2016-02-24, 06:07 | #421 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Jestem mamą jedynaczki, choć zdecydowały o tym sprawy zdrowotne (ciąża po 9 latach leczenia, 3 operacjach i i 3 ivf).
Jednocześnie mam rodzeństwo- było nas więcej niż 2, więc znam aż za dobrze blaski i cienie rodziny wielodzietnej. Myślę, że te cienie spowodowały to, że żadne z nas nie myślało o dzieciach przed 30-tką, ale potem pojawiały się u nas (mnie i rodzeństwa) inne historie- zdrowotne, utrata ciąży lub problemy partnerskie, więc ostatecznie żadne nie ma więcej niż jednego dziecka. Moi rodzice wychowywali nas sami, bez pomocy rodziny (4 dzieci w ciągu 10 lat). Tata dodatkowo dużo pracował- wracał często w nocy, mama wstawała o 3-tej, żeby robić obiad i ogarnąć inne sprawy domowe, o 6.30 wychodziła do pracy, więc zasypiała o 19-tej. Większość czasu, całe popołudnia i wieczory sami odrabialiśmy lekcje i się bawiliśmy + chodziliśmy na zajęcia dodatkowe- też sami. Starsze musiały zajmować się młodszymi, czy tego chciały , czy nie. Ale jak to rozwija samodzielność i odpowiedzialność Spędzanie czasu 1:1 z rodzicem minimalne, przy tym całym zmęczeniu i zapracowaniu. Jedyne, co wspominam dobrze, to starania spełniania marzeń (bardzo doceniam przy ówczesnych trudnościach finansowych) i duży nacisk na rozwijanie zdolności- ja przynajmniej mogłam uciec do moich ukochanych książek (chyba nie byłam zbyt szczęśliwym dzieckiem). Szczególnie brakowało mi relacji z jednym rodzicem, była powierzchowna- wynikająca może też z różnicy osobowości, ale bolało faworyzowanie rodzeństwa a może bardziej brak próby zrozumienia własnego dziecka; każdy rodzić lepiej dogadywał się z połową potomków, dobre i to . Plusem było danie nam wszystkim "wędki" a nie "ryby" (bo tej nie było) i od początku wychowanie w przekonaniu, że musimy poradzić sobie sami finansowo w życiu- i każdy z nas chciał to zrobić lepiej, niż rodzice, mieć bezpieczeństwo finansowe. Jednocześnie była to lekcja życia o minusach rodziny wielodzietnej, nawet podświadome/ głośno nie wypowiedziane zniechęcenie do więcej niż 1- 2 dzieci. A może po prostu rodzice (jedno jest jedynakiem a drugie z pary rodzeństwa) chcieli mieć dużo dzieci, a my- patrząc na ich życie i nasze dzieciństwo- odwrotnie. Może tak jest co drugie pokolenie, bo moja córka chce mieć 3 czy 4 dzieci i biegać od jednego do drugiego Z jednej strony gdybym miała wybór- pewnie mielibyśmy 2 dzieci (przy 3 i więcej chyba musiałabym mieć gosposię, biorąc pod uwagę pracę moją i męża), ale z drugiej- nie mam poczucia niespełnienia czy braku, zwłaszcza, kiedy czasem wracam myślami do dzieciństwa i zaczynam gdybać, że kolejne dzieci miałyby podobne przemyślenia choćby w kwestii braku poświęcanego im czasu (mąż i ja mamy o wiele bardziej obciążającą pracę, niż moi rodzice). Staramy się, aby cioteczne rodzeństwo było sobie bliskie, mimo odległości. Moi rodzice byli bardzo młodzi, duża rodzina to był trochę skok na głęboką wodę, niezbyt przemyślany i z konsekwencjami dla dzieci, których oszczędziłabym własnym- co prawda wtedy nie było RB i dzieciocentryzmu , więc może teraz rodziny z większą ilością dzieci zupełnie inaczej funkcjonują, ale doba ma nadal 24 h. Cieszę się, że w ogóle mam dziecko (kategoria- cud medyczny), więc sama nie dokonywałam wyboru, ale dla wielu rodzin jest to dobra sytuacja- biorąc pod uwagę obciążenie pracą, ilość czasu po niej, finanse a często też relacje z partnerem (np. jedno z mojego rodzeństwa wychowuje samotnie dziecko). Specjalnie dla silly przemyślenia mamy jedynaczki z własnym dzieciństwem w rodzinie wielodzietnej Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Czas edycji: 2016-02-24 o 06:27 |
2016-02-24, 06:37 | #422 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Konspiracjo , w celu uscislenia, "zawsze" chcialam miec dwojkę, od kiedy w ogole zexhcialam miec dzieci. Inaczej bym się nie zdecydowala ano na pierwsze ani na drugie.
