2019-04-17, 17:16 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 7
|
Jestem kiepska w byciu dobrą
Cześć, piszę tutaj z powodu przemyśleń, które mam już od wielu miesięcy. Mam nadzieję, że może znajdę jakieś osoby podobne do mnie, bo w "realnym świecie" nikogo takiego nie znam, choć w sumie mało kto by się chyba zwierzał na takie tematy...
Ogólnie mam w głowie dużo myśli, które ciężko mi ubrać w słowa, więc post może być trochę chaotyczny, wybaczcie od kilku ostatnich lat jestem coraz bardziej świadoma swoich problemów emocjonalnych. Jest ich trochę - przez całe życie miałam problem z nadmierną emocjonalnością, nie potrafiłam znaleźć wspólnego języka z większością osób, które mnie otaczały, miałam bardzo negatywne nastawienie do wszystkich ludzi wokół, tak było praktycznie od podstawówki. bardzo mocno przeżywałam każdą krytykę, czy negatywne zachowanie w moim kierunku, bardzo długo chowałam urazę, przyjemność sprawiało mi wyobrażanie sobie zemsty na osobach, które zrobiły mi jakąś krzywdę - nawet jako dziecko. Oczywiście z biegiem lat nauczyłam się kontrolować swoje zachowanie, patrzyłam jak zachowują się inni ludzie i starałam się robić to samo. Mam ostatnio coraz większe wrażenie, że czegoś mi brakuje w kwestii relacji międzyludzkich, empatii. Mianowicie - nie potrafię nikomu współczuć, przejmować się, martwić o kogoś. Nawet o najbliższe osoby, jak rodzina, partner czy przyjaciele. Nie rozumiem w ogóle jak to działa, tak jakby ta sfera w ogóle mnie nie dotyczyła. Przykład - bolał mnie brzuch, całą noc, bardzo mocno, mój chłopak wezwał pogotowie. Następnego dnia byłam umówiona z bliską koleżanką na jakieś piwko, planszówki i te sprawy. Napisałam jej o tym co się wydarzyło i że trzeba odwołać te plany, bo okropnie się czuję. Ona wydawała się naprawdę przejęta tym co się stało, zmartwiła się, dawała mi rady, pytała czy już lepiej, no jak normalny, empatyczny człowiek. Moja pierwsza reakcja była taka, że byłam po prostu zaskoczona, że ją to w ogóle obchodzi. Jak znam siebie, ja na jej miejscu pewnie po godzinie bym zapomniała, że coś takiego usłyszałam, a na pewno nie pomyślałabym o tym żeby radzić, dopytywać itd - nie ze złej woli, po prostu nie przyszłoby mi to do głowy. kiedy po jakimś czasie ona się źle czuła, przypomniałam sobie jak ona się zachowała w odwrotnym przypadku i zachowałam się tak jak ona wtedy - ale nie dlatego, że szczerze się przejęłam, tylko dlatego że po prostu teraz wiem że tak się powinno zrobić... wiem, że to brzmi okropnie. ekstremalny przypadek - kilka lat temu mój brat miał bardzo poważny wypadek. mama zadzwoniła do mnie z tą wiadomością, a ja nie miałam pojęcia jak się zachować. nie czułam kompletnie nic, jakby to był jakiś obcy człowiek. mam z tego powodu okropne wyrzuty sumienia, wydaje mi się, że jestem złym człowiekiem. ciągle też czuję irytację wobec innych osób, długa kolejka przy kasie powoduje że rośnie we mnie wewnętrzna agresja, płaczące dzieci tak samo. jeżeli ktoś obcy niespodziewanie mnie zaczepi - moja odpowiedź z automatu jest chamska, bo irytuje mnie że ktoś czegoś ode mnie chce. potem dopiero zaczynam myśleć i mieć wyrzuty sumienia, że ZNOWU byłam niemiła i ZNOWU zachowuję się egoistycznie. oczywiście kiedy mam czas na przemyślenie sytuacji, staram zachowywać się tak, jak zrobiłby na przykład mój facet, który jest chodzącym altruizmem - być miłą, pomóc, zainteresować się. Ale najbardziej denerwuje mnie w sobie to, że to nie jest moja naturalna reakcja, tylko coś wyuczonego przez obserwację, ja to robię bo wiem obiektywnie, że to dobre, a nie dlatego, że naprawdę komuś współczuję, czy chcę pomóc. ciężko też jest panować nad sobą 24/7 i kiedy muszę zareagować natychmiast, jest to zawsze wroga reakcja - czasem nawet nie zdaję sobie z tego sprawy. kiedyś koleżanka w akademiku przez przypadek zrzuciła mi łóżko na palec u stopy. no, był to przypadek, wiadomo. oczywiście nie zachowałam się jak buc i nie zaczęłam się przez to awanturować ale koleżanka, która to widziała, powiedziała mi później że spojrzałam na tą drugą koleżankę z taką nienawiścią, że myślała, że zaraz będzie awantura. nawet nie byłam świadoma tego, że tak zrobiłam. chciałabym się z tego "wyleczyć" na takiej zasadzie, żeby naprawdę, w głębi duszy stać się bardziej altruistyczna i miła dla ludzi, żeby to była moja pierwsza reakcja, jest to w ogóle możliwe? |
