2015-11-30, 16:50 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Jeżeli wy teraz nie tworzycie rodziny, to dziecko w magiczny sposób jej nie stworzy. Bardzo wymowne jest to, co napisałaś- że nie tworzycie rodziny, a jeszcze bardziej wymowny jest sposób w jaki to napisałaś- jako coś oczywistego. Nie przyszłoby mi do głowy napisać coś takiego.
Czy poza seksem coś was w ogóle łączy? Spędzacie razem czas? Lubicie się w ogóle? |
2015-11-30, 16:51 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Ja bym wiała z tego układu jak najprędzej. Trafił ci się, niestety, szowinistyczny dupek i być może maminsynek, tacy bardzo często bywają rozpieszczeni. Jeśli chcesz mieć coś jeszcze z życia, poza byciem służącą jaśnie pana, uciekaj, po prostu uciekaj.
Aha, właśnie doczytałam - jeżeli tak było u niego w domu, i jest podobny do rodziców - tym bardziej uciekaj. Kiepskiego genotypu mu nie zmienisz w żaden sposób |
2015-11-30, 17:26 | #33 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2015-12-01 o 12:49 |
2015-11-30, 17:56 | #34 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Co do jakości Twojego związku to za wiele dobrego tu nie widzę;
ale jeśli chodzi o kwestię dziecka to ja mu się nie dziwię, facet ma 35 lat, między Wami jest 8 lat różnicy, nic niezwykłego, że nie chce odwlekać, to oczywiście żaden problem ale dodajmy Tobie 2 lata na dorośnięcie do decyzji, rok na starania i ciążę i za chwilę między nim a 1 dzieckiem będzie miał 40 lat różnicy. |
2015-11-30, 18:13 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Gdybyś nie napisała, że jesteście małżeństwem, to wyobraziłabym sobie Was w najlepszym wypadku jako mocno niedobranych współlokatorów... Facet nie ma żadnego szacunku w stosunku do Ciebie, co kładzie każdą relację, o małżeństwie lepiej nie wspominać. Przejawia już w tym wieku objawy stetryczenia, ma swoją wizję "związku" w której Ty nie odgrywasz żadnej aktywnej roli, poza tym ma koszmarne wzorce rodzinne, więc to dla niego standard i norma a to Ty jesteś "dziwna i zła" ze swoimi fanaberiami. Nie bardzo wierzę, że tutaj jest nad czym pracować, więc radzę uciekać jak najszybciej.
__________________
http://oleosa.blogspot.com Kobiety-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie. Obiecuję, że nie będzie statystyki. |
2015-11-30, 19:33 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Wygląda to trochę tak, jakby Wasze oczekiwania i wyobrażenia co do tej relacji zderzyły się z szarą rzeczywistością.
Facet jest niezadowolony, co objawia się czepianiem o absolutne bzdury (ręcznik na ziemi? plis... ), Ty jesteś niezadowolona, co objawia się przejmowaniem się tymi bzdurami i pogłębiającą się frustracją. Może spróbujcie sobie przypomnieć, dlaczego jesteście ze sobą, co Was ku sobie przyciągało, co sprawiło, że podjęliście decyzję o małżeństwie, wspólnym życiu. Jak już sobie przypomnijcie, to zastanówcie się, jak chcecie by wyglądało Wasze życie za trzy, cztery lata, czy widzicie siebie razem? Bo jeśli tak, to warto spróbować naprawić ten związek. Może dojdziecie do kompromisu. Jeśli Pan Mąż nie będzie chciał rozmawiać, to trzeba się ewakuować. Szkoda czasu. |
2015-11-30, 19:59 | #37 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2015-11-30, 20:01 | #38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Ja jestem ciekawa ile byliście razem przed ślubem i ile ze sobą mieszkaliście Wtedy też taki był? Jeśli faktycznie czujesz, że tego związku nie uratuje żaden kompromis to nie ma co ciągnąć na siłę. Z drugiej strony przysięgałaś, że będziesz z tym facetem do końca życia. Mądry polak po szkodzie. Z trzeciej strony - on łamie przysięgę szacunku do Ciebie. Chociaż... gdybym zobaczyła mojego TŻ pijanego + ręcznik na podłodze to też bym pewnie skomentowała Jeśli chodzi o sprzątanie - podchodzicie do tego po prostu inaczej. Podzielilibyście się jakoś to może byłoby lepiej. Wszystko jest sztuką kompromisów tylko dwie strony muszą chcieć. Jeśli czujesz, że on nie chce to sprawa jest chyba jasna.
