koszmarna przeszłość chłopaka

[onaona123]

ok, zacznę od tego, że mam 17 lat, mój facet 20. jesteśmy razem miesiąc z kawałkiem, był u mnie, nie wylogował się z fejsa. i zajrzałam tam poczytać to i owo. tak, jestem wścibska, głupia, ale nie chcę żebyście się na tym skupiały, bo to jest tu najmniej ważne. po prostu nie mogłam się powstrzymać, i poczytałam sobie trochę rozmów z najlepszym kolegą. interesowało mnie jak wyglądają te słynne męskie rozmowy, gdzie kobieta nie słucha. złapałam się za głowę, autentycznie.
1. wspominają czasy jak to kiedyś zrobili sobie wypad na dzi*wki, w skrócie mój facet płacił za seks. (nie zdradził mnie, bo nie byliśmy jeszcze wtedy razem, tam jest wspomniane kiedy to było mniej więcej)
2. mój chłopak bezczelnie wykorzystywał dziewczyny, i to sporo młodsze od siebie, później wspólnie z kumplem się z nich nabijali.
3. określenie typu "dupa" czy "ruchanie" na porządku dziennym.
4. rozmowy o dziewczynach w ciąży - "no lipa jak się taką zaleje, a jak brzydką to w ogóle kaplica".
jestem w szoku. jest idealny, dba, stara się, nie zdradza (chyba, że usuwa rozmowy), jest czuły itp. NICZEGO mi nie brakuje. ale kurde... tak się nie robi, tak się nie zachowuje mężczyzna. jest dupkiem i nie boję się tego napisać. co z tego, że dla mnie jest idealny, jeśli ma tak koszmarne rzeczy na sumieniu i takie a nie inne poglądy. nie wiem co zrobić, nie chcę mieć faceta, który nie ma za grosz szacunku do dziewczyn, co jeśli mną też się zabawi. choć, tak jak pisałam, nic na to nie wskazuje.
jak wy na to patrzycie? przesadzam? czy "co było a nie jest, nie pisze się w rejestr)?
dodam na koniec, że nie pisze nic o mnie, ewentualnie jakieś drobne wzmianki, że dziś wieczorem ze mną wychodzi itp.

pozdrawiam.

[201609102148]

"co bylo a nie jest" odnośnie związków to najgłupsza możliwa rada.

Wiesz teraz z kim jesteś. Zastanów się, czy Ci to pasuje i tyle. Ja nie miałabym wątpliwości.

[201803290936]

Napisane przez onaona123

ok, zacznę od tego, że mam 17 lat, mój facet 20. jesteśmy razem miesiąc z kawałkiem, był dziś u mnie, nie wylogował się z fejsa. i zajrzałam tam poczytać to i owo. tak, jestem wścibska, głupia, ale nie chcę żebyście się na tym skupiały, bo to jest tu najmniej ważne. po prostu nie mogłam się powstrzymać, i poczytałam sobie trochę rozmów z najlepszym kolegą. interesowało mnie jak wyglądają te słynne męskie rozmowy, gdzie kobieta nie słucha. złapałam się za głowę, autentycznie.
1. wspominają czasy jak to kiedyś zrobili sobie wypad na dzi*wki, w skrócie mój facet płacił za seks. (nie zdradził mnie, bo nie byliśmy jeszcze wtedy razem, tam jest wspomniane kiedy to było mniej więcej)
2. mój chłopak bezczelnie wykorzystywał dziewczyny, i to sporo młodsze od siebie, później wspólnie z kumplem się z nich nabijali.
3. określenie typu "dupa" czy "ruchanie" na porządku dziennym.
4. rozmowy o dziewczynach w ciąży - "no lipa jak się taką zaleje, a jak brzydką to w ogóle kaplica".
jestem w szoku. jest idealny, dba, stara się, nie zdradza (chyba, że usuwa rozmowy), jest czuły itp. NICZEGO mi nie brakuje. ale kurde... tak się nie robi, tak się nie zachowuje mężczyzna. jest dupkiem i nie boję się tego napisać. co z tego, że dla mnie jest idealny, jeśli ma tak koszmarne rzeczy na sumieniu i takie a nie inne poglądy. nie wiem co zrobić, nie chcę mieć faceta, który nie ma za grosz szacunku do dziewczyn, co jeśli mną też się zabawi. choć, tak jak pisałam, nic na to nie wskazuje.
jak wy na to patrzycie? przesadzam? czy "co było a nie jest, nie pisze się w rejestr)?
dodam na koniec, że nie pisze nic o mnie, ewentualnie jakieś drobne wzmianki, że dziś wieczorem ze mną wychodzi itp.

pozdrawiam.

