Ruchliwość niemowląt.

[ilonkaczapela]

Tak mi przyszlo pytanie do glowy w zwiazku z rozmowa z tesciowa. Mowila mi, ze synek rusza sie tak jak maz i ze ciezko bedzie.
Syn ciagle sie rusza, nogi caly czas prawie kopia, rece ciagle tez sie majtaja, ogolnie caly "chodzi". Jak juz jego ruchy sa spowolnione to widze od razu, ze jest bardzo zmeczony. Potrafi sie skoncentrowac na zabawce - duzo sie bawi (pomijajac bezposrednie wychodzenie zebow), duzo jest na rekach, nieduzo spi. Przy kazdej tej czynnosci ciagle wywija nogami, przez sen malutko. Na rekach jak jest tez ciagle sie rusza, obkreca itd. Od poczatku mial bardzo duzo sily i wiekszosc osiagniec ruchowych opanowuje przed podanym w podrecznikach czasem. Jak sie z czegos mocno cieszy to jego ruchy jeszcze przybieraja na sile
Czy wasze dzieci sa tak ruchliwe? Bo ja nie mam bezposredniego kontaktu na codzien z innymi niemowletami i zwyczajnie uwazalam, ze moj syn rusza sie standardowo powinnam sie martwic?

[glamourous]

martwic- nie. raczej nastawic na to ze bedziesz miala malego wiercipiete ktory ani chwili w miejscu nie usiedzi. moja corka tez tak miala, w ciaglym ruchu. jak porownuje teraz do niej chlopcow to nadziwic sie nie moge ze dzieci moga chwile usiasc i sie zabawka czy ksiazeczka zajac dla niej ruch- mialam takie wrazenie- byl zabawa sama w sobie- czworakowanie a pozniej bieganie tak ja wciagalo ze inne zabawki byly niepotrzebne. teraz ma 3,5 roku i juz sie troszke wyciszyla- aczkolwiek nadal ma fazy na bieganie w kolko i pokrzykiwanie.
taki typ dziecka- zywe srebro

[ilonkaczapela]

Tak troche pomyslalam chociaz on potrafi sie bardzo ladnie zajac zabawa (nie teraz, bo trzeci zabek idzie i lek separacyjny sie zaczal) ale przy tym i tak rusza - nogami najbardziej. Moze dodam, ze maz nie potrafi rozmawiac siedzac? kazdy telefon to lazenie, kazde siedzenie to podrygiwanie noga oj, czyli tesciowa miala racje? Bedzie ciezko?

[glamourous]

ja tez mam dokladnie jak twoj maz, w pracy to sie ze mnie smieja bo kazdy telefon to ganiam po korytarzu kiedys pracowalam w call center- na szczescie mieli podnoszone blaty biurka ze mozna bylo na stojaco prowadzic rozmowy

ja nie moge powiedzec ze ciezko- chociaz faktycznie, porownywalam swoja mala do corki kuzynki- w zyciu takiego dziecka nie widzialam, potrafila i godzine siedziec przy stole i obserwowac spokojnie wszystkich wkolo (rodzice np grali w karty)- moja by 3 minut nie usiedziala,
jest to moze dosc uciazliwe w pewnych sytuacjach- np w podrozy kiedy trzeba siedziec a dziecko sie wyrywa. ale tak na codzien to dac przestrzen do szalenstw, duzo ruchu na swiezym powietrzu , mama oczy dookola glowy niestety i daje sie rade ( i to doslwonie takiego dziecka na sekunde nie mozna samego zostawic. raz mi np mala na dach domku letniskowego wlazla- tata akurat ustawial na dachu antene, wyciagnal drabine, ja bylam z mala na ganku - zawolala ze chce siku wiec polecialam po nocnik. trwalo to dokladnie 4 sekundy, wracam a malej nie ma, zaczelam szukac wkolo a tata krzyczy ze ona juz na dachu)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A z kolei moja Starsza wcale nie była jakoś nadmiernie ruchliwym niemowlakiem, a teraz jest BARDZO ruchliwą niespełna 3latką

[83monia]

syn byl i jest ruchliwy, zdiagnozowany jako nadruchliwy. potrafi usiedziec jak trzeba ale wszystko robi szybko. mozna sie przyzyczaic. adhd to to nie jest wiec nie jest zle.

