Masz pytanie a nie wiesz gdzie je zadać, pisz TUTAJ

[kina44]

Hej wszystkim!Mam pytanie,które mnie dręczy od kilku dni.Czy skakanie na takiej zwykłej piłce gimnastycznej pomoże w zrzuceniu kg?Może ktoś wie ile spala się kalorii poprzez takie skakanie?

[kina44]

Nikt nie wie?

[olasia99]

Dawno na piłce nie skakałam, więc nie pamiętam za bardzo, jak to jest, ale wydaje mi się, że odbijając się napina się brzuch i działa też na łydki. Wydaje mi się, że da to coś na uda, pośladki też, ale moim zdaniem ćwiczenia na piłce są bardziej wzmacniające Moim zdaniem nie ma nic lepszego na spalanie niż poranne cardio albo fitness. Spróbuj poskakać sobie z 30-40 min i zoobacz, czy następnego dnia czujesz mięśnie. Jeżeli tak, to pewne działa. Ekspertem nie jestem, to luźne założenia.

[kina44]

Napisane przez olasia99

Dawno na piłce nie skakałam, więc nie pamiętam za bardzo, jak to jest, ale wydaje mi się, że odbijając się napina się brzuch i działa też na łydki. Wydaje mi się, że da to coś na uda, pośladki też, ale moim zdaniem ćwiczenia na piłce są bardziej wzmacniające Moim zdaniem nie ma nic lepszego na spalanie niż poranne cardio albo fitness. Spróbuj poskakać sobie z 30-40 min i zoobacz, czy następnego dnia czujesz mięśnie. Jeżeli tak, to pewne działa. Ekspertem nie jestem, to luźne założenia.

Dziękuję bardzo za odpowiedź,a co do cardio,to preferujesz bieganie,rower,czy może coś innego?

[JadoreFashion]

Napisane przez Dagunia

Pijecie/jecie surowe jajka ? Zauważyliście jakiś wpływ na efekty treningów ?
Mam w rozpisce od trenera koktajl na I posiłek - 20 gr serwatki białkowej, 50 gr cytryny i 2 żółtka... w internecie są różne opinie co do surowych jajek. Jak jest u Was ?

no ja jako dziecko mialam salmonelle, właśnie z jajek..
natomiast ostatnio sama jadlam surowe jajka, bo ciasto piekłam i troszke podkradłam
Nic mi nie było ale w duzych ilosciach raczej bym z tym uwazala

[olasia99]

Napisane przez kina44

Dziękuję bardzo za odpowiedź,a co do cardio,to preferujesz bieganie,rower,czy może coś innego?

Bieganie to w zasadzie u mnie nie jest cardio, bo podczas biegania potrafię mięć tętno 170 i wyższe
Moje cardio to chodzenie po bieżni z prędkością ok. 7,5 km/h. Moje tętno wynosi wtedy 140, a więc około 65% tętna maksymalnego. Wtedy taki trening jest efektywny. Nie wiem, jak szybko biegasz, jakie masz wtedy tętno i jak wygląda u Ciebie jazda na rowerze, więc w sumie nie jest istotne to, co ja wolę, bo to sprawa indywidualna Ale np. bardzo szybki marsz 30-40 min 3x w tygodniu na czczo albo po treningu siłowym da moim zdaniem największe efekty.

