BECIKOWE - wszystko o ...

[barylator]

Od 1 listopada nowe zasady wypłacania "becikowego"

cyt "....Tak więc - jak wyjaśnia resort pracy - kobieta, której 10. tydzień ciąży będzie przypadał po dniu 31 października 2009 r. będzie musiała przedstawić zaświadczenia lekarskie, natomiast kobieta, która po 31 października 2009 r. będzie w ciąży dłużej niż 10 tygodni, nie będzie miała takiego obowiązku...." (wprost 24).

[beata alek]

witam nie wiem jak to jest z tymi osobnymi gospodarstwami domowymi...mieszkam z rodzicami, samotnie wychowuję synka i mam zaliczkę alimentacyjną, dokładam się do rachunków(nawet mam spisaną umowę z rodzicami że tyle i tyle płacę za rachunki) i starałam się o dodatek do przedszkola bo moje dochody nie wystarczają i niestety pan z opieki powiedział mi że nie mam osobnego gospodarstwa domowego i musze zliczyć dochody własne i dochody rodziców a to przekracza normę 504zł i nie dostanę nic. Moi rodzice nie pomagają mi bo też nie bardzo mają skąd a opieka owszem może mi pomóc jak zrobie sobie osobne wejscie, osobne liczniki i osobną toaletę z kuchnią!!! bo wtedy będe miałą osobne gospodarstwo domowe także nie wiem jak jest naprawde jeśli ktoś wie prosze odpisać dziekuję

[stoicka]

Troszke odbiegam od watku ale prosze o odp.

Dziewczyny mam pytanko do Was. Chodzi o mojego polrocznego synka czy on za malo nie je? to jego jadlospis:
rano grysikok100 ml,
za godzinke jogurt nestle(25% zapotrzebowanie dziennego na wapn)
potem 180 ml zupy z mieskiem
potem troszke mleka
nastepnie mleko 100ml+zmiksowanyBanan(pol )
potem grysik 100 ml
i w nocy ok 120 ml mleka czy on nie je za mało jak na swój wiek? prosze o odpowiedz

[edytcia]

Dla każdego dziecka co innego jest normą.

Je normalnie i wystarczająco dla niego dopóki, dopóty jego przyrost wagowy jest regularny.

Kontroluj to i będzie ok.

[Carya]

Dziewczyny, mam pytanie które jest na końcu posta będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc albo podpowiedź.
Historii która jest poniżej nie trzeba czytać aczkolwiek ona tłumaczy pytanie

Historia:
Czekam na pesel dziecka, przysłali na początku listopada więc do wniosku o becikowe musiałam dołączyć zaświadczenie że byłam pod opieką lekarza od 10 tyg ciąży.
no ok, trudno... dzwonię do mojej lekarki która prowadziła całą ciążę bez pierwszej wizyty. Ona mówi że mam iść do jej kolegi u którego była ta pierwsza wizyta (7 tydzień ciąży) i on wypisze. Dobra. Wysyłam męża który z łaski dostaje papier.
Niosę papiery do urzędu, pani do mnie "proszę poczekać, sprawdzę czy to zaświadczenie jest ok". Sprawdziła, ok.
Oczywiście byłam do południa (bo urząd po 16ej nieczynny) więc z wózkiem, podjazd do bani, targam dziadowski wózek po tysiącu schodach, czekam w kolejce w sezonie grypowym, never mind.
Za parę dni dostaję pismo że mam przyjść z poprawionym zaświadczeniem bo tamto nie takie, dołączają wzór zaświadczenia.
Patrzę, wszystko to samo co w tamtym... dzwonię do urzędu, laska coś nieskładnie gada. Idę jeszcze raz do nich (historia z wózkiem się powtarza) mówię do laski niech mi dokładnie powie co było nie tak bo lekarz robi focha i chcę mu powiedzieć co ma poprawić. Pani mówi że na dole pisma co dałam było napisane "projekt ustawy bla bla" a nie może być że projekt. Mówię, niech to pani skreśli. Nie. Ok. Proszę o ksero tego pisma co dałam żeby lekarz przepisał dane i nie grzebał po kartach (oryginału nie może mi pani oddać)
Idę do lekarza... lekarz do mnie "dupę zawracają" i znowu lekka łaska że wypisuje.
Idę kolejny dzień do urzędu (znowu historia z wózkeim), daję zaświadczenie i co? znowu jest nie takie!!!!
Tym razem coś źle wypełnione (i ju ż nie chodzi o napis na dole strony). Myślałam że wyciągnę babę i do rękoczynów dojdzie. Żebym nie była dwa dni wcześniej i nie pytała! ale byłam, specjalnie poszłam.Tym razem przy terminach badań na każdy semestr nie było dat tylko rodzaj "opieki", czyli jakie badania wykonano.
Do pana więcej nie pójdę bo to żenada, zwłaszcza że pan doktor "niełaskawy". Chcę iść do mojej lekarki i od niej zanieść to poprawione zaświadczenie.

