wspolne mieszkanie a kasa

[lucyinthesky_]

Większość z was pisze, że dopóki nie są razem to kredyt go nie interesuje - okej, zgadzam się z wami, ale w takim razie uważam, że powinien płacić tak jak płaciłby za wynajem pokoju/miejsca w kawalerce skoro kawalerki chodzą u was po +- 1200 zł to te 600zł mnie by w ogóle nie dziwiło. Same rachunki na pół i czynsz to mieszkanie praktycznie za darmoche, nigdzie tak nie ma

[gingerheart]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no to robisz kiepski "biznes". płacisz więcej niż za pół kawalerki. ja bym zrezygnowała z mieszkania z nią.

Zgadzam sie, dziewczyna po prostu Cie wykorzystuje i tyle .

[haru_haru]

Napisane przez drirrpl

Nie wiem czy zrozumiałeś, tak długo jak ona nie jest twoją żoną to tobie zwisa ich kredyt. Zrzutka za czynsz/media/jedzenie po połowie i nic więcej ciebie nie interesuje.

Dokładnie.

Chłopie, nie daj się robić w bambuko, postaw warunki twardo, nie jesteś ich darmową skarbonką! Co będzie potem - kupią samochód i ty będziesz spłacał kredyt? Rodzice dziewczyny wyjadą na Majorkę i ty zapłacisz za ich wakacje? Nie bądź głupi!

No niestety czasami rozum musi wygrać nad uczuciami. Tak to już jest z ludźmi, że niektórzy chcą wykorzystać twoje dobre serce. Naprawdę nie daj się oszukać!

[BadLife]

Napisane przez dawid2000x1

[/COLOR]Wszyscy moi znajomi i rodzina mowia mi ze kredyt to nie moja sprawa bo ja go splace oni miezzkanje kiedys sprzedadza i beda na plusie a ja z niczym.

A jakbyś wynajmował gdzieś indziej to zostałbyś niby Z CZYMŚ? Sorry, ale właśnie...nie jesteście mężem i żoną, więc dlaczego ona nie miałaby Ci tego mieszkania wynajmować? To czy rodzice spłacają za to kredyt, czy nie spłacają to już ich sprawa. Dziewczyna też w jakiś sposób by na tym traciła (gdybyś nie płacił za wynajem), bo na Twoim miejscu mogłaby mieszkać np. jakaś współlokatorka, a nie mieszka. Mieszkasz Ty. Tak więc, jakbyście zerwali to ona też byłaby stratna.

Skoro nie podoba wam się taki układ to proponuje, żebyś się wyprowadził, a ona niech weźmie do mieszkania jakąś współlokatorkę. Pomagaj w spłacie kredytu komuś innemu. Dopóki sam mieszkania nie kupisz - to tak - będziesz wynajmował i spłacał innym ludziom kredyty. Nic w tym dziwnego.

[lucyinthesky_]

Napisane przez BadLife

A jakbyś wynajmował gdzieś indziej to zostałbyś niby Z CZYMŚ? Sorry, ale właśnie...nie jesteście mężem i żoną, więc dlaczego ona nie miałaby Ci tego mieszkania wynajmować? To czy rodzice spłacają za to kredyt, czy nie spłacają to już ich sprawa. Dziewczyna też w jakiś sposób by na tym traciła (gdybyś nie płacił za wynajem), bo na Twoim miejscu mogłaby mieszkać np. jakaś współlokatorka, a nie mieszka. Mieszkasz Ty. Tak więc, jakbyście zerwali to ona też byłaby stratna.

Skoro nie podoba wam się taki układ to proponuje, żebyś się wyprowadził, a ona niech weźmie do mieszkania jakąś współlokatorkę. Pomagaj w spłacie kredytu komuś innemu. Dopóki sam mieszkania nie kupisz - to tak - będziesz wynajmował i spłacał innym ludziom kredyty. Nic w tym dziwnego.

popieram w stu procentach, w końcu jakiś głos rozsądku

[dawid2000x1]

Napisane przez BadLife

A jakbyś wynajmował gdzieś indziej to zostałbyś niby Z CZYMŚ? Sorry, ale właśnie...nie jesteście mężem i żoną, więc dlaczego ona nie miałaby Ci tego mieszkania wynajmować? To czy rodzice spłacają za to kredyt, czy nie spłacają to już ich sprawa. Dziewczyna też w jakiś sposób by na tym traciła (gdybyś nie płacił za wynajem), bo na Twoim miejscu mogłaby mieszkać np. jakaś współlokatorka, a nie mieszka. Mieszkasz Ty. Tak więc, jakbyście zerwali to ona też byłaby stratna.

