Bardzo grzeczna dziewczyna

[Yennefer92]

Z tego co piszesz wynika, że nie macie intymności u niej w mieszkaniu, ale że ona nie chce jechać do Ciebie. Może w domu czuje się bezpieczniej, że jest na "swoim" terytorium. To nie musi być obrona przeciwko Twoim "zakusom". Może to po prostu zwyczajna wygoda?
Dalej
Mówisz, że nie chcesz seksu, że wkładasz jej ręce pod stanik, że się "liżecie" 25min, więc czego chcesz więcej?

[Tajpan]

Napisane przez Yennefer92

Z tego co piszesz wynika, że nie macie intymności u niej w mieszkaniu, ale że ona nie chce jechać do Ciebie. Może w domu czuje się bezpieczniej, że jest na "swoim" terytorium. To nie musi być obrona przeciwko Twoim "zakusom". Może to po prostu zwyczajna wygoda?
Dalej
Mówisz, że nie chcesz seksu, że wkładasz jej ręce pod stanik, że się "liżecie" 25min, więc czego chcesz więcej?

Widzimy się tylko w piątki i powiedzmy, że co 2-3 uda nam się tak zbliżyć jak wymieniłaś wyżej. Dla mnie to trochę za mało, poza tym chciałbym, żeby ona też zaczęła poznawać moje ciało. Całujemy się 25 minut, a ona siedzi jak słup i rusza tylko językiem i ustami to trochę irytujące kiedy ja wędruję ręką z tyłka pod bluzkę. Wiem jedno, że jest bardzo nieśmiała jeśli chodzi o to co zresztą można wywnioskować po tym co pisze. Będę czekał, chciałem tylko poznać wasze zdanie na ten temat i to jak wy postępowałyście ze swoimi chłopakami.



Np teraz jej wysłałem piosenkę której tytuł bardzo chciała znać i dodałem, że liczę na nagrodę ( właśnie o takie lekkie podteksty mi chodziło ) a ona, że sprawdzi później bo układa rzeczy.. i tak jest zawsze. Ewidentnie to zlewa.


Chyba przez jakiś czas odpuszczę w ogóle te podteksty i swoją inicjatywe do całowania itp. Zobaczę czy ona się na coś odważy.

[Yennefer92]

Napisane przez Tajpan

Widzimy się tylko w piątki i powiedzmy, że co 2-3 uda nam się tak zbliżyć jak wymieniłaś wyżej. Dla mnie to trochę za mało, poza tym chciałbym, żeby ona też zaczęła poznawać moje ciało. Całujemy się 25 minut, a ona siedzi jak słup i rusza tylko językiem i ustami to trochę irytujące kiedy ja wędruję ręką z tyłka pod bluzkę. Wiem jedno, że jest bardzo nieśmiała jeśli chodzi o to co zresztą można wywnioskować po tym co pisze. Będę czekał, chciałem tylko poznać wasze zdanie na ten temat i to jak wy postępowałyście ze swoimi chłopakami.

Jak byłam z pierwszym poważnym chłopakiem, to "wpuściłam" go pod bluzkę dopiero po 8 miesiącach (miałam 16/17 lat). To z nim poznawałam swoją seksualność. W grę może wchodzić zwyczajny wstyd, skrępowanie Twoim ciałem lub nagością niektórych miejsc. Jeżeli żywi jakiś szacunek do rodziców, to też może po prostu bać się nakrycia Was na gorącym uczynku. Może nie czuje się komfortowo w takiej sytuacji?

[Tajpan]

Napisane przez Yennefer92

Jak byłam z pierwszym poważnym chłopakiem, to "wpuściłam" go pod bluzkę dopiero po 8 miesiącach (miałam 16/17 lat). To z nim poznawałam swoją seksualność. W grę może wchodzić zwyczajny wstyd, skrępowanie Twoim ciałem lub nagością niektórych miejsc. Jeżeli żywi jakiś szacunek do rodziców, to też może po prostu bać się nakrycia Was na gorącym uczynku. Może nie czuje się komfortowo w takiej sytuacji?

Biorę to pod uwagę i dlatego zawsze zanim zrobię coś odważniejszego to powoli zbliżam się do tych miejsc itp. Daję jej taki czas, żeby mogła powiedzieć nie chce, stop. Sam bym się przed nią nie rozebrał, a to, że ma kompleks na punkcie swojego wyglądu to jest oczywiste. Bo czasami nawet ściąga mi rękę z jej brzucha jak ją myziam i nie raz mówi coś dwuznacznego związanego ze swoją wagą. Wiem, że dla niej jest to problemem, ale zapewniam ją i mówię, że dla mnie jest najpiękniejsza, ale wiadomo, że potrzeba czasu. Szczerze mówiąc to ona ma idealną figurę, nie za szczupła i nie za gruba, ale teraz te wszystkie media itp. wbijają do głów, że trzeba być patykiem i dziewczyny potem mają przez to kompleksy...

[cherry_flamme]

Napisane przez Tajpan

Biorę to pod uwagę i dlatego zawsze zanim zrobię coś odważniejszego to powoli zbliżam się do tych miejsc itp. Daję jej taki czas, żeby mogła powiedzieć nie chce, stop. Sam bym się przed nią nie rozebrał, a to, że ma kompleks na punkcie swojego wyglądu to jest oczywiste. Bo czasami nawet ściąga mi rękę z jej brzucha jak ją myziam. Wiem, że dla niej jest to problemem, ale zapewniam ją i mówię, że dla mnie jest najpiękniejsza, ale wiadomo, że potrzeba czasu.

A jak ona wygląda? Ma trochę nadprogramowych kilogramów? Bo to jednak może być dużym problemem przy pierwszym facecie.

[Tajpan]

Napisane przez cherry_flamme

A jak ona wygląda? Ma trochę nadprogramowych kilogramów? Bo to jednak może być dużym problemem przy pierwszym facecie.

Ja tam żanych nadprogramowych kg nie widzę u niej.

[cherry_flamme]

Napisane przez Tajpan

Ja tam żanych nadprogramowych kg nie widzę u niej.

Wystarczy, żeby nosiła rozmiar 38 i już ona może myśleć, ze jest za gruba. Skądś te kompleksy musiały się wziąć

[Yennefer92]

Napisane przez Tajpan

Ja tam żanych nadprogramowych kg nie widzę u niej.

Ale to ona je widzi. Jeżeli ma pełne biodra, to je chwal, ale tylko wtedy, kiedy rzeczywiście Ci się podobają, bo niektóre kobiety potrafią wyczuć nieszczere komplementy.

Czasem kobieta nie jest w stanie powiedzieć stop. Mówiłeś jej, że to co robisz ma być przyjemne dla Was dwojga? Starałeś się poruszyć jakoś ten temat?

[Tajpan]

Napisane przez cherry_flamme

Wystarczy, żeby nosiła rozmiar 38 i już ona może myśleć, ze jest za gruba. Skądś te kompleksy musiały się wziąć

Tak dlatego się zdziwiłem, że pytasz się zakochanego po uszy w niej chłopaka :P

Nie wiem jaki rozmiar nosi, ale mogę Cię zapewnić, że chciałaby być chudsza. W piątek jadę po nią i wracamy do mnie. Będziemy mogli spokojnie pogadać na temat tego, że nie chcąc się kłócić ustępuje jej, to już mamy opanowane bo nie będę tego robił, ale porozmawiac mozna.

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez Yennefer92

Ale to ona je widzi. Jeżeli ma pełne biodra, to je chwal, ale tylko wtedy, kiedy rzeczywiście Ci się podobają, bo niektóre kobiety potrafią wyczuć nieszczere komplementy.

Czasem kobieta nie jest w stanie powiedzieć stop. Mówiłeś jej, że to co robisz ma być przyjemne dla Was dwojga? Starałeś się poruszyć jakoś ten temat?

Nie gadamy w ogóle na te tematy bo albo nie mamy spokoju i chwili dla siebie, albo po prostu się wstydzimy, boimy tych tematów. U mnie w domu seks to był temat tabu. Mama tylko jak się dowiedziała, że jedziemy pod domki w wakacje ze znajomymi (Nie wiedziała, że będziemy razem spać) to pomamrotała chwilę o antykoncepcji itp, ale kto w tych czasach w moim wieku tego nie zna? Tak czy siak nie zamierzaliśmy nic robić więc wiecie. Sam boję się poruszyć tych tematów bo nie wiem czy ona tego chce, czy porozmawia ze mną szczerze.. ja bym umiał się przed nią otworzyć i powiedzieć jej praktycznie wszystko tylko tu chodzi o nią i jej podejście do tych rozmów. Jesli zlewa takie podteksty itp. to ja nabieram takiej swiadomosci, ze ona nie chce o tym gadac itp


Może to też być powód tego, że przez tradzik straciłem całkowitą pewność i wiare w siebie, ale to nie temat dotyczacy tej rozmowy takze nie poruszajmy tego.

[Yennefer92]

Może dla niej to jeszcze za wcześnie? Jeżeli u niej w domu nie rozmawiało się na takie tematy lub ograniczano seksualność dzieci, to może nie za szybko się otworzyć na tego typu tematy..

[shini]

Ja miałam podobną sytuację tylko byłam w niej na Twoim miejscu...Rozmowa i cierpliwość, innej rady chyba nie ma

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Tajpan

Z jednej strony chciałbym Ci przyznać racje, a z drugiej wiem, że jestem za dobry ( Nie słodząc sobie ) i zawsze staram się, żeby było tak jak ona chce.

Jeżeli uważasz że wasz związek nie ma sensu z powodu braku seksu ,to może czas się rozstać? Gadanie o własnych potrzebach i oczekiwaniach może byłoby dobrym rozwiązaniem ale czego oczekujesz po takiej rozmowie?Że wyjdzie na Twoje? Jeśli tak to daruj sobie, 5 miesięczny związek z brakiem seksu to nie jest żaden dramat. Zastanów się nad czym Ci naprawdę zależy i co jest dla Ciebie ważniejsze. Nie dzieje Ci się krzywda, jajka Ci nie eksplodują ,nikt Ci nóg z dupy nie wyrywa żebyś się tak żali jak bardzo cierpisz.

[Tajpan]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;48880434]Jeżeli uważasz że wasz związek nie ma sensu z powodu braku seksu ,to może czas się rozstać? Gadanie o własnych potrzebach i oczekiwaniach może byłoby dobrym rozwiązaniem ale czego oczekujesz po takiej rozmowie?Że wyjdzie na Twoje? Jeśli tak to daruj sobie, 5 miesięczny związek z brakiem seksu to nie jest żaden dramat. Zastanów się nad czym Ci naprawdę zależy i co jest dla Ciebie ważniejsze. Nie dzieje Ci się krzywda, jajka Ci nie eksplodują ,nikt Ci nóg z dupy nie wyrywa żebyś się tak żali jak bardzo cierpisz.[/QUOTE]

Nie wiem w ogóle o jakim seksie Ty gadasz... gdzie ja pisałem, że brak mi seksu? Przeczytaj cały temat dokładnie bo chyba się wypowiedziałaś nie czytając nic wcześniej. Żałosne... od tego jest forum, żeby tutaj pisać i radzić się innych, wymieniać się doświadczeniami. Jak Ci to nie pasuje to się wyloguj i nie wracaj na to forum...

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez shini

Ja miałam podobną sytuację tylko byłam w niej na Twoim miejscu...Rozmowa i cierpliwość, innej rady chyba nie ma

A jakieś rady co do rozmowy? Od czego zacząć? Jak sformułować to co chce powiedzieć w taki sposób, żeby nie odebrała tego jednoznacznie?

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez Yennefer92

Może dla niej to jeszcze za wcześnie? Jeżeli u niej w domu nie rozmawiało się na takie tematy lub ograniczano seksualność dzieci, to może nie za szybko się otworzyć na tego typu tematy..

Jak kocha to poczeka

U mnie było to samo, a może ona też chciałaby porozmawiać tak jak ja tylko też boi się zaczać? Juz nie wiem co mam myslec ;p

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Tajpan

Nie wiem w ogóle o jakim seksie Ty gadasz... gdzie ja pisałem, że brak mi seksu? Przeczytaj cały temat dokładnie bo chyba się wypowiedziałaś nie czytając nic wcześniej. Żałosne... od tego jest forum, żeby tutaj pisać i radzić się innych, wymieniać się doświadczeniami. Jak Ci to nie pasuje to się wyloguj i nie wracaj na to forum...

