Nie wiem co mam robić czy sobie odpuścić

[Ula878]

Chodzi o to że na urlopie chodziłam do takiego baru prawie codziennie, barman który tam pracował nie nachalnie ale jednak chcąc sprzedać jak najwięcej alkoholu coś czasami do niego proponował. Wiadomo że pracując w tym zawodzie trzeba być wyluzowanym, uśmiechniętym itp i on taki był. Ostatniego dnia mojego urlopu (nie wiedział że jestem tam ostatni raz bo raczej z nim nie rozmawiałam) poczułam się jakoś zawstydzona bo tak dziwnie na mnie patrzył. Jak zapytałam ile płacę powiedział 16 zł i nr telefonu ewentualnie fb to znajdę, a ja zamiast coś powiedzieć to stałam jak głupia w milczeniu, mówiąc tylko z uśmiechem, dzięki. Nie wiem dlaczego ale odebrałam to trochę nie na poważnie, bardziej jako żart. A teraz co.. mija drugi tydzień a ja ciągle myślę czy faktycznie mu się spodobałam czy może jaja sobie robił, a już najbardziej prawdopodobne wydaje mi się że po prostu zbiera numery od klientek żeby im było miło i żeby chętniej wracały. A ja teraz sobie myślę żeby tam pojechać na długi sierpniowy weekend, wejść do tego baru i po prostu zobaczyć jego reakcję na mnie. Plusy że sprawdzę czy faktycznie mu wpadłam w oko, jeśli mnie oleje to będę miała spokojną głowę, że to nie to bo teraz mam straszny mętlik i żal do siebie że nie podałam mu tego nr telefonu. Drugi plus to taki że odpocznę od ludzi w świętym spokoju. Minusy jestem grubo pod kreską a ten wyjazd będzie mnie trochę kosztował i kolejny minus pojadę sama bo nie ma chętnych. Ludzie tam raczej w grupkach ze znajomymi, rodzinami jeżdżą a nie sami. Boję się że będę wyglądać dziwnie a do tego nawet gęby nie będzie do kogo otworzyć. Jeszcze nie wysłałam zaliczki i nie kupiłam biletu. Dlatego pytam najpierw was co robić bo tak jak piszę ja mam już straszny mętlik w głowie i chcę żeby mi ktoś z was napisał jak to widzi co byście zrobili na moim miejscu? Jak myślę nie jadę, to nie ma sensu to nagle łzy mi stają w oczach bo nie dowiem się czy coś by mogło z tego być. A jak myślę że pojadę to się uspokajam ale wizja samotnego wyjazdu i kolejnych wydatków mnie przeraża. Dodam że dwa dni wcześniej jak tam byłam za barem stała ładna dziewczyna a jak zapytałam ile coś kosztuje to zawołała jego. Tak pomyślałam że może to była jego dziewczyna przyszła po niego i na chwilę zastąpiła go za barem. Jak przyszedł to powiedział żebyśmy z siostrą nie dziadowały a ja że nie wypłaciłam kasy z bankomatu i nie chce mi się wracać 3 km do bankomatu bo to było godzinę przed zamknięciem. Kupiłam tylko piwo ale ten tekst mnie wtedy wkurzył. W ogóle też tak pomyślałam że gdybym mu naprawdę się spodobała to by choćby na spotted zamieścił jakieś ogłoszenie a tu nic. Proszę was o opinię. Chyba potrzebuję kubła zimnej wody. Napiszcie coś proszę. Dzięki 🙂

[Laverta]

