Lektorki języka obcego. Pomóżcie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-08, 22:18   #1
Little_brunette
Przyczajenie
 
Avatar Little_brunette
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8

Lektorki języka obcego. Pomóżcie...


Hej
Wybaczcie jeśli będę trochę marudzić, ale nie mam już sił. Skończyłam filologię (jestem mgr), kierunek którego studiowanie sprawiało mi satysfakcję i byłam piątkową studentką. Pracuję jako lektorka w prywatnej szkole językowej (w zasadzie, to w tej chwili w dwóch szkołach językowych - a w ogóle w ciągu 4 lat "kariery" pracowałam w 4 szkołach - czasem się pokrywały, bo można w tym zawodzie pracować w kilku). Moje życie zawodowe przez te kilka lat ani trochę nie poszło do przodu a wygląda tak:

1. Pracodawca znajduje mi klientów (firmy, osoby prywatne). Zdarza się, że np. mają dla mnie jednego (!!) lub dwóch (!!). Proszę, przypominam się - nie ma dla mnie więcej godzin.
2. Ja dojeżdżam do klienta (za dojazd nikt nie płaci) a dojazd taki potrafi trwać np. 1,5h w jedną stronę (!!) po czym mam 90min zajęć i wracam 1,5 do domu.
3. Czasem mam jednego klienta rano a drugiego wieczorem - totalnie rozwalony dzień.
4. Umowa oczywiście o dzieło - płacą mi za lekcję która się odbyła - jak klient odwoła 10 minut przed, kiedy jestem już w budynku - nikt mi nie płaci. Żadnego chorobowego, nic. Wakacje (w szkołach językowych 3 miesiące, lipiec-wrzesień) oczywiście nie ma chętnych na kursy (kursy wakacyjne to przeważnie pobożne marzenie właściciela firmy, czasem ruszy jeden) -> 3 miesiące nie zarabiam w ogóle.
5. Zarabiam na rękę 500 do 1000zł (pierwsza kwota to jakieś 90% miesięcy, pozostałe 10% to "wyższa barierka")
6. Wracam wykończona i słaba przez dojazdy (mało chętnych na kursy w siedzibie szkoły, skoro lektor może dojechać) mimo, że faktycznie przepracowałam w danym dniu 2x 60min i za tyle mam zapłacone.
7. Jak jednego klienta mam od 8.00 do 9.00 a drugiego od 13.00 do 14.00 to nie opłaca mi się wracać do domu (odległości, klienci nie są z jednej firmy) więc się snuję jak żul po supermarketach w zimie ;-)

Kilka firm, w każdej mój "zawód" wyglądał tak samo, czyli jak wyżej.

Mam dosyć, musiałam to z siebie wyrzucić... Doszło do tego, że każda - nawet najgorsza - praca na etacie za te "minimum" czyli 1200 w JEDNYM miejscu cały roboczy dzień stało się marzeniem o którego spełnienie się modlę...

Ktoś pomoże mi spojrzeć z boku na moją sytuację, proszę??
A może jakaś inna lektorka mi trzeźwo doradzi co robię źle w moim życiu zawodowym??
Little_brunette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-08, 23:39   #2
joanna187
Raczkowanie
 
Avatar joanna187
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 198
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Sama zacznij, udzielać korepetycji lub kursów na własną rękę, jak chodzi o reklamę to nie jest trudno jeśli żyjesz w mniejszym mieście to 10 /tydzien osób jesteś wstanie sobie załatwić jeśli chodzi o popularne języki to nawet więcej jeśli wliczymy sobotę. Ale wiadomo zawsze to praca nie pewna, jeśli uczysz języka angielskiego lub niemieckiego to naprawdę nie masz co się martwić.
__________________
Mój blog o pracy: http://www.ofertypracyza-granica.blogspot.com

Chcesz założyć bloga?
Zobacz jak to zrobić --> Kliknij

Pora na dietę zobacz listę koktajli
joanna187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-09, 05:39   #3
kobieta oszczedna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 115
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Gdybyś zdecydowała się na własną rękę udzielać korepetycji z dojazdem, to wcale nie wyglądałoby to dużo inaczej. Może o tyle, że mogłabyś sobie znaleźć tylu klientów, ile Ci pasuje. I na własną rękę mogłabyś cośtam sobie dopasować, jeśli chodzi o godziny, dni i przemieszczanie się, że np. danego dnia działasz sobie w tej dzielnicy. Ale i tak nie ma nigdy tak, że drugiej stronie wszystko pasuje.

Poza tym, bez DG nie chroniłaby Cię umowa i nagminnie po tej 1,5 h dojazdu, 5 minut przed zajęciami słyszałabyś rzeczy w stylu 'proszę dziś nie przychodzić, bo córeczce się nie chce mieć zajęć'.

No chyba, że faktycznie DG, umowy i bawisz się sama na swoich zasadach
kobieta oszczedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-09, 09:37   #4
Little_brunette
Przyczajenie
 
Avatar Little_brunette
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Dziękuję za odzew

Co do korepetycji, to wiem, że jest to bardzo dobry sposób żeby sobie dorobić, ale właśnie - dorobić. Bez DG się boję, z DG - wątpię czy znajdę uczniów żeby zarobić na ZUS. Mieszkam w dużym mieście, 60min korepetycji to 25-30zł (u mgr, bo zatrudnionym w szkołach nauczycielom i tak się opłaca pracować za taką stawkę, w końcu sobie DORABIAJĄ). Więc nawet przy 10 uczniach - co jest trudne do opanowania przez dojazdy (dzieci zwykle chcą mieć korki pomiędzy 16-18, więc zmieścić nawet tych dwóch uczniów jak nie mieszkają obok siebie może nie być łatwo) 10x25= 250zł/tydz=1000zł na miesiąc. Ile z tego weźmie mi ZUS wszystkie wiemy

