Zakochał się we mnie...i co dalej ?

[agnese18]

A więc zacznę od początku. Od stycznia moja sąsiadka ma remont u siebie w mieszkaniu,ale nieistotne.I własnie tam pracuje taki robotnik który ma syna, i ten syn się we mnie zakochał ( gdy były ferie pracował razem z resztą) skąd wiem? wygadała mojej mamie sąsiadka,dzięki której przez jakiś okres czasu padały między mną,mamą a ojcem M określenia "teściowa, teścio ,synowa,zięć" ale co z tego skoro M wgl do mnie ani razu NIE zagadał.czemu ? bo jest cholernie wstydliwy ( tak mówiła sąsiadka). Nadal się pojawia na "polu bitwy" ( tak nazywam ten cały ich remont) ale nie codziennie.Gdy kilka razys ie znim spotkałam w sieni to patrzył się na mnie dłuuugo prosto w oczy,przepuścił w drzwiach itp itd.Ale ja mam tego dość,chciałabym zeby ta sprawa nabrała tempa...a wiadomo ze ja pierwsza nie zagadam do niego bo nie wypada,po dwa nie mam o czym....Co mi poradzicie ? dać sobie spokój,czekać na rozwój wypadków czy może przyjąć inicjatywę ?Proszę pomóżcie...

[Milka199]

Napisane przez agnese18

A więc zacznę od początku. Od stycznia moja sąsiadka ma remont u siebie w mieszkaniu,ale nieistotne.I własnie tam pracuje taki robotnik który ma syna, i ten syn się we mnie zakochał ( gdy były ferie pracował razem z resztą) skąd wiem? wygadała mojej mamie sąsiadka,dzięki której przez jakiś okres czasu padały między mną,mamą a ojcem M określenia "teściowa, teścio ,synowa,zięć" ale co z tego skoro M wgl do mnie ani razu NIE zagadał.czemu ? bo jest cholernie wstydliwy ( tak mówiła sąsiadka). Nadal się pojawia na "polu bitwy" ( tak nazywam ten cały ich remont) ale nie codziennie.Gdy kilka razys ie znim spotkałam w sieni to patrzył się na mnie dłuuugo prosto w oczy,przepuścił w drzwiach itp itd.Ale ja mam tego dość,chciałabym zeby ta sprawa nabrała tempa...a wiadomo ze ja pierwsza nie zagadam do niego bo nie wypada,po dwa nie mam o czym....Co mi poradzicie ? dać sobie spokój,czekać na rozwój wypadków czy może przyjąć inicjatywę ?Proszę pomóżcie...

mam wrażenie że już gdzieś to czytałam

[wesola_88]

Po pierwsze nie zakochał, co najwyżej zauroczył się Tobą, spodobałaś mu się czy coś w tym stylu.
Ile macie lat?

Możesz czekać na jego ruch, ale jeśli jest nieśmiały to możesz się nie doczekać... Sama zagadaj, np coś o remoncie, i się dowiesz czy faktycznie będzie zainteresowany rozmową czy też szybko ją skończy.
Czasem ludzie coś źle interpretują, więc tej sąsiadce mogło się tez tak tylko wydawać, bo np coś tam raz napomknął o Tobie.

Dlatego najlepiej, jak sama się odezwiesz tak po koleżeńsku

[Ostre wasabi]

Można przystanąć pogadać, z kubkami z herbatą i kawą przyjść.

Pamiętam podobną sytuację jak u mnie w bloku panowie korytarz remontowali i z jednym robotnikiem się polubiłam, ale tylko polubiłam nie żadne zakochania itd. to nieraz sobie na schodach posiedzieliśmy, pogadali, kawę wypili do dzisiaj mamy kontakt ze sobą miły.

Przecież jak zagadasz to Cię nie zje

[Unex]

Napisane przez wesola_88

Po pierwsze nie zakochał, co najwyżej zauroczył się Tobą, spodobałaś mu się czy coś w tym stylu.
Ile macie lat?

No wlaśnie, podpisuje się pod tym rękoma i nogami.

Zresztą on też Ci się podoba ? W ogóle, wiesz to od osób trzecich, czasami rzeczywistość może być całkiem inna a ty możesz wyjść na niedoinformowaną etc

Jeśli chciałabyś się z nim umówić to porozmawiaj z nim, nie wiem cokolwiek, skoro jest aż tak wstydliwy

[lovebird]

A skąd sąsiadka wie? Nieśmiały, a wszystkim naokoło rozpowiada, że taki zakochany? Coś mi tu nie gra...
I ktoś tam wyżej miał rację - co za problem wziąć kawę czy herbatę i zagadać?