Napisane przez Ula878

Chodzi o to że na urlopie chodziłam do takiego baru prawie codziennie, barman który tam pracował nie nachalnie ale jednak chcąc sprzedać jak najwięcej alkoholu coś czasami do niego proponował. Wiadomo że pracując w tym zawodzie trzeba być wyluzowanym, uśmiechniętym itp i on taki był. Ostatniego dnia mojego urlopu (nie wiedział że jestem tam ostatni raz bo raczej z nim nie rozmawiałam) poczułam się jakoś zawstydzona bo tak dziwnie na mnie patrzył. Jak zapytałam ile płacę powiedział 16 zł i nr telefonu ewentualnie fb to znajdę, a ja zamiast coś powiedzieć to stałam jak głupia w milczeniu, mówiąc tylko z uśmiechem, dzięki. Nie wiem dlaczego ale odebrałam to trochę nie na poważnie, bardziej jako żart. A teraz co.. mija drugi tydzień a ja ciągle myślę czy faktycznie mu się spodobałam czy może jaja sobie robił, a już najbardziej prawdopodobne wydaje mi się że po prostu zbiera numery od klientek żeby im było miło i żeby chętniej wracały. A ja teraz sobie myślę żeby tam pojechać na długi sierpniowy weekend, wejść do tego baru i po prostu zobaczyć jego reakcję na mnie. Plusy że sprawdzę czy faktycznie mu wpadłam w oko, jeśli mnie oleje to będę miała spokojną głowę, że to nie to bo teraz mam straszny mętlik i żal do siebie że nie podałam mu tego nr telefonu. Drugi plus to taki że odpocznę od ludzi w świętym spokoju. Minusy jestem grubo pod kreską a ten wyjazd będzie mnie trochę kosztował i kolejny minus pojadę sama bo nie ma chętnych. Ludzie tam raczej w grupkach ze znajomymi, rodzinami jeżdżą a nie sami. Boję się że będę wyglądać dziwnie a do tego nawet gęby nie będzie do kogo otworzyć. Jeszcze nie wysłałam zaliczki i nie kupiłam biletu. Dlatego pytam najpierw was co robić bo tak jak piszę ja mam już straszny mętlik w głowie i chcę żeby mi ktoś z was napisał jak to widzi co byście zrobili na moim miejscu? Jak myślę nie jadę, to nie ma sensu to nagle łzy mi stają w oczach bo nie dowiem się czy coś by mogło z tego być. A jak myślę że pojadę to się uspokajam ale wizja samotnego wyjazdu i kolejnych wydatków mnie przeraża. Dodam że dwa dni wcześniej jak tam byłam za barem stała ładna dziewczyna a jak zapytałam ile coś kosztuje to zawołała jego. Tak pomyślałam że może to była jego dziewczyna przyszła po niego i na chwilę zastąpiła go za barem. Jak przyszedł to powiedział żebyśmy z siostrą nie dziadowały a ja że nie wypłaciłam kasy z bankomatu i nie chce mi się wracać 3 km do bankomatu bo to było godzinę przed zamknięciem. Kupiłam tylko piwo ale ten tekst mnie wtedy wkurzył. W ogóle też tak pomyślałam że gdybym mu naprawdę się spodobała to by choćby na spotted zamieścił jakieś ogłoszenie a tu nic. Proszę was o opinię. Chyba potrzebuję kubła zimnej wody. Napiszcie coś proszę. Dzięki 🙂

Cała sytuacja mocno wali desperacją z twojej strony. Nie znasz faceta zupełnie, a chcesz rzucać wszystko i ponosić spore koszty tylko dlatego, że jakiś random poprosił cię o numer? On pewnie już zapomniał o tej sytuacji, tobie też radzę tak zrobić.

[Mijanou]

Napisane przez Laverta

Cała sytuacja mocno wali desperacją z twojej strony. Nie znasz faceta zupełnie, a chcesz rzucać wszystko i ponosić spore koszty tylko dlatego, że jakiś random poprosił cię o numer? On pewnie już zapomniał o tej sytuacji, tobie też radzę tak zrobić.

Dodam, że takich numerów i namiarów od klientek facet pewnie sporo już zebrał.
Radzę Ci zacząć myśleć racjonalnie i nie ponosić bezsensownych kosztów ze względu na faceta, którego de facto nie znasz i nic o nim nie wiesz.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez Ula878

Jak zapytałam ile płacę powiedział 16 zł i nr telefonu ewentualnie fb to znajdę,
pomyślałam że gdybym mu naprawdę się spodobała to by choćby na spotted zamieścił jakieś ogłoszenie a tu nic.

Jakbyś mu się naprawdę spodobała to by Ci dał te driny na koszt firmy.
Mi się wydaje że skoro już Cię tam widywał od dwóch tygodni, to chciał rzucić tekstem do rozmowy, przecież to nie był podryw.

Wydaje mi się,że jesteś bardzo samotna i smutna.. przeszukiwałaś spotted... Czyli masz dużo czasu na znalezienie sobie pasji itp... pasje/hobby/zainteresowanie trzeba sobie znalesc, to nie przychodzi samo.