Wiałabym. Facet ma zaledwie 20 lat. Nie wierzę, że nagle dojrzał i się zmienił. Za kilka lat może by było o prawdopodobne. Teraz? Wątpię.

Pogrubione: skoro nie chcesz takiego faceta, to wiesz co powinnaś zrobić. Nie ma czegoś takiego jak wybiórczy szacunek i wybiórcza przyzwoitość. Po prostu poznałaś na razie miłą wersję tego pana. Ale kto nie jest ogólnie w porządku, ten i nie będzie na dłuższą metę w porządku w związku. A tak w ogóle nie mogłabym być z kimś, kto prowadzi rozmowy na takim poziomie. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że faceci się czasami we własnym kręgu wyrażają mniej parlamentarnie, ale jednak takie gadki ("zalewanie kobiety" - fuj) świadczą o sporych brakach w kulturze i intelekcie oraz kompletnym braku szacunku dla innych.

[klempaa]

Nie chcesz to odejdz i tyle.

I tak, zachowalas sie idiotycznie i beznadziejnie. Proponuje cos zrobic ze swoim podejsciem bo zaden normalny facet nie bedzie tolerowal takiego wscibstwa.Slusznie sie tego wstydzic bo takie zachowanie jest oblesne.

Podobnie jak jego zachowanie- rowniez oblesne. Ja bym takiego faceta nie chciala.

[BlondePearl]

Jezusku przrnajświętszy... Mój ex to chyba Twój TŻ.

[201803080934]

to tylko miesiąc, wielkiego uczucia jeszcze nie ma, olej go i znajdź sobie normalnego faceta.

jeśli zostaniesz z nim teraz, to będziesz na prostej drodze do toksycznego związku - z czasem zaczną wychodzić kolejne trupy z szafy, a ty już będziesz tak zaangażowana, że nie będziesz chciała tego zakończyć, bo kochasz. i w ten sposób zmarnujesz sobie następne kilka lat zanim się otrząśniesz.

jeżeli po miesiącu już coś ci tak bardzo nie pasuje, to szukaj szczęścia gdzie indziej. znajdziesz je szybciej niż się pewnie tego teraz spodziewasz.

[_Supernova_]

Ale świnia... wg mnie to, ze na razie jest w porządku wobec Ciebie, nie oznacza, ze w przyszłosci będzie... jak np Cię "zaleje" Facet ma koszmarny charakter, bezwzględny i nie liczący sie z nikim, nie szanujący kobiet i TO sie nie zmieni.

[inspiron2]

Ja bym wiała i Tobie tez to radzę

[Mileva_]

Ja bym nie dała rady z kimś takim przebywać, nawet chyba średnio umiałabym być uprzejma.

Ale to dobrze, że wiesz, z kim masz do czynienia. I masz rację, problemem jest nie grzebanie w poczcie, ale to, co przeczytałaś. "Zaleje"? "Kaplica"? A kto mu się kazał, mówiąc jego językiem, z "taką" lub "brzydką ruchać"? Akurat wypad na prostytutki, pomijając kwestie zdrowotne, najmniej z tego wszystkiego by mnie zaniepokoił.

Stosunek do innych, takich, na których danej osobie mniej zależy lub nie zależy (tutaj to są panienki, które wykorzystywał i się z nich nabijał) to świetny papierek lakmusowy, pokazujący wartość czlowieka.