Skoro nie podoba wam się taki układ to proponuje, żebyś się wyprowadził, a ona niech weźmie do mieszkania jakąś współlokatorkę. Pomagaj w spłacie kredytu komuś innemu. Dopóki sam mieszkania nie kupisz - to tak - będziesz wynajmował i spłacał innym ludziom kredyty. Nic w tym dziwnego.

Nie toleruje nikogo i nie chce wspolokatora. Zalozylem temat bo ja gdyby to bylo moje miezzkanie bym jej tyle nie kasowal no ale faceci zawsze maja w sprawach finansowych i zwiazkach pod gorke

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez BadLife

A jakbyś wynajmował gdzieś indziej to zostałbyś niby Z CZYMŚ? Sorry, ale właśnie...nie jesteście mężem i żoną, więc dlaczego ona nie miałaby Ci tego mieszkania wynajmować? To czy rodzice spłacają za to kredyt, czy nie spłacają to już ich sprawa. Dziewczyna też w jakiś sposób by na tym traciła (gdybyś nie płacił za wynajem), bo na Twoim miejscu mogłaby mieszkać np. jakaś współlokatorka, a nie mieszka. Mieszkasz Ty. Tak więc, jakbyście zerwali to ona też byłaby stratna.

Skoro nie podoba wam się taki układ to proponuje, żebyś się wyprowadził, a ona niech weźmie do mieszkania jakąś współlokatorkę. Pomagaj w spłacie kredytu komuś innemu. Dopóki sam mieszkania nie kupisz - to tak - będziesz wynajmował i spłacał innym ludziom kredyty. Nic w tym dziwnego.

taaa... już widzę jak ludzie się biją o miejsce w kawalerce, z obcą osobą, za takie kwoty...

[zakonna]

Serio? Serio normalnym jest odpłatne wynajmowanie mieszkania osobie z którą się jest w związku???
Dla mnie nie do pomyślenia.

[dawid2000x1]

Dodam ze ja sienie wzbraniam pprzed placeniem. Tylko ze te 5stow ktorezawszeplacilem byloby ok. Pokryloby wszystkie oplaty i jeszcze by ciut zostalo. A ja place wiecej o to chodzi

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Placilem jak cosgdzies wynajmowalem

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Są parą 4 lata, to ile jeszcze mają być ze sobą aby ona przestała mu wynajmować mieszkanie, a zaczęła traktować jak partnera?

[BadLife]

Napisane przez skazana_na_bluesa

taaa... już widzę jak ludzie się biją o miejsce w kawalerce, z obcą osobą, za takie kwoty...

Ludzie wynajmują pokoje dwuosobowe za podobne kwoty (z rachunkami). Mówię tu o około 500 zł. No i jakoś żyją - nawet z obcymi ludźmi. Zgodzę się, że 700 zł to dużo. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie, żeby autor płacił tylko 150 zł za same rachunki. Coś za wynajem też powinien dorzucać, bo również eksploatuje to mieszkanie. Tak to sam mógłby się ustawić jak pączek w maśle. Mieszkać sobie praktycznie za darmoszkę przez okres studiów - kosztem rodziców tej dziewczyny.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;56039956]Są parą 4 lata, to ile jeszcze mają być ze sobą aby ona przestała mu wynajmować mieszkanie, a zaczęła traktować jak partnera?[/QUOTE]

To jest indywidualna sprawa. Może dla niej samo ,,chodzenie ze sobą" jeszcze nie jest takim etapem.

[Merys]

Napisane przez zakonna

Serio? Serio normalnym jest odpłatne wynajmowanie mieszkania osobie z którą się jest w związku???
Dla mnie nie do pomyślenia.

No jak widać Ciekawa jestem, czy podobne opinie pojawiłby się, gdyby to dziewczyna założyła ten wątek.
Autorze, proszę Cię nie daj się wykorzystywać.

[dawid2000x1]

Napisane przez Merys

No jak widać Ciekawa jestem, czy podobne opinie pojawiłby się, gdyby to dziewczyna założyła ten wątek.
Autorze, proszę Cię nie daj się wykorzystywać.

No wlasnie czytalem wczesniej podobne i dziewczynom wszyscy zgodnie radzili ze oplaty na pol. Az sie troche zdziwilem.powtorze zeja chce wrecz placic wszystkie oplaty i dorzucic 100_200 zeby mnie te 5stow ktorei tak bym placil wyszlo. A mimo to narzuca mi sie wiecej.

[Hultaj]

ale wywody
jak zwykle gie na atomy

przecież gotów jest płacić ale 5 stów a nie 7 i to wyglądaloby ok

7 stów za 28metrową klitę w tym z antresolą to żaden szał
laska nie placi nic

nie masz żadnego boolu doopy, laska przesadziła i tyle
1600 pensja
700 mieszkanie
żarcie
i rozrywki dla Was dwojga
no niezły pasożyt z tej panienki w mojej ocenie

i niech się też weźmie do roboty bo paniusia na zaocznych jak można przypuścić i niepracująca za to na utrzymaniu misiaczka i rodziców to jest żarciś
całe życie będziesz na darmozjada robił ?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez BadLife

Ludzie wynajmują pokoje dwuosobowe za podobne kwoty (z rachunkami). Mówię tu o około 500 zł. No i jakoś żyją - nawet z obcymi ludźmi. Zgodzę się, że 700 zł to dużo. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie, żeby autor płacił tylko 150 zł za same rachunki. Coś za wynajem też powinien dorzucać, bo również eksploatuje to mieszkanie.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

To jest indywidualna sprawa. Może dla niej samo ,,chodzenie ze sobą" jeszcze nie jest takim etapem.

Wydaje mi się, że mieszkanie ze sobą to już oczko wyżej niż "chodzenie ze sobą", ale mniejsza z tym. Autor przeciez zaznaczył, że nie miga się od płacenia, rachunki wziął na siebie, sponsoruje wyjścia i jest w stanie dorzucić jeszcze troche ponad to. Dla mnie głównym problemem jest podejście: jak się nie podoba to się wynoś, co jak dla mnie jest już pewną oznaką nieczystych intencji ze strony dziewczyny.

[dawid2000x1]

Co najlepsze na zaocznych jestem ja i place jeszczeza szkole . Ona jest na kierunku i szkole dziennie ale placi za studia

[zakonna]

Napisane przez Merys

No jak widać Ciekawa jestem, czy podobne opinie pojawiłby się, gdyby to dziewczyna założyła ten wątek.
Autorze, proszę Cię nie daj się wykorzystywać.

Mnie to szokuje. Mieszkamy z TŻ razem od prawie 6 lat, w moim mieszkaniu. Nie przyszłoby mi do głowy brać od niego pieniądze za wynajem/eksploatacje. Jakiś kosmos.

[BadLife]

Napisane przez Merys

No jak widać Ciekawa jestem, czy podobne opinie pojawiłby się, gdyby to dziewczyna założyła ten wątek.
Autorze, proszę Cię nie daj się wykorzystywać.

No tak - płacenie za wynajem mieszkania to wykorzystywanie Najs. Widać, że jak się jest ,,partnerami" to trzeba utrzymywać drugą osobę oO Bo mieszkanie sobie za darmo (150 zł za rachunki to jest nic) jest ewidentnym życiem na koszt rodziców tej dziewczyny. Za córkę może i spłacają kredyt, ale na obcego chłopaka nie muszą.

[Merys]

Napisane przez dawid2000x1

No wlasnie czytalem wczesniej podobne i dziewczynom wszyscy zgodnie radzili ze oplaty na pol. Az sie troche zdziwilem.powtorze zeja chce wrecz placic wszystkie oplaty i dorzucic 100_200 zeby mnie te 5stow ktorei tak bym placil wyszlo. A mimo to narzuca mi sie wiecej.

Skoro, narzuca Ci się więcej, to po prostu odmów. I nie bój się, nie wyjdziesz na janusza.

[Hultaj]

no to jeszcze lepiej masz opłaty za szkołę tak samo

daj spokoj czlowieku
niech się weźmie za robotę
bo żyje z Ciebie i rodziców i robi Ci jazdy że nie chcesz robić za sakiewkę
za 1600 to się nie nawojuje, jakby laska miała empatię i pomyślunek to by Ci darowała te 2 stówy albo chociaż raczyła wspólnie Was utrzymywać na iwentach tak jak Ty to robisz za Was oboje.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez BadLife

No tak - płacenie za wynajem mieszkania to wykorzystywanie Najs. Widać, że jak się jest ,,partnerami" to trzeba utrzymywać drugą osobę oO Bo mieszkanie sobie za darmo (150 zł za rachunki to jest nic) jest ewidentnym życiem na koszt rodziców tej dziewczyny. Za córkę może i spłacają kredyt, ale na obcego chłopaka nie muszą.

Ale serio jakie utrzymywanie, bo tego nie rozumiem. Utrzymywanie, gdy to on opłaca rachunki i dorzuca jeszcze coś więcej gratisem? Prosze wytłumacz mi to. Jaka eksploatacja? Że się podłoga przetrze czy smar w zawiasach szafek się wytrze? Kurcze to przecież też się da obgadać, że np. kupują nowe meble/remontują/malują, bez przesady.

[drazetkaa]

Napisane przez zakonna

Serio? Serio normalnym jest odpłatne wynajmowanie mieszkania osobie z którą się jest w związku???
Dla mnie nie do pomyślenia.

Z tego co ja zrozumiałam to jej rodzice ustalają zasady (pewnie dlatego, że to ich mieszkanie). I potrafię sobie wyobrazić, że rodzice nie bardzo stoją z kasą i spłacając kredyt nie mają już finansów na pomaganie córce w codziennych opłatach / życiu itp. Z tego co zrozumiałam to układ jest prosty - chłopak nie musi płacić o ile dziewczyna pójdzie do pracy i będzie się sama utrzymać. Jeśli nie to mieszkanie trzeba wynająć, żeby wystarczyło na życie. Takiego sobie wybrała współlokatora. Mogła zamieszkać z koleżanką, nie byłoby problemu.
A Autorowi polecam wynajęcie samemu mieszkania.

[Hultaj]

Za córkę może i spłacają kredyt, ale na obcego chłopaka nie muszą

jak własna dziewczyna ma za grosz empatii i żeruje na własnym chlopie
to tak
najlepiej się wyprowadzić i niech sobie panna spłaca mieszkanie sama.
On nie powiedział, że chce mieszkać za darmo tylko też mogłaby zwrócić uwagę laska na to, że on kokosów nie zarabia a wydatków ma sporo a jej się tylka do roboty ruszać nie chce, lepiej drzeć koparę na faceta, że temu nie pasuje, bo go nie stać.

Zorientuj się facet czy taniej byś nie miał akademika.

[Merys]

Napisane przez BadLife

No tak - płacenie za wynajem mieszkania to wykorzystywanie Najs. Widać, że jak się jest ,,partnerami" to trzeba utrzymywać drugą osobę oO Bo mieszkanie sobie za darmo (150 zł za rachunki to jest nic) jest ewidentnym życiem na koszt rodziców tej dziewczyny. Za córkę może i spłacają kredyt, ale na obcego chłopaka nie muszą.

Dziewczyna, nie dość że od rodziców ciągnie kasę, to jeszcze od chłopaka. No potrafi się ustawić, nie powiem.

[BadLife]

Napisane przez Merys

Skoro, narzuca Ci się więcej, to po prostu odmów. I nie bój się, nie wyjdziesz na janusza.

Powiedz, że jesteś w stanie płacić 500 zł i tyle. Ja bym nie robiła z tego żadnych problemów. Ważne, że w ogóle byś się dorzucał za wynajem. Jak sobie kupisz (ktoś Ci kupi) własne mieszkanie - będziesz sobie płacił tylko za rachunki.

A jeśli ona się nie zgadza na takie warunki - wyprowadź się i znajdź coś co bardziej Ci odpowiada. Odkładajcie kasę i kupicie sobie kiedyś wspólne mieszkanie, gdzie nie będzie takich zgrzytów.