Mogłoby być tak,że ten barman bije się teraz w pierś, że wstydził się zagadać, zmarnował szansę życia, wyje do ksiezyca, błaga los by połączył jeszcze Wasze drogi...
Lecz osobiście mi się wydaje, że barmani nie są tacy wstydliwi... Może powiedział ten tekst żeby Ci humor polepszyc...to nie był podryw naprawdę.
A nawet jakby był to podryw na FB to słabe tak bardzo..
Jakby Ci rózę podarował, to też nie musi oznaczać że Cię podrywa.. a taki tekst.. no dziwne że się zlapałaś na niego ...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silesian Girl]

W sierpniu, jak wejdziesz do tego baru on już dawno nie będzie cię pamiętał. Odpuść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Na kobietę sama przy barze zawsze dziwnie patrzaXD

Barmani podrywają proszą o numer puszczają oko.. ba tym polega ich praca

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jego zachowanie bylo type nastawione zeby sprzedac jak najwiecej drinkow
Na tym polega praca za barem
Nawet jak byś mu dała ten numer to.jak Ty sobie wyobrażasz dalsze egzystencję tego związku?
Jesteście z różnych miast Wogole się nie znacie to byłby poprostu niewypał
Daj sobie spokój on ma pewnie codziennie 15 takich lasek jak Ty którym puszczą oko bajeruje żeby mu się biznes kręcił to jest normalne standardowe zachowanie w tym biznesie tak jak prostytutka udaje ze klient byl swietny ,zabawny itptak samo on sprawoa ze czujesz sie wyjatkowa aby jego biznes się kręcił

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87038829]Jego zachowanie bylo type nastawione zeby sprzedac jak najwiecej drinkow
Na tym polega praca za barem
Nawet jak byś mu dała ten numer to.jak Ty sobie wyobrażasz dalsze egzystencję tego związku?
Jesteście z różnych miast Wogole się nie znacie to byłby poprostu niewypał
Daj sobie spokój on ma pewnie codziennie 15 takich lasek jak Ty którym puszczą oko bajeruje żeby mu się biznes kręcił to jest normalne standardowe zachowanie w tym biznesie tak jak prostytutka udaje ze klient byl swietny ,zabawny itptak samo on sprawoa ze czujesz sie wyjatkowa aby jego biznes się kręcił[/QUOTE]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Daj se siana. Będziesz się zadłużać i jechać, a nawet nie wiesz czy on faktycznie jest zainteresowany. Zresztą nie wiadomo czy na miejscy by ci znowu mowy nie odebrało. Lepiej zainwestuj czas i pieniądze w pracę na poczuciem własnej wartości, bo brzmisz jak niezła desperatka.

[kotyksiazki]

Zgadzam się z Wami, ale z drugiej strony barmani chyba też też bywają w związkach i nie każda traktują jak klientke? Jak to ma odróżnić potencjalnie podrywana przez nich w prawdziwych celach dziewczyna?

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Ula878

Jak przyszedł to powiedział żebyśmy z siostrą nie dziadowały a ja że nie wypłaciłam kasy z bankomatu i nie chce mi się wracać 3 km do bankomatu bo to było godzinę przed zamknięciem.

Tutaj masz prawdziwe intencje swojego Romeo. Masz wydawać hajs, a on będzie w zamian słodkie oczka robił.


Swoją drogą, trzeba jeszcze po bankomatach latać, żeby w barach płacić?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kotyksiazki

Zgadzam się z Wami, ale z drugiej strony barmani chyba też też bywają w związkach i nie każda traktują jak klientke? Jak to ma odróżnić potencjalnie podrywana przez nich w prawdziwych celach dziewczyna?

jakby był naprawdę zainteresowany to by dał jej swój numer

[Hultaj]

Jak przyszedł to powiedział żebyśmy z siostrą nie dziadowały a ja że nie wypłaciłam kasy z bankomatu i nie chce mi się wracać 3 km do bankomatu bo to było godzinę przed zamknięciem. Kupiłam tylko piwo ale ten tekst mnie wtedy wkurzył.

dziwny tekst do klienta który pyta o cenę.
mógł twoją odpowiedź wykorzystać jako pretekst i coś ci tam postawić.
miał świadomość że jesteś tam przelotem więc byłby bardziej zdeterminowany i działał wcześniej.

