|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-07-26, 20:48 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: NL
Wiadomości: 104
|
niepokój.
Hej.
W zasadzie nie wiem, jak opisać mój problem, ale postaram się najlepiej jak mogę. Chodzi o to, że od czasu do czasu miewam napady dziwnego niepokoju. Nie wiem czym mam to sobie tłumaczyć, bo zazwyczaj nie mam ku temu jakiegoś specjalnego powodu. Jasne, czasem zdarza się coś takiego, przez co resztę dnia chodzę smutna/podrażniona/zdenerwowana, ale ten niepokój nachodzi mnie zazwyczaj tak, ot siebie. Weźmy taki zwykły dzień. Rano praca, potem jakieś porządki, spacer z psem, powrót do domu i... no właśnie. Siadam na kanapie, 5 minut później wstaję, łażę bez celu, znów siadam, próbuję się czymś zająć, ale nie umiem się na tym skoncentrować. W tym momencie nic nie ma dla mnie sensu, jestem od środka strasznie niespokojna i prędzej czy później zaczynam płakać choć nadal nie potrafię wytłumaczyć dlaczego. Co dziwne, po każdym ataku płaczu czuję się lepiej. Rozmowy też mi pomagają, tylko że po pierwsze trudno jest wytłumaczyć komuś, że ma się zły dzień tak po prostu. Po drugie, mieszkam tutaj dopiero od 3 lat i choć znam wystarczająco ludzi, to jakichś szczególnie dobrych znajomych nie mam. Moi rodzice i siostra wiedzą, że coś jest nie tak i chcą, bym w każdym takim momencie do nich przyjeżdżała, ale nie chcę tego, bo myślę, że muszę to zwalczyć, a nie uciekać i za każdym razem do kogoś jechać. Poza tym za każdym razem, kiedy daję mamie do zrozumienia, że coś jest nie tak, ona zachowuje się jakbym za chwilę miała sobie coś zrobić, sama wpada w panikę, a to też mi nie pomaga. Dodam, że na początku zeszłego roku przeszłam kilka wizyt u psychologa w związku z depresją. Na leki nigdy się nie zdecydowałam, skończyło się na poradach psychologa jak myśleć realnie, a nie tylko w negatywnych kategoriach. Szło mi już dużo lepiej, ale ten powracający niepokój nadal od czasu do czasu powraca. Tak sobie myślałam, że może bierze się to z tego, że od 9 miesięcy mieszkam całkowicie sama (no, z psem i kotami...), a do tej pory zawsze byłam z kimś - najpierw z rodzicami, potem z facetem... I cholernie brakuje mi przyjaciół, którzy wszyscy zostali w Polsce. Tutaj doszukuję się przyczyny, ale pewności nie mam. W zasadzie dopóki jestem cały czas czymś zajęta - dom, szkoła, staż, praca, jeszcze jakoś to idzie, ale jak tylko chwilę nie wiem co robić, zaczyna się... Jasne, można powiedzieć, że w takim razie muszę być cały czas czymś konkretnym zajęta i tak też robiłam przez pierwsze miesiące po przeprowadzce, ale wyobraźcie sobie, jak męczące to jest. Poza tym, jak już pisałam, w tych momentach często nie jestem w stanie zająć się jakąś rzeczą. Zapisałam się ostatnio na siłownię, czasem dochodzi do tego joga i body step, bo chcę znaleźć coś, co lubię, a przy tym być może poznać nowych ludzi. Ale jak rozwiązać ten problem tak, abym mogła normalnie funkcjonować bez ciągłego wybierania się na jakieś lekcje, ćwiczenia czy zajęcia? Chciałabym czasem tak po prostu posiedzieć w domu i móc poleniuchować bez tego głupiego uczucia... zagmatwane, wiem. Ale będę wdzięczna za każdą poradę.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne - gdzie tylko zechcą |
2011-07-26, 21:10 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 79
|
Dot.: niepokój.
Ja bym Ci zaleciła wizytę u psychiatry, nie jestem lekarzem ale jedyne co mi przyszło do głowy to mania lub hipomania... Nie zwlekaj z wizytą, bo wtedy zaszkodzisz sobie tylko na zdrowiu.
__________________
Nie płacz w liście
nie pisz że los cie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno. |
2011-07-26, 21:16 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: niepokój.
A ile raazy już tak mialas?