[onaona123]

Dzięki wszystkim za odpowiedzi problem w tym, że nie potrafię mu na chwilę obecną niczego zarzucić (jeśli chodzi o związek ze mną). wiem, że nie chce mnie wykorzystać, bo w ogóle nie naciska na seks, pieszczoty, jest wyrozumiały delikatny. Nie chcę go sobie odpuszczać, bo jestem w nim mocno zauroczona a może on się zmienił, dla mnie? Może tamto to tylko błędy młodości?
Grin, łatwo powiedzieć... a może to ja mam zbyt duże wymagania co do związku? Może każdy facet ma coś na sumieniu?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez onaona123

Dzięki wszystkim za odpowiedzi problem w tym, że nie potrafię mu na chwilę obecną niczego zarzucić (jeśli chodzi o związek ze mną). wiem, że nie chce mnie wykorzystać, bo w ogóle nie naciska na seks, pieszczoty, jest wyrozumiały delikatny. Nie chcę go sobie odpuszczać, bo jestem w nim mocno zauroczona a może on się zmienił, dla mnie? Może tamto to tylko błędy młodości?
Grin, łatwo powiedzieć... a może to ja mam zbyt duże wymagania co do związku? Może każdy facet ma coś na sumieniu?

W takim razie po co ten wątek?

Największy błąd kobiety to wiara, że zmieni się dla niej.

[201803290936]

Napisane przez onaona123

Dzięki wszystkim za odpowiedzi problem w tym, że nie potrafię mu na chwilę obecną niczego zarzucić (jeśli chodzi o związek ze mną). wiem, że nie chce mnie wykorzystać, bo w ogóle nie naciska na seks, pieszczoty, jest wyrozumiały delikatny. Nie chcę go sobie odpuszczać, bo jestem w nim mocno zauroczona a może on się zmienił, dla mnie? Może tamto to tylko błędy młodości?
Grin, łatwo powiedzieć... a może to ja mam zbyt duże wymagania co do związku? Może każdy facet ma coś na sumieniu?

Jesteście razem miesiąc z kawałkiem... Jak to nie możesz mu niczego zarzucić? Związek z kimś to nie tylko trzymanie się za rączki i to, jak ta osoba nas taktuje. To coś szerzej i wszystko powinno być poddane ocenie: również słownictwo, stosunek do innych ludzi, to jak się wyraża o kobietach itd. Właśnie to mu możesz zarzucić. Ale cóż, skoro chcesz z nim być, to potem miej pretensje tylko i wyłącznie do siebie jak już wyjdzie szydło z worka (a że wyjdzie to się mogę o jakieś 5 dych założyć).

Jakie "błędy młodości" jak facet ma 20 lat?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A ja myślę że do bycia mężczyzna mu jeszcze daleko.
To były tylko głupie gadki z kumplem nie przekreslaja go w moich oczach ja tez nie zawsze mam piękne opinie na temat innych ludzi; -)
Jedyną rzeczą której raczej nie mogłabym tolerować jest płatny sex w tak młodym wieku.

[wlosomaniaczkaaa]

Prędzej czy później wyjdzie z niego skrywane buraczysko.

[Mileva_]

Napisane przez onaona123

Dzięki wszystkim za odpowiedzi problem w tym, że nie potrafię mu na chwilę obecną niczego zarzucić (jeśli chodzi o związek ze mną). wiem, że nie chce mnie wykorzystać, bo w ogóle nie naciska na seks, pieszczoty, jest wyrozumiały delikatny. Nie chcę go sobie odpuszczać, bo jestem w nim mocno zauroczona a może on się zmienił, dla mnie? Może tamto to tylko błędy młodości?

Przy pierwszej większej spinie o coś zacznie z niego wychodzić ta gorsza część, tego jestem dziwnie pewna. "Dla mnie jest przecież inny" to tok myślenia kobiet, które potem zostają same z dziećmi, bez alimentów i jeszcze z tyłkiem obrobionym od najgorszych. Bo też myślały, że miś się zmienił.

[lulka19]

Jesteście razem bardzo krótko, myslę, że Twój chłopak dobrze się maskuje. Być może wie, że inaczej nie będziesz chciała z nim być. Ja na pewno bym zerwała kontakty z facetem który w taki sposób wyraża się o kobietach, zwłaszcza, że to nie są błędy młodości tylko sprawa z przed kilku miesięcy lub lat.

