Ślady po byłej w mieszkaniu chłopaka...

[jasperin]

Cześć wszystkim.

Mam sprawę, która nie daje mi spokoju, więc zanim coś z tym zrobię, chciałam się Was poradzić co Wy o tym myślicie, bo już kilka razy bardzo dobrze mi doradziłyście na Wizażu

Trochę ponad rok temu zaliczyłam rozstanie, związek był wieloletni, końcówka bolesna, burzliwa i ogólnie nie chcę do tego wracać. Po kilku miesiącach singlowania poznałam Z. - też faceta po kilku związkach, z czego ostatni skończył się w tym samym czasie co mój, jednak Z. i jego była byli już zaręczeni.

Z. jest dla mnie cudowny, nie mam mu nic poważniejszego do zarzucenia, poznałam jego rodzinę i bardzo się polubiliśmy, ale nie daje mi spokoju fakt, że w jego mieszkaniu są ciągle ślady jego byłej... Nie rozmawialiśmy o swoich byłych za dużo, jedynie kilka anegdotek, ja nawet nie wiem jak ona miała na imię.

No i nie wiem czy te "ślady" to moje obsesje, z którymi muszę sobie poradzić sama, czy z nim o tym pogadać - bo nie chciałabym niepotrzebnie wyjść na histeryczkę Chodzi mi o kilka rzeczy takich jak:

1) ściany w pokoju pomalowane na jej ulubiony kolor, za którym ja nie przepadam... może to głupie, ale kiedyś podczas rozmowy wyszło, że to jej kolor i ciągle mam w głowie, że jestem w pokoju, który ona urządzała

2) pościel... grrrrr... świadomość, że śpię w tej samej, w której ona spała to dla mnie katorga, ogólnie nie umiem się przemóc i nosić używanych ubrań i z pościelą, ręcznikami mam to samo

3) zahasłowany folder ze zdjęciami na kompie byłego, aż się boję co on tam trzyma... ja wywaliłam wszystkie zdjęcia z wszystkimi byłymi - po co mi one?

4) drobiazgi w stylu kubek z "babskim" rysunkiem, otwarty krem pod oczy w łazience, szczotka ze śladami włosów... pewnie byłoby tego jeszcze trochę, ale zarys już macie


No więc jak? Gadać z nim, czy się uspokoić i olać sprawę? :P

[lwia paszcza]

Porozmawiać. Na spokojnie, bez wpadania w histerię.

[AlaZala]

Tak, masz obsesję. Ale kilka z tych problemów możesz łatwo rozwiązać:

1. Kup farbę, pędzel i przemaluj ściany na swój kolor. Facet będzie zadowolony, że zrobiłaś mu remont za darmo.
2. Kup sobie pościel i ręczniki zamiast korzystać z używanych.
3. Nie przeglądaj cudzych plików w ich komputerach.
4. Może to należy do jego siostry, mamy lub kogoś, kto czasem go odwiedza?

[joplin]

Z moim TZ miałam podobną sytuację. Po tym jak się wprowadziłam co jakiś czas znajdywalam jej rzeczy w domu podczas sprzątania (kosmetyki, suszarka, jakieś drobiazgi). TZ powiedział, że po prostu nie zabrała wszystkiego, a on specjalnie nie szukał po domu (duży dom, 3 sypialnie i niezbyt często sprzatany dopóki się nie pojawilam :P). Zrozumiałam. Zapakowal wszystko i wyrzucił.
Porozmawiaj z nim, ale na spokojnie, bez wyrzutów. A pościel, ręczniki zawsze można kupić nowe

[GangstaBaby]

Swirujesz. Serio.

[tymczasowa_]

całkiem możliwe, że facet wcale nie kojarzy, że ściany są w ulubionym kolorze byłej i że ma u siebie ręczniki, których kiedyś razem używali

[mary_poppins]

Ślady po byłej to są jej zdjęcia, maskotki od niej otrzymane, kartki urodzinowe, obrazek ktory ona namalowała, czy cokolwiek innego w podobie. Kolor ścian, czy pościel, to rzecz "na stanie" danego domu/mieszkania i po każdej dziewczynie się ich nie zmienia. Nie przyszłoby mi do głowy, że TŻ mogłaby mieć pretensje, że śpi ze mną w pościeli, w której spała jakaś ex Jak chcesz, to mu przemaluj ściany i kup nową pościel/ręczniki, a najlepiej wymień jeszcze armaturę w łazience i parkiet, bo po nim chodzila przecież, a w wannie się kąpała. No i wszystkie sztućce koniecznie - możliwe, że jesz tym samym widelcem, ktory kiedyś był w jej ustach.

Sorry, ale mózg mi eksplodował.

[NinaSimone]

Co za dramaty
1. Przemalowanie ścian to koszta i nakład pracy. Nie widzę powodu, by wszystko zmieniać, bo coś się skończyło.

2. Tz ma pościel po byłej. Ja mikrofale to też wyrzucic?

3. Mam zdj byłych. I nie, nie wzdycham do nich. To uwiecznienie jakiegoś momentu. Etapu. Nie będę wymazywac czegoś co jest jakaś częścią mojej historii tez
4. Mam też inne drobiazgi i co z tego

Skup się na tym co Ty z nim budujesz. Inaczej zwariujesz.

Wysłane z mojego Classic przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Napisane przez jasperin

1) ściany w pokoju pomalowane na jej ulubiony kolor, za którym ja nie przepadam... może to głupie, ale kiedyś podczas rozmowy wyszło, że to jej kolor i ciągle mam w głowie, że jestem w pokoju, który ona urządzała

Możesz zaproponować przemalowanie pokoju, chociaż przyznam, że gdyby mi facet powiedział, że chce przemalować ściany w mojej chałupie "bo twój eks je malował", to bym go śmiechem zabiła

Napisane przez jasperin

2) pościel... grrrrr... świadomość, że śpię w tej samej, w której ona spała to dla mnie katorga, ogólnie nie umiem się przemóc i nosić używanych ubrań i z pościelą, ręcznikami mam to samo

Kup mu nową pościel.

Napisane przez jasperin

3) zahasłowany folder ze zdjęciami na kompie byłego, aż się boję co on tam trzyma... ja wywaliłam wszystkie zdjęcia z wszystkimi byłymi - po co mi one?

Ja mam zdjęcia i nie zamierzam ich wyrzucać. Niby dlaczego mam się ich pozbywać? To część mojej historii, kawał mojego życia, którego nie mam ochoty wyrzucać z pamięci.

Napisane przez jasperin

4) drobiazgi w stylu kubek z "babskim" rysunkiem, otwarty krem pod oczy w łazience, szczotka ze śladami włosów... pewnie byłoby tego jeszcze trochę, ale zarys już macie

O kremie i o szczotce bym pogadała, jeśli to są rzeczy eks, to niech je wyrzuci, bo to zwyczajnie niehigieniczne.

[Nette]

Też uważam, że przesadzasz. Postaw się na miejscu swojego partnera: pędziłabyś przemalować ściany tylko dlatego, że się z kimś rozstałaś...? Jak są czyste i nie wymagają malowania, a jeszcze wystrój (np. zasłony etc.) są dopasowane do tego koloru, to chciałoby Ci się podejmować wysiłek (+ koszt) remontu...?
Mi w życiu.

Pościel i ręczniki... Twój partner pewnie nie traktuje tego tak osobiście. Zresztą jak daleko miałoby to pójść? Wywalić talerze i sztućce, bo też ich używała? Wywalić patelnie i garnki? Zmienić dom, bo w nim mieszkała?
Zdjęcia też jestem w stanie zrozumieć. To nic osobistego, nic przeciw Tobie. To po prostu jego przeszłość, historia. Może np. za 50 lat będzie sobie chciał przypomnieć, jak to było gdy był w określonym wieku?
Podam Ci przykład: mój szwagier trzyma zdjęcia ze swojego pierwszego ślubu, sprzed jakichś 15 lat. Czasem, jak się przypadkiem ktoś natknie na to pudło, to wyciąga i pokazuje "Patrzcie, jak wyglądałem, kiedy jeszcze miałem włosy". Nie wspomina tamtego małżeństwa w miły sposób, nie tęskni etc., to pp prostu kawałek własnej historii.
Otwarte kosmetyki etc., takich rzeczy się nie zauważa. Jeśli Tobie to przeszkadza, to pytaj czy to potrzebne, a jeśli odpowie, że nie - sama wywalaj. Nie oczekuj, że on teraz przeszuka dom w poszukiwaniu takich "pamiątek", by to usunąć, tylko sama to systematycznie rób. On najwidoczniej nie przywiązuje do tego żadnej uwagi. Naturalna sprawa.

