Po co facet wspomina o zaręczynach jeśli ich nie planuje?

[cassey123]

Jestem z moim chłopakiem prawie 2 lata. Ja 24 lat, on 32. Od maja zeszłego roku chłopak zaczął coś przebąkiwać o zaręczynach, a to sprawdził mój rozmiar palca, podczas wyjazdu żałował strasznie, że z powodu złej pogody nie można wykupić lotów balonem, bo on chciał się oświadczać, było jeszcze kilka takich sytuacji, które dały mi dość mocno do myślenia, że może to niedługo nastąpić. Na początku odebrałam, to, że testuje moją reakcje czy coś w tym stylu, on też powiedział, że lepiej żebym miała niespodziankę i już nic nie mówił. Nawet myślałam, że to za wcześnie na taki krok. Ale kilka innych sytuacji dało mi do myślenia, że może jednak i poważnie zastanowiłam się nad odpowiedzią czy tego chce i czy jestem pewna. Najgorsze to, że chcąc nie chcąc zauważyłam, że jednak to jego zachowanie wzbudziło we mnie chęć jego oświadczyn. To nie było też tak, że przy każdej możliwej okazji tego wyczekiwałam i byłam zawiedziona, że to nie nastąpiło, bardziej jakaś tam mini nadzieja była.
Ale kilka dni temu chciałam tak poważniej porozmawiać na różne tematy i wypłynął temat zaręczyn. On szczerze mi odpowiedział, że nic nie myśli, nie planował nic i nie jest jeszcze gotowy. Trochę mnie to zszokowało. To nie jest tak, że wyczekuje na ten moment, pewnie gdyby nie to jego gadanie o zaręczynach, w ogóle bym o tym nie myślała, ale nie uroiłam sobie tego. Dowiedziałam się też, że kilka miesięcy temu do mojej siostry też to mówił. Tylko po co? Nie piszcie mi, że może planuje niespodziankę, bo wiem, że nie planuje.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[GdyKochamy]

Może mu się odwidziało lub testuje cię... nieładnie z tego strony.

[cassey123]

Może tak być, ale nie sądzę. Wiem, że nawet pierścionków nie oglądał i nie miał konkretnego pomysłu na zaręczyny. A mówił o tym przez pół roku....

[Mija62]

Bo faceci są właśnie tacy beznadziejni. Wpierw naobiecują, Bóg wie czego a potem nie potrafią /nie chcą się z tego wywiązać. Kobieta na coś tam czeka i czeka i w końcu i jej cierpliwość się kończy, a potem wielkie zdziwienie lololol że go zostawiła, albo znalazła innego ile można żyć w zawieszeniu.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ruda_beksa]

Napisane przez cassey123

Może tak być, ale nie sądzę. Wiem, że nawet pierścionków nie oglądał i nie miał konkretnego pomysłu na zaręczyny. A mówił o tym przez pół roku....

Pewnie gadał żeby gadać, bez żadnych konkretnych planów.

[cassey123]

Żeby jakby "pokazać" mi, że coś planuje, przyszłość itp. Atak naprawdę na razie nic nie planuje?

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Rozmawiałaś z nim po co zatem pytania o rozmiar palca, gadanie o scenariuszu zaręczyn i pierścionku skoro nic nie planuje? I czy wg niego w porządku byłoby gdybyś zaczęła głośno zastanawiać się nad np trójkątem, opisywać sytuację ale nie chcieć jej nigdy zrealizować? To jak machanie marchewką przed nosem konia. Może czas na poważną rozmowę o życiowych priorytetach i terminie ich realizacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cassey123]

[1=fcd2e403d74287f117e7a50 6dac96c8726e1bb0f_6088977 2e2e8a;86470203]Rozmawiałaś z nim po co zatem pytania o rozmiar palca, gadanie o scenariuszu zaręczyn i pierścionku skoro nic nie planuje? I czy wg niego w porządku byłoby gdybyś zaczęła głośno zastanawiać się nad np trójkątem, opisywać sytuację ale nie chcieć jej nigdy zrealizować? To jak machanie marchewką przed nosem konia. Może czas na poważną rozmowę o życiowych priorytetach i terminie ich realizacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Rozmawiałam. Na pytanie po co tu było nie uzyskałam odpowiedzi. Rozmowa była, ja zaczęłam temat, to mi powiedział, że na takie rozmowy to jest czas po zaręczynach. Tylko, że ich nie było i skąd ja mam wiedzieć kiedy będą....