[malpeczka85]

Myślę, że nie masz co się martwić, taki urok Twojego dziecka. Moja córka miała i ma identycznie - praktycznie od urodzenia albo ciągle machała nóżkami rączkami itp albo spała. Teraz ma prawie 2 latka i biega wciąż. Pocieszające jest to, że przy takim dziecku łatwiej zgubić ciążowe kilogramy jeśli komuś zostały

[gosia261282]

Moj tez jest ruchliwy i nie sadze,zewby byl to powod do niepokoju

[aja1]

Ilonka tylko nie nastawiaj się na czytanie ksiązek na placu zabaw
raczej trampki i bieganie

Ja patrzac na inne mamy jak dzieci się w piachu bawiły to tak sobie myślałam, ale moje dzieci nie należą do tych siedzących

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aja, ja polecam audiobooki

[aja1]

A wiesz co jakoś wole sama. Nie umiem się skupic na tym jak ktoś mi czyta

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja też sama wolę, ale np. na długie spacery z wózkiem albo jazdę autobusem w tłoku - audio mi się przydaje, przekonałam się.

[aja1]

Próbowałam, po 10 min nie wiedziałam co było czytane
Ja chyba mam problemy ze skupianiem jak córa

[mamad1]

Ilonka mój synek od urodzenia też bardzo ruchliwy. Nogi i ręce ciagle były w ruchu. Dziś ma 1,5 roku i też żywe srebro. Godzinami siedzimy w parku i na placach zabaw, bo w domu na dłuższą metę się nudzi.
Kiedyś , jak miał parę miesięcy, nagralismy go, jak po kąpieli w łóżeczku kopał nogami (mało powiedziane kopał). W każdym razie w pracy mąż pokazał to nagranie i myśleli, że puścił to w przyspieszonym tempie

[iizabelaa]

Napisane przez ilonkaczapela

Czy wasze dzieci sa tak ruchliwe? Bo ja nie mam bezposredniego kontaktu na codzien z innymi niemowletami i zwyczajnie uwazalam, ze moj syn rusza sie standardowo powinnam sie martwic?

Martwić - nie, bo czym

Moja córka nie była taka ruchliwa. W porównaniu do tego co piszesz to o mojej można powiedzieć, że wogóle nie była ruchliwa

Mam takiego ruchliwego siostrzeńca. Był ruchliwym niemowlakiem a teraz jest ruchliwym 2 latkiem Także może teściowa mieć rację, że będzie "ciężko"

[boska latynoska]

Napisane przez ilonkaczapela

Tak mi przyszlo pytanie do glowy w zwiazku z rozmowa z tesciowa. Mowila mi, ze synek rusza sie tak jak maz i ze ciezko bedzie.
Syn ciagle sie rusza, nogi caly czas prawie kopia, rece ciagle tez sie majtaja, ogolnie caly "chodzi". Jak juz jego ruchy sa spowolnione to widze od razu, ze jest bardzo zmeczony. Potrafi sie skoncentrowac na zabawce - duzo sie bawi (pomijajac bezposrednie wychodzenie zebow), duzo jest na rekach, nieduzo spi. Przy kazdej tej czynnosci ciagle wywija nogami, przez sen malutko. Na rekach jak jest tez ciagle sie rusza, obkreca itd. Od poczatku mial bardzo duzo sily i wiekszosc osiagniec ruchowych opanowuje przed podanym w podrecznikach czasem. Jak sie z czegos mocno cieszy to jego ruchy jeszcze przybieraja na sile
Czy wasze dzieci sa tak ruchliwe? Bo ja nie mam bezposredniego kontaktu na codzien z innymi niemowletami i zwyczajnie uwazalam, ze moj syn rusza sie standardowo powinnam sie martwic?

Ja jestem posiadaczką takiego ruchliwego egzemplarza Gdziekolwiek się pojawiam z córką, słyszę jaka jest ruchliwa Ogólnie myślę, że ciężej zaczyna się robić jak dziecko zaczyna się przemieszczać, a już takie ruchliwe w szczególności. Moja córka też zawsze była w ruchu, raczki i nóżki pracowały od początku Szybko zaczęła się przekręcać na brzuszek, jak miała 3,5 miesiąca. Raczkować zaczęła jak miała 6,5 miesiąca a wstawać jak 7,5.
Z sentymentem wspominam czasy jak leżała na macie i kulała się na boki, to były piękne chwile których nie doceniałam Naciesz się tym spokojnym czasem i doceń go bo niestety to już nie wróci

Od kiedy córka zaczęła się przemieszczać jest dosłownie wszędzie, w każdym kącie jej pełno. Wszędzie za mną wędruje, do toalety, do kuchni jak próbuje gotowac obiad, do łazienki jak próbuję wstawiać pranie, jak rozwieszam tez jest i zdejmuje z suszarki to co powiesiłam, czasami pranie wieszam po 3 razy to samo itd. Jak tylko staje przy kuchence już wspina się po moich nogach i domaga uwagi, wszystko chce widzieć , próbuje wejść do zmywarki jak tylko ją uchylę, czy do szafki gdzie jest kosz na śmieci. Gdy zobaczy jakiś niedostępny dla niej przedmiot np. moje ubłocone kozaki dostaje na czterech takiego przyspieszenia, że nie mogę jej na moich dwóch nogach dogonić( to nie żart).

