Dlaczego nie chce się ze mną kochać?

[xxkarma]

Napisane przez thirky

Skoro nie chcesz od razu zrywać ani rozmawiać to fakt, przejmuj raz inicjatywę i zobacz jaką będzie reakcja.

Tylko to też może potrwać, bo niestety oboje mieszkamy z rodzicami i trzeba będzie czekać aż jego gdzieś pojadą żebyśmy byli sami

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xxkarma

wszelkie rodzaje gry wstępnej. I tak, masz rację, teraz tego też już nie ma. Jedynie przytulanie czy krótkie pocałunki. Myślałam żeby przejąć inicjatywę, ale spanikowałam, bałam się jego reakcji.. jednak następnym razem gdy będzie okazja chyba będę musiała spróbować w końcu, bo długo tak nie wytrzymam.

Gra wstepna ma to do siebie, ze po niej nastepuje cos wiecej. U was tego nie bylo. Nie rozmawialiscie nigdy o tym?

[xxkarma]

Napisane przez PaulinciaKWC

Gra wstepna ma to do siebie, ze po niej nastepuje cos wiecej. U was tego nie bylo. Nie rozmawialiscie nigdy o tym?

To były dwa pierwsze miesiące związku, w których w dodatku ciągle mu mówiłam, że nie jestem pewna tego związku czy dam radę zaufać i się otworzyć po poprzednim bardzo nieudanym. Oboje ustaliliśmy, że przed naszym wyjazdem na wakacje do niczego nie dojdzie, była to nasza wspólna decyzja i się jej trzymaliśmy chociaż czasem było ciężko.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xxkarma

Tylko to też może potrwać, bo niestety oboje mieszkamy z rodzicami i trzeba będzie czekać aż jego gdzieś pojadą żebyśmy byli sami

Pisalas, ze mieliscie wiele niewykorzystanych okazji, wiec pewnie niedlugo cos sie trafi. W koncu tak czy siak musielibyscie miec gdzie ten seks odbyc.

[xxkarma]

Napisane przez PaulinciaKWC

Pisalas, ze mieliscie wiele niewykorzystanych okazji, wiec pewnie niedlugo cos sie trafi. W koncu tak czy siak musielibyscie miec gdzie ten seks odbyc.

mieliśmy, bo jego rodzice wyjechali na wakacje na kilka tygodni. Teraz żadne wyjazdy się niestety nie zapowiadają..

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xxkarma

mieliśmy, bo jego rodzice wyjechali na wakacje na kilka tygodni. Teraz żadne wyjazdy się niestety nie zapowiadają..

To moze imieniny u cioci krysi albo cos w tym stylu. Wtedy by ich nie bylo kilka godzin

[xxkarma]

Napisane przez PaulinciaKWC

To moze imieniny u cioci krysi albo cos w tym stylu. Wtedy by ich nie bylo kilka godzin

Jeśli coś takiego się przydarzy postaram się wykorzystać okazję

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xxkarma

Jeśli coś takiego się przydarzy postaram się wykorzystać okazję

Za to pogadac mozecie przy najblizszym spotkaniu.

[xxkarma]

Napisane przez PaulinciaKWC

Za to pogadac mozecie przy najblizszym spotkaniu.

No dobra, chyba mnie przekonaliście i odważę się z nim o tym pogadać i nie pozwolę zbyć tematu tak jak zawsze, że niby jest wszystko ok

[Chatul]

Napisane przez xxkarma

nie chodzi o to, że boję się go stracić, wiem, że powinnam z nim o tym porozmawiać, po prostu nie chcę żeby wyszło, że jestem jakąś nimfomanką. zostałam wychowana w bardzo katolicki sposób, że seks po ślubie, blablabla i że to facet powinien prosić o seks, że kobiecie nie wypada. i po prostu ciężko mi się teraz do tego przekonać i to zmienić.

Nawet w katolicyzmie nie ma zasady, że inicjować seks może tylko mężczyzna. Zresztą, seks niemałżeński uprawiałaś i chcesz uprawiać, wbrew zasadom, w których byłaś wychowywana Koniecznie popracuj nad swoim podejściem do seksualności. Potrzeby, które tu opisałaś, a więc po prostu współżycie z własnym partnerem, kiedy oboje macie na to ochotę, to normalne zachowanie i normalna potrzeba. Z pewnością nie jest to objaw nimfomanii.

Teraz jeszcze pomyślałam, że ta jego niechęć może być spowodowana tym iż moja historia życia seksualnego jest bardzo uboga, a jego wręcz przeciwnie, miał 4 partnerki seksualne, z nie każdą był w związku, a z jedną dziewczyną był w związku przez prawie 3 lata, więc zapewne robił to wiele wiele razy. A ja z poprzednim chłopakiem kochałam się tylko dwa razy, po czym dowiedziałam się, że przez cały rok związku byłam jedną z wielu, regularnie zdradzana i nietraktowana poważnie. Mój obecny chłopak o tym wie i może dlatego nie chce się kochać, bo myśli, że to dla mnie za dużo, za szybko i chce zwolnić tempo?

Nie sądzę. Dałaś mu już jasno do zrozumienia, że chcesz z nim uprawiać seks.

Nie snuj domysłów, tylko porozmawiaj z własnym partnerem. To on najlepiej wie, o co chodzi, więc to on jest w stanie udzielić Ci najlepszej odpowiedzi na dręczące Cię pytania.

Napisane przez thirky

Nie wmawiaj sobie bzdur
O seks nikt nikogo nie powinien prosić seks jest naturalną czynnością która lubią zarówno kobiety i mężczyźni i zarówno kobiety jak i mężczyźni mają prawo do udanego życia seksualnego oraz do zadawania pytań gdy coś nie gra. Nie daj się postawić na pozycji popychadła które czeka na okruchy z pańskiego stołu bierz ten związek we własne ręce bo obudzisz się za parę lat sfrustrowana seksualnie i z zerową samooceną

Zgadzam się

[skazana_na_bluesa]

zachowujesz się jak dzieciak, który zamiata problemy pod dywan. usiądź z nim na spokojnie i pogadaj. nie dawaj miesiąca czy dwóch czasu, żeby "sytuacja się sama rozwiązała". naucz się rozmawiać z własnym facetem, bo to podstawa udanego związku.

[men33]

Napisane przez Adrianna_8

Pare opcji:
1. Woli masturbacje.
2. Uprawia seks z inna.
3. Jest gejem.
4. Ma jakies problemy zdrowotne.
5. Jest ultra religijny.
6. Jest aseksualny.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Postaram się zrozumieć go jako faceta. A więc w rachubę wchodzi pkt 1 i 2, ale ja jeszcze dopisałbym 7 i 8 a mianowicie 7: stałaś się dla niego aseksualna; 8:z uwagi na jego "niepowodzenie"na trzeźwo, ma uraz i boi się, że znowu się nie sprawdzi. Osobiście stawiam na to 8.

[201803290936]

Napisane przez xxkarma

nie chodzi o to, że boję się go stracić, wiem, że powinnam z nim o tym porozmawiać, po prostu nie chcę żeby wyszło, że jestem jakąś nimfomanką. zostałam wychowana w bardzo katolicki sposób, że seks po ślubie, blablabla i że to facet powinien prosić o seks, że kobiecie nie wypada. i po prostu ciężko mi się teraz do tego przekonać i to zmienić.
(...)

Rozmowa o seksie = nimfomania? Ty w ogóle wiesz czym jest nimfomania? Zaczynam mieć wrażenie, że jaja sobie z nas tu robisz. Rozmowa nie, generalnie jest dobrze, ale..., nie boję się go stracić, ale boję się rozmawiać, boję się, że mnie posądzi o... - mnożysz głupie wytłumaczenia i sztuczne problemy.

[thirky]

Napisane przez Doris1981

Rozmowa o seksie = nimfomania? Ty w ogóle wiesz czym jest nimfomania? Zaczynam mieć wrażenie, że jaja sobie z nas tu robisz. Rozmowa nie, generalnie jest dobrze, ale..., nie boję się go stracić, ale boję się rozmawiać, boję się, że mnie posądzi o... - mnożysz głupie wytłumaczenia i sztuczne problemy.

Dobra Doris nie przesadzaj, młoda jest. A bzdur jej do głowy nawkładano aż miło.

[201803290936]

Napisane przez thirky

Dobra Doris nie przesadzaj, młoda jest. A bzdur jej do głowy nawkładano aż miło.

Za młoda żeby otworzyć otwór gębowy? Przecież seks już uprawiała, już nie róbmy z niej dziecka wypuszczonego z buszu i nie wiedzącego niczego o świecie.

[xxkarma]

Napisane przez Doris1981

Za młoda żeby otworzyć otwór gębowy? Przecież seks już uprawiała, już nie róbmy z niej dziecka wypuszczonego z buszu i nie wiedzącego niczego o świecie.