[Dagunia]

Napisane przez JadoreFashion

no ja jako dziecko mialam salmonelle, właśnie z jajek..
natomiast ostatnio sama jadlam surowe jajka, bo ciasto piekłam i troszke podkradłam
Nic mi nie było ale w duzych ilosciach raczej bym z tym uwazala

Mi chodziło o kwestie wpływu surowych jajek na dietę/rezultaty a nie choroby Zdaje sobie sprawę jakie jest ryzyko "chorobowe"

[kina44]

Napisane przez olasia99

Bieganie to w zasadzie u mnie nie jest cardio, bo podczas biegania potrafię mięć tętno 170 i wyższe
Moje cardio to chodzenie po bieżni z prędkością ok. 7,5 km/h. Moje tętno wynosi wtedy 140, a więc około 65% tętna maksymalnego. Wtedy taki trening jest efektywny. Nie wiem, jak szybko biegasz, jakie masz wtedy tętno i jak wygląda u Ciebie jazda na rowerze, więc w sumie nie jest istotne to, co ja wolę, bo to sprawa indywidualna Ale np. bardzo szybki marsz 30-40 min 3x w tygodniu na czczo albo po treningu siłowym da moim zdaniem największe efekty.

a oprócz chodzenia po bieżni ćwiczysz coś jeszcze?

[olasia99]

Napisane przez kina44

a oprócz chodzenia po bieżni ćwiczysz coś jeszcze?

Intensywny trening siłowy 3-4 razy w tygodniu i zajęcia fitnessw grupie z instruktorką z obciążeniem też 3-4 razy w tygodniu. Do tego pilates, streching i zajęcia poprawiające zdrowotność kręgosłupa, jeżeli są akurat w planie mojej siłowni po którymś z moich treningów.

[Pudel123]

Ja bym nie szła w treningi na czczo - maja o wiele wiecej walet niż zad

Kinia - jaki jest Twój cel?

[olasia99]

Napisane przez Pudel123

Ja bym nie szła w treningi na czczo - maja o wiele wiecej walet niż zad

Nie mówię tu o treningu siłowym, ale caardio jak najbardziej robione na czczo jest dobre. Z tym, że większość osób uważa, że cardio to zarzynanie się na bieżni 13 km/h, a to po prostu szybki marsz...

[Pudel123]

Napisane przez olasia99

Nie mówię tu o treningu siłowym, ale caardio jak najbardziej robione na czczo jest dobre. Z tym, że większość osób uważa, że cardio to zarzynanie się na bieżni 13 km/h, a to po prostu szybki marsz...

Przeczytałam co napisałaś, jednak mi bardziej chodzi o to co sie dzieje w organizmie przy treningu na czczo - prędzej spalisz miesnie niż tłuszcz. Duzo ćwiczysz, wiec wiesz dlaczego poprostu uważam to niestety za głupotę i marnotrastwo tęgich wypracujesz na ciężarach

[olasia99]

Napisane przez Pudel123

Przeczytałam co napisałaś, jednak mi bardziej chodzi o to co sie dzieje w organizmie przy treningu na czczo - prędzej spalisz miesnie niż tłuszcz. Duzo ćwiczysz, wiec wiesz dlaczego poprostu uważam to niestety za głupotę i marnotrastwo tęgich wypracujesz na ciężarach

Mogę wiedzieć, skąd czerpiesz wiedzę i skąd masz takie informacje? Może się dokształcę trochę i uzupełnię braki w swojej wiedzi, no ale właśnie dlatego robię cardio z max 65% tętna maksymalnego, żeby spalać tłuszcz, a nie mięśnie. Poczytaj albo pooglądaj na youtube materiały o treningu aerobowym, wysiłku tlenowym i beztlenowym Jeżeli chodzę na bieżni z prędkością 7-7,5km/h, moje tętno wynosi ok. 130 (mam 21 lat, więć 220-21=199), to gwarantuję Ci, że ani ja, ani nikt inny (kto oczywiście dopasuje tępo pod siebie) nie spali mięśni Musiałabym biec z 8-9 km/h na godzinę, żeby serio zacząć spalać mięśnie.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Chociaż nie napisałam o tym, że biorę jeszcze suple czasami przed takim treningiem, ale suple to akurat rzecz indywidualna Mogę jeszcze dodać, że jak zaczynałam swoją przygodę z treningami, miałam 30 procent tkanki tłuszczowej. Biegałam wtedy na bieżni bardzo szybko po ok. 30 min, bo byłam pewna, że sobie w taki sposób schudnę. Po ok. 1.5 miesiąca zrobiłam ponownie badanie składu ciała. Waga poleciała w dół - super! Z tym, że zgubiłam może z kilogram tłuszczu max, jednocześnie gubiąc 3 kg mięśni A dodam, ze ćwiczyłam też intensywnie siłowo. Poczytałam trochę, teraz robię cardio na czczo albo po treningu i nie mam tego problemu.

