Aparaty ortodontyczne cz.XIII

[Irish184]

Napisane przez aniolbezskrzydel89

Już zadrutowana (górny łuk).
Samo zakładanie aparatu bezbolesne, najgorzej z "wciskaniem" pierścieni- takie mało przyjemne.

I mam 2 pytania, może Wy odpowiecie:
- dlaczego nie mam zamków na jedynkach? Orto powiedziała, że mam przyjść 2 stycznia i mi założy te 2 zamki. Ale byłam tak zestresowana całym wydarzeniem, że nie zapytałam dlaczego nie od razu?
- i... Dopiero dziś zauważyłam, że na prawej trójce mam zamek ze zwykłego aparatu, ze srebrną ligaturką (mam aparat samoligaturujący i na wszystkich pozostałych zębach są zamki bezligaturowe). Czemu tak jest? Czy to jej pomyłka, czy tego 2 stycznia mi go odklei i przyklei bezligaturowy?
Znowu kolejne stresy... :P

Ogólnie spoko, gryźć tylko nie umiem, bolą na szczęście tylko dwójki, noc przespana spokojnie. I teraz 2 lataaa z tym złomemmm...

Być może zęby są za bardzo skrzywione, żeby od razu nakleić wszystkie zamki. Ja też przez pierwsze 2 miesiące nie miałam zamków na jedynkach właśnie z tego powodu. Jedynki były wykrzywione w jedną stronę, a dwójka w drugą i nie dało by rady od razu podpiąć wszystkich do łuku.

Napisane przez KinkyGirl

Nie wiem jak działają pierścienie, bo mam rurki, ale chyba wolałabym te pierwsze. Drut z rurki wypada mi średnio raz na tydzień. Dobrze, że nauczyłam się sama to wkładać, bo latać co tydzień do orto z drucikiem, to też lipa.

W pierścieniu drut trzyma się na tej samej zasadzie jak w rurce. Mi orto czasem zaginała końce drutów lub przypalała je jakoś i nigdy mi żaden nie wypadł. Z czasem druty są coraz grubsze. Ja mam teraz taki, który bardzo ciężko było włożyć do pierścienia bo ledwo się tam zmieścił, orto się siłowała z nim nieźle. Takie nie mają szansy na wypadnięcie bo są zaklinowane w pierścieniu

[Kachnaaaa]

Dziewczyny mam dylemat.
Mam do wyboru dwie opcje,które będą mi zakańczać leczenie,jest to mikroimplant lub dobudowa trzech zębów,ponieważ po poszerzeniu dolnej szczęki mam za dużo pustego miejsca.
Teraz zastanawiam się którą opcję wybrać,ponieważ mikroimplant to jednak śrubka,z którą będę ciągle chodzić (znów w buzi jakiś metal),a z drugiej strony ortodontka mówiła że dobudowy wyglądają dobrze do jakiś około 7 lat,potem już brzydko.
(zastanawiam się czy można po prostu np co te 5 lat robić nowe dobudowy zeby wyglądało świeżo?)
Jak byście zrobiły?

[Martusia7]

Kachnaaa
moim zdaniem można co kilka lat zmieniać to dobudowanie, ja bym nie brała tego implantu ale to już Twoja decyzja. Zapytaj jeszcze o koszty, ale jak się domyślam mikroimplant to pewnie droższa sprawa.

Dziewczyny
moje leczenie idzie w miarę dobrze, diastema zniknęła za sprawą łańcuszka w ciągu dwóch miesięcy, jednak dzisiaj zaniepokoiła mnie jedna rzecz.
Mianowicie mam podwyższany zgryz i na szóstkach zamontowane takie białe pseudo plombki i ostatnio "zjadłam te plombki" i orto w poniedziałek dołożyła mi tego i dzisiaj na styku zęba i tej plombki widzę coś czarnego. Za nic nie mogę tego domyć. Myślicie że to próchnica, może któraś z Was miała coś takiego?

[Kachnaaaa]

Napisane przez Martusia7

Kachnaaa
moim zdaniem można co kilka lat zmieniać to dobudowanie, ja bym nie brała tego implantu ale to już Twoja decyzja. Zapytaj jeszcze o koszty, ale jak się domyślam mikroimplant to pewnie droższa sprawa.

