|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2010-06-28, 10:08 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4
|
Co mam robić?
Właściwie to nie wiem dlaczego zakładam ten wątek, chyba taka potrzeba wygadania się komuś. Od razu uprzedzam że będzie raczej długo.
Mam 17 lat. Mieszkam teraz z babcią pod miastem, bo mam bliżej do szkoły. Z domu rodzinnego miałabym 2 godziny autobusem, więc odpada. Chociaż dojazd stąd też zajmuje mi trochę czasu ze względu na to że rzadko jeżdżą autobusy. Teoretycznie mogłam zostać w domu i chodzić do jakiegoś LO blisko, ale nie widziałam tam perspektyw na przyszłość. Nie wiem dlaczego, ale babcia ciągle na mnie krzyczy. Mam średnią 4.0, myślę że jest dość dobra, jestem po środku klasy. Najwięcej uczę się 2, 3 przedmiotów, bo z nich zamierzam zdawać maturę. Natomiast babcia ciągle coś do tego ma. Uważa że powinnam się uczyć wszystkiego a w szczególności fizyki. Dlaczego? Czy nie mogę się uczyć tego co mnie interesuje. Z jednego przedmiotu biorę udział w konkursach, nawet będę miała w następnym roku indywidualny program nauczania dla ucznia zdolnego i będę się przygotowywać do olimpiady. Nie idzie mi trochę z języków, niemieckiego wcale nie miałam w gimnazjum, a angielski też był na słabym poziomie. Ale się staram, to nie jest tak że nic nie robię. Na początku miała być dwójka z angielskiego, ale mam 3. Na koniec roku mam tylko dwójkę z fizyki. Ale czy to powód żeby słyszeć ciągle że jestem debilem, że nie przejdę do następnej klasy itp. Nawet nie miałam w roku szkolnym żadnej jedynki z fizyki, wychodziło mi między 2 a 3. Z reszty przedmiotów mam oceny w miarę dobre. Już nie mogę co chwila słyszę że do niczego się nie nadaję, że nic ze mnie nie będzie itp. Najgorzej dobija mnie że babcia co chwila mówi że wydaje na mnie tyle pieniędzy. Nie wiem, to po co się zgadzała mnie brać do siebie. W domu też mam nie za ciekawą sytuację. Ojciec alkoholik, wogóle szkoda cokolwiek mówić. Przynajmniej w mamie mam oparcie. Był czas że nie jeździłam wcale do domu, bo bałam się że znowu dostanę po głowie od ojca albo coś. Od rodziców nie dostaję praktycznie wcale żadnej kasy, mam jeszcze dwóch braci. Oni już wogóle się nie uczą. Jeden jest w gimnazjum ma na koniec roku same dwójki i dwie trójki. Już nie mogę. Pojadę do domu to muszę patrzeć na stosunek ojca do matki, do nas, słuchać tych wszystkich przekleństw. A tutaj od babci słyszę ciągle że żałuje że mnie wzięła do siebie, że na mnie tyle wydaje itp. A mówiłam do wszystkich że pójdę do technikum, skończę je, pójdę do pracy i przestanę być kłopotem dla wszystkich. Ja się czuję teraz jakbym wszystkim przeszkadzała. Może ja nie lubię się uczyć fizyki. Zamierzam iść na informatykę, potrzebna mi jest matura z matmy i z infy. Uczę się tego co mnie interesuje. A babcia co chwila że po co ja się uczę tej informatyki, że lepiej za fizykę bym się wzięła, albo jeszcze lepiej za biologię i chemię żeby być lekarzem. Przecież na informatyce nie ma dużo fizyki, chyba że ktoś idzie na jakieś programowanie gier albo coś. Cały czas słyszę że cały rok nic nie robiłam, no jak to nic, przecież brałam udział w tych konkursach, mam w miarę dobrą średnią. Wogóle już z babcią nie mogę wytrzymać. Przecież