Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[wika82]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;47344990]Łojeżu, ja myślałam, że tak się powinno robić, moja ciotka i babcia to robią odkąd pamiętam, już na drugim kuzynie to obserwuję [/QUOTE]

Absolutnie nie!!!! Przekazujesz dziecku w ten sposób wszystkie dorosłe bakterie, te z próchnicą, choroby jamy ustnej, etc. Smoczek się płucze na spacerach


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kisielova]

Właśnie zaczęłam rozkminiać o co chodzi z tym lizaniem smoczka. Chodzi o oblizanie go po tym, jak spadnie? Czy nie lepiej w takiej sytuacji nosić ze sobą małą butelkę z wodą, żeby w razie potrzeby wypłukać smoczek?

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez wika82

Absolutnie nie!!!! Przekazujesz dziecku w ten sposób wszystkie dorosłe bakterie, te z próchnicą, choroby jamy ustnej, etc. Smoczek się płucze na spacerach


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja to nie na spacerach widuję, a gorzej, w domu, gdzie woda pod ręką Zawsze mnie to z lekka brzydziło, teraz wiem, że nie bez powodu. Babcia (jego mama też z tego, co widziałam) kuzynowi zawsze jeszcze łyżkę oblizuje, tzn. nie przeżuwa jedzenia, tylko tak jakby delikatnie czyści łyżkę od dołu, nie wiem jak to opisać Ale wiecie co... mnie zapewne też w taki sposób karmiła, smoczek oblizywała, a żyję, więc może koszmaru nie ma

[Angel_00]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;47348296]Ja to nie na spacerach widuję, a gorzej, w domu, gdzie woda pod ręką Zawsze mnie to z lekka brzydziło, teraz wiem, że nie bez powodu. Babcia (jego mama też z tego, co widziałam) kuzynowi zawsze jeszcze łyżkę oblizuje, tzn. nie przeżuwa jedzenia, tylko tak jakby delikatnie czyści łyżkę od dołu, nie wiem jak to opisać Ale wiecie co... mnie zapewne też w taki sposób karmiła, smoczek oblizywała, a żyję, więc może koszmaru nie ma [/QUOTE]

Ja mam wrażenie, że kiedyś dzieci były bardziej odporne bo właśnie nie skakano nad nimi jak teraz.




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Angel_00

Ja mam wrażenie, że kiedyś dzieci były bardziej odporne bo właśnie nie skakano nad nimi jak teraz.

Z tym nie sposób się nie zgodzić, stąd też osobna kategoria mamusiek z OZM, a mianowicie mamusie-kwoki, która chuchają i dmuchają aż zanadto

[OYE]

Napisane przez _Tinkerbell

Oye, napisałam, że to fajnie, że dzieci jeżdżą na wood, ale to nie znaczy, że namawiam, żeby je tam zabierać. A jeśli napisałabym "fajnie, że niektórzy są wegetarianami", to znaczy, że namawiam wszystkich, żeby przeszli na wegetarianizm?
na potwierdzenie moich słów, że to nie jest dobre miejsce dla małego dziecka, tak samo, jak nie są odpowiednie różne inne miejsca przytaczam swój post

a to teraz juz wszystko rozumiem fajnie ze jezdza do miejsca ktore nie jest dla nich dobre, wszystko jasne a co z tym placem dla rodzin? to tez nie dobre ktore tak zachwalalas? i te wszystko przystanki czy co tam jest,tez dla nich nie dobre... fantastycznie

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez Angel_00

Ja mam wrażenie, że kiedyś dzieci były bardziej odporne bo właśnie nie skakano nad nimi jak teraz.

»

kiedys tez bylo inaczej mniej chemii, wiecej czasu na powietrzu, wiecej ruchu, dzieci bardziej odporne

[Karinio]

Z innego wątku dowcip

Babciu, chcesz cukierka?
- Daj. Dobry!
- Dziwne, mama wypluła, pies wypluł, a tobie smakował.



https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...6&postcount=57

[bordowa]

Napisane przez Karinio

Mnie rozwaliła wczoraj "znajoma" temat obiadowy,pierogi z serem,ta się pyta czy daje sam środek,ja nie wszystko je.A ta z edukacją do mnie bo ciasto niezdrowe ok nic tam aż tak nie ma zdrowego,ale trującego też nie.Poprostu dziwi mnie ta osoba,która mówi mi co mam dawać,a sama daje jajecznice,ogórka kiszonego.To takie pikusie przy tym,że dziewucha ma teraz problem bo za dużo piw wypiła szła z dzieciakiem i ktoś ją podkapował.No,ale dziewcze bedzie dawać rady,co mam dawać dziecku.

Ogórek kiszony jest zdrowy.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez CzasKomety

Tego nie znałam

http://katarek.pl/film-instruktazowy

http://youtu.be/E_R1PruNAT8

a tu w praktyce.. OZM się kłania

[Lucka91]

Napisane przez PaulinciaKWC

http://youtu.be/E_R1PruNAT8



a tu w praktyce.. OZM się kłania

Co ja patrze

Urzadzenie moze przydatne, nie wiem bo nie mam dzieci, ale po jakiego diabla to nagrywac, i jeszcze wrzucac na yt :|


Wysłane przez Tapatalk

[Saberity]

A potem dzięki takiemu wychowywaniu powstaje społeczeństwo leniwe, które bez pomocy rodziców nie jest w stanie nawet sobie ubrań uprać. Kiedy ja byłam dzieckiem robiłam wszystko, bawiłam się i poznawałam otoczenie, teraz matki nie chcą nawet dziecka do przedszkola wysłać, bo przecież nie poradzi sobie w świecie... Ale problem w tym, że jeśli będzie się je izolować i niańczyć, to taki człowiek w przyszłości będzie miał problemy z normalnym funkcjonowaniem bez mamy czy taty :/

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Przydatne, przydatne, przecież dziecko nie wydmucha nosa. Ale fakt, po co to nagrywać to nie wiem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PaulinciaKWC]

Daj gilaska mamusi

[Angel_00]

Napisane przez PaulinciaKWC

http://youtu.be/E_R1PruNAT8

a tu w praktyce.. OZM się kłania

Pewnie się nie znam, ale wg mnie dzieci w tym wieku to już powinny wydmuchiwać nos samodzielnie.
Mam wrażenie, że wraz z postępem techniki rosną mniej zaradni ludzie...




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[wika82]

Napisane przez Angel_00

Ja mam wrażenie, że kiedyś dzieci były bardziej odporne bo właśnie nie skakano nad nimi jak teraz.




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

Masz rację, ale do odporności nie prowadzi lizanie smoczka przez dorosłego. Nie tędy droga, nieeee.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MeredithGrey]

moze to kogos zainteresuje temat niedawno tu walkowan. http://piekielni.pl/9225

[201708160922]

Zdecydowanie powinny same wydmuchiwać. Ten odkurzacz wygląda po prostu kretyńsko, dziwię się, że dzieci się nie boją A już wyciąganie "gilów" (takiego słowa użyła matka) na zmianę dzieciom jest

[Suvia]

Napisane przez wika82

Masz rację, ale do odporności nie prowadzi lizanie smoczka przez dorosłego. Nie tędy droga, nieeee.

To lizanie smoczka mi przypomniało (wprawdzie to raczej luźne skojarzenie) moją sąsiadkę. Podczas obiadu karmiła swego roczniaka w ten sposób, ze przeżuwała jedzenie i wyplutą papkę wkładała dzieciakowi w paszczę.

Miałam jakieś 11 lat, nie mogłam na to obrzydlistwo patrzeć

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Suvia

To lizanie smoczka mi przypomniało (wprawdzie to raczej luźne skojarzenie) moją sąsiadkę. Podczas obiadu karmiła swego roczniaka w ten sposób, ze przeżuwała jedzenie i wyplutą papkę wkładała dzieciakowi w paszczę.

Miałam jakieś 11 lat, nie mogłam na to obrzydlistwo patrzeć

Już o tym pisały dziewczyny. Widzę, że to jakiś standardowy proceder. Dla mnie to nie do pomyślenia.
Wczoraj mówiłam o tym mamie, powiedziała, że moja babcia tak robiła... z jedzeniem dla psa :P Może już był stary i nie miał zębów :P

A w tym filmiku według mnie największym problemem jest używanie jednego urządzenia na dwojgu dzieci. Powinna mieć osobne dla każdego.

[golgie]

Matko,nie wpadłabym na przeżuwanie jedzenia i wkładanie takiej papki dziecku.Gdybym to zobaczyła,to wokół byłoby kolorowo:/
I tak ja perse wyżej napisałą-każde dziecko powinno mieć swoją ,,fridę"...

[marza_mr]

Napisane przez MeredithGrey

moze to kogos zainteresuje temat niedawno tu walkowan. http://piekielni.pl/9225

Napisane przez CzasKomety

Zdecydowanie powinny same wydmuchiwać. Ten odkurzacz wygląda po prostu kretyńsko, dziwię się, że dzieci się nie boją A już wyciąganie "gilów" (takiego słowa użyła matka) na zmianę dzieciom jest

Bez komentarza, aż mi się niedobrze zrobiło.

I jak można zrobić film do internetu o smarkaniu, ludzieeee
A potem niech puści ten filmik swoim synom, jak już będą mieć trochę więcej lat

[201708160922]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47357516]Już o tym pisały dziewczyny. Widzę, że to jakiś standardowy proceder. Dla mnie to nie do pomyślenia.
Wczoraj mówiłam o tym mamie, powiedziała, że moja babcia tak robiła... z jedzeniem dla psa :P Może już był stary i nie miał zębów :P

A w tym filmiku według mnie największym problemem jest używanie jednego urządzenia na dwojgu dzieci. Powinna mieć osobne dla każdego.[/QUOTE]

Ktoś w komentarzach napisał, że przestał się ludzić, że w jednym domu dzieci mają różne bakterie.

Napisane przez golgie

Matko,nie wpadłabym na przeżuwanie jedzenia i wkładanie takiej papki dziecku.Gdybym to zobaczyła,to wokół byłoby kolorowo:/
I tak ja perse wyżej napisałą-każde dziecko powinno mieć swoją ,,fridę"...

Ja myślę, że z dezynfekowanej można korzystać, ale na pewno nie w ten sposób, jak w filmiku

[karolca]

Napisane przez PaulinciaKWC

http://youtu.be/E_R1PruNAT8

a tu w praktyce.. OZM się kłania

Napisane przez Angel_00

Pewnie się nie znam, ale wg mnie dzieci w tym wieku to już powinny wydmuchiwać nos samodzielnie.
Mam wrażenie, że wraz z postępem techniki rosną mniej zaradni ludzie...




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

Z doświadczenia napiszę tak - katarek jest RE WE LA CYJ NY
Zwłaszcza u małego dziecko, któremu czyszczenie nosa fridę czy gruszką sprawia ogromny dyskomfort. Moja córka panicznie bała się fridy, a czyszczenie trwało długo. Kupiłam ten Katarek. Póki nie nauczyła się wydmuchiwać nosa samodzielnie, podłączałam to urządzenie, kilka chwil i nos czysty i drożny.
Oczywiście sama też musiałam sobie "wyczyścić" nos i wbrew pozorom nie sprawia to dyskomfortu

[PaulinciaKWC]

Napisane przez karolca

Z doświadczenia napiszę tak - katarek jest RE WE LA CYJ NY
Zwłaszcza u małego dziecko, któremu czyszczenie nosa fridę czy gruszką sprawia ogromny dyskomfort. Moja córka panicznie bała się fridy, a czyszczenie trwało długo. Kupiłam ten Katarek. Póki nie nauczyła się wydmuchiwać nosa samodzielnie, podłączałam to urządzenie, kilka chwil i nos czysty i drożny.
Oczywiście sama też musiałam sobie "wyczyścić" nos i wbrew pozorom nie sprawia to dyskomfortu

Katarek katarkiem, ale zachowanie matki co najmniej dziwne

[karolca]

No, to swoją drogą. Jak będę jeszcze używała katarku, zapewne za każdym razem będę miała w pamięci ten filmik

[ciri15]

Napisane przez Magiusa

Obrzydliwe ale ja na tym punkcie mam jakies takie zafiksowanje. Bo dla mnie rownie obrzydliwe jest to gdy daje sie dziecku cos do zjedzenia np.bulke czy banana, on zje czesc, druga wymietoli i ta wymietolona dojadaja matki.
No niestety, jestem matka ale nie umiem dojadac po moim dziecku, to dla mnie jest rowniez bleee.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Boże, tak!!!

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Napisane przez _Tinkerbell

co?

CO?

CO?!

Bleee...

[Demotywacja]

Moim zdaniem OZM jest to, że pozwala się dziecku wszystko wymuszać krzykiem.
Mam w rodzinie dwie takie pary, którym urodziło się kolejne dziecko.Zawsze kiedy czegoś chcą to dostają, nawet jeżeli ich trochę starsze siostry tego używają. Ogólnie te siostry są teraz w dość kiepskim położeniu, bo jedne mają 6 i 7 lat, drugie około dziesięciu, ale właściwie teraz cały ich czas jest podporządkowany temu, że mały czegoś chce. Rodzice mają dość reagowania na krzyki? Wysyłają na spacer z siostrami, niezależnie czy te właśnie spały czy robiły lekcje. U jednych spotkałam się nawet z tym, że kiedy u nas mieszkali po prostu podrzucili mi to dziecko, bo chciało się w coś bawić, a oni nie chcą. Dzieci rosną rozpieszczone, ruszają cudze rzeczy, wchodzą do cudzych pokoi i niszczą i zabierają... a rodzice uważają, że to wina wszystkich innych, bo ich najmłodsza pociecha przecież wad nie ma.

[The Quiet One]

Napisane przez Demotywacja

Moim zdaniem OZM jest to, że pozwala się dziecku wszystko wymuszać krzykiem.
Mam w rodzinie dwie takie pary, którym urodziło się kolejne dziecko.Zawsze kiedy czegoś chcą to dostają, nawet jeżeli ich trochę starsze siostry tego używają. Ogólnie te siostry są teraz w dość kiepskim położeniu, bo jedne mają 6 i 7 lat, drugie około dziesięciu, ale właściwie teraz cały ich czas jest podporządkowany temu, że mały czegoś chce.

Aż mi się krew zagotowała, niemiłe wspomnienia wróciły Byłam w sytuacji starszego dziecka dwukrotnie. Za pierwszym razem potrafiłam nawet oberwać jak się stawiałam, bo siostra udawała, że płacze. Pocieszam się tym, że później posmakowała własnego lekarstwa, kiedy obie żyłyśmy pod dyktando trzeciej siostry.

[Mimiko]

Słuchajcie dziewczyny, chciałam zapytać was o coś, więc opiszę pewną sytuacje. Nie wiem czy to się nadaje na ozm, ale dziwi mnie takie zachowanie i jestem ciekawa jak wy to oceniacie.

Byłam dzisiaj na mszy. U mnie w parafii latem przed kościołem pojawiają się ławki, więc można na świeżym powietrzu wysłuchać mszy. Jak wiadomo dużo rodzin z dziećmi właśnie na tym terenie przebywa i to jest moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie, bo małe dziecko może się napić, pochodzić jak jest niespokojne i nikomu raczej nie przeszkadza. Natomiast dzisiaj mnie zdziwiło zachowanie jednej parki. Przyszli z dzieckiem siedzącym w wózku, dziecko małe, jeszcze tak słabo chodziło, bo dorośli musieli je prowadzać za ręce, żeby się nie przewróciło i przez cały czas trwania mszy skupiali się tylko na latorośli. Zarówno matka jak i ojciec przez cały czas chodzi z tym maluchem przed frontem kościoła. Matka się pochylała nad dzieckiem i ludzie siedzący na ławkach musieli oglądać naprzemiennie jej wypięty tyłek albo ogromniasty dekolt. Rozumiem, że dzieci sobie biegają dookoła kościoła, zbierają kwiatki czy tam co tam jeszcze, ale dziwiło mnie to, że rodzice paradowali przed budynkiem jak na scenie. Później do tej pary podeszła jeszcze jakaś kobieta i w trójkę prowadzali to dziecko. Może przesadzam, ale mnie się wydaje, że to raczej było zachowanie nie na miejscu. Ledwo przeszli za bramę to wysadzili małego z wózka i zaczęli się przechadzać.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja ogólnie czasami chodzę do kościoła, ale odkąd mam dziecko, to z nim byłam 2 razy, na chrzcie i na roczku. I ta pierwsza uroczystość - OK, ale roczek... Nic nie wiem z mszy, cały czas musiałam zabawiać Młodego, bo przecież ile się takie dziecko (jeszcze takie nadaktywne) zainteresuje jedną rzeczą Więc na razie nie planuję praktykować chodzenia z nim, poczekam aż dorośnie
Ogólnie uważam, że jeśli dziecko nie krzyczy (jak ktoś tu opisywał zabawy w konfesjonale) i jeśli rodzice nie angażują otoczenia w zajmowanie się nim, to czemu nie. Ale ja mam taki egzemplarz, że na razie podziękuję.

Ja tam ogólnie wolę unikać sytuacji stresujących nas oboje