Poza tym z doświadczenia (tata udzielał korepetycji z matematyki) wiem, że jest tak jak mówi Kobieta Oszczędna - jedyne co zyskam, to fakt, że MOŻE uda mi się znaleść więcej klientów. Ale "górkę" zje mi ZUS, a przy braku legalnego zatrudnienia, hmmm, nie podoba mi się takie rozwiązanie, a już na pewno nie "na lata", "na całe życie" itp. Również zero bezpieczeństwa na wypadek choroby, zarobki tylko pomiędzy październikiem w czerwcem, odpada jeszcze grudzień (dziecku się nie chce, mama nie ma kasy ;-) ) czyli de facto praca 8 miesięcy w roku. I dalej deszcz nie deszcz, śnieg nie śnieg...
Może to głupio zabrzmi, ale tu o drobiazgi chodzi. W biurze (nawet nieszczęsny telemarketing na który tak się narzeka):
1. Jak Ci przemokną buty to zmieniasz na baletki które trzymasz w szafce, a przynajmniej możesz -> ja muszę prowadzić zajęcia u klienta z mokrymi nogami, przecież nie wejdę do kogoś do domu i nie zamknę się na 10min w łazience.
2. Jak pada deszcz to nosisz ze sobą w torebce składany parasol. (ja wychodzę z domu i mam w "torebce" minimum 6 ksiązek - 2 uczniów x podręcznik/ćwiczenia/książka dla nauczyciela - więc notorycznie nie noszę takich rzeczy jak chociażby ten głupi parasol bo nie chcę dźwigać więcej... (nie mogę nosić plecaka, firmy jednak wymagają minimalnej "iluzji dress code'u" :P)
3. Jak przyjdziesz zimą do pracy to możesz zaprzyć sobie kawę żeby się rozgrzać i dobudzić.

Błędne koło głupot... I do tego wszyscy mi powtarzają "nie idź do biura na jakieś kiepskie stanowisko za pensję minimalną". A ja nie wiem sama... Wiem, że wychodzę przez moje posty na straszną marudę, ale po prostu nie umiem obiektywnie spojrzeć na moją sytuację a bliscy akurat też mi za bardzo nie doradzą...
Little_brunette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-09, 22:05   #5
Justine1989
Zakorzenienie
 
Avatar Justine1989
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Bel Air ;)
Wiadomości: 3 579
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

a nie myślałaś o pracy w szkole? od podstawówki do średniej
Justine1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-10, 14:45   #6
Katrinaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z laptopa
Wiadomości: 130
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Hej! Ja mam podobnie, od wielu lat udzielam korepetycji, od 2 lat pracuje w szkole jezykowej na umowe o dzieło, szukam pracy (niekoniecznie jako lektor bo wiem jakie wady ma taka praca, poza tym skonczylam jeszcze inny kierunek, majac nadzieje ze bedzie łatwiej).
A nie myślałaś żeby szukać pracy np tej biurowej(nie zawsze płacą minimum) a np popołudniami dorabiać udzielając korków albo właśnie w szkole językowej? Ja mam taki plan, zalezy mi bardziej na umowie o prace niż na pracy w zawodzie, a w szkole publicznej nie moge (nie mam uprawnien) i nie chce pracować... A ty jak myślisz? Pozdrawiam serdecznie
P.S Z Wiele firm szuka osób z biegłą znajomością j.angielskiego
Katrinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-11, 10:14   #7
Little_brunette
Przyczajenie
 
Avatar Little_brunette
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Jeśli chodzi o pracę w państwowej szkole, to obawiam się że w mojej okolicy etaty są poobstawiane przeglądam czasem stronkę kuratorium ale kiedyś zadzwoniłam do sekretariatu w dniu w którym ukazało się ogłoszenie, że chciałabym następnego dnia przyjechać z CV, to usłyszałam, że od rana dostali tyle CV że teraz już będą wybierać...

Pracy biurowej szukam i to jest moja ostatnia nadzieja że coś znajdę ;-) niestety chociaż spamują CV wszystkie ogłaszające się firmy :P to zapraszają mnie głównie na rozmowy na te mniej atrakcyjne stanowiska (typu praca zmianowa - brak możliwości dorobienia, za minimum właśnie). Chociaż jak nie znajdę nic lepszego to od września wezmę taką ofertę, i będę liczyła na jakiś rozwój zawodowy i awans w firmie w kórej zacznę od 0 ;-)

Nie rozumiem skąd jest tylu chętnych na bycie lektorem... Przecież to jest praca dla studentki, dla której jest fajnie pracować 4 godziny tygododniowo (90min) i zarobić 400zł. Tylko, że po studiach dalej się zarabia te 400, ok pracuje się mało, ale i tak minusy przewyższają plusy... Chętnych ostrzegam.
Little_brunette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-11, 10:40   #8
Katrinaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z laptopa
Wiadomości: 130
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Całkowicie się z Tobą zgadzam.Ja też tego nie rozumiem. Każdy myśli że jak się skończy filologię angielską to świat stoi otworem i zarabia się kokosy, a rzeczywistość jest niestety inna. Będąc studentką cieszyłam się ile kasy mogę wynieść z korków, z zawodu lektora a teraz..? Moje koleżanki pracują w urzędach, są na stażach a ja narzekam przy nich a one tego nie rozumieją, mówią:,,Kaśka przecież ty masz prace." Heh
Jesteśmy w tej samej sytuacji i zrobię tak samo jak ty. Miejmy nadzieję że wszystko się ułoży, bo w końcu musi prawda?
Katrinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-11, 17:41   #9
nuva88
Przyczajenie
 