To lapanie za slowka jest urocze.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2016-02-24, 07:11 | #423 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Myślę, że ten wątek powinien się rozwijać, bo po prostu jest potrzebny. Fajnie że go założyłaś, w końcu rodzina to nie jest tylko jeden jedyny i właściwy schemat i warto o każdym podyskutować, warto tworzyć tu miejsca, gdzie każda z nas znajdzie coś dla siebie - po to są wątki bezdzietnych z wyboru, wsparcia w kp i w mm, staraczek, mam high need babies itd
A że pojawiły się standardowe na Wizażu przepychanki - cóż, taki urok forum Najlepiej po prostu nie wdawać się w dyskusję, jeśli widać że zaczyna zmierzać w stronę przekrzykiwania się kto ma lepiej i czyj model jest zdrowszy. Wątek sam wróci na "swoje" miejsce ---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ---------- [1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;56251633] A może po prostu rodzice (jedno jest jedynakiem a drugie z pary rodzeństwa) chcieli mieć dużo dzieci, a my- patrząc na ich życie i nasze dzieciństwo- odwrotnie. Może tak jest co drugie pokolenie, bo moja córka chce mieć 3 czy 4 dzieci i biegać od jednego do drugiego [/QUOTE] A wiesz, jak tak się zastanowiłam, to może to nie jest reguła, ale to nierzadkie zjawisko
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-02-24, 07:18 | #424 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
berry, też jestem mamą jedynaczki, a pochodzę sama z rodziny bardzo wielodzietnej. moje przemyślenia są podobne, choć nie mogę powiedzieć, że nie miałam bliskiego kontaktu z żadnym z rodziców. miałam i nadal mam bliski kontakt z mamą. ale to pewnie wynika z tego, że myśmy długo mieszkali na wsi, mama pracowała na gospodarstwie - więc pracy dużo bardzo miała, ale jednak była "blisko" (no bo na pole mogła wziąć nas - maluchy w wózku czy na kocu, starsze jak nie w szkole to gdzieś tam po polu hasały). u nas nie było czegoś takiego, że starsze zajmowały sie młodszymi czy były odpowiedzialne "za dom", bo mama była i ona dbała o wszystko (tata z tej kategorii i z tych czasów, co to do 3 r.ż. dzieci nic przy nich nie robił, bo się kiedyś tatusiowie nie angażowali, on przecież pracował, musiał do miasta dojechać itp ). mama do pracy poszła dopiero gdy najmłodsza siostra poszła do zerówki szkolnej (wtedy już w mieście mieszkaliśmy).