Jeśli chodzi o moje zdanie,to też jestem za dobudowaniem,jeśli można je zmieniać co kilka lat,zamiast śruby,ale chciałam jeszcze poznać Wasze zdanie,co Wy byście zrobiły w takiej sytuacji

[Jigoku]

Napisane przez Kachnaaaa

Dziewczyny mam dylemat.
Mam do wyboru dwie opcje,które będą mi zakańczać leczenie,jest to mikroimplant lub dobudowa trzech zębów,ponieważ po poszerzeniu dolnej szczęki mam za dużo pustego miejsca.
Teraz zastanawiam się którą opcję wybrać,ponieważ mikroimplant to jednak śrubka,z którą będę ciągle chodzić (znów w buzi jakiś metal),a z drugiej strony ortodontka mówiła że dobudowy wyglądają dobrze do jakiś około 7 lat,potem już brzydko.
(zastanawiam się czy można po prostu np co te 5 lat robić nowe dobudowy zeby wyglądało świeżo?)
Jak byście zrobiły?

Ja się zdecydowałam na dobudowę, nie jest ona taka droga, można się raz na kilka lat pokusić na taki wydatek Implant zawsze zdążysz zrobić, możesz mieć na próbę dobudowę przez kilka lat, jak efekt Ci się nie spodoba to zdecydujesz się wtedy na implant. Ja bym go od razu nie brała, bo to jednak sporo bólu, zawsze jest jakieś ryzyko, że się nie przyjmie, a z dobudową nie ma tego typu problemów,możesz to praktycznie od ręki załatwić.

[Kachnaaaa]

Napisane przez Jigoku

Ja się zdecydowałam na dobudowę, nie jest ona taka droga, można się raz na kilka lat pokusić na taki wydatek Implant zawsze zdążysz zrobić, możesz mieć na próbę dobudowę przez kilka lat, jak efekt Ci się nie spodoba to zdecydujesz się wtedy na implant. Ja bym go od razu nie brała, bo to jednak sporo bólu, zawsze jest jakieś ryzyko, że się nie przyjmie, a z dobudową nie ma tego typu problemów,możesz to praktycznie od ręki załatwić.

Tzn ja akurat nie mam mieć implantu,tylko mikroimplant,z tego co zrozumiałam jest to śrubeczka,bez części która ma imitować ząb.
W każdym razie jeśli chodzi o dobudowę,to mam mieć trzy dobudowane,aby zakryć szpary w dolnych zębach i poszerzyć je.
Jigoku,czyli mówisz że dobudowy można wymieniać co kilka lat tak?
Jeśli tak sprawa wyglada,to jestem prawie pewna że również wezmę dobudowę,zamiast tej śrubki Druga sprawa,boję się że ona mi się będzie ścierać i zęby będą się krzywić..Już sama nie wiem.

[Jigoku]

Napisane przez Kachnaaaa

Tzn ja akurat nie mam mieć implantu,tylko mikroimplant,z tego co zrozumiałam jest to śrubeczka,bez części która ma imitować ząb.
W każdym razie jeśli chodzi o dobudowę,to mam mieć trzy dobudowane,aby zakryć szpary w dolnych zębach i poszerzyć je.
Jigoku,czyli mówisz że dobudowy można wymieniać co kilka lat tak?
Jeśli tak sprawa wyglada,to jestem prawie pewna że również wezmę dobudowę,zamiast tej śrubki Druga sprawa,boję się że ona mi się będzie ścierać i zęby będą się krzywić..Już sama nie wiem.

No ja mam mieć wymieniane, z resztą już jedną dobudowę mam. Tylko nie wiem jak jest z wymienianiem tego, co 7 lat, bo u mnie po roku ona się przebarwiła. Fakt, że nie była robiona w celu estetycznym tylko miałam po prostu za krótkie jedynki, wiec może jak będę ją w lutym wymieniać przyłożą się bardziej, ale sama nie wiem.

[Kachnaaaa]

Napisane przez Jigoku

No ja mam mieć wymieniane, z resztą już jedną dobudowę mam. Tylko nie wiem jak jest z wymienianiem tego, co 7 lat, bo u mnie po roku ona się przebarwiła. Fakt, że nie była robiona w celu estetycznym tylko miałam po prostu za krótkie jedynki, wiec może jak będę ją w lutym wymieniać przyłożą się bardziej, ale sama nie wiem.

To widzę będę musiała jeszcze zasięgnąć innych informacji,zdania faktycznie z dużą przestrzenią.