[Pudel123]

Napisane przez olasia99

Mogę wiedzieć, skąd czerpiesz wiedzę i skąd masz takie informacje?

Od trenerów oraz internetu

Może się dokształcę trochę i uzupełnię braki w swojej wiedzi, no ale właśnie dlatego robię cardio z max 65% tętna maksymalnego, żeby spalać tłuszcz, a nie mięśnie. Poczytaj albo pooglądaj na youtube materiały o treningu aerobowym, wysiłku tlenowym i beztlenowym

Widzisz, w tym wypadku akurat tętno ma najmniej do gadania, bo działają tutaj procesy typowo metaboliczne w organiźmie - po nocy masz bardzo mały zapas glikogenu(paliwo), zaś wysokie stężenie kortyzolu (hormon stresu, nasila katabolizm - spalanie białek oraz przyczynia się do otłuszczenia organizmu), czyli szybko wykorzystujesz resztki glikogenu oraz zwiększasz poziom kortyzolu w organiźmie. Po spaleniu glikogenu wkracza tłuszcz oraz mięśnie, gdyż organizm musi znów dostarczyć energię (warto podkreślić, że tak czy siak spalasz miesnie na każdym treningu).
I najważniejsze - zdajesz sobie sprawę, że tłuszcz spalasz głównie po treningu?


Co do wysiłku tlenowego i beztlenowego - mam nadzieję, że nie zamierzasz mi udowadniać przewagi wysiłku tlenowego nad interwałami, tabatą czzy HIITami

Jeżeli chodzę na bieżni z prędkością 7-7,5km/h, moje tętno wynosi ok. 130 (mam 21 lat, więć 220-21=199), to gwarantuję Ci, że ani ja, ani nikt inny (kto oczywiście dopasuje tępo pod siebie) nie spali mięśni Musiałabym biec z 8-9 km/h na godzinę, żeby serio zacząć spalać mięśnie.

Inny wzór - ten ogólnodostępny jest dla mężczyzn. Dla kobiet wzór na tętno maksymalne to: 226- wiek czyli dla Ciebie to będzie 205. I mam nadzieję, że używasz do mierzenia pulsometru, a nie czujników na bieżni

Gwarantuję Ci, że katabolizm występuje nawet wtedy kiedy śpisz. Więc błagam CIę, nie przekazuj innym informacji, że podczas cardio na czczo nie palisz mięśni.

Chociaż nie napisałam o tym, że biorę jeszcze suple czasami przed takim treningiem, ale suple to akurat rzecz indywidualna

BCAA? Też biorę - okropieństwo

Mogę jeszcze dodać, że jak zaczynałam swoją przygodę z treningami, miałam 30 procent tkanki tłuszczowej. Biegałam wtedy na bieżni bardzo szybko po ok. 30 min, bo byłam pewna, że sobie w taki sposób schudnę. Po ok. 1.5 miesiąca zrobiłam ponownie badanie składu ciała. Waga poleciała w dół - super! Z tym, że zgubiłam może z kilogram tłuszczu max, jednocześnie gubiąc 3 kg mięśni A dodam, ze ćwiczyłam też intensywnie siłowo. Poczytałam trochę, teraz robię cardio na czczo albo po treningu i nie mam tego problemu.