Avatar nuva88
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 28
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Jak chodzi o angielski teraz zna go każdy. Warto mieć jeszcze jakieś języki oprócz tego. Ja sama jestem po filologii (francuski z włoskim) plus bardzo dobrze znam angielski. Proponowano mi lektora, ale więcej zarabiałam na czwartym i piątym roku na korkach. A co z tłumaczeniami ? Przecież mozesz wiele rzeczy tłumaczyć.
Nie myślałaś też o handlu zagranicznym ? Ja mam własnie taki profil pracy i powiem Ci, osoba z jezykiem dobrze sobie radzi ,ale musi sie poduczyć słownictwa i ogólnych reguł handlu.
nuva88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-11, 18:47   #10
Little_brunette
Przyczajenie
 
Avatar Little_brunette
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Bardzo myślę o handlu zagranicznym Doradziłabyś mi Nuva? firm o jakim profilu szukać, jakie potencjalne nazwy stanowiska wpisywać w wyszukiwarkach ofert pracy (taak, zielona jestem i nawet tego nie wiem)? Dokształcać się samej, czy studia podyplomowe?
Little_brunette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-12, 14:54   #11
poziomkalol
Raczkowanie
 
Avatar poziomkalol
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Krynica/Strasbourg
Wiadomości: 267
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Cytat:
Napisane przez nuva88 Pokaż wiadomość
Jak chodzi o angielski teraz zna go każdy. Warto mieć jeszcze jakieś języki oprócz tego. Ja sama jestem po filologii (francuski z włoskim) plus bardzo dobrze znam angielski. Proponowano mi lektora, ale więcej zarabiałam na czwartym i piątym roku na korkach. A co z tłumaczeniami ? Przecież mozesz wiele rzeczy tłumaczyć.
Nie myślałaś też o handlu zagranicznym ? Ja mam własnie taki profil pracy i powiem Ci, osoba z jezykiem dobrze sobie radzi ,ale musi sie poduczyć słownictwa i ogólnych reguł handlu.
Ostrzegam z własnego doświadczenia, że z tłumaczeniami jest podobnie słabo
Moje koleżanki z filologii pracują w outsourcingu - w dużych miastach są molochy biurowe zagraniczne, które zatrudniają młodych Polaków do prostej księgowości w językach obcych na etat z przyuczeniem. Np. Cap Gemini, IBM, Shell itp. Zarobki oscylują wokół "2 tysiące do ręki".
poziomkalol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-12, 15:49   #12
Katrinaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z laptopa
Wiadomości: 130
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

dziewczyny a tak się zastanawiam. Studiowałam zaocznie i żeby mieć uprawnienia nauczycielskie trzeba bylo robić tak jakby 2i kierunek (CEN) i za to płacic (dzienni mieli to obowiazkowe i za darmo). Ja niestety nie zrobiłam tych uprawnien, bo wtedy twierdzilam ze mi to nie bedzie potrzebne i n-lem nie zostane. A jednak wyszło tak że pracowałam jako lektorka. A tak sie zastanawiam czy mogłabym jakoś teraz zrobić te uprawnienia? w jai sposób mozna je zdobyc? Czy te praktyki w szkolach musialabym robic skoro mam praktyke 2 letnia w prywatnej szkole? czy bylabym zwolniona? Pytam z ciekawosci i czysto hipotetycznie
Katrinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-12, 15:54   #13
poziomkalol
Raczkowanie
 
Avatar poziomkalol
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Krynica/Strasbourg
Wiadomości: 267
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Cytat:
Napisane przez Katrinaa Pokaż wiadomość
dziewczyny a tak się zastanawiam. Studiowałam zaocznie i żeby mieć uprawnienia nauczycielskie trzeba bylo robić tak jakby 2i kierunek (CEN) i za to płacic (dzienni mieli to obowiazkowe i za darmo). Ja niestety nie zrobiłam tych uprawnien, bo wtedy twierdzilam ze mi to nie bedzie potrzebne i n-lem nie zostane. A jednak wyszło tak że pracowałam jako lektorka. A tak sie zastanawiam czy mogłabym jakoś teraz zrobić te uprawnienia? w jai sposób mozna je zdobyc? Czy te praktyki w szkolach musialabym robic skoro mam praktyke 2 letnia w prywatnej szkole? czy bylabym zwolniona? Pytam z ciekawosci i czysto hipotetycznie
Najlepiej zapytać bezpośrednio na którejś z uczelni pedagogicznych, które prowadzą kursy pedagogiczne dla językowców. Prawdopodobnie mogłabyś mieć zaliczone praktyki lub ich część, jeśli masz udokumentowaną pracę w nauczaniu, ale ostateczna decyzja zależy od opiekuna praktyk z ramienia uczelni.
poziomkalol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-12, 16:00   #14
Katrinaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z laptopa
Wiadomości: 130
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

udokumentowana prace w nauczaniu czyli sama umowa wystarczy? czy to o cos innego chodzi?
dzieki za szybka odp
Katrinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-12, 18:49   #15
CopiCO
Raczkowanie
 