[Kolorowymaj]

Ja jestem po dwóch poważnych związkach. Z jednym i drugim mieszkałam.
Zdjęcia trzymam i nie widzę powodu żebym miała je usuwać. Ja co prawda z jednym i z drugim mam kontakt neutralny/dobry, więc może inaczej do tego podchodzę, ale to jest normalne że ludzie w swoim życiu mają kilku partnerów. Pościel i ręczniki się pierze, sztućce myje.. no bez przesady :P

W obecnym mieszkaniu mam dywan który wybierał ex... jeśli kolejny partner powiedziałby że mam go wyrzucić to hmmm zaczęłabym się obawiać że jest strasznym zazdrośnikiem czy psycholem :P

Jakby sypiał na poduszce w kształcie serduszka z wyszytym jej imieniem to jeszcze zrozumiem, ale to o czym piszesz to sorry, ale jest mocno przesadzone

[men33]

ło matko co za dramat. Widzę, że facet spadł z deszczu pod rynnę. A tak na poważnie, wynajmij saperów i niech zburzą wogóle nie tyle mieszkanie co cały kwartał osiedla, bo przecież jego była musiała w jakiś sposób dojść do mieszkania swojego byłego faceta. Chciałbym Cie jednak uspokoić, napewno nie wdychasz tego samego powietrza co ona, bo gwarantuje ci to cyrkulacja powietrza w mieszkaniu - więc będziesz żyć.

[tranqil babe]

Napisane przez mary_poppins

Ślady po byłej to są jej zdjęcia, maskotki od niej otrzymane, kartki urodzinowe, obrazek ktory ona namalowała, czy cokolwiek innego w podobie. Kolor ścian, czy pościel, to rzecz "na stanie" danego domu/mieszkania i po każdej dziewczynie się ich nie zmienia. Nie przyszłoby mi do głowy, że TŻ mogłaby mieć pretensje, że śpi ze mną w pościeli, w której spała jakaś ex Jak chcesz, to mu przemaluj ściany i kup nową pościel/ręczniki, a najlepiej wymień jeszcze armaturę w łazience i parkiet, bo po nim chodzila przecież, a w wannie się kąpała. No i wszystkie sztućce koniecznie - możliwe, że jesz tym samym widelcem, ktory kiedyś był w jej ustach.

Sorry, ale mózg mi eksplodował.

Dokładnie Zeby przeżywać KOLOR SCIAN? o.0 To moze facet ma tez mieszkanie zmienic, bo moze ( o ile wynajmowane) wybierali je razem? A krem pod oczy jego? Dlaczego sie nie spytasz? JAk nie to powiedz, ze jakis stary lezy, moze trzeba wyrzucic. Problem dla mnie histeryczny

[201605301111]

obawiam sie, ze mogła otwierać okna w którymś z pokoi :C sciany mozna pomalować, posciel wyprac, bo jak rozumiem nie prał jej od zakonczenia związku (mozesz tez spalic, ogień oczyszcza), ale z wymianą okien moze byc kiepsko :C
patrzyła sie tez na ten sam sufit, chodziła po tej podłodze, otwierała drzwi wejsciowe, lodówke i moze nawet używała kuchenki - przemyśl to.
Z tym folderem ze zdjęciami to w ogóle bym sie nie bawiła, ale doprowadziłabym do tego, zeby kupil nowy komputer, moze używała, moze z niego do niej pisał. Wez tez pod uwage telefon.
Czy ma samochód? wiesz, ze to ta sama tapicerka?