|
2015-12-01, 07:02 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Pewnie, że nie ma dramatu w stylu picie czy bicie. To nie jest takie bezpośrednie przez co miałam duże trudności z dojściem do tego o co w tym wszystkim chodzi. Ja od pewnego momentu straciłam radość życia, przygniotło mnie to wszystko.Kiedyś takie domowe obowiązki wypełniałam z przyjemnością, chciało mi się, wyszukiwałam nowe potrawy, potrafiłam nawet układać koszulki TŻ kolorystycznie żeby fajnie wyglądało i żeby było mu miło Nie ma zdarzenia od którego to wszystko się zmieniło, to po prostu zjazd w dół. Mam coś w rodzaju depresji- nie, nie byłam u lekarza ale mój tata choruje od lat i wiem z czym to się je, dlatego też napisałam "coś w rodzaju". Nie chce mi się wstawać z łożka, nie chce wychodzić z domu, iść do pracy, ostatnio zamykam się na ludzi, nie chce rozmawiać, nic mnie nie cieszy i mam wielki problem z rozpoznaniem tego co czuję, jestem totalnie pogubiona i dosłownie rozwalona. Odkąd mnie to dotknęło jasne, że próbowałam mówić TŻ ale dla niego nawet sama depresja to jakaś fanaberia i wystarczy "wziąć się w garść".
Tutli, Świetnie użyte słowo "stetryczenie", jakiś czas temu nasunęło mi się to samo. On kiedyś taki nie był. Był radosnym, energicznym człowiekiem, nie robił problemów z niczego. Jasne że pedantem się po prostu jest zawsze, ale wcześniej nie wpadał w takie histerie, nie mieszał mnie z błotem bo spadł mi na ziemię ręcznik. Ja sobie odpuściłam staranie i nadskakiwanie w pewnym momencie i widzę jak bardzo jest sfrustrowany. W domu nie ma syfu, jest normalnie tak jak w każdym domu w którym ktoś żyje i tekst o tym że powinnam przejść "wychowanie do życia w rodzinie"przy moich własnych rodzicach był po prostu jak uderzenie w twarz i jestem nie tylko wściekła ale zażenowana. Nie jestem zła nawet jako robot kuchenno domowy, są święta - są wielkie porządki, są ciasta, jest domowa atmosfera, pytam zawsze co jemy a sam często wybiera opcję - zjem na mieście albo że kupimy coś w domowych obiadach a potem ma pretensje że nie gotuję. Miał ugotowane zawsze kiedy tylko chciał. Szukanie winy w sobie już przerabiałam, naprawdę już nie czuję się winna. Czyjeś wymagania to czyjś problem, nie mój. Chcę już żyć tylko po swojemu I jasne też, że rozumiem upływ lat, że jest coraz starszy a nadal nie ma dzieci. Ale to też nie jest moja wina, tylko jego. Jeśli zapewniłby mi warunki przede wszystkim emocjonalne, to miałby już dawno. Tekst o tym, że nie ma dzieci to nie jesteśmy rodziną, te pstryczki w nos non stop że "ona dała mu dwójke dzieci a Ty mi nie" albo jak fatalnie poskładało się u mnie w pracy tak, że chciałam odejść i usłyszałam pytanie " Z czego będziesz żyć?" zdecydowanie nie pomagają. Wracając jeszcze do rozmów - nie za bardzo da się rozmawiać. To typ z którym rozmawiasz a on mówi że skoro jest taki zły i tak mi źle to droga wolna. Co bardzo ciekawe - jeśli mam jakieś własne twarde zdanie na jakiś temat to bywa że słyszę że jakaś głupia koleżanka mi coś naopowiadała. Cudnie. Byliśmy razem przed ślubem 2 lata a mieszkaliśmy ponad rok A dlaczego jeszcze walczę z tym wszystkim i sama ze sobą? Bo cały czas coś czuję do Tż, a przynajmniej tak mi się wydaje. Edytowane przez Lemurrrr Czas edycji: 2015-12-01 o 07:38 |
2015-12-01, 07:05 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
|
2015-12-01, 07:21 | #41 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Im szybciej odejdziesz od tego buca, tym szybciej odzyjesz. Ja bym mowila mu wprost, dlaczego nie chce miec z nim dzieci. I strasznie mi sie nie podoba takie rozdzielanie chociazby finansow. Czy on wie, co to jest wspolnota?!
