2011-07-03, 17:07 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 162
|
Nie wierzę w miłość.
Cześć. Możliwe, że wątek już był. z góry przepraszam, ale nie doszukuję się, za dużo tego... "walę prosto z mostu" :P A wiec, chciałam się zapytać, czy jest ktoś wśród nas kto nie jest szczęśliwy w życiu 'osobistym'?? być może ma kogoś, ale to nie to.. być może boi się żyć z kimś, zakochać się.. bo właśnie.. ja należę do tej drugiej grupy.. nie wierzę w miłość... gdy widzę zakochane pary, zazdrość mnie bierze, dlaczego to nie ja. mam niską samoocenę. jestem wesoła, szalona, wygadana, myślę, że dość ładna (nie wywyższam się) po prostu tak mi mówią znajomi. Ale nie wiem, co jest, że nie mogę nikogo znaleźć.. z chłopakami potrafię rozmawiać (nie ze wszystkimi), ale gdy przychodzi bliższe zderzenie odrzucam, gram kimś kogo nie jestem, by tylko zrazić do siebie.. nie wiem dlaczego tak robię. chciałabym być z kimś, ale boję się. problemem może być również to, że jestem wymagająca. często marzę o nie wiadomo i czym. Nie wiem co jest ze mną nie tak.. tylko proszę nie mówcie mi, że "ON CIĘ ZNAJDZIE... Czas" bullshit. to nie zależy od tego. że tak brzydko się wyrażę '✂✂✂✂ica' mnie bierze,kiedy widze dzieciaki trzymajace sie za rączki hot14stki wielce zakochane, a ja mając 18lat nie mam nikogo do tej pory... to jest niesprawiedliwe.. nawet nie wiecie jak jest mi przykro z tego powodu... często płaczę, ale co mi da ten płacz?widocznie to nie dla mnie, widocznie nie ma we mnie nic, czego ktos by oczekiwał.. widocznie...tak.
|
2011-07-03, 17:21 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
Problemu nie widzę, naprawdę. Jeśli odrzucasz potencjalnych chłopaków, to może znaczy, że nie jesteś gotowa na związek i tyle. Albo nie trafił się jeszcze ten, który sprawiłby, że miękną Ci kolana. |
|
2011-07-03, 17:24 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Heh.. jakbym o sobie czytała. Pociesz się, że ja mam 21 lat i też mi nie wychodzi. Też szukam kogoś, kto być może nie istnieje, kogoś od kogo zbyt wiele wymagam. Tylko że ja wymagam też dużo od siebie i może stąd ta moja wysoka poprzeczka wobec innych. Nie wiem jakiej rady Ci udzielić, bo gdybym wiedziała to udzieliłabym jej również sobie.
Może rzeczywiście mamy jeszcze czas...
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
2011-07-03, 17:50 | #4 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Autorko: na miłość Boską, masz dopiero 18 lat. Ja rozumiem, wkoło zakochane parki, młodzieńcze miłości. Ale jak myślisz? Ile z tych 14, 16, czy 18latków za kilka lat dalej ze sobą bedzie? Ile z nich poważnie podchodzi do uczucia? Niewielu. A dlaczego? Bo takie są prawa młodości. Wyszaleć się, używać życia. Ja mając 21 lat (też niedużo) oczekuję od życia partnera, który bedzie dla mnie podporą i budulcem trwałego związku. Nie kogoś na chwilę. Napisałaś, że nie wierzysz w miłość, a potem, że sama byś chciała, że jest Ci przykro, bo nikogo nie masz. Skoro nie wierzysz w miłość to po co chcesz się wiązać? I nie dramatyzuj, bullshit, itd. Masz 18 lat, ciesz się życiem, tym że są wakacje. Ja też moglabym się tutaj na forum poużalać nad sobą, bo jestem singielką. I nieraz z tego powodu jest mi przykro. Ale WIERZĘ w miłość. Bo ja jestem jej owocem. I dla mnie to jest najlepszy dowód na jej istnienie.
