Zakończyć ponad 6 letni związek ? ;(

[Lexie]

Napisane przez olbka

Ale jak widzielismy sie raz w tyg, i , przepraszam za slownictwo, ale szybko mnie przelecial a potem wlaczal kompa, to wiecie jak sie czulam? Jak szmata albo jak dziura. Zadna rozmowa nie pomagala, dopiero cos sie rozjasnilo, jak zaczelam olewac. Ale potem to ja juz mialam coraz wiecej watpliwosci...

Olbka, nie dziwię się, że się tak czułaś
Co za facet...

[kasia_no87]

Napisane przez Nabiri

Właśnie dostałam od niego smsa : "widzę że znowu nie zadzwonisz no cóż najwyżej pogadamy jutro kocham pa". Nic nie odpisuje, moze zatanowi sie chociaz przez chwile ze skoro nie odzywam sie do niego od poniedziałku to cos jest nietak. Dodam tylko ze normalnie rozmawiamy około 5 razy dziennie. Jutro sie mamy zobaczyc bo umowilismy sie juz w poniedzialek na czwartek, a poza tym ja w niedziele mam bal przebierańców z pracy i ma ze mna iść. Później zastanawiam sie czy nie powinnismy od siebie odpocząc tak z dwa tygodnie, zeby zobaczył czy zatęskni, jeśli nie, to chyba nie ma sensu tego dalej ciągnąć, ja wiem ze zatęsknie, pewnie odrazu w poniedzialek jak otworze oczy......

saslycek wiem o tym wszystkim co piszesz, ze wszytskim sie zgadzam, on wie ze ja zawsze wróce wiec poco ma sie starać. Gdybym tylko była pewna ze on zatęskni gdy ja nie wróce i pokaze ze mu zależy...ale sie boje ze moze być inaczej...

Różowy Strachulec wiem o czym mówisz tak zwani "No lif'owie" Mysłalam ze mój TŻ taki nie bedzie, ale czasem sobie myśle ze gdyby mnie nie było to jego życie juz totalnie skupiłoby sie na grze.

I jak tam sprawy sie maja?

[Nabiri]

1

[onemi]

sorry ale dla mnie to jest chore !!

22 lata..tyle co ja, z tym ze ja nie wbijam sobie do glowy ze juz nikogo bym sobie nie znalazla bo doskonale wiem ze predzej czy pozniej ktos by sie pojawil.
Dla mnie to jest dziecinne i egoistyczne. Ja rozumiem mozna sobie pograc itd. byc waznym ale trzeba umiec znalesc na wszystko czas. Ja w koncu mialabym serdecznie dosc takiej sytuacji...raz ze zaczelabym sie konkretnie nudzic, dwa pasja pasja (kazdy powinien jakas miec) ale uwazam ze jest to dziecinne i jest to strata czasu, facet 23 lata i prawie caly wolny czas opiera na grze majac wszystko gleboko w powazaniu .., trzy zaczelabym miec naprawde kiepskie zdanie o nim i pewnie po jakims czasie bym go zostawila. Nie wiem jak dlugo gra Twoj TŻ, czy od poczatku waszego zwiazku czy zaczal w trakcie, ale tak byc niemoze. Dla mnie taki facet to strata czasu.
Jest w zwiazku, oczekuje od Ciebie poswiecen a sam ze swojej strony nie jest w stanie na odrobine czasu dla Ciebie -swojej kobiety- bo gra w jakas gierke...!!! pfff to jest wrecz smieszne... i tyle.
Jeszcze raz sorry jak kogos obrazilam



tak sobie o czyms pomyslalam..
jeden z czestrzych powodow rozwodow
"niezgodnosc charakterow"

[Luniasta]

rozumiem problem. bardzo dobrze rozumiem bo mam podobny. chociaż mój TŻ jest może mniej wciągniety w gry, bardziej w swoje hobby. i tu nawet nie chodzi o to, że mało czasu spędzamy ze sobą bo razem mieszkamy. mam jednak wrazenie, że mieszkamy razem ale osobno.

rozumiem tez zastanawianie sie nad odejsciem. ja czasem mysle, że szukam dziury w całym, że za duzo wymagam ale mam wrazenie, ze mezczyzni w tych czasach zachowują sie jak dzieci i bardziej mysla o swoich zabawkach niz zobowiązaniach i obowiązkach. ja od dwóch dni chodzę z głową w chmurach i zastanawiam się co mam robić. trwa to tez kilka lat.

ale u nas dodatkowo dochodzi zdrada, która była ale jej nie było, kto to wie. tylko Ona i On. ciezko mi bardzo...