znajdź knajpę na fejsie, napisz coś niezobowiązującego zostawiając tym samym namiar na siebie, może nawet byłby tam gdzieś w polubieniach itp. naprawisz tym samym to co sobie zarzucasz czyli to że nie zostawiłaś telefonu unikając samotnego wyjazdu na który szkoda ci kasy.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ula878

Jak przyszedł to powiedział żebyśmy z siostrą nie dziadowały a ja że nie wypłaciłam kasy z bankomatu i nie chce mi się wracać 3 km do bankomatu bo to było godzinę przed zamknięciem. Kupiłam tylko piwo ale ten tekst mnie wtedy wkurzył.

Przede wszystkim ten tekst był ultra nieprofesjonalny i źle świadczy oni jako o człowieku. Tym bardziej nie chciałabym mieć nic wspólnego.

[Mijanou]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87039504]Przede wszystkim ten tekst był ultra nieprofesjonalny i źle świadczy oni jako o człowieku. Tym bardziej nie chciałabym mieć nic wspólnego.[/QUOTE]

Gdybym taki tekst usłyszała wyszłabym stamtąd i nigdy już bym tam nie poszła. I prawopodobnie najpierw złożyłabym skargę na takie zachowanie pracownika do właściciela knajpy.

Uch, aż mi się przypomniała sytuacja z jednej z sieciowych perfumerii. Też wtedy wyszłam, choć w koszyczku miałam zakupów na sporą kwotę. Jednak nie mam zamiaru zostawiać swoich ciężko zarobionych pieniędzy gdzieć, gdzie pracownikowi nie zależy na kliencie. Słysząc ten tekst o dziadowaniu chyba by mnie szlag trafił na miejscu i z pewnoscią tak bym tej sprawy nie zostawiła. Klient ma prawo znać ceny i zamówić to, co chce i na co go stać. Nie jest sprawą pracownika komentować zamówienia klienta.

[Ula878]

Myślę cały czas że gdyby naprawdę coś mu się we mnie spodobało czy coś by poczuł to by mnie szukał, chociażby dodał post na spotted. Tylko zastanawiam się dlaczego kiedy zignorowałam pytanie innych o mój numer albo innemu odmówiłam podania numeru to tak tego nie przeżywałam jak teraz.. Drugi tydzień od powrotu a ja myślę co by było gdyby... Chciałabym to olać i dać sobie spokój ale jakoś nie umiem :-( Wiem że wam się wydaje to głupie ale ja nic na to nie poradzę że ciągle o nim myślę. Wiem że tekst o dziadowaniu był słaby i po nim już powinna mi się zaświecić czerwona lampka ale ja raczej nie biorę do siebie takich tekstów mimo że był chamski. Jak powiedzialam jeszcze ze za mało wypłaciłam wcześniej z bankomatu to powiedział że jak on idzie na imprezę to zawsze jest przygotowany bo ma i gotówkę i kartę. Dzìękuję za odpowiedzi.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Zajmij czymś głowę. Przejdzie ci. Jak każde zauroczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87040786]Zajmij czymś głowę. Przejdzie ci. Jak każde zauroczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No dokładnie.

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87039504]Przede wszystkim ten tekst był ultra nieprofesjonalny i źle świadczy oni jako o człowieku. Tym bardziej nie chciałabym mieć nic wspólnego.[/QUOTE]

Do-kła-dnie.

[Ula878]

Będzie cięźko bo cały czas myślę. Gdybym tylko miała z kim tam pojechać to nie zastanawiałabym się ani chwili a tak sama wiem że będę źle się czuła.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ula878

Będzie cięźko bo cały czas myślę. Gdybym tylko miała z kim tam pojechać to nie zastanawiałabym się ani chwili a tak sama wiem że będę źle się czuła.

Lepiej wydaj te pieniadze na wizyte u specjslisty masz jakas obsesje

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

On naprawdę nie dał Ci żadnego powodu byś mogła uznać, że traktuje Cię jakos wyjątkowo. Gdybyś mu się tak naprawdę mega spodobała, to już byś się nawet nie musiała nad tym zastanawiać, bo byś to wiedziała na milion procent, po jego czynach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ula878]

Chyba zwariowałaś frida nie mam obsesji bez przesady. Ty się nigdy nie zauroczylas nie mowie juz o zakochaniu bo to raczej nie to, nie myslalas o nikim dluzej niz dwa tygodnie? Z ta obsesja to przesadzilas i to bardzo!