2019-04-17, 18:33 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
ciągle też czuję irytację wobec innych osób, długa kolejka przy kasie powoduje że rośnie we mnie wewnętrzna agresja, płaczące dzieci tak samo.
To akurat ma spora grupa ludzi Natomiast to (o ile masz jakiekolwiek pozytywne relacje z bratem) : kilka lat temu mój brat miał bardzo poważny wypadek. mama zadzwoniła do mnie z tą wiadomością, a ja nie miałam pojęcia jak się zachować. nie czułam kompletnie nic, jakby to był jakiś obcy człowiek. Już wygląda gorzej. I nie da się nauczyć empatii. Można nauczyć się najwyżej ją udawać. Za to masz zadatki na przywódcę: kierownika grupy, zarządcę, właściciela firmy, itd.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2019-04-17, 18:41 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Mam tak samo ja to jeszcze potrafie komentowac, zalozmy babo rusz sie i kupuj szybciej nie baczac na konsekwencje. Staram sie powstrzymywac, ale czasami naprawde nerwy mi puszczaja.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ---------- Natomiast rodzine bronie jak lwica Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-04-17, 20:19 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
tak myślałam. chociaż łudziłam się, że może to kwestia czasu, jakiejś terapii, nie wiem... mam wrażenie, że jak coś złego się dzieję, to ja się przejmuję tylko tym, że się nie przejmuję (masło maślane ) ogólnie wszystko sprowadza się do ja, ja, ja, mój pierwszy impuls przy obmyślaniu jakiejkolwiek sprawy to "co mogę na tym zyskać/stracić? jak to co się dzieje innej osobie może wpłynąć na mój komfort/warunki itd". brzmi strasznie, wiem. oj,szefem raczej nie zostanę, nie mam predyspozycji do bycia liderem |
|
2019-04-17, 20:22 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 281
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Opisany przypadek autorki obrazuje symptomy zaburzeń psychopatycznych. Widać to bardzo wyraźnie więc jak dla mnie -->
|
2019-04-17, 20:31 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Aczkolwiek do samej manipulacji mam skłonność. Tyle, że czasem robię to z automatu, nieświadomie, a potem zawsze mam wyrzuty sumienia. Gdyby nie przeszkadzała mi ta część mojej osobowości to nie byłoby tego wątku. Do posądzenia o trollowanie nawet się nie odniosę |
|
2019-04-17, 20:38 | #7 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 281
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Polecam udać się do specjalisty. Nie musisz mieć od razu wszystkich objawów. |
|
2019-04-17, 20:43 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
nie chciałam pisać tak wprost, miałam nadzieję, że sama się domyśli, co chcę przekazać
Autorko - masz wyrzuty sumienia, że się tak zachowujesz. Ale one wcale nie muszą wynikać z tego, że myślisz wówczas o uczuciach innych, tylko z tego , że TY odstajesz od normy społecznej, TY boisz się, że jesteś inna, TY będziesz źle postrzegana przez otoczenia, gdybyś ich nie miała. Być może wzbudzasz w sobie poczucie winy tak samo na siłę jak zainteresowanie problemami innych osób.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2019-04-17, 20:53 | #9 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