Moze któraś z Was miała robione dobudowy zębów? Co jaki czas je wymieniacie?

[madzieeek]

Ja mam świeżo dobudowane dwójki. Wyglądają super. Tzn. mnie się podobają
Pytałam mojego stomatologa jak to jest z tymi wymianami, jak często to trzeba robić. Powiedział, że to zależy od tego, jak się o zęby dba oraz od jakości użytych materiałów. Podobno teraz są jakieś super hiper trwałe, które można np. polerować jak się coś przebarwi, czy zrobi szorstkie.
A na koniec stwierdził, że jego żona, której robił jakieś "dobudówki" jeszcze materiałami "starej daty" ma je już...15 lat! I nawet chciał jej wymienić, ale jej się podobają
Mój lekarz ma tytuł doktora - więc liczę, że wie, co mówi

[KinkyGirl]

Dziewczyny, a po co te odbudówki? Może głupie pytanie, ale jak to jest-macie połamane zęby? To od aparatu czy już takie miałyście? Bo patrze, że dużo z Was o tym mówi.

[imnotsweetnow]

Czy któraś z was miała łuk łączący 6? Czy to przeszkadza?

[madzieeek]

Napisane przez KinkyGirl

Dziewczyny, a po co te odbudówki? Może głupie pytanie, ale jak to jest-macie połamane zęby? To od aparatu czy już takie miałyście? Bo patrze, że dużo z Was o tym mówi.

Jeśli o mnie chodzi, to miałam dwie dwójki mocno wystające przed szereg. Przez wiele lat mocno się pościerały przez to, a do tego były plombowane, a że dostęp do nich był utrudniony, to po wyprostowaniu okazało się, że mają fatalny kształt (tzn. już wcześniej było wiadomo, ale nie było aż tak widać). Bardzo odróżniały się od reszty zębów, były sporo mniejsze no i po prostu nie pasowały do kompletu i nie prezentowały się dobrze nawet po wyprostowaniu. Efekt nie był "kompletny". Dlatego właśnie postanowiłam je dobudować. Była jeszcze opcja licówek, ale to kosztowniejsza zabawa i na dzień dzisiejszy nie zdecydowałam się na nie. Może kiedyś.

[Jigoku]

Napisane przez KinkyGirl

Dziewczyny, a po co te odbudówki? Może głupie pytanie, ale jak to jest-macie połamane zęby? To od aparatu czy już takie miałyście? Bo patrze, że dużo z Was o tym mówi.

Nie, ja mam za krótkie jedynki w stosunku do reszty zębów, nie nachodziły mi na dole zęby, więc trzeba było je przedłużyć.

[_Justa_]

Napisane przez aniolbezskrzydel89

Już zadrutowana (górny łuk).
Samo zakładanie aparatu bezbolesne, najgorzej z "wciskaniem" pierścieni- takie mało przyjemne.

I mam 2 pytania, może Wy odpowiecie:
- dlaczego nie mam zamków na jedynkach? Orto powiedziała, że mam przyjść 2 stycznia i mi założy te 2 zamki. Ale byłam tak zestresowana całym wydarzeniem, że nie zapytałam dlaczego nie od razu?
- i... Dopiero dziś zauważyłam, że na prawej trójce mam zamek ze zwykłego aparatu, ze srebrną ligaturką (mam aparat samoligaturujący i na wszystkich pozostałych zębach są zamki bezligaturowe). Czemu tak jest? Czy to jej pomyłka, czy tego 2 stycznia mi go odklei i przyklei bezligaturowy?
Znowu kolejne stresy... :P

Ogólnie spoko, gryźć tylko nie umiem, bolą na szczęście tylko dwójki, noc przespana spokojnie. I teraz 2 lataaa z tym złomemmm...

Muszę: GRATULACJE!
co do pytań, skoro masz mieć doklejane już 2 stycznia chyba nie ma co dzwonić ani się martwić Niestety nie powiem ci czemu tak jest, bo nie jestem ortodontką, ale widocznie tak ma być. Jeśli czytałaś wcześniej ja też miałam 'stresy' już w dniu założenia. Niestandardowo, ale okazało się że tak ma być, więc luz