[Hultaj]

wyrzuciłabym kremy czy szczotkę bo to niehigieniczne śmieci. Po kij mi w łazience czyjeś kosmetyki czy rzeczy, które nie są używane. Nawet bym nie pytała, spakowałabym w pudło i wyniosla do piwnicy, żeby mi nie zarzucił, że pozbawiam go najcenniejszych pamiątek. Kubek też. Wprost bym powiedziała jeśliby miał interesację tematem, że teraz jestem ja, nie będę ja to niech sobie przynosi te badziewia z powrotem.
Pościel wymien pod pretekstem, że Ci się znudzila. Broni ktoś kupić parę kompletów fajnej, nowej, a tamtej z czasem się pozbyć?
Folder to wg mnie normalna sprawa jako pamiątka na stare lata. To był jakiś etap jego życia i Twoja sprawa, że wywaliłaś ślady po swoim byłym związku.
Sciany bym przemalowała aby byly w kolorze jaki lubie a nie dlatego, że ona wybrała kolor. A kubek można potrzaskać.

[cud nie kobieta]

Ale świrujesz. Zabawne, że przeszkadza ci pościel, ale np. materac już nie. Wiesz co oni robili na tym łóżku? Może lepiej śpij na podłodze. Ale w jakimś kącie, gdzie będziesz mieć pewność, że nie postawiła swojej nogi. Jedyne co, to ten krem i szczotka. Możesz zapytać faceta dlaczego je trzyma. Przecież jesteście w związku, więc to chyba normalne, że partnerzy ze sobą normalnie rozmawiają. Btw. nieładnie komuś grzebać w komputerze.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Wpadłaś na to, że była jego narzeczoną więc zarówno remont mieszkania jak i detale w postaci pościeli traktowali jako wspólne?

[shini]

Może powiedz, że nie podoba Ci się ta pościel i nie lubisz spać w używanej przez kogoś i czy nie miałby nic przeciwko żebyście kupili nową? Poza tym możesz powiedzieć, że ten krem powinien wyrzucić, bo takie rzeczy się psują no i ta szczotka spytaj czy mu potrzebna? Powiedz słuchaj widziałam kilka niepotrzebnych rzeczy, mogę je uprzątnąć? Albo: czy te rzeczy są Ci potrzebne? Bo chciałam trochę uprzątnąć? I po problemie Ściany się kiedyś będzie przecież znowu malować.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Albo powiedz wprost: słuchaj może zamiast szczotki Twojej byłej położymy tu moją?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez mary_poppins

Ślady po byłej to są jej zdjęcia, maskotki od niej otrzymane, kartki urodzinowe, obrazek ktory ona namalowała, czy cokolwiek innego w podobie. Kolor ścian, czy pościel, to rzecz "na stanie" danego domu/mieszkania i po każdej dziewczynie się ich nie zmienia. Nie przyszłoby mi do głowy, że TŻ mogłaby mieć pretensje, że śpi ze mną w pościeli, w której spała jakaś ex Jak chcesz, to mu przemaluj ściany i kup nową pościel/ręczniki, a najlepiej wymień jeszcze armaturę w łazience i parkiet, bo po nim chodzila przecież, a w wannie się kąpała. No i wszystkie sztućce koniecznie - możliwe, że jesz tym samym widelcem, ktory kiedyś był w jej ustach.

Sorry, ale mózg mi eksplodował.

przesadzasz autorko. może koleś powinien kupić nowy dom/mieszkanie, bo rozstał się z tamtą kobietą?

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5386208 2]Wpadłaś na to, że była jego narzeczoną więc zarówno remont mieszkania jak i detale w postaci pościeli traktowali jako wspólne?[/QUOTE]

[201712071518]

Napisane przez Czocherovsky

obawiam sie, ze mogła otwierać okna w którymś z pokoi :C sciany mozna pomalować, posciel wyprac, bo jak rozumiem nie prał jej od zakonczenia związku (mozesz tez spalic, ogień oczyszcza), ale z wymianą okien moze byc kiepsko :C
patrzyła sie tez na ten sam sufit, chodziła po tej podłodze, otwierała drzwi wejsciowe, lodówke i moze nawet używała kuchenki - przemyśl to.
Z tym folderem ze zdjęciami to w ogóle bym sie nie bawiła, ale doprowadziłabym do tego, zeby kupil nowy komputer, moze używała, moze z niego do niej pisał. Wez tez pod uwage telefon.
Czy ma samochód? wiesz, ze to ta sama tapicerka?

