facet - beznadziejna sytuacja

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Każde rozstanie jest ciężkie, ale z czasem będzie coraz lepiej. Pomyśl, że nie ma sensu marnować więcej czasu w czekaniu na coś co nigdy nie nastąpi.

[julkaa189]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;68074221]Każde rozstanie jest ciężkie, ale z czasem będzie coraz lepiej. Pomyśl, że nie ma sensu marnować więcej czasu w czekaniu na coś co nigdy nie nastąpi.[/QUOTE]

To prawda. Ale dlaczego tyle siły ma się w dzień a wieczorem wszystko wraca..

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

i nie mogę jakoś uwierzyć, że to była tylko zabawa jakoś

[CzarnyElf]

Trzymaj sie autorko i nie ulegaj i nie lituj sie.Wg mnie facet nie ma jaj zeby ten niby nieudany zwiazek z zona zakonczyc-po co Ci taki facet?
Bylam w troche podobnej sytuacji-bylam slaba psychicznie bo akurat niedlugo po smierci meza(samotnosc i wiele dziwnych emocji).Poznalam faceta na wypadzie w gory,super widoki,facet super mily,nie mial obraczki,bardzo szybko sie zaangazowalam.Na szczescie do niczego powaznego nie doszlo bo spotkalismy sie tylko 3 razy.Okazalo sie ze facet zonaty ale zwiazek podobno nie byl nigdy skonsumowany bo zona nie lubi facetow tylko kobiety.Tez mowil ze kocha,plakal przy mnie ale bal sie odejsc od zony bo katolik,bo dom maja na kredyt,bo nie chce jej ranic-no typowe gadkiZakonczylam znajomosc choc bylo trudno,facet mowil ze nawet jak nie bedziemy razem to rozwod wezmie.A gdzie tam-z tego co wiem to nadal sa razem a facet kreci z innymi i szuka sexu z innymi bo ma przyzwolenie od zony Dla mnie takie zachowanie to brak jaj i egoizm.Ufaj instyktowi-mnie od poczatku w tym facecie ktorego ja poznalam cos nie pasowalo-dziwne zachowanie jezeli chodzi o stan emocjonalny.Dziekuje Bogu ze w pore sie opamietalam bo dalam sobie szanse na poznanie obecnego TZ ktory by wszystko dla mnie zrobil.Na Ciebie tez taki czeka-nie zadowalaj sie byle czym


Sent from my iPhone using Tapatalk

[julkaa189]

I kolejny dzień.
Cały dzień się kręcił, był blisko. Smutny. Nie wiem czy to manipulacja czy o co chodzi? Ciężko to zrozumieć. On zostaje tutaj na następny tydzień..
Z jednej strony mu wierze, że to wszystko było prawdziwe bo po co miałby udawać. Nie jest typem, który szuka czegoś nowego. Wszystko ma w życiu zawsze poukładane.
Z drugiej logicznie o tym myśląc to tak jak pisałyście..

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

I dzisiaj nie wiem co o tym myśleć..gorszy dzień chyba

[ama4]

To naturalne, że masz wątpliwości. Mam jednak nadzieję, że będziesz pewna swego i wytrwasz.
Nie jest też wykluczone, że mu smutno - z Tobą miał coś innego niż w domu. Ale nie chciał go zostawić. To była jego świadoma decyzja. Jesteście dorośli. Tak jak podjęliście decyzję o tym, żeby rozwalić jego dotychczasowe życie, tak teraz podjął decyzję o tym, że nie chce zostawiać wszystkiego co miał tam do tej pory. Nie byłaś dla niego wystarczającą motywacją by on decydował się zostawić żonę i wziąć rozwód. Dlatego teraz to Ty musisz zadbać o siebie.

[201705240954]

Napisane przez julkaa189

I kolejny dzień.
Cały dzień się kręcił, był blisko. Smutny. Nie wiem czy to manipulacja czy o co chodzi? Ciężko to zrozumieć. On zostaje tutaj na następny tydzień..
Z jednej strony mu wierze, że to wszystko było prawdziwe bo po co miałby udawać. Nie jest typem, który szuka czegoś nowego. Wszystko ma w życiu zawsze poukładane.
Z drugiej logicznie o tym myśląc to tak jak pisałyście..