Czyli nie byłaś otyła Wiesz, na redukcji niestety przeważnie gubi się i mięśnie i tłuszcz, a nam zalezy na tym, żeby ten tłuszcz zgubić. Oczywiście spalisz tłuszcz robiąc cardio na czczo, nie zaprzeczam - ale zrobisz to o wiele wyższym kosztem niż robiąc sobie sesje interwałów, bądź robiąc trening poranny jedząc chociaż banana na jakiś czas przed wysiłkiem.

Szukając informacji dla Ciebie ( no bo dlaczego masz wierzyć obcej osobie na forum) znalazłam wspaniały artykuł osób, które mają większą wiedzę ode mnie:
http://potreningu.pl/articles/2604/t...czy-sie-oplaca

Dodam, że każdy trenuje jak mu się podoba oraz jak mu wygodniej, jednak jeżeli coś jest "kontrowersyjne" i jednak zdecydowana większość osób trenujących tego nie poleca ze względu na to, że może wywołać więcej szkód w organiźmie niż pożytku, to jednak bym się zastanowiła nad sensem wykonywania danego rodzaju ćwiczeń. Poprostu, jeśli ktoś chce spalić tluszcz to zrobi to robiąc cardio na czczo, cardio wieczorem, cardio kiedy chce, jednak jest to o wiele mniej efektywne, niż inne rodzaje treningu, które można zrobić o wiele krótszym czasie i zyskując na tym o wiele większe spalanie tkanki tłuszczowej.


Jeżeli gdzieś walnęłam błąd - pardon, nie jestem ekspertem, to są moje własne obserwacje, poparte wiedzą innych trenerów oraz ogólnodostepną, a ten post nie był pisany pod okiem trenera ( a szkoda )

Co do tłumaczeń niektórych pojęć - jest to dla osób, które trafią na ten post i nie będą miały pojęcia co to jest kortyzol, glikogen

[olasia99]

Ja właśnie też mam takie informacje od trenerów, zresztą znam osoby, które tak ćwiczą i widzę u nich bardzo dobre efekty. Ba, sama jestem poniekąd pod opieką trenera, myślę, że wie, co robi

Ale ja też nie powiedziałam, że robię cardio tylko rano Czasem robię po siłowym, czasem przed snem, a czasem w ogóle wyznaczam oddzielny dzień treningowy na samo cardio. Żeby było śmieszniej, to uważam, że można dobrze schudnąć i bez cardio, które jest nudne i monotonne Dziewczyna się mnie pytała , co ja robię i co działa na mnie - ale każdy jest inny.

BCAA czasem dodaję do omleta na śniadanie, przed treningiem nie jem Ogólnie to u mnie w ogóle cardio przynosi najlepsze efekty rano, do południa, ale często jem śniadanie, ide na trening siłowy i kończę to cardio. Do 12 mam już komplet i dwa posiłki za sobą

[staska_stasia]

Wzór na tętno maksymalne to sobie można podarować, bo to jest zależne od naszego wytrenowania itp. Ja np. powinnam mieć maksa na poziomie 200, a w czasie treningu z podbiegami dobiłam do... 210 (wskazanie pulsometru). Ktoś powie, że 10 w te czy we wte to nic, ale to jednak sporo. Dodam przy tym, że czułam się całkiem dobrze
Tętno to detal, nie skupiałabym się na nim tak mocno. Znam dużo osób, które zaczynają redukcję od:
- zakupu supli,
- zakupu pulsomierza (bo TRZEBA tętno pilnować- jaaasne, dla typowego Iksińskiego, który chce po prostu zrzucić kilka kg, deficyt to deficyt, nie ważne czy osiągniemy go leżąc czy sprintem),
- złożonych planów treningowych
a zapominają o diecie czy regeneracji.

Edit.

