Mamusie grudniowe 2015 cz.7

[kalusia87]

A my z TŻem dołujemy się bo musimy w ganku wymienić drzwi i okno, w sumie trzeba będzie zrobić od nowa całą ścianę, więc kolejne koszty a dom nie jest nasz nawet nie wiemy, czy w dłuższej perspektywie chcemy tu mieszkać bo prawnymi wlaścicielkami jest teściowa i jej dwie siostry. Jedną siostra jest strasznie wredną osobą, nie odbiera pism z sądu, nawet peselu nie chciała podać (trzeba było sądownie go uzyskać) więc normalnie na pewno nie uda nam się z nią dogadać. Poza tym dom jest ogromny, stary i ma beznadziejny układ pomieszczeń - wiecie, takie przechodnie pomieszczenia jak to w starych domach. Nawet nie wiem, czy dałoby się to jakoś sensownie przebudować (raczej nie bo w centralnej części jest komin) Żadna siostra nie chce się określić więc nie wiemy na czym stoimy. Wyremontowaliśmy na razie cztery pomieszczenia, staraliśmy się jak najniższym kosztem ale np łazienkę musieliśmy od podstaw robić więc trochę nas to wyniosłoa nie wiadomo, czy nie są to pieniądze wyrzucone w błoto Trochę się wyżaliłam

[Koritsi_a]

Napisane przez syylwuska

KORTISIA dzięki! To jednak bardzo pokrzepiajace co napisałaś

Ja czasami teraz mówię do Tz, że jak będziemy mieli córeczkę, to,już ją się nie będę liczyła, na co mi odpowiedział, że odkąd jestem w ciąży to kocha mnie jeszcze bardziej, mimo że myślał, że bardziej już się nie da i sam mówi, że ta miłość jest taka inna, głębsza i pelniejsza i mam nadzieję, że po porodzie tak zostanie

A pod względem tego, ze Ci pomaga, to co zmieniło się na lepsze? Potrafisz to jakoś nazwac?

mój też tak mówi że dzięki ciąży to kocha nawet bardziej, choć ta miłość też się zmieniła.

hmmm nie wiem czy potrafię to nazwać. on stał się jakby dużo bardziej opiekuńczy po porodzie. Bardzo dużo dla mnie znaczyło to że zostawał z dzieckiem kiedy ja studiowałam. Że potrafił ją przejąć kiedy mi non stop ryczała i do tego miał tyle spokoju w sobie, że ją potrafił uspokoić. Nie wiem ciężko mi to jakoś tak nazwać

[_karmazynova_]

Sylwoha pamiętam właśnie jak mówiłaś o tym, że masz takie twardnienia. Do tej pory miałam tak może z 2 razy, ale dzisiejszej nocy była masakra.

Sylwuska masz super TŻ Super Ci wytłumaczył swoje uczucia

Aniqa dzięki

Od wczoraj śmiejemy się z TŻ, że gin nam niebieską kartę założy Ja nadal mam krwiaka na tyłku, a TŻ był na treningu muay thai w poniedziałek i dostał mocno w czoło i ma teraz siniaka na pół czoła..

[sylwoha]

Kalusia a jakie macie alternatywy na wypowadzke? Bo pakowanie kasy w stary dom z niepewnym ststusem prawnym jest bez sensu :/

[Fionka_31]

Zakladac nowy wątek czy sie ktos zglosil na ochotnika?

[mujer]

Napisane przez sylwoha

Aniqa ja tez nie lubie prosic, byc zdana na laske innych, itp
Ale wiem ze teraz musze- moze przez to stane sie bardzoej dziewczeca hahaha

Mujer mowilam ze Ci sie wydaje moj tez kreci sie wokol wlasnej osi.
Mysle ze moze im sie nudzi to sobie chlopaki kreca poeruety :p

Mujer esencje bacha kupowalm dla kota hahahk
Karmazynowa ja wieczroami ciagle tak mam, nad pepkiem twardy jak kamien. Nie woemco to, zapytam na wizycie nastepnej i czekam co Ci powie

No nie wiem, ale gościu powykręcał te swoje koniczyny jak miszcz jogi

Też kiedyś miałam Bacha, ale coś nie pamiętam, żeby mi pomogły. To dawno było. A na zwierzaki sobie właśnie chwalą ludzie, miałam też piesu kupic.