Od początku słabo śpi w dzień, z moich obserwacji wynika, że takie ruchliwe dzieci zazwyczaj gorzej śpią. Od 2-3 miesiąca do 9 spała mi w dzień dwa razy po 30 minut Dopiero teraz zaczęła spać dłużej w dzień, jakieś 2- 2,5 godziny. Zdobywanie nowych umiejętności odreagowuje w nocy. Jak nauczyła się przekręcać na brzuch to robiła to tak jakby mimowolnie w nocy przez sen i sie wybudzała, jak zaczęła siadać i wstawać było podobnie
Myślę, że przy takim ruchliwym dziecku świetnie sprawdza się kojec, sama zastanawiałam się nad zakupem ,ale tyle już tych gadzetów dzieciowych w mieszkaniu, że sobie jednak darowałam

[taszkin]

Moje egzemplarze raczej spokojne. Jak widzę inne dzieci w tym wieku (przy córze też tak było) to właśnie moja uwage przykuwa to, że się tak ruszają A i opinie słyszę "ale spokojny, siedzi i patrzy" itp. A osiągnięcia ruchowe z kolei, w większości przypadków z małym poślizgiem, jeśli chodzi o podręczniki - może to idzie w parze?
Aha, co do spania - nie, nie śpią "dobrze", tzn. jakby kazdy lubiący odetchnąć rodzic tego oczekiwał

[ilonkaczapela]

No prosze, czyli tesciowa miala w czyms racje?
No o przygotowuje sie. Na razie mam 4 kilogramy ponad to, co mialam po wyjsciu ze szpitala (wstyd, wiem), to moze maly mi pomoze zgubic jak zacznie raczkowac.

[boska latynoska]

Napisane przez ilonkaczapela

No prosze, czyli tesciowa miala w czyms racje?
No o przygotowuje sie. Na razie mam 4 kilogramy ponad to, co mialam po wyjsciu ze szpitala (wstyd, wiem), to moze maly mi pomoze zgubic jak zacznie raczkowac.

Ja ważę 6-7 kg mniej niż przed ciążą

[iizabelaa]

Napisane przez taszkin

A i opinie słyszę "ale spokojny, siedzi i patrzy" itp.

oo u nas to samo jest

[_vixen_]

Mój dzieciak ma chyba ruchliwość przeciętną, w normie. Raczkować zaczęła dość szybko, ale do chodzenia samodzielnego się jakoś jeszcze nie garnie.

Napisane przez ilonkaczapela

No prosze, czyli tesciowa miala w czyms racje?
No o przygotowuje sie. Na razie mam 4 kilogramy ponad to, co mialam po wyjsciu ze szpitala (wstyd, wiem), to moze maly mi pomoze zgubic jak zacznie raczkowac.

Jaki wstyd, zima jest, spacery takie sobie, jeść się człowiekowi od zimna chce, to i schudnąć ciężej.

Ja za raczkującym dzieckiem wcale tak dużo nie chodzę. Zresztą ja nie jestem zwolenniczką latania krok w krok za dzieckiem, niech samo sobie zwiedza. Swojej córce na dużo pozwalam, nie znoszę, jak ludzie non stop strofują takie małe dzieci: nie wolno, i nie wolno (specjalizuje się w tym mama TŻta oczywiście )

[ilonkaczapela]

Ja rozumiem, zeby jakos mocno nie chudnac przez zime, ale ja przytykam jeszcze po porodzie i to sporo jak na moje 156

Ano wlasnie, ja tez raczej wole, zeby dziecko moglo swobodnie sie rozwijac, wiec pewnie nadal nie schudne albo jednak tak, bo bede latala za nim, zeby koty w spokoju zostawil.

A jak to jest ze skupieniem u tych z was, ktore maja takie ruchliwe dziecko? Bo moj maly potrafi sie dlugo nad czyms glowic i skupia sie pieknie. A w trakcie badania czegos o tak te nozki mu chodza czy to skupienie sie utrzyma, czy raczej takie w oracej wodzie kapane dzieci zostaja, ktore nie beda w stanie posluchac ksiazki chociaz?

