Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY

[Dotty81]

Heh...kochaniutkie moje Skarbnice Wiedzy Akurat miałam nocną zmianę w pracy i przeczytałam WSZYSTKO!! tylko ze potem mi mózg parował... Proszę o opinię-bo nie mam już pojęcia w którą stronę pociągnąć pielęgnację tej mojej GUPIEJ cery(

Cera jak w wątku: mocno zanieczyszczona, pełna zaskórników, rozszerzonych porów, grudek, mieszana, tłusta w strefie T i ogólnie przesuszona.Czyli-koszmarek

Obecna pielęgnacja:
-rano: tonik dla cery wrażliwej różany Ziaji
- potem make-up [w lecie puder w kamieniu,zimą fluid]
- wieczorem: mycie żelem Dermedic Acne Expert, krem nawilżający
- 1-2 razy w tyg. maseczka-peeling z zieloną herbatą, Maseczka nawilżająca-dotleniająca Soraya
- raz na jakiś czas maseczka oczyszczająco normalizująca do cery mieszanej Dax

I teraz po przeczytaniu wszystkich Waszych sugestii mam na uwadze:
- krem Humektan
- krem Effaclar K
- tonik Pichtowy

Ale teraz: jeżeli chciałabym zacząć stosować Effaclar to muszę i filtry... [nienawidzę kremów pod makijaż nakładać!!] i wtedy jak: rano filtr, wieczorem Eff. a nawilżający kiedy...?
Gubię się w tym wszystkim(

Dodam, że nie jestem nastolatką-dobiegam 30-tki a moja cera niewiele lepsza:/ Poradźcie coś-PROSZĘ!!! Czy lekkie kwasy i filtr [fujj...jesli tak,to jaki?-dodam, że karnację mam ciemniejszą niż jaśniejszą], czy raczej bardziej standardowa pielęgnacja cery mieszanej, zanieczyszczonej i odwodnionej [jaka??].

HELP-jesteście moją deską ratunku, bo kosmetyczkę mam denną że szok://a widzę, że macie większą wiedzę, niż niejedna z nich)

[marea]

Po pierwsze delikatne oczyszczanie cery, lagodnymi zelami myjacymi, np Rossmann Baby Dream lub innymi bez Sodiium Laureth Sulfate, ten skladnik przyczynia sie do wysuszania skory, poszukaj watkow o demakijazu
Delikatne peelingi najlepiej enzymatyczne 2 razy w tyg zamiennie z mascezka z glinki zielonej, i maseczka z aspiryny (dziala jak produkt z kwasami i zostawia skore b gladka)-pisalam jak ja przyrzadzac w watku o ocenie pielegnacji dzis
Effaclar K na noc, co 2 gi dzien np, zamiennie z kremem nawilzajacym w druga noc, badz w nocki bez effaclarowe nie nakladaj niczego, zaleznie czy skora wymaga nawilzenia czy nie
Pozatym polece Ci naturalne produkty, ktore tu na Biochemii wioda prym
www.biochemiaurody.com

www.biolander.com

Z tej pierwszej szczegolnie godne polecania i zachwalane przez wszytskich to: peeling z bromelaina enzymatyczny; hydrolaty-do uzywania jako tonik, oczarowy jest b fajny; peeling do ciala cukrowy korzeny; olejek myjacy pomaranczowy

Z tej drugiej polece, mydlo czarne peelingujace, mydla alep, olej nigelle jako nawilzacz

Powodzenia

Napisane przez Dotty81

Heh...kochaniutkie moje Skarbnice Wiedzy Akurat miałam nocną zmianę w pracy i przeczytałam WSZYSTKO!! tylko ze potem mi mózg parował... Proszę o opinię-bo nie mam już pojęcia w którą stronę pociągnąć pielęgnację tej mojej GUPIEJ cery(

Cera jak w wątku: mocno zanieczyszczona, pełna zaskórników, rozszerzonych porów, grudek, mieszana, tłusta w strefie T i ogólnie przesuszona.Czyli-koszmarek

Obecna pielęgnacja:
-rano: tonik dla cery wrażliwej różany Ziaji
- potem make-up [w lecie puder w kamieniu,zimą fluid]
- wieczorem: mycie żelem Dermedic Acne Expert, krem nawilżający
- 1-2 razy w tyg. maseczka-peeling z zieloną herbatą, Maseczka nawilżająca-dotleniająca Soraya
- raz na jakiś czas maseczka oczyszczająco normalizująca do cery mieszanej Dax