Pisałeś że jest między wami bliskość ,że dotykasz jej piersi ,tyłka, wkładasz dłonie w bieliznę więc nie wiem czego jeszcze oczekujesz? Bo jeśli nie seksu to czego? Bo widocznie nie zrozumiałam.

[Tajpan]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;48880894]Pisałeś że jest między wami bliskość ,że dotykasz jej piersi ,tyłka, wkładasz dłonie w bieliznę więc nie wiem czego jeszcze oczekujesz? Bo jeśli nie seksu to czego? Bo widocznie nie zrozumiałam.[/QUOTE]

Raz, dwa na miesiąc? Nie uważasz, że to trochę za mało? Przynajmniej dla mnie... chciałbym, żeby czasami napisała, albo powiedziała coś co mnie podnieci, rozgrzeje.. jakaś miła fantazja. Czasami coś jej napisze, ale zazwyczaj to zlewa, w ogóle tak jakby zmieniała temat.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Tajpan

Raz, dwa na miesiąc? Nie uważasz, że to trochę za mało? Przynajmniej dla mnie... chciałbym, żeby czasami napisała, albo powiedziała coś co mnie podnieci, rozgrzeje.. jakaś miła fantazja. Czasami coś jej napisze, ale zazwyczaj to zlewa, w ogóle tak jakby zmieniała temat.

Rozmawiałeś z nią o tym czemu zachowuje się tak a nie inaczej?

[shini]

Ja musiałam zmuszać do rozmowy i potrzeba było ich bardzo wielu, mów szczerze co czujesz. Frustracja będzie narastać, widać, że kochasz swoją dziewczynę, ale uwierz będzie. Nie tylko przez sam brak seksu, ale też przez to, że ona zbywa Twoje potrzeby, ot nie ma tematu...Wiem jak to wku....denerwuje znaczy się i frustruje. Ja już po latach związku, gdy nasze życie seksualne jest niezłe dowiedziałam się, że chłopak czuł się na początku napastowany i nie był gotowy, byłam jego pierwszą dziewczyną i bardziej chciał na początku buziaków, trzymania się za rękę itd. No ale ja byłam bardziej dużo bardziej napastliwa niż Ty a on na początku znajomości kłamał, że miał już dziewczyny i uprawiał seks. Dopiero milion rozmów pomogło to jakoś powyjaśniać. No i czas i jakaś tam cierpliwość z mojej strony, choć z tym było gorzej.

[Tajpan]

Napisane przez shini

Ja musiałam zmuszać do rozmowy i potrzeba było ich bardzo wielu, mów szczerze co czujesz. Frustracja będzie narastać, widać, że kochasz swoją dziewczynę, ale uwierz będzie. Nie tylko przez sam brak seksu, ale też przez to, że ona zbywa Twoje potrzeby, ot nie ma tematu...Wiem jak to wku....denerwuje znaczy się i frustruje. Ja już po latach związku, gdy nasze życie seksualne jest niezłe dowiedziałam się, że chłopak czuł się na początku napastowany i nie był gotowy, byłam jego pierwszą dziewczyną i bardziej chciał na początku buziaków, trzymania się za rękę itd. No ale ja byłam bardziej dużo bardziej napastliwa niż Ty a on na początku znajomości kłamał, że miał już dziewczyny i uprawiał seks. Dopiero milion rozmów pomogło to jakoś powyjaśniać. No i czas i jakaś tam cierpliwość z mojej strony, choć z tym było gorzej.

