2011-05-04, 17:49 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
moje dziecię najwięcej je więc jabłek tak to staram się kupować eko bądź sezonowe, dużo zamawiam przez net, żeby nie tracić czasu, przynosi pan do dom cukru obawiam się zdecydowanie mniej niż pestycydów, kompociki robi teściowa ze swoich owoców, dżemiki też mam :d mniamniusie
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. |
|
2011-05-04, 19:39 | #32 | |||||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
A przeróżnie, bo moje dziecko z tych niepijących, więc kombinuję
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
KupOwać, proszę Owoce raz zrobiłam, córa olała więc teraz daję albo surowe te, co są dostępne, albo słoiczkowe, np. brzoskwinie, morele. Cytat:
|
|||||||
2011-05-04, 19:42 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Bobovita rozcieńczona jest jakoś tam, może jej nie pasi. Spróbuj raz 100% soku bez cukru, np. Gerbera, on słodki jest.
To super z tym kompotem. Ale co, raz wypiła, a potem już nie? Kompot zawsze można cukrem nierafinowanym posłodzić, trzcinowym np. |
2011-05-04, 19:55 | #34 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Niektóre soki dla dzieci są słodzone sokiem z winogron. |
|
2011-05-04, 20:23 | #35 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Nie rozumiem trochę takich pytań: "jaki jest sens robienia tego i tamtego"- jakiś zwykle jest. Każdy karmi swoje dziecko zgodnie ze swoimi przekonaniami i nikomu nic do tego. Ostatnio ciocia przyniosła moim dzieciom czekoladki- 6-cio latek jest na czekoladę mocno uczulony, młodszy ma rok i nie widze potrzeby, by go karmić nią. Ale oczywiście "jak to nie je czekolady? bez sensu, nie przesadzaj, roczek ma, może już sobie zjeść". Obiad rodzinny u babci TŻ, ciocia chce nalać wtedy półrocznemu Jerzykowi zupy. Tłumaczę, że nie daję mu takiej zupy, bo ma przyprawy, śmietanę itd. Usłyszałam oczywiście "no co Ty, to jest właśnie idealna zupka dla maluszka, bez sensu" i oczywiście kręcenie oczami, że co ja wydziwiam. Każdy wie najlepiej , jak karmić czyjeś dzieci. Niektórzy czują się lepiej i spokojniej, gdy dadzą dziecku coś z napisem "dla dzieci". Może czują, że dają maluchowi to, czego potrzebuje. No i dobrze i niech sobie dają. Nie sądze, by taki sok szkodził maluchowi jakoś specjalnie i był gorszy, niż ten z Biedronki, a każdy sam planuje swoje wydatki. Niektórzy się krzywią , jak widzą, że ktoś daje dziecku sok, bo przecież dzieci powinny tylko pić wodę. Po co kupować dziecku owoce w słoiczku zamiast robić? A chociażby z oszczędności czasu, miejsca w lodówce itp. Nie wszyscy mają własne ogródki, a owoce ze sklepu wcale nie są lepsze od owoców ze słoika. Zawsze będzie ktoś, kto powie, że robimy coś bez sensu. Edytowane przez Impersona Czas edycji: 2011-05-04 o 20:26 |
|
2011-05-04, 20:31 | #36 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Imperko, zakładając wątek chodziło mi o sens w sensie składnikowym pewnie, niech każdy kupuje jakie rzeczy chce, nic mi do tego. Zastanawiałam się po prostu wczoraj z mężem, czy to naprawdę tak ogromna różnica...? w przypadku soków, zaznaczam, i wybranych, nie każdych.
|
2011-05-04, 20:35 | #37 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
|
|
2011-05-04, 20:44 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26715328]
No niestety, nie każdego stać [/QUOTE] Chętnie bym skorzystała zopcji zakupy przez net ,niestety mam Alme i Piotra i pawła ale nie ma opcji netowej i zonk ,trzeba samemu z karteczką zapindalac do biedronki Wow ,zazdroszczę wiary w cuda |
2011-05-04, 20:48 | #39 |
Raczkowanie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
|
2011-05-04, 20:54 | #40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
no coś jest
Moze lepiej w sumie nie wiedzieć co Ja nie wierzę,w to,że te gotowe dania ze sloiczków sa super hiper zdrowe,ze specjalnie wybeiranych warzyw itd bujać to ja,ale nie mnie ale tez mam świadomośc tego,że warzywa do sprzedazy są maswo "produkowane",pryskan e czym się da,zeby tylko były piękne,wolne od szkodników,chorób itd- czyli,żeby maksymalnie zwiększyć zyski. Bo nikt mi nie powie,że normalnie hodowana rzodkiewka osiaga średnicę małego buraka
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2011-05-04, 20:57 | #41 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Mi też pan zakupy do domu przynosi Wszystko tematycznie posegregowane, mrożonki daje mi do rąk własnych, żebym od razu wszystko sobie schowała . Wnosi mi to na 7 piętro prosto do kuchni Owoce i rzeczy na wagę wyglądają zawsze ładnie, ale wiadomo, że nigdy nie wiesz co jest w środku Jednak ja akurat kompletnie nie mam w tej kwestii jakichś wielkich obaw, nie wierzę w zdrową żywność , także nie boję się kupowac owoców i warzyw przez net. Zwykle zamawiam ponad 20 kg zakupów, zamawiam przez net w trakcie śniadania i picia kawy, więc oszczędzam czas i stres oraz nie dzwigam. Cała przyjemność kosztuje mnie 9,90 zł. Ceny typowo marketowe- wyższe niż w Biedronce, ale niższe niż w Tesco. Moim zdaniem to niewiele za takie korzyści
(Przepraszam za offtop) Szajuś- ale właśnie chodzi pewnie o to, że taki sok z Biedronki ma mniej restrykcji jeśli chodzi o jakość owoców na przecier. Być może taki sok Bobofrut jest też z kiepskich składników, ale jednak niektorzy rodzice potrzebują mieć czyste sumienie Sama Jerzemu rzadko daję soki, bo starszemu dawałam i nie chce mi teraz pić wody, więc wolę młodemu dawać wodę lub herbatę, a soki od czasu do czasu, ze dwa na miesiąc daję jako deser i wtedy kupuję Bobofruta. kwiatek- pewnie, że jest Ołów np. , jeśli rosną przy ulicy Nie, żebym ich nie jadła Edytowane przez Impersona Czas edycji: 2011-05-04 o 20:59 |
2011-05-04, 21:05 | #42 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
|
|
2011-05-04, 21:15 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
No pewnie ,że coś jest ,tak samo jak w tych w słoiczkach .
Podobnie na bazarku ,sprzedawcy biorą warzywa z tych samych hurtowni co supermarkety Ja zwyczajnie jestem eko niedowiarek i nie daje na sobie zarabiać aż tyle ---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ---------- Cytat:
Zazdroszczę |
|
2011-05-04, 21:30 | #44 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Ano. W czeresienkach - robaczek. W śliweczce - glizdeczka. W bananku - ołów. W malince - mały biały.
Cytat:
Poza tym, mając w obrębie 3 minut drogi: Biedronkę, Kaufland, Lidl, targ - musiałabym na głowę upaść, zamawiając przez neta. Owoce na targu najczęściej, bo ładne. Z wyglądu, znaczy się. Ale w smaku różnicę czuję, np. jablek - sklepowe wymiękają. Imperko, ja mam nadzieję, że w ciepłe dni córa przekona się do picia czegokolwiek. |
|
2011-05-04, 21:30 | #45 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 281
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Problem jest w tym ze wszystkie produkty dla dzieci musza przejsc intensywne badania (ktore kosztuja mnostwo pieniedzy i ktore w wiekszosci polegaja na bezwzglednej biurokracji - bo potrzebujesz certifikat ten czy tamten, pieczatke taka a taka itp - niewiele z tego sie ma do fizycznego badania jakosci produktu) dlatego tez ten koszt jest przekazywany na konsumenta...
Druga sprawa ze wszystko duzo lepiej sie sprzedaje jesli ma naklejke polecany przez.... certifikat wydany.... itp Eko falszerzy jest mnostwo - lacznie z jednym z najwieksztych organic supermarketow Wholefoods (USA i UK) ktorzy w koncu sie przyznali ze nie wszystkie ich produkty sa organic czy eco. Wiekszosc zakupow to prawdopodobnie zagluszanie sumienia, chociaz musze przyznac ze jakosc produktow organic jest duzo lepsza niz tych supermarketowych (tutaj w UK) ale moze to tylko kwestia autosugestii? Na pewno warto nauczyc sie patrzec na skladniki (zawartosc cukru, soli, tluszczu itp) zamiast czytac Eko, dla dzieci, niskotluszczowe itp i samemu podjac decyzje... I ostatnie - mocno zwracaja uwage nie tylko na soki ale rowniez owoce, ktore wcale nie sa takie zdrowe dla dziecka (zawartosc cukrow i kwasow) i lepiej warzywka i wode podawac - ale kto by chcial miec takie dziecinstwo ? |
2011-05-04, 21:59 | #46 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26719119]
Poza tym, mając w obrębie 3 minut drogi: Biedronkę, Kaufland, Lidl, targ - musiałabym na głowę upaść, zamawiając przez neta. [/QUOTE] Też mieszkam w zagłębiu marketowo-sklepikowo-bazarowym , a nie czuję się upadła na głowę Co kto lubi i jakie ma priorytety. Mnie szkoda czasu na łażenie po sklepach , szkoda nerwów na ludzi w marketach i szkoda kręgosłupa, żeby to targać chociażby z półki do wózka TŻ lubi sobie pójść czasem do Biedronki , to mu pozwalam , takie drobniejsze zakupy robi, a ja lubię czasem do Lidla po kwasimordy i pieluchy Resztę załatwia mi internetowa wersja dużego wrocławskiego marketu Jeśli Cię to pocieszy szajuś, to mój Kuba też kompletnie nie chciał pić bardzo długo, wszystkim pluł. W końcu mu się odmieniło i teraz kilka razy dziennie słyszę "mamo, chce mi się pić" |
2011-05-04, 22:04 | #47 |
Raczkowanie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26719119]Ano. W czeresienkach - robaczek. W śliweczce - glizdeczka. W bananku - ołów. W malince - mały biały.
Nie, no w sumie mnie też pan do domu wnosi, na 4 piętro Mąż go nazywam Lepiej zakupy robi, niż ja. Oszczędniej na pewno Poza tym, mając w obrębie 3 minut drogi: Biedronkę, Kaufland, Lidl, targ - musiałabym na głowę upaść, zamawiając przez neta. Owoce na targu najczęściej, bo ładne. Z wyglądu, znaczy się. Ale w smaku różnicę czuję, np. jablek - sklepowe wymiękają. Imperko, ja mam nadzieję, że w ciepłe dni córa przekona się do picia czegokolwiek.[/QUOTE] no wiecie co sama krytyka naszych produktow |
2011-05-04, 22:08 | #48 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
czy pisząc "kwasimordy" masz na mysli to? tylko robione przez SugarLand ?
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 Edytowane przez stokrotka_to_ja Czas edycji: 2011-05-04 o 22:11 |
|
2011-05-04, 22:10 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
|
2011-05-04, 22:16 | #50 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Widzisz, nie każda żona pozwala mężowi chodzić tam, gdzie mu się podoba |
|
2011-05-04, 22:17 | #51 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Ja wiem,że to świństwo,ale uwielbiam po prostu i koniec. Potrafie zeżrec pół paczki i nie czuć potem języka
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-05-04, 22:21 | #52 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
O- temat żelek z kwaskiem bardzo pasuje do tematu zdrowej żywności dla dzieci |
|
2011-05-04, 22:26 | #53 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
oooo tak....żelki sie idealnie wkomponowały w temat
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-05-05, 06:24 | #54 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Jsa nie wiem, czy wierzę, czy nie wierzę. Czy to lepsza zywność? Qydaje mi się, ze nie bardzo, po prostu trudno w to uwierzyc...
Soczków Wojtek b. mało pije, od5 m-ca życia dostaje herbate owocowa z herbapolu (rózne smaki) i nie narzekamy+wodę. Soczków bym nie kupiła - ani z biedry, ani z gerbera, ani znikad. Po rpostu im nie bardzo wierzę. |
2011-05-05, 07:20 | #55 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Dziecko bierze witaminy Z NAS. A my je jemy w tabletach DLA SIEBIE. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26719119] Nie, no w sumie mnie też pan do domu wnosi, na 4 piętro Mąż go nazywam [/QUOTE] Wyprzedziłaś mnie. ---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ---------- Cytat:
Za mojego dzieciństwa nie było tyle dzieci z nadwagą co dziś. A nikt owoców nie wydzielał. Mam 36 lat i moje zęby całkiem nieźle się mają. Owoce żarłam na tony, bo dziadkowie mieli ogród. Od wiosny do jesieni ciągle kręciło się buzią pożerając wiśnie, śliwki, truskawki, czereśnie, maliny, porzeczki, co tam akurat rosło... Nikt z mojego pokolenia nie umarł z nadmiaru cukru. Dodam, że nie mam i nigdy nie miałam nadwagi, raczej wręcz przeciwnie. Jakaś owocowa paranoja powstała w ostatnich latach. ---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ---------- Cytat:
Cytat:
Jakby dziecko nic innego nie piło, to byś kupiła, bo nie miałabyś wyjścia. |
||||
2011-05-05, 10:24 | #56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 231
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Dlatego herbatki zostały u nas wycofane, niestety płatki jak na razie są nie do zastąpienia. Jednak zaletą jest duża ilość mleka pochłaniana wraz z nimi
|
2011-05-05, 10:37 | #57 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
Dziecko energiczne, szczupłe, zdrowe, cały czas w ruchu i owoców mam się bać, bo cukier.... pfff....
__________________
Cosmesfera |
|
2011-05-05, 11:24 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
wszystko w granicach rozsądku co do soków dla dzieci w kartonikach, nie wydaje mi się żeby się one różniły od tych bez tego napisu i to że to owoce z ekologicznych upraw nie przemawia do mnie po prostu wątpię żeby wszystkie jabłka które trafiają do tego soku były z sadów gdzie nie użyto pestycydów, chemii
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest. |
|
2011-05-05, 12:58 | #59 |
Matka na full etat
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 315
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
racja a już w ogóle najlepsze są soczki ze świeżo wyciśniętych owoców, czasami uda mi się znaleźć czas, żeby taki przyrządzić
|
2011-05-05, 13:42 | #60 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 281
|
Dot.: Sens kupowania soków dla dzieci...?
Cytat:
rzady wiec uzaly ze jak beda mowic ludziom jak zyc to w ten sposob sobie z problemem poradza, zabijajac w ludziach poczucie odpowiedzialnosci i zdrowy rozsadek (dlatego tez eko produkty, czy te dzieciece sprzedaja sie z taka marza bo zasugerowane jest z gory ze to najlepsze) W ten sposob instynkt matki jest zagluszony przez mass media itp Dlatego najlpiej sugerowac sie wlasna opinia na temat produktu, czytac jego sklad i dobrac odpowiedni produkt do swoich wymagan (czy to biedronka, gerber, czy od babci kompocik) |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:14.