od kilku lat skupiam się na tematyce nerwic i stanów lękowych, bo to z tym mam najbardziej wymagający interwencji problem. Cytat:
|
||
2019-04-17, 21:02 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cóż, większość ludzi raczej nie ma mentalności wolontariusza. Dlatego świat wygląda tak a nie inaczej
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2019-04-17, 21:45 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Zamiast się samobiczować, pomyśl jak realnie możesz mieć pozytywny wpływ na innych. Ja staram się zawsze pomyśleć i wczuć w sytuację innych na podstawie tego, co się o nich uczę i dowiaduję, np. kiedy doczytałam o psychologii dzieci, przestały mnie irytować dzieci w komunikacji miejskiej czy w sklepie. Wręcz przeciwnie, teraz jest mi ich bardzo szkoda, albo cieszę się razem z nimi (kiedy np. autobus napełnia się zgrają roześmianych, rozgadanych dzieciaków). Wiem, że dzieci w naszym kraju nie mają lekko, są wychowywane w sposób opresyjny, i cieszy mnie każde ich 5 minut relaksu czy szczęścia. Dzieci mają być głośne i biegające, taka jest ich natura i to świadczy o szczęściu. Druga sprawa, to zirytowane, zmęczone dzieci w marketach, które zaczynają płakać - rozumiem, że jest im ciężko, są pewnie senne, głodne, zmęczone, i na podstawie tej wiedzy staram się łagodzić sytuację np. uśmiechem do nich czy rodzica, żeby wiedziały, że inni nie mają pretensji i rozumieją sytuację. Dla rodzica to też duży stres, bo w naszym kraju oczekuje się pacyfikacji dziecka, aby "był spokój". Tak samo rozumiejąc stres i napięcie osób w kolejce do gabinetu, staram się ustępować czy rozładować sytuację uśmiechem czy miłą rozmową, zauważyłam że to pomaga na wiele sytuacji. Ludzie są zdziwieni i zaskoczeni, że ktoś zamiast walczyć, ustępuje i tworzy się zupełnie inna relacja, z mniejszym napięciem. Staram się myśleć o tym, że tych osób nie stać na wizytę prywatną, że pewnie czekali dość długo i są chorzy, dlatego ich nie oceniam. Podsumowując uważam, że empatia to choć czasem wrodzona rzecz, to zawsze wymaga ciągłego dokształcania się. Każdy człowiek jest inny, i nie sposób "naturalnie wczuć się" w stan każdej osoby. Dodatkowo, nie ma co się oszukiwać, że serio obchodzi nas każdy złamany paznokieć koleżanki. Moim zdaniem ważne jest to, jak się zachowujesz, a nie to, czy to płynie z serca czy nie. Jeśli koleżanka choruje, możesz jej dowieźć leki, jedzenie, podwieźć do szpitala, zaproponować wyprowadzenie jej psa albo podrzucenie jakiś dokumentów z którymi musiałaby gdzieś biec, zamiast rozpisywać się w smsie na temat 50 odcieni bólów brzucha. Pomyśl, jeśli ktoś np. tak by się przejął czyjąś tragedią, że zamiast pomóc to sam zalałby się łzami i zaraz on potrzebowałby pomocy, to jest taka fajna empatia? A wielu rodziców tak reaguje na kłopoty dziecka - o boże tylko nie choruj, bo mamusi serce pęknie. To jest dokładanie innym stresu, a nie empatia. Z moich doświadczeń wynika, że osób realnie empatycznych jest dosłownie garstka, i to są osoby które podadzą ci szklankę wody jak nie masz jak się ruszyć i czujesz pragnienie, a nie osoby które usiądą i będą z tobą płakać. Zamiast myśleć "jak coś poczuć" pomyśl lepiej "a co ta osoba potrzebuje, co by jej ulżyło?" i już powinno być łatwiej. Może mylisz empatię z ukłuciem żalu w serduszku, ale uwierz mi że tym ona z pewnością nie jest. |
|
2019-04-17, 21:45 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cześć! Po przeczytaniu Twojego posta od razu mi się nasunęła na myśl jedna rzecz: czy Ty nie masz w pewnym stopniu objawów zachowań ze spektrum autyzmu? Nie chciałabym Cię obrazić, nie jestem też psychiatrą, ale ostatnio trochę o tym czytałam (ze względów osobistych) i sporo rzeczy się pokrywa z tym co piszesz. Może też o tym poczytaj, pogadaj ze specjalistą. Zawsze lepsza zdiagnozowana choroba niż brak diagnozy i obwinianie siebie o wszystko. Pozdrawiam!