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

I dzisiaj nie wiem co o tym myśleć..gorszy dzień chyba

Co do pogrubionego żartujesz prawda?

[lolita96]

Jak dla mnie to jego reakcja na zerwanie mówi sama za siebie, widać jak bardzo mu zależało... echem. Trzymaj się autorko

[julkaa189]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Co do pogrubionego żartujesz prawda?

Nie licząc tego w jakiej on relacji z nią żyje to do tej pory miał wszystko poukładane. Życie idealne ale bez prawdziwego uczucia

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez lolita96

Jak dla mnie to jego reakcja na zerwanie mówi sama za siebie, widać jak bardzo mu zależało... echem. Trzymaj się autorko

O to, że tak to zostawił?

[201803290936]

Napisane przez julkaa189

I kolejny dzień.
Cały dzień się kręcił, był blisko. Smutny. Nie wiem czy to manipulacja czy o co chodzi? Ciężko to zrozumieć.
(...)

Ale jakie ciężko zrozumieć? Oczywiście, że mu smutno (smutkiem podszytym manipulacją), że mu zabrano pyszne ciasteczko (a.k.a. chętne, młode mięsko). Myślał, że sobie Ciebie urobi, a tu klops, panna się nie okazała aż tak naiwna i chętna jak myślał. Nie doszukuj się w tym niczego więcej. Tu nie ma nic więcej. Gdyby było, już dawno zakończyłby rzekomo nieszczęśliwe małżeństwo.

[201705240954]

Napisane przez julkaa189

Nie licząc tego w jakiej on relacji z nią żyje to do tej pory miał wszystko poukładane. Życie idealne ale bez prawdziwego uczucia[COLOR="Silver"]

Jakie prawdziwe uczucie? przecież on się miota, jest zagubiony co nie przeszkadza mu prowadzić życie w kłamstwie. Okłamuje żonę, okłamuje kochankę jak nic wzór cnót a nie facet. Więc nie zmienia sytuacji, bo jemu jest wygodnie... Gdyby tam było prawdziwe uczucie to juz by było po jednym rozwodzie...a nie tylko krokodyle łzy

[julkaa189]

To po co tu jeszcze zostaje na następny tydzień?

[201705240954]

Napisane przez julkaa189

To po co tu jeszcze zostaje na następny tydzień?

Po pierwsze to chyba ma prace, po drugie liczy, ze masz babskie dni i Ci przejdzie, po trzecie jak jest megaidiotą to liczy ze go przeprosisz za to osmielasz sie miec odmienne od Pysia zdanie

[ama4]

Napisane przez julkaa189

To po co tu jeszcze zostaje na następny tydzień?

Ale co to zmienia, że zostaje jeszcze na tydzień? Rozmawia z Tobą i deklaruje, że coś zrozumiał, rozwodzi się ze swoją żoną czy chociaż planuje to zrobić?

WSZYSTKO co on robi, nie ma żadnego realnego przełożenia na codzienność i Twoje życie. Odstawia jakąś szopkę raczej. A Ty się łapiesz skrawków tej szopki, tego suchego sianka w niej, jakby na nim miało się opierać całe Twoje życie.

[julkaa189]

No na pewno czeka aż zmięknę. Nie nie

[CzarnyElf]

Napisane przez julkaa189

No na pewno czeka aż zmięknę. Nie nie

Chce pewnie abys sie nad nim zlitowala bo on taki nieszczesliwy teraz.Ten typ chce miec ciastko i zjesc ciastko i boi sie zmian.Tak jak widzisz teraz nie ma z jego strony zadnej akcji ,on mysli o sobie nie o Tobie.Zakochany facet pokazalby uczucie czynami (powazna rozmowa z Toba,zlozenie papierow rozwodowych itp).On ruchu nie wykona,czeka na Ciebie-egoista


Sent from my iPhone using Tapatalk

[ama4]

Napisane przez CzarnyElf

On ruchu nie wykona,czeka na Ciebie-egoista

On nawet nie czeka na autorkę tylko na swoją żonę...