[adka_19]

Napisane przez czubasek20

Wojniann ktory u Ciebie jest tydzien ?
Kurcze ja tez mam wkladke wilgotna i wczoraj jak sie kladlam na noc spac w koszuli bez majtek to mi polecialo po nogach. Powachalam ale to bezwonne i takie jak woda.
Wizyte mam w poniedzialek.



O wlasnie.
Sylwuska mozesz np powiedziec ze jak chca zobaczyc mala.to niech pojedynczo przychodza do pokoju. Bo halas plus nowe glowy to moze byc dla dziecka szok.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Dopiero zjadlam.sniadanie z Hania... to bedzie dlugi dzien

U mnie dzis to samo ubieralam sie to mi az cos polecialo po kolana.. ale ani sluz ani mocz...
wystraszylam sie jak chuj dzwonie do kumpeli co rodzila nie dawno jaka konsystencje maja wody plodowe. powiedziala ze mam sie uspokoic ze moze sluz taki wodnisty i ze jak powtorka bedzie to do lekarza jak jednorrazowo to bez paniki.

Napisane przez Ani_qa

Dzięki dziewczyny za wsparcie

Chcialabym, zeby Inka jeszcze chociaz 5 tygodni wytrzymała...
Bo jakby cos sue zaczelo dziac to albo mnie by skierowali gdzies od razu albo Mala by wyslali do Rzeszowa...

Na ktg znow skurcze i dodatkowo dostalam kroplowke z lekiem rozkurczowym.

Co do nawodnienia to u mnie wyniki były ok, wiec to raczej nie to.
W tamtym tygodniu pisalam Wam ze sprzątnelam wszystkie górne szafki w kuchni, a je trzeba na drabince z rękami do gory...
Pozniej brzuch mialam twardy przez 3 dni bez przerwy i zaczal sie bol spojenia. Więc to chyba przez to :/
Lekarzom, a szczegolnie swojej gin nic nie mowie bo by mnie chyba zatlukla...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

\POWINNAS powidziec gince i lekarzaowi o tym sprzataniu !
Bo moga myslec ze cos sie dzieje powaznego etc a jak im powiesz ze od sprzatania to najwyzej zyebke dostaniesz !

Napisane przez mervie

cześć dziewczyny
powoli wracam do żywych...
aniqa trzymam mocno kciuki, żeby malutka jeszcze sobie u Ciebie spokojnie w brzuchu pomieszkała
i współczuję cukrzycówkom- oby wam było jak najlżej

co do poczęcia u nas wychodzi, że 10 marca- czas okropny bo oboje byliśmy po chorobach, osłabieni, zimno było...no wiecie
nie wiem jak zdołaliśmy akurat wtedy zrobić dziecko
okres mi się spóźniał 10 dni, testy wychodziły negatywne i byłam przekonana, że to właśnie od chorowania i leków mi się poprzestawiało
a tu taka niespodzianka- 2 kwietnia nagle pojawiła się bardzo wyraźna kreska, a robiłam już ten test bez przekonania

za chwilę się zabieram za wyprawkę, muszę w końcu zacząć bo wy już kończycie a ja w lesie
to samo z fotelikiem... nie wiem jak się za to zabrać nawet