__________________
The journey of thousand miles begins with one step.
|
|||
2011-07-03, 17:50 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
jedyne co mogę powiedzieć, to - daj komuś szansę. ja też odrzucałam potencjalnych kandydatów, kręciłam nosem, szukałam ideału, pakowałam sie w absurdalne relacje bla bla. raz jeden zgodziłam się z braku laku pójść z poznanym niedawno chłopakiem na kawę - sama nie wiem dlaczego, bo nawet jakoś szczególnie mi się nie spodobał! -spotykaliśmy się pół roku i chociaż się rozsypało, to nie żałuję.
teraz widzę, że jest całkiem przystojny, sympatyczny, zabawny (mimo tego wszystkiego nie potrafiliśmy być razem, ale to inna historia) - wtedy nie widziałam żadnej z tych cech. i gdybym nie dała szansy panu przeciętnemu, prawdopodobnie tamte pół roku spędziłabym sama, no i chyba ważne jest też, żeby się szczególnie nie spinać. jedno czy dwa spotkanie do NICZEGO nie zobowiązują, zawsze możesz powiedzieć nie, dzięki, tak więc nic nie tracisz, a możesz zyskać.
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy." |
2011-07-03, 17:52 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 39
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Kochana, masz dopiero 18 lat... I odpowiedz sobie na pytanie, do czego jest Ci potrzebny chłopak? Bo inni mają, a Ty nie?
|
2011-07-03, 17:54 | #7 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Po pierwsze, jesteś jeszcze młodziutka. Nie masz się czymś martwić. Na każdego przychodzi pora.
Po drugie, nie ma ideałów. Ale to już sama odkryjesz. Po trzecie, bądź sobą, bywaj między ludźmi, interesuj się nimi, daj się poznać. Po czwarte, w jakimkolwiek wieku będziesz, nie daj sobie wmówić, że POWINNAŚ kogoś mieć. Pojawi się w Twoim życiu - super. Nie pojawi się, to poczekasz dłużej, ale nie bierz pierwszego lepszego.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2011-07-03, 17:57 | #8 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
Jeśli ta wysoka poprzeczka to nie posiadanie własnego domu z basenem i 5 samochodów w wieku 20 lat, tylko trzeźwe spojrzenie na świat, ambicje, itd, to wszystko z Wami ok. Cytat:
|
||
2011-07-03, 18:19 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Też nikogo nie miałam w wieku 18 lat, nawet nie miałam z kim iśc na studniówkę. Taka prawda
Ale minęło trochę czasu i wszystko się zmieniło. W Twoim przypadku też się zmieni, daj spokój nie zamatwiaj się tym, czym nie musisz |
2011-07-03, 18:24 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
To się dzieje zazwyczaj wtedy kiedy zupełnie się jej nie spodziewamy I wtedy będziesz się śmiała ze swoich wszystkich smutków i wątpliwości i ze sztandarowego hasła "nikt na mnie nie czeka" itp. A propos studniówki - ja byłam z partnerem 'z łapanki'. przyszedł upity już na poloneza. Potem się 'doprawił' w 2 h. Przepłakałam pół studniówki, a pewnie zmarnowałabym całą gdyby nie znajomi. Do tej pory mam smutne wspomnienia. Edytowane przez 201608251020 Czas edycji: 2011-07-03 o 18:26 |
|
2011-07-03, 18:28 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Ja nie wierzę,mam 25 lat.Po tym,gdy skończyłam rok temu toksyczny i chory 2 letni związek
__________________
|
2011-07-03, 18:52 | #12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 719
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
a co do problemu Autorki - daj sobie spokój może, co? są wakacje, wypocznij lepiej zamiast rozkminiać tego typu rzeczy jak się trafi fajny, odpowiedni facet dla Ciebie, to z nim będziesz. proste. może za bardzo się tym wszystkim przejmujesz? masz 18 lat, ja 21 - i chłopa aktualnie brak ale nie siedzę i nie ubolewam nad tym wielce...