I teraz po przeczytaniu wszystkich Waszych sugestii mam na uwadze:
- krem Humektan
- krem Effaclar K
- tonik Pichtowy

Ale teraz: jeżeli chciałabym zacząć stosować Effaclar to muszę i filtry... [nienawidzę kremów pod makijaż nakładać!!] i wtedy jak: rano filtr, wieczorem Eff. a nawilżający kiedy...?
Gubię się w tym wszystkim(

Dodam, że nie jestem nastolatką-dobiegam 30-tki a moja cera niewiele lepsza:/ Poradźcie coś-PROSZĘ!!! Czy lekkie kwasy i filtr [fujj...jesli tak,to jaki?-dodam, że karnację mam ciemniejszą niż jaśniejszą], czy raczej bardziej standardowa pielęgnacja cery mieszanej, zanieczyszczonej i odwodnionej [jaka??].

HELP-jesteście moją deską ratunku, bo kosmetyczkę mam denną że szok://a widzę, że macie większą wiedzę, niż niejedna z nich)

[cloche]

a ja jestem powoli zdezorientowana...
czy talk jest zły?
ogólnie może zapychać pory... podobno... jak to w końcu z tym jest? mój puder mineralny jednak słabo matuje, za dużo mica a za mało czegokolwiek, co by pochłaniało tłuszcz (do tego normalnie talk służy). dlatego póki co dalej będę trzymała się mojej glinki leczniczej (piach jako puder, ło matko, do czego mnie moja skóra zmusza... ) i cofam stwierdzenie, że pudrów mineralnych cała masa... większość jest mineralna tylko z nazwy...

ogólnie muszę powiedzieć, że przynajmniej tak "na oko" to moja skóra jest lepiej nawilżona ale to też efekt trzech tygodni bez klimatyzowanych pomieszczeń... ciekawe, jak się pielęgnacja (i ten mój piasek-puder) spisze w okresie "pracującym"

[anna1112]

I teraz po przeczytaniu wszystkich Waszych sugestii mam na uwadze:
- krem Humektan
- krem Effaclar K
- tonik Pichtowy

Ale teraz: jeżeli chciałabym zacząć stosować Effaclar to muszę i filtry... [nienawidzę kremów pod makijaż nakładać!!] i wtedy jak: rano filtr, wieczorem Eff. a nawilżający kiedy...?

Ja jesienią używałam Effaclaru K i krem nawilżający używałam ok 1.5 godziny po zastosowaniu Effaclaru K.

Dodam, że nie jestem nastolatką-dobiegam 30-tki a moja cera niewiele lepsza:/ Poradźcie coś-PROSZĘ!!! Czy lekkie kwasy i filtr [fujj...jesli tak,to jaki?-dodam, że karnację mam ciemniejszą niż jaśniejszą], Jak wspomniałam używałam Effaclaru K i on dla mnie był super to był mój 1 krem z kwasami i się sprawdzi. Co do filtru pamiętaj żeby był fotostabilny. Wejdz na wątki dotyczące filtrów to się wszystkiego dowiesz.

Ogółem czytaj i czytaj, a wszystkiego się dowiesz. Ja dzięki biochemi odkryłam kremy o których nie miałam pojęcia , że istniją. Które nadodatek pomagają.

[Dau]

ja bym odradzala stosowania kremow z kwasami w okresie letnim. chyba, ze faktycznie spedza sie 7 dni w tygodiu, w zamknietym pomieszczeniu w co nie bardzo chce mi sie wierzyc lepiej odczekac z takimi kuracjami , do jesieni

[Dotty81]

Dziękuję za porady Chyba faktycznie przymierzę się do Effaclaru, ale od wrzesnia gdzieś A czy może któraś z Was używała toniku przyrządzanego własnoręcznie z nafty i olejku pichtowego [opisanego w jednym z wątków] podobno pomagającego w walce z wągrami? Czy polecałybyście coś takiego do cery mieszanej, odwodnionej??