No więc moje pytanie(kto z kogo robi głupka pozostawiam bez odpowiedzi)
czy ja to poprawione zaświadczenie (wystawione przez pana X bo na pierwszej wizycie w 7 tyg.ciąży byłam właśnie u niego) mogę przynieść od innego lekarza (od pani Y która prowadziła resztę ciąży)?
Bo obawiam się że odpowiedź pań będzie "nie", ale czytałam obie ustawy (o świadczeniach rodzinnych i to minister zdrowia) i tam nie ma żadnych szczegółów. Wiecie gdzie je mogę znaleźć?
A chciałabym uniknąć kolejnego odsyłania mnie bo pani w okienku ma własne zdanie na ten temat.
I dopóki nie zamacham "dowodami" będą mnie odsyłać do przemiłego pana doktora.

[Kancia]

wow współczuje, mozna było se spodziewac, ze znów wprowadzą jakiś niedopracowany badziew i każdy będzie sobie interpretował jak mu się podoba.
Ja juz przy drugim razie wziałabym w urzedzie babę i kazała jej wypełnic mi to zaświadczenie tak zeby wg niej było dobrze i zaniosła lekarzowi do przepisania. Jesli znów okazałoby się, ze coś jest nie tak to powołałabym się na nazwisko pani, która to wypełniała. Pewnie nadal byłby problem ale niech przyjma jakąs jedna wersję a nie tysiac.
W zasadzie nic mądrego nie mogę napisać bo jeszcze mnie zanoszenie zaświadczenia czeka.
Natomiast jeśli w przepisach nie jest powiedziane, ze konkretny lekarz ma to wypełnić to myślę, ze możesz iśc do Pani doktor która notabene prowadziła całą ciąże, no juz bez przesady w kazdym trymestrze u niej przecież byłaś

[Carya]

Kancia, tylko właśnie dwie pierwsze panie nic nie miały do samego "wypełnienia" Pierwsza stwierdziła że wsio jest gut, druga że na dole druczku jest coś innego. Dopiero trzecia przyczepiła się do samego wpisu lekarza... ech, mówię ci, byłam tak wściekła że klucha stała mi w gardle bo inaczej bym ją objechała jak święty Michał diabła

[kropka75]

Napisane przez Carya

Tym razem przy terminach badań na każdy semestr nie było dat tylko rodzaj "opieki", czyli jakie badania wykonano.

Eee.... to tam się takie elaboraty pisze na tym świstku??

Napisane przez Carya

No więc moje pytanie(kto z kogo robi głupka pozostawiam bez odpowiedzi)
czy ja to poprawione zaświadczenie (wystawione przez pana X bo na pierwszej wizycie w 7 tyg.ciąży byłam właśnie u niego) mogę przynieść od innego lekarza (od pani Y która prowadziła resztę ciąży)?

Ale pani Y powiedziała już że Ci nie da, czy ja źle zrozumiałam?

Ja bym nie kombinowała. Jeśli w Urzędzie zostawili sobie tamte świstki, zobaczą teraz dane innego gina i będzie problem jak stąd do Władywostoku.

[bydgoszczanka]

Wszędzie pod górkę, jeśli chodzi o pieniądze, które ma dać państwo
...a wszystko tak ładnie wygląda jak gadają.
Mnie to dopiero czeka w przyszłym roku i pewnie do tej pory to sie wszystko pozmienia jeszcze ze 100 razy. Jak będą robić problemy, to wyśle męża, zrobi z nimi porządek

...a Tobie współczuję tej bieganiny.

Pozdrawiam i życzę pomyślnego załatwienia sprawy.

[romsta2]

cześć. chciałam sie was spytac kiedy nalezy sie zgłosic po becikowe?" zaraz po porodzie czy mozna jeszcze przed?? no i jakie swiadczenia przysluguja mi jako osobie nie pracującej i nie zamężnej?

[justkaost]

romsta2 po becikowe nie można się zgłosić przed urodzeniem dziecka a po urodzeniu mamy rok czasu na pobranie świadczenia. Ja osobiście złożyłam wniosek 3 tyg. po porodzie, a pieniążki miałam już po 5 tyg.
Co do innych świadczeń to nie pomogę

[romsta2]

To dobrze bo myslałam,że trzeba iść jak najszybciej, aby nie przepadło.

[romsta2]

chciałam jeszcze spytac czy rejestrując sie jako bezrobotna musze powiedziec,ze jestem w ciąży?>

[electrofunklover]

U mnie, a właściwie u mojej mamy, sprawa wygląda nieciekawie. Otóż urodziła 2 tygodnie temu. No to teraz trzeba załatwiać papiery na becikowe. Byłam z nią dzisiaj u ginekologa, a on (szuja jedna!) powiedział, że nie wypisze jej zaświadczenia teraz, bo nie chodziła do niego prywatnie. Musi przyjść za 6 tygodni na badanie poporodowe i dopiero wtedy jej te cholerne zaświadczenie wypisze. Pytanie moje jest takie: Jaka jest niby różnica w tym wszystkim? Dlaczego kobieta, która nie chodziła do tego samego lekarza prywatnie, ma czekać prawie 2 miesiące na badanie i zaświadczenie do becikowego? On w ogóle ma prawo tak postępować? Te pieniądze są w końcu na m.in. wózek, ciuszki i inne potrzebne rzeczy. A co najlepsze powiedział, że ma na to rok czasu! A co mnie to obchodzi? Becikowe to becikowe, nie będziemy czekać tyle czasu, bo mu się nie chce za darmo wypisać paru pól w zaświadczeniu. Bardzo Was proszę o pomoc, bo nie damy się tak traktować. Facet po prostu zasugerował, że skoro mu nie płaciła za wizyty, to niech teraz cierpi. Poza tym, w takim razie dlaczego kobieta, która chodziła prywatnie, może uzyskać takie zaświadczenie od razu? Coś mi tu śmierdzi...
(przepraszam za uniesienie, ale zdenerwowała mnie ta sytuacja)

[_borowka_]

A nie macie wypisu ze szpitala albo jakiegoś dokumentu ze szpitala? Bo podobno to wystarczy do zaświadczenia do becikowego.

[electrofunklover]

Dokumenty ze szpitala mama ma, ale z tego, co wyczytałam, to to nie wystarczy. Chodzi mi po prostu o to, czy ten ginekolog rzeczywiście ma prawo zrobić coś takiego? Bo jeśli nie, to dalej jakoś się sprawę rozwiąże.

[_borowka_]

Nie ma prawa. To zwykły cham i tyle. Jak dla mnie. A może po prostu miał gorszy dzień...

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

to lekarz wypisuje czy szpital ?

ja jutro idę do szpitala

[paula78]

Napisane przez electrofunklover

U mnie, a właściwie u mojej mamy, sprawa wygląda nieciekawie. Otóż urodziła 2 tygodnie temu. No to teraz trzeba załatwiać papiery na becikowe. Byłam z nią dzisiaj u ginekologa, a on (szuja jedna!) powiedział, że nie wypisze jej zaświadczenia teraz, bo nie chodziła do niego prywatnie. Musi przyjść za 6 tygodni na badanie poporodowe i dopiero wtedy jej te cholerne zaświadczenie wypisze. Pytanie moje jest takie: Jaka jest niby różnica w tym wszystkim? Dlaczego kobieta, która nie chodziła do tego samego lekarza prywatnie, ma czekać prawie 2 miesiące na badanie i zaświadczenie do becikowego? On w ogóle ma prawo tak postępować? Te pieniądze są w końcu na m.in. wózek, ciuszki i inne potrzebne rzeczy. A co najlepsze powiedział, że ma na to rok czasu! A co mnie to obchodzi? Becikowe to becikowe, nie będziemy czekać tyle czasu, bo mu się nie chce za darmo wypisać paru pól w zaświadczeniu. Bardzo Was proszę o pomoc, bo nie damy się tak traktować. Facet po prostu zasugerował, że skoro mu nie płaciła za wizyty, to niech teraz cierpi. Poza tym, w takim razie dlaczego kobieta, która chodziła prywatnie, może uzyskać takie zaświadczenie od razu? Coś mi tu śmierdzi...
(przepraszam za uniesienie, ale zdenerwowała mnie ta sytuacja)

Proponuje zadzwonic do rzecznika pacjenta w swoim oddziale nfz albo innym w końcu w PL obowiązuje jedno prawo ,przedstawić sprawę.
Masz jakieś lokalne forum w necie ?może nie jesteś jedyna z takim prblemem
albo lokalną prasę ?może ich to zainteresuje

a na marginesie ,jak odbierasz bycie sporo starszą siostrą ?jaka była twoja reakcja na ciążę mamy ?
pytam bo się smieje ,że na 40 urodze drugie dziecko a wtedy moja corka będzie miała lat 18

[electrofunklover]

Napisane przez paula78

Proponuje zadzwonic do rzecznika pacjenta w swoim oddziale nfz albo innym w końcu w PL obowiązuje jedno prawo ,przedstawić sprawę.
Masz jakieś lokalne forum w necie ?może nie jesteś jedyna z takim prblemem
albo lokalną prasę ?może ich to zainteresuje

a na marginesie ,jak odbierasz bycie sporo starszą siostrą ?jaka była twoja reakcja na ciążę mamy ?
pytam bo się smieje ,że na 40 urodze drugie dziecko a wtedy moja corka będzie miała lat 18

Moja babcia ma się popytać znajomych czy tak to ma wyglądać. A poza tym poszukam w necie. Z tą prasą to dobry pomysł. Dobrze by było nagłośnić sprawę, bo to już nie pierwsza sytuacja, kiedy lekarz okazuje się być zwykłą świnią. Jakoś dwa miesiące temu była umówiona do ginekologa, po receptę. Spóźniłam się tylko 5 min, a pani w rejestracji oznajmiła mi, że szanowna pani ginekolog wyszła, bo nie było już nikogo w poczekalni (). Całe szczęście, że jeszcze miałam parę dni do wzięcia tabletek, bo inaczej byłby problem. Dlatego mam dwa mocne argumenty na to, żeby poruszyć sprawę chamstwa niektórych lekarzy.

W kwestii samej ciąży:
Moja mama jest w podobnym wieku. W grudniu skończy 39 lat, ja w styczniu 18 Reakcja? Hm, szok. W końcu tyle czasu nie miałam rodzeństwa Ale ucieszyła mnie ta wiadomość. W moim wieku inaczej się do tego podchodzi, bo na pewno inaczej bym zareagowała mając np. 10 lat. Poza tym, mam okazję się podszkolić Teraz nie mogę się od małego odczepić

ollencja - nie wiem jakie to dokładnie dokumenty, ale wiem na pewno, że musi być zaświadczenie od lekarza, o tym że prowadził tę ciążę

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez electrofunklover

ollencja - nie wiem jakie to dokładnie dokumenty, ale wiem na pewno, że musi być zaświadczenie od lekarza, o tym że prowadził tę ciążę

Tylko mój lekarz nie prowadził ciąży; pierwsza wizyta była u prywatnego1, a kolejne w przychodni u dwóch lekarzy (2i3), usg u prywatnego4.

[Aper]

Napisane przez electrofunklover

Dobrze by było nagłośnić sprawę, bo to już nie pierwsza sytuacja, kiedy lekarz okazuje się być zwykłą świnią. Jakoś dwa miesiące temu była umówiona do ginekologa, po receptę. Spóźniłam się tylko 5 min, a pani w rejestracji oznajmiła mi, że szanowna pani ginekolog wyszła, bo nie było już nikogo w poczekalni (). Całe szczęście, że jeszcze miałam parę dni do wzięcia tabletek, bo inaczej byłby problem. Dlatego mam dwa mocne argumenty na to, żeby poruszyć sprawę chamstwa niektórych lekarzy.

Najpierw warto wybrać się na skargę do przełożonego tego lekarza - dyrektora tej placówki zdrowia. Iść nawet teraz - po fakcie i opowiedzieć spokojnie całą sytuację. Ten lekarz sam się podkłada, mówiąc o pierwszeństwie wizyt prywatnych! Żeby miał trochę przyzwoitości i na jakieś procedury się powoływał, a tu - ech... Za pewnie się czuje.
Nic w ustawie nie ma o terminach, on nie ma prawa odmówić wydania zaświadczenia kiedy chce Twoja mama.
I naprawdę warto takie sprawy nagłaśniać, bo niektórym się wydaje, że ludzie to jakieś głupie bydło i tak wszystkich traktują. Ja kiedyś poszłam do gina z nfzet-u z grzecznym pytaniem, dlaczego wysyła mi wezwanie (tak,tak, to było na jakimś druku wezwania, to nie było zaproszenie) na badania, to tak mnie zmieszał z błotem, że głowa mała.... Szefa placówki akurat nie było, wyżaliłam się więc tylko rejestratorkom, i się dowiedziałam, że na tego (niby miłego i kompetentnego lekarza) jest już mnóstwo różnych skarg i chcą się gościa pozbyć.
Zawsze warto takie sprawy zgłaszać. I zacznijcie od szefa. Często to już wystarczy.

[electrofunklover]

Napisane przez Aper

Najpierw warto wybrać się na skargę do przełożonego tego lekarza - dyrektora tej placówki zdrowia. Iść nawet teraz - po fakcie i opowiedzieć spokojnie całą sytuację. Ten lekarz sam się podkłada, mówiąc o pierwszeństwie wizyt prywatnych! Żeby miał trochę przyzwoitości i na jakieś procedury się powoływał, a tu - ech... Za pewnie się czuje.
Nic w ustawie nie ma o terminach, on nie ma prawa odmówić wydania zaświadczenia kiedy chce Twoja mama.
I naprawdę warto takie sprawy nagłaśniać, bo niektórym się wydaje, że ludzie to jakieś głupie bydło i tak wszystkich traktują. Ja kiedyś poszłam do gina z nfzet-u z grzecznym pytaniem, dlaczego wysyła mi wezwanie (tak,tak, to było na jakimś druku wezwania, to nie było zaproszenie) na badania, to tak mnie zmieszał z błotem, że głowa mała.... Szefa placówki akurat nie było, wyżaliłam się więc tylko rejestratorkom, i się dowiedziałam, że na tego (niby miłego i kompetentnego lekarza) jest już mnóstwo różnych skarg i chcą się gościa pozbyć.
Zawsze warto takie sprawy zgłaszać. I zacznijcie od szefa. Często to już wystarczy.

Problem jest taki, że ja nie wiem gdzie mamy się zgłosić ze skargą. Otóż jest to taka malutka przychodnia, gdzie znajduje się ginekolog i dentysta na jednym piętrze. Lekarzy jest dwóch. Nie wiem czy w tym samym budynku będzie też szef. No chyba, że to on nim jest. Nie wiem jak to działa. Na razie czekam na odpowiedź od rzecznika praw pacjenta z mojego miasta. Opisałam całą historię. Mam nadzieję, że szybko odpisze. Jak nie, to po prostu zadzwonię, ale teraz i tak wszyscy mamy urwanie głowy.
Po Waszych opowieściach i moich przeżyciach zaczynam co raz bardziej wątpić, że można częściej trafić na porządnego lekarza. Nawet w mojej przychodni (na szczęście niedługo ją zmienię) są lekarki, które podchodzą do pacjenta z ogromną łaską. Pieniądze najważniejsze, a gdzie powołanie?

[Aper]

Napisane przez electrofunklover

Problem jest taki, że ja nie wiem gdzie mamy się zgłosić ze skargą. Otóż jest to taka malutka przychodnia, gdzie znajduje się ginekolog i dentysta na jednym piętrze. Lekarzy jest dwóch. Nie wiem czy w tym samym budynku będzie też szef. No chyba, że to on nim jest. Nie wiem jak to działa. Na razie czekam na odpowiedź od rzecznika praw pacjenta z mojego miasta. Opisałam całą historię. Mam nadzieję, że szybko odpisze. Jak nie, to po prostu zadzwonię, ale teraz i tak wszyscy mamy urwanie głowy.
Po Waszych opowieściach i moich przeżyciach zaczynam co raz bardziej wątpić, że można częściej trafić na porządnego lekarza. Nawet w mojej przychodni (na szczęście niedługo ją zmienię) są lekarki, które podchodzą do pacjenta z ogromną łaską. Pieniądze najważniejsze, a gdzie powołanie?

Acha. Czyli lekarz w prywatnym gabinecie przyjmuje też na NFZ, tak? To faktycznie komplikuje, bo pewnie sam dla siebie jest szefem... Jeszcze możesz zadzwonić do właściwego oddziału nfz-u, no i zostaje rzecznik praw pacjenta.

[ulamisiula]

Witam!
Mam taki problem.
3 lata temu urodziłam synka i wszystkie dokumenty o becikowe, zasiłek rodzinny itp złożyłam w urzedzie w miejscu zameldowania.Wszystko było ok.teraz urodziłam córeczkę i chciałam złożyc tam dokumenty o przyznanie becikowego.Niestety powiedziano mi że muszę te dokumenty złożyć w miejscu zamieszkania a nie zameldowania(różnica 60 km).
Co mam zrobic po kolei żeby z dzieckiem nie jeździć kilka razy?
Dodam jeszcze że mąż od sierpnia jest zarejertowany w UP jako bezrobotny bez prawa do zasiłku.
Jakie dokumenty i gdzie muszę złożyć?
Prosze o pomoc.

[paula78]

Zadzwon do odpowiedniego dla siebie urzedu i sie dowiedz ze szczegolami.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez ulamisiula

Witam!
Mam taki problem.
3 lata temu urodziłam synka i wszystkie dokumenty o becikowe, zasiłek rodzinny itp złożyłam w urzedzie w miejscu zameldowania.Wszystko było ok.teraz urodziłam córeczkę i chciałam złożyc tam dokumenty o przyznanie becikowego.Niestety powiedziano mi że muszę te dokumenty złożyć w miejscu zamieszkania a nie zameldowania(różnica 60 km).
Co mam zrobic po kolei żeby z dzieckiem nie jeździć kilka razy?
Dodam jeszcze że mąż od sierpnia jest zarejertowany w UP jako bezrobotny bez prawa do zasiłku.
Jakie dokumenty i gdzie muszę złożyć?
Prosze o pomoc.

a czemu kilka razy ?

[ulamisiula]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22778133]a czemu kilka razy ?[/QUOTE]
Jesli pojadę do miejscowości gdzie jestem zameldowana zabrać dokumenty i czegoś nie będę miała to bedę musiała ponownie tam jechać.A dla mnie to jest problem z noworodkiem i trzylatkiem

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez paula78

Zadzwon do odpowiedniego dla siebie urzedu i sie dowiedz ze szczegolami.

Dzwoniłam już i pewna "miła" pani poweidziała mi ze wszystkie dokumenty jakie są potrzebne do zasiłku i becikowego.A jak spytałam o jakie to są dokumenty to mi powiedziała mi że skoro już raz skłądałam to powinnam wiedzieć i na tym się rozmowa zakończyła.Dlatego teraz szukam odpowiedzi w necie.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez ulamisiula

Jesli pojadę do miejscowości gdzie jestem zameldowana zabrać dokumenty i czegoś nie będę miała to bedę musiała ponownie tam jechać.A dla mnie to jest problem z noworodkiem i trzylatkiem

u mnie wszystko musi być pokserowane
dokumenty do wglądu i ksero; akt urodzenia, dowód osobisty tatuśka i mamuśki, zaśw. od lekarza, reszty nie pamiętam

jeszcze nie złożyłam wniosku bo tatuśka ma dowód nieważny

[paula78]

Napisane przez ulamisiula

Jesli pojadę do miejscowości gdzie jestem zameldowana zabrać dokumenty i czegoś nie będę miała to bedę musiała ponownie tam jechać.A dla mnie to jest problem z noworodkiem i trzylatkiem

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------


Dzwoniłam już i pewna "miła" pani poweidziała mi ze wszystkie dokumenty jakie są potrzebne do zasiłku i becikowego.A jak spytałam o jakie to są dokumenty to mi powiedziała mi że skoro już raz skłądałam to powinnam wiedzieć i na tym się rozmowa zakończyła.Dlatego teraz szukam odpowiedzi w necie.

Męża masz więc zleć mu opiekę nad dziecmi i jedż sama.

Nie wiem dlaczego dajesz sie spławić ,dzwoń do upadłego a jak pani nadal bedzie "mila" to złóż skargę i już.Ona tam nie siedzi zeby pic kawe tylko pomagać.