A co do mnie to czuję się już lepiej, nadal jestem opuchnięta, ale powinno niedługo zejść juz za 5 dni idę na zdjęcie szwów a od razu po nowym roku na dodawanie 'modyfikacji' zamek na ząb do którego teraz jest dostęp, i ściąganie zatrzymanego. Bylam dziś u chirurga i się dowiedziałam wszystkiego. Razem z modyfikacjami będę miała jakby dołączone cos ala sztuczne jedynki. Ma wyglądac normalnie, jakbym miała własne zęby. Żebym mogła normalnie jeśc i mówić no i wyglądać

Ciekawe jak to będzie zobaczyć się po dobrych kilku latach z jedynkami jak normalny człowiek?
(Zaznaczę, że nie narzekam że mam pokrzywione zęby, po prostu moje zęby miałby kształt nieregularnych ostrych brył )

[Kachnaaaa]

Napisane przez madzieeek

Ja mam świeżo dobudowane dwójki. Wyglądają super. Tzn. mnie się podobają
Pytałam mojego stomatologa jak to jest z tymi wymianami, jak często to trzeba robić. Powiedział, że to zależy od tego, jak się o zęby dba oraz od jakości użytych materiałów. Podobno teraz są jakieś super hiper trwałe, które można np. polerować jak się coś przebarwi, czy zrobi szorstkie.
A na koniec stwierdził, że jego żona, której robił jakieś "dobudówki" jeszcze materiałami "starej daty" ma je już...15 lat! I nawet chciał jej wymienić, ale jej się podobają
Mój lekarz ma tytuł doktora - więc liczę, że wie, co mówi

Wiele z Was jest jednak za dobudowaniem,a nie mikroimplantem i chyba też tak się zdecyduję,dzięki

Napisane przez KinkyGirl

Dziewczyny, a po co te odbudówki? Może głupie pytanie, ale jak to jest-macie połamane zęby? To od aparatu czy już takie miałyście? Bo patrze, że dużo z Was o tym mówi.

Nie,mam całe,zdrowe regularne zęby,ale po rozszerzeniu dolnej szczęki mam w niej dużo miejsca i dlatego będą poszerzać mi trzy dolne zęby.

Napisane przez imnotsweetnow

Czy któraś z was miała łuk łączący 6? Czy to przeszkadza?

Miałam takie coś na górze,jak i na dole pod językiem (w sumie ten akurat mam do tej pory). Górny przeszkadza niesamowicie,płakałam ciągle przez niego,a dolny prawie nic

[garfieldek]

A ja od pół roku walcze z jedynka, gdyz caly czas odkleja mi sie zamek bez wzgledu na to co jem, czasem po prostu pyyyyykkkk i odklejony..... ostatnio na szczescie orto uzyla jakiegos mocniejszego kleju i teraz juz powinno trzymac, bo jak nie to zalamka.....

nosze aparat juz troche i marzy mi sie pozbycie sie tego złomka no, ale narazie to musze cierpliwie czekac, az jedynka wroci do szeregu i potem wymiana na grubszy łuk.

ile takie nadbudowanie kosztuje? bo moja dwojka tez nie ciekawie wyglada

[Jigoku]

Napisane przez Kachnaaaa

Miałam takie coś na górze,jak i na dole pod językiem (w sumie ten akurat mam do tej pory). Górny przeszkadza niesamowicie,płakałam ciągle przez niego,a dolny prawie nic

Mi górny nie przeszkadzał tak bardzo, nie chciałam go mieć, ale nie było to jakieś bardzo uciążliwe jak już się przyzwyczaiłam

[aniolbezskrzydel89]

A ja już 2 noce z aparatem i póki co nie mam żadnych problemów. Tylko lekko bolą dwójki, no i wiadomo- gryźć nie mogę. Ale nic nie obciera, żadnych nieprzyjemności... Spoko.

I znowu pytanie mam. Jakich nici dentystycznych używacie? Ja mam jakieś, których używałam jak jeszcze nie byłam zadrutowana (starł się napis, nie wiem z jakiej firmy), ale STRASZNIE się strzępią. Najgorzej jest przy zębach z pierścieniami- albo nić tak się postrzępi, że się przerwie albo (co gorsze!) kawałeczki tych cieniutkich niteczek zostają w przestrzeni między zębami, zahaczone gdzieś o pierścień i nie umiem ich wyjąć. Macie jakieś sprawdzone nici? Słyszałam też o tych niciach z jakąś końcówką (hakiem), ale nigdzie takich nie widziałam. Konkretne firmy, nazwy? Będę dozgonnie wdzięczna.
Póki co kupiłam szczoteczkę interdental, ale mam tak "ciasno" przylegające zęby, że niestety ten wyciorek nie przechodzi między przestrzeniami (na siłę wcisnęłam w jedną przestrzeń, to krew mi poszła, więc rezygnuję).