nic jej nie robię. Sprzątnę, czasem obiad ugotuję, nie hałasuję itp. Powiedziała zero koleżanek! Przez cały rok nie byłam na żadnej imprezie ani nic, zawsze wracałam po szkole do domu, miała nawet mój plan lekcji i rozpiskę autobusów, a ona do mnie że gdzieś łażę, że liczą się dla mnie tylko koleżanki itp. Trochę głupio teraz te moje życie wygląda. Szkoła, powrót do domu, nauka, narzekania babci i tak w kółko. Siedzi w domu i jak coś jej jakaś sąsiadka powie to święte. Tak samo mówiła że się do tego liceum nie dostanę. A dostałam się, a moje LO jest w pierwszej 3o w kraju w rankingu, więc próg był wysoki. Babcia do teraz jeszcze myśli że jak ma się dużo dwójek to się nie przechodzi do następnej klasy. Mogłabym się uczyć dla średniej, ale po co, uczę się do matury i do konkursu. Wolę czas poświęcić do nauki tego co mnie interesuje niż tego co mi nigdy w życiu się nie przyda. Przez całe gimnazjum i podstawówkę miałam średnią 5.0. Mama mówi żeby się babcią nie przejmować. Przepraszam że tak się żalę, jeszcze tutaj na forum, ale jakoś miałam chęć do wygadania się. |
2010-06-28, 10:29 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Co mam robić?
Mama ma rację, rób swoje a narzekaniami babci się nie przejmuj.
Moja babcia, gdy byłam w LO też mówiła, żebym nikomu nie mówiła jakie mam oceny (a miałam trójki i czwórki i ogólnie byłam zadowolona). Moim zdaniem masz dobre podejście, najważniejsze to robić swoje dobrze i resztą się nie przejmować za bardzo. Może to "niepedagogiczne" co teraz napiszę ale uważam, że lepiej mieć z jednego przedmiotu (ważnego dla nas) 4/5 a z mniej ważnego 2/3 niż mieć wszystkie na 5 i nie spać po nocach albo żreć jakieś wspomagacze. |
2010-06-28, 10:29 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
Chociaz mnie rodzice by za 2 z fizyki (z czegokolwiek) zabili
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-28, 10:45 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Co mam robić?
Kurczę, nieciekawie Chyba masz faktycznie jedno wyjście - olać babcię, potakiwać i robić swoje. Przemęczysz się jeszcze te 2 lata do końca LO, a potem się wyniesiesz na studia gdzieś do akademika i będziesz mieć spokój
|
2010-06-28, 11:16 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Co mam robić?
Dzielna jesteś! Nie przejmuj się tym, co babcia mówi, wyraźnie, wyżywa się na Tobie, zamiast wspierać, ma moło okazji do ingerencji w świat zewnętrzny, żeby nie powiedzieć, że jej się nudzi.
Nie zastanawiałaś się, żeby dawać koreprtycje, albo pomagać jakiemuś dziecku w nauce, zawsze to jakieś pieniądze, no i z domu byś czasem wyszła. |
2010-06-28, 11:52 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 649
|
Dot.: Co mam robić?
szczerze? to Cię podziwiam, ja chyba bym już dawno się od takiej "babci" wyprowadziła... Masz teraz wakacje, poszukaj pracy, żeby choć trochę sie uzależnić od niej, żeby mieć na jedzenie chociaż i odłóż sobie co zarobisz żeby później mieć trochę grosza i ucz się ucz bo coś mi się wydaje że w życiu nie będziesz miała łatwo (przynajmniej na razie)
|
2010-06-28, 11:53 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: własne 4 kąty :-)
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: Co mam robić?
daj babci rozpiskę ile kosztuje wykształcenie lekarza, poudawaj szczęśliwą, powiedz, że miała rację, będziesz lekarzem, ale że to ona będzie Ci musiała wszystko opłacić, bo ojciec nie chce. i tak kilka razy naciskając na straszne koszty, ale wiesz ze ona Ci pomoże i opłaci studia... jak zobaczy sumę i trochę pomyśli to zmięknie. a na przyszłość nie mów jej o ocenach, żadnych, nie ma chyba obowiązkowego dzienniczka ucznia a na wywiadówki chyba nie chodzi zamiast Twojej mamy. olej ją. niektóre babcie tak mają. jest rozczarowana Twoim ojcem (tak myślę) i chce na siłę zrobić z Ciebie lepszego człowieka, może się boi że Ty też tak skończysz jak on, a może po prostu jest złośliwa i tylko na Tobie może się wyżyć i robi to.
z drugiej strony - nie ma w tym mieście żadnej bursy? nie możesz postarać się o miejsce w jakimś internacie? o stypendium socjalne? dobrze że uparłaś się na dobrą szkołę, ale skoro to dobre liceum, to powinno mieć też zaplecze noclegowe, nie każdy mieszka na miejscu, może ktoś mógłby Ci załatwić pokój? zapytaj w sekretariacie szkoły czy byłaby taka możliwość, pytanie nie boli i nie kosztuje a może ktoś będzie mógł Ci pomóc.internat kosztuje 400 zł ( przynajmniej tyle płaciła moja mama za pokój brata) stypendium socjalne by Ci to pokryło, może jeśli masz indywidualny tok nauczania i olimpiadę w planach, to szkoła mogłaby Ci opłacić miejsce? pogadaj z wychowawcą, oni nie są tacy źli, może coś poradzi. jak nie będziesz próbować, to nic samo nie przyjdzie. oczywiście wszystko z głową i bez żadnych tajemnic pt" nie mów rodzicom czy nauczycielom" bo może się to źle skończyć ( przed babcią tajemnica dopuszczalna ) Twoja mama ma rację, nie można się na siłę spinać i mieć z wszystkiego 3, bo coś kosztem czegoś, lepiej z jednego 2, z drugiego 5, nie każdy ma zdolności i ochotę się uczyć fizyki czy matematyki, a na studiach - co będzie to będzie, teraz się nie ma co tym przejmować. jak jesteś ukierunkowana na konkretne przedmioty to tego się trzymaj, zwłaszcza że szkoła Ci pomaga (indywidualny tok nauczania) i nie robią problemów z tej dwójki z fizyki. Najważniejsze, że mama jest za Tobą, najwyraźniej zna babcię na tyle, żeby się nią nie przejmować i Ciebie na tyle, żeby Cię wspierać. ciężko jest na co dzień znosić złośliwości zwłaszcza od kogoś, kto powinien kochać i wspierać, ale lepiej babcia niż ojciec, tak myślę bo jednak od babci mniej boli i mniej się można przejmować. a jeśli nie dajesz rady to zostawaj w swietlicy szkolnej. przyjedziesz wieczorem i pójdziesz spać, mniej czasu do zrzędzenia będzie babcia miała. |
2010-06-28, 12:28 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 085
|
Dot.: Co mam robić?
z tego co czytam widać że jesteś ambitną osobą. Uczysz się dla siebie a nie dla babci czy kogokolwiek. dobrze robisz, że nie uczysz się wszystkich przedmiotów skoro nie są Ci potrzebne. tez uważam że lepiej mieć z przedmiotów które będą Ci potrzebne na maturze czy w przyszłości nie tylko lepsza ocenę ale na pewno wiedzę. porozmawiaj z babcią, powiedz jej że jesteś ambitna i wiesz co robisz, wytłumacz jej ja Ty na to patrzysz i że ona nie ma racji. albo poproś mamę niech ona z nią pogada.
życzę powodzenia i pozdrawiam trzymaj się
__________________
|
2010-06-28, 12:40 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Co mam robić?
Marudzenie babci pewnie bierze się też z faktu, że:
1. za czasów, gdy ona wychowywała dzieci 2 była najgorszą oceną, po której kiblowało się w klasie i dwójki mieli najgorsi uczniowie. A już nie do pomyślenia była "porządna" dziewczyna z dwójką 2. Nasłuchała się w radio o gwałtach na młodych dziewczętach, o ciążach nastolatek i boi się, że jak ci się coś stanie, to twoja matka ją wyklnie 3. Ona nie wie co to jest "informatyk" i z czym to się je, więc proponuje "bezpieczne" zawody typu prawnik czy lekarz - bo to były najbardziej płatne stanowiska za jej czasów.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-06-28, 13:01 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Co mam robić?
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi.
Jakoś się będę trzymać Teraz będę miała więcej dodatkowych lekcji= więcej nie ma mnie w domu. Światopogląd babci ogranicza się do telewizora. Siedzi cały dzień ogląda. Moje nie wychodzenie z domu motywowała tym, że muszę się uczyć, "ty nawet nie wiesz co się teraz na świecie dzieje, ja żadnych dzieci nie zamierzam wychowywać" itp. I zawsze mówi dzwoń do matki. Ja zadzwonię, mama pozwoli. A wtedy się monolog babci zaczyna. Nawet do głupiego kina nie mogę pójść, przecież o 9 bym była w domu. A do tej fizyki się przyczepiła, bo mój wujek jej syn na politechnice studiował, tylko nie informatykę, a automatykę i robotykę, czyli miał dużo fizyki i była mu potrzebna w rekrutacji na studia. Może babcia jest zła za to że rodzice całe życie jej dzieci podrzucają. Najpierw najmłodszego, na jakieś 2 lata przed podstawówką. Potem średniego brata na praktycznie całą podstawówkę tu wysłali, a teraz mnie. Na wakacje wymiana zawsze jest. A wszelkie próby wytłumaczenia czegokolwiek kończą się na tym że nic nie wiem o życiu, że żadnej pracy nie znajdę, na studia się nie dostanę i do niczego się nie nadaję. Potem jak przez kilka dni siedzę w pokoju i nic do niej mówię oprócz jakiegoś cześć jak w szkole, dobrze, to taka miła jest i mówi: przyszłam do ciebie bo ludzkiej mowy zapomnisz co chcesz na obiad hahaha. A potem znowu się zaczyna od początku. A o ocenach jej nie informuję, chyba że już tego zażąda. Mamie natomiast mówię. Na wywiadówki też chciała chodzić, ale powiedziałam że nie, że tylko mój opiekun prawny może iść, czyli mama lub ojciec. W sumie to u niej jeszcze 2 lata będę mieszkać, potem pójdę na studia i do pracy i będę sobie wynajmować jakiś pokój albo akademik. |
2010-06-28, 14:01 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: tam, gdzie psy dupami szczekają ;d
Wiadomości: 211
|
Dot.: Co mam robić?
Moim zdaniem masz dobre podejście do nauki. Najważniejsze przecież żeby robić to co się lubi. Dobrze, że masz oparcie w mamie. Ja jestem w nieco podobnej sytuacji jak Ty, z tym, że to nie babcia, a rodzice ciągle wyrażają swoje niedorzeczne opinie na temat mojej nauki. Dla nich ciągle mało, tak że uczę się dla średniej, a nie dla siebie. Skończyłm właśnie 2 LO, zawsze mam świadectwo z wyróżnieniem, ale dobrze wiem i mam świadomość, że nie robię tego dla siebie. Po prostu wiem jakby wyglądały moje wakacje, gdybym nie miała wyników spełniających ich oczekiwań. Poza tym z rodzicami mam dobre relacje, ale doskonale rozumiem jak jest Ci cięzko słuchać narzekań babci. Sądze, że ja w Twojej sytuacji już dawno bym zwątpiła, dlatego podziwiam Cię, że to wytrzymujesz. Życzę powodzenia w realizacji Twoich planów oraz wytrwałości na te kolejne dwa lata. A co do babci, to chyba pozostaje po prostu nie przejmować się, zacisnąć zęby i robić swoje. Jeszcze raz powodzenia
__________________
Twój głos.. Twój uśmiech.. Twój wzrok.. Moja inspiracja.. Mmmój ;*
|
2010-06-28, 16:48 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Co mam robić?
chcesz studiować informatykę przy okazji olewając fizykę? Nie poradzisz sobie na politechnice. Ja nie studiuję informatyki, ale też jestem na uczelni technicznej i każdy kierunek ma fizykę. I ciężka jest ;]
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2010-06-28 o 16:50 |
2010-06-28, 18:12 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Co mam robić?
WhiteCherry może i przesadziła, że sobie nie poradzisz ale faktycznie - mój brat jest na logistyce, współlokator na transporcie i głowy uciąć nie dam czy oboje(tak mi się wydaje) ale 1 bankowo ma fizykę i nie raz się słyszało o jej "przebrzydłości" (od brata :P).
Babcie trochę takie są. Uwierz... ja studiuje coś czego moja babcia nie umie wymówić... i choć jest najza***istszą babcią to też a tu się martwi, że po tym pracy nie znajde a tu, że jakiś egzamin mam ciężki a tu że jeszcze drugi kierunek próbuję ciągnąć... i wiesz ja długi czas miałam wrażenie że ona mi mega głowę suszy ale tak serio to to jest takie raczej gadanie dla samego gadania. Wiesz babcie mają przesrane - tylko tv, sąsiadki i kościół. Często do tego ogranicza się ich rola teraz(wiem, że za bardzo generalizuje ale serio - ile jest takich babć? no sporo) i chcą się czasem czuć potrzebne. Wiesz, że ona doradzi, że ona wie itd. Myślę, że będziesz musiała to po prostu przeżyć jakoś. Możesz spróbować niby mimochodem dodać że przeczytałaś że gdzieś tam jest dużo miejsc pracy dla informatyków, że szkoły zwiekszają godziny to i nauczyciele będą potrzebni. Jakoś babcię przekonać (mimochodem! konfrontacja nigdy nic nie daje bo babcia wie swoje) że to nie jest zły pomysł. A co do olimpiady to możesz powiedzieć że na fizykę ci nie starcza czasu bo chcesz do olimpiady to może indeks już na studia wygrasz (wiesz z nimi tylko po dobroci). Jeszcze lepszą opcją by było jakbyś znalazła w jakiejś gazecie artykuł o rozwijającym sie rynku informatycznym(czy ksiażkę) i podrzuciła babci. A jak tak ci to bardzo przeszkadza to próbować o miejsce w bursie I jeszcze wracając do fizyki to twoja babcia mądra kobieta że każe ci się tego uczyć bo fizyka jest pięęęęęękną nauką(co nie znaczy, że łatwą). Praktycznie u podstaw wszystkiego. Hmmm może to też ma ukryty podtekst, teraz się dopłaca studentom fizyki i chemii do studiów, może babcia też o tym myśli...
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE |
2010-06-28, 18:15 | #14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 552
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
Lepiej rozwijać swoje zainteresowania, a mniej lubianych przedmiotów uczyć się, aby zdać.
__________________
On ci się przygląda tak intensywnie, jakby był twoim ochroniarzem, gotowym w każdej chwili osłonić cię własnym ciałem przed strzałem, czy coś w tym rodzaju... |
|
2010-06-28, 18:26 | #15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
Podstawy podstaw mam, miałam miedzy 2/3 na koniec. 1 Analiza matematyczna 60 2 Komputerowe narzędzia matematyki 30 3 Algebra liniowa z geometriią analityczną 60 4 Logika dla informatyków 30 5 Matematyka dyskretna 60 6 Metody probabilistyczne i statystyka 75 7 Podstawy elektrotechniki i elektroniki 45 8 Układy elektroniczne i technika pomiarowa 60 9 Fizyka dla informatyków 45 Ile tutaj jest fizyki? Praktycznie sama matma. Reszty przedmiotów nie wklejałam 20 typowo informatycznych, język, w-f itp. Jak będzie trzeba to zacznę się jej uczyć. Uważam że w LO te 3 mi z niej wystarczy, nie zamierzam jej zdawać na maturze. Z tego co czytałam to łatwiej odpaść na matmie, niż na fizyce. Edytowane przez ikss Czas edycji: 2010-06-28 o 18:28 |
|
2010-06-28, 21:38 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 228
|
Dot.: Co mam robić?
Jesteś dzielną i inteligentną dziewczyną! Jakkolwiek z natury nie jestem zbyt empatyczna, tak autentycznie zrobiło mi się Ciebie szkoda po przeczytaniu tego wątku. Widać, że fajny z Ciebie człowiek i poukładane masz w główce, co wcale nie jest takie popularne wśród dziewczyn w Twoim wieku
Zaciśnij zęby i przetrzymaj do matury. I spróbuj znaleźć sobie pracę - zawsze jakiś grosz wpadnie, a też mniej czasu będziesz musiała spędzać z babcią. I miej w nosie docinki. Trzymam kciuki
__________________
Na ludzką podłość i małość, na oschły Boży chłód, Na to, że nic się nie stało, a zdarzyć miał się cud, Na szary mysi strach, bliźniego wrogi gest, Ratunkiem miłość bywa, Jeżeli miłość jest. - Jeżeli jest możliwa. (...) |
2010-06-28, 22:10 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Co mam robić?
tez tak własnie poczułam jak przeczytałam Twój pist.....
Cytat:
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
|
2010-06-28, 22:28 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 57
|
Dot.: Co mam robić?
Co do babci to roznica pokolen ale tak czasem bywa pewnie ona chce cie ta krytyka
zmotywowac niezbyt dobry sposob no ale coz tak czasem bywa.A co do fizyki to tez nigdy nie przepadalam za tym przedmiotem ale zawsze 3 bylo jakos hehe nie przejmuj sie skup sie na tym czego lubisz sie uczyc.Jestes fajna dziewczyna wiec poradzisz sobie w zyciu |
2010-06-28, 23:32 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Co mam robić?
...
Edytowane przez Madelaine87 Czas edycji: 2013-05-30 o 00:16 |
2010-06-29, 08:42 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 9 155
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
a co do babci, to ja też myślę, że nie powinnaś się przejmować. Uczysz się, jesteś ambitna. Poza tym po co w takim razie brała Cię do siebie, żeby teraz tak gadać. Bez sensu.
__________________
|
|
2010-06-29, 09:27 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
|
Dot.: Co mam robić?
Wytrzymaj, jesteś mądrą dziewczyną i dasz radę,babcią sie nie przejmuj bo to jest twoje zycie a nie jej.A babcia jest zgorzkniala bo tak potoczyło się życie twoich rodziców i dla niej największym bólem jest to,że nie ma się czym przed sąsiadkami pochwalić.Ale wiesz że to takie zaściankowe myślenie,bądz ponad to i życzę Ci wszystkiego dobrego i wiem,że Ci się uda.