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Bzdura, to są tematy do poruszenia na wczesnym etapie związku by nie pakować się w coś czego nie chcemy, niektóre różnice w kwestii np. długości trwania narzeczeństwa, czy bardziej odległych planów typu sposobu wychowania dzieci albo formy urlopu bo ona woli morze a on góry, są nie do pogodzenia, nie zmieni się magicznie upodobań po ślubie. Facet zwyczajnie zrobił ci nadzieję gadaniem o zaręczynach i masz prawo czuć się teraz wyrolowana.


Jeśli twoim celem życiowym jest założenie rodziny być może z nim a jego niekoniecznie to występuje konflikt interesów. Zakomunikowałabym panu na twoim miejscu że chcesz mieć rodzinę a on rozbudził twoje nadzieje na realizację tego marzenia i jeśli nie jest to też jego cel to niech nie marnuje twojego cennego czasu z tytułu braku wspólnych planów.

[cassey123]

[1=fcd2e403d74287f117e7a50 6dac96c8726e1bb0f_6088977 2e2e8a;86470248]Bzdura, to są tematy do poruszenia na wczesnym etapie związku by nie pakować się w coś czego nie chcemy, niektóre różnice w kwestii np. długości trwania narzeczeństwa, czy bardziej odległych planów typu sposobu wychowania dzieci albo formy urlopu bo ona woli morze a on góry, są nie do pogodzenia, nie zmieni się magicznie upodobań po ślubie. Facet zwyczajnie zrobił ci nadzieję gadaniem o zaręczynach i masz prawo czuć się teraz wyrolowana.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Też tak uważam. Bo po zaręczynach to trochę za późno na omawianie czy obydwoje w ogóle chcą ślubu, dzieci, jak widzą swoje życie kiedyś, gdzie chcieliby mieszkać i masa innych tematów. Zaczynam się zastanawiać czy on mi nie odpowiedział tak wymijająco po prostu....

[Limonka2738]

Napisane przez cassey123

Rozmawiałam. Na pytanie po co tu było nie uzyskałam odpowiedzi. Rozmowa była, ja zaczęłam temat, to mi powiedział, że na takie rozmowy to jest czas po zaręczynach. Tylko, że ich nie było i skąd ja mam wiedzieć kiedy będą....

Mówisz mu, że na takie rozmowy to już dawno za późno.


Sam wyciągnął temat zaręczyn, niech się teraz określi.


Jak wy się po zaręczynach macie dogadać odnośnie zaręczyn?

[Mijanou]

Po dwóch latach bycia razem, gadania o zaręczynach (bo przecież to on sam temat poruszał) a nastepnie po oświadczeniu, że jednak nie, nie jest gotowy to zastanowiłabym się, czy ten facet traktuje mnie poważnie.

Tu nie chodzi o dzwony weselne, ale o sam fakt. Po co wspominać o rozmiarze palca, oświadcznach w balonie, skoro nie ma się pewności, że chce się komuś ośwadczyć? To niepoważne.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Mijanou

Po dwóch latach bycia razem, gadania o zaręczynach (bo przecież to on sam temat poruszał) a nastepnie po oświadczeniu, że jednak nie, nie jest gotowy to zastanowiłabym się, czy ten facet traktuje mnie poważnie.

Tu nie chodzi o dzwony weselne, ale o sam fakt. Po co wspominać o rozmiarze palca, oświadcznach w balonie, skoro nie ma się pewności, że chce się komuś ośwadczyć? To niepoważne.