Dzięki za odpowiedzi w kwestii tych jedynek.

[KinkyGirl]

Dzięki za info na temat odbudowywania ząbków. Dobrze wiedzieć Aczkolwiek mam nadzieję, że mnie to ominie-kolejna kosztowna impreza przy kosztownym leczeniu ortodontycznym Można powiedzieć, że niektóre z nas mają samochody w buzi (w sensie tyle kasy włożone, że niezłą brykę można by kupić)

[imnotsweetnow]

Napisane przez Jigoku

Mi górny nie przeszkadzał tak bardzo, nie chciałam go mieć, ale nie było to jakieś bardzo uciążliwe jak już się przyzwyczaiłam

oby u mnie też tak było, nie chciałabym jakiś niespodzianek

Napisane przez Kachnaaaa

Miałam takie coś na górze,jak i na dole pod językiem (w sumie ten akurat mam do tej pory). Górny przeszkadza niesamowicie,płakałam ciągle przez niego,a dolny prawie nic

no niezbyt fajnie

[szafirowa_dama]

Witajcie dziewczyny!

Jestem tu nowa, ale od dawien dawna podglądam mnóstwo wątków!
W styczniu zakładam aparat na zęby. Jestem po wizytach u dwóch różnych ortodontów i powiem Wam, że ich opinie były przeciwstawne sobie.

Obecnie mieszkam w Krakowie i byłam w dwóch najbardziej znanych zakładach ortodontycznych. Nie będę wymieniała nazwy ani nazwisk lekarzy, bo nie chcę być posądzona o reklamę.

Pierwszy ortodonta stwierdził, że mam tak dużą wadę, że jedynie aparat samoligaturujący może mi ją wyleczyć, bo zwykłe nie poradzą sobie z nim, leczenie może trwać nawet 3 lata. Gdyby nie to, że akurat mieli promocję na wszystkie aparaty to byłabym skłonna pomyśleć, że jedynie chce zarobić. W promocyjnej cenie aparat samoligaturujący kosztowałby mnie dokładnie 2500 zł, więc nie jest to dużo jak na ten aparat.
Zanim poszłam na pierwszą wizytę konsultacyjną naczytałam się o tych wszystkich aparatach (w dużej mierze na Wizażu ), że jedną z głównych zalet samoligaturującego aparatu są rzadsze wizyty kontrolne, ale lekarz wypisał mi dokładny plan i powiedział, że wizyty są co pięć tygodni przez całe leczenie, co mnie bardzo, ale to bardzo zdziwiło.

Dodam jeszcze, że jest to znany ortodonta w Krakowie, pracuje w kilku placówkach.

Drugi ortodonta stwierdził, że aparat samoligaturujący jest zbędny przy mojej wadzie, że szkoda pakować się w niepotrzebne koszty. Co więcej nawet nie wspomniał nic o tym rodzaju aparatu, dopiero gdy sama zapytałam.
Powiedział, że w zupełności wystarczy zwykły aparat (czyt. aparat z ligaturami). Leczenie mniej więcej może trwać 1,5 - 2 lata, oczywiście zaznaczył, że może się nieznacznie przedłużyć, bo nigdy nie jest w stanie wyliczyć dokładnego czasu leczenia.

Na początek zakładam aparat na górny łuk, dolny za sześć miesięcy.
Decyduje się na aparat kosmetyczny "3-3", tylko nie wiem czy zdecydować się na ceramiczny czy kryształowy.

Cena "3-3" ceramicznego wynosi 2000 zł, a "3-3" kryształowego 2400.
Ortodonta powiedział, że mam stosunkowo białą kość i że w moim przypadku w zupełności wystarczy ceramiczny.
Jestem teraz w kropce i nie wiem, który wybrać.

Na dolny łuk zamierzam założyć metalowy, ewentualnie gdy będę mogła sobie pozwolić to "3-3" ceramiczny.

[KinkyGirl]

Napisane przez szafirowa_dama

Witajcie dziewczyny!

Jestem tu nowa, ale od dawien dawna podglądam mnóstwo wątków!
W styczniu zakładam aparat na zęby. Jestem po wizytach u dwóch różnych ortodontów i powiem Wam, że ich opinie były przeciwstawne sobie.