|
2019-04-17, 21:54 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Mialam w swoim zyciu kiedys osobe o empatii na 0 poziomie. Dramat... Przerażają mnie tacy ludzie i uwazam to za jakies zaburzenie. Może dlatego ze sama jestem osoba o wielkie empatii
Kiedys czytalam ze brak empatii charakteryzuje socjopatow.... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-04-17, 22:03 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Owszem. I nie każdy socjopata to potencjalny seryjny morderca.
Większość żyje normalnie, ma satysfakcjonujące związki, zwykłą pracę. Podejrzewam, że to jak z orientacją seksualną - większość populacji nie jest na skrajnych biegunach, tylko jakoś pomiędzy.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2019-04-17, 22:15 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ---------- Socjopata i satysfakcjonujący związek? Ciekawe dla kogo |
|
2019-04-17, 22:18 | #16 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Cytat:
chociaż z zagadnieniem autyzmu niewiele miałam doczynienia w sumie, przypomniało mi się, że u mnie w klasie w liceum był chłopak z zaburzeniem ze spektrum autyzmu i właśnie najbardziej uderzało mnie to, że on nie wyczuwał w ogóle tego, że ktoś już nie chce z nim rozmawiać, czy odnosi się do niego prześmiewczo. nie zauważyłam takich problemów u siebie. Edytowane przez Ligeja_ Czas edycji: 2019-04-17 o 22:23 |
||
2019-04-17, 22:45 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Pamietaj, że spektrum autyzmu jest pojęciem bardzo szerokim: niektórzy nie mogą normalnie funkcjonować w społeczeństwie, inni nie mówią, a jeszcze inni mają ponadprzecietną inteligencję ale braki w empatii i umiejętnościach społecznych. Są też przypadki bardzo łagodnych form autyzmu, z którymi ludzie normalnie żyją, pracują, tworzą udane związki. Wazne żeby nad sobą pracować. To co opisujesz, czyli że jesteś świadoma problemu, starasz się dostosować do norm społecznych itp. moim zdaniem sprawia że nie pokazujesz skłonnosci socjopatycznych ale oczywiście jak pisałam, nie jestem psychiatrą tylko randomową osobą z Internetu. W każdym razie z doświadczenia powiem Ci, że warto szukać rozwiązań swoich problemów, a dobra diagnoza daje Ci narzędzia do walki chociażby z poczuciem winy i ogólnym uczuciem niezrozumienia.
---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ---------- A jakbyś chciała na wesoło podejść do sprawy, to sądzę że postać Sheldona Coopera z "Teorii Wielkiego Podrywu" może Ci być bardzo bliska (zwłaszcza we wcześniejszych sezonach). Wiadomo, że serial mocno wyolbrzymia ten temat, ale zawsze mozna się pośmiać ;-) |
2019-04-18, 04:02 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 712
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Autorko, mialas okazje zrobic sobie test osobowości? Dzieci nie bada sie tymi testami, ale jesteś dorosla i uksztaltowana, wiec moze warto sprobowac? Nie zakladam zaburzen, ale poczytaj sobie o typach osobowosci
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
http://8-pietro.blogspot.com/ Kupujemy, remontujemy i urządzamy mieszkanko Cieszymy się, wkurzamy, rozmyślamy i lamentujemy Zapraszam na pierwszego bloga |
2019-04-18, 13:55 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Znam Enneagram i 16Personalities, robiłam oba i w jednym wyszło mi 4w5, a w drugim INFP. W sumie sporo się zgadza, choć bardziej utożsamiam się z typem enneagramowym
choć z drugiej strony nie wiem na ile wiarygodne są testy robione w internecie |
2019-04-18, 14:18 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Chyba aż tak bardzo bym się nie przejmowała na Twoim miejscu, Ty też nie wiesz na ile osoby "empatyczne" serio przejmują się innymi, a na ile tak samo robią coś co wypada. Nikomu krzywdy nie robisz, kiedy trzeba pomóc to pomagasz, no i spoko.