ja widzę teraz plusy tego, że mam rodzeństwo, ale z kolei nie mam aż tak silnej więzi z siostrami czy braćmi, żebym musiała się z nimi kontaktować codziennie, rozmawiać itp. wiadomo, spotykamy się, dbamy bardzo o to aby nasze dzieci miały ze sobą bardzo dobre kontakty (ja z kuzynostwem nie mam żadnego właściwie), żeby byli dla siebie ważni. byż może to wynika jednak z dużych różnic wieku między nami (między najmłodszą a najstarszym jest 19 lat różnicy). wśród mojego rodzeństwa tylko ja i młodsza siostra mamy po 1 dziecku. pozostałe rodzeństwa ma 2, jedna z sióstr 3. chyba wychowanie w rodzinie wielodzietnej nie miało wpływu (w mojej rodzinie) jednak na podejmowane później decyzje co do ilości dzieci |
2016-02-24, 07:52 | #425 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Jednak w większości sytuacji ma się kogoś bliskiego - jeśli nie męża, to siostrę, rodzeństwo albo właśnie przyjaciół, ciocie, wujków. To chyba sporadyczne sytuacje kiedy ktoś żyje nie nawiązując bliskich relacji z innymi ludźmi. Jeśli tak rzeczywiście jest to już sama ciąża i poród mogą być problemem, bo co zrobić ze starszym jak się zacznie poród. Cytat:
Jak planujesz pierwsze to też masz mnóstwo wątpliwości, według mnie to normalne jeśli ktoś poważnie podchodzi do rodzicielstwa. Konspiracja ja Ci odpisałam już wcześniej jak to jest u mnie kiedy zostaje jedno w domu: Cytat:
|
|||
2016-02-24, 07:57 | #426 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Ty się świetnie zorganizowałaś i super, cieszymy się razem z Tobą. Ale to nie znaczy, że skoro Ty dałaś radę, to każdy da.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2016-02-24, 08:02 | #427 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Ja mogę liczyć tylko na moich rodziców. Moja siostra mieszka za granicą, żadnej innej rodziny nie mamy (z kuzynostwem nie utrzymuję kontaktów od dawna), teściowa ma już swoje lata (zostanie z A. na chwilę, ale nie na pół dnia np), szwagier jest na wózku. Przyjaciółki (a raczej koleżanki lub znajome) mieszkają daleko, poza tym pracują. Takie życie, nie mam na to wpływu.
|
2016-02-24, 08:07 | #428 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;56255868]Ja mogę liczyć tylko na moich rodziców.[/QUOTE]
Ja też. Zresztą jestem im bardzo wdzięczna, bez ich deklaracji pomocy pewnie bym się nawet na to jedno nie zdecydowała. No ale oni też mają swoje życie, nie są i nie będą w stanie mi pomóc zawsze.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-02-24, 08:20 | #429 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
A to moi też, oboje jeszcze pracują. Ale ogólnie pomagają mi najwięcej że wszystkich, szczególnie teraz.
|
2016-02-24, 08:22 | #430 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Mam wiele bliskich osób, problem w tym, że często dzielą nas kilometry.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2016-02-24, 08:51 | #431 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Cytat:
W ogóle rodzice mieli lepszy kontakt z tymi dziećmi, które były psychicznie i fizycznie podobne do nich/ich strony rodziny- i było to bardzo wyraźnie widoczne (podświadome, niekontrolowane działanie, którego się oficjalnie wypierali). Jako nasto- i 2o-latka wręcz bałam się, że gdyby zdarzyło mi się mieć kilkoro dzieci, to nie będę ich potrafiła równo traktować a nawet kochać, bo widziałam w domu, że to tak nie funkcjonuje. My mieszkaliśmy w niedużym mieście, wiec chodzenie samemu po nim od 7 rż było normą i dostarczanie dzieci