Obecnie mieszkam w Krakowie i byłam w dwóch najbardziej znanych zakładach ortodontycznych. Nie będę wymieniała nazwy ani nazwisk lekarzy, bo nie chcę być posądzona o reklamę.

Pierwszy ortodonta stwierdził, że mam tak dużą wadę, że jedynie aparat samoligaturujący może mi ją wyleczyć, bo zwykłe nie poradzą sobie z nim, leczenie może trwać nawet 3 lata. Gdyby nie to, że akurat mieli promocję na wszystkie aparaty to byłabym skłonna pomyśleć, że jedynie chce zarobić. W promocyjnej cenie aparat samoligaturujący kosztowałby mnie dokładnie 2500 zł, więc nie jest to dużo jak na ten aparat.
Zanim poszłam na pierwszą wizytę konsultacyjną naczytałam się o tych wszystkich aparatach (w dużej mierze na Wizażu ), że jedną z głównych zalet samoligaturującego aparatu są rzadsze wizyty kontrolne, ale lekarz wypisał mi dokładny plan i powiedział, że wizyty są co pięć tygodni przez całe leczenie, co mnie bardzo, ale to bardzo zdziwiło.

Dodam jeszcze, że jest to znany ortodonta w Krakowie, pracuje w kilku placówkach.

Drugi ortodonta stwierdził, że aparat samoligaturujący jest zbędny przy mojej wadzie, że szkoda pakować się w niepotrzebne koszty. Co więcej nawet nie wspomniał nic o tym rodzaju aparatu, dopiero gdy sama zapytałam.
Powiedział, że w zupełności wystarczy zwykły aparat (czyt. aparat z ligaturami). Leczenie mniej więcej może trwać 1,5 - 2 lata, oczywiście zaznaczył, że może się nieznacznie przedłużyć, bo nigdy nie jest w stanie wyliczyć dokładnego czasu leczenia.

Na początek zakładam aparat na górny łuk, dolny za sześć miesięcy.
Decyduje się na aparat kosmetyczny "3-3", tylko nie wiem czy zdecydować się na ceramiczny czy kryształowy.

Cena "3-3" ceramicznego wynosi 2000 zł, a "3-3" kryształowego 2400.
Ortodonta powiedział, że mam stosunkowo białą kość i że w moim przypadku w zupełności wystarczy ceramiczny.
Jestem teraz w kropce i nie wiem, który wybrać.

Na dolny łuk zamierzam założyć metalowy, ewentualnie gdy będę mogła sobie pozwolić to "3-3" ceramiczny.

Pierwszy naprawdę pachnie naciągaczem. Wizyty co pięc tygodni przy samoligaturze? No i 2500 na samoligaturę, to nie tak znowu mało (a to jeszcze promocja?). U mnie bez żadnych promocji 1900 samoligatura kosztuje.

[Kachnaaaa]

Napisane przez KinkyGirl

Pierwszy naprawdę pachnie naciągaczem. Wizyty co pięc tygodni przy samoligaturze? No i 2500 na samoligaturę, to nie tak znowu mało (a to jeszcze promocja?). U mnie bez żadnych promocji 1900 samoligatura kosztuje.

Mi sie to wydaje standardową ceną.
Wszystkie koszty zależą też od miasta. Ja za swój metal płaciłam 1800 zł. za łuk.

[szafirowa_dama]

Napisane przez KinkyGirl

Pierwszy naprawdę pachnie naciągaczem. Wizyty co pięc tygodni przy samoligaturze? No i 2500 na samoligaturę, to nie tak znowu mało (a to jeszcze promocja?). U mnie bez żadnych promocji 1900 samoligatura kosztuje.

Nie spotkałam się z tak niską ceną za samoligaturujący, a przejrzałam oferty z Krakowa wzdłuż i wszerz. Zwykły metalowy najtaniej można założyć za 1600 zł.

Jednak te wizyty rzeczywiście były dla mnie mocno podejrzane.

Napisane przez Kachnaaaa

Mi sie to wydaje standardową ceną.
Wszystkie koszty zależą też od miasta. Ja za swój metal płaciłam 1800 zł. za łuk.

1800 zł za metal to nie jest tanio. W kilku najbardziej znanych salonach w Krakowie można spokojnie kupić za 1600 zł, może nawet znalazłoby się jeszcze tańszą ofertę np. za 1500 zł. Może to tylko głupie 200 zł, ale jednak jest to bardzo duża różnica przy tak dużych kosztach, jakie niesie za sobą cały proces leczenia.