[_vixen_]

Chyba za bardzo wybiegasz w przyszłość, dzieci się jednak zmieniają. Wiadomo, że większośc rodziców woli mieć jednak dość spokojne dziecko, ale o skupieniu u niemowlaka to raczej ciężko mówić. Moja np. potrafi sobie oglądać książeczkę i coś tam do siebie gadać kilka minut. Kilka minut to chyba max na tak małe dziecko.

[Glodomorek]

Moja jako małe niemowlę była bardzo spokojna. Odmieniła się jak zaczęła raczkować i stać. Teraz nic jej nie zatrzyma

[malpeczka85]

Napisane przez boska latynoska

Od kiedy córka zaczęła się przemieszczać jest dosłownie wszędzie, w każdym kącie jej pełno. Wszędzie za mną wędruje, do toalety, do kuchni jak próbuje gotowac obiad, do łazienki jak próbuję wstawiać pranie, jak rozwieszam tez jest i zdejmuje z suszarki to co powiesiłam, czasami pranie wieszam po 3 razy to samo itd. Jak tylko staje przy kuchence już wspina się po moich nogach i domaga uwagi, wszystko chce widzieć , próbuje wejść do zmywarki jak tylko ją uchylę, czy do szafki gdzie jest kosz na śmieci. Gdy zobaczy jakiś niedostępny dla niej przedmiot np. moje ubłocone kozaki dostaje na czterech takiego przyspieszenia, że nie mogę jej na moich dwóch nogach dogonić( to nie żart).

jakbym czytała o mojej Agatce
Jak raczkowała to też byłam zdania niech sama wszystko zobaczy itp. ale teraz chodzę za nią bardzo często krok w krok. Ona wszystko chce wiedzieć, wszędzie wlezie. Mimo, że dom jest przystosowany do dziecka ( przynajmniej tak myślalam) to jest wiele niebezpieczeństw, a takie małe dziecko jeszcze nie rozumie, że może mu się coś stać. Moja w mig potrafi np. przysunąć sobie krzesło i wleźć na parapet, przysunąć do piekarnika ( jest wysoko, myślałam, że przez to bezpiecznie tym bardziej,że sama "śśśśś' wolała zawsze w stronę piekarnika) i chwycić za drzwiczki, ledwo została złapana, poleciała by na głowę, czy tez wejść do łazienki->na sedes i na spłuczke!. O wspinaniu się na meble czy próbie lizania sedesu nie wspomnę.
Może są dzieci, których nie trzeba pilnować tak non stop, nie przeczę, ale jak dziecko jest takie jak moja córka, trzeba za nią biegać.
A i jeszcze też staram się nie mówić ciągle że" nie wolno" itp. mówię tak tylko jak muszę ( np. grzebanie przy gniazdkach - od razu mówię, też mam tam zaślepki). Mój mąż ciągle jej powtarza tego nie rusz tego nie wolno i wynik jest taki, że w ogóle się go nie słucha, natomiast jak ja powiem, że nie wolno to posłucha ( co jej nie przeszkadza mieć 5 milionów innych pomysłów na niebezpieczne zabawy)

[hania811]

Napisane przez ilonkaczapela

Tak troche pomyslalam chociaz on potrafi sie bardzo ladnie zajac zabawa (nie teraz, bo trzeci zabek idzie i lek separacyjny sie zaczal) ale przy tym i tak rusza - nogami najbardziej. Moze dodam, ze maz nie potrafi rozmawiac siedzac? kazdy telefon to lazenie, kazde siedzenie to podrygiwanie noga oj, czyli tesciowa miala racje? Bedzie ciezko?

Mój mąż ma to samo. Córka też wiecznie w biegu. Do tego nie znosi jakiegokolwiek ograniczenia ruchów. Nigdy nie lubiła byc ciasno owinięta kocykiem czy śpiworkiem. Od urodzenia śpi z rękami i nogami rozłożonymi ma boki- nie lubi w ogóle byc przykrywana. Nie znosi siedzieć na kolanach, w foteliku do karmienia, nie lubi noszenia na rękach i tulenia do rodziców. Jej okazywanie czułości to jednosekundowe przyłożenie główki np do mojego kolana. Nigdy nie zasnęła wtulona we mnie. (mąż zresztą też nie- nie można go nawet tykać palcem podczas snu)

Raczkowała od początku 7 miesiąca..jak zaczęła tak przestać nie mogła. Rozwój ruchowy to dla niej priorytet. Teraz całymi dniami chodzi...ma rok i już potrafi w ogóle nie spać w dzień..szkoda czasu, trzeba chodzić. Potrafi nieźle dać w kość.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez boska latynoska