Napisane przez olasia99

Żeby było śmieszniej, to uważam, że można dobrze schudnąć i bez cardio, które jest nudne i monotonne

Aż muszę się odnieść!
Na siłowni- TAK. Chodzenie, bieganie, jazda na rowerku czy marsz na orbitreku do lustra jest tragicznie nudny i nie wiem jakim cudem ludzie, którzy tak trenują, nie mają myśli samobójczych
W terenie- to już inna sprawa i osobiście nie wyobrażam sobie życia bez cardio w postaci jazdy na rowerze. Przynajmniej obrazki się zmieniają

[Pudel123]

olasia ale ja się odnoszę tylko do tego porannego - co do reszty to się nie czepiam, absolutnie! Wątpię, żeby ta dziewczyna wiedziała po co stosować BCAA - mnie uświadomił dopiero fizjoterapeuta dlaczego powinnam je brać Jednak niestety mnie nic nie przekona do wykonywania cardio na czczo i mimo wszystko dalej będę uwazać, że lepiej coś zjeśc przed treningiem, bo poprostu spalanie tłuszczu będzie lepsze i bezpieczniejsze

staska tutaj jeśli chodzi o tetno to już rozmawiamy z osobą, która trenuje - wiadomo, że najlepsze wyniki jesli chodzi HR max pokażą nam testy wydolnościowe. Jednak w moim treningu jest to istotna kwestia i ja używam pulsometru

I rower

[olasia99]

Pudel123, najważniejsze, aby być świadomym podczas wykonywania treningu. Ja w swoim większych błędów nie widzę, czasem zrobię cardio na czczo, czasem nie - różnie. Ale jak dla mnie początkująca osoba nie powinna zaczynać treningu bez konsultacji z trenerem, który najlepiej wszystko ułoży i rozłoży Ta naprawdę trzeba mieć dużą wiedzę, bo można sobie więcej krzywdy zrobić niż pożytku. W sumie tak jak pisałam - dla każdego jest to sprawa indywidualna jak i co ćwiczy Obserwuję swoje ciało, badam skład ciała, robię sobie dodatkowe badania jak krew. itd. i póki co żadnych szkód ni ma

[Szybkobiegacz]

Przychylałbym się do opinii Pudla, chociaż z pewnymi zastrzeżeniami.

Bieganie na głodnego w niewielkim stopniu wpłynie na realne spalanie tłuszczu, ale ma inne czynniki ryzyka, przede wszystkim przetrenowanie. W treningu wyczynowym takie bodźce stosuje się czasami, żeby zmniejszyć energetyczny koszt wysiłku, co akurat w bieganiu nastawionym na chudnięcie niekoniecznie ma sens. Jeżeli wpędzasz organizm w kryzys energetyczny, reakcją obronną jest ograniczenie spalania. W ten sposób wyczynowcy pracują nad ekonomią pracy przy prędkości maratońskiej, ale to treningi rzadkie i ryzykowne, po nich następuje okres odbudowy. W odchudzaniu efekt może być odwrotny od zamierzonego: zmniejszasz ilość spalanych kalorii. Dlatego, ogólnie mówiąc, lepiej dla odchudzania pracować na pełnym baku, ale intensywniej.

Ilość spalanych tłuszczy a węglowodanów zależy w największym stopniu od rodzaju zaangażowanych włókien mięśniowych. Niektóre lepiej spalają tłuszcz, inne węglowodany. Rodzaj angażowanych włókien zależy od intensywności wysiłku, a precyzyjniej mówiąc - od zapotrzebowania na moc Nie należy jednak mylić procentowego udziału tłuszczu w puli energetycznej z nominalnym spalaniem. Lepiej spalić 50g tłuszczu jako 5% łącznego spalania (biegniesz szybko) niż 30 g ale jako 10% łącznego spalania (biegniesz wolno). Co zaś do kwestii tego, czy spalamy tłuszcz w okresie po treningu - ciekawa kwestia, ale brak badań. Sam się tym interesowałem. Ileś na pewno, bo przecież nawet w spoczynku tłuszcz jest spalany, ale trudno powiedzieć, na ile tłuszcz jest wykorzystywany jako źródło odbudowy glikogenu.