no ale jutro kolejny dzień

[Nabiri]

1

[Luniasta]

ehhh nie wiem czy chce mi się pisać... mam po dwadzieścia parę lat. mieszkamy ze soba trzy lata.
Ze zdradą jest sprawa przedziwna bo ktoregoś dnia odezwala się do mnie jego koleżanka z pracy twierdząc ze był z nią, spotykał się, ona nocowała u nas podczas moich nieobecności. Dochodziłam prawdy, on zaprzeczał, ona mieszała się w zeznaniach. Dla niego była to prowokacja by nas zniszczyć. Uwierzyłam.
Do teraz nie mogę spokojnie żyć. Spotykam ją, serce mi pęka. Gdyby on jeszcze starał się mnie w tej wiarze umacniać. On woli swoje zabawki, komputer, koledzy są najwiekszym autorytetem.
Właściwie chciałam poradzić się Was co robić ale nie chcę zakładać osobnego watku bo na tym forum tyle nieszczęścia ostatnio.

[Różowy Strachulec]

Nabiri, cieszę się że poniedzialkowy "test" okazał się sukcesem Trzymam kciuki żeby dalej było jeszcze lepiej

[Papiszynka]

Napisane przez Nabiri

Powiedział ze poprostu jak u niego jestem wieczorem to chciałby zebym sie określiła czy mam zamiar iśc np. o 20:15 czy o 21, twierdzi ze nie rozumiem ze po drugiej stronie komputera tez sa ludzie, i ze jak powiem ze chce zostać do 21 to poprostu im powie ze nie przyjdzie albo ze przyjdzie pozniej i tyle. W poniedzialek nawet mielismy swego rodzaju test byłam u niego jakoś do 22 i nie mowił nic o grze, a jak kumpel do niego zadzwonił to powiedział ze poprostu go dzisiaj nie bedzie. Poza tym oczywiście TŻ twierdzi ze przeciez wiem ze jestem dla niego najważniejsza i ze poprostu przesadzam.

Szczerze mowiac moim zdaniem to i tak jest chore... Co to ma byc ze Ty masz sie na wejsciu okreslac moze od razu grafik ulozcie... W ogole dla mnie ta cala gra jest mega idiotyczna i bardzo sie ciesze ze moj TŻ po miesiacu to rzucil :P Wspolczuje Ci... Ja bym na Twoim miejscu generalnie probowala sie postawic i robila wszystko, aby on w ogole nie gral w ta gre. Jak to mozna nazywac pasja tak poza tym? pasja rozwija czlowieka, a ta gra wrecz przeciwinie. Czy on nie widzi tego ze cale zycie uklada pod gre? To jest zwykle uzaleznienie.

Napisane przez Nabiri

Moja koleżanka z pracy poznała TŻa w niedziele na firmowej imprezie i po tym wszytskim co jej opowiedziałam stwierdziła ze chyba przesadzam bo fajny z niego gość, ze widzi ze twardo stąpa po ziemi i ze nie wygląda na osobe ktora żyje tylko światem wirtualnym

Wybacz ale jak mozna poznac osobe w jeden wieczor na tyle, zeby stwierdzic ze ten ktos twardo stapa po ziemi i nie zyje swiatem wirtualnym?
Alkoholik nie zawsze wyglada jak zul spod sklepu...

Powiedz mi jeszcze, ze on nie pracuje (bo oboje studiujecie zaocznie z tego co zrozumialam) a siedzi od rana i gra jak w takim razie bedzie wygladalo jego przyszle zycie?
Zycze Ci aby sie wszystko ulozylo, ale szczerze mowiac nie wierze ze po jednej rozmowie i jednym "tescie" (moge dac sobie rece uciac ze gra nie raz mu byla w glowie podczas tego testu) wszystko sie zmieni. I absolutnie nie uwazam ze wymyslasz sobie problemy - nie rozumiem jak w ogole mozna tak napisac/powiedziec I w dodatku to zachowanie jakby sie nic nie stalo, jakby mu nie zalezalo poprostu... Ja bym mojemu w takim wypadku zaserwowala ostry wstrzasik i zobaczyla jak sie wtedy potara...

[Haas360]

Ja również gram w WOWa i moge Ci Tylko powiedzieć żebyś (tak jak zresztą to zrobiliście) ugadywała się z nim wczesniej że chcesz do niego przyjechac i zostac do późna czy nawet na noc.
Jednag Dziewczyna jest najważniejsza i ja Potrafię zrezygnowac w polowie raidu i wejść na gg bo dostałem sms że moja kochana jest dostępna.
Więc nawet jesli jest oficerem w gildi (ja w mojej gildi jestem jeden stopien pod oficerem) To powinien zrezygnować z Gry dla Ukochanej.

[pkawecka]

zgadzam sie z Papiszynka. to chore.
masz się martwić tym, że po drugiej stronie komputera są obcy ludzie, któzy tak naprawdę g... cię obchodzą a on nie zauważa tego człowieka, którego jak twierdzi kocha?
można sobie grą wypełniać wolny czas (chociaż ja osobiście uważam to za stratę czasu), ale na pierwszym miejscu powinien być świat rzeczywisty i ludzie, którzy nas otaczają.
i niech nie plecie, że przesadzasz. najłatwiej zwalić odpowiedzialność na drugą osobę. i szczerze mówiąc nie wierzę, żeby po tym jednym teście coś sie zmieniło. niemniej jednak ucieszę się, jeżeli okaże się, że się myliłam.

[Haas360]

Oj dziewczyny Musiałybyście być facetem żeby go zrozumieć ale spróbuję wam to jakoś wyjaśnić. Dla niego Gra w Wowa jest czymś bardzo ważnym czym bez czego nie może normalnie funkcjonować bo będzie myślał co się stało w tamtym świecie to tak jak Wy byście nie poszły na randkę bez makijażu tak on nie może znieść dnia bez gry. z czasem mu to przejdzie ale dla was gry to głupota a dla niego coś bardzo ważnego, to element jego życia. Coś jak seriale dla Was drogie kobietki przecież wasi TŻ też mówią po co oglądacie te bezsensowne seriale że to strata czasu i w ogóle a dla niego tymi serialami jest właśnie gra

[201803290936]

Napisane przez Nabiri

Piszę dopiero teraz bo z czasem ciężko. Z TŻetem pogadalam w czwartek i w niedziele trochę. Powiedział ze poprostu jak u niego jestem wieczorem to chciałby zebym sie określiła czy mam zamiar iśc np. o 20:15 czy o 21, twierdzi ze nie rozumiem ze po drugiej stronie komputera tez sa ludzie, i ze jak powiem ze chce zostać do 21 to poprostu im powie ze nie przyjdzie albo ze przyjdzie pozniej i tyle. W poniedzialek nawet mielismy swego rodzaju test byłam u niego jakoś do 22 i nie mowił nic o grze, a jak kumpel do niego zadzwonił to powiedział ze poprostu go dzisiaj nie bedzie. Poza tym oczywiście TŻ twierdzi ze przeciez wiem ze jestem dla niego najważniejsza i ze poprostu przesadzam. Moja koleżanka z pracy poznała TŻa w niedziele na firmowej imprezie i po tym wszytskim co jej opowiedziałam stwierdziła ze chyba przesadzam bo fajny z niego gość, ze widzi ze twardo stąpa po ziemi i ze nie wygląda na osobe ktora żyje tylko światem wirtualnym No w kazdym razie obecnie jest bardzo dobrze, niestety ze wzgledu na zblizajaca sie sesje nie mozemy sie za czesto widywac ale to juz inny problem.
(...)

Widzisz, wystarczyło ustalić granice, zasady i szczerze pogadać. Facet Cię kocha i chce rozmawiać - to najważniejsze.

[201803290936]

Napisane przez Luniasta

ehhh nie wiem czy chce mi się pisać... mam po dwadzieścia parę lat. mieszkamy ze soba trzy lata.
Ze zdradą jest sprawa przedziwna bo ktoregoś dnia odezwala się do mnie jego koleżanka z pracy twierdząc ze był z nią, spotykał się, ona nocowała u nas podczas moich nieobecności. Dochodziłam prawdy, on zaprzeczał, ona mieszała się w zeznaniach. Dla niego była to prowokacja by nas zniszczyć. Uwierzyłam.
Do teraz nie mogę spokojnie żyć. Spotykam ją, serce mi pęka. Gdyby on jeszcze starał się mnie w tej wiarze umacniać. On woli swoje zabawki, komputer, koledzy są najwiekszym autorytetem.
Właściwie chciałam poradzić się Was co robić ale nie chcę zakładać osobnego watku bo na tym forum tyle nieszczęścia ostatnio.