[Dau]

ja niestety nie. ale na same slowa: nafta stosowana w okolicach twarzy, splywa mi po plecach zimny pot ale moze sie myle

[cloche]

Napisane przez Dau

ja niestety nie. ale na same slowa: nafta stosowana w okolicach twarzy, splywa mi po plecach zimny pot ale moze sie myle

mam tak samo: ciarki normalnie z parafina precz od twarzy - przynajmniej u mnie, ale z tego co czytalam to i u wielu innych dziewczyn pryszcze gwarantowane! moze lepiej sam ten pichtowy wziac?

[berti]

Napisane przez Dotty81

Dziękuję za porady Chyba faktycznie przymierzę się do Effaclaru, ale od wrzesnia gdzieś A czy może któraś z Was używała toniku przyrządzanego własnoręcznie z nafty i olejku pichtowego [opisanego w jednym z wątków] podobno pomagającego w walce z wągrami? Czy polecałybyście coś takiego do cery mieszanej, odwodnionej??

Hej,
też mam cerę przetłuszczającą się i zarazem odwodnioną z zaskórnikami i niespodziankami (co ciekawe) głównie na policzkach. Jak do tej pory (po przeczytaniu całego wątku ) widzę że skórę głownie przesuszałam, a nie nawilżałam (o ja głupiaaaa) efekty już mam: dwie zmarchy poziome na czole i jedna od nosa do ust
Co do toniku nafta lub petroleum + olejek pichtowy to owszem raz spróbowałam i uważam, że do odwodnionej skóry jest absolutnie nie wskazany. Ja zrobiłam go z petroleumd5 + olejek + woda (w petroleum jest chyba z 80% alkoholu etylowego chciałam to rozcieńczyć) po posmarowaniu twarz była czerwona, piekła całość śmierdziała potwornie... generalnie bleeee. Więcej nie próbowałam

[Dotty81]

UUU...dzieki za ostrzeżenie..w takim razie nie będę z nim eksperymentować. Narazie udało mi się dorwać krem Humektan-bardzo na wizażu zachwalany i jak narazie milutko mi się go używa,więc może porządne nawodnienie da efekty,a potem się pomyśli

[natalli]

dziewczymy wyczytałam że ten humektan ma SODIUM CETEARYL SULFATE czyli środek który ma takie samo dzialanie jak SLS ... Czy ten środek nie bedzie wysuszał skóry jak SLS ?

[Dotty81]

Hmm..nie znam sie na chemii Ale Humektan to emolient, czyli z założenia środek, który ma zatrzymywać wodę w naskórku i jednocześnie utrzymywać odpowiedni poziom nawilżenia, więc chyba nie może wysuszać..jak w każdym razie z doświadczenia mówię, że nawilża naprawdę dobrze [a mam skórę odwodnioną] i widzę, że teraz nawet po użyciu żelu do mycia twarzy nie jest już ona tak ściągnięta jak była wczesniej.

[berti]

Dziewczęta tu jest link do analizy humektanu robionej przez L_V

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...tc%20ount=2040

Myśle że nie wysusza ale czy podrażni lub zapcha to pewnie sprawa indywidualna. Ja się nad nim zastanawiam ale nie mogę go dostać w żadnej aptece, na razie używam Avene HOL i jest ok

[cloche]

och, też bym chciała coś za przystępną cenę, co świetnie nawilży i nie zaszkodzi... wszyscy tak humektan chwalą, więc kusi... a ja nie mogę parabenów pozostaje mi szukać dalej i wydawać kasiurę... na razie czekam na efekty po hydreane...

[Dau]

ja nadal szukam, czegos hm... rewelacyjnego. od jakiegos czasu mnie wyrzuca. ale w takich miejscach, ze mam podejrzenie, ze to glownie od maski do wlosow. charakterystyczne jest to, ze tam gdzie wlosy maja stycznoscze skora, tam pojawiaja sie pryszcze:-(

[cloche]

Napisane przez Dau

ja nadal szukam, czegos hm... rewelacyjnego. od jakiegos czasu mnie wyrzuca. ale w takich miejscach, ze mam podejrzenie, ze to glownie od maski do wlosow. charakterystyczne jest to, ze tam gdzie wlosy maja stycznoscze skora, tam pojawiaja sie pryszcze:-(

a to bardzo możliwe. ja miałam od wosku do włosów uczulenie na dolnej części policzków i za uszami - tam, gdzie włosy obwoskowane smyrały mnie po twarzy

[berti]