[Kachnaaaa]

Napisane przez szafirowa_dama

1800 zł za metal to nie jest tanio. W kilku najbardziej znanych salonach w Krakowie można spokojnie kupić za 1600 zł, może nawet znalazłoby się jeszcze tańszą ofertę np. za 1500 zł. Może to tylko głupie 200 zł, ale jednak jest to bardzo duża różnica przy tak dużych kosztach, jakie niesie za sobą cały proces leczenia.

Ja nie mówię że to jest mało,ale ceny w dużym stopniu zależą od miasta,wykształcenia doktora,jego gabinetu,itp.

[anakazar]

Napisane przez Kachnaaaa

Mi sie to wydaje standardową ceną.
Wszystkie koszty zależą też od miasta. Ja za swój metal płaciłam 1800 zł. za łuk.

na moim zadupiu płaciłam 1800 za metal,a w Szczecinie w fajnej klinice za metal wołają "tylko"1500

[szafirowa_dama]

Napisane przez Kachnaaaa

Ja nie mówię że to jest mało,ale ceny w dużym stopniu zależą od miasta,wykształcenia doktora,jego gabinetu,itp.

Nie pisałam tego w tym sensie, tylko chciałam porównać do tego co pisała Twoja poprzedniczka odnośnie ceny, którą ja podałam za samoligaturujący.
I oczywiście zgadzam się, że cena zależy od wielu czynników.

Ja pisałam ceny, jakie są w Krakowie, a to dosyć duże miasto.

[Jigoku]

Napisane przez KinkyGirl

Pierwszy naprawdę pachnie naciągaczem. Wizyty co pięc tygodni przy samoligaturze? No i 2500 na samoligaturę, to nie tak znowu mało (a to jeszcze promocja?). U mnie bez żadnych promocji 1900 samoligatura kosztuje.

2500 za samoligaturujący to nie jest wcale jakoś super dużo. Do tego nie wiemy jaką wadę ma, może przy jej wadzie częstsze wizyty byłby wskazane? Jeśli jest to znany ortodonta, pracuje w kilku placówkach, stwierdził, że wada jest duża to ja bym się raczej zastanowiła, co jest nie tak z tym drugim? Czemu tak krótki czas leczenia przy dużej wadzie?
Często ortodonci, którzy podają krótki czas leczenia nastawiają się na plan minimalistyczny czyli zrobić by ładnie wyglądało i do widzenia, a tak naprawdę dla ortodonty ważniejsze od efektu estetycznego powinno być prawidłowe ustawienie zębów (zgryz, kontakty międzyzębowe). Nie mówię, że tak jest w tym przypadku, ale ja bym się przeszła do 3 lekarza.

Napisane przez szafirowa_dama

1800 zł za metal to nie jest tanio. W kilku najbardziej znanych salonach w Krakowie można spokojnie kupić za 1600 zł, może nawet znalazłoby się jeszcze tańszą ofertę np. za 1500 zł. Może to tylko głupie 200 zł, ale jednak jest to bardzo duża różnica przy tak dużych kosztach, jakie niesie za sobą cały proces leczenia.

1800 zł to jest cena raczej standardowa za metal, koszty wahają się do 100 zł i ja bym wolała jednak te 100 zł poświęcić i ich do sprawdzonego ortodonty.
Poza tym często koszt leczenia jest bardzo podobny, bo niektórzy ortodonci biorą mniej za aparat i odbijają sobie to później na wizytach.

[wdowa_po_leninie]

Dziś mój pierwszy raz z odpadniętym zamkiem-rurką na 7 lepszej chwili nie mógł sobie wybrać... Nie wiem czy to możliwe ale po prawie 2tyg czuję, że przez te wyciągi troche mi się poprzestawiał zgryz (inaczej już zagryzam) i ocierałam górą właśnie o tę siódemkę do orto nie zadzwonię bo przecież święta, może po sylwku mnie przyjmie... Oby ten drut mi za bardzo nie doskwierał

A przy okazji życzę wszystkim aparatkom Wesołych Świąt

[aniolbezskrzydel89]

Dziewczyny, ja jeszcze raz z pytaniem o nici dentystyczne. Polecacie jakieś (konkretna firma, nazwa)? Moje okropnie się strzępią, głównie przy pierścieniach...