__________________
"Doctors finally figured out what's wrong with my brain:
on the left side, there's nothing right and on the right side, there's nothing left." |
|
2011-07-03, 18:58 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
hmm to juz nie sredniowiecze czy romantyzm czy poczatek lat XX wieku.... dla mnie liczy sie zgodnosc charakterow... + czas + przywiazanie ... a nie jakies "motylki w brzuchu"
co nam po fajerwerkach jak on palant a kobieta szmata.. wyglad? kasa? pozycja w spoleczenstwie ? slawa? chyba wtedy na tym opiera sie "bycie z kims" trzeba miec wspolne priorytety i wiedziec czego sie chce.. dopiero wtedy mozna za kogos sie brac... oczywiscie z takim samym nastawieniem jak my wowczac bedzie i szczescie ps. no i dobry seks of course |
2011-07-03, 19:13 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Wszystko fajnie,tylko znajdź kogoś takiego jak napisałeś,mało komu się farci Choć patrząc na Wizażu to wcale nie mało komu
__________________
|
2011-07-03, 19:55 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
mi sie wydaje ze malo komu bo na wizazu zauwaz ze jest sporo masochistek desperatek oraz bluszczow..... natomiast podziwiam te mezatki oraz dzieciate to sa dopiero PRZYKLADY dobrania charakterow
|
2011-07-03, 20:33 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
O kurcze, to tak jak ja, tyle, że ja mam 21 lat. Reszta identycznie...
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie. Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
|
2011-07-03, 21:01 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Ja mam 22 lata i jestem...Byłam w związkach, nie wyszły trudno życie...Wierzę w miłość i czekam na tego jedynego...Masz dopiero 18 lat i jeszcze poznasz chłopaka, który, że tak powiem powali Cię na kolana Może odrzucasz potencjalnych kandydatów, bo po prostu nie jesteś gotowa na związek i to jest bardzo prawdopodobne..
__________________
"Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie" |
2011-07-03, 21:18 | #18 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
czuje sie samotna.. a najgorzej jest w wakacje.. kiedy widze samyxch "zakochanych". ehh.. nie oczekuje niczego wielkiego.. chce po prostu żeby ktos był..
__________________
Nie przejmuj się tym co ludzie powiedzą. Rób to co Ci się tylko podoba, jeśli potem w lustrze będziesz mogła spojrzeć sobie w twarz.
znalazłam idealny sposób na podkreślenie moich loczków! nareszcie! Jesli dalej borykasz sie z niesfornymi włosami pisz. chętnie pomogę |
|
2011-07-03, 21:39 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Ola nie wstydź się tego w końcu to nic złego, że jeszcze się nie całowałaś, jeszcze znajdziesz chłopaka i będziesz się całować ile wlezie
__________________
"Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie" |
2011-07-03, 21:42 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 162
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
dokładnie. wreszcie ktoś, kto mnie rozumie... Odpowiadam na Wasze pytanie. Otóż: to, że nie wierzę w miłość to nie znaczy, że nie chciałabym jej zaznać. wręcz przeciwnie. zupełnie inne rzeczy... myślę, że brak wiary jest spowodowany właśnie tym, że jej jeszcze nie zaznałam. i głównie o to tu chodziło. łatwo jest mówić. "masz 18lat, jesteś młoda, robisz z siebie ofiarę" ależ oczywiście. nie robię z siebie ofiary, tylko po prostu pisze, co mi nie leży. głównie wypowiadają się tu osoby dość przemądrzałe, które oceniają z góry. naprawdę. jeden przejmuje się bardziej, drugi mniej. Ktoś napisał, że pamięta swoją studniówkę, że przepłakała prawie całą. Moja się zbliża. Nie mam kogo wziąć. Kolegów mam, ale