[agnese18]

dopowiem jak dokładniej było.
on to podobno ( jak sądzi moja mama ) jest po rodzinie z sąsiadką,więc wiecie rodzinie wszystko można powiedzieć ale ona mówi ze z nim pracuje <ok>
więc jak na początku zaczynał remont tylko ze swoim ojcem,to jakoś tak się stało ze przez okno mnie wypatrzył i sąsiadki się zapytał "kim jest ta ładna dziewczyna" ta jemu mówi ze córka sąsiadki a on na to "a ile ma lat" no i dalej wiecie.Ona się jego pytała czemu do mnie nie zagadał a on do niej"BO SIĘ WSTYDZĘ "
tak,podoba mi się.bardzo.... ale nie daję tego po sobie poznać...eh
ja mam 18 a on 20 lat.

co za problem zagadać ? jasne ze żadny ale problem w tym,.że ja też jestem...no...nieśmiała ;d hehe

Milka199 nawet nie wiem czy gdzieś jest podobny wątek,po prostu założyłam nowy,bo wiadomo w każdym przypadku jest ciut inaczej

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi ! kochane jesteście

[lovebird]

Napisane przez agnese18

co za problem zagadać ? jasne ze żadny ale problem w tym,.że ja też jestem...no...nieśmiała ;d hehe

To albo się zdecydujesz, albo przegapisz okazję

[agnese18]

jednak się zdecydowałam do niego zagadać,najwyżej mama mi będzie truła że "latam za chłopakiem" a sąsiadka będzie miała powód do plotek
Trzymajcie kciuki....

[lovebird]

Powodzenia daj potem znać, jak poszło

[Ostre wasabi]

To co inni sobie pomyślą raczej nie powinno być najistotniejszą kwestią w tej sprawie

[agnese18]

no jasne że nie powinno,ale wiecie jak to jest jak wokół przez jakiś czas jest sie na językach ludzi,ja tego nienawidzę,ale dla niego zaryzykuję.



Teraz tylko czekać kiedy przyjedzie....napiszę od razu jak będzie po wszystkim )

[agnese18]

no a więc jestem już "po" rozmowie z M...
mhm..co do niej mam mieszane uczucia,być może dlatego ze jestem przyzwyczajona do tego ze to chłopaki się o mnie starali,no ale do rzeczy.
Nie będę opisywała jak do niej doszło bo to jest żałosne,śmieszne i Bóg wie jakie jeszcze.
Więc zagadałam do niego ( a on-o mój Boże,cały czerwony, przez resztę rozmowy też taki był xd ),gadka-szmatka o jego pracy,czemu sam dzisiaj robi,wiecie taka gadka o remoncie.Sęk w tym że tylko odpowiadał na pytania .Wkurzyło mnie to,bo to wyglądało z mojego punktu widzenia na coś w stylu przesłuchania.Więc się nie odzywałam patrzyłam się co robi,w końcu patrzyłam się w jeden punkt nie patrząc na niego.A on do mnie z tekstem " widzisz jak fajnie to robię?" przy czym taaak ładnie się uśmiechnął ale,nie wytrzymałam bo mnie rozbroił tym swoim pytaniem i się roześmiałam-on tak samo.W między czasie naszej rozmowy kręciła się wokół nas sąsiadka,która palnęła jakiś tekst,z czego my wpadliśmy w śmiech...ale do rzeczy.Na koniec dałam mu swój numer telefonu mówiąc żeby się odezwał,ale czymś się speszyłam i poszłam,nie wzięłam jego nr. To na tyle,sorki że się rozpisałam.A i ta rozmowa była parę dni temu,ale z powodów .osobistych napisałam dopiero teraz.Co o tym myślicie ? czekać na jego ruch czy ruszyć tyłek i coś robić ?
Ale-moim zdaniem skoro ma mój numer,skoro by mu zależało na tyle żeby mnie lepiej poznać to by zadzwonił czy napisał a tak przez parę dni cisza,ba nawet nie widać żeby przyjeżdzał do pracy ( tak i tak przyjezdza od czasu do czasu teraz ). Co myślicie ?
sory ze się rozpisałam,a miało być tak krótko i zwięźle....

[Cerveau vera]

Może to sobie trochę nadinterpretowałaś .. facetowi może się podobać jakaś kobieta ale to nie znaczy, że od razu jest w niej zakochany, umiera z miłości w samotności itd. Może mu się podobasz ale TYLKO podobasz i on nie chce się angażować bo nic do Ciebie nie czuje i dlatego się nie odzywa ..

[Milka199]

Jak dla mnie chłopakowi możesz się podobać ale chyba raczej nie jest zainteresowany bliższa znajomością z Tobą. Możliwe że sąsiadka trochę koloryzowała opowiadając że ten chłopak zakochał się w Tobie.. no ale to tylko moje zdanie. Napewno nie odzywaj się pierwsza może odebrać to jako narzucanie się Dostał Twój numer telefonu więc musisz poczekać nadalszy rozwój sytuacji

[agnese18]

Też teraz tak samo myślę,po co ja głupia się ludzi słuchałam
wiecie jak ja sobie o tym pomyślałam > że z nim jest jak z nami,kobietami widzimy sukienkę,podoba nam się ale nie do tego stopnia ze chcemy ją koniecznie mieć,tak samo z nim,spodobałam mu się,ok,ale jak widać nie na tyle żeby dalej w to brnąć.( trochę załosne z tą sukienką )
Tak tak,ja wiem,że nie zakochał się że umiera z miłości w samotności, tylko ewentualnie zauroczył lub najnormalniej w świecie się tylko spodobałam
przeżyję,i nigdy więcej nie będę się osób trzecich słuchała
dziękuję Wam

[UserOne]

Myślę, że prawdopodobnie "tylko" się jemu podobasz. Traktuje Cię jako kogoś kogo chciał poznać i tyle. Natomiast Twoja mama i sąsiadka zrobiły z tego Love Story. Stąd całe zamieszanie.