Ludzie na diecie niskowęglowodanowej mają problem z wejściem na wysoką intensywność wysiłku - nie są w stanie angażować najbardziej wymagających energetycznie włókien. To potwierdzone moimi własnymi obserwacjami. To samo grozi podczas biegania na czczo. Czyli jak wyżej - lepiej na pełnym baku, ale intensywniej.

Nie demonizowałbym kortyzolu. To są lokalne mody, kiedyś np. była nagonka na procesy zapalne w mięśniach. Za wszelką cenę chciano je hamować - a to aspiryną, a to lodowymi kąpielami. Badania wykazały jednak, że proces zapalny w mięśniu jest niezbędnym warunkiem jego przebudowy. Jest potrzebny do progresu. Prawdopodobnie podobnie jest z kortyzolem. Generalnie chcąc uzyskać progres, musisz dostarczyć sobie bodziec. Im silniejszy bodziec, tym dłuższy czas regeneracji, więc praktyczny trening to szukanie równowagi pomiędzy akcentem a odpoczynkiem.

Suplementację bym sobie darował, chyba że ktoś naprawdę szuka masy mięśniowej. Ale dla kobiety nie wydaje mi się to wskazane. Zresztą tu ciekawostka - jedną z długoterminowych adaptacji do pracy wytrzymałościowej jest zmniejszenie objętości komórki mięśniowej. Do mniejszej komórki łatwiej doprowadzić substancje odżywcze do mitochondrium (czyli do pieca). Regularne uprawianie sportu wytrzymałościowego daje więc z czasem długie, smukłe mięśnie - vide: Kenijczycy. I tu znowu moja własna obserwacja - ponownie dotyczy to relatywnie wysokiej intensywności. Przy bieganiu bardzo wolno obserwuję "puchnięcie" włókien - ciężko powiedzieć, dlaczego. Możliwe, że to kwestia większego zaangażowania mięśni - im dłużej trwa kontakt z podłożem, tym więcej włókien zaangażowanych w stabilizację, czyli może bardziej "pakujesz".

Na koniec moje własne doświadczenia. U siebie na zmianę wykonuję treningi tlenowe na dość wysokiej intensywności z różnymi postaciami treningów siłowych. Nie biegam z pulsometrem, ale to jest cały czas intensywność mniej więcej 75-85% tętna max, czas trwania ok. 40-45 minut. Relatywnie szybko, ale bez wchodzenia na maksymalne obroty. Rzadko wykonuję też intensywne interwały, praktycznie wcale - regeneracja po nich trwa zbyt długo. Dzięki takiemu podejściu utrzymuję poziom tkanki tłuszczowej poniżej 4% (jestem mężczyzną), masa mięśniowa na przyzwoitym poziomie, dobre samopoczucie, podaż kaloryczna na poziomie 4-5 tysięcy kcal. Jem z głową, ale bez większych ograniczeń.

Staśka - ostatnio miałem okazję biegać w Lublinie, w lasku Stasin - fantastyczne miejsce. Sorry za długi post

[staska_stasia]

Napisane przez Szybkobiegacz

Staśka - ostatnio miałem okazję biegać w Lublinie, w lasku Stasin - fantastyczne miejsce.

Zapraszam częściej, fajnych miejsc w okolicach jest więcej
Co do Stasina- podejrzewam, że chodzi o rezerwat Stasin w Starym Gaju (jeszcze w granicach miasta). Bo zaraz za Starym Gajem (czyli tym lasem) jest miejscowość Stasin.
Te okolice mam zjeżdżone na rowerze, chociaż po Starym Gaju kilka razy biegałam i odkrywałam ścieżki, których nie znałam z roweru

[Szybkobiegacz]