[julkaa189]

ide z nim dzisiaj porozmawiac

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

puściły mi emocje w pracy. Pokłociłam się

[lubiekielbase]

Napisane przez julkaa189

ide z nim dzisiaj porozmawiac

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

puściły mi emocje w pracy. Pokłociłam się

Nie możesz wziąć uropu dopoki on nie wyjedzie?

[BadLife]

A co to jest to prawdziwe uczucie w waszym przypadku? Bo nie rozumiem. Co mialoby o tym swiadczyc? Ani nie chce sie dla Ciebie rozwiesc... Ani nie zyjecie ze soba. To jest zwykle zakochanie. W żonie pewnie tez byl kiedys zakochany. Z czegos ten zwiazek musial sie zrodzic. Jednak slub, dziecko, rutyna - sprawiaja, ze emocje przygasaja, a on widocznie potrzebowal nowych wrazen. Mimo wszystko do żony jest przywiazany i laczy ich dziecko. Ja nie widze tu zadnego ,,prawdziwego uczucia". Juz predzej bym w to uwierzyla, gdyby uregulowal swoje sprawy i moglibyscie byc razem. Przy tym ,,prawdziwym uczuciu" - pieniadze nie graja roli.

[julkaa189]

Napisane przez lubiekielbase

Nie możesz wziąć uropu dopoki on nie wyjedzie?

On już tu siedzi od miesiąca i będzie siedział jeszcze dwa tygodnie ;( Nie mogę teraz wziąć urlopu bo go nie mam ;(

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez BadLife

A co to jest to prawdziwe uczucie w waszym przypadku? Bo nie rozumiem. Co mialoby o tym swiadczyc? Ani nie chce sie dla Ciebie rozwiesc... Ani nie zyjecie ze soba. To jest zwykle zakochanie. W żonie pewnie tez byl kiedys zakochany. Z czegos ten zwiazek musial sie zrodzic. Jednak slub, dziecko, rutyna - sprawiaja, ze emocje przygasaja, a on widocznie potrzebowal nowych wrazen. Mimo wszystko do żony jest przywiazany i laczy ich dziecko. Ja nie widze tu zadnego ,,prawdziwego uczucia". Juz predzej bym w to uwierzyla, gdyby uregulowal swoje sprawy i moglibyscie byc razem. Przy tym ,,prawdziwym uczuciu" - pieniadze nie graja roli.

Może jestem głupia i naiwna ale wierze, że nie potrafił mówić o uczuciach, że nie ma tematów do rozmów z żoną. Nie czuje się jak kochanka bo on nawet seksu ode mnie nie chce. To ja chce.
Nie wierze, że te łzy były udawane. Nie wierze, że oszukiwał. Nie wiem, czuje że nie.
Kiedy tylko coś robiliśmy razem to widziałam, że się cieszy, że dla niego to jest coś nowego, że tego nie poznał.
Ale też pieniądze są dla niego super ważne, jest dla mnie pustym człowiekiem pod tym względem. I mówię mu to wprost, on o tym też wie, że to jest puste. Ale twierdzi, że to dlatego, że mu w dzieciństwie ich brakowało, że inne dzieci się z niego śmiały.
Mówi otwarcie, że boi się zaryzykować, boi się że nam nie wyjdzie, nie ukrywa tego. hm..