gdziekolwiek nie absorbowało rodziców, choć nie zawsze rodzice mogli być pewni, gdzie jesteśmy. Twoja mama to bohaterka , wziąwszy pod uwagę, że nie przerzucała obowiązków opieki nad maluchami na starsze dzieci. Moja uważała, że to obowiązek starszych, jej jest ciężko (praca zawodowa+ dom), a my jesteśmy chowani pod kloszem- np. dzieci na wsi mają o wiele trudniej, bo po szkole idą do pracy w polu czy gospodarstwie a nie do szkoły muzycznej czy na kółko naukowe itp. Opieka na podwórku/placu zabaw, lekcje z młodszymi, robienie im kolacji (umiejętność samodzielnego smażenia naleśników w wieku 10 lat- bezcenna) to w ogóle nie ma o czym mówić, normalka. Było odwrotnie- to tata bardziej zwracał uwagę na emocje i inne potrzeby, poza fizyczno-materialnymi, choć i tak z reguły pracował więcej niż mama. U nas każdy z rodzeństwa ma inne wykształcenie i zawód, więc po szkole średniej nasze drogi się rozeszły, ale problemy w rodzinie i pomoc sobie nawzajem znów nas zbliżyły- choroby, nieudane związki, ostatnio- budowy i remonty, które są niezłą traumą Co do ilości dzieci- na pewno miało to wpływ o tyle, że każdy z nas najpierw chciał mieć ułożone sprawy zawodowo-finansowe, a potem dopiero zacząć powiększanie rodziny, koniecznie w tej kolejności- bazując na doświadczeniach rodziców. O innych obciążeniach z tym związanych raczej nigdy nie rozmawiałam z rodzeństwem, jakoś było wiadomo, że nikt nie planuje dużej rodziny. Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Czas edycji: 2016-02-24 o 09:01 |
||
2016-02-24, 08:57 | #432 | |||
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Ja mam prokreacyjną karuzelę - raz chcę całe stadko, a raz nie radzę sobie z nerwami na jedno Na dzień dzisiejszy raczej planujemy drugie - zobaczymy co z tego wyjdzie Cytat:
Cytat:
Zauważyłam też, że jeśli rodzice 'trzymali krótko' to ich dziecko będzie wychowywać 'swobodniej' i vice versa. |
|||
2016-02-24, 09:46 | #433 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Ja przypuszczam, że gdybym byla facetem to chciałabym drugie dziecko:-D
---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ---------- To zupelnie inny poziom obciążenia, przede wszystkim psychicznego. |
2016-02-24, 09:48 | #434 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;56258668]
U nas było tak, że mama skupiała się tylko na najmłodszym dziecku- tylko w jego przypadku wzięła urlop wychowawczy i karmiła piersią (starszą 3-kę wcale), oczywiście tylko ono było jej pupilkiem W ogóle rodzice mieli lepszy kontakt z tymi dziećmi, które były psychicznie i fizycznie podobne do nich/ich strony rodziny- i było to bardzo wyraźnie widoczne (podświadome, niekontrolowane działanie, którego się oficjalnie wypierali). Jako nasto- i 2o-latka wręcz bałam się, że gdyby zdarzyło mi się mieć kilkoro dzieci, to nie będę ich potrafiła równo traktować a nawet kochać, bo widziałam w domu, że to tak nie funkcjonuje. My mieszkaliśmy w niedużym mieście, wiec chodzenie samemu po nim od 7 rż było normą i dostarczanie dzieci gdziekolwiek nie absorbowało rodziców, choć nie zawsze rodzice mogli być pewni, gdzie jesteśmy. Twoja mama to bohaterka , wziąwszy pod uwagę, że nie przerzucała obowiązków opieki nad maluchami na starsze dzieci. Moja uważała, że to obowiązek starszych, jej jest ciężko (praca zawodowa+ dom), a my jesteśmy chowani pod kloszem- np. dzieci na wsi mają o wiele trudniej, bo po szkole idą do pracy w polu czy gospodarstwie a nie do szkoły muzycznej czy na kółko naukowe itp. Opieka