Tak, to chyba tam. Biegłem od strony Szafirowej/Bursztynowej, przeskok przez tory i hyc do lasu. Spore górki, ale to lubię. Myślałem o bieganiu wąwozem w kierunku zalewu, ale tam jest podobno kostka, a ja wolę naturalną nawierzchnię. Nie znam Lublina, ale wypytałem kolegi, wszystko mi doradził. Do biegania fajne miasto

[tekila901]

Napisane przez staska_stasia

Wzór na tętno maksymalne to sobie można podarować, bo to jest zależne od naszego wytrenowania itp. Ja np. powinnam mieć maksa na poziomie 200, a w czasie treningu z podbiegami dobiłam do... 210 (wskazanie pulsometru). Ktoś powie, że 10 w te czy we wte to nic, ale to jednak sporo. Dodam przy tym, że czułam się całkiem dobrze
Tętno to detal, nie skupiałabym się na nim tak mocno. Znam dużo osób, które zaczynają redukcję od:
- zakupu supli,
- zakupu pulsomierza (bo TRZEBA tętno pilnować- jaaasne, dla typowego Iksińskiego, który chce po prostu zrzucić kilka kg, deficyt to deficyt, nie ważne czy osiągniemy go leżąc czy sprintem),
- złożonych planów treningowych
a zapominają o diecie czy regeneracji.

Edit.

Aż muszę się odnieść!
Na siłowni- TAK. Chodzenie, bieganie, jazda na rowerku czy marsz na orbitreku do lustra jest tragicznie nudny i nie wiem jakim cudem ludzie, którzy tak trenują, nie mają myśli samobójczych
W terenie- to już inna sprawa i osobiście nie wyobrażam sobie życia bez cardio w postaci jazdy na rowerze. Przynajmniej obrazki się zmieniają

Staska_stasia, ratuj! W innym wątku odpowiedziałaś na moje pytanie dotyczące smartwatcha i pulsometru. Koniec końców zrobiłam tak jak mi doradziłaś, czyli kupiłam sam pas HR (H7 Polara). Dzisiaj mam rest day i próbuję ogarnąć jak to działa z aplikacjami. Na razie próbowałam z endomondo, Polar Beat i jeszcze jakąś inną, która w ogóle fałszowała wyniki.

Z tego co widzę, to brakuje mi co najmniej jednego pomiaru widocznego na ekranie telefonu. Dystans, tętno, średnie tętno i czas trwania. A jest miejsce tylko na 3.
Wiem, że tu trwają dyskusje na temat tętna, ale czy da się gdzieś w ustawieniach podać moje HR max i HR w jakim chciałabym ćwiczyć? Tak, żeby mi telefon dzwonił jeśli je przekraczam, albo mam za niskie. Za nic nie mogę znaleźć tej funkcji.

Pewnie jeszcze mi jakieś pytanie przyjdzie do głowy

[staska_stasia]

Napisane przez tekila901

Staska_stasia, ratuj! W innym wątku odpowiedziałaś na moje pytanie dotyczące smartwatcha i pulsometru. Koniec końców zrobiłam tak jak mi doradziłaś, czyli kupiłam sam pas HR (H7 Polara). Dzisiaj mam rest day i próbuję ogarnąć jak to działa z aplikacjami. Na razie próbowałam z endomondo, Polar Beat i jeszcze jakąś inną, która w ogóle fałszowała wyniki.

Z tego co widzę, to brakuje mi co najmniej jednego pomiaru widocznego na ekranie telefonu. Dystans, tętno, średnie tętno i czas trwania. A jest miejsce tylko na 3.
Wiem, że tu trwają dyskusje na temat tętna, ale czy da się gdzieś w ustawieniach podać moje HR max i HR w jakim chciałabym ćwiczyć? Tak, żeby mi telefon dzwonił jeśli je przekraczam, albo mam za niskie. Za nic nie mogę znaleźć tej funkcji.