Może to wahania na stroju? Też nop czasami potrafię mieć łzy z konkretnego powodu,chociaż wiem,że wcześiej bym się nie rozpłakała.Czasami tak mam i też się wzieło nie wiem skad..ale moze do zyciu zyciowej
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2011-07-26, 21:16 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 868
|
Dot.: niepokój.
Mam podobnie, tzn bez płaczu, po prostu niepokój. Zwykle przeczekuję.. aż minie. Albo dzwonie do TŻ i się uspokajam trochę.
__________________
Podpis w remoncie. |
2011-07-26, 21:37 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: NL
Wiadomości: 104
|
Dot.: niepokój.
U mnie to też nie jest tak, że za każdym razem płaczę. Czasami udaje mi się i bez tego. I też przeczekuję, bo na szczęście wiem, że następnego dnia już będzie lepiej. Może to wredne z mojej strony, ale jest dla mnie ulgą świadomość, że więcej ludzi tak ma...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne - gdzie tylko zechcą |
2011-07-26, 22:01 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: niepokój.
Nie wmawiajcie jej od razu chorób psychicznych, od takich rzeczy są lekarze.
Też miałam takie "lęki bez powodu" i były one spowodowane różnymi napięciami, które występowały w moim życiu, problemami, których nie potrafiłam odreagować. Z takimi rzeczami można sobie poradzić, tylko trzeba szukać ich przyczyny. Może ponownie powinnaś porozmawiać z psychologiem? Bo może to być też początek nawrotu depresji a tego pewnie byś nie chciała. |
2011-07-26, 22:05 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: niepokój.
mnie się to kojarzy z początkami nerwicy lękowej albo jednym z objawów depresji, ale oczywiście lepiej po prostu poradzić się lekarza albo psychologa.
jeżeli bardzo ci to dokucza a nie chcesz brać leków psychotropowych mogę ci poradzić homeopatyczne. i kontynuuj spotkania z psychologiem. sama z tego raczej nie wyjdziesz jeśli to aż tak ci doskwiera.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma Edytowane przez pkawecka Czas edycji: 2011-07-26 o 22:07 |
2011-07-26, 22:12 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
|
|
2011-07-26, 22:24 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: niepokój.
Ludzie na litość boską, "leki" homeopatyczne doradzone przez obcą osobę z internetu mogą Wam zrobić więcej szkody niż pożytku. Jak można takie coś brać, a certyfikowane farmaceutyki zapisane przez fachowca w swojej dziedzinie traktować jak szatański eksperyment?
|
2011-07-26, 22:28 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
Ja na razie na chemii jadę (sertralina) |
|
2011-07-26, 22:41 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
po dwóch czy po pięciu zdaniach Autorki miałas już postawioną diagnozę? ---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ---------- twoja wypowiedź na pewno natchnie Autorkę wielkim optymizmem
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2011-07-26, 22:42 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: niepokój.
toż każdy mówi,że trzeba do lekarza iść
|
2011-07-26, 22:50 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
Autorko- do psychologa biegiem marsz! A ode mnie- więcej sie ruszaj, tak tak ...dobrze przeczytałaś- ćwicz wiecej zacznij może biegać, a jeśli nie lubisz to koniecznie jakiś aerobowy sport zacznij uprawiać- na pewno pomoże, nawet jesli odrobinę tylko, to jednak I jeszcze jedna rzecz-najpewniej twoje stany jakkolwiek by je zwał mają swoją przyczynę. Najpewniej jakiś stres, albo nowa sytuacja która cię przerasta (czyli znów stres), przemyśl co się zmieniło w twoim życiu, co mogło spowodować, lub co nadal powoduje, ze sie stresujesz i wyeliminuj to, albo "walcz" i nie czytaj porad typu "sama sobie z tym nie poradzisz", bo poradzisz daję słowo, musisz tylko uwierzyć że się uda (mi się udało) powodzenia p.s. doczytałam,że mieszkasz z kotami-poproś swoje koty o pomoc wygłaszcz codziennie każdego i wyprzytulaj na maxa, to tez pomaga ---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ---------- pewnie że mówi, a najpierw zapodaje na co to mu wygląda...no kurcze a mi to wygląda na rakajelita grubego w końcowym stadium pewnie ze każdy pisze "idź do lekarza'' ale przy okazji wali swoją pseudo-diagnozę - to mi się nie podoba, a nie porada żeby do lekarza jednak się udać...tylko tych pseudo diagnoz się czepiam, niczego wiecej przecie
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2011-07-26, 23:19 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
|
|
2011-07-27, 07:23 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: niepokój.
