Superstay Silky i co dalej

[JuDiT]

Hej dziewczyny. Mam takie małe pytanie do Was..myślę że mi doradzicie... Od około 2 lat używam Maybelline Superstay Silky kolor Fawn 40. Jestem z niego w 100% zadowolona lecz na lato jest on trochę za cięzki na moją buzie, wygląda niezbyt dobrze w upałach... Niedawno kupiłam Mineralny Podkład w kremie też z Maybelline ale nie byłam zadowlona. więc doradzcie co mogłoby mnie zadolwolić tzn. chodzi mi o ładne wtopienie sie w skóre o podobym odcieniu do Fawn..a przy tym by za cieżko nie wyglądał na buzi..

[behemotkot]

Nie wiem czy to dobre miejsce na taki post, ale niech się co do tego wypowie moderator...w każdym razie ja ze swojej strony polecam podkłady mineralne sypkie.
Sama używam sypkiego z Everyday Minerals, i nie mam żadnych zastrzeżeń i wiem ,że do płynnych podkładów juz nie wrócę
pozdrawiam

[JuDiT]

dziękuje za odpowiedź... dział moje makijaże ma służyć prezentacji makijaży jak i doświadczeń z nimi związanych więc to według mnie odpowiednie miejsce.. mogłabyś jeszcze zdradzić z jakiej firmy używasz?

[zawszeboska]

Napisane przez JuDiT

dziękuje za odpowiedź... dział moje makijaże ma służyć prezentacji makijaży jak i doświadczeń z nimi związanych więc to według mnie odpowiednie miejsce.. mogłabyś jeszcze zdradzić z jakiej firmy używasz?

Wystarczyło przejrzeć kilka wątków z tego forum, żeby się przekonać, że jednak nie jest to odpowiednie miejsce. Prezentujemy tutaj swoje makijaże i oceniamy je. Pytania na temat kosmetyków powinny być w dziale "Pytania do wizażystki".

[v-x-n]

Ja szczerze mówiąc też kiedyś przeskoczyłam ze zwykłej kolorówki na podkłady mineralne EDM, ale jednak odstawiłam - topią mi się na twarzy, niezależnie od nałożonej ilości.

Od siebie powiem tyle - może zamiast nakładać podkład na twarz, zainwestuj w dobry korektor (świetny jest ten nowy z Maybelline, Stay coś tam!), a podkładowi bye bye? Ja gdzieś od roku (?) nie używam podkładu (no, może na jakieś wielkie wyjście) i cera naprawdę wygląda i czuje się lepiej. Jak masz w miarę równy koloryt cery, to ja radzę stosować sam korektor (i problemu z ważeniem się ciężkiego podkładu na twarzy nie będzie). I to nie tak, że to rozwiązanie tylko dla idealnych cer - ja mam pryszcze, ale korektor ładnie je tuszuje i skóra oddycha.

A jak nie umiesz się przestawić na zupełny brak podkładu, to może krem tonujący, np z Ziaji Nuno? Trochę wyrównuje, dopasowuje się do koloru cery, wygląda się lepiej, a nie jest tak ciężki jak podkład