w piątek mam urodziny i chociaż nie obchodzę nigdy jakoś hucznie to chciałabym je spędzić z tżem w domu a wiem, że nic z tego... on tam sam na materacu mieszka, kuchnia jeszcze nie zrobiona, chociaż tyle, że ciepłą wodę już ma
a ja u rodziców
ciężko mi jak cholera, bo to już końcówka a my się widujemy na chwilę wieczorami- szykuję mu jedzenie na kolację, śniadanie i obiad i leci dalej coś porobić i upaść spać bo o 5 wstaje do pracy.
i wiem, że robi to dla nas, ale ja tak bardzo chciałabym mieć chwilę dla siebie
nawet mu nie mówię, że płaczę co wieczór, żeby go nie dobijać badziej
jakoś musimy przetrwać ale najbardziej boję się, że nie zdążymy zanim Iwo przyjdzie

dość marudzenia! czytam was dalej, chciałabym się wbić ponownie w wątek

aaaa i jutro mam wizytę i będę miała robiony wymaz...gbs? na paciorkowce, tak?

Na spokojnie
( Mowi ta co od tygodnia panikuje ze nie zdazy )

Napisane przez czubasek20

Tesciowa robi kapuste z grochem
Pachnie mi w calym domu

O loooosie, ale bym zezarla.

[Koritsi_a]

Napisane przez Fionka_31

Zakladac nowy wątek czy sie ktos zglosil na ochotnika?

zakładaj
ja się nie zgłoszę bo głównie czytam z telefonu i miałabym problem z edycją pierwszej strony.

[kalusia87]

Napisane przez sylwoha

Kalusia a jakie macie alternatywy na wypowadzke? Bo pakowanie kasy w stary dom z niepewnym ststusem prawnym jest bez sensu :/

Zbierać kasę na nowy z naszymi zarobkami i moją umową na czas określony na kredyt hipoteczny nie ma co liczyć ja bym była nawet za tym, żeby teściową i ciotki spłacić, gdyby ten dom mnie przekonywał jeśli chodzi o stan to jest np bardzo dobry, drewniany ale wszystkie ściany zdrowe itp, no ale ten układ jest naprawdę fatalny.

[czubasek20]

Napisane przez Fionka_31

Zakladac nowy wątek czy sie ktos zglosil na ochotnika?

Zakladaj

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Poczułam dzisiaj co to znaczy rozpychanie pod żebrami

Ja się cały czas zastanawiam jak to będzie jak się młody urodzi... Obydwoje chcieliśmy dziecka, przeżyliśmy mocno nasze straty, teraz się bardzo cieszymy, mąż jest na tyle opiekuńczy na ile potrafi ale nie wiem jak będzie jak się pojawi Aleks na świecie... Trochę się boję tego, że mąż nie będzie umiał się odnaleźć. Był najmłodszy z rodzeństwa, zawsze to nim się zajmowali wszyscy a tu będzie trzeba nie dość, że dziecko ogarnąć to jeszcze pracę, budowę, nasz pokój...

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Fionka zakładaj, właśnie byłam ciekawa, czy jesteś gotowa

[czubasek20]

Napisane przez adka_19

U mnie dzis to samo ubieralam sie to mi az cos polecialo po kolana.. ale ani sluz ani mocz...
wystraszylam sie jak chuj dzwonie do kumpeli co rodzila nie dawno jaka konsystencje maja wody plodowe. powiedziala ze mam sie uspokoic ze moze sluz taki wodnisty i ze jak powtorka bedzie to do lekarza jak jednorrazowo to bez paniki.






O loooosie, ale bym zezarla.

No mi wlasnie najczesciej cieknie wieczorem jak sie nalaze.. to chyba sluz o takiej konsystencji bo wody to raczej caly czas by szly.

Robia kapuste z grochwm a czesc kisza
Pewnie przynieisie mi na gore troche pozniej bo jak cos sie gotuje to zawsze po kawalku sobie znosimy

[cienwiatru]

Napisane przez sylwoha

Aniqa a jak Ty stalas wlasnie z nawodnienien?
Czy to moglo miec wplyw?

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Cukier po godzinie 139, hm..