A jak czesto to sie zdarza i jak dlugo trwa? Bo to zasadnicza kwestia.
Kazdego czasem dopada gorszy dzien. Tez tak mam, raz w miesiacu moze, wtedy staram sie isc spac jak najszybciej bo wiem ze rano bedzie na pewno lepiej. |
2011-07-27, 08:21 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: NL
Wiadomości: 104
|
Dot.: niepokój.
Rak jelita grubego
takie stany zdarzaj się raz częściej, a raz rzadziej. Jeśli mam dużo planów na nadchodzący czas to w zasadzie nie mam z tym problemu. Gorzej jeśli coś idzie nie po mojej myśli. Co do tego ile trwają, no na szczęście nie tak długo. Jeśli się wypłaczę albo z kimś pogadam lub pójdę spać, po tym zazwyczaj jest lepiej. Ktoś napisał o zmianach w życiu. No cóż, dokładnie. 3 lata temu wyemigrowałam do Holandii, z czego przez ponad 1,5 roku mieszkałam z facetem, który potem ode mnie odszedł, od 9 miesięcy mieszkam sama, rzuciłam pracę na pełny etat, aby móc studiować, ale nadal tam dorabiam. Czyli zmian wystarczająco. Co ro ruchu, to prawda, za każdym razem jak wrócę z siłowni, czuję się dobrze, daje mi to satysfakcję i w zasadzie wtedy też nigdy nie ma tego problemu. Dziękuję za opinie!
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne - gdzie tylko zechcą |
2011-07-27, 08:41 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
|
|
2011-07-27, 09:34 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: NL
Wiadomości: 104
|
Dot.: niepokój.
Na siłownię chodzę raz w tygodniu, zaraz potem na lekcję jogi/body step, bo jeszcze nie zdecydowałam, co bardziej mi się podoba. Dopiero kiedy zacznie się rok szkolny będę w stanie powiedzieć czy mam wystarczająco czasu, by chodzić tam dwa razy na tydzień. Na spacery też często chodzę, bo mam psa, który tego wymaga i jak się tak zastanowić, wtedy też dobrze się czuję. Może masz rację, może to emocje, które się zbierają i w pewnym momencie wyłażą na wierzch. Wydaje mi się, że może to być też sprawa hormonów, bo jeszcze jak mieszkałam ze swoim facetem zauważyłam, że najgorzej czułam się przed okresem.
Ja gdzieś tam głęboko wiem, że z tego wybrnę, jak już się tu zaaklimatyzuję, poznam fajnych ludzi, przestanę ciągle zmieniać decyzje... tylko w tych momentach wydaje mi się to niemożliwe. Ale staram się jak mogę
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne - gdzie tylko zechcą |
2011-07-27, 09:50 | #19 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
dziewczyno, idz do psychiatry, skonsultuj to. tak na wszelki wypadek |
|
2011-07-27, 10:41 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: niepokój.
Cytat:
miałam podobne stany i szczerze mówię- ćwiczenia regularne i mocno wypompowujące pomagają powiedziałabym, ze istnieje jakaś zalezność miedzy intensywnością ćwiczeń, a lepszym samopoczuciem (pewnie jakies tam endorfiny lub inne radosne hormony)dla mnie godzina intensywnego treningu na basenie co drugi dzień daje efekt całkowitego zniwelowania takich lęków/smutków tobie może pomóc siłownia... nie wydaje mi się, żeby twoje stany miałby cokolwiek wspólnego z chorobą psychiczną, raczej tak jak już pisałam- są skutkiem przemęczenia psychicznego i skumulowanych stresów,takiego "przepalenia obwodów" w mózgownicy jedz banany- to też pomaga i nie jest taka bardzo kaloryczne jak np. czekolada, która również by pomogła...ale mogłaby sie przyczynić do późniejszych problemów innej natury (nadwaga i problemy z zaniżoną samooceną z powodu nadmiernego tycia), także dużo sportu, trochę bananów i przytulaski z kotkami i bedziesz jak nowonarodzona powodzenia
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2011-07-27, 15:24 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: niepokój.
Ale "leki" homeopatyczne to nie leki, tylko placebo w naukowej oprawie.
---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ---------- Cytat:
http://www.youtube.com/watch?v=fjKoS28LNZg
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:13.