Pewnie jeszcze mi jakieś pytanie przyjdzie do głowy

O kurcze, nie wiem
Ja pisałam, że moja koleżanka to spiknęła z endomondo, sama nie używam tej apki już od 2 (3?) lat, a od sierpnia mam zegarek.
Jutro z nią jadę na rower, spróbuję podpytać co i jak (będziemy miały na to jakieś 140 km )

[tekila901]

Napisane przez staska_stasia

O kurcze, nie wiem
Ja pisałam, że moja koleżanka to spiknęła z endomondo, sama nie używam tej apki już od 2 (3?) lat, a od sierpnia mam zegarek.
Jutro z nią jadę na rower, spróbuję podpytać co i jak (będziemy miały na to jakieś 140 km )

Właśnie znalazłam strefy tętna W ustawieniach, ale dostępne tylko na stronie internetowej, nie na telefonie. Jutro będę testować czy działa trener audio. Oby

Udanego wypadu na rower

[kina44]

Napisane przez Pudel123

Ja bym nie szła w treningi na czczo - maja o wiele wiecej walet niż zad

Kinia - jaki jest Twój cel?

Nawet nie wiesz jak mnie rozśmieszyłaś tą pomyłką z literami;walet i zad. Moim celem jest schudnięcie ok. 6 kg.Przyznam szczerze,że jeszcze niedawno tych zbędnych 6 kg nie było,ale zaczęłam tyć w zastraszającym tempie.Obawiam się,że to wszystko przez stres,ponadto zrobił mi się cellulit na brzuchu,którego nie miałam,to na pewno zasługa stresu.No i właśnie chcę zrzucić te kg,ale nie wiem jaka aktywność fizyczna jest najlepsza.Niby cardio,ale inni mówią,że lepiej robić treningi siłowe i już się gubię.Na piłce gimnastycznej sobie czasem skaczę 30 min,ale to raczej nic nie da. Dodam,że nie przepadam za dywanówkami,jakoś ich nie trawię.

[staska_stasia]

Tekila- i jak tam? Poradziłaś sobie?
Bo ja przyznam szczerze, że grupa mi tak odjechała w niedzielę, że nawet nie miałam jak pogadać i wróciłam na tarczy po przejechaniu "tylko" 92 km.

[pseudofeministka]

Napisane przez kina44

Nawet nie wiesz jak mnie rozśmieszyłaś tą pomyłką z literami;walet i zad. Moim celem jest schudnięcie ok. 6 kg.Przyznam szczerze,że jeszcze niedawno tych zbędnych 6 kg nie było,ale zaczęłam tyć w zastraszającym tempie.Obawiam się,że to wszystko przez stres,ponadto zrobił mi się cellulit na brzuchu,którego nie miałam,to na pewno zasługa stresu.No i właśnie chcę zrzucić te kg,ale nie wiem jaka aktywność fizyczna jest najlepsza.Niby cardio,ale inni mówią,że lepiej robić treningi siłowe i już się gubię.Na piłce gimnastycznej sobie czasem skaczę 30 min,ale to raczej nic nie da. Dodam,że nie przepadam za dywanówkami,jakoś ich nie trawię.

Zbadaj sobie tarczyce lepiej

[kina44]

Napisane przez pseudofeministka

Zbadaj sobie tarczyce lepiej

Dlaczego?

[tekila901]

Napisane przez staska_stasia

Tekila- i jak tam? Poradziłaś sobie?
Bo ja przyznam szczerze, że grupa mi tak odjechała w niedzielę, że nawet nie miałam jak pogadać i wróciłam na tarczy po przejechaniu "tylko" 92 km.

Tak, jakoś ogarnęłam całość Jeszcze chyba kupie sobie słuchawki bezprzewodowe i będę śmigać jak profesjonalista

[201607040940]

Napisane przez kina44

Dlaczego?

tycie nie związane ze zmianą diety może wiązać się z niedoczynnością tarczycy. Zbadałabym sobie tsh, ft3 oraz ft4.