[kennedy]

Napisane przez julkaa189

On już tu siedzi od miesiąca i będzie siedział jeszcze dwa tygodnie ;( Nie mogę teraz wziąć urlopu bo go nie mam ;(

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------



Może jestem głupia i naiwna ale wierze, że nie potrafił mówić o uczuciach, że nie ma tematów do rozmów z żoną. Nie czuje się jak kochanka bo on nawet seksu ode mnie nie chce. To ja chce.
Nie wierze, że te łzy były udawane. Nie wierze, że oszukiwał. Nie wiem, czuje że nie.
Kiedy tylko coś robiliśmy razem to widziałam, że się cieszy, że dla niego to jest coś nowego, że tego nie poznał.
Ale też pieniądze są dla niego super ważne, jest dla mnie pustym człowiekiem pod tym względem. I mówię mu to wprost, on o tym też wie, że to jest puste. Ale twierdzi, że to dlatego, że mu w dzieciństwie ich brakowało, że inne dzieci się z niego śmiały.
Mówi otwarcie, że boi się zaryzykować, boi się że nam nie wyjdzie, nie ukrywa tego. hm..

Pierdy smierdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ama4]

Napisane przez julkaa189

ide z nim dzisiaj porozmawiac

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

puściły mi emocje w pracy. Pokłociłam się

O czym będziecie rozmawiać lub już rozmawialiście?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Nawet jeśli jego sympatia do Ciebie jest prawdziwa, uczucia i emocje też prawdziwe - to co z tego? Nie zostawi żony, wspólnego majątku, uporządkowanego życia. Chcesz całe życie być z nim jako ta druga, być tylko od czasu do czasu i dostawać okruszki zebrane z podłogi zamiast obiadu na stole?

Szanuj siebie: powiedz mu albo jedno albo drugie. Jak pieniądze i opinia (lub żona) okażą się ważniejsze niż ty, to sama się przekonasz, jakie są jego uczucia...

[julkaa189]

Cześć dziewczyny,
Byłam, rozmawiałam. I uwaga płakał, "z nikim nigdy tyle nie rozmawiał co ze mną", "nikomu nie mówi tyle co mi".
Ale najlepsze: spał z nią. Dlaczego? Bo to jest jedyna opcja żeby to między nami zakończyć. Bo on wtedy wie, że już go nie dotknę. "Nie zrozumiesz tego ale ja to zrobiłem dla Ciebie, żebyś nie czekała, żebyś nie marnowała czasu" masakra!!!
On nie wie, może po jakimś czasie się między nimi poprawi. Super. Chociaż on tego nie widzi..
Milion razy o to pytałam bo nigdy bym się w to nie mieszała gdyby widział szansę.
On jej nie zostawi bo ta decyzja musi wyjść od niej. Bo rodzice, dom, pieniądze. Ich rodziny się dogadują ze sobą i on nie ma odwagi tego wszystkiego niszczyć.
Że ciągle się zastanawia czy żyć tak jak żyje bo tak wygodniej czy ze mną. Ale nie chce żebym czekała bo on nie wie kiedy się zdecyduje. Dlatego w taki sposób to zakończył - seksem z nią. Za☠☠☠iście.
On się nie bawił, on naprawdę widział życie ze mną ale brakuje mu odwagi i takie gadanie..
Ogólnie czuje się jak gówno. Zdeptana, jakby mi wyszarpał serce

[zakonna]

Mam nadzieje ze nie uwierzyłas w te bzdury i krokodyle łzy? Biedaczek. Z zona się musiał przespać. made my day.

[Barbarella05]

Napisane przez julkaa189

Dziecku tak..też mu o tym mówiłam. On na to odpowiada, że on też wychowywał się w takich warunkach, że do czasu kiedy mnie nie poznał nie znał uczuć, nie znał czegoś innego i jego dziecko też tego nie pozna to nie będzie jej tego brakowało.
Nie czuje się jak kochanka, chociaż tak to wygląda, może dlatego że tyle z nim rozmawiam i cała ta relacja nie opiera się na seksie? Może dlatego tak boli też strata jego? Bo tracę też przyjaciela?
Nie wiem.. jestem w totalnej rozsypce. Boje się, że TO jest TO i to tracę..;(

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Wiem, że tak wygląda klasyczny taki układ. Ale też wiem, że on nie jest takim człowiekiem. Po co miałby mnie oszukiwać? jesteśmy dorosłymi poukładanymi ludźmi. Po co miałby sobie komplikować na siłę życie i psuć swój związek - zwłaszcza, że ona go złapała a on jej się przyznał.

