związku, nie znaczy, że jemu było dobrze. Prawdopodobieństwo rozpadnięcia się związku nastolatków jest ogromne. To raczej przetrwanie jest jakimś dziwnym wyjątkiem.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-08-19, 21:36 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
Wg mnie ta dziewczyna jest pierwszą lepszą. Korkiem emocjonalnym. No błagam, kilka dni po długim związku od razu znalazł miłość? I po tygodniu był gotowy stwierdzić, że kocha ją tak jak mnie kochał? Przecież to było powiedziane, żeby dowalić mi jeszcze bardziej. A całowanie się po kilku dniach? My czekaliśmy na to kilka miesięcy od kiedy się poznaliśmy, bo właśnie trzeba się poznać. Z resztą wg mnie jak na kimś bardzo zależy to w tym wszystkim .. pocałunkach itd jest jakaś taka nieśmiałość... boisz się zrobić tego, bo nie chcesz niczego zepsuć, niepotrzebnie przyspieszać.
Zawsze nam było bardzo dobrze ze sobą. Sam do mnie mówił "moja przyszła żono", kochał mnie, było mu dobrze, bardzo dobrze ze mną. Teraz imprezy, jakaś pierwsza lepsza itd.. jakby żeby nie bolało, jakby bał się samotności |
2015-08-19, 21:48 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
Nie jest istotne, czy ta dziewczyna na poważnie, czy dla zabicia samotności... On po prostu już nie chce z Tobą być...
Na pewno nie jest Ci łatwo. Dodatkowo musisz patrzeć na te zdjęcia itp., ale z każdym dniem będzie lepiej i łatwiej. Jesteś jeszcze bardzo młoda. Takie związki się rozpadają. Poznasz jeszcze niejednego faceta. Trzymaj się ciepło |
2015-08-19, 21:53 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
przecież nie znalazł od razu. Pewnie kręcił już dłużej.
kiedy się poznaliście byliście dzieciakami. Trudno byście się natychmiast całowali. Dorośli ludzie mogą całować się już pierwszego dnia spotkania, jak mają taką potrzebę. Niestety, jesteś chyba bardzo dziecinnie romantyczna jeszcze w postrzeganiu relacji związkowych.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2015-08-19 o 21:54 |
2015-08-19, 21:56 | #6 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
Cytat:
Macie po 19 lat. Widocznie on nie chciał być przez całe życie tylko z jedną osobą (ja też tak miałam po 5 latach z moim pierwszym TŻ). Człowiek chce popróbować różnych rzeczy/osób/zdarzeń. Jesteś młoda. Czas zamknąć ten rozdział. Nie można się łudzić. Faceci są prości. On nie ma żadnych głębokich przemyśleń na temat samotności, ucieczki itepe itede. On się najzwyczajniej w świecie dobrze bawi z nową dziewczyną. Trochę to potrwa, ale zapomnisz o nim. No i prędzej czy później poznasz innego...być może właśnie tego jedynego Powodzenia! Bądź silna. |
|
2015-08-19, 23:59 | #7 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
daj sobie czas na żałobę a potem ruszaj z życiem do przodu. wiem, łatwo mówić ale zaufaj starszym koleżankom
proponuję dla własnego spokoju zablokować możliwość oglądania jego fotek. powodzenia, uwierz, że z czasem będzie lepiej, poznasz kogoś nowego a po tym jegomościu pozostaną tylko miłe wspomnienia. |
2015-08-20, 11:25 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
Nie marnuj młodości (19 lat i wakacje ma się tylko raz! ) na siedzenie i wycie. Pomyśl sobie tak: on Ciebie upokorzył, świetnie się bawi i dodaje jakieś foty na facebooka, a Ty co? Siedzisz i smętnie się na to patrzysz! Trochę dumy Kobieto! Głowa do góry i też zacznij dobrze się bawić, a z nim daj sobie spokój!
__________________
"Życie jest krótkie, co będę łbem trykać o mur..." Z. Stryjeńska |
2015-08-20, 11:42 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
to byla pierwsza milosc wiec rozumiem jak ci ciezko.
najczesciej pierwsze milosci nie sa ^ na zawsze^.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2015-08-20, 11:59 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 121
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
To, że jest młoda nie znaczy, że rozstanie boli ją mniej. Podchodziła do tego związku bardzo poważnie i nie rozumiem czemu 3 letni związek np. trzydziestolatków miałby być lepszy niż nastolatków.
Faktem jest, że znajdziesz jeszcze chłopaka(może i nie jednego) ale ból i tak jest pewnie wielki. Potraktował Cię okropnie i nawet jeśli by chciał to nie możesz do niego wrócić, gdyż wiedząc , że wybaczasz takie rzeczy by Cię nie szanował. Uważam,że chłopak chce się wyszaleć i tyle. Nie dojrzał do poważnego związku. Ty za to powinnaś o nim zapomnieć i cieszyć się życiem. Powodzenia. Na studiach poznasz wielu lepszych kandydatów na Tz. |
2015-08-20, 18:22 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
|
Dot.: bardzo ciężkie rozstanie.. co dalej?
Wiem, jak musi być Ci ciężko i smutno... Postaraj dać sobie czas. I tak - najlepiej poblokuj go gdzie się da. Nie oglądaj zdjęć, usuń numer. Nie ma sensu, to już nie wróci.
Będzie pewnie dużo smutnych dni, moich było naprawdę dużo - bo aż 5 lat tęskniłam, ale poznałam kogoś, kogo Kocham. I naprawdę mogę to z pełną szczerością powiedzieć - choć też się boję. To normalne... Najważniejsze to się odciąć.
__________________
... |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:01.