przeważająca liczba jest w moim wieku. Więc myślę, że ta osoba wie jak "teraz" się czuję, w jakiej jestem sytuacji. Dokładnie tak jak koleżanka napisała wyżej, mimo tłumów, mimo tylu przyjaciół, których mam czuję się samotna. Chciałabym mieć do kogo się przytulić wieczorem, porozmawiać. Nie wiem, mówicie, że macie po 22lata i nic, może po prostu nie czekacie na to, jesteście silniejsze i odporniejsze. Ja niestety tak nie mam. Oczywiście nie podcinam się i nie wieszam, nie robię z siebie ofiary jak to ktoś zasugerował, tylko po prostu ciężko mi z tą myślą, a najczęściej dzieje się tak, gdy przyjaciółki opowiadają mi swoje historie jakie to one nie zakochane, co przeżyły, a bo tak a bo siak, a mi po prostu łzy napływają do oczu. Nie chodzi o wiek, nie szukam chłopaka na siłę, czy też przelotną miłość. Dziecinne i żałosne. Nie. Ja po prostu sądzę, że świat jest niesprawiedliwy. Inni mają wręcz idealnie w życiu uczuciowym, więc dlaczego ta reszta też nie może tak mieć? wiem absurdalne pytanie, ale prawdziwe. Dużo kobiet zadręcza się, co z nimi nie tak. Myślicie, że jestem jedna? HA. wiem, że to przyjdzie... może. ale po prostu czuję się fatalnie, gdy koleżanka miała już kilku chłopaków, a ja żadnego. No przepraszam? Nie chodzi o to kto więcej. Cięzko to opisać słowami... Człowiek po prostu czasami zadaje pytania na które odpowiedzi nikt nie zna. |
|
2011-07-03, 22:05 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 517
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
Tak. I ja mimo swojej cholernej zazdrości do tych wszystkich Zakochańców, których widuję na romantycznych spacerkach... uwielbiam na nich patrzeć i pocieszać się myślą, że mi też się kiedyś uda. Musi - i czekam na to z niecierpliwością. Pozdrawiam ciepło!
__________________
|
|
2011-07-03, 22:09 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
ja w sumie rozumiem, kilka osób z mojego otoczenia jest w 3-4letnich związkach, a mają przecież teraz 20 lat.. i tu nie chodzi o to, że mi się podoba chłopak basi czy kasi, bo z żadnym z nich nie chciałabym być, ale raczej jest to dziwne uczucie, że ktoś jest szczęśliwy, a ja nie mogę. i to też nie kwestia tego, że oni i tak się rozstaną - może i się rozstaną, ale póki co jest im ze sobą dobrze, mają kogoś obok i to się liczy.
masz taki okres, bo może nadeszły wakacje, wspólne wyjazdy, plany, pełno zakochany par, buziaczki, ale chyba najlepiej będzie wyluzować. bo co innego można zrobić? randki w ciemno, byle jaki facet? nie jest łatwo być samotnym, ale z drugiej strony facet nie powinien być priorytetem, a już na pewno nie w wieku 18 lat. głowa do góry i po prostu otwórz się na ludzi, pouśmiechaj - ja mam takie postanowienie, bo przecież chłopa sobie z drewna nie wystrugam
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy." |
2011-07-03, 22:11 | #23 |
...
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 993
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Dokładnie się z tematem postu zgadzam.
Nie wierzę w miłość. Mam podobnie jak Wy, wypowiadające się przede mną, tylko że paru kolesi było . Nie były to jakieś mega związki, ja bym tego nawet związkiem nie nazwała, ot taka znajomość z większym stopniem zapozniania Nie mogę patrzeć na te pary "oh, ah, jak wspaniale nam razem, jak sie bardzo kochamy, czuje sie wspaniale w jego obecnosci" - no ok, moge lubic przebywac z kims, ale bez przesady, nic nadzwyczajnego w tym nigdy nie bylo, zeby robic z tego 'milosc' ; )
__________________
a short walk
in the light of the world with breaks for coffee and snacks |
2011-07-03, 22:14 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