ja bym wymieniła sedes.
Siedziała na nim ex gołą bożeną i bożena autorki dotyka tych samych obłych krawędzi. i jeszcze teżecik dopieszcza przy dwójeczce te same powierzchnie dotykane przez obie bożeny.
To przecież prawie jak trójkąt.
Nie wiem jak można z tym żyć.

[201605301111]

Napisane przez stupid-girl

ja bym wymieniła sedes.
Siedziała na nim ex gołą bożeną i bożena autorki dotyka tych samych obłych krawędzi. i jeszcze teżecik dopieszcza przy dwójeczce te same powierzchnie dotykane przez obie bożeny.
To przecież prawie jak trójkąt.
Nie wiem jak można z tym żyć.

TZ w sumie tez dotykal ex, może jego tez wymienić :c

[cud nie kobieta]

Napisane przez Czocherovsky

TZ w sumie tez dotykal ex, może jego tez wymienić :c

....lol

[stesia]

jak już dziewczyny pisały przesadzasz trochę
1. jak ci się nie podoba kolor to zaproponuj że pomalujecie na inny, jemu może to nie przeszkadza że są akurat w jej kolorze, może nie miał czasu/kasy żeby przemalowywać tylko dlatego bo to kolor ex
2. pościel zawsze możesz kupić nową. ty wywaliłaś wszystkie pościele w których spałaś ze swoim byłym?
3. to że ty usunęłaś zdjęcia ze swoim byłym nie oznacza że on też ma to zrobić, jak już dziewczyny pisały to nie są zdjęcia tylko z ex ale są to także zdjęcia z jakichś tam momentów w życiu. i co ktoś ma np zdjęcia z jakiegoś tam wesela w rodzinie albo z jakiejś podróży do miejsca które bardzo mu się podobało, tak się składa że na prawie wszystkich jest ex, więc ma wywalić zdjęcia które są pamiątką z wydarzenia/miejsca tylko dlatego że jest tam ex? zresztą o tym już kiedyś był wątek na wizażu
4. co do drobiazgów pogadaj z facetem, może on nie zwraca uwagi i nie zauważa że jeszcze gdzieś leży krem jego byłej, może jemu nie przeszkadza jej kubek i na jego widok nie myśli że to jest akurat jej

[GdyKochamy]

Przesadzasz.

Niech zmieni mieszkanie, bo ona tam mieszkała. Ściany jak ściany. Pościel jest pewnie wyprana, a zdjęcia to tylko pamiątka. Kosmetyki faktycznie powinien wyrzucić.

[jasperin]

wiecie co...

dziękuję tym z Was, którzy szczerze i bez jadu napisali co zrobiliby na moim miejscu, tzn. pogadać o kremie/szczotce albo wynieść albo wyrzucić... serio, tak zrobię, dzięki raz jeszcze.

dziękuję też tym z Was, którzy otwarcie napisali "przesadzasz dziewczyno" - taki kop w tyłek też czasami jest potrzebny

ale tym z Was, którzy szydzili z moich uczuć życzę, żeby też Was ktoś w podobny sposób potraktował... jeżeli mój problem wydał Wam się błahy, nie musieliście komentować, albo mogliście rzeczowo napisać co myślicie (że przesadzam itp.).... komentarze o oknach, podłodze po której chodziła, sedesie... serio? sprawia Wam przyjemność kopanie leżącego?

zwyczajnie mi smutno, bo niezależnie od tego, czy faktycznie przesadzam, czy nie, to jednak są to moje uczucia - można wyrazić na ten temat opinię (o co sama prosiłam), ale śmiać się ze mnie??

przykro mi.