Jeśli dla niego jesteś mniej atrakcyjna, niż komputer, zabawki, koledzy to... Przykra sytuacja, bardzo Ci współczuję. Wątpię czy on się zmieni. Szef mojego TŻ jest taki sam i jego małżeństwo niestety się rozpadło. Nie możesz wszystkiego dźwigać na swoich barkach. Próbuj jeszcze rozmawiać, ale jeśli to nic nie da, to chyba czas pomyśleć o zakończeniu związku (lub separacji - niech zatęskni, może to mu otworzy oczy).

[Lexie]

Napisane przez Haas360

Oj dziewczyny Musiałybyście być facetem żeby go zrozumieć ale spróbuję wam to jakoś wyjaśnić. Dla niego Gra w Wowa jest czymś bardzo ważnym czym bez czego nie może normalnie funkcjonować bo będzie myślał co się stało w tamtym świecie to tak jak Wy byście nie poszły na randkę bez makijażu tak on nie może znieść dnia bez gry. z czasem mu to przejdzie ale dla was gry to głupota a dla niego coś bardzo ważnego, to element jego życia. Coś jak seriale dla Was drogie kobietki przecież wasi TŻ też mówią po co oglądacie te bezsensowne seriale że to strata czasu i w ogóle a dla niego tymi serialami jest właśnie gra

Hmmm...

Ja tam bym poszła na randkę bez makijażu

I nie rozumiem tekstu o serialach Uważasz, że wszystkie kobiety maniacko oglądają seriale i żyją w serialowym świecie??

Jeśli facet nie umie normalnie funkcjonować bez gry, to znaczy, że może być już uzależniony i powinien się nad tym zastanowić.

Ja i mój TŻ gramy w pewną grę. Oboje. Gra jak to gra, zajmuje czas, też są "inni ludzie po drugiej stronie". Oboje to lubimy.
Ale widzimy granicę między światem wirtualnym i realnym i staramy się trzymać ją w miejscu, bez przesuwania. Mój chłopak wie i mówi mi, ze ja jestem ważniejsza od gry. kiedy mnie znajomi z gry chcieli namówić na rozmowy przez skype - on TŻ powiedział, że dla niego to jest przesuwanie granicy i mieszanie świata wirtualnego z realnym, porozmawialiśmy o tym i (bez żalu) z tych rozmów zrezygnowałam. Skoro to dla niego ma być jakiś problem... to mnie wcale aż tak na tym nie zależy.

Nie poprę tu dążenia do tego, żeby TŻ przestał całkiem grać, bo to jest w końcu coś, co on lubi. Jakieś jego hobby. Przecież nie będziemy tak "tresować" partnera, bo chcemy, żeby zrezygnował ze swojego hobby.
Tyle tylko, że nad hobby należy panować, znać umiar, mieć priorytety - i gra nie powinna być priorytetem najwyższym.

[Papiszynka]

Napisane przez Haas360

Oj dziewczyny Musiałybyście być facetem żeby go zrozumieć ale spróbuję wam to jakoś wyjaśnić. Dla niego Gra w Wowa jest czymś bardzo ważnym czym bez czego nie może normalnie funkcjonować bo będzie myślał co się stało w tamtym świecie to tak jak Wy byście nie poszły na randkę bez makijażu tak on nie może znieść dnia bez gry. z czasem mu to przejdzie ale dla was gry to głupota a dla niego coś bardzo ważnego, to element jego życia. Coś jak seriale dla Was drogie kobietki przecież wasi TŻ też mówią po co oglądacie te bezsensowne seriale że to strata czasu i w ogóle a dla niego tymi serialami jest właśnie gra

Slabe argumenty Nigdy w zyciu nie powiedzialabym mojemu TŻ zeby sobie poszedl bo o 21 sie Na Wspolnej zaczyna A z tym makijazem to juz w ogole bezsens - chyba musialabym mu powiedziec, ze sie nie spotkamy bo musze sie pomalowac na spotknie z nim takze niezbyt trafne porownanie Pasje, hobby sa ok, dopoki nie rania najblizszych...
Dla mnie jesli ktos nie moze zyc bez gry albo seriali to jest poprostu uzalezniony = chory.

[magdallen21]

Powiem krótko co ja bym zrobiła...

Powiedziałabym mu :
"Krótka piłka Kochanie.. albo gry, albo ja. Wybieraj"

Jeśli powiedziałby, że gry to jest skończonym idiotą i nie powinnaś sobie nim głowy zawracać.

A jeśli powie, że wybiera Ciebie... to porozmawiajacie na poważnie o Waszym związku.