Wiesz co?
Tu nie chodzi o związek. Tu chodzi o dziecko.
A jego pierdu pierdu,że on nie miał życia uczuciowego, że na pewno jego córce nie będzie tego brakowało....? Serio? Żałosne.
Ludzie są istotami rozumnymi i co najważniejsze, kierują się głównie emocjami. Można je przytlumic ale nie na dłuższą metę.
Życie bez miłości,okazywania uczuć ze strony rodziców BARDZO dużo robi złego dla dziecka.
Pomysl też o tym,że on mówi że TY jesteś dla niego ważniejsza niż córka.
Chciałabyś żeby Twój Mąż mówił tak o waszym dziecku?
Chciałabyś żeby facet znalazł sobie inną za granicą?

Osobiście, gdybym miała postawić się w Twojej sytuacji to myślę,że bym zrezygnowała z tej relacji.
Żona jest dorosła i poradzi sobie.
Jednak skrzywdzić dziecko to już o wiele poważniejsza sprawa, czego sobie bym nie wybaczyla, stąd moje słowa o rezygnacji z relacji z P.

Przemyśl to. Postaw się na miejscu żony. Pomyśl jak byś się czuła gdyby mąż cię jawnie zdradzal. Pomyśl też, że skoro facet wyjechał i zdradził to czy gdyby był z Tobą to nie wywinal by Ci takiego samego numeru. Bo "jak ktoś zdradził raz, jest skłonny zdradzić drugi raz i trzeci, czwarty itd..".

[Kelecka]

Napisane przez julkaa189

Cześć dziewczyny,
Byłam, rozmawiałam. I uwaga płakał, "z nikim nigdy tyle nie rozmawiał co ze mną", "nikomu nie mówi tyle co mi".
Ale najlepsze: spał z nią. Dlaczego? Bo to jest jedyna opcja żeby to między nami zakończyć. Bo on wtedy wie, że już go nie dotknę. "Nie zrozumiesz tego ale ja to zrobiłem dla Ciebie, żebyś nie czekała, żebyś nie marnowała czasu" masakra!!!
On nie wie, może po jakimś czasie się między nimi poprawi. Super. Chociaż on tego nie widzi..
Milion razy o to pytałam bo nigdy bym się w to nie mieszała gdyby widział szansę.
On jej nie zostawi bo ta decyzja musi wyjść od niej. Bo rodzice, dom, pieniądze. Ich rodziny się dogadują ze sobą i on nie ma odwagi tego wszystkiego niszczyć.
Że ciągle się zastanawia czy żyć tak jak żyje bo tak wygodniej czy ze mną. Ale nie chce żebym czekała bo on nie wie kiedy się zdecyduje. Dlatego w taki sposób to zakończył - seksem z nią. Za☠☠☠iście.
On się nie bawił, on naprawdę widział życie ze mną ale brakuje mu odwagi i takie gadanie..
Ogólnie czuje się jak gówno. Zdeptana, jakby mi wyszarpał serce

Kyrje Elejson, takich cudow to nawet moj zonaty ex nie odstawial, a myslalam, ze on odstawil WSZYSTKO

Obawiam sie, ze bedziesz to dalej ciagnela, niestety - tak przez te Twoje rozkminki, bo plakal, bo mu smutno, bo on chyba naprawde cos do mnie czul... Kazde rozstanie jest trudne, ale chyba lepiej rozstac sie z jakimis pozytywnymi wspomnieniami, niz kiedy sie totalnie znienawidzicie?

[meggan02]

Gdyby Cię naprawdę kochał, to miałby gdzieś kasę, żonę, do której ponoć nic nie czuje, to czy się ich rodziny dogadują czy nie. A kontakty z dzieckiem by sobie ułożył.

Bo co to jest za tlumaczenie: to musi wyjść od niej? Bo co, bo wtedy kasy nie będą musieli podzielic, rodzinie powiedzieć ze juz nie są razem, dziecku wytłumaczyć ze teraz dom będzie wyglądał inaczej?