[cassey123]

Może mu się odwidziało... W sierpniu mieliśmy mały kryzys. Chociaż znowu teraz zaczyna coś wspominać o tym itp. A wiem że nic nie planuje...

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez cassey123

Może mu się odwidziało... W sierpniu mieliśmy mały kryzys. Chociaż znowu teraz zaczyna coś wspominać o tym itp. A wiem że nic nie planuje...

Zdarzają się tacy ludzie, którym się wydaje, że jak coś gadają, to tak jakby mieli to już odhaczone. Tacy gawędziarze, bezrefleksyjni nawijacze makaronu na uszy. "Zrobię dobre wrażenie samym gadaniem..." Jeden taki mi się kiedyś przyznał, że on nie wiedział, że inni go biorą na poważnie, sądził, że wszyscy tak robią, bo on tak tylko chciał zrobić dobre wrażenie, nie wziął poprawki na to, że ktoś go będzie chciał z tego rozliczać i oczekiwał wywiązania się z tej durnej paplaniny.

Współczuję.

[elvegirl]

Napisane przez cassey123

Może mu się odwidziało... W sierpniu mieliśmy mały kryzys. Chociaż znowu teraz zaczyna coś wspominać o tym itp. A wiem że nic nie planuje...

To jak następnym razem zacznie znowu o tym gadać to mu powiedz wprost, żeby skończył to pitolenie o niczym.

[senza_un_perche_nada]

Miałam dokładnie TAKĄ SAMĄ sytuację. Przeczytaj sobie mój wątek. Zrobił to samo co Ty, zabierał moje pierścionki do jubilera, żeby poznac mój rozmiar, wybrał pierścionek, planował scenariusze oświadczyn, itd, mówił ze chce wziąć ze mna ślub przed moja trzydziestka, a jak go przycisnęłam w okolicy urodzin to się okazało, ze nie jest gotowy itd Skończyło się rozstaniem. I co najlepsze, sam wyciągał od początku temat zaręczyn, ja nie miałam takiej potrzeby, a po jego gadaniu zeobilam sobie nadzieję.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez elvegirl

To jak następnym razem zacznie znowu o tym gadać to mu powiedz wprost, żeby skończył to pitolenie o niczym.

I to najlepsza rada. Nie czaić się, nie krępować, nie grać roli mimozy po prostu. Zresztą, po takim czasie to facet usłyszałby kilka naprawdę "ciepłych" słów, co sądzę o takim pierdu pierdu.

[TakaSamaInna]

Opcji może być kilka:
- to taki typ gawędziarz-bajkopisarz - dużo gada, mało robi,
- wcześniej mówił w fazie zauroczenia, a teraz trochę opadło i zaczyna się zastanawiać,
- naprawdę chce zrobić niespodziankę, więc dlatego ucina zaczynanie tematu,
- ktoś z jego znajomych/sytuacja sprawiła, że zmienił zdanie
i pewnie jeszcze kilka możliwości się znajdzie.
Co robić? Powiedzieć, że liczą się czyny, a nie słowa, a już się dość nasłuchałaś. Możesz też z nim porozmawiać czy on w ogóle kiedyś chce się zaręczyć i czy widzi Waszą przyszłość razem.

[cassey123]

Napisane przez Ellen_Ripley

I to najlepsza rada. Nie czaić się, nie krępować, nie grać roli mimozy po prostu. Zresztą, po takim czasie to facet usłyszałby kilka naprawdę "ciepłych" słów, co sądzę o takim pierdu pierdu.

Mówiłam mu, że po co tak gada, jak nie jest mnie pewny. To mi odpowiedział, że może jest mnie pewny tylko tak mi mówi. Ręce opadają....

[elvegirl]

Napisane przez cassey123

Mówiłam mu, że po co tak gada, jak nie jest mnie pewny. To mi odpowiedział, że może jest mnie pewny tylko tak mi mówi. Ręce opadają....

Nie. Nie mówi się "po co tak gadasz jak nie jesteś mnie pewny", tylko "skończ gadać o tych zaręczynach. Jak będziesz na serio chciał się oświadczyć, to wtedy pogadamy, a takim pustym gadaniem tylko mnie ranisz. Tak, ranisz, bo rozbudzasz nadzieję na darmo, nie życzę sobie takiej zabawy moimi uczuciami.".

