2011-05-03, 19:50 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Sens kupowania soków dla dzieci...?
Tak się zastanawiam - kupuję bardzo rzadko bobofruty czy inne tego typu, podaję mocno rozcieńczone. Ale nie w tym rzecz - analizując skład takiego soku z etapu 2 lub 3 doszłam do wniosku, że... po kiego diabła ja mam przepłacać i dawać min. 2,5zł za buteleczkę 0,33l? Porównałam sobie bobofruta wieloowocowego z sokiem mellu z biedronki (z miąższem 0 jedyny, jaki piję, bo jest niespecjalnie słodki w porównaniu z innymi).
I wiecie co? naprawdę niespecjalnie różnicę widzę w składzie (pomijam, że akurat przykładowy bobofrut wieloowocowy był, a więc i poza jabłkami niby jakieś inne soki owocowe i miąższe). W żadnym nie ma konserwantów, w obu jest wit. C i cukier, oba przecierowe, a w dodatku na bobo podano, iż zawartość owoców min. 50,6%, a z podanego składu procentowego wychodzi, że jednak jest mniej |
2011-05-03, 20:15 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26692075]Tak się zastanawiam - kupuję bardzo rzadko bobofruty czy inne tego typu, podaję mocno rozcieńczone. Ale nie w tym rzecz - analizując skład takiego soku z etapu 2 lub 3 doszłam do wniosku, że... po kiego diabła ja mam przepłacać i dawać min. 2,5zł za buteleczkę 0,33l? Porównałam sobie bobofruta wieloowocowego z sokiem mellu z biedronki (z miąższem 0 jedyny, jaki piję, bo jest niespecjalnie słodki w porównaniu z innymi).
I wiecie co? naprawdę niespecjalnie różnicę widzę w składzie (pomijam, że akurat przykładowy bobofrut wieloowocowy był, a więc i poza jabłkami niby jakieś inne soki owocowe i miąższe). W żadnym nie ma konserwantów, w obu jest wit. C i cukier, oba przecierowe, a w dodatku na bobo podano, iż zawartość owoców min. 50,6%, a z podanego składu procentowego wychodzi, że jednak jest mniej [/QUOTE] Ano ja kiedyś robiłam podobne analizy "dla sportu" Jedyna róznica -to,ze moze ktoś wierzy w to,że te owoce w bobofrucie są zdrowsze. Ja tam nie wierzę. Podobnie sprawa ma się z misiowymi jogurcikami itp
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2011-05-03, 20:16 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
A nie, misiowe jogurciki są prócz zabójczej ceny też zabójcze w smaku. Negatywnie zabójcze
|
2011-05-03, 20:19 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26692883]A nie, misiowe jogurciki są prócz zabójczej ceny też zabójcze w smaku. Negatywnie zabójcze [/QUOTE]
Ano tak ,ten smak Ja ogolnie średnio wierzę w te "produkty specjalnie dla dzieci". No dobra.Wcale nie wierzę
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2011-05-03, 20:35 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Ja jestem dziwna, bo prawie wcale soków nie piję, jak już mi się zdarzy, ze mam ochotę to taki dla niemowlaków bez cukru. Kiedyś piłam zwykłe, teraz wszystko wydaje mi się przesłodzone, lepkie i zgagopędne. Moja córka prawie 4 letnia też rzadko pije soki, jak już to głównie pije te najprostsze dla niemowląt bez cukru, czasem jakiś w kartoniku czy przecierowy.
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2011-05-03 o 20:39 |
2011-05-03, 20:41 | #6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
ale temat ogolnie wart uwagi
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-05-03, 21:22 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26692075]Tak się zastanawiam - kupuję bardzo rzadko bobofruty czy inne tego typu, podaję mocno rozcieńczone. Ale nie w tym rzecz - analizując skład takiego soku z etapu 2 lub 3 doszłam do wniosku, że... po kiego diabła ja mam przepłacać i dawać min. 2,5zł za buteleczkę 0,33l? Porównałam sobie bobofruta wieloowocowego z sokiem mellu z biedronki (z miąższem 0 jedyny, jaki piję, bo jest niespecjalnie słodki w porównaniu z innymi).
I wiecie co? naprawdę niespecjalnie różnicę widzę w składzie (pomijam, że akurat przykładowy bobofrut wieloowocowy był, a więc i poza jabłkami niby jakieś inne soki owocowe i miąższe). W żadnym nie ma konserwantów, w obu jest wit. C i cukier, oba przecierowe, a w dodatku na bobo podano, iż zawartość owoców min. 50,6%, a z podanego składu procentowego wychodzi, że jednak jest mniej [/QUOTE] różnica jest zasadnicza bo choć w składzie nie ma nic podejrzanego to np owoce użyte do bobofruta nie są tak nafaszerowane pestycydami (nawozy) i np nie rosły przy autostradzie (soki dla owoców są badane na zawartość metali ciężkich, których sporo znajdziesz w spalinach), soków z kartonów nie powinno się podawać dzieciom, są wyjątki ale cenowo wychodzi to podobnie jak przy bobofrutach. ja bym proponowała w miarę możliwości podawać dzieciom eko jedzenie i jak najmniej mięsa, które jest wręcz nafaszerowane hormonami wzrostu i konserwantami ;/ jaja z ferm to samo jestem chemikiem i trochę się bawiłam w analizowanie żywności, ciekawostką był fakt iż przebadane kostki rosołowe nie spełniały norm ( różne firmy) hehe od tamtej pory nie jadam.
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. |
2011-05-03, 22:28 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Szajajaba-a w jakich proporcjach rozcieńczasz te soki?
|
2011-05-03, 23:22 | #9 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
No właśnie, ja też przeliczyłam, przejrzałam składy i swego czasu przerzuciłam się z Bobofrutów na kartonowe 100% dobrych firm.
Cytat:
Oczywiście za te 100% też sobie ręki uciąć nie dam, chociaż w składzie jest tylko sok i nic więcej. Ale cóż mogę zrobić.... tutaj alternatywą jest tylko sok robiony własnoręcznie.
__________________
Cosmesfera |
|
2011-05-04, 07:21 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26692075]Tak się zastanawiam - kupuję bardzo rzadko bobofruty czy inne tego typu, podaję mocno rozcieńczone. Ale nie w tym rzecz - analizując skład takiego soku z etapu 2 lub 3 doszłam do wniosku, że... po kiego diabła ja mam przepłacać i dawać min. 2,5zł za buteleczkę 0,33l? Porównałam sobie bobofruta wieloowocowego z sokiem mellu z biedronki (z miąższem 0 jedyny, jaki piję, bo jest niespecjalnie słodki w porównaniu z innymi). I wiecie co? naprawdę niespecjalnie różnicę widzę w składzie (pomijam, że akurat przykładowy bobofrut wieloowocowy był, a więc i poza jabłkami niby jakieś inne soki owocowe i miąższe). W żadnym nie ma konserwantów, w obu jest wit. C i cukier, oba przecierowe, a w dodatku na bobo podano, iż zawartość owoców min. 50,6%, a z podanego składu procentowego wychodzi, że jednak jest mniej [/QUOTE] Dbasz o zawartość cukru w diecie (drzem dla cukrzyków, tak?) to czemu nie kupisz soku bez dodatku cukru? Gerbera np? Podawanie bobofruta dosładzanego ma dokładnie taki sam sens jak kupienie soku w kartonie, jakiejś dobrej firmy. I tu i tam są owoce, cukier, woda i jakieś dodatki konserwujące typu wit. C. |
|
2011-05-04, 07:56 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Są soki dla dzieci z cukrem, i są takie bez, dosładzane np sokiem z winogron.
A czym te butelkowe różnią się od kartonowych? Choćby tym, że w kartonie wewnątrz jest folia aluminiowa (czy jak to się tam zwie), która podobno wchodzi w jakieś reakcje z żywnością (tak samo jedzenie z puszek). Nie wiem, ile w tym prawdy i jak bardzo to może oddziaływać na organizm człowieka, ale mając do wyboru kartonik i szkło dla dziecka wybiorę szkło. Do tego te soki kartonowe często są z dodatkiem, syrop glukozowo-fruktozowy, ostatnio szukałam jakiejś alternatywy dla soków produkowanych specjalnie dla dzieci i naprawdę ciężko o coś bez dodatków. |
2011-05-04, 08:17 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Wątpię, żeby chodziło o tę folię, bo każda firma robi soki w kartonikach dla dzieci, ze słomką.
|
2011-05-04, 09:04 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
kartonowe dobre soki są drogie i nie we wszystkich marketach dostępne. każdy robi zgodnie ze swoim sumieniem, nikogo do niczego nie namawiam, wyraziłam tylko swoja opinię.
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. |
|
2011-05-04, 09:06 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Napis: "dla dzieci" działa na rodziców,babcie ,ciocie i tylko tyle
|
2011-05-04, 09:09 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
za soją nie przepadam tofu nie jadłam
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. |
|
2011-05-04, 09:27 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
i na cenę działa
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2011-05-04, 09:50 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
|
2011-05-04, 10:09 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
pisałam pracę o pestycydach, dużo informacji można znaleźć w internecie, nie jestem zwolennikiem trzymania dziecka "pod kloszem" wiadomo wcześniej czy później będzie musiało zacząć jeść to co jest ogólnie dostępne na rynku, ale uważam że warto ten moment opóźniać i lepiej zaoszczędzić na ubraniach niż jedzeniu. Jak pisałam wcześniej każdy zrobi zgodnie ze swoim sumieniem, ja naprawdę nikogo do niczego nie namawiam podzieliłam się tylko w znikomej części tym co wiem, więcej pisać nie będę bo mnie tu chyba zjecie.
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. |
|
2011-05-04, 10:10 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Ostatnio pytałam znajomą, która ma rodzinę na wsi, czy mi coś przywiezie dla dziecka. A ona mi na to, że tak między nami po dobrej znajomości, to tam już nikt kur nie wypuszcza na zieloną trawkę u nich, tylko siedzą biedne na swoim wydeptanym terenie i wpierniczają paszę z mączką rybną. Pytam o mięso, a ona mi to samo, że się nie opłaca chów eko, bo na paszy świnia rośnie dwa razy szybciej i rocznie jest dwa razy większy obrót. I tyle mam z jedzenia eko ze wsi... |
|
2011-05-04, 10:21 | #20 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Po prostu daleko mi do fascynacji czymś tylko dlatego,że jest "dla dzieci". Raczej stawiam na czytanie składu,świadomośc skąd dana rzecz pochodzi itd.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-05-04, 10:22 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
ma rodzinę na wsi i osoby starsze pasz nie kupują, zawsze można kogoś takiego znaleźć, wystarczy chęć. niestety rolnikom się już nic nie opłaca, szkoda tylko że się nie zainteresują pracą i dopłatami z UE dla gospodarstw ekologicznych, można na tym zarobić i to całkiem dobrze.. Polecam też picie wody i kompotów na których większość z nas się wychowała
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. Edytowane przez misspsychobunny Czas edycji: 2011-05-04 o 10:24 |
|
2011-05-04, 10:30 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Nie chęć, tylko czas. Na razie moje dziecko nie daje mi herbaty zrobić, to na szukanie eko gospodarstw i zakupy za miastem, nie mam szans.
Do kompotów to się cukier dodaje, z tego co pamiętam. |
2011-05-04, 11:13 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 231
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Ja na początku kupowałam te dla dzieci, ale jak już wyżej pisano, biedronka proponuje to samo tańsze. Podobnie jest z syropami dodawanymi do wody - mają więcej soku w soku niż inne reklamowane. Herbatki w granulkach podobnie. Nic nie powiem już o płatkach śniadaniowych (a u nas idą jak woda ). Stanowczo produkty "dla dzieci" można zastąpić tańszymi bez dopisków!
|
2011-05-04, 11:28 | #24 | ||
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Kartonowe dobre soki wciąż są jednak tańsze niż Bobofruty czy Gerbery. Nie kosztują przecież 10 zł za litr (a tyle wychodzi przy B i G). Cytat:
Na ubraniach też nie warto oszczędzać, ale to już nie ten temat.
__________________
Cosmesfera |
||
2011-05-04, 12:13 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Czas i kasę a i tak stres przyniesie jakiegoś raka
|
2011-05-04, 12:17 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
No ale... lepiej umrzeć zdrowo.
|
2011-05-04, 16:30 | #27 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
|
|
2011-05-04, 17:15 | #28 |
Raczkowanie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
a po co kupywac jak mozna zrobic i dac dziecku chociaz od czasu do czasu zdrowsze tak samo z tymi bobofrutami w sloiczkach jak mj maly dorosnie to ja mu sama bede robic bo napewno bedzie wiecej witamin niz w tych sklepowych
|
2011-05-04, 17:23 | #29 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Ja tez planuję robić sama,z resztą dla siebie tez robię. Tylko mam owoce /warzywa z wlasnej uprawy. Nie wiem czy robienie z takich sklepowych to nie ejst taka trochę sztuka dla sztuki...
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-05-04, 17:45 | #30 |
Raczkowanie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
mysle ze cos w tym jest ze napewno chociaz odrobine ale jest wiecej tych witam.Ja w ciazy nie mialam witamin zamiast tego jadlam owoce i maly sie urodzil zdrowy i silny
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:03.