A powiedz mi - dlaczego niektórzy chorują na raka i umierają wcześnie, a inni żyją zdrowo do 90 roku życia? Dlaczego niektórzy rodzą się w bogatych rodzinach a inni w biednych? Dlaczego niektórzy wygrywają w totolotka, a inny nie? To oczywiste, że świat jest niesprawiedliwy. Nikt nie obiecywał, że będzie inaczej. To jest normalne, że jedni mają lepiej, a inni gorzej. Nie ma równowagi w przyrodzie. No i... co z tego? Taki jest świat, nie zmienisz tego. Ja naprawde rozumiem, że w twoim wieku brak chłopaka może wydawać się czyms strasznym, ale patrząc obiektywnie to po prostu dramatyzujesz. Jesteś w wieku, w którym dopiero ZACZYNA się jakiekolwiek damsko męskie doświadczenia. Jedni zaczynają wcześniej, inni później i to nie znaczy, że ktoś jest lepszy czy gorszy, bo to po prostu nie od nas zależy. Nie wiem, to tak jak z miesiączką... niektóre dziewczynki dostają okres mając 11 lat, inne mając dopiero 15, 16. I co, czy te, które dojrzeją później, są jakieś gorsze? Nie, to po prostu biologia, taka jest kolej rzeczy, taki porządek wszechświata. Z miłością jest podobnie, niektórzy mają chłopaka już mając 15 lat, inni 18, a jeszcze inni 22 no i co z tego, czy to ma oznaczać, że ktoś tu jest lepszy czy gorszy? Nie. To po prostu taka kolej rzeczy Masz 18 lat i kupę czasu na znalezienie faceta, co więcej, pewnie i niejeden jeszcze przez twoje życie się przewinie. Jesteś naprawdę młoda i masz przed sobą kilkadziesiąt lat życia, więc nie masz na co narzekać. Uzbrój się w cierpliwość. Nie zadręczaj się. Wszystko siedzi w twojej głowie, bo wmawiasz sobie (być może całkiem nieświadomie), że brak chłopaka jakoś znacząco wpływa na twoje życie, że nie możesz być szczęśliwa bez partnera, że czujesz się gorsza... a tak naprawdę mogłabyś świetnie spędzać czas i w ogóle nie przejmować się tym faktem, że jeszcze nikogo nie masz. Nie czekaj na to. Nie użalaj się nad tym faktem. Ciesz się życiem, a partner sam się znajdzie, może za miesiąć a może za 5 lat. I nie wypowiadają się tutaj osoby przemądrzałe, tylko osoby, które dokładnie tak samo jak ty miały 18 lat, tylko w przeciwieństwie do ciebie teraz mają trochę więcej i widzą, jak ich życie się zmieniło po prostu nam uwierz i zaufaj, bo pewnie większość z nas kiedyś czuła się dokładnie tak, jak ty teraz Głowa do góry, zajmij się sobą, jakimś hobby, ciesz się życiem, czerp z niego pełnymi garściami, bo teraz najlepszy twój czas na to! Na faceta masz jeszcze czas ---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ---------- A tak jeszcze dodam - moja studniówka była koszmarna, a miałam na niej partnera. Żałowałam ogromnie, że nie poszłam na nią sama Więc nie ma reguły.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-07-03, 22:17 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
masz 18 lat, to nie taka tragedia :P mam znajomych, którzy są w Twoim wieku, starsi, ale nie mieli jeszcze nikogo i nie są ani brzydcy, ani głupi, a owszem lubiani i poważani. Po prostu nie trafiłaś na kogo, kto widziałby w Tobie kogoś więcej i odwrotnie spokojnie.
__________________
it's a fool's game |
2011-07-03, 22:48 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Tak? Mam 23 lata, nie wiadomo czy kiedyś zajdę w ciążę, non stop jadę n hormonach, średnio co rok dokładają mi nową ciekawą chorobę, a moje dzieciństwo i cała przyszłość naznaczona jest syndromem DDA. Chcesz coś jeszcze powiedzieć o 'niesprawiedliwości'? Nie użalaj się bo jest mnóstwo osób które mogłyby to powiedzieć ale nie 18-latka bez chłopaka
|
2011-07-03, 23:10 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
to nie to że nie wierzysz w miłość tylko nie możesz się jej doczekać.