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

A po za tym jak się w kimś zakochasz, czy kimś zauroczysz to robisz wszystko żeby go spotkać, chodzisz w miejsca gdzie najczęściej przebywa. Raczej nie pojadę tam sama chociaż miałam takie myśli ale doszłam do wniosku że spróbuje zapomnieć.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ula878

Chyba zwariowałaś frida nie mam obsesji bez przesady. Ty się nigdy nie zauroczylas nie mowie juz o zakochaniu bo to raczej nie to, nie myslalas o nikim dluzej niz dwa tygodnie? Z ta obsesja to przesadzilas i to bardzo!

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

A po za tym jak się w kimś zakochasz, czy kimś zauroczysz to robisz wszystko żeby go spotkać, chodzisz w miejsca gdzie najczęściej przebywa. Raczej nie pojadę tam sama chociaż miałam takie myśli ale doszłam do wniosku że spróbuje zapomnieć.

jak mialam 17 lat to sie zauroczylam w chopaku ktorego poznalam na biwaku byl z miasta oddalonego od mojego o 200km wiedzialam ze to zauroczenie z wzajemnoscia bo dal mi swoj adres i numer telefonu do domu(nie bylo wtedy komorek )i tak sobie pisalismy i dzwonilismy do siebie czasami wpadal do mnie w weekend a w wakacje znowu sie spotkalismy na biwaku i jestesmy kumplami do dzis (25 lat pozniej)

urlopowe zauroczenia maja to do siebie ze raczej nie przezywaja do nastepnych wakacji
w twoim przypadku gosciu nie dal ci zadnego znaku ze jestes w jakis sposob wyjatkowa dla niego ,byl nawet dosyc chamski w stosunku do ciebie wiec dziwi mnie twoje zauroczenie i obsesja
gdyby byl zainteresowany dalby ci swoj numer,namiary na facebooka ,nigdy nie zapytal zebys zostala do konca w barze ,czy nie chcesz sie umowic na lody na nastepny dzien ,cokolwiek ,nie zrobil tego bo nie byl na serio zainteresowany
to byla zwykla bajera zeby ci sprzedac drinki
otrzezwiej urlop sie dawno skoczyl a on sprzedaje drinki nowym klientkom o tobie nawet przelotem nie pomysli

[Ellen_Ripley]

Xfrida nie jest wcale taka daleka od prawdy, bo Autorko zauważ co się dzieje:
- praktycznie nie rozmawiałaś z tym facetem, a na jego hasełko (tak, hasełko, które pewnie powtarza co 10. klientce) zaczęłaś intensywnie o nim myśleć, dostrzegać w nim jakieś cechy i emocje, których nie było,
- założyłaś na ten temat wątek na forum,
- stwierdziłaś, że gdybyś miała z kim, to od razu byś tam pojechała, z jego powodu.

[Ula878]

Nie wiem może macie rację. Kończę ten wątek bo nie ma to sensu. Pozdrawiam

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Ula878

Nie wiem może macie rację. Kończę ten wątek bo nie ma to sensu. Pozdrawiam

Bo odpowiedzi Ci się nie spodobały? Typowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ula878]

Nie, bo w koncu coś zrozumiałam to po co to ciągnąć. Muszę zapomnieć

[magdalenaCat]

A nie możesz znaleźć go na Facebooku ? Jeżeli ten bar ma Facebooka to ten koleś powinien być w znajomych. Ale nie obiecywalabym sobie za dużo po tej znajomosci. A na następny raz - więcej śmiałości, mogłaś pozniej podsunac mu karteczkę z nr telefonu i Facebookiem, przynajmniej nie zastanawiałabyś się co by było gdyby.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87052340]
gdyby byl zainteresowany dalby ci swoj numer,namiary na facebooka [/QUOTE]

Przecież zapytał o numer lub namiary na FB, to autorka się speszyła i podziękowała, czyli dała mu kosza. Pomijam w tym momencie czy mówił serio, czy reklamował bar słodkimi słówkami, ale wykonał ruch tak czy siak.