Napisane przez Dau

ja nadal szukam, czegos hm... rewelacyjnego. od jakiegos czasu mnie wyrzuca. ale w takich miejscach, ze mam podejrzenie, ze to glownie od maski do wlosow. charakterystyczne jest to, ze tam gdzie wlosy maja stycznoscze skora, tam pojawiaja sie pryszcze:-(

ja miewam grudki tylko na policzkach, też podejrzewałam miziające w tym rejonie włosy lub ewentualnie podrażnienie od poszewki na poduszkę / proszku do prania....ale sama nie wiem. może to dlatego że policzki najszybciej reagują na przesuszenie i odwodnienie skóry??

pozdrawiam wszystkie walczące z cerą

[Dau]

Napisane przez cloche

a to bardzo możliwe. ja miałam od wosku do włosów uczulenie na dolnej części policzków i za uszami - tam, gdzie włosy obwoskowane smyrały mnie po twarzy

no ijak temu zadzialalas. ja musze cos uzywac na wlosy, bo mam geste, suche i pokrecone
ja mam wysyp dokladnie w tych rejonach. a w jaki sposob doszlas do tego, ze to wina woskow? metoda prob i bledow?

[cloche]

Napisane przez Dau

no ijak temu zadzialalas. ja musze cos uzywac na wlosy, bo mam geste, suche i pokrecone
ja mam wysyp dokladnie w tych rejonach. a w jaki sposob doszlas do tego, ze to wina woskow? metoda prob i bledow?

tak jakby... + jeszcze przypadkiem. używałam tego wosku parę dni, zadowolona i szczęśliwa latałam tak, potem swędzenie... wysypka z policzka przechodząca trochę pod żuchwę. nie wpadłam od razu na ten wosk, przerwałam jego stosowanie, bo nie miałam czasu i parę tygodni potem znów się zabawiłam we fryzowanie tym samym woskiem i efekt ten sam. wtedy mi się żaróweczka zaświeciła po posmarowaniu woskiem policzka wszystko było jasne... z tym że to typowa alergia kontaktowa była. nie wiem, co za odżywkę stosujesz i ile jej z włosów na twarz się przenosi ale to by musiało być jakieś cholerstwo, żeby tak przez smyranie pryszcze powodować... postaraj się wypatrzeć tam składniki podejrzane, spróbuj na jakiś czas czegoś innego na włosy i obserwuj. jak to od odżywki, to pół biedy...

[Dau]

ja podejrzewam silikony. to wcale nie pol biedy, wiekszosc produktow jest z silikonami, a ja jak wspomnialam mam wlosy geste i bardzo pokrecone i nie kazdy szampon´i ozywka im odpowiada. to drugi problem, przy skornym, dobrac odpowiedni produkt do pielegnacji wlosow

[cloche]

Napisane przez Dau

ja podejrzewam silikony. to wcale nie pol biedy, wiekszosc produktow jest z silikonami, a ja jak wspomnialam mam wlosy geste i bardzo pokrecone i nie kazdy szampon´i ozywka im odpowiada. to drugi problem, przy skornym, dobrac odpowiedni produkt do pielegnacji wlosow

no no, też bym się ważyła podejrzewać silikony. włosom one na dłuższą metę chyba też dobrze nie robią. co za odżywkę masz? wiem jak trudno dbać o loki, sama nigdy nie miałam, ale moja kumpela ma masę drobnych loczków. nie dbała o nie i były takie napuszone, dlatego koleżanki zaczęły o nie dbać rzadki grzebień na mokro, odżywka za każdym razem, najlepiej jakaś ujarzmiająca kosmyki. musi znaleźć się jakaś bez silikonów lub z niewielką ich ilością, szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy tyle krzyczy się o tym, by nie obciążać zbytnio włosów. mnie zaskoczył elseve ten różowy nutri blask czy jak mu tam, nawet wersję do włosów suchych miałam (a mam okropnie tłuste) i włosy piszczały i były lekkie i mięciutkie. żadnych alergii, pryszczy w obrębie styku włosów i twarzy... nie wiem, czy miał silikony, ale jak miał, to niedużo w razie czego spróbuj coś z kosmetyków naturalnych, miałam kiedyś jakiś nabłyszczacz z firmy IundM, nawet fajniusi był. i z pewnością bez silikonów.

[Kruchaaa]

Hmmm, mam problem. Na policzkach mam drobne czerrrwone jak holera krostki ale jest ich straaasznie dużo. Kiedy się spojrzy pod słońce - masakra! Od czego to jest, powiedzcie mi? Dermatolog twierdzi, że się źle odżywiam i ta dieta tak trądzik prowokuje... Ale ja naprawde nie jjem w ogóle czekolady, cukierków prawie też, wszelkie wyroby kakaowe też odstawiłam, chipsy, fast foody... A ona mi nie wierzy
Nie nawilżam skóry. Może to ma coś z tym wspólnego? Ale właśnie dermatolog mi nie pozwala jej nawilżać :/. Odpiszcie!

[cloche]

Napisane przez Kruchaaa

Hmmm, mam problem. Na policzkach mam drobne czerrrwone jak holera krostki ale jest ich straaasznie dużo. Kiedy się spojrzy pod słońce - masakra! Od czego to jest, powiedzcie mi? Dermatolog twierdzi, że się źle odżywiam i ta dieta tak trądzik prowokuje... Ale ja naprawde nie jjem w ogóle czekolady, cukierków prawie też, wszelkie wyroby kakaowe też odstawiłam, chipsy, fast foody... A ona mi nie wierzy
Nie nawilżam skóry. Może to ma coś z tym wspólnego? Ale właśnie dermatolog mi nie pozwala jej nawilżać :/. Odpiszcie!

jedno jest pewne: dermatologa musisz zmienić lekarze, którzy zwalają wszystko na twoją niedbałość itp. są drażniący. fakt, dieta jakoś tam wpływa na skórę, ale co do kakao to akurat nic złego... jakieś tam czekolady, mieszanki tłuszczu z cukrem, no cóż... od czasu do czasu. ale ciemna czekolada niewielu osobom szkodzi wydaje mi się, że już prędzej jakieś chemiczne konserwanty i ulepszacze w czekoladach przeszkadzają niż kakao. ale dietę zostawmy - jedz według uznania. jak są zaczerwienione te krosty, to coś kojącego i owszem, nawilżającego by się przydało. najlepiej oczywiście przy okazji żeby krem był niezapychający. co prócz krostek jeszcze na twarzy ci się dzieje? jakieś uczucie ściągnięcia, może zaczerwienienia, pieczenie, przetłuszczanie, wągry, stosujesz make-up, czym lubisz zmywać twarz?

[Kruchaaa]

Napisane przez cloche

jedno jest pewne: dermatologa musisz zmienić lekarze, którzy zwalają wszystko na twoją niedbałość itp. są drażniący. fakt, dieta jakoś tam wpływa na skórę, ale co do kakao to akurat nic złego... jakieś tam czekolady, mieszanki tłuszczu z cukrem, no cóż... od czasu do czasu. ale ciemna czekolada niewielu osobom szkodzi wydaje mi się, że już prędzej jakieś chemiczne konserwanty i ulepszacze w czekoladach przeszkadzają niż kakao. ale dietę zostawmy - jedz według uznania. jak są zaczerwienione te krosty, to coś kojącego i owszem, nawilżającego by się przydało. najlepiej oczywiście przy okazji żeby krem był niezapychający. co prócz krostek jeszcze na twarzy ci się dzieje? jakieś uczucie ściągnięcia, może zaczerwienienia, pieczenie, przetłuszczanie, wągry, stosujesz make-up, czym lubisz zmywać twarz?

A ja się tyle trudziłam życiem bez czekolady :/.
A jakiś konkretny krem możesz mi polecić?
Uczucie ściągnięcia, pieczenie? Raczej nie. Wągry, przetłuszczenie - tak i owszem.
Make-up - sporadycznie. Dermatolog zabrania.
Twarz myję mydłem antybakteryjnym.

[cloche]

Napisane przez Kruchaaa

A ja się tyle trudziłam życiem bez czekolady :/.
A jakiś konkretny krem możesz mi polecić?
Uczucie ściągnięcia, pieczenie? Raczej nie. Wągry, przetłuszczenie - tak i owszem.
Make-up - sporadycznie. Dermatolog zabrania.
Twarz myję mydłem antybakteryjnym.

w takim razie może nie jest tak źle. mydło antybakteryjne zamieniłabym na jakiś delikatny żel do mycia twarzy, który nie będzie podrażniał i "zaogniał" tych krost, które już masz. ja sama jestem w trakcie testowania, ale mam prócz okropnego przetłuszczania problem z uczuciem ściągnięcia i wiele kremów mnie podrażnia. fajnie matował shiseido oil-free fluid, dość przyjemny też i bardzo wydajny jest fluid do mycia twarzy z tej serii (pureness) - nie wysusza i dobrze oczyszcza. ale dość drogie to i niestety jak dla mnie to zbyt małe nawilżenie daje. jak mogłabyś jednak dorwać próbki, to śmiało. moim niezbędnikiem jest effaclar k - wcześniej co noc, czasem i na dzień stosowałam, żadnymi filtrami się nie przejmowałam, i cerę mam w dużo lepszym stanie. teraz już z pryszczami walczyć nie muszę. trzeba tylko cierpliwości. teraz testuję na dzień hydreane - dla wrażliwców. jestem coraz bardziej do niego przekonana, ale nie wiem, czy to krem dla ciebie. spróbuj dorwać jakiegoś kompetentnego dermatologa... lekarze w polsce mnie po prostu powalają. studiowali po to, żeby wymądrzać się na temat twojej diety i jej efektów na skórę... jedni gadają: nie pij mleka, inni: broń boże mięso tykać! to może w ogóle nic nie jeść?

cóż, może któraś z dziewczyn tutaj też ma takie czerwone krosty? co na to najlepiej? bo jak się źle dobierze, to z kolei może twoją skórę wkurzyć i będzie się ona buntować

[berti]

Napisane przez Kruchaaa

Hmmm, mam problem. Na policzkach mam drobne czerrrwone jak holera krostki ale jest ich straaasznie dużo. Kiedy się spojrzy pod słońce - masakra! Od czego to jest, powiedzcie mi? Dermatolog twierdzi, że się źle odżywiam i ta dieta tak trądzik prowokuje... Ale ja naprawde nie jjem w ogóle czekolady, cukierków prawie też, wszelkie wyroby kakaowe też odstawiłam, chipsy, fast foody... A ona mi nie wierzy
Nie nawilżam skóry. Może to ma coś z tym wspólnego? Ale właśnie dermatolog mi nie pozwala jej nawilżać :/. Odpiszcie!

Kruchaaa, chyba masz bardzo złego dermatologa, nie przejmuj się ja odwiedziłam chyba z 5 w swoim życiu, jeden był nawet profesorem i nic mi nie pomogli
Zgadzam się z cloche - mydło powinnaś zamienić na delikatny żel do mycia twarzy najlepiej bez SLS (w tym wątku trochę o tym było), może spróbuj też używać przez jakiś czas przegotowanej wody do mycia buzi albo psikać te czerwone miejsca wodą termalną.
A tak poza tym to napisz czy te małe czerwone krostki swędzą? pieką po umyciu ? Czy miałaś stwierdzoną kiedykolwiek alergię na coś? Jeżeli chodzi o krem to sprawa bardzo indywidualna, a ile masz lat (jeżeli to nie tajemnica ?

pozdrawiam, będzie dobrze

[_Ewelka___]

Ja sie wypowiem w sprawie suchej skory. Mam ogolnie tlusta cere, nie jakos bardzo ale jest tlysta, do tego zaskorniki , wagry, szybko sie zanieczyszcza. No wiec tak jak wiekszosc osob ktore chca jakos zadbac o taka cere problematyczna atak wszytskim co sie da - w efekcie sucha skora. I jeszcze gorzej. Bo o taka o wiele trudniej sie dba, juz nie wspomne o tym jak podklad / puder wyglada niekorzystnie na takiej buzi.

No ale do rzeczy... nie mam problemow z przesuszona skora odkad nie uzywam zelu do twarzy. Makijaz zmywam dokladnie mleczkiem, potem tonikiem, i stwierdzilam ze odkad odstawilam zel i wode z kranu jest duzo lepiej. Juz rok tak myje buzie. Po jakims czasie mleczko zastapilam olejkiem myjacym z LU, a tonik hydrolatem. Porzadne oczyszczenie

Jednak teraz nie uzywam kwasow ani nic (kupilam sobie acnefan w nadzieji ze jako taki oczysci skore) kupilam zel oliwkowy ziaji, jest baaardzo delikatny i bede myc buzie woda mineralna i troche tym zelem co drugi dzien, latem mam bardziej zanieczyszczona skore