Zrob sobie prezent na swieta i zasadz mu kopa w tylek!
__________________
-27,9 kg |
2015-12-01, 08:29 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Skladanie koszulek kolorystycznie w szafie pedanta? To sie musialo zle skonczyc.
|
2015-12-01, 10:30 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
czujesz przywiązanie. dziewczyno, przejrzyj na oczy! nie jesteś szczęśliwa. co zrobić, żeby być szczęśliwą? kawałek po kawałku:
stany depresyjne, apatia - może pora roku, ale nie tylko. możesz zrobić bardzo wiele - od suplementacji witaminy D po terapie i medytacje jest mnóstwo metod na podniesienie nastroju. jeśli masz problem ze zrozumieniem własnych uczuć - szukaj w książkach, albo idź do dobrego terapeuty, on Cię poprowadzi, przynajmniej na początku. do dzieła! czepialstwo partnera - teraz to jest już błędne koło, on się czepia, ty się frustrujesz i tak w kółko. nie szukam winy w Tobie, broń boże! ale szukanie winy i przerzucanie się, kto bardziej ma za uszami nie zbliża do rozwiązania. rozwiązaniem jest jasne ustalenie standardów domowych - porządków, kto co i kiedy, jak często, jak intensywnie. spisz to na kartce, wydrukuj, powieś na ścianie. sama tak zrobiłam, bardzo mi pomogło jego chamskie teksty - za każdym razem powinien być Twój jasny komunikat: NIE ŻYCZĘ SOBIE TEGO. mów do niego jasno i krótko, to ma być przekaz. np. brażasz mnie. ranisz mnie. czuję się nie szanowana. skup się na własnych odczuciach, a nie na przerzucaniu poczucia winy (czyli hasła typu: ty wcale nie jesteś lepszy! albo 'że niby co chcesz przez to powiedzieć?' są nie na miejscu). zobacz, jak on zareaguje. spróbuj przez chwilę chociaż, kilka tygodni, miesiąc. to powinno nieco rozluźnić atmosferę i zachęcić go do współpracy. niestety, wróżę, że wiele to nie zmieni w jego zachowaniu (ale zmieni dla Ciebie, bo Ty poczujesz się lepiej, zaczniesz stawiać granice i przestaniesz łykać wszystko, co on Ci podaje, jak mała rybka ). dlatego na Twoim miejscu przygotowałabym się psychicznie na co najmniej separację. |
2015-12-01, 12:52 | #44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2015-12-01 o 14:18 |
2015-12-01, 13:23 | #45 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Cytat:
Mam pasję,którą jeszcze jakiś czas temu udawało mi się odreagowywać, ale niestety to już nie działa. Próbowałam też zmienić podejście ale skutek był mierny, miałam wrażenie że sama się oszukuję. Cytat:
Tak wpisuję i wypisuję i nawet sama jestem w szoku ze tyle się tego ostatnio nazbierało. Falabella - tak się czasem zastanawiałam ze jeśli nie chodzi o mój charakter to o co. No i chyba mamy odpowiedź Dziękuję Wam dziewczyny za odzew, to naprawdę dla mnie duże wsparcie Edytowane przez Lemurrrr Czas edycji: 2015-12-01 o 13:31 |
||
2015-12-01, 13:55 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Było sobie małżeństwo
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:59.