jak zrzucić kg z kolanem po kontuzji, helpunku!

[zakonna]

W skrócie sytuacja wygląda tak:
mam ok. 20 kg nadwagi
4 lata temu miałam skręcone kolano
bardzo chcę schudnąć, ale mam problem z dobraniem dla siebie ćwiczeń. Dwa lata temu chciałam biegać, ale kolano spuchło bardzo, ortopeda odradził bieganie. teraz byłam na treningu indoor cycling, byłam cztery razy do tej pory, ostatnio w poniedziałek. chciałabym iść dzisiaj, ale kolano mam podpuchnięte i mnie pobolewa. Nie wiem czy powinnam iść na te rowerki i czekać aż się kolano przyzwyczai, a może nie ma takiej opcji i będzie mnie cały czas boleć.
Nie wiem co mogłabym ćwiczyć, żeby schudnąć a jednocześnie nie powodować maksymalnego dyskomfortu w kolanie. Na pewno odpada basen i wszelkie zoomby bo koordynacja u mnie leży i kwiczy. rowerek mi odpowiadał bo nie ma w nim podskoków oraz pompek, których serdecznie nienawidzę
generalnie z ćwiczeniami całe życie byłam na bakier, zaczynając od Wf w podstawówce do którego miałam awersję. teraz mam 40 lat i muszę wdrożyć jakiś ruch bo kondycję mam zerową i tą nadwagę. czy ktoś ma jakieś sugestie dla mnie dotyczące rodzaju wysiłku fizycznego jaki mogłabym wykonywać? będę wdzięczna za rady w kwestii kolana też

[zakonna]

mam nadzieję, że ktoś coś poradzi, bo to ważne dla mnie

[asmenaa]

przede wszystkim zdrowe odzywianie

może callanetics?? nie skacze się tam, nie naraża kolan, wystarczy odpuscic 3 cwiczenia na miednicę przy koncu

no i cwiczenia rehabilitacyjne?

[zakonna]

rehabilitację miałam tuż po urazie, teraz wg ortopedy kolano jest w porządku (mam tylko nieznacznie ograniczoną ruchomość przy zginaniu) ale wszelkie obciążenia powodują dyskomfort niestety dietę wdrażam, ale przy ten nadwadze i metabolizmie powolnym jak ślimak efekty marne są. dzięki za podpowiedź o calanetics

[asmenaa]

Napisane przez zakonna

rehabilitację miałam tuż po urazie, teraz wg ortopedy kolano jest w porządku (mam tylko nieznacznie ograniczoną ruchomość przy zginaniu) ale wszelkie obciążenia powodują dyskomfort niestety dietę wdrażam, ale przy ten nadwadze i metabolizmie powolnym jak ślimak efekty marne są. dzięki za podpowiedź o calanetics

http://www.fit360.pl/artykuly/poradn...y/callanetics/ poczytaj

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

polecany jest nawet dla osob z problemami z kregoslupem

[zakonna]

popatrzyłam na calanetics, bardzo oldschoolowe może ktoś jeszcze coś doradzi?

[Rzabba]

A powiedz mi ile czasu trwały te treningi, bo wygląda, ze za ostro zaczełaś

[zakonna]

może faktycznie za ostro, trening trwa teoretycznie 60 minut, ja wytrzymuję maksymalnie 45 minut, byłam 4 razy na tym rowerku. Nie jeżdżę tak szybko jak sugeruje trenerka bo bym umarła pewnie na miejscu. Ale faktem jest, że ja normalnego roweru nie mam i nie jeździłam na rowerze od podstawówki

[Rzