Wyglądam młodo i ludzie biorą mnie za dziecko...

[201711301501]

Napisane przez annamari29

Do 27 lat traktowano mnie jak dziewczynkę. Wtedy jeszcze popalałam papierosy. W kiosku Pani odmówiła mi sprzedaży twierdząc, że mam podrobiony dowód . Kultura nakazuję zwracać się na Pan/Pani. Jak ktoś tak do Ciebie się zwraca to tylko o nim świadczy. Ja kiedyś zwracałam się tak jak ktoś do mnie, czyli 50 letnia kobieta w sklepie mówi masz 50 gr, to mówię mam zaraz Ci dam, zazwyczaj od razu zmieniało się na Pani. A już zwracanie się w sklepie kochana to szczyt kultury . Teraz już na te 30 lat wyglądam i nie mam tego problemu.

U mnie jest jedna pani, która tak słodko mówi do chyba wszystkich klientów. Ale jest przy tym bardzo uprzejma i miła, uśmiechnięta więc nie przeszkadza mi to. Taka miła odskocznia od tych wszystkich zmanierowanych młodych dziewczyn w sieciówkach, które musza klepać wyuczone regułki.

[banana84]

Jenyy....teraz kwiczycie ze za mlodo wygladacie i nie oddaja wam nalezytego szacunku a za 10 lat bedziecie rzewnie wspominac czasy gdy nie bylo lwiej zmarsczki i nie zaczely robic sie wam chomiki - zamiast cieszyc sie ostatnimi (tak ostanimi) latami gdzie sie wyglada swiezo i jedrnie to biadolenie.
Ja wielokrotnie bylam brana za mlodsza (w duzej mierze zg na wzrost 10 latki)..czasem dalej ludzie daja mi mniej..ale to mnie tylko cieszy... ;p

Wiecie co mi sie podoba w uk? ze sie kazdemu "tyka" i po imieniu..bez wzgledu na wiek. To tak ulatwia zycia. A nie to ciagle Paniowanie by przypadkiem kogos nie urazic.
Jak wracam i ktos mi paniuje to sie czuje jak stara tekla...(choc wiekowo juz zaczynam wchodzic w ta kategorie )

[mabi27]

Stara tekla..fajne

[201710120930]

Napisane przez soniaronia

Niby lepiej jest wyglądać młodziej, niż starzej,ale dla mnie to problem.
Ludzie w urzędach,sklepach,w przychodni zwracają się do mnie na ty, jak do dziecka, a mam 21 lat.W sklepie jeszcze to przeboleję,ale to nie jest miłe.Gdy w czasie rozmowy wychodzi,że jestem dorosła to naglę staję się "panią."
Przykładowo byłam u optyka, pani mówiła mi na ty i jeszcze na koniec stwierdziła,że dla dzieci są zniżki
Już mnie to denerwuje i jest mi zwyczajnie przykro.Może gdy słyszę,że ktoś w sytuacjach oficjalnych mnie tyka, to mówić,że jestem już pełnoletnia?Co byście zrobiły?

od lat czekam na watek jakieś 40-tki(i wyżej) co ma problem z ciągłym udowadnianiem swojej pełnoletności.to mogłoby być już coś.
a nie któryś z rzędu za mojej kadencjiwątuś wybacz małolaty

jest jeszcze jedna sprawa->moze trzeba coś z sobą zrobić
jakiś czas temu też dałabym pewnej osobie trochę mniej ale tylko dlatego że wyglądała w stylu'jakąś mnie pan bóczku stworzył taką mnie mosz'. zero makijażu myszowate włosy w kitke itd.nie mogłam uwierzyć ze osoba w tym wieku ma tak wywalone na swoj wygląd.i uwierzcie to ze nawet dałabym jej mniej to nie działało na jej korzyść

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez ŁAJKA

jest jeszcze jedna sprawa->moze trzeba coś z sobą zrobić
jakiś czas temu też dałabym pewnej osobie trochę mniej ale tylko dlatego że wyglądała w stylu'jakąś mnie pan bóczku stworzył taką mnie mosz'. zero makijażu myszowate włosy w kitke itd.nie mogłam uwierzyć ze osoba w tym wieku ma tak wywalone na swoj wygląd.i uwierzcie to ze nawet dałabym jej mniej to nie działało na jej korzyść

jak miała ubraną koszulkę z garfildem to byłam ja

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez mabi27

Stara tekla..fajne

Co to za głupota wymyślać takie kretyńskie określenia. Zabawne jak puścić bąka i uciec. Działa chyba tylko w określonym środowisku.

[banana84]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7269416 6]Co to za głupota wymyślać takie kretyńskie określenia. Zabawne jak puścić bąka i uciec. Działa chyba tylko w określonym środowisku.[/QUOTE]

A ty z czym masz problem? Nie w sosiku i szukasz gdzie tu by sie doczepic? Bo twoj post nijak mial sie do tematu. Wiec czemu sluzyl? Ja tego okreslania nie wymyslilam. Zaszlyszane. Jak wiele innych funkcjonujacych.

I oswiec mnie w jakim srodowisku to okreslenie dziala?
Wyzsze sfery sie znalazly...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez banana84

A ty z czym masz problem? Nie w sosiku i szukasz gdzie tu by sie doczepic? Bo twoj post nijak mial sie do tematu. Wiec czemu sluzyl? Ja tego okreslania nie wymyslilam. Zaszlyszane. Jak wiele innych funkcjonujacych.

I oswiec mnie w jakim srodowisku to okreslenie dziala?
Wyzsze sfery sie znalazly...

Dla ciebie najwyższe. A w sosiku jestem doskonałym.

Skoro nie ty wymyśliłaś to przezabawne określenie, to niepotrzebnie się ciskasz. Nie powtarzaj więcej takich głupot i gra gitara.
Stara tekla, stara torba, raszpla, kostucha itd. itp. to określenia nie tyle zabawne, co agresywne i pogardliwe. Mało jest chamstwa i przemocy, po co to nakręcać.
EOT

[banana84]

Za kogo ty sie wgole masz zeby mowic mi (czy tez komukolwiek) jakich okreslen moge uzywac?? albo co jest zabawne lub nie

Twoj komentarz byl pogardliwy i mnie obrazilas (wzmianka o okreslonym srodowisku) a sama piszesz o agresji..moze najpierw popracuj nad soba zanim zaczeniejsz innych pouczac i narzucac swoja opinie. Lub chociaz popracuj nad sposobem w jakim ja wyrazasz. Bo arogancja za daleko cie nie zaprowadzi.


"dla ciebie najwyzsze (sfery)"- naprawde? ..ile ty masz lat by pisac takie teksty rodem z podstawki?

Nie bede kontynuwac tej przepychanki. Bo watek byl o czyms innym.

[mellitus]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7270926 6]Dla ciebie najwyższe. A w sosiku jestem doskonałym.

Skoro nie ty wymyśliłaś to przezabawne określenie, to niepotrzebnie się ciskasz. Nie powtarzaj więcej takich głupot i gra gitara.
Stara tekla, stara torba, raszpla, kostucha itd. itp. to określenia nie tyle zabawne, co agresywne i pogardliwe. Mało jest chamstwa i przemocy, po co to nakręcać.
EOT[/QUOTE]
No bez przesady.... takie określenia funkcjonują w potocznym języku. Fakt- mają negatywne konotacje podobnie jak milion innych. I co z tego? Mają swoje znaczenie, wszystkim zresztą znane, które w wypowiedzi mają podkreślić pewne negatywne cechy opisywanej osoby.
Jak Ci się nie podobają to ich nie używaj, ale nie musztruj innych...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez mellitus

które w wypowiedzi mają podkreślić pewne negatywne cechy opisywanej osoby.

Wiek/upływajacy czas to nie sa negatywne cechy. To raz.
Ktoś może zwracać się do rozmówców per 'teraz kwiczycie', to ja też mam prawo po swojemu wyrazić swoje niezadowolenie kiedy taka osoba dodatkowo piętnuje epitetami inne kobiety ze względu na wiek. To jest publiczne forum, mam prawo odnieść się do tego co czytam. Niech swoja matkę nazwie stara tekla i patrzy jakie to zabawne.
Tyle.

[mellitus]

"Stara" Cię tak razi? A tekst z matką wyjątkowo niskich lotów. Poziom dyskusji i argumentacji skandaliczny. To w takim razie ostatnia uwaga na ten temat. Twoje wypowiedzi są bardzo negtywnie naładowane i aż bije z nich agresja. Wprowadzasz więcej negatywnej energii niż dziewczyna, która użyła tak rażącego Cię określenia. Ale owszem- jak sama napisałaś- to forum publiczne, więc każdy może pisać co chce...

[phi_phi]

Dziewczyno, ciesz się z tego, serio!
Ja bardzo długo miałam taki "problem", co jeszcze potęgował brak makijażu i szpilek czy innych kobiecych elementów ubioru. Począwszy od pytań przy otwieraniu drzwi "czy jest ktoś dorosły w domu?" (na co odpowiadałam, że nie ma na regularnej kontroli dokumentów przy zakupie alkoholu czy papierosów kończąc.
Jak na drugim roku studiów wylądowałam w szpitalu, to się pani z sali pytała, kiedy matura. Jak wylądowałam w wieku 27-28 lat po raz kolejny, to mnie starsza babka tytułowała "dziecko" albo "panienka" i była przekonana, że skoro ja taka młoda, a ona taka sądziwa, to będę jej poduszki poprawiać i po pielęgniarkę chodzić (ale szybko ją ustawiłam, mówiąc, że tu wszyscy są chorzy i nikt na wczasy do szpitala nie przyjechał).
Pamiętam jak płakałam ze złości całą drogę do domu, jak mi w wieku ok 33-34 lat pani w sklepie odmówiła sprzedaży piwa....Dzień po obronie pracy magisterskiej także odmówiono mi sprzedaży tego trunku.
A teraz? Teraz bliżej mi już do 40 niż 30 i czasem aż mi przykro, że nikt się mnie już o dowód nie pyta, a stojące za mną w kolejce młodsze osoby, wzkazując na mnie mówią "this lady" (mieszkam w UK).

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

O ile sytuacje w stylu mam 21 lat, otwieram drzwi, a ktoś mnie pyta czy jest w domu opiekun czy dorosła osoba, moga być zabawne i źródłem anegdot, o tyle natykanie się na każdym kroku - zwłaszcza w służbowych czy ważnych dla nas sytuacjach - z traktowaniem z góry, pobłażliwie czy niepoważnie, może być irytujace. Ja rozumiem frustracje autorki. Mówienie jej, że ma się z tego cieszyć, bo kiedyś będzie wygladała stosownie do wieku, a teraz wyglada na młodziutka i to wspaniale, pewnie nie będzie dla niej żadnym pocieszeniem, bo nie o wyglad jej chodzi, a przecież o to jak jest traktowana. Dla niej to oczywiste, że wyglada młodo, jak ma wygladać dwudziestojednolatka. A w tym wieku młody wyglad bierze się za oczywistość, stan który się z 'urzędu' należy. Dlatego pewnie to dla niej marne pocieszenie.
Jedyne co można zrobić kiedy ktoś obcy ciucia do nas w oficjalnych sytuacjach, to po prostu zwracać uwagę takiej osobie. Zwykłe proste 'proszę pani/pana, jestem dorosła i proszę mnie traktować poważnie' może być jakaś próba zaradzenia takim niezręcznym i krępujacym sytuacjom. Inteligentna osoba upomniana w ten sposób, zreflektuje się i przeprosi, a na beton to wiadomo, że nic się nie poradzi. Trzeba przeczekać.
Mam w pracy do czynienia z młodziutkimi osobami, tuż po maturze, w trakcie studiów lub tuż po nich - niektórzy jeszcze serio wygladaja jak dzieci - ale do głowy by mi nie przyszło się spoufalać czy traktować ich z góry. Sytuacje formalne, to i formy grzecznościowe obowiazuja. Niektórzy prosza żeby mówić im na 'ty', ale to rzadkość. I dobrze, że rzadkość, bo oficjalne formy ułatwiają służbowe relacje.

[Wieszczka]

Wiek poniżej 25 lat to dla mnie wiek bardzo młody i ja nie wiem czy udałoby mi się odróżnić 17 latkę (więc osobę niepełnoletnią) od 21 latki, także mam nadzieję, że się na mnie nikt nie gniewa, jak się kiedyś pomyliłam Przyznam, że sama mówiłabym do takiej osoby per "ty", ale na pewno nie jak do dziecka.

Wczoraj zdarzyła mi się sytuacja, że pan w sklepie zażądał ode mnie dokumentu potwierdzającego pełnoletność przy zakupie... zdrapki. Mieszkam za granicą i "hazard" jest tylko dla pełnoletnich.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Wieszczka

Wczoraj zdarzyła mi się sytuacja, że pan w sklepie zażądał ode mnie dokumentu potwierdzającego pełnoletność przy zakupie... zdrapki. Mieszkam za granicą i "hazard" jest tylko dla pełnoletnich.

W Polsce też. Nie raz i nie dwa "padłam ofiarą"

[mellitus]

Napisane przez Wieszczka

Wiek poniżej 25 lat to dla mnie wiek bardzo młody i ja nie wiem czy udałoby mi się odróżnić 17 latkę (więc osobę niepełnoletnią) od 21 latki, także mam nadzieję, że się na mnie nikt nie gniewa, jak się kiedyś pomyliłam Przyznam, że sama mówiłabym do takiej osoby per "ty", ale na pewno nie jak do dziecka.

Wczoraj zdarzyła mi się sytuacja, że pan w sklepie zażądał ode mnie dokumentu potwierdzającego pełnoletność przy zakupie... zdrapki. Mieszkam za granicą i "hazard" jest tylko dla pełnoletnich.

Kiedyś pracowałam w sklepie, w którym był alkohol. Wychodziłam z założenia, że nie mam ochoty na problemy i kasy na mandaty, więc sprawdzałam każdego "podejrzanego" Czasem od zadbanych 30stek zdarzyło mi się żądać dowód. Jak się kogoś nie zna, ciężko ocenić wiek.
Wszystko też zależy od sytuacji, tonu i usposobienia człowieka. Wiadomo, że jak idziesz do urzędu, szkoły, banku forma "pan/i" jest wskazana zawsze. Natomiast w mniej formalnych okolicznościach. jak siłownia, pub, spotkanie towarzyskie jest bardziej do przyjęcia.

Poza tym wszystko zależy od osoby. Ja praktycznie każdemu "panuje", natomiast mój mąż bez skrępowania do naszych równolatków z reguły mówi przez Ty. Nikt się nigdy nie oburzył, a mąż uchodzi za bardziej przystępnego i wyluzowanego ode mnie.

[elancholia]

Ja mam 27 lat, i wciąż biorą mnie za niepełnoletnią, ale raczej się tym nie przejmuję. Najśmieszniejsze jest że czasami nawet panie o kilka lat młodsze/w moim wieku, zwracają się do mnie "kochanie"/"skarbie", ale ja to lubię, bo wydaje mi się takie ciepłe, i serdeczne.
Kiedy ktoś dzwoni na telefon stacjonarny zazwyczaj proszą mnie bym dała kogoś dorosłego do telefonu

[mariamalaria]

Wkurzała mnie niejednokrotnie sytuacja, że do mnie dorosłej ktoś bez zgody walił na ty. Rzeczywiście, reagowalam, mówiąc tak samo. Niezależnie od wieku rozmówcy. Teraz sama do nikogo bez jego prośby pierwsza na ty nie mowię. Nawet ledwie dorosłym własnym uczniom, gdy na ulicy spytam, co słychać.

[201707171403]

Nie rozumiem, co was tak oburza w tym mówieniu "na ty".
Czasem mam wrażenie, że w Polsce, to połowa kij od szczotki połknęła i w ogóle wielkie ą i ę.

[201704240947]

Napisane przez Courtney_

Nie rozumiem, co was tak oburza w tym mówieniu "na ty".
Czasem mam wrażenie, że w Polsce, to połowa kij od szczotki połknęła i w ogóle wielkie ą i ę.

[201803111829]

Mnie mamusia wychowała, że do obcych nie mówi się na ty i tyle

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Wczoraj tak do mnie jakaś dziunia wyskoczyła w parku, gdy ośmieliłam się poprosić aby wzięła psa na smycz. Odpowiedziałam tak samo i tylko się zapowietrzyła, ale jednak to słabe tak zniżać się do poziomu ameby.

[mellitus]

Napisane przez Courtney_

Nie rozumiem, co was tak oburza w tym mówieniu "na ty".
Czasem mam wrażenie, że w Polsce, to połowa kij od szczotki połknęła i w ogóle wielkie ą i ę.

Ja też uważam, że kulturalny człowiek we wszystkim ma umiar i wyczucie. Są sytuacje kiedy "paniowanie" na siłę po prostu robi się sztuczne i krótko mówiąc śmieszne Ale to są wyjątki od reguły. Powtarzam- wyczucie i taka zwykła ludzka serdeczność.

[Carmela__]

Napisane przez Courtney_

Nie rozumiem, co was tak oburza w tym mówieniu "na ty".
Czasem mam wrażenie, że w Polsce, to połowa kij od szczotki połknęła i w ogóle wielkie ą i ę.

Taka jest kultura w Polsce i takie zasady, skoro Ci się nie podoba, to zawsze możesz wyjechać do krajów anglosaskich i mówić na "ty" do woli.

[mellitus]

Napisane przez Carmela__

Taka jest kultura w Polsce i takie zasady, skoro Ci się nie podoba, to zawsze możesz wyjechać do krajów anglosaskich i mówić na "ty" do woli.

Wizażowa uprzejmość- nie podoba się to wyjedź Faktycznie świetny argument w tej ciekawej dyskusji.

[natalia_t]

Napisane przez mellitus

Wizażowa uprzejmość- nie podoba się to wyjedź Faktycznie świetny argument w tej ciekawej dyskusji.

Pełna kultura - zwracanie się na pan/pani do nieznajomych, ale szacunek i uprzejmość w stosunku do innego człowieka - a po co?

[stesia]

no to mnie rozwala u niektórych "jestem taka dobrze wychowana bo mówię pan/pani a równocześnie zachowuję się jakbym była kto wie kim a cała reszta to nic nie znaczący ludzie którymi można pogardzać, no ale im paniuję więc nie mówcie że nie jestem kulturalna"

[mellitus]

Napisane przez stesia

no to mnie rozwala u niektórych "jestem taka dobrze wychowana bo mówię pan/pani a równocześnie zachowuję się jakbym była kto wie kim a cała reszta to nic nie znaczący ludzie którymi można pogardzać, no ale im paniuję więc nie mówcie że nie jestem kulturalna"

Dokładnie, kwintesencja dobrego wychowania.
Abstrahując normy się zmieniają. Już nie mówimy do siebie mości panie, obywatelu, panie kolego, panno Joanno. Wszystko jednak w mojej opinii zmierza małymi kroczkami do formy "ty". Z pewnością duże znaczenie tu powszechność komunikacji przez internet, gdzie forma "ty" nikogo już nie razi. Dlatego, że nastąpiła duża liberalizacja norm grzecznościowych, nie można utożsamiać mówienie każdemu, kto ma więcej niż 1 metr wzrostu przez pan/i" z kulturą osobistą i dobrym wychowaniem.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Problem w tym, że to tykanie u nas często gęsto idzie w parze z protekcjonalnym nastawieniem tykacza do "gówniarza".

Jak na przykład na którejś z kolei wizycie sympatyczna pani doktor w średnim wieku zaczyna mi delikanie tykać to mnie to nie razi. Tyle, że to przypadek jeden na dwadzieścia z jakimi się spotkałam, tak że ten.