[Silesian Girl]

Napisane przez senza_un_perche_nada

Miałam dokładnie TAKĄ SAMĄ sytuację. Przeczytaj sobie mój wątek. Zrobił to samo co Ty, zabierał moje pierścionki do jubilera, żeby poznac mój rozmiar, wybrał pierścionek, planował scenariusze oświadczyn, itd, mówił ze chce wziąć ze mna ślub przed moja trzydziestka, a jak go przycisnęłam w okolicy urodzin to się okazało, ze nie jest gotowy itd Skończyło się rozstaniem. I co najlepsze, sam wyciągał od początku temat zaręczyn, ja nie miałam takiej potrzeby, a po jego gadaniu zeobilam sobie nadzieję.

Mozemy sobie przybic piątkę
U mnie trwalo to 5 lat.
Skonczylo sie rozstaniem, spotkalam meza , ktory po 3 miesiacach wiedzial czego chce. Jestesmy juz szczesliwi po slubie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

No noe.. kolejny temat o zaręczynach i znowu ta sama śpiewka..

dziewczyna czeka jak królewna zaklęta w marmur- zero rozmów o wspólnej przyszłości, zero jakichkolwiek planów, zero jakiejkolwiek wiedzy na te tematy . I wizje wspólnej przyszłości snute na temat tego ze facet oglądał jej palec i sprawdzał rozmiar... seriovto jest tak mało ważne ze opieranie swoją przyszłość na półsłówkach i domysłach?



Myślałam ze o takich rzeczach się najpierw rozmawia a dopiero potem jest decyzja , a symboliczne włożenie pierścionka jest uwieńczeniem tego wszystkiego a nie odwrotnie...

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Autorko czy ty masz jakakolwiek wiedzę na temat tego czego naprawdę chce twoj facet? Prawdziwa a nie z półsłówek?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[elvegirl]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No to widzisz w wypowiedzi autorki jak po delikatnej wersji zareagował.
Robi z niej debila i jeszcze niewinnego zgrywa.

[paczanga]

A nie mozecie jak ludzie porozmawiac o swoich oczekiwaniach. Czy i kiedy chcecie slubu, jaki to mialby byc slub, czy i kiedy chcecie dzieci. Czy jedno czy wiecej? Czy to takie trudne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cassey123]

Napisane przez PoPoo

No noe.. kolejny temat o zaręczynach i znowu ta sama śpiewka..

dziewczyna czeka jak królewna zaklęta w marmur- zero rozmów o wspólnej przyszłości, zero jakichkolwiek planów, zero jakiejkolwiek wiedzy na te tematy . I wizje wspólnej przyszłości snute na temat tego ze facet oglądał jej palec i sprawdzał rozmiar... seriovto jest tak mało ważne ze opieranie swoją przyszłość na półsłówkach i domysłach?



Myślałam ze o takich rzeczach się najpierw rozmawia a dopiero potem jest decyzja , a symboliczne włożenie pierścionka jest uwieńczeniem tego wszystkiego a nie odwrotnie...

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Autorko czy ty masz jakakolwiek wiedzę na temat tego czego naprawdę chce twoj facet? Prawdziwa a nie z półsłówek?

Ja właśnie chce o takich rzeczach rozmawiać. A nie, że czekam tylko na jego ruch. Chce rozmawiać właśnie o tym ślubie, czy chcemy czy nie, jaki mamy pogląd na życie, rodzinie, dzieci, mieszkanie. Tylko on nie chce, za każdym razem odpowiada po zaręczynach... Już zaczynam myśleć, że nie jest pewny i po prostu kupuje sobie "czas"....

[paczanga]

Tzn Ty mowisz, ze np. chcialabys slubu np. za 2 lata, pierwsze dziecko przed trzydziestka i pytasz o jego oczekiwania a on nie odnosi sie do tego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz