wolontariat w szpitalu, 17 lat

[kociara561]

Hej, potrzebuje waszej porady i opinii. Mianowicie zastanawiam się nad wolontaraitem w szpitalu. Rozwazam to ponieważ jestem w drugiej klasie liceum na profilu biologiczne chemicznym i nie mam pojęcia co chce robić dalej, jedyne co przychodzi mi na myśl to pielęgniarstwo, ponieważ największą radość daje mi właśnie pomaganie ludziom. Chcialabym żebyście się wypowiedzialy się co o tym mysliscie, czy w wieku 17 lat jest to w ogóle możliwe, czy nie byłoby to dla mnie zbyt trudne psychicznie, a może macie jakies doświadczenia związane z tym tematem? Z góry dziękuje za odpowiedzi!

[_Mia]

Nie wiem jak szpitale, ale hospicja często szukają wolontariuszy, w Twoim przypadku za pisemną zgodą rodziców.
Czy nie jest to za bardzo obciążające... Zależy od człowieka. Jeśli jesteś bardzo wrażliwa, warto pomyśleć o tym na studiach- jest czas, są warunki, a przynajmniej tak łatwo się nie zniechęcisz
Mówię to profilaktycznie, bo szkoda stracić w tym 'fachu' chętną, młodą osobę

[201604181004]

Eeee ale ze istnieje jakas organizacja ktora wygryza z pracy pracownikow szpitala podstawiajac w zamian za darmo licealistow...? pics or it didnt happen


Tak, jak juz to hospicja. W szpitalach masa ludzi trzyma sie swojej prcy a poza nimi czesto wiezniowie wykonuja prace np w gdansku ci z przerobki. Wiec nie masz za bardzo na co liczyc.

[przylaszczka50]

Hospicja stacjonarne, domy starców, domy dla osób niepełnosprawnych często szukają wolontariuszy.
Także można pomagać jeżdżąc do osób , które hospicjum ma pod opieką lecz przebywają w swoim domu nawet z rodziną. Można pomóc tej rodzinie zastępując ją aby mogli pozałatwiać sprawy czy choćby odpocząć a ktoś zostanie z chorym dzieckiem czy starszą osobą.

[201604130936]

Wolontariat w szpitalu? Jako kto? Nie ma szans nawet na noszenie basenu, srsly. Zostają hospicja.

[przylaszczka50]

Napisane przez harleyka

Wolontariat w szpitalu? Jako kto? Nie ma szans nawet na noszenie basenu, srsly. Zostają hospicja.

www.dobrze ze jestes.pl
Fundacja działa w 6 większych miastach w Polsce, poszukują wolontariuszy na onkologię w szpitalach . Czy osoba niepełnoletnia może zostać wolontariuszem tej fundacji to nie wiem.

[201604130936]

Napisane przez przylaszczka50

www.dobrze ze jestes.pl
Fundacja działa w 6 większych miastach w Polsce, poszukują wolontariuszy na onkologię w szpitalach . Czy osoba niepełnoletnia może zostać wolontariuszem tej fundacji to nie wiem.

Wydaje mi się, że jednak nie pomagaja oni w żaden medyczny sposób, a biorąc pod uwage profil autorki chyba o to jej chodziło? Poza tym onkologia to strasznie duże psychiczne obciążenie dla tak młodej dziewczyny.

Chcemy pomagać ludziom ciężko chorym i umierającym.
Poprzez pracę wolontariuszy na oddziale pragniemy wspierać pacjentów oraz ich rodziny.

Mam duże wątpliwości czy przyjmą do tego 17 latkę. No ale nie zaszkodzi tam zadzwonić.

[przylaszczka50]

Napisane przez harleyka

Wydaje mi się, że jednak nie pomagaja oni w żaden medyczny sposób, a biorąc pod uwage profil autorki chyba o to jej chodziło? Poza tym onkologia to strasznie duże psychiczne obciążenie dla tak młodej dziewczyny.



Mam duże wątpliwości czy przyjmą do tego 17 latkę. No ale nie zaszkodzi tam zadzwonić.

Medycznie osoby nieprzeszkolone nie mogą pomagać.
Lecz można takiemu choremu poczytać, porozmawiać, pomóc się najeść, jabłko choćby obrać, jakaś drobna pomoc w poprawieniu poduszki, podniesieniu zagłówka, podać coś.
Często są tam młode osoby, rówieśnicy. Łatwiej się dogadać takiej osobie z kimś w tym samym wieku niż z dorosłym wolontariuszem.

[201605300922]

Napisane przez przylaszczka50

Medycznie osoby nieprzeszkolone nie mogą pomagać.
Lecz można takiemu choremu poczytać, porozmawiać, pomóc się najeść, jabłko choćby obrać, jakaś drobna pomoc w poprawieniu poduszki, podniesieniu zagłówka, podać coś.
Często są tam młode osoby, rówieśnicy. Łatwiej się dogadać takiej osobie z kimś w tym samym wieku niż z dorosłym wolontariuszem.

Dokładnie. Autorka nie będzie wolontariuszką na zasadzie praktykantki po I roku studiów, nikt jej nie pozwoli np. zmieniać opatrunków, robić zastrzyków. Ale jak najbardziej niektóre oddziały zapraszają wolontariuszy, by np. czytali pacjentom, na oddziałach dziecięcych - wiem, że koleżanki w liceum chyba jeździły czytać w szkole średniej. Nie wiem, czy Autorce da to rozeznanie, czy się do tego nada czy nie, jednak co innego czytanie pacjentom onkologicznym, a co innego pielęgnacja odleżyn, karmienie przez sondę i wszystkie czynności pielęgnacyjne...

Powiem tak, ja po I roku studiów trafiłam na oddział chemioterapii, mnie to przekonało, że to ten kierunek na 100%. Ale nie wiem, czy dwa lata wcześniej bym temu psychicznie podołała, czasami wracałam tak przejęta, że trudno mi było myśleć cały dzień o pierdołach, po rozmowach z niektórymi pacjentami. Z drugiej strony, dawniej istniały przecież licea medyczne, gdzie szły młodsze od Autorki dziewczyny i dawały radę na praktykach. Trochę moich znajomych ze studiów w szkole średniej miało dłuższy czy krótszy wolontariat w hospicjum.