[201712071518]

Napisane przez jasperin

wiecie co...

dziękuję tym z Was, którzy szczerze i bez jadu napisali co zrobiliby na moim miejscu, tzn. pogadać o kremie/szczotce albo wynieść albo wyrzucić... serio, tak zrobię, dzięki raz jeszcze.

dziękuję też tym z Was, którzy otwarcie napisali "przesadzasz dziewczyno" - taki kop w tyłek też czasami jest potrzebny

ale tym z Was, którzy szydzili z moich uczuć życzę, żeby też Was ktoś w podobny sposób potraktował... jeżeli mój problem wydał Wam się błahy, nie musieliście komentować, albo mogliście rzeczowo napisać co myślicie (że przesadzam itp.).... komentarze o oknach, podłodze po której chodziła, sedesie... serio? sprawia Wam przyjemność kopanie leżącego?

zwyczajnie mi smutno, bo niezależnie od tego, czy faktycznie przesadzam, czy nie, to jednak są to moje uczucia - można wyrazić na ten temat opinię (o co sama prosiłam), ale śmiać się ze mnie??

przykro mi.

bardzo Cię przepraszam, że szydziłam z Twoich uczuć do ściany i pościeli

[MissChievousTess]

Napisane przez Hultaj

wyrzuciłabym kremy czy szczotkę bo to niehigieniczne śmieci. Po kij mi w łazience czyjeś kosmetyki czy rzeczy, które nie są używane. Nawet bym nie pytała, spakowałabym w pudło i wyniosla do piwnicy, żeby mi nie zarzucił, że pozbawiam go najcenniejszych pamiątek. Kubek też. Wprost bym powiedziała jeśliby miał interesację tematem, że teraz jestem ja, nie będę ja to niech sobie przynosi te badziewia z powrotem.
Pościel wymien pod pretekstem, że Ci się znudzila. Broni ktoś kupić parę kompletów fajnej, nowej, a tamtej z czasem się pozbyć?
Folder to wg mnie normalna sprawa jako pamiątka na stare lata. To był jakiś etap jego życia i Twoja sprawa, że wywaliłaś ślady po swoim byłym związku.
Sciany bym przemalowała aby byly w kolorze jaki lubie a nie dlatego, że ona wybrała kolor. A kubek można potrzaskać.

Dokładnie. Kup mu na gwiazdkę nową pościel i nowy kubek to może naturalnie wyjdzie pozbycie się tamtych staroci.

[lwia paszcza]

Autorko, nie przejmuj się, niektórym osobom i tak niczego nie wytłumaczysz jest internet, "anonimowość", jest i jad po prostu się nie przejmuj, nie warto

[cud nie kobieta]

Jakie kopanie leżącego . Leżysz, bo facet od razu po rozstaniu nie rzucił się do farby, żeby przemalować ściany. Wymyślasz problemy z tyłka i to jest śmieszne.

[201611240917]

Napisane przez jasperin

wiecie co...

dziękuję tym z Was, którzy szczerze i bez jadu napisali co zrobiliby na moim miejscu, tzn. pogadać o kremie/szczotce albo wynieść albo wyrzucić... serio, tak zrobię, dzięki raz jeszcze.

dziękuję też tym z Was, którzy otwarcie napisali "przesadzasz dziewczyno" - taki kop w tyłek też czasami jest potrzebny

ale tym z Was, którzy szydzili z moich uczuć życzę, żeby też Was ktoś w podobny sposób potraktował... jeżeli mój problem wydał Wam się błahy, nie musieliście komentować, albo mogliście rzeczowo napisać co myślicie (że przesadzam itp.).... komentarze o oknach, podłodze po której chodziła, sedesie... serio? sprawia Wam przyjemność kopanie leżącego?

zwyczajnie mi smutno, bo niezależnie od tego, czy faktycznie przesadzam, czy nie, to jednak są to moje uczucia - można wyrazić na ten temat opinię (o co sama prosiłam), ale śmiać się ze mnie??

przykro mi.

Strasznie jestes przewrazliwiona.
Temat jest dosc zabawny stad smiechy.
To jest normalne, jak ktos mieszkal wczesniej w danym miejscu.
Jak wynajmujesz mieszkanie tez czesto znajdujesz rzeczy po poprzednich lokatorach.