Mi lekarka powiedziała że norma po posiłku jest dla ciężarnych do 120 a na czczo do 90 ale to się chyba tyczy zdiagnozowanej cukrzycy? Bo normalnie u mnie w labie na czczo do 110 a po godzinie do 140

[syylwuska]

KALUSIA to skoro układ pomieszczeń sie Wam nie podoba i problem z właścicielami jest, to,ja bym jednak szukała czego innego, choć wiem, że,łatwo powiedzieć, no ale,po co lądować kasę w coś, co i tak Wasze nie bedzie ;/


KORTISIA to na pewno dużo Ci pomogl, no a w sytuacjach kiedy ręce opadają, a on z taki spokojem potrafił to opanowac to musiało dla Ciebie naprawdę wiele znaczyć


KARMAZYNOWA dzięki zaskoczył mnie tym, pamiętam, że aż się wzruszyłam jak mi to powiedział.

On w ogóle bardzo wrażliwy jest, już np przeżywa tym, ze boi się, ze Ona nie będzie chciała się z nim bawić, albo przebywać, ze chciałby żeby go tak mocno kochała, jak On Ja już kocha. Tłumacze mu, ze dla Niej to my będziemy najważniejsi na świecie i całym swoim małym serduszkiem bedzie nas kochała


Hehe musieliscie fajnie wyglądać, ciekawe czy gin połączył ułożenie Waszych siniakow? Bo niezła historia mogłaby z tego powstać


FIONKA zakładaj

GRYZELDA jest dorosły i jakoś będzie musiał przyzwyczaić się do nowej sytuacji to ze jest najmłodszy wcale go nie tłumaczy, już niedługo na świecie będziecie mieli swoje upragnione Maleństwo a wtedy to ono będzie najważniejsze, każdego z nas może w pewnym momencie to przytłoczyć, ale kto da rade jak nie my?? będzie dobrze

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Idę w koncu do sklepu

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

[Fionka_31]

Jest juz nowy wątek. Później obrobię 1str.



Wrzucicie tu inka tylko bo ja nie mam jak

[sylwoha]

No wlasnie, tylko ja zjadlam bulke z dzemorem plus z pol kilo winogorn :p wiec moglo miec wplyw

Patrzylam na nowe normy who to faktycznie do 120
Ajj kurde, pomonitoruje jeszcze i jak bedzie niepokojacego cos to do gina wczesneih kurde :/

[kalusia87]

Nowy wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=833095

[Koritsi_a]

Sylwuska dokładnie tak nie wiem co bym bez niego zrobiła. A juz chyba bym sie pochlastała gdyby mój mąż sie dzieckiem w ogóle nie zajmował.

[czubasek20]

Napisane przez Koritsi_a

Sylwuska dokładnie tak nie wiem co bym bez niego zrobiła. A juz chyba bym sie pochlastała gdyby mój mąż sie dzieckiem w ogóle nie zajmował.

Ja bym predzej meza pochlastala jakby mi nie pomagal.
I w sumie nie rozumiem kobiet ktore pozwalaja zeby tz sie od rodzicielstwa wymigiwal.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Czubasek a ja w sumie bardziej od takich facetów nie rozumiem kobiet, które na coś takiego pozwalają moja teściowa taka była. Teść ograniczył się do spłodzenia dzieci. A później mi w pewnym momencie mówiła, że przecież R. nie musi wiedzieć jak się dziecko ubiera w sytuacji, w której ja czekałam na męża, żeby powybierać ubranka...

[czubasek20]

gryzia o to mi chodzilo. Moja szwagierka ma taka sytuacje. Szwagier na rece dziecka bie bral poki nie skonczylo roku jak nie wiecej.
Ona zapierdzielala wokol dzieci bo przeciez on ,, ciezko " pracowal. No nie... ona to lezala w domu i pachniala fiolkami przez caly dzien.

Moj tz od poczatku byl zaangazowany w opieke nad mala i wyszlo to na dobre. Corcia kocha go mocno i jak rano wstaje to jedno z pierwszych pytan brzmi ,, gdzie jest tatus ?"