[lovebird]

Napisane przez Cerveau vera

Może to sobie trochę nadinterpretowałaś .. facetowi może się podobać jakaś kobieta ale to nie znaczy, że od razu jest w niej zakochany, umiera z miłości w samotności itd. Może mu się podobasz ale TYLKO podobasz i on nie chce się angażować bo nic do Ciebie nie czuje i dlatego się nie odzywa ..

Ale kto tu mówi o zakochaniu? To oczywiste, że zakochany nie jest, bo jej nie zna.
Autorko, moim zdaniem nic nie rób - będzie chciał, to się odezwie, jak nie, to nie

[Cerveau vera]

Napisane przez lovebird

Ale kto tu mówi o zakochaniu? To oczywiste, że zakochany nie jest, bo jej nie zna.
Autorko, moim zdaniem nic nie rób - będzie chciał, to się odezwie, jak nie, to nie

Napisane przez agnese18

A więc zacznę od początku. Od stycznia moja sąsiadka ma remont u siebie w mieszkaniu,ale nieistotne.I własnie tam pracuje taki robotnik który ma syna, i ten syn się we mnie zakochał

Całe zamieszanie powstało, ponieważ Autorka uwierzyła, że się zakochał a możliwe, że to zwykłe zauroczenie

W każdym razie ja lubie happy endy więc skoro on Ci się podoba to trzymam kciuki, żeby w końcu zadzwonił

[vyenna]

To co się wydaje sąsiadce nie musi być zgodne z prawdą. Niektórzy tak mają, ze wszystkich by ze sobą wiązali w pary.

[agnese18]

właaaśnienadinterpretow ałam wszystko io co z tego wyszło ale dziekuję za wypowiedzi


jak się nie odezwie to jego strata
uwierzyłam w to że niby jaki on zakochany bo to co sąsiadka opowiadała i moja mama przekraczało wszelkie granice

[UserOne]

Napisane przez agnese18

uwierzyłam w to że niby jaki on zakochany bo to co sąsiadka opowiadała i moja mama przekraczało wszelkie granice

Prawdopodobnie w telewizji nie było żadnych ciekawych telenowel i sąsiadka z Twoją mamą musiały się czymś zająć i zaczęły tworzyć własną.

[OoDestinyoO]

Ma Twój numer więc jak będzie mu zależeć na bliższej znajomości z Tobą to na pewno napisze,zadzwoni.Nie ma sensu żebyś narzucała mu się gdy znowu zjawi się pomagać w remoncie.Moim zdaniem to chłop powinien zabiegać,starać się o kobietę nie na odwrót.;D

[Ostre wasabi]

Napisane przez OoDestinyoO

Ma Twój numer więc jak będzie mu zależeć na bliższej znajomości z Tobą to na pewno napisze,zadzwoni.Nie ma sensu żebyś narzucała mu się gdy znowu zjawi się pomagać w remoncie.Moim zdaniem to chłop powinien zabiegać,starać się o kobietę nie na odwrót.;D

. . . ale te współczesne chłopy to w większości takie zniewieściałe są, że szok

[agnese18]

oj zgadzam się,zgadzam !

Cerveau vera dziękuję

zobaczymy jak to będzie,jak na razie to widziałam się dzisiaj z jego ojcem o zgrozo,który chciał ze mną porozmawiać,ale się wykręciłam mówiąc że pies chce baaaardzo na dwór

[UserOne]

Napisane przez agnese18

jak na razie to widziałam się dzisiaj z jego ojcem o zgrozo,który chciał ze mną porozmawiać

Wytłumaczyć synka ?

[agnese18]

cholera jasna go wie ale dał spokój,skapnął się że nie chcę z nim gadać jeszcze tego by brakowało

[UserOne]

Napisane przez agnese18

cholera jasna go wie ale dał spokój,skapnął się że nie chcę z nim gadać jeszcze tego by brakowało

I nie będzie nowego odcinak telenoweli. Sąsiadka Cie zamorduje

[agnese18]

a niech morduje to jej coś powiem
ale wiecie co,ten jego ojciec to jedna wielka świnia ! taki syf zostawił z "ekipą"i w korytarzu,że cholera jasna mnie pobrała,chamy nawet nie sprzątnęli po sobie ! chamstwo.