Avatar CopiCO
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: kiedyś to będzie Londyn! :D
Wiadomości: 67
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Z mojej perspektywy powiedziałabym Ci, że powinnaś się cieszyć, że w ogóle masz pracę. Ale jeśli dojazdy zajmują Ci tyle czasu, to faktycznie przesada i jest to mało opłacalne ;/ Zwracają Ci się w ogóle te dojazdy? Ja zrobiłam mgr w 2012. Na mgr wybrałam już studia zaoczne, bo stwierdziłam, że z licencjatem spokojnie znajdę pracę i wszystko się super ułoży, będę mieć doświadczenie i spokojnie skończę studia. Guzik. Jadę na samych korkach i tak, jak już ktoś wspomniał, to jest praca od października (bo we wrześniu mało kto się zgłasza) do czerwca (albo i nie, bo już mało co robią). Od tego trzeba odjąć WSZYSTKIE święta, rekolekcje, ferie, choroby dzieci, swoje choroby i dziecięce "nie chce mi się" ;/ W swoim mieście rozesłałam mnóstwo CV, później zaczęłam je roznosić osobiście, bo pomyślałam sobie, że będzie to miało jakieś znaczenie, że bardziej mi zależy. Znowu guzik! Podstawówka, gimnazjum, liceum. Nigdzie nie ma pracy. Więc zaczęłam chodzić po szkołach językowych typu empik. A tam Panie szorstko mnie witały, mówiąc, że niepotrzebnie się fatygowałam, bo nie ma miejsc i rzucały z impetem na biurko ogromne segregatory z CV ;] Następny guzik! Ale nie poddałam się Zaczęłam roznosić CV do biur tłumaczeń mimo, że z zawodu jestem nauczycielem. Z grzeczności przyjmowali moje CV, które jestem pewna, po moim wyjściu lądowały w koszu. Obecnie jestem na skraju załamani. Nie narzekam, zawsze są te korki, ale to nie jest stała praca. Poza tym konkurencja jest ogromna, bo takich jak ja jest na pęczki. Kto słyszał, żeby mgr filologii brał 25/30 zł albo mniej? Ja chodząc na korki tyle lat do tyłu płaciłam 50 zł! Ale nie ma wyjścia, nie można brać więcej, bo znajdą 10 innych osób za mniejszą stawkę. Ehh czuję, że jeśli kolejny rok będę siedzieć na bezrobociu to wpadnę w depresję i zdziczeję już do końca

Edytowane przez CopiCO
Czas edycji: 2013-08-12 o 18:51
CopiCO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-12, 19:42   #16
Little_brunette
Przyczajenie
 
Avatar Little_brunette
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Szybka odpowiedź co do praktyk pedagogicznych - u mnie na uczelni trzeba było robić praktyki w szkole państwowej - doświadczenie w prywatnej się nie liczyło. Miałam na studiach koleżanki, które uczyły w prywatnych szkołach językowych od pierwszego roku (!!) a mimo to na tym 4 roku 2 tygodnie do podstawóweczki trzeba było odpękać. Bo oni wychodzą z założenia, że praca w szkole prywatnej a państwowej to niebo a ziemia - i faktycznie, pod względem samej jakości pracy na lekcji to jest niebo a ziemia

CopiCo no to ja mam właśnie podobnie jak Ty. Owszem, byłam "zatrudniona" na śmieciucha o dzieło, i wychodziłam na tym tak samo jak Ty na korkach (23zł na rękę w szkole językowej to normalka za 60min), za dojazd NIKT Ci nie zwraca. Przy 10 osobach dojazdy zajmują Ci tyle, że wracasz do domu i zdychasz na kanapie, dzień rozwalony bo zazwyczaj wcisną Ci zajęcia w firmie (NIE są płatne więcej, pozbawiam Cię złudzeń ) od 7.00-8.00 (przecież w firmie muszą mieć zajęcia z języka przed pracą) i jednego prywatnego od 18.00-19.00, teoretycznie możesz myśleć że 23złx60minx10uczniów = 230zł/tydz = 920zł na miesiąc ale to tylko piękna teoria, odwołania są nagminne, często bezpośrednio przed lekcją kiedy zdążyłaś już dojechać (w drzwiach się dowiadujesz że masz spadać ;-) oczywiście miłym tonem i z usmiechem, ale wciąż spadać ) i wychodzisz 500-600zł na miesiąc. Nie pchaj się w to. Może to co napisałam zabrzmiało agresywnie ale ze szczerego serca i doświadczenia - UCIEKAJ. Chociażby do "głupiego" call center - będziesz dobra, po roku - dwóch awansujesz i będziesz zarabiać jak człowiek...
A jak się uda to właśnie korpo outsourcingowe - z tym, że ja próbuję w takich, ale na moje cv nikt nie odpowiada.
Little_brunette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-13, 07:20   #17
nuva88
Przyczajenie
 
Avatar nuva88
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 28
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Cytat:
Napisane przez Little_brunette Pokaż wiadomość
Bardzo myślę o handlu zagranicznym Doradziłabyś mi Nuva? firm o jakim profilu szukać, jakie potencjalne nazwy stanowiska wpisywać w wyszukiwarkach ofert pracy (taak, zielona jestem i nawet tego nie wiem)? Dokształcać się samej, czy studia podyplomowe?
Oto przydatne linki do specjalisty ds sprzedaży/eksportu
http://www.pracuj.pl/praca/specjalis...%20eksportu;kw
Możesz też zatrudnić się w dziale zakupów i zamiast w eksporcie robić w imporcie i kupować z rynków zagranicznych. Dobrze by było ,żebyś miała jeszcze jakiś dodatkowy język. Co do podyplomowych moim zdaniem nie jest to konieczne, ludzie z którymi pracuję żaden nie ma skończonego handlu zagranicznego. Na goldelinie jest dużo grup o imporcie/eksporcie, znajdziesz też dużo rzeczy na chomiku. Każda branża cechuję się czymś innym więc moim zdaniem lepiej nabyć doświadczenie w praktyce, inaczej importujesz glazurę a inaczej produkty chemiczne.
nuva88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-13, 09:36   #18
joanna187
Raczkowanie
 
Avatar joanna187
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 198
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

1. Masz tysiące portali z korepetycjami, http://www.e-korepetycje.net/ inne jest ich masa przykładowo moja koleżanka w Swarzędzu miasto gdzie jest zaledwie 31 ooo mieszkańców, bez auta, chodziła pieszo lub komunikacja bez problemu zarobiła 1200-1500 zł, dużo musiała odmawiać ponieważ już nie które się pokrywały godziny. Dodaj ogłoszenia na 10-15 portalach i na kilku wyróżnik smsem, a i cenę musisz zawsze najniższa jak nałapiesz stałych to możesz nowym podwyższyć, a starym uczniom stara cena. Zrób stronkę internetową z informacjami, ulotek rozwieszać nie polecam ponieważ możesz mandat dostać za zaśmiecanie. Ludzie j. angielskiego bardzo chętnie się uczą. Jak chodzi o Zus to na początku sobie odpuść płacenie, przez kilka miesięcy dopiero jak staniesz na nogi zarejestruj działalność, i wtedy płać.

Jeśli chodzi o dojazdy:
Możemy tak zrobić aby sami do nas przyjeżdżali, robimy cenę z dojazdem znacznie wyższa niż bez przypuśćmy 45zł z dojazdem a 25zł kiedy przyjeżdża do nas. Wtedy masz dosłownie 25zł na czysto minus ksero -2zł. czyli 23zł. Jak chodzi o dojazdy to możesz ustalić kilometrówkę tak abyś nie musiała dojeżdżać 150km za 45zł.

Dodam że prócz tego możesz robić:
-korepetycje dla uczniów,
-kursy np. przygotowawcze do pracy,
-copywriter na strony internetowe,
- pisanie prac,
-tłumaczenie CV i LM,

2. Jak chodzi o Call Center to robota chora, przeważnie wciskasz a o awansie możesz zapomnieć po przeważnie należy się wykazać ilością umów czy też sprzedażą, a kierownik to były osoby znajomy znajomego. Więc zacznij sama i nie licz na nikogo że ktoś Ci da.

1. Propozycja znacznie lepsza.
__________________
Mój blog o pracy: http://www.ofertypracyza-granica.blogspot.com

Chcesz założyć bloga?
Zobacz jak to zrobić --> Kliknij

Pora na dietę zobacz listę koktajli

Edytowane przez joanna187
Czas edycji: 2013-08-13 o 10:07
joanna187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-14, 00:21   #19
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Zacznij sie oglaszac, ze kompetentnie tlumaczysz CV i listy motywacyjne dla osob wyjezdzajacych do Anglii. Bardzo wielu chetnych.
Radze sie zarejestrowac z kilku agencjach tlumaczeniowych w Anglii: jesli to sa tlumaczenia dokumentow, jesli masz uprawnienia do pracy w Anglii mozesz to robic na komputerze w Polsce: tutaj tlumacze sa bardzo potrzebni w bardzo wielu branzach (ja przez jakis czas tak zarabialam, rekrutacja trwa az 2 miesiace od rozpoczecia, ale sie oplaca: placa to okolo 85 zl na godzine). Jesli to tlumaczenia pisemne, ponownie, nie ma znaczenia skad to robisz.
Male miejscowosci: ponownie, w malych miejscowosciach w Polsce o anglistow paradoksalnie trudno i najczesciej sa hojniej wynagradzani niz w wielkich miastach, gdzie ich pelno.
Zbuduj wlasny program szybkiej nauki podstaw angielskiego dla osob szukajacych pracy za granica.
Poszukaj osob (wystarcza fora internetowe) studiujacych na uczelniach angielskich i zaoferuj jezykowa korekte esejow akademickich i tym podobnych: ponownie, robi sie to mailowo, stawki sa o wieeeeele wieksze. Korekta lub tlumaczenie 1000 slow to okolo 60 funtow - powiedzmy 300 zl (powiedzmy). Taka korekte sie robi w jakies 2 godziny, zalezy jak szybko pracujesz.
Ja sie tym zajmowalam przez chwile i w sezonie musialam sie opedzac od chetnych.
Ot, kilka pomyslow.
Jesli znasz angielski i masz prawo pracowac gdziekowliek w EU, to w tym zawodzie szczegolnie trzeba myslec globalnie

Edytowane przez Suzanne
Czas edycji: 2013-08-15 o 17:08
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-14, 17:50   #20
Heledore
Zakorzenienie
 
Avatar Heledore
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Autorko, nie wiem czego oczekujesz po tym wątku. Mit szkół językowych i bajecznej przyszłości po anglistyce przecież już dawno upadł Tak, szkoły językowe są dobre dla studentek ale uwaga! kończąc studia ma się tylko doświadczenie w nauczaniu. W szkołach nie ma etatów - przecież od lat trąbią w tv o zwolnieniach, niżu demograficznym i zamykaniu szkół. Szukanie "normalnej" pracy mając tylko takie doświadczenie może być trudne. Przecież wszyscy wiemy jaka jest opinia o nauczycielach i osobach pchających się do tego zawodu - lenie, nieroby, nieudacznicy, nie znają prawdziwej pracy. Każdy kto zakosztował tego zawodu wie że nie ma w tym za grosz prawdy ale zdecydowana większość ludzi myśli stereotypami. To już lepiej iść do call center i mieć doświadczenie w obsłudze klienta.

W firmach szukają ludzi z biegłym angielskim. Tak. Ale sam angielski to za mało. Nalezy mieć angielski + informatyka/księgowość/handel międzynarodowy/stopień inżyniera. Z samym ang można być co najwyżej recepcjonistką i to pod warunkiem ze nie znajdzie się ktoś komu przeszkadza że masz aż mgr. Tak, spotkałam się wielokrotnie ze zdaniem "Mgr filologii tutaj... przecież pani mi zaraz ucieknie do szkoły/lepszej pracy" (ta, ciekawe gdzie jest to "lepsze" stanowisko gdzie tak mnie zechcą ) lub "z takim wykształceniem to prosze w szkole szukać a nie w biurach". Działy eksportu/sprzedaży zagranicznej to dobra droga ale miej świadomość że PL nie robi oszałamiających biznesów z anglią znam dziesiątki osób pracujących na tym stanowisku i osoby te znają rosyjski/ukraiński/niemiecki, a angielski jest jako dodatek, w przypadku współpracy z krajami jak holandia,belgia

Tłumaczenia to taki sam kawałek chleba jak szkoły językowe. Wyciągam połowę płacy minimalnej miesięcznie. Firmy tłumaczą sobie same, dokumenty mogą być tłumaczone tylko przez przysięgłych. Jak myślisz co zostaje dla tłumaczy zwykłych? Czasem jakiś artykuł dla studenta politechniki (rzadko - dziś każdy sam potrafi czytać po ang lub ma znajomego który za piwo zrobi tłumaczenie), czasem jakieś papiery do badań na uniwerku - ale tez rzadko, bo jeśli uniwerek ma wydział językowy to zrobią za friko na miejscu.

Nie wiem jak jest z tłumaczeniami w Anglii. Być może Suzanne dobrze razi. Zresztą przy przeliczniku funta, nawet za kilka stron wychodzi niezła stawka więc warto spróbować.

Obalam mit małych miejscowości. Mieszkam w miasteczku o populacji około 15 tys (z przysiółkami! ) W każdej klatce w każdym bloku jest przynajmniej jeden anglista A ludzie zarabiają tu mniej niż w dużych miastach. 20-25zł za 60 min to maksimum jakie można wziąć.
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"


Edytowane przez Heledore
Czas edycji: 2013-08-14 o 17:52
Heledore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-14, 22:50   #21
Little_brunette
Przyczajenie
 
Avatar Little_brunette
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Jeśli chodzi o to czego oczekuję od wątku, to powiem szczerze: chłonę pomysły i dobre rady. Może to głupie i dziecinne, może czytając to myślicie "nikt Ci kariery nie zaplanuje dziecko" - ok. Ale może ktoś się zlituje, doradzi, podsunie dobry kierunek dokształcania się. Ja wiem, że teraz modne jest mówienie "nikt za Ciebie" - ale ja przecież nie oczekuję że ktoś za mnie zrobi podyplomówkę czy porozsyła CV a większość osób których znam planuje/planowało życie zawodowe korzystając z bogactwa rad i doświadczeń osób bliskich. Powiedzmy, że mam taką a nie inną sytuację i do bliskich nie mogę pójść z takim pytaniem, więc czym jest ten wątek?

Namiastką kawy z mamą...

Dziękuję za każde "spróbuj tego" i "spróbuj tamtego". Za każde obiektywne spojrzenie z boku na mój problem, wszystkie Wasze rady czytam, analizuję i cały czas zastanawiam się - co dalej.
Little_brunette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-14, 23:43   #22
Heledore
Zakorzenienie
 
Avatar Heledore
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

to dorzucę jeszcze spedycję międzynarodową. Męski światek - tiry, ciężki transport, język techniczny. Jednak wystarczy że ogarniesz ustawę o ruchu drogowym i prawo pracy dotyczące kierowców. Reszty nauczą cię w firmie. Podyplomówka niepotrzebna.

Ok, ja i parę innych osób skończyliśmy filologię ponad 2 lata temu , zrobię dla ciebie mały przegląd karier stan na chwilę obecną bo to się dość szybko zmienia:
- 6 osob nadal pracuje w szkołach językowych i policealnych jako lektorzy na dokładnie takich warunkach jak ty teraz. Szukają czegoś innego ale nie są w stanie nic znaleźć. Tylko 1 ma normalne warunki i odprowadzane składki.
- 5 pracuje w szkole (rodzice są dyrektorami lub zastępcami, w każdym przypadku miejsce przez lata było trzymane dla córki - zatrudniano co roku stażystę i nie przedłużano umowy aż córa skończy studia i będzie mogla wskoczyć na miejsce. W jednym przypadku podziękowano wieloletniej pracownicy )
- 1 została recepcjonistką w firmie
- 2 osoby usiłują zostać tłumaczami na czym wychodzą gorzej niż na byciu lektorem
- 1 jest recepcjonistką w hotelu
- 1 specjalista ds kontaktów międzynarodowych (tata kierownik załatwił )
- 1 anglojęzyczne call center
- 1 celnik
- 1 prowadzi rodzinny pensjonat
- 1 w doradztwie biznesowym jako przedstawiciel czy coś takiego
- 11 osób za granicą (3 włochy[utrzymywane przez faceta], 1 norwegia[jak poprzednio], 1 hiszpania[lektorka angielskiego], reszta uk [pracują jako grafik, fakturzystka w tesco, kelnerowanie, recepcja, niańki] )
- 6 mam na pełen etat mających w nosie bezowocne poszukiwanie zadowalającej je pracy
- 4 pracują ale nie wiem gdzie w tej chwili
- 4 długotrwale nie pracują

Tak naprawdę na 49 wymienionych osób około 12 ma stałą pracę z czego 7 załatwione przez rodzinę . Reszta buja się z miejsca na miejsce.

Szczerze, to aż do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego jak żałośnie to wygląda.
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"


Edytowane przez Heledore
Czas edycji: 2013-08-14 o 23:44
Heledore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-15, 15:45   #23
Little_brunette
Przyczajenie
 
Avatar Little_brunette
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Wygląda żałośnie. U mnie ze wszystkich osób z roku które znam na tyle, żeby wiedzieć co robią w życiu (cała moja grupa 15 osób + jakieś kolejne 15 bliższych znajomych z innych grup) nikt nie ma etatu. Skończyliśmy studia 3 lata temu (tu wliczam tych którzy poprzestali na licencjacie lub mgr robili zaocznie, będąc aktywnymi na rynku zawodowym) lub rok temu (to ci co dziennie mgr). I owszem, stan "karier" u nas też się szybko zmienia, ale ani jednej która mogłaby zainspirować, bo "zmienia się" tzn. uczyła w przedszkolu (jako lektor, czyli w sumie to samo co w firmach tylko gorzej, bo godzina lekcyjna to 30min) a teraz zmywa w UK :/
Ja szukam wszędzie pracy biurowej, ale do fajniejszej niż call center nie zapraszają mnie nawet na rozmowy (CV mam dobre - w sensie profesjonalne, zredagowane powiedzmy przez zawodowca).

I najsensowniejszym wyjściem w tej chwili wydaje mi się call center właśnie, żeby po jakimś roku mieć szansę przeskoczyć do czegoś oczko wyżej niż call center ;-) czyli jakiś helpdesk/infolinia przychodząca a docelowo starać się po prostu solidnie pracować i mieć nadzieję na awans w strukturach korpo. Tylko, że wszyscy wszędzie call center odradzają więc trochę się boję takiego kroku.

Chociaż trafiłam kiedyś na filmik na youtube o wadach i zaletach pracy w cc i laska która pracowała przez miesiąc (w sensie podstawiona dziennikarka) powiedziała "patrząc na zimę za oknem widzę jeden duży plus - praca w ciepłym suchym miejscu". Dla mnie, przyzwyczajonej do marznięcia przez całą zimę na przystankach między klientami i zastanawiania się jak spędzić godzinę w Żabce :P (bo np. taką mam przerwę między klientami, a do domu nie zdążę wrócić) - to JEST plus.
Little_brunette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-15, 16:31   #24
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Przykladowa sciezka kariery:
Zatrudnienie sie w jednej z agencji tlumaczen w UK, tlumaczenie dla tutejszej sluzby zdrowia: okolo dwukrotnie wyzej platne niz jakakolwiek praca godzinowa (nianki kelnerki recepcjonistki itd.) Po ok. roku postaranie sie o prace w charakterze medical recruiter. Tu sa opisy i linki: http://www.google.co.uk/search?clien...OOis4ATjn4HADw
5 dni w tygodniu biuro, pensja na poczatek (3 do 6 miesiecy) to ok. 1200 funtow miesiecznie plus bonusy za pomyslnie przeprowadzona rekrutacje kandydata. Kariera, osoby ktore wspinaja sie wyzej i sa w tym zawodzie dobre zarabiaja nawet ok. GBP 100,000 rocznie - to wszystko jest do sprawdzenia na necie.

Wiem bo po studiach wlasnie zatrudnilam sie jako tlumacz freelancer w Londynie, po jakims czasie zostalam zrekrutowana do branzy medyczno-headhunterskiej wlasnie, ale biuro i dress code 5 dni w tygodniu to nie dla mnie.

Niemniej to nie legenda miejska, to rzeczywiscie jedna ze sciezek kariery nie tak trudnych do osiagniecia. Trzeba sie w tej branzy stosunkowo duzo nauczyc o brytyjskim i miedzynarodowym prawie pracy, medycynie i trzeba lubic papier (stosy) i poznawanie nowych ludzi; Bardzo duzo czasu spedzasz na telefonie i rozmowach kwalifikacyjnych ktore to ty przeprowadzasz
Taka ironia losu dla dzisiejszych bezrobotnych.

Edytowane przez Suzanne
Czas edycji: 2013-08-15 o 16:42
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-15, 16:52   #25
Heledore
Zakorzenienie
 
Avatar Heledore
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Ja pracowałam w cc. To nie jest łatwy kawałek chleba. Moje cc było w porządku, nie mieliśmy mega gestapowskiej kontroli - może dlatego że to było cc brytyjskie i 6lat temu. To był ostatni czas kiedy biegła znajomość języka coś jeszcze znaczyła. Zaraz potem pojawili się pierwsi absolwenci kolegiów (tworzonych bezmyślnie nawet na wsiach) i rynek błyskawicznie wypluł filologów. Zarabiałam tam nieźle bo 12 zł na godzinę ( w tamtym czasie to było naprawdę sporo! ) plus prowizja od każdego zadanego pytania w ankiecie. Samej prowizji wychodziło średnio 100zł dziennie. Ale to stare dzieje. Nie jest to łatwa praca bo nawijasz naprawdę non stop. Między rozmowami masz 3-4 sekundy na odsapnięcie. To bardzo mało. Klienci często są wulgarni lub agresywni, a tobie nie wolno zareagować ani nawet rozłączyć połączenia kiedy ci ubliżają lub biorą cię za sekstelefon. Myślę, ze średnio trafia się jeden nerwus i jeden lowelas na godzinę Z rzadka trafiają się też "detektywi" którzy przeciągają rozmowę zadając pytania skąd dzwonisz, a czy na pewno z np. londynu, a skoro tak to jaka jest pogoda czasem specjalnie bełkotali żeby dopiec "idź się najpierw naucz angielskiego pakistańczyku " Przerwa była u nas raz na 1,5 godziny (10 min) ale zazwyczaj jest co 2 godziny. Oczywiście wszyscy na raz, więc kolejka do wc i mikrofali była ogromna. Zazwyczaj w cc jeśli spóźnisz się z przerwy to nie płacą ci za 1 godzinę pracy. U nas tak nie było, bo wtedy jeszcze było nas dość trudno zastąpić

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Suzanne widać że dobrze znasz temat twoje rady tutaj są bardzo cenne.
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"


Edytowane przez Heledore
Czas edycji: 2013-08-15 o 19:08
Heledore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-15, 18:21   #26
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

No to korzystajcie, aplikujcie, ruszajcie na podboj
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-18, 14:49   #27
Pickos
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Cytat:
Napisane przez Suzanne Pokaż wiadomość
(...) Radze sie zarejestrowac z kilku agencjach tlumaczeniowych w Anglii: jesli to sa tlumaczenia dokumentow, jesli masz uprawnienia do pracy w Anglii mozesz to robic na komputerze w Polsce: tutaj tlumacze sa bardzo potrzebni w bardzo wielu branzach (ja przez jakis czas tak zarabialam, rekrutacja trwa az 2 miesiace od rozpoczecia, ale sie oplaca: placa to okolo 85 zl na godzine). Jesli to tlumaczenia pisemne, ponownie, nie ma znaczenia skad to robisz. (...)
Jesli znasz angielski i masz prawo pracowac gdziekowliek w EU, to w tym zawodzie szczegolnie trzeba myslec globalnie
Muszę przyznać, że ta opcja mnie zainteresowała. Co masz na myśli mówiąc "jeśli masz uprawnienia do pracy w Anglii"? Ja sama mieszkam obecnie w Niemczech i pracuję normalnie na umowę o pracę. Myślałam też o współpracy z jakimiś biurami tłumaczeń w UK. Niestety za bardzo nie wiem jak to ogarnąć ze strony formalnej. Jak w takim przypadku spisuje się umowę? Jak wygląda sprawa z podatkiem?

Też jestem anglistą z wykształcenia. W Polsce, jeszcze na studiach, pracowałam w szkole językowej (szkolenia dla firm) i trochę bawiłam się w korki (tylko przyjazd do mnie, zaczęłam od średniej stawki i stopniowo ją podwyższałam, co dziwne im więcej wołałam za godzinę tym miałam więcej chętnych - chyba myślą, że wyrabiasz jakieś cuda na kiju).

Potem 2 lata pracowałam w szkołach państwowych. W pierwszej na zastępstwo, w drugiej na roczną umowę. Zrezygnowałam z tego, bo nie odpowiadała mi atmosfera w pokoju nauczycielskim, nie chciałam próbować już trzeci raz. Jeśli mogę coś poradzić to polecam chodzić do szkół osobiście z wydrukowanym CV i listem motywacyjnym. Ja tak właśnie zrobiłam. Do szkół na których mi najbardziej zależało poszłam a do wszystkich innych wysłałam aplikację tradycyjną pocztą listem poleconym (podchodzę sceptycznie do aplikowania do państwowych szkół mailem) i to nie było 10-20 (w 20 to byłam sama) a chyba z 50. Zrobiłam to 2x i za każdym razem po kilka szkół oddzwoniło, mogłam sama wybrać, gdzie chcę iść. Już teraz dobrze nie pamiętam, ale zrobiłam to w kwietniu czy na początku maja, zanim rozpiszą arkusze.

Co jeszcze mogę podpowiedzieć to licea / szkoły policealne dla dorosłych typu Żak, Ap Edukacja, Cosinus etc. Może stawka nie jest tak wysoka jak w szkołach językowych, ale masz np 10 lekcji pod rząd, więc odpada problem z dojazdem. W rzeczywistości możesz puścić słuchaczy do domu szybciej, jeśli zrealizujesz przewidziany na dany dzień materiał (przynajmniej tak było w tej szkole, w której ja pracowałam). Aplikację też zaniosłam osobiście.

Edytowane przez Pickos
Czas edycji: 2013-08-18 o 15:04
Pickos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 12:49   #28
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Cytat:
Napisane przez joanna187 Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o dojazdy:
Możemy tak zrobić aby sami do nas przyjeżdżali, robimy cenę z dojazdem znacznie wyższa niż bez przypuśćmy 45zł z dojazdem a 25zł kiedy przyjeżdża do nas. Wtedy masz dosłownie 25zł na czysto minus ksero -2zł. czyli 23zł.
Zrób tak żeby to uczeń do Ciebie dojechał - cena.
Co do ogłoszeń w portalach to tak, ale raczej nie wyróżniając się najniższą cenę. Cena niech będzie strakcyjna, ale nie dawałabym najniższej bo wtedy mogą Ci się trafić śmieciowi uczniowie (typ roszczeniowy - najtaniej i na wczoraj). Raczej próbuj zbudować grupę we własnej dzielnicy tak żeby dojazd był krótki albo żeby go w ogóle nie było.

We wsiach często poszukują nauczycieli do szkół i dają niezłe warunki. Moja koleżanka dojeżdżała tak przez kilka lat. Mówię akurat o Podlasiu i o warmińsko - mazurskiego, może na Mazowszu być inaczej.
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-21, 12:39   #29
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Cytat:
Napisane przez Little_brunette Pokaż wiadomość
A może jakaś inna lektorka mi trzeźwo doradzi co robię źle w moim życiu zawodowym??
Masz za niskie stawki
Nie różnicujesz stawek z dojazdem - bez dojazdu.
Nie masz odpowiedniego zapisu w umowie, że jeżeli zajęcia są odwołane za późno (xx godzin przed), to klient płaci.
Szukasz klientów tylko przez szkoły językowe, a nie bezpośrednio.
Dajesz sobie "wcisnąć" zajęcia, które nijak Ci nie pasują do rozkładu dania. Nie mówisz "Sorry, tutaj nie dojeżdżam / to mi do grafiku nie pasuje".


Ja co prawda lektorowałam tylko na studiach i bez żalu rzuciłam, ale serio, wydaje mi się, że zarabiasz masakrycznie mało. Może to przez ZUS-y srusy, ale ja na umowach o dzieło dostawałam w sumie z różnych szkół językowych kilka razy więcej niż Ty. Do tego forsa z korków, której nie liczyłam, bo tak jakoś się rozchodziła

Najlepsze były oczywiście bloki zajęć - dwa albo trzy zajęcia pod rząd w jednym miesjcu. Parę razy zdarzyło się nawet, że firma dostosowała się do tego, co mnie pasowało (ale to dlatego, że mnie już znali i chcieli zatrzymać).

Po czterech latach tej zabawy chyba powinnaś już mieć jakąś bazę uczniów, która chce mieć zajęcia właśnie z Tobą? Jakieś zajęcia z polecenia? Tak się w końcu to wszystko kręci. Nie musisz chyba brać wszytskiego, co się nawinie.


Ale tak, koniec końców, to jest praca do studentki, która chce sobie dorobic tak, żeby pasowało do planu zajęć na uczelni...

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Cytat:
Napisane przez nuva88 Pokaż wiadomość
Jak chodzi o angielski teraz zna go każdy.
A kto ich uczy?
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-22, 18:46   #30
Katrinaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z laptopa
Wiadomości: 130
Dot.: Lektorki języka obcego. Pomóżcie...

Cranberry Juice a ty gdzie pracujesz, jęśli mogę spytac?
Katrinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:50.