Przecież już powiedziałam, że mnie przekonałyście i tak, porozmawiam z nim przy najbliższej okazji bo przekonałam się już, że jest to jedyna opcja rozwiązania tego problemu.

[Magiusa]

I nie daj sie zbyc slowami " ze nic sie nie dzieje" bo to nieprawda. Cos na pewno sie dzieje tylko nie wiadomo co.
Wiem ze sama bedziesz sie rozmowa stresowala ale sprobuj mu uswiadomic ze to wazne dla was.
Z przykladow mniej drastycznych ( tzn.takich gdzie problem z sexem kompletnie nie wynikal z jakis problemow z brakiem podniey czy cos) to powiem Ci o sobie i moim ex. Na studiach poznalam fajnego faceta. Byl mna oczarowany, mi tez serce skakalo. Tez sie jakos tak zdarzylo ze 2x ze konczylo sie tak nie do konca. W koncu wiec porozmawialam z nim i okazalo sie ze problem lezal a tym ze slyszal jak na imprezie rozmawialam z kolezankami i cos tam mowilysmy o naszych ex i sexie, no i jakos tam mowilam ze bylo super etc. Do tego na studiach 2 jeszcze mezczyzn jawnie wykazywalo mna zainteresowanie i On zwyczajnie stresowal sie tym ze ja uznam ze jest niewystarcxajacy. Kolejny raz wiec sprobowalismy popijajac dla rozluznienia drinki. I od tego momentu przez kolejne 2 lata nie moglismy sie odkleic tak wiec czasami powody sa blahe

[xxkarma]

Napisane przez Magiusa

I nie daj sie zbyc slowami " ze nic sie nie dzieje" bo to nieprawda. Cos na pewno sie dzieje tylko nie wiadomo co.
Wiem ze sama bedziesz sie rozmowa stresowala ale sprobuj mu uswiadomic ze to wazne dla was.
Z przykladow mniej drastycznych ( tzn.takich gdzie problem z sexem kompletnie nie wynikal z jakis problemow z brakiem podniey czy cos) to powiem Ci o sobie i moim ex. Na studiach poznalam fajnego faceta. Byl mna oczarowany, mi tez serce skakalo. Tez sie jakos tak zdarzylo ze 2x ze konczylo sie tak nie do konca. W koncu wiec porozmawialam z nim i okazalo sie ze problem lezal a tym ze slyszal jak na imprezie rozmawialam z kolezankami i cos tam mowilysmy o naszych ex i sexie, no i jakos tam mowilam ze bylo super etc. Do tego na studiach 2 jeszcze mezczyzn jawnie wykazywalo mna zainteresowanie i On zwyczajnie stresowal sie tym ze ja uznam ze jest niewystarcxajacy. Kolejny raz wiec sprobowalismy popijajac dla rozluznienia drinki. I od tego momentu przez kolejne 2 lata nie moglismy sie odkleic tak wiec czasami powody sa blahe

dziękuję bardzo za pocieszenie, mam nadzieję, że tu problem będzie podobny i wina nie będzie leżała po mojej stronie i wszystko będzie dobrze

[201703061049]

Napisane przez xxkarma

Witam
Proszę o poradę.
Otóż jestem z chłopakiem od kwietnia. Oboje mamy po 20 lat, poznaliśmy się na studiach. W lipcu wyjechaliśmy na wakacje razem z jego przyjaciółmi. Pierwszego dnia trochę za bardzo poszaleliśmy z alkoholem i zamiast w nocy pójść grzecznie spać, przespaliśmy się ze sobą po raz pierwszy. Dodam, że to nie był ani mój ani jego pierwszy raz w ogóle, w przeszłości już to robiliśmy. Na drugi dzień atmosfera między nami była dość nieciekawa. Mój chłopak był bardzo zły, że do tego doszło, nie chciał żeby nasz pierwszy raz tak wyglądał, żeby był po aż takiej ogromnej ilości alkoholu. Bo niestety oboje nie pamiętamy wszystkich szczegółów jak to przebiegało. Mówił, że mogłam być asertywna i mu odmówić. Ale szczerze to nie chciałam odmawiać, bo go kocham. Chciałam z nim to przeżyć. O zabezpieczeniu na szczęście pamiętaliśmy. Parę dni później postanowiliśmy to powtórzyć, tym razem na trzeźwo żeby mieć lepsze wspomnienia. Było bardzo przyjemnie, trwało to długo, ale on niestety nie doszedł.
Od tej pory minął już ponad miesiąc, widujemy się tak jak zawsze, raz lub dwa razy w tygodniu (dzieli nas 80 km), ale od tego wyjazdu już się nie kochaliśmy, chociaż mieliśmy wiele okazji. Jak się całujemy szybko przestaje gdy robi się już trochę namiętniej, żeby przypadkiem do czegoś znowu nie doszło. Ale gdy jesteśmy sami lub z jego przyjaciółmi to cały czas mnie przytula, trzyma za rękę, całuje w czoło czy głowę, innymi słowy okazuje mi dużo miłości.
Parę razy próbowałam już z nim o tym porozmawiać, dlaczego nie chce się ze mną kochać ani mnie całować bardziej namiętnie, czy wszystko jest z nami w porządku, to odpowiada, że wszystko jest ok, że mnie kocha i przesadzam z tym wszystkim albo że po prostu nie ma do tego głowy, bo ma aktualnie sporo problemów na głowie.
Nie wiem co robić, każdy ma swoje potrzeby seksualne, szczególnie on. Na początku związku mi mówił jak to seks jest dla niego w związku bardzo ważny i że nie umie długo wytrzymać bez, a tu teraz ze mną celibat, nie chce się ze mną kochać. Nie wiem co robić..
Proszę, doradźcie coś.

Wut.
Po czymś takim to ja nie chciałabym więcej sypiać z tym panem.

[vanniaa]

A to ty juz uznalas, ze wina lezy po twojej stronie? No tak, moglas byc bardzie asertywna

Na trzezwo mu nie wyszlo i potem przestal. Pewnie teraz sie boi , ze taki niby doswiadczony, a tu taka klapa. Malo tego, jeszcze ciebie obwinia, a ty potulnie postanawiasz czekac, zeby nie wyjsc na nimfomanke, a on byc moze bzyka inna dla podbudowania ego.

[Clemence]

Mam swoje potrzeby, no super wygląda milosc z Twojej strony ;]
Kazdy ma swoje potrzeby, pomyslalas ze moze on ma jakies problemy, ktore widac a Ty myslac swoimi "potrzebami" ich nie zauwazasz?...........

Wszystko rozumiem,ale zycie obojga ludzi to nie jest patrzenie na półkę w sklepie i wymysl ,ze chce to i tamto. Wydaje mi sie ze bardzo egoistycznie i intrumentalnie podchodzisz do związku.

Seks itd to są delikatne sprawy,facetowi mocno nie na rękę,ze to sie 1 raz stalo po alkoholu,jakby nie bylo,a Tobie widac wszystko jedno oby byl seks,jesli to tak mozna nazwac... Nie zgadzacie sie w zyciu i tyle.
Porozmawiac trzeba to na pewno, ale Twoje podejscie mnie przeraza.

[BadLife]

U mnie bylo podobnie :O Nawet nasz pierwszy raz byl podobny do waszego. Rozwiazanie bylo nastepujace: choc nie bylam pierwsza kobieta mojego TZ - potrzebowal on czasu, zeby mi zaufac. W miare rozwoju naszego zwiazku - seks byl coraz czesciej i z kazdym razem lepszy. Innymi slowy: faceci nieraz tez potrzebuja czasu Nie wiem czy u was jest podbnie, ale mozna rozwazyc i ta opcje.

[farmaceutka88]

Według mnie on boi się, że się może nie sprawdzić i potrzebuje czasu, by Ci zaufać. Po drugie - może mieć problemy zdrowotne, o których Ci nie powiedział, a powinnaś o nich wiedzieć, by mieć wybór.

Ja bym sprawę przemilczała, ew. inicjowała podejścia do seksu, ale jeśli nic z tego by nie było za N-tym razem i nic bym od niego nie wydusiła, to bym chyba sobie go odpuściła.

[Adrianna_8]

Napisane przez Clemence

Mam swoje potrzeby, no super wygląda milosc z Twojej strony ;]
Kazdy ma swoje potrzeby, pomyslalas ze moze on ma jakies problemy, ktore widac a Ty myslac swoimi "potrzebami" ich nie zauwazasz?...........

Wszystko rozumiem,ale zycie obojga ludzi to nie jest patrzenie na półkę w sklepie i wymysl ,ze chce to i tamto. Wydaje mi sie ze bardzo egoistycznie i intrumentalnie podchodzisz do związku.

