2008-01-17, 18:39 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
|
Mieszkaie w bloku a malenstwo
Witam wszystkie mamusie. Choć sama jeszcze nie jestem szczęśliwą posiadaczką dzieciaczka mam pytanie praktyczne dla mam które mieszkają w bloku. Wraz z Tż-em planujemy kupno mieszkania i tu moje obawy. Jak radzicie sobie mając małe dziecko i mieszkając np na 4 piętrze? Chodzi mi o problem z wózkiem. W bloku w którym mieszkać prawdopodobnie będziemy nie ma windy. Zostawiać wózek w piwnicy? Nie wiem, może to i dobry pomysł, ale piwnica nie jest zbyt czystym miejscem. Macie jakieś zdanie na ten temat?
PS Mam nadzieje, ze niedługo dołączę do waszego grona
__________________
|
2008-01-17, 18:46 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
a wiesz, ze tez sie nad tym kiedys zastanawialam. Mieszkam od niedawna na trzecim pietrze w kamienicy i mimo, ze nie jestem jeszcze nawet w ciazy (niestety) to myslalam o tym, ze bede zdana chyba calkowicie na pomoc meza przy wnoszeniu i wynoszeniu tego wozka... Wiadomo, ze piwnica odpada, bo syf, a klatka, bo ukradna... nie wiem co bedzie, jesli bede sama z maluszkiem i bede sobie chciala wyjsc z nim na spacer...generalnie jestem bardzo slaba wiec noszenie wozka razem z dzieckiem odpada. hmmm
|
2008-01-17, 19:20 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
No to może być problem siedzieć w domu z dzidziusiem i czekać, aż mąż sie zjawi i pomoże to najgorsze co może być.
__________________
|
2008-01-17, 21:20 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Wiecznie w wozku jezdzic nie bedzie a wozka dziecko lizac nie bedzie tlyko wnic lezec ,siedziec i to tez na kocu itp wiec co za problem ?
nalozysz ew. jaka folie po spacerze i fru do piwnicy,ew. gdzies na polpietro czy parter ,wszytsko zalezy od miejsca w bloku i sasiadow. dodatkow moze wozek wciagnac z dzieckiem w srodku, lub zaniesc dziecko do domu i zejsc po wozek. zawsze jakos mozna to zorganizowac bez przesady,tysiace kobiet sobie radzi. |
2008-01-18, 07:54 | #5 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Cytat:
ja mieszkam w kamienicy na wysokim 4 piętrze. Od 7 tygodni jestem mamą. Wózek troszke waży, ale znależliśmy rozwiązanie. Najpierw znoszę wózek na dół, przypinamdo barierki coby nikt nie ukradł i ide po dziecko. Z powrotem to samo, ewentualnie jak juz naprawde nie mam siły wózek czeka na dole az mąż bedzie wracał z pracy :p |
|
2008-01-18, 08:00 | #6 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
poza tym teraz są wózki z odpinaną gondolą - można stelaż trzymać w piwnicy a dziecko znosić i wnosić w gondoli - waży raptem trochę więcej niż fotelik.
|
2008-01-18, 12:37 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
mimo to, ze da sie rozmontowac gondole czy spacerówkę od stelaża proponuje wybrać najlżejszy. Ja odpinałam gondole i nosilam na 2 razy na 2 piętro ale jak dzieciak zacżał przybierac to juz było trudno teraz nosze całośc spacerówkę na stelazu ( mam wózek wielofunkcyjny Novalex Focus) i wymiekam jak dowlekę sie do domu
całe szczescie po przeprowadzce będzie winda bo jakbym tak miała nosic dłuzej to slabo widze swoj kregosłup... |
2008-01-18, 13:13 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
ja mieszkam na IV piętrze a wózek miałam strasznie ciężki, więc wnoszenie go na górę odpadało. trochę stał w piwnicy ale potem zmęczyło mnie latanie na dół, taskanie wózka po schodach i zaczęłam zostawiać w klatce. nikt nie ukradł.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
2008-01-18, 14:10 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
My mieszkamy w bloku ale na szczescie z winda.. w piwnicy bym wozka nie zostawila (pomimo tego ze mieszkanie mamy nieduze i wozek zajmuje prawie caly przedpokoj) z powodu zlodziejstwa i wandalizmow.. planujemy zrobic drzewi zamykane na nasza czesc klatki razem z sasiadami wiec wtedy bedziemy zostawiac na korytarzu..
pkawecka nie wszedzie na szczescie mieszkaja mali dresiarze co z nudow niszcza wszystko co zobacza.. gratuluje sasiedztwa
__________________
|
2008-01-18, 14:27 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
też sobie gratuluje. kiedyś niania zostawiła na wózku portfel i zorientowała się dopiero po kilku godzinach. i nikt go nie zabrał.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
2008-01-18, 19:16 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Ja mieszkam na 4 (ostatnim) piętrze i w życiu bym się nie zamieniła. Nie wiem skąd w Polsce taka niechęć do 4 piętra. Chyba genetyczne lenistwo . Wcześniej mieszkałam na 1, więc mam porównanie. Teraz mam ciszę i spokój - brak hałasów na klatce i tych z ulicy.
Jeśli chodzi o wchodzenie na 4 piętro to bardzo szybko człowiek się do tego przyzwyczaja, no i to dobre na kondycję. Wózek początkowo wnosił TŻ, a potem zaanektowaliśmy na te potrzeby suszarnię -wózkarnię, której nikt nie używał. Tam jest czysto, nie ma żadnych dziur, przez które miały by wchodzić koty czy coś podobnego. Jeśli nie ma takiej w bloku, można własną piwnicę odpowiednio przygotować na przechowywanie wózka albo zostawiać go na dole (przypinać) do czasu, aż ktoś go może wnieść. Przecież jak ktoś mieszka na 1 czy 2 pietrze też musi coś robić z wózkiem, nie? I oczywiście należałoby szukać możliwie lekkiego wózka, chociaż to nie jedyne kryterium - nadmierne dążenie do minimalizacji wagi wózka może nas sprowadzić na manowce. |
2008-01-19, 21:11 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
ja teŻ na czwartym + pies
mąż rano znosi mi wózek na 1 piętro ja pakuje tam dzidzie i znoszę sobie juz na dwór potem po spacerku zostawiam go na parterze i mąż wnosi go za ok 1 lub 2 h jeśli sama muszę znieść pierw znoszę wózek a Pola ogląda karuzelę Lubie moje 4 piętro ale odkąd wnoszę 8 kg Polę troszkę mniej
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2008-01-20, 13:50 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi
__________________
|
2008-01-21, 07:07 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
ja niestety nie mam takiego szczęścia. wprawdzie hałasów z klatki jest niewiele, ale za to za ścianą (działową!) mieszka szalona siedmiosobowa rodzinka, która od świtu do nocy daj czadu w nocy też nie jest lepiej, bo małe dzieci rodzą się "co rok to prorok" i jak juz jedno zacznie przesypiać noce to drugie sie rodzi i drze sie po nocach. lekko nie jest.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
2008-01-23, 15:46 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 338
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Ja też mieszkam na 4 piętrze i radzę sobie tak jak dziewczyny: "dół" wózka do piwnicy a "góra" z dzidzią na górę, bo wnoszenie całego wózka z dzieckiem na górę (jak i schodzenie) jest ponad moje siły
|
2008-02-17, 16:43 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 44
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
ja mieszkam na parterze i choć wózek wnosiłam tylko po paru schodkach, to chyba wolałabym go przypinać na dole albo wnosić na to czwarte piętro niż słuchać kroków wszystkich sąsiadów oraz odgłosu zamykanych drzwi. najgorsze jest to ze pokój dziecinny jest od ztrony klatki i najbardziej jest w nim najgłośniej. Nie wiecie może jaki jest tani sposób na wyciszenie pokoju?? będę bardzo wdzięczna za każdą propozycję
__________________
plafik |
2008-02-19, 08:58 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 107
|
Mam dość bloku :(
Właśnie...Mieszkam w bloku od urodzenia i dopiero po pojawieniu się na świecie mojego synka zrozumiałam, że czas na wybudowanie domu...Sama nie byłam w stanie wybrać się z niemowlęciem na spacer w ciągu pół godziny. Zanim ubrałam siebie i dziecko, zniosłam wózek i wszystkie inne toboły, potem dziecko, które w międzyczasie zdążyło się już spocić, to szczerze mówiąc miałam już dość spaceru...Byłam upocona, zmęczona i zniechęcona Nie mam niestety na tyle siły, żeby podnieść wózek razem z dzieckiem. A do tego na początku nie mogłam dźwigać, bo miałam cesarkę. Efekty były takie, że najczęściej z małym spacerowała babcia jak ja byłam w pracy albo w weekendy chodziliśmy na spacery w trójkę - tata brał wózek, a ja malucha. Teraz to już mniejszy problem, bo synek właściwie zrezygnował z wózka, ale jak był niemowlakiem, to na palcach jednej ręki można policzyć ile razy byłam z nim sama na spacerze. Dom z ogródkiem to teraz moje marzenie...To rewelacyjne rozwiązanie dla rodziny z dzieckiem. Tak jak moja koleżanka - wypuszcza dziecko do ogródka i pilnuje go patrząc przez kuchenne okno. Albo stawia wózek z niemowlakiem pod domem i siedzi na ławeczce z gazetą w ręce. Jak dziecko chce pić, jeść itp., to wchodzi do domu, bierze herbatkę i gotowe! Nie musi targać ze sobą żadnych toreb, butelek i innych akcesoriów. Gdybym miała do wyboru - kupić dom czy mieszkanie, to kupiłabym działkę i się budowała. Planujemy drugie dziecko, ale chyba nie zdążymy postawić domu do tego czasu
Pewnie Cię nie pocieszyłam, ale to tylko moje odczucia. Jeśli jesteś bardziej wytrwała i nie boisz się takich przeszkód, to będzie OK.
__________________
"I taut I taw a puddy-tat"
|
2008-02-19, 09:15 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 107
|
I jeszcze jedno...
Dodatkową komplikacją mieszkania w bloku z dzieckiem jest wieczny hałas panujący u sąsiadów. Bez przerwy budzi mi dziecko wiertarka, stukanie, pukanie, przesuwanie, krzyki, odkręcona woda (!) itp. Jeśli nawet prze chwilę jest cicho, to jak mały idzie spać my też musimy być w miarę cicho, bo budzi go głośne gadanie, telewizor czy zgrzyt klucza w zamku. Jak wychodzę np. rano do pracy i zamykam drzwi kluczem, to mały się budzi i już nie zaśnie. Gości raczej nie da się na wieczór zaprosić, bo dziecko bierze czynny udział w imprezie. Co z tego, że włożę go do łóżeczka skoro i tak nie śpi, bo słyszy rozmowy i chce, żeby go zabrać ze sobą. Gdybym miała dom z poddaszem, to z dołu do góry już by nie było tak słychać.
Poza tym nie mam gdzie suszyć wszystkich rzeczy. Suszarkę muszę stawiać w dużym pokoju (nawet salonem tego nazwać nie można), bo nigdzie nie ma miejsca. Nie mieszczę się ze wszystkimi rzeczami w szafie pomimo, że robię regularnie przeglądy i porządki. Rzeczy dziecięce zajmują trochę miejsca - ciuszki, zabawki, wózek, wanienka itp. itd. Gdzieś to wszystko trzeba trzymać. Sorry że tak dołująco, ale dziś ewidentnie mi się wszystko przypomniało i mnie denerwuje, bo znowu fajna działka przeszła nam koło nosa
__________________
"I taut I taw a puddy-tat"
|
2008-02-19, 10:26 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Tweety (Ivi) pewnie już niedługo na własnej skórze się o tym wszystkim przekonam Jeszcze nie na 100 % ale na 99,9% mamy mieszkanko na 4 piętrze też bym wolała domek, ale przy tych cenach jakie teraz są stać nas tylko na to mieszkanie, a potem się zobaczy co dalej. Choć jest wiele rzeczy na minus to jednak myślę, że lepsze to niż mieszkanie z rodzicami mając do dyspozycji tylko jeden pokój ( tak było w naszym przypadku). Dodatkowo będzie to dla mnie nowość bo całe życie mieszkałam w domu . A tobie życzę tego wymarzonego domku
__________________
|
2008-02-19, 12:06 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: I jeszcze jedno...
Cytat:
tez mieszkam wbloku ba w wiezowcu z kazdej strony sasiedzi-niekoniecznie fajni ,wyjace psy,wiertarki ,a dziecko spalo od poczatku z otwartymi drzwiami,szumiaca woda obok w lazience. wieczorem przychodzili znajomi i dziecko polozone spalo. co do suszarki to moze w lazience zamontowac?rozumiem ze nie masz balkonu? widzialam ze ludzie montuja suszarki pod parapetami i przynajmniej te wieksze rzeczy tam susza-spodnie,bluzy itp. gdybys miala dom ,coz gdybac sobie mozna zawsze ale czy to cos daje?oprocz dola i stresu -nic ,wiec po co ? |
|
2008-02-19, 12:50 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 107
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Nie nauczyliśmy dziecka spać w ciszy - na początku spał bez problemu i mogliśmy normalnie funkcjonować. Zawsze grał telewizor, rozmawialiśmy itp. Aż do czasu gdy kilka razy obudziła go wiertarka i remonty u sąsiadów. Panicznie się teraz boi wszelkich odgłosów tego typu i śpi bardzo czujnie. Jak słyszy wiertarę, to zatyka uszy i krzyczy jak szalony
Co do suszarki, to owszem, mam balkon, ale w zimie niestety nie da się z niego korzystać Ciuchy nie wyschną w takiej temperaturze...W łazience mieści mi się tylko malutka suszarka nad wanną, ale na niej nie schnie zbyt dobrze, bo jest wilgoć. Rozważałam zakup suszarki elektrycznej, ale muszę całą łazienkę przerabiać, żeby mi weszła. A napisałam to wszystko po to, żeby ktoś znał plusy i minusy mieszkania w bloku. Gdyby ktoś mi kiedyś podał takie argumenty jakie ja mam teraz, z pewnością zatroszczyłabym się o zamianę mieszkania na dom. Teraz jest trochę trudniej, bo ceny działek i materiałów budowlanych drastycznie poszły w górę i trzeba na spełnienie marzeń poczekać nieco dłużej... Nie żalę się więc i nie dołuję, ale piszę co myślę po prostu
__________________
"I taut I taw a puddy-tat"
|
2008-02-19, 13:30 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Nie martw sie i nie zadreczaj ,maly zaraz urosnie i beda kolejne problemy ;-)
A na dom przyjdzie czas ,nic na sile ,zycze powodzenia i zdrowia |
2008-02-19, 15:41 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 44
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
ja też się w domku wychowałam, ale jestem dorosła, jakoś wytrzymuje, natomiast synek w wieku dwóch lat miał przeprowadzkę z domu do dwupokojowego mieszkania. Wielkie podwórko zamienił na osiedlową piaskownice, a babcie na 8 godzin przedszkola dziennie. Powiem wam że świetny z niego facet. Wszystko dzielnie zniósł. Tylko te hałasy spać mu nie dają:/ najlepsze ze mamy dwie niepracujące sąsiadki uwielbiające plotkować na klatce!! non stop słucham ich rozmów. Zastanaiwam się czy bardzo nieuprzejmym będzie poprosić, by przeniosły miejsce spotkań do któregoś z mieszkań..
__________________
plafik |
2008-02-19, 15:48 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 44
|
Dot.: I jeszcze jedno...
Cytat:
__________________
plafik |
|
2008-02-19, 16:14 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Ja mieszkałam na 4 piętrze i niestety ani administracja, ani dozorczyni nie udostępniły mi kluczy do wózkowni. A w piwnicy to by nawet pół wózka nie weszło. Przypinałam na klatce do barierki, na dwie zapinki i na dodatek na kluczyk.
To mi ukradli razem z zapinkami. I to między 10 a 12 rano. Bo jak o 10 z psem wychodziłam to był. Teraz mieszkam na 3 piętrze i trzymam wózek w wózkowni. I nie tylko ja bo poza moimi dwoma wózkami są jeszcze 3.
__________________
BQ! The rest is silence. |
2008-02-20, 09:08 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 107
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
U mnie w bloku nie ma wózkowni... Wózek stał zawsze złożony w naszym maleńkim przedpokoju - nie wiadomo było czy go obejść czy przeskoczyć...
Może kiedyś będą inne problemy, ale problem braku miejsca i hałasu pozostanie. Dziecko czy nie dziecko - ja też nie lubię słuchać wiertarek i innych nieciekawych odgłosów wydawanych przez naszych sąsiadów (uwierzcie, że nawet słychać jak ktoś się załatwia w toalecie...)
__________________
"I taut I taw a puddy-tat"
|
2008-02-20, 12:54 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Trojmiasto
Wiadomości: 27
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Ja mieszkam na 3 pietrze i przez pierwszy miesiac odpinałam gondole i wnosiłam na gore. Stelarz zostawiałam na dole...ale dzicko robi sie coraz ciezsze nie lzejsze i gondola troche warzy a i zakupy...wiec poszłam do mojej spoldzielni i wywalczyłam o pomieszczenie tzw wozkarni (swoja droga uwazam ze w kazdym bloku powinna byc wozkarnia) i teraz wozek zostawiam w wozkarni i biore tylko mała (lzej hehe)
|
2008-02-20, 13:34 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Hmm w moim bloku chyba nie mam co liczyć na wózkarnię :/
__________________
|
2008-02-22, 12:32 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Mieszkaie w bloku a malenstwo
Wozek zostawialam w piwnicy. Dla mnie wniesienie go na 4 pietro bylo duzym problemem. Plus calej zabawy byl taki, ze moje dziecko nigdy nie bylo bujane i w zw. z tym zawsze zasypialo natychmiast po polozeniu do lozeczka.
|
2008-02-22, 13:12 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: I jeszcze jedno...
Cytat:
w ulotkach tez hucza aby zaszczepic na meningokoki i co z tego ? |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:00.