na podwórku/placu zabaw, lekcje z młodszymi, robienie im kolacji (umiejętność samodzielnego smażenia naleśników w wieku 10 lat- bezcenna) to w ogóle nie ma o czym mówić, normalka. Było odwrotnie- to tata bardziej zwracał uwagę na emocje i inne potrzeby, poza fizyczno-materialnymi, choć i tak z reguły pracował więcej niż mama. U nas każdy z rodzeństwa ma inne wykształcenie i zawód, więc po szkole średniej nasze drogi się rozeszły, ale problemy w rodzinie i pomoc sobie nawzajem znów nas zbliżyły- choroby, nieudane związki, ostatnio- budowy i remonty, które są niezłą traumą Co do ilości dzieci- na pewno miało to wpływ o tyle, że każdy z nas najpierw chciał mieć ułożone sprawy zawodowo-finansowe, a potem dopiero zacząć powiększanie rodziny, koniecznie w tej kolejności- bazując na doświadczeniach rodziców. O innych obciążeniach z tym związanych raczej nigdy nie rozmawiałam z rodzeństwem, jakoś było wiadomo, że nikt nie planuje dużej rodziny.[/QUOTE] dziękuję, też tak uważam. moja mama to fantastyczny człowiek. piersią karmiła nas wszystkich, długo. większość ok. 3 lat (wyjątkiem są 2 siostry między którymi jest 1,5 r różnicy). tato też, nie powiem, żebym żadnej więzi z nim nie miała. chciałam tylko zaznaczyć, że nie angażował się w taką "doraźną" pomoc przy niemowlakach i małych dzieciach jak np. teraz mój mąż. ja z rodzeństwem też w zasadzie wszyscy mamy różne wykształcenie (wyjatek stanowi jedna z moich starszych sióstr i ja - ten sam "niszowy" zawód, ale na szczęście w dwóch różnych opcjach zawodu pracujemy ), większość z nas też założyła rodziny po studiach/powyżej 25 lat, w momencie gdy każde miało już poukładaną sytuację bytowo-życiową (praca, mieszkanie, życiowy partner itp.). ja mam jedno dziecko (dlatego, że świadomie nie chcę kolejnych -boję się powtórki z chorym dzieckiem), a np. jedna z sióstr przez 15 lat nie pracowała, wychowywała dzieci (3), prowadziła dom (no ale mogła sobie na to pozwolić pod względem finansowym). także naprawdę różnie to życie się układa. grunt, żeby każdy żył w zgodzie z własnym "sumieniem, oczekiwaniem, przekonaniem" itp. Edytowane przez pieleszka Czas edycji: 2016-02-24 o 09:52 |
2016-02-24, 10:09 | #435 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Haha, a mój już nie chce Znaczy chcieć to by chciał mieć i piątkę, ale widzi jakie są realia. O ile jeszcze na początku ciąży się śmiał, że da mi rok odsapnąć, a potem będziemy kombinować drugie, tak końcówka ciąży i pierwsze miesiące mu pokazały, że rodzicielstwo to nie jest bułka z masłem, nawet dla niego i że tego odsapnięcia to prędko na horyzoncie widać nie będzie
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-02-24, 10:12 | #436 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
To tak samo jak ja swojej koleżance, mającej 3 dzieci, uparcie wpierałabym, że z trójką to już tragedia, na nic nie ma się czasu, człowiek umordowany, dzieci zaniedbane - skoro nie wiem tak naprawdę jak to jest z 3 i jeśli ona te dzieci i dom ogarnia A posiadanie jednego to same różowe wstążeczki? Przez 2,5 roku miałam jedno dziecko - wiele się wtedy w moim życiu zmieniło, nei traktuję tego okresu z jednym dzieckiem jako gorszego. Było super - chociaż jak u każdego raz gorsze raz lepsze dni wynikające z różnych sytuacji. Na pewno nigdy nei powiem że ten okres kiedy miałam jedno dziecko był jakiś gorszy. Pojawiło się drugie - jest inaczej, ale też fajnie, tak ciężko to zrozumieć? I nigdy nie będę w stanie powiedzieć który okres był lepszy, bo tak się nie da. Jest inaczej - ale to nie znaczy gorzej. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;56248268]Ja absolutnie nie oczekiwałam, że ktoś przyjdzie się żalić, jak to ciężko z dwójką. Już pisałam, czego oczekiwałam po tym wątku[/QUOTE] To ja powtórzę - z jednym dzieckiem też jest super. Jak miałam jedno to nie obchodziło mnie to że akurat inne koleżanki mają już 2-3 i nie rozkminiałam tego na zasadzie - co moje dziecko traci że jest tyle czasu samo, bo to bez sensu. Jak jest dwoje - to też jest super. I bez sensu są dla mnie teraz roztrząsania mam jedynaków - że rodzeństwo to traci, bo nie ma tyle ciepła, zainteresowania, jest tylko zazdrość, kłótnie. Nie obchodzi mnie to, bo nam jest tak dobrze. I cieszę się że moje dzieci (chociaż też się kłócą) jednocześnie się kochają. Cytat:
Większość - to dla mnie moi znajomi i rodzina i wśród nich nie ma osób które nie miałyby ani jednej zaufanej osoby, która pomoże w sytuacji awaryjnej. Mówię tylko na przykładzie swojego otoczenia, ale rozumiem, że mogą być też takie sytuacje kiedy takiej osoby się nie ma, kiedy problemem jest zaplanowane wyjście a co dopiero jakiś nagły wypadek. I dlatego napisałam wcześniej, że wtedy nie wiem czy zdecydowałabym się na drugie dziecko, bo w ciąży mogą być różne komplikacje, bo z kimś to pierwsze dziecko na czas porodu trzeba zostawić. Edytowane przez precious_81 Czas edycji: 2016-02-24 o 10:15 |
||
2016-02-24, 10:18 | #437 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Napisałaś też wcześniej, że wszystko się da, tylko trzeba chcieć. No to Ci piszę, że nie zawsze i nie u każdego wszystko się da, nawet jak się chce.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-02-24, 10:53 | #438 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Jak na razie to ty wypowiadasz sie tu najbardziej napastliwie i niegrzecznie, wiec spasuj. Cytat:
Nie zauwazylam, zeby ktorakolwiek z matek dwojki czy trojki dzieci byla tu tak napastliwa jak ty, zeby pisala, ze posiadanie jednego dziecka to grzech czy egoizm itd itp. A ty jedziesz po nich rowno i wymyslasz rozne rzeczy, ktore w twojej imaginacji napisaly. Tyle ode mnie, a ty z pewnoscia napiszesz jeszcze jeden niezlosliwy i nienapastliwy post w odpowiedzi, w ktorym znow wspomnisz o tym jak to w tym watku te wredne wielodzietne depcza twoje uczucia. Tak, tym razem nie bylam delikatna i nie wyrazalam tego co mysle grzecznie. Poniewaz ten post powstal z mojej bezsilnosci. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;56242448]Problem w tym, że nie dla wszystkich to jest taki prosty wybór i to jest rzecz, którą piszę już trzeci raz. A na pewno taka myśl przyświecała autorce i ja się pod nią podpięłam.[/QUOTE] Tyle tylko, ze Twoich, czy czyichkolwiek lekow wizaz nie rozwieje, trzeba sobie samemu z nimi poradzic. Jesli sie chce oczywiscie, bo przeciez nie jest koniecznym walczyc ze soba czy robic cos wbrew sobie. Ale czym innym sa leki, a czym innym pisanie (a od tego burza sie zaczela) ze jak ma sie dwoje dzieci to juz calkiem grob i wiezienie w domu, bo jak z jednym nie mozna wyjsc na fittnes to z dwojgiem nawet w domu sie nie pocwiczy. Cytat:
Cytat:
Cytat:
My w ogole lubimy spedzac czas wszyscy razem, czyli w czworke, do tej pory, nawet jak dzieci w wiekszym czy mniejszym stopniu maja juz wlasne zycie to jak maja czas i checi to organizujemy cos sobie razem, chocby tylko gre w 5 sekund Cytat:
Naprawde nie rozumiem dlaczego mamy jedynakow czuja sie takie urazone i chca usilnie zdyskredytowac inne glosy w rozmowie, udowadniajac, ze owszem, wiedza lepiej jak to jest z dwojka dzieci i ze jedno "moze miec lepiej". Naprawde jest to wam tak bardzo potrzebne? To lapanie za slowka, niewiara w to co sie pisze na temat zycia z np dwojka dzieci? Jesli potrzebujecie potwierdzenia tego, ze ktos jest taki umeczony z dwojgiem dzieci, nie poswieca dzieciom czasu, nie lubi sie z nimi bawic, to moze poprzestancie na wlasnym przekonaniu i tym co podobno widzicie wokol siebie. Moze np moja i rodzina Szaji i jeszcze pare innych sa zwyczajnie nienormalne i sa jakimis wybrykami natury na ktore nie musicie zwracac uwagi. Mam dosyc tego, ze zwykle wyrazania swojego zdania na podstawie wlasnych doswiadczen jest obracane na wszystkie strony i ze obcy ludzie chca mi udowodnic, ze klamie i ze u mnie nie moze byc tak jak opisuje, bo kurcze, oni wiedza lepiej.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
||||||
2016-02-24, 11:03 | #439 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ---------- Tylko że Ty nie wiesz czy dobrym wyborem by było jedno dziecko, bo zwyczajnie jedynaka nie masz. Pytanie więc, czy głosy mam dwójki i więcej dzieci wniosą coś do wątku pytającego, czy jedno dziecko było dobrym wyborem?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2016-02-24, 11:10 | #440 |
tut tuut
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Dzieki Dziewczyny no tak, doswiadczenia wyniesione z domu tez mocno determinuja nasza postawe. Mam siostre, i widze plusy i minusy tej sytuacji, bez wdawania sie w szczegoly rozny sposob traktowania przez rodzicow, sytuacja w domu. Dlugo twierdzilam ze zadnych dzieci, moja siostra w tym postanowieniu wytrwala na przyklad.
U mnie chyba silniejsze sa te doswiadczenia z pierwszej i powiedzmy drugiej ciazy, strach o noworodka, pozniej niemowlaka. I tu bardziej upatruje powodu swoich konsternacji. Samo to, ze nie umiem w jednoznaczny sposob okreslic ze "nigdy wiecej"... Chociaz to meczace podejscie |
2016-02-24, 11:17 | #441 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
No i nie zapominaj, ze pare stron pozniej rozmowa zeszla na tory: matki wiecej niz dwojki dzieci sa umeczone nieziemsko ale co zrobic jesli z jednym dzieckiem nie mozna wyjsc z domu to juz z dwojgiem calkiem umarl w butach [/COLOR] Przez 5 lat bylam matka jedynaka. To chyba dluzej niz wiekszosc mam jedynakow w tym watku
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2016-02-24, 11:25 | #442 |
tut tuut
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;56255868]Ja mogę liczyć tylko na moich rodziców. Moja siostra mieszka za granicą, żadnej innej rodziny nie mamy (z kuzynostwem nie utrzymuję kontaktów od dawna), teściowa ma już swoje lata (zostanie z A. na chwilę, ale nie na pół dnia np), szwagier jest na wózku. Przyjaciółki (a raczej koleżanki lub znajome) mieszkają daleko, poza tym pracują. Takie życie, nie mam na to wpływu.[/QUOTE]
Tez mam tylko swoich rodzicow, a i oni nie mieszkaja zbyt blisko, wiec to Dziadki weekendowe bardziej. Ale bardzo kochaja wnuka, a to najwazniejsze. I pomoga w sytuacji kryzysowej. Mieszkamy za granica, woec zadnej innej rodziny czy zaufanych przyjaciol pod reka. Ale jest ok |
2016-02-24, 11:29 | #443 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Elve, możesz cos napisac z własnych doświdczeń o tym wychowaniu z brakiem rowieśnikow w tle? Czy w rodzinie dalszej nie bylo dzieci? Kiedy zaczelo Ci to doskwierac? Ila lat ma teraz Twoje dziecko?