Seks itd to są delikatne sprawy,facetowi mocno nie na rękę,ze to sie 1 raz stalo po alkoholu,jakby nie bylo,a Tobie widac wszystko jedno oby byl seks,jesli to tak mozna nazwac... Nie zgadzacie sie w zyciu i tyle.
Porozmawiac trzeba to na pewno, ale Twoje podejscie mnie przeraza.

A mnie przeraza Twoje podejscie.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Lumimi]

Napisane przez xxkarma

Tylko to też może potrwać, bo niestety oboje mieszkamy z rodzicami i trzeba będzie czekać aż jego gdzieś pojadą żebyśmy byli sami

Szukasz wymowek. Przeciez nie musicie rozmawiac w domu. Nie mozecie pójść na spacer w jakies ustronne miejsce i tam porozmawiac?

[nyana89]

Napisane przez xxkarma

Mówił, że mogłam być asertywna i mu odmówić.

Que? A on nie mógł rączek i kuśki utrzymać na wodzy? Jego brak asertywności już jest spoko? Mój borze zielony Ale tak ogólnie z tego całego opisu wynika, że najwyraźniej ma blokadę, bo nie poszło po jego myśli, zwłaszcza ten następny raz, kiedy nie był w stanie dojść. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Jak Cię nadal będzie zbywał to wtedy już bym obstawiała, że po prostu nie kręcisz go na tyle, żeby chciał z Tobą uprawiać seks, ewentualnie ma gdzieś inną na boku, o której wystarczy, że tylko myśli, a to już mu będzie przeszkadzać (znane z autopsji). Aczkolwiek najprawdopodobniej coś sobie wbił do głowy i się chłopaczyna zablokował

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Takion94]

Podejrzana sprawa. Może być coś na rzeczy. Najlepiej szczerzę z nim o tym porozmawiaj. Może go nie pociągasz albo ma inną dziewczynę na boku albo chłopaka.

[xxkarma]

Napisane przez Clemence

Mam swoje potrzeby, no super wygląda milosc z Twojej strony ;]
Kazdy ma swoje potrzeby, pomyslalas ze moze on ma jakies problemy, ktore widac a Ty myslac swoimi "potrzebami" ich nie zauwazasz?...........

Wszystko rozumiem,ale zycie obojga ludzi to nie jest patrzenie na półkę w sklepie i wymysl ,ze chce to i tamto. Wydaje mi sie ze bardzo egoistycznie i intrumentalnie podchodzisz do związku.

Seks itd to są delikatne sprawy,facetowi mocno nie na rękę,ze to sie 1 raz stalo po alkoholu,jakby nie bylo,a Tobie widac wszystko jedno oby byl seks,jesli to tak mozna nazwac... Nie zgadzacie sie w zyciu i tyle.
Porozmawiac trzeba to na pewno, ale Twoje podejscie mnie przeraza.

całkowicie źle zrozumiałaś moją wypowiedź... Napisałam, że każdy ma swoje potrzeby, chodziło mi bardziej o to, że on na pewno je ma, a nie chce ich zaspokajać ze mną i to mnie martwi. Otóż na egoizm z mojej strony chłopak nie może narzekać, wręcz przeciwnie..

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez Lumimi

Szukasz wymowek. Przeciez nie musicie rozmawiac w domu. Nie mozecie pójść na spacer w jakies ustronne miejsce i tam porozmawiac?

Akurat w tym fragmencie chodziło mi o to, że ciężko będzie z okazją do zainicjowania stosunku przeze mnie. Jeśli chodzi o rozmowę to nie szukam już wymówek, bez problemu możemy ją odbyć w domu w obecności rodziców za ścianą, to mi nie przeszkadza

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Byłam w jednym rocznym związku na podobną odległość, ale okazał się on kompletną klapą, byłam regularnie zdradzana, jednym słowem chłopak zniszczył mnie. Dlatego teraz miałam pełno obaw przed wejściem w kolejny związek na odległość, jednak teraz jest zupełnie inaczej. Aktualnie mamy wakacje i widujemy się ze sobą przynajmniej raz w tygodniu. Od października zaczynają się studia, a tam już będziemy się widywać codziennie, bo jesteśmy w jednej grupie, więc teoretycznie odległością i brakiem widywania się nie muszę się przejmować.

[Misha_]

Kolega moze za dlugo albo zbyt czesto jechal na recznym i teraz bez takiej stymulacji nie dochodzi, ale ze wine zgania na Ciebie to nieladnie.