|
2010-06-29, 10:07 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
Co do reszty to mam pytanie - skąd babcia wie jakie masz oceny? Chodzi do ciebie na wywiadówki? Jeśli nie, to jej po prostu nie informuj o tych gorszych stopniach. Pamiętaj o tym, że uczysz się dla siebie - pracujesz na swoją przyszłość żeby była jak najlepsza i nad tym się skupiaj. A babcine gadanie jednym uchem wpuść, drugim wypuść Babcie to do siebie mają, że czasem gadają bzdury po prostu. Moje to mi taką przyszłość wymyślały, że jakbym ich słuchała to dzisiaj pewnie byłabym bezrobotną i bez żadnego wykształcenia. Słuchaj siebie bo to jest twoje życie. Osobiście uważam, że warto się pomęczyć u babci niż w domu, w którym jest patologia, skończyć szkołę i pójść na studia. Za jakiś czas się usamodzielnisz i twoje życie może potoczyć się zupełnie inaczej. W dużych miastach jest zapotrzebowanie np. na programistów i nawet początkujący pracownik zarabia nieźle.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2010-06-29, 11:43 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
Dużo tu jest fizyki? Ja jeszcze za bardzo się nie orientuję. Wydaje mi się że nie aż tak. Pewnie matematyczne przedmioty będą cięższe. No nie no w następnym roku zamierzam się jej trochę pouczyć żeby mieć chociaż te 3. A matury z niej zdawać nie będę. W rekrutacji mam do wyboru maturę z fizyki lub informatyki. Będę infę zdawać. Zdaję sobie sprawę że ta matura nie jest łatwa, ale da się do niej nauczyć A o ocenach wie, bo jej powiedziałam. Się przyczepiła żeby jej wszystkie powiedzieć to powiedziałam. Na wywiadówki nie chodzi, bo chodzi na nie mama. Na początku też taką chęć wyrażała, ale nigdy jej terminu wywiadówki nie mówię. Edytowane przez ikss Czas edycji: 2010-06-29 o 12:39 |
|
2010-06-29, 12:31 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 015
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
|
|
2010-06-29, 12:48 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Co mam robić?
Nie przesadzałabym za bardzo ani w jedną ani w drugą stronę. To, że ktoś miał szóstki w LO nie znaczy, że zaliczy studia śpiewająco ( z moim obserwacji to ci, co byli super w LO i gimnazjum mają często na studiach duże problemy).
Ja sama miałam ledwo 2 (raz byłam zagrożona) z fizyki w liceum a na studiach egzamin zaliczyłam w pierwszym terminie. Co uczelnia to inaczej i jak Autorka twierdzi, że w programie nie ma fizyki co semestr to widać nie ma. |
2010-06-29, 13:04 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Co mam robić?
Może po prostu nie mów jej wszystkiego. Nie musisz kłamać, powiedz, że oceny masz dobre i tyle (albo informuj o tych lepszych, ja tak robiłam w czasach szkolnych jak dostałam 5 to się całej rodzinie pochwaliłam ale zazwyczaj milczałam, że oprócz tej 5 mam jeszcze np. cztery 2 ... ).
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2010-06-29, 13:16 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
|
Dot.: Co mam robić?
Tak to jest najlepszy sposob o lepszych ocenach trzeba mówić a o troszke gorszych milczeć.Przeciez i tak babcia nie chodzi na wywiadówki,tylko mama lub tato to chyba problemu nie będzie.A czego oczy nie widzą tego sercu nie zal
|
2010-06-29, 15:05 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 68
|
Dot.: Co mam robić?
Cytat:
ja tez akie rzeczy przechodzilam w liceum tez tak ciezko mialam ale ja za to wojne toczylam ze swoja mama ktora jest starsza ode mnie tylko o 17 lat niestety tak wyszlo . wtedy ona mnie cisla o wszystko 3 jej nie odpowiadaly . a najgorsze bylo to ze chciala upodobnic sie do mnie i zachowywala sie jak jakas 18 potrafila umawiac sie z moim znajoymi np z kolezankai na zakupy czy wypic piwo w towarzystwie moich znajomych i moim to bylo upokozenie dla mnie niesamowite. pozniej gdy wyjechalam na studia poczulam co to wolnosc zobaczysz ty tez docienisz wtedy czas gdzie bedziesz sama bedzie ci ciezko pod wzgledem nauki trzeba sie kloc ale ogolnie jest fajnei. w akademiku czesto sa iprezy jak trafisz na fajnych znajomych nie bedziesz miala zlego dnia a wracajac do babci jak krzyczy na ciebie czy cos mow jej ciagle: tak babciu masz racje, tak zgadzam sie, dokladnie tak jak mowisz . wtedy troszke da ci spokoju |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:22.