Ogolnie to uwielbiam lato, ale czekam na jesiem zeby uzywac kwasow, moj ukochany isotrexin i po problemie

[berti]

Napisane przez _Ewelka___

No ale do rzeczy... nie mam problemow z przesuszona skora odkad nie uzywam zelu do twarzy. Makijaz zmywam dokladnie mleczkiem, potem tonikiem, i stwierdzilam ze odkad odstawilam zel i wode z kranu jest duzo lepiej. Juz rok tak myje buzie. Po jakims czasie mleczko zastapilam olejkiem myjacym z LU, a tonik hydrolatem. Porzadne oczyszczenie

ja dzieki wizażowi zaczęłam myć buzię tylko raz dziennie (pianka effeclar H) a pozostałe "dwa razy" używam płyn micelarny Biodermy i faktycznie jest o wiele lepiej (mniej krostek, mniej świecenia) niż przy wysuszających, pieniących się specyfikach (o mydle nie wspominając). Hydrolat właśnie zamówiłam, już się nie mogę doczekać

[cloche]

Napisane przez berti

ja dzieki wizażowi zaczęłam myć buzię tylko raz dziennie (pianka effeclar H) a pozostałe "dwa razy" używam płyn micelarny Biodermy i faktycznie jest o wiele lepiej (mniej krostek, mniej świecenia) niż przy wysuszających, pieniących się specyfikach (o mydle nie wspominając). Hydrolat właśnie zamówiłam, już się nie mogę doczekać

ja sobie raz dziennie mycia wodą też nie odmówię - ale mam do tego bardzo delikatny żel i dobrą wodę z kranu (niczym mineralna z górskich źródeł i to całkiem poważnie). wody z kranu w moim rodzinnym mieście za to nawet do herbaty użyć się nie da! ale teraz już jest tyle dobrych płynów micelarnych, że daję sobie radę nawet będąc u rodziców jako młoda dziewczyna nie miałam pojęcia, jak tragiczna ta woda była. teraz to nawet jej wąchać nie mogę i w wielu polskich miastach tak na kranówę reaguję. dlatego w niektórych przypadkach warto zamienić kranówę na dobry płyn micelarny lub jakieś nietłuste mleczko.

[Kruchaaa]

Napisane przez cloche

w takim razie może nie jest tak źle. mydło antybakteryjne zamieniłabym na jakiś delikatny żel do mycia twarzy, który nie będzie podrażniał i "zaogniał" tych krost, które już masz. ja sama jestem w trakcie testowania, ale mam prócz okropnego przetłuszczania problem z uczuciem ściągnięcia i wiele kremów mnie podrażnia. fajnie matował shiseido oil-free fluid, dość przyjemny też i bardzo wydajny jest fluid do mycia twarzy z tej serii (pureness) - nie wysusza i dobrze oczyszcza. ale dość drogie to i niestety jak dla mnie to zbyt małe nawilżenie daje. jak mogłabyś jednak dorwać próbki, to śmiało. moim niezbędnikiem jest effaclar k - wcześniej co noc, czasem i na dzień stosowałam, żadnymi filtrami się nie przejmowałam, i cerę mam w dużo lepszym stanie. teraz już z pryszczami walczyć nie muszę. trzeba tylko cierpliwości. teraz testuję na dzień hydreane - dla wrażliwców. jestem coraz bardziej do niego przekonana, ale nie wiem, czy to krem dla ciebie. spróbuj dorwać jakiegoś kompetentnego dermatologa... lekarze w polsce mnie po prostu powalają. studiowali po to, żeby wymądrzać się na temat twojej diety i jej efektów na skórę... jedni gadają: nie pij mleka, inni: broń boże mięso tykać! to może w ogóle nic nie jeść?

cóż, może któraś z dziewczyn tutaj też ma takie czerwone krosty? co na to najlepiej? bo jak się źle dobierze, to z kolei może twoją skórę wkurzyć i będzie się ona buntować

Wieeelkie dzięki ;*.
Dziś rano nawet zauważyłam drobną poprawę, ale to nie to, czego oczekuję.
Ok, zmienię mydło na żel. Zaraz zajrzę na KWC popatrzeć na opinie ;]
Boję się tylko tego kremu nawilżającego... Czy to nie pogorszy sprawy?