[onaona123]

Była już spina i skończyło się kwiatkiem od niego, mimo, że wina leżała po obu stronach Najgorszy jest ten dylemat - facet dobry dla mnie, cham dla innych. Dodam, że poznałam już jego mamę.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez onaona123

Dzięki wszystkim za odpowiedzi problem w tym, że nie potrafię mu na chwilę obecną niczego zarzucić (jeśli chodzi o związek ze mną). wiem, że nie chce mnie wykorzystać, bo w ogóle nie naciska na seks, pieszczoty, jest wyrozumiały delikatny. Nie chcę go sobie odpuszczać, bo jestem w nim mocno zauroczona a może on się zmienił, dla mnie? Może tamto to tylko błędy młodości?
Grin, łatwo powiedzieć... a może to ja mam zbyt duże wymagania co do związku? Może każdy facet ma coś na sumieniu?

Nikt święty nie jest, ale nie każdy od razu jest chamem. To, że chodził na dziwki to akurat normalne - co mają robić samotni faceci z potrzebami seksualnymi? Bawienie się innymi to już bardzo ciężkie zło - i on się w tej kwestii nie zmienił, bo przecież z tych rozmów wynika, że dalej ma z tego polewę.
A wymagania masz normalne.

[201607040940]

Napisane przez onaona123

Była już spina i skończyło się kwiatkiem od niego, mimo, że wina leżała po obu stronach Najgorszy jest ten dylemat - facet dobry dla mnie, cham dla innych. Dodam, że poznałam już jego mamę.

Po prostu jeszcze oficjalnie nie poznałaś jego prawdziwego oblicza. Moim zdaniem lepiej wiej od tego buraka zanim zostaniesz z płaczem, z brzuchem i bez alimentów.

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Nikt święty nie jest, ale nie każdy od razu jest chamem. To, że chodził na dziwki to akurat normalne - co mają robić samotni faceci z potrzebami seksualnymi? Bawienie się innymi to już bardzo ciężkie zło - i on się w tej kwestii nie zmienił, bo przecież z tych rozmów wynika, że dalej ma z tego polewę.
A wymagania masz normalne.

Nie jest normalne korzystanie z usług prostytutek. Skąd wiesz że pracują w zawodzie dobrowolnie?

[201604130936]

No jeszcze tego brakowało, żeby po miesiącu był chamem. Swoją drogą, pomijajac to jak sam proceder korzystania z prostytucji jest obrzydliwy, to co to za niemota. Michał Milowicz w pewnej znanej komedii powiedział, że jest za młody i za ładny, żeby za to placic xd.

No i jakby zalal to kaplica. Dla dziecka.

[zmieszany_facet]

Napisane przez lulka19

Jesteście razem bardzo krótko, myslę, że Twój chłopak dobrze się maskuje. Być może wie, że inaczej nie będziesz chciała z nim być. Ja na pewno bym zerwała kontakty z facetem który w taki sposób wyraża się o kobietach, zwłaszcza, że to nie są błędy młodości tylko sprawa z przed kilku miesięcy lub lat.

Ogólnie zgadam się z Tobą, ale jak nazwać błędy sprzed kilku miesięcy lub lat u faceta który ma 20 wiosen? Jeśli to nie są błędy młodości to nie wiem jak inaczej mozna je nazwać. Oczywiście określenie "błędy młodości" zawiera w sobie refleksję nad swoim postępowaniem patrząc z perspektywy bycia dojrzałym mężczyzną- ten chłopak natomiast najprawdopodobniej dalej będzie popełniąc te same błędy, bo jest jeszcze mentalnie nastolatkiem. Musi minąć kilka lat i zmienić się pod katem psychicznym, musi dorosnąć.

Autorko- to, że dał Tobie kwiatka to nie lek na zło. Dostałaś kwiatka, żeby Ciebie jakoś ugłaskać i sam fakt wręczenia roślinki nie eliminuje w żaden sposób mozliwości potraktowania Ciebie w ten sam sposób. Oczywiście nie twierdzę, że tak na pewno będzie, ale jest całkiem spore prawdopodobieństwo

[201604130936]

A poza tym. Panienki mógły być niekoniecznie śliczne i pachnące z eleganckiego buduaru z welurem na scianach i baldachimem nad lozkiem, to ja bym się bała chorób wenerycznych : /

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez harleyka

A poza tym. Panienki mógły być niekoniecznie śliczne i pachnące z eleganckiego buduaru z welurem na scianach i baldachimem nad lozkiem, to ja bym się bała chorób wenerycznych : /

Co tam wenery. Dał jej roślinę za piątaka. Kocha ją.