[cud nie kobieta]

No dobra, ale nie porównujcie sytuacji, gdzie para mieszka ze sobą, pracują, mieszkanie wynajmują, lub należy do jednego z nich, z sytuacją autora...

Tu mieszkanie kupili rodzice, spłacają je i mamusia powiedziała córce, że ona może nie płacić, niech sie sama utrzymuje. No to znalazła jelenia, dzięki któremu ma na życie, bo opłaty idą na jej zachcianki. Gdyby dziewczyna była w porządku, to pewnie wzięłaby ratę kredytu na pół z facetem.

[dawid2000x1]

Napisane przez Hultaj

jak własna dziewczyna ma za grosz empatii i żeruje na własnym chlopie
to tak
najlepiej się wyprowadzić i niech sobie panna spłaca mieszkanie sama.
On nie powiedział, że chce mieszkać za darmo tylko też mogłaby zwrócić uwagę laska na to, że on kokosów nie zarabia a wydatków ma sporo a jej się tylka do roboty ruszać nie chce, lepiej drzeć koparę na faceta, że temu nie pasuje, bo go nie stać.

Zorientuj się facet czy taniej byś nie miał akademika.

Ja nie mam problemow z mieszkaniem, ogolnie nie musze tam miezzkac gdyby nie ona iplany na wspolne zycie
Tylko ze wlasnie trafiles w sedno z ta empatia, strasznie mnie to wkurza bo gdybym ja widzial ze jej jezt ciezko to bym zjechal chociaz te 2 stowe albo stowe nawet

[BadLife]

Napisane przez Hultaj

jak własna dziewczyna ma za grosz empatii i żeruje na własnym chlopie
to tak
najlepiej się wyprowadzić i niech sobie panna spłaca mieszkanie sama.
On nie powiedział, że chce mieszkać za darmo tylko też mogłaby zwrócić uwagę laska na to, że on kokosów nie zarabia a wydatków ma sporo a jej się tylka do roboty ruszać nie chce, lepiej drzeć koparę na faceta, że temu nie pasuje, bo go nie stać.

Zorientuj się facet czy taniej byś nie miał akademika.

Na studiach dziennych ciężko jest pracować. Jeszcze zależy jaki kierunek, ale mam masę znajomych, którzy na studiach nie pracowali i brali kasę od rodziców. Rodzice sami mówili ,,Póki studiujesz - skup się na studiach". No i tyle. Ona pewnie ma taką samą sytuację.

[dawid2000x1]

Napisane przez BadLife

Powiedz, że jesteś w stanie płacić 500 zł i tyle. Ja bym nie robiła z tego żadnych problemów. Ważne, że w ogóle byś się dorzucał za wynajem. Jak sobie kupisz (ktoś Ci kupi) własne mieszkanie - będziesz sobie płacił tylko za rachunki.

A jeśli ona się nie zgadza na takie warunki - wyprowadź się i znajdź coś co bardziej Ci odpowiada. Odkładajcie kasę i kupicie sobie kiedyś wspólne mieszkanie, gdzie nie będzie takich zgrzytów.

Ja to samo powiedzialem ze moge sie wyprowadzic gdzies obok i bede mial taniej, tylko ona wtedystwierdza ze jak sie wyprowadze to nie bedziemy razem bo to nie zwiazek:/

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez BadLife

Ludzie wynajmują pokoje dwuosobowe za podobne kwoty (z rachunkami). Mówię tu o około 500 zł. No i jakoś żyją - nawet z obcymi ludźmi. Zgodzę się, że 700 zł to dużo. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie, żeby autor płacił tylko 150 zł za same rachunki. Coś za wynajem też powinien dorzucać, bo również eksploatuje to mieszkanie. Tak to sam mógłby się ustawić jak pączek w maśle. Mieszkać sobie praktycznie za darmoszkę przez okres studiów - kosztem rodziców tej dziewczyny.

cóż. skoro u nich w mieście kawalerka to 1200zł za wynajem to dwuosobowy pokój nie będzie kosztował 500zł/osobę (jeśli będzie miał przynajmniej 2 pokoje).
u nich wychodzi niecałe 400zł za wszystkie rachunki i ew. to powinien tylko płacić.