[KochanaGadzinka]

Przeczytałam Twój post i oszalałam jakby mi mój TŻ powiedział, że musi grać, bo jest najwyższym shamanem, to bym chyba z krzesła zleciała ze śmiechu... w jakim on świecie żyje?? Rzeczywistym czy wirtualnym?? Czas go obudzić, pokaż mu co może stracić takim szczeniackim zachowaniem może otworzą mu się oczy na pewne sprawy... szczerze mówiąc dla mnie to jest jakieś chore 23 lata chłop, a zachowanie nieodrośniętego małolata heheh...
Nie pisz do niego, niech teraz on się stara... przecież nie będziesz w tym związku kochała za dwoje. 7 lat to sporo czasu i myślę, że bez sensu zrywać z takiego powodu, ale napewno powinnaś z tym coś zrobić!
Proponuję przeczekać, aż Twój TŻcik wykaże inicjatywę, a potem... rozmowa. Postaw mu ultimatum. Albo Ty, albo jakieś śmieszne gierki. Krótka piłka

[Różowy Strachulec]

Napisane przez KochanaGadzinka

Przeczytałam Twój post i oszalałam jakby mi mój TŻ powiedział, że musi grać, bo jest najwyższym shamanem, to bym chyba z krzesła zleciała ze śmiechu... w jakim on świecie żyje?? Rzeczywistym czy wirtualnym?? Czas go obudzić, pokaż mu co może stracić takim szczeniackim zachowaniem może otworzą mu się oczy na pewne sprawy... szczerze mówiąc dla mnie to jest jakieś chore 23 lata chłop, a zachowanie nieodrośniętego małolata heheh...
Nie pisz do niego, niech teraz on się stara... przecież nie będziesz w tym związku kochała za dwoje. 7 lat to sporo czasu i myślę, że bez sensu zrywać z takiego powodu, ale napewno powinnaś z tym coś zrobić!
Proponuję przeczekać, aż Twój TŻcik wykaże inicjatywę, a potem... rozmowa. Postaw mu ultimatum. Albo Ty, albo jakieś śmieszne gierki. Krótka piłka

Czytałaś cały wątek? Przecież Nabiri już rozmawiała o tym ze swoim TŻem

[Nabiri]

1

[pkawecka]

Napisane przez Haas360

Oj dziewczyny Musiałybyście być facetem żeby go zrozumieć ale spróbuję wam to jakoś wyjaśnić. Dla niego Gra w Wowa jest czymś bardzo ważnym czym bez czego nie może normalnie funkcjonować bo będzie myślał co się stało w tamtym świecie to tak jak Wy byście nie poszły na randkę bez makijażu tak on nie może znieść dnia bez gry. z czasem mu to przejdzie ale dla was gry to głupota a dla niego coś bardzo ważnego, to element jego życia. Coś jak seriale dla Was drogie kobietki przecież wasi TŻ też mówią po co oglądacie te bezsensowne seriale że to strata czasu i w ogóle a dla niego tymi serialami jest właśnie gra

ot wymyślił porównanie.
wiesz ile znam kobiet, któe nie oglądają seriali, bo uważają to za stratę czasu? mnóstwo. i co to znaczy, że są facetami?
po drugie można rozumieć, że dla faceta gra jest ważna, ale... to tylko gra. nie moze byc ważniejsza od kobiety, czy ludzi w ogóle.
w życiu tak naprawdę ważni są inni ludzie, życie rzeczywiste, relacje międzyludzkie, a nie skakanie po wirtualnych światach.

emocje pochodzące z gier dają złudne poczucie zajmowania sie sobą i wypełniają pustkę, której nie umieją zapełnić emocjami pochodzącymi z relacji międzyludzkich. pewnie, że o wiele łatwiej jest siedzieć przy komputerze, wykazywać się przed maszyną (którą zawsze można oszukać za pomocą róznych tricków), która niczego nie wymaga, nie zrzędzi nie domaga się uwagi i funkcjonuje na twoich warunkach - nie musisz się się z nią liczyć, nie musisz się starać, jak cię wkurzy to wyłączysz i cześć.
a najgorsze jest to, że to naprawdę uzależnia ale nikt o tym nie mówi, bo przecież producenci gier poszliby z torbami. tak samo jak kiedyś nikt nie mówił o tym, że palenie papierosów uzależnia.

[kropka241]

a ja jeszcze powiem ze mozna ogladac serial i robic inne rzeczy.. np rozmawiac i przytulac tz.. mozna w czasie ogladania serialu isc zrobic herbate..
NIE ZNAM OSOBY KTORA BY BYLA TAK ZAPATRZONA W TV ZE NIE CHCIALA Z KIMS POROZMAWIAC ZWLASZCZA Z KIMS KOGO KOCHA