[lilla77a]

Nie zdecydowabym się na taki związek znając Jego podejście do kobiet

[201604130936]

I nie martw się. O "ruchaniu" z tobą też kolegom napisze

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5120308 3]Co tam wenery. Dał jej roślinę za piątaka. Kocha ją.[/QUOTE]

A. No tak. Mea culpa.

Autorka, wiesz, że bardzo dużo chorób mężczyzni przechodzą bez objawów, są tylko nosicielami? A jeszcze niektórych z nim są nieuleczalne, łagodzi się tylko objawy? Chcesz każdemu swojemu następnemu partnerowi mowic, ej Sebastian gumka, bo moj ex mnie od panienki zarazil? A niem nie będzie następnego. Bo znasz mame.

[201605301111]

Napisane przez onaona123

Była już spina i skończyło się kwiatkiem od niego, mimo, że wina leżała po obu stronach Najgorszy jest ten dylemat - facet dobry dla mnie, cham dla innych. Dodam, że poznałam już jego mamę.

Ciekawe jaka wersje dostali koledzy po tym kwiatku ;>

[201604130936]

Chcesz z nim siedziec, to siedz, moim dzieckiem nie jesteś, tylko mowie, upewnij się, że ci niespodzianki do domu nie przytaszczy.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez Czocherovsky

Ciekawe jaka wersje dostali koledzy po tym kwiatku ;>

-dalem kwiatka
-i co, zaruchales?

[HealthOne]

Nie chciałabym być z takim tępym klocem i prostakiem.
Kultura (słowa) jest dla mnie bardzo ważna. Po czymś takim nie mogłabym na gościa spojrzeć tak jak patrzyłam do tej pory.
Plus zastanawianie się czy aby owy Romeo nie pochwalił się później swojemu kumplowi że zalał (?) swoją dziewczynę po ruchaniu (ciebie)

P O R A Ż K A


aha, a jak się zdecydujesz na seks z nim to najpierw poproś żeby się przebadał i zażądaj wyników. Szkoda żebyś się później miesiącami leczyła z jakiegoś paskudztwa, a coś widać że pan tytanem higienicznego życia seksualnego to nie jest. Patykiem bym nie tknęła.

[onaona123]

Jejku, złośliwe trochę jesteście no jeśli chłopak zaprasza dziewczynę do domu i przedstawia mamę to chyba traktuje ją w miarę poważnie? Może nie jak przyszłą żonę, ale raczej pierwszej lepszej z dyskoteki się do domu nie przyprowadza. A jeśli chodzi o kwiatek to tylko odpowiedziałam, że ją spiny to nie ma wyzwisk i cichych dni, tylko przyznanie się do błędu i kwiatek.
Zresztą on też był u mnie w domu, poznał moich rodziców i bardzo go polubili. W ogóle nie miał oporów żeby ich poznać, wręcz przeciwnie.

[lulka19]

Napisane przez zmieszany_facet

Ogólnie zgadam się z Tobą, ale jak nazwać błędy sprzed kilku miesięcy lub lat u faceta który ma 20 wiosen? Jeśli to nie są błędy młodości to nie wiem jak inaczej mozna je nazwać. Oczywiście określenie "błędy młodości" zawiera w sobie refleksję nad swoim postępowaniem patrząc z perspektywy bycia dojrzałym mężczyzną- ten chłopak natomiast najprawdopodobniej dalej będzie popełniąc te same błędy, bo jest jeszcze mentalnie nastolatkiem. Musi minąć kilka lat i zmienić się pod katem psychicznym, musi dorosnąć.

Właśnie
Autorka nie ma racji mówiąc, że były to błedy młodości. Owszem, gdyby jej tż miał 30 lat to może i to okreslenie byłoby trafne, ale on wciąż jest młody, ma 20 lat, i nie wierze, że tak nagle dorośnie z dnia na dzień