Rozmowa.. niby nic, a ile potrafi załatwić i wyjaśnić. Niby taka łatwa, a jednak dla mnie masakrycznie ciężka. Nie wiem jak sie do tego przełamać. Wiem, że muszę bo problem sam się nie rozwiąże, ale chyba tak jak ja potrzebuje czasu do przełamania sie do rozmowy tak ona potrzebuje czasu to większej śmiałości więc sam nie wiem co mam zrobić. Tak czy siak w naszym przypadku rozmowę trzeba ,,ćwiczyć'' bo szczerze mówiąc nie gadamy o tym co nam nie pasuje i w ogóle. Myślę, że głównym powodem jest to jak rzadko się spotkamy bo, przecież nie będę się kłócił jak 14 latek przez sms. Może na razie dam jej czas? Znaczy nieważne co by się nie stało to i tak dla niej będę czekać aż to wszystko się rozwinie, jak zaczniemy bardziej poznawać swoję ciało, emocje. Chyba doszedłem do wniosku, że to ja wymagam czegoś co i tak przyjdzie z czasem, a ja na siłę chce to przyśpieszyć. Po prostu czasami robi się smutno, że piszę jej jakieś miłe rzeczy, a ona to zlewa... każdy chciałby coś takiego usłyszeć od ukochanej osoby. Tym bardziej, że ja jestem bardzo uczuciowy, miłe słówka, gesty działają na mnie z wielką siłą, nawet najmniejsze. Muszę to jeszcze raz przemyśleć. Może ona mnie sprawdza? Nie obraźcie się ale z doświadczenia wiem, że lubicie to robić, sprawdzać co i ile chłopak jest w stanie znieść. Oczywiście nie każdy ma to w naturze.

Gdyby ktoś chciał się jeszcze wypowiedzieć to śmiało. Chętnie podyskutuje i postaram się pomóc, chociaż tutaj tyle osób które mogłyby być moimi rodzicami, że aż głupio się robi, ale w miarę możliwości. Pozdrawiam drogie panie

[shini]

Generalizujesz z tym sprawdzaniem, ja waszej relacji nie oceniam jako facet i dziewczyna tylko jako osoba X i Y, stereotypy dotyczące płci są dla mnie głupie i przez pryzmat płci osób nie oceniam. Ona ma prawo nie chcieć tego czy tamtego, ale Ty masz prawo jej mówić o swoich potrzebach. Jeśli pozwolisz żeby je zlewała to już zawsze będą one zamiatane pod dywan jak nie takie to inne. Powiedz jej, że to iż piszesz jej czasem coś z podtekstami, czy mówisz nie znaczy, że oczekujesz od niej współżycia czy czegokolwiek na siłę a jedynie jakiegoś czułego czy pikantnego słówka, np. że jesteś bardzo seksowny dla niej, że lubi jak ją dotykasz, masz prawo chcieć czuć, że jej się podobasz.

[Tajpan]

Napisane przez shini

Generalizujesz z tym sprawdzaniem, ja waszej relacji nie oceniam jako facet i dziewczyna tylko jako osoba X i Y, stereotypy dotyczące płci są dla mnie głupie i przez pryzmat płci osób nie oceniam. Ona ma prawo nie chcieć tego czy tamtego, ale Ty masz prawo jej mówić o swoich potrzebach. Jeśli pozwolisz żeby je zlewała to już zawsze będą one zamiatane pod dywan jak nie takie to inne. Powiedz jej, że to iż piszesz jej czasem coś z podtekstami, czy mówisz nie znaczy, że oczekujesz od niej współżycia czy czegokolwiek na siłę a jedynie jakiegoś czułego czy pikantnego słówka, np. że jesteś bardzo seksowny dla niej, że lubi jak ją dotykasz, masz prawo chcieć czuć, że jej się podobasz.

Jeśli dojdzie do rozmowy to właśnie to chciałbym jej powiedzieć.

[Yennefer92]

Tak jeszcze wcześniej myślałam, ale zapomniałam napisać.
Jesteście razem jakieś 5 miesięcy, spotykacie się mniej więcej raz na tydzień. To nie jest dużo. Może ona nie do końca przyzwyczaiła się do Twojej obecności przy sobie, nie czuje, że zna Cię tak do końca? Sms smsami, ale prawdziwe relacje międzyludzkie powstają właśnie wtedy, gdy jesteśmy twarzą w twarz. Tak jak pisałam wcześniej o moim chłopaku, mieszkaliśmy razem w internacie, oddzielało nas jedno piętro, ja go budziłam, on mnie usypiał, razem jadaliśmy, a on i tak musiał swoje 8 miesięcy wyczekać :P.
Piszesz jej sms i chciałbyś, żeby odpowiadała Ci w podobnym tonie. Ale czy to są smsy w stylu "Kocham Cię Kwiatuszku" czy "Masz śliczne piersi"?

[Tajpan]

Napisane przez Yennefer92

Tak jeszcze wcześniej myślałam, ale zapomniałam napisać.
Jesteście razem jakieś 5 miesięcy, spotykacie się mniej więcej raz na tydzień. To nie jest dużo. Może ona nie do końca przyzwyczaiła się do Twojej obecności przy sobie, nie czuje, że zna Cię tak do końca? Sms smsami, ale prawdziwe relacje międzyludzkie powstają właśnie wtedy, gdy jesteśmy twarzą w twarz. Tak jak pisałam wcześniej o moim chłopaku, mieszkaliśmy razem w internacie, oddzielało nas jedno piętro, ja go budziłam, on mnie usypiał, razem jadaliśmy, a on i tak musiał swoje 8 miesięcy wyczekać :P.
Piszesz jej sms i chciałbyś, żeby odpowiadała Ci w podobnym tonie. Ale czy to są smsy w stylu "Kocham Cię Kwiatuszku" czy "Masz śliczne piersi"?

No tak to też może być jakiś powód... jak widać pełno ich ,,może'' być.


Kocham Cię piszę jej zawsze przed spaniem, jak od niej odjeżdżam, jak u niej jestem, a czasami tak po prostu. Nigdy nie napisałem jej takiego sms'a. Bałbym się jej reakcji.

[Yennefer92]

A ona odpowiada Ci na sms z wyznaniem miłości? Czy powiedziała Ci, ze Cię kocha w taki sposób, że nie masz żadnych wątpliwości?

[Tajpan]

Napisane przez Yennefer92

A ona odpowiada Ci na sms z wyznaniem miłości? Czy powiedziała Ci, ze Cię kocha w taki sposób, że nie masz żadnych wątpliwości?

Tak to jest pewne... Ona jest tego pewna i ja, a czemu o to pytasz?

[cherry_flamme]

Napisane przez Tajpan

Tak to jest pewne... Ona jest tego pewna i ja, a czemu o to pytasz?

Bo gdyby nie powiedziała, to w jakiś sposób tłumaczyłoby, dlaczego ma opory przed rozmowami o seksie i zrobieniem kolejnego kroku

[Yennefer92]

Napisane przez cherry_flamme

Bo gdyby nie powiedziała, to w jakiś sposób tłumaczyłoby, dlaczego ma opory przed rozmowami o seksie i zrobieniem kolejnego kroku

Dokładnie.
Na to samo wskazywałoby również wyznanie, w którego szczerość wątpisz.

[Tajpan]

Napisane przez Yennefer92

Dokładnie.
Na to samo wskazywałoby również wyznanie, w którego szczerość wątpisz.

Co do uczucia które nas łączy jesteśmy pewni.

[Tajpan]

Ściągneliśmy sobie wczoraj dla żartów snapchata ( Robisz zdjęcia i dana osoba może je oglądać przez kilka sekund ) Wysłała mi zdjęcie coli z napisem ,,zaopiekuj się mną'' nie wiem jak miałem to odebrać, ale wątpie, żeby było tutaj jakieś drugie znaczenie. Wysłałem jej zdjęcie wolnego łóżka, ona znowu wysłała zdj tej coli. Wysłała mi jeszcze zdj spod prysznica od kolan w dół <niegrzeczna> hah

Nie wiem czy to miało jakieś znaczenie czy nie

[Yennefer92]

Żartuje z Tobą i trochę z Ciebie, to dobrze . Myślę, że zdjęcie spod prysznica jest dowodem na to, że myśli o Tobie i o tym, co Was trapi . Dajcie sobie czas po prostu, poczekajcie na bardziej dogodne warunki, a wszystko będzie na dobrej drodze .

[Tajpan]

Napisane przez Yennefer92

Żartuje z Tobą i trochę z Ciebie, to dobrze . Myślę, że zdjęcie spod prysznica jest dowodem na to, że myśli o Tobie i o tym, co Was trapi . Dajcie sobie czas po prostu, poczekajcie na bardziej dogodne warunki, a wszystko będzie na dobrej drodze .

Okej więc czekamy jak się wszystko rozwinie, jeśli nie zapomnę to dam znać za jakiś czas czy coś się zmieniło