Ja jestem posiadaczką takiego ruchliwego egzemplarza Gdziekolwiek się pojawiam z córką, słyszę jaka jest ruchliwa Ogólnie myślę, że ciężej zaczyna się robić jak dziecko zaczyna się przemieszczać, a już takie ruchliwe w szczególności. Moja córka też zawsze była w ruchu, raczki i nóżki pracowały od początku Szybko zaczęła się przekręcać na brzuszek, jak miała 3,5 miesiąca. Raczkować zaczęła jak miała 6,5 miesiąca a wstawać jak 7,5.
Z sentymentem wspominam czasy jak leżała na macie i kulała się na boki, to były piękne chwile których nie doceniałam Naciesz się tym spokojnym czasem i doceń go bo niestety to już nie wróci

Od kiedy córka zaczęła się przemieszczać jest dosłownie wszędzie, w każdym kącie jej pełno. Wszędzie za mną wędruje, do toalety, do kuchni jak próbuje gotowac obiad, do łazienki jak próbuję wstawiać pranie, jak rozwieszam tez jest i zdejmuje z suszarki to co powiesiłam, czasami pranie wieszam po 3 razy to samo itd. Jak tylko staje przy kuchence już wspina się po moich nogach i domaga uwagi, wszystko chce widzieć , próbuje wejść do zmywarki jak tylko ją uchylę, czy do szafki gdzie jest kosz na śmieci. Gdy zobaczy jakiś niedostępny dla niej przedmiot np. moje ubłocone kozaki dostaje na czterech takiego przyspieszenia, że nie mogę jej na moich dwóch nogach dogonić( to nie żart).

Od początku słabo śpi w dzień, z moich obserwacji wynika, że takie ruchliwe dzieci zazwyczaj gorzej śpią. Od 2-3 miesiąca do 9 spała mi w dzień dwa razy po 30 minut Dopiero teraz zaczęła spać dłużej w dzień, jakieś 2- 2,5 godziny. Zdobywanie nowych umiejętności odreagowuje w nocy. Jak nauczyła się przekręcać na brzuch to robiła to tak jakby mimowolnie w nocy przez sen i sie wybudzała, jak zaczęła siadać i wstawać było podobnie
Myślę, że przy takim ruchliwym dziecku świetnie sprawdza się kojec, sama zastanawiałam się nad zakupem ,ale tyle już tych gadzetów dzieciowych w mieszkaniu, że sobie jednak darowałam

No moją córkę opisałaś

Ja jak moją przebieram czy próbuję choć na chwilę wsadzić do krzesełka do karmienia żyby w spokoju zęby wymyć zawsze przed oczymam mam syna mojej koleżanki, który potrafił godzinę w foteliku siedzieć i obserwować jak mama obiad gotuje, a podczas zakładania pieluchy po prostu leżał i czekał aż mama skończy. U mnie jest wieczna walka o to ubieranie. Zawsze próbuje uciekać.

Z tym sapaniem to chyba się zgadza. Jak była jeszcze nieświadomym noworodkiem to spała i owszem..ale jak tylko zaczęła kumać świat skończyło się. Walka, zawsze walka o każde 30 min snu. Teraz, tak jak pisałam, ma rok, a w dzień sypia tylko w samochodzie 20 min jak jedziemy do babci i 20 min jak wracamy. Zanim zaśnie na noc..z 10 razy wstaje w łóżeczku- już kolana jej się uginają z bezsilności ale wstaje - wstaje wstaje- aż nie padnie. W nocy pierwsze co robi jak sie przebudzi to wstaje.
MASAKRA.

[ilonkaczapela]

E, to jednak mam latwiej
Synek od zawsze uwielbial otulanie, wtulanie, noszenie, gondola, fotelik, hustawka - wszystko co ogranicza ruchy, bo wtedy latwiej mu sie spalo. Ale jak sie budzi to od razu placz, bochce swobody dlatego z chusta mamy problemy, bo raz uwielbia i moze chodzic w niej i spac a zaraz placze jak tylko go wkladam i strasznie sie wierci.

[hania811]

Ja do mojej mówię- choć przytul się do mamy, ona przychodzi i owszem robi "tuli tuli" po czym za sekundę dosłownie łapie za rękę i ciągnie mnie na swoją ulubioną trasę...z pokoju do łazienki- popukać w pralkę i znowu do pokoju. Cały dzień tak może łazić...po drodze tylko zgarnia nowe przedmioty którymi postukać w pralkę może, tudzież które może wrzucić do bębna.


Ona non stop w coś puka i stuka. Piąstką, zabawką- w ścianę, szybę, zabawka o zabawkę, o meble..o mamy czoło, kolano itd.


No cóż mam w domu dwójkę indywidualistów