Przez tyle czasu nie zrobił NIC żeby cokolwiek zmienić. No może poza przefuraniem żony, gdy mu powiedziałaś że masz dość takiego ukladu.

On już wybrał. Wygodne życie u boku żony. NIE OSZUKUJ SIĘ ŻE CHCIAŁBY INACZEJ. ŻE WOLAŁBY BYĆ Z TOBĄ. Bo gdyby tak było to by nie zrobił tego co zrobił.

Skoro był w stanie zakończyć zwiazek z Toba - coś co ponoć było dla niego ważne i dawało mu szczęście to mógłby zakończyć związek z zona - z którą ponoć nic go nie łączy.

Czujesz się jak gówno, ale on zachował się gównianie. Dobrze że poszłaś po rozum do głowy i nie straciłaś na niego więcej czasu. Teraz trzymaj się tej decyzji bo ten facet nie jest wiele wart, a Ty zasługujesz na coś lepszego.

[lubiekielbase]

Napisane przez julkaa189

Cześć dziewczyny,
Byłam, rozmawiałam. I uwaga płakał, "z nikim nigdy tyle nie rozmawiał co ze mną", "nikomu nie mówi tyle co mi".
Ale najlepsze: spał z nią. Dlaczego? Bo to jest jedyna opcja żeby to między nami zakończyć. Bo on wtedy wie, że już go nie dotknę. "Nie zrozumiesz tego ale ja to zrobiłem dla Ciebie, żebyś nie czekała, żebyś nie marnowała czasu" masakra!!!
On nie wie, może po jakimś czasie się między nimi poprawi. Super. Chociaż on tego nie widzi..
Milion razy o to pytałam bo nigdy bym się w to nie mieszała gdyby widział szansę.
On jej nie zostawi bo ta decyzja musi wyjść od niej. Bo rodzice, dom, pieniądze. Ich rodziny się dogadują ze sobą i on nie ma odwagi tego wszystkiego niszczyć.
Że ciągle się zastanawia czy żyć tak jak żyje bo tak wygodniej czy ze mną. Ale nie chce żebym czekała bo on nie wie kiedy się zdecyduje. Dlatego w taki sposób to zakończył - seksem z nią. Za☠☠☠iście.
On się nie bawił, on naprawdę widział życie ze mną ale brakuje mu odwagi i takie gadanie..
Ogólnie czuje się jak gówno. Zdeptana, jakby mi wyszarpał serce

a)A żona wie o całej sytuacji? Bo ja jestem pewna, że nie. Czeka z obiadkiem na niego w Pradze, popijają Pilsner Urquell i czekają jak córka zaśnie z seksem. On jej pewnie opowiada jak to w Polsce bez nich jest smutno. Żona dzwoni i mówi o córce, bo może mała bardzo teskni i to dlatego?

b)Że niby nie było cały czas seksu, a ten jeden raz był. Czy raczej seks był cały czas a ten jeden raz Ci powiedział?

c)Pewnie, może ich małżenstwo troche zostało nadszarpniete, ale jak dla mnie ty jestes tylko jego polską przygodą. Wróci do Czech i ma porządek, spokój i rodzinę. Nie liczysz się dla niego skoro nie chce dla Ciebie z tego zrezygnować.

d) Głowa do góry. Nie ty jedna dałaś sie nabrać. Wiesz już, że facet to zero. Powinno być CI ciut łatwiej. Nie gadaj z nim, nie odbieraj telefonów, nie odpowiadaj na maile. Aż mu przejdzie, albo znajdzie nową. A ty też znajdziesz kogoś z kim stworzysz szczęśliwą rodzinę i tego Ci życzę.

[tinpanalley]

jest taka piosenka "Czy te oczy mogą kłamać". I tam są takie słowa:

"Ona już wie,
już zna tę historię,
że żona go nie rozumie,
że wcale ze sobą nie śpią.
Ona na pamięć to umie".

Brzmi znajomo? Autorko, naiwność ma granice. A podłość niekoniecznie.