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą |
|
2016-02-24, 12:14 | #444 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Ale że Wizażanki są wyjątkowe, to wiemy od lat Cytat:
Podobnie ze znajomymi moich rodziców - większość ma sporo starsze potomstwo. Z kolei "na podwórku" były głównie maluchy, rówieśników jak na lekarstwo. I nie przeszkadzało mi to w ogóle do momentu, kiedy poszłam do szkoły, wtedy się okazało, że nie bardzo umiem znaleźć wspólny język z ludźmi na teoretycznie tym samym poziomie rozwoju co ja Jestem świeżynką w temacie rodzicielskim, piąty miesiąc nam leci
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
||
2016-02-24, 12:20 | #445 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
A o ile mnie pamiec nie myli to tez doswiadczylas kiedys najazdu pt to co piszesz to bujda, lepiej wiemy co Twoja mama soba reprezentuje, wiec doskonale wiesz, ze wizazanki sa wyjatkowe owszem, ale pod wzgledem wiedzenia lepiej jak kto zyje.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2016-02-24, 12:24 | #446 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
No ba, nie raz Dlatego po latach podchodzę do takich awanturek ze spokojem i dystansem Rozumiem natomiast te, które się pienią, jak im się wmawia, nawet jeśli między wierszami i ładnymi słowy, że mają głupie argumenty i generalnie co one wiedzą.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-02-24, 12:28 | #447 | |
tut tuut
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Hmmm, mialam podobnie. Brak dzieci na podworku. Mialam osiem lat jak urodzila sie moja siostra, wiec zaden rowiesnik. Tak sie teraz zastanawiam czy to ze jestem kompletna introwertyczka to tez w jakims stopniu brak rowiesnikow przez pierwsze lata zycia. W szkole tez mi ten brak umiejetnosci nawiazywania kontaktow z rowiesnikami przeszkadzal. Im jestem starsza, tym bardziej lubie ten stan. Meza znalazlam sobie podobnego do siebie, pytanie jaki bedzie nasz syn? na razie w przedszkolu odnajduje soe zdecydowanie lepiej niz ja kiedys Ale to tez jest tak, ze dziecko nie rodzi sie biala karta. Jakies uwarunkowania genetyczne maja rowniez wplyw, i nie wiem na ile posiadanie rodzenstwa czy jego brak decyduje o trudnosciach w nawiazywaniu kontaktow. Jakis wplyw pewnie ma... |
|
2016-02-24, 12:31 | #448 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Dodatkowo prosilabym takze o zrozumienie, ze sie czlowiek pieni jesli sie mu mowi, ze zalewa, bo "moje znajome tak nie mowia", to niemozliwe i w ogole to tylko na wizazu. Tyle, bo juz naprawde mi sie odechcialo oklaski
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2016-02-24, 12:54 | #449 | |||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ---------- Cytat:
Zarówno wychowanie jedynaka, jak i któreś z kolei dziecko na osobę umiejącą funkcjonować w społeczeństwie, to ciężka praca rodzicielska, każda wymaga nieco innych nakładów, nieco innego podejścia, każda wymaga od nas mądrości.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|||
2016-02-24, 12:58 | #450 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to byl dobry wybor?
Cytat:
I jak o jednym mowa -to naprawde jest taki wydźwięk - "jedno?? uuu to całkiem inna bajka. Jak bedziesz miec drugie to zobaczysz...Nie ma nawet porównania" Cytat:
Cytat:
Od razu widac po dzieciach nawet majacych rodzeństwo, ze jedno jest takie, a drugie zupełne przeciwieństwo... A poza tym widac to bardzo wcześnie - jeszcze zanim zostanie rozwiązana kwestia o ilosci potomstwa.. Przy pierwszym dziecku - czy np zagaduje sasiadow czy czerwieni się i spuszcza głowke...
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą Edytowane przez konspiracja Czas edycji: 2016-02-24 o 13:02 |
|||
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:02.