a może odpowiedz sobie na pytanie po co chcesz mieć kogoś? bo z twojego postu wychodzi na to, że chcesz mieć kogoś bo czujesz się niedowartościowana, że nie masz. na zasadzie "inni mają, a ja co? gorsza?". wydajesz się być osobą, która z jednej strony chce być blisko ludzi a z drugiej się przed nimi zamyka, jest roszczeniowa i bardziej myśli o tym co ludzie mogą dać jej niż ona innym. nie oceniam cię tylko mówię jak to wygląda. taką postawą nikogo nie przyciągniesz, bo każdy wyczuje że traktujesz go przedmiotowo - jak zabawkę, która ma zaspokajać twoje potrzeby, a nie człowieka któremu chcesz coś dać, coś z nim stworzyć, choćby na krótko. być może nie jesteś jeszcze gotowa do miłości, może masz jakieś trudne doświadczenia za sobą, które nie pozwalają ci się otworzyć na innych i zaufać. świadczy o tym fakt, że gdy już coś się dzieje to to psujesz i odrzucasz innych. czego tak naprawdę się boisz? że ktoś cię zrani odrzuci? że mu zaufasz a on to wykorzysta? musisz sobie odpowiedzieć na te pytania sama, być może wtedy otworzysz się tak na drugiego człowieka, że on cię znajdzie a co do wiary w miłość. ja w studenckich czasach, przeżyłam kilka bardzo dotkliwych zawodów miłosnych, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że miłości nie ma. stwierdziłam, że wszystko to tylko biochemia oparta na popędzie seksualnym. i wtedy los ze mnie zadrwił - spotkałam miłość swojego życia. po kilkunastu latach nadal tak uważam, choć bynajmniej nasze życie nie jest usłane różami. ale już wiem tylko w komediach romantycznych jest tak cudnie, a w życiu trzeba wiele wybaczać i bardzo ciężko pracować na to żeby związek był udany. każdego dnia. wszystkim sceptycznym życzę aby los z was też zakpił tak jak ze mnie
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma Edytowane przez pkawecka Czas edycji: 2011-07-03 o 23:17 |
2011-07-03, 23:14 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 162
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
widzę, że schodzicie z tematu na choroby... ;> nikt nad sobą się nie użala, ani nie ma depresji ;o nie wyolbrzymiajcie czyichś słów. Bardzo Ci współczuję Paollino, życzę jak najlepiej, ale każdy ma swoje. ja użalam się nad tym, inny nad czymś innym.. po raz setny powtarzam, że nie szukam nikogo na siłę. zbaczacie z tematu, robiąc aferę i sami robiąc z siebie ofiary (??) wydaje mi się, że tytuł wątku jest dość jasny. Ja się tym przejmuję, Ty nie musisz,proste. kto chce się udziela, a nie krytykuje. A o niesprawiedliwości mówiłam ogólnie. Podchodziłam do tego pod względem filozoficznym. Że świat to jedno wielkie bagno, w którym tkwimy po uszy i częściowo nic nie zależy od nas, bo nie wiemy jak się poruszyć,żeby nie zatonąć. dość. zbędne dyskuje prowadzą do zbędnych wywodów. dziękuję, pozdrawiam.
---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ---------- edit: "stwierdziłam, że wszystko to tylko biochemia oparta na popędzie seksualnym. i wtedy los ze mnie zadrwił - spotkałam miłość swojego życia. po kilkunastu latach nadal tak uważam, choć bynajmniej nasze życie nie jest usłane różami. ale już wiem tylko w komediach romantycznych jest tak cudnie, a w życiu trzeba wiele wybaczać i bardzo ciężko pracować na to żeby związek był udany. każdego dnia. wszystkim sceptycznym życzę aby los z was też zakpił tak jak ze mnie " pięknie to napisałaś. "inni mają, a ja co? gorsza?" zapewniam, że to nie to.. ;p |
2011-07-03, 23:28 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
|
|
2011-07-03, 23:45 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Nie wierzę w miłość.
Cytat:
A życie to z kolei nie jest aż tak złe, jak je tam powyżej opisujesz jest po prostu dużo bardziej... bo ja wiem, zwyczajne? Niż nam się za młodu wydaje. A co do szukania na siłę - mówisz, że nie szukasz, jednak pewnie dość często i intensywnie myślisz o tym, prawda? A to się wyczuwa. I faceci też to wyczuwają. Jeśli przestaniesz tym zaprzątać myśli to moim zdaniem będzie lepiej
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.