Zgadzam się z Januszem, już lepiej być przydatnym ludziom, niż wielce współczującym. Można komuś okropnie współczuć i nad nim jojczyć, ale być np leniwym i figę pomóc. Mi nie potrzeba, żeby ktoś się wczuwał w moje bolączki, wystarczy, że mogę na niego liczyć jak poproszę. Z resztą, gdybym sama miała się tak nad każdym w głowie roztkliwiać, to bym załamała się z tej troski, trzeba być trochę nieczułym, żeby nie zwariować od nadmiaru bodźców i to wcale nie jest złe. A co do reszty, jakichś szczególnych odchyłów nie widzę. Ludzie najpierw myślą o sobie i to naturalne, tylko właśnie na zewnątrz kreują się na lepszych, a co w głowie to nie wiesz. Nawet bycie empatycznym i pomocnym jest egoistyczne, bo troszcząc się o innych sami chcemy się lepiej poczuć ze sobą. Wyluzuj. |
2019-04-18, 20:56 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Nie sądzę, nie mam autyzmu, a mam podobnie jak autorka. Empatię się ma albo nie. Niewiele da się z tym zrobić.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-04-19, 09:29 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Wydaje mi się że mylicie empatię ze zwykłymi ludzkimi odruchami. Zachowaniami, które są atawistyczne i zapisane w naszej naturze. Nie mówię, że każdy człowiek ma obowiązek zalewać się łzami gdy widzi, że komuś dzieje się krzywda. Autorka napisała jednak że NIC nie poczuła, gdy dowiedziała się o wypadku brata. Napisała, że przyjemność sprawiało jej obmyslanie zemsty i wyobrażenie sobie krzywdy innych ludzi. Napisała że nie rozumiała ludzkich emocji i musiała się ich wyuczyć, bo nie czuła ich samoistnie. To coś innego niż "nie płakałam po papieżu" albo "nie rozczula mnie to dziecko". Nie chcę nikomu wmawiać choroby, po prostu wydaje mi się że w tym przypadku odpowiednie zdiagnozowanie ulatwiloby autorce życie.
|
2019-04-19, 09:39 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 244
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Nie jestem psychiatrą, ale wydaje mi się, że to może być jakieś zaburzenie osobowości. Nie mówię, że powinno przeżywać katusze na wieść o czyjejś krzywdzie, ale po prostu automatycznie u większości ludzi budzi się jakieś współczucie. Tym bardziej, jeśli chodzi o bliskie osoby. Tak dla pewności może idź skonsultuj się z psychiatrą.
__________________
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś. |
2019-04-19, 09:54 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Jakbym siebie czytała, tylko zamiast średnio bliskiego brata była bardzo bliska mama z rakiem. I nic u mnie nie stwierdzono. Niektórzy po prostu nie przeżywają jak inni. I dopóki nikogo nie krzywdzisz, to możesz dalej żyć, tylko dobrze nie dać tego po sobie poznać bliskim czy znajomym, bo oni nie zrozumieją. Nie znaczy to, że jest się złym człowiekiem, czy niebezpiecznym. Czy nie potrafi kochać. Znaczy po postu, że są mniej emocjonalni w przeżywaniu. Oczywiście autorka może się zbadać, nigdy nie zaszkodzi. Ale nie upatrywałabym sie tutaj autyzmu i to nie dlatego, że to jakaś ujma na honorze. Autyzm i w ogóle choroby ludzka rzecz. Tylko moim zdaniem autorka raczej jest po prostu trochę inna, zaburzeń tu nie ma. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-04-19, 10:57 | #25 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 281
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Myśli jak jej i twoje nie są rzeczą naturalną. Wskazuje to na zaburzenie psychopatyczne. Kojarzy się negatywnie, ale nie znaczy od razu, że ktoś taki musi zachowywać się np. agresywnie. Z resztą dziewczyna przyznała, że próbuje się uczyć zachowań i naśladować te, które ocenia jako przyjęte przez społeczeństwo za poprawne i dobre. Właśnie to "trochę inna" jest zaburzeniem. |
|
2019-04-19, 12:41 | #26 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
Ja jako kobieta jestem mniej uczuciowa i raczej chłodna i jest to wynik mojego dysfunkcyjnego wychowania. A przynajmniej wiem, że takowa mogę być i czy to od razu wniosek, że jestem psychopatką, socjopatką? Że nie posiadam żadnych uczuć? Nie. Uczucia jakieś mam, ale na niskim zapewne poziomie. Nie wiem jak to określić. Mogę być socjopatką czy psychopatką, ale nie taką, która pozbawi życia drugiego człowieka. Po prostu nie potrafię komuś współczuć i mam wy#ne. Czy mam się przejmować za każdym razem gdy kogoś boli głowa czy brzuch? Nope. Słyszę, czytam, że bliską mi osobę spotkała krzywda - pozbawiona została życia, wypadek, bądź kalectwo do końca życia. Współczuję albo udaję, że to robię, no ale nie można twierdzić, że wszyscy odczuwamy tak samo. Każdy z nas jako człowiek jest inny. Tak samo myślę z wrażliwością, jedni są bardzo wrażliwi na przykład płaczliwi, mają takich być może charakter + temperament, a inni nie. Ja uważam zbyt wrażliwych za po prostu użalających się nad sobą. Mogę się mylić, ale jakby ktoś mi ciągle płakał nad uchem i do tego jeszcze się na przykład użalał, a nie działał no to sorry, ale mam dość takiej osoby. Z drugiej strony czytałam, że osoby wrażliwe raczej mają twardą dvpę i chyba za miękkie serce Generalnie psychopaci i socjopaci kojarzą się nam ludziom z osobami, które są wielokrotnymi mordercami, zabójcami, ale nie tylko (wystarczy, że taka osoba raz pozbawi życia i nie odczuwa nic), nie posiadają empatii, pasożytują na innych, są narcystyczni, nie odczuwają strachu i lęku (chyba, że w przypadku zaatakowania ich samych), nie posiadają wyrzutów sumienia. Oni mają uczucia, ale uporządkowany w charakterystyczny sposób, ciągły. Potrafią nic nie mówić o emocjach, ale zdecydowana większość potrafi opowiadać o swoich czynach w taki sposób, że można pisać książki o tym, często wypatrują w tym sztuki niczym fotografia albo obraz. Można być socjopatą i psychopatą i pozbawić człowieka życia, mordować masowo, nie żałować swoich czynów i być naprawdę ''zaburzonym'' (psychopaci i socjopaci to w większości albo zawsze osoby zdrowe psychicznie, ale uważam, że zaburzone w inny sposób), a można być socjopatą, psychopatą, nie mieć empatii czy mieć zaniżoną ilość, ale nie zabijać, nie krzywdzić ludzi, zwierząt etc. Tu jest ta różnica. To, że nie odczuwałaś nic gdy Twój brat miał wypadek, faktycznie jest niepokojące, ale tutaj jesteś widzisz, szczera (wiem, że to tylko net), ale myślę, że wśród bliskich być może też byś potrafiła przyznać się do emocji, że w przypadku brata nie odczuwałaś żadnej empatii, nie współczułaś bo może nie potrafisz. Po co okłamywać siebie i innych? Wiem, że to temat nie dla każdego, bo nie każdemu się o tym mówi tylko raczej osobom bliskim i zaufanym. Chyba, że całe życie trzymasz to w sobie. Często jest tak, że łatwiej powiedzieć o tym obcym ludziom (nawet psychiatrom) niż bliskim czy znajomym bo boimy się tej oceny bądź straty tych ludzi, że się od nas odsuną. Jesteś kiepska jak sam twierdzisz w byciu dobrą to może potrafisz kierować innymi, masz zdolności do manipulacji, jesteś żądna władzy więc mogłabyś być kierownikiem, menagerem, zarządzać ludźmi? No to też może wiązać się z byciem apodyktyczną. Witaj być może w klubie. Pomyśl na razie sama jakie posiadasz wady i zalety, jaki masz charakter, co czujesz gdy widzisz krzywdę ludzką, choć ja się domyślam. Może posiadasz zaburzenie osobowości, ale nie musi się wiązać to z tym, że będziesz zabijać czy krzywdzić ludzi. Myślę, że mogę mieć podobnie, ale to kwestia dla psychiatry. Trudno subiektywnie coś określić. Postawić tezę. Wg mnie mogłabyś udać się do psychiatry aby tą tezę potwierdził, albo odrzucił. Tak dla samej informacji i ciekawości, kim jesteś, jak się czujesz i skąd to się wzięło/bierze? |
|
2019-04-19, 13:32 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Skąd ty to w ogóle wytrzasnąłeś?
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-04-19, 14:54 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
To nie jest tak, że jestem typem chłodno emocjonalnym w ogóle. Powiedziałabym nawet, że jestem przesadnie wrażliwa i emocjonalna w każdej innej emocji - złość, zakochanie, smutek, lęk, ekscytacja - wszystko przeżywam jakby na dopale dlatego tym bardziej dziwi mnie ta nagła pustka w jednej kwestii.
Ogólnie mam wrażenie, że jestem tak zajęta przeżywaniem swojego życia wewnętrznego że uczucia dotyczące innych ludzi są przez nie całkowicie blokowane. Przykład - mój chłopak dowiedział się, że jego ojciec trafił do szpitala i musi jechać na kilka dni do siebie. Moja reakcja w głowie - "tylko nie to, będę musiała zostać sama w mieszkaniu". Od razu wyjaśnię - mam ataki paniki i nerwicę lękową, w tamtym okresie było ze mną kiepsko. Powiedziałabym nawet, że podskórnie byłam "zła" na niego za to, że pojechał chociaż wiedziałam, że to kompletnie irracjonalne! Było mi strasznie wstyd przed samą sobą, mimo że wszystko to dzieje się tylko w mojej głowie i nie dałam mu odczuć, że mam takie myśli. Zastanawiam się po prostu czy próba rozwinięcia w sobie większego przejmowania się tym co jest wokół mnie pomogłaby mi wyjść z tych zaburzeń, czy może zaburzenie między innymi może być spowodowane tą cechą mojej osobowości |
2019-04-19, 20:27 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
To zupełnie nie łączy się z szeroko rozumianym stoicyzmem. Ja to odczuwam jako pustkę, kiedy wiem, że tam coś powinno być. Ale nie ma i nie mogę tego wykopać. Kiedyś psycholog mi powiedziała, że zablokowalamsobie emocje... wyższe... w sensie te związane z empatią, współczuciem itd. Jeden z psychiatrów nazywał to afektem niedostosowanym. Ale żaden z nich nie zalecał leczenia per se. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-04-19, 21:01 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Jestem kiepska w byciu dobrą
Cytat:
A swoją drogą, jeśli masz ochotę na ćwiczenie umysłu, to istnieje rodzaj medytacji który pomaga trenować empatię i umiejętność życzenia dobrze innym. To się nazywa medytacja metta - w tłumaczeniu "kochająca życzliwość". Polega na patrzeniu "kochającymi oczami" na kogoś, kogo... wcale niekoniecznie kochasz W myślach po prostu... przywołujesz uczucie ciepła i sympatii w stosunku do tej osoby, życzysz jej szczęścia i bezpieczeństwa. Najpierw, kluczowo - sobie. Potem komuś, komu jesteś wdzięczna. Potem - bliskiej osobie, komuś z rodziny, następnie komuś prawie obcemu - np. kasjerce w sklepie. I ostatni etap, najtrudniejszy - życzysz tego komuś, kto cię skrzywdził. Albo - stoisz w kolejce i przebierasz nogami. I teraz pomyśl o osobach stojących przed tobą, ogarnij je życzliwą uwagą. Każda z nich ma jakieś zmartwienia, radości, lęki, pragnienia. I spróbuj wysłać im dobre myśli - żeby te pragnienia się im spełniły, żeby były zadowolone, żeby były bezpieczne. Brzmi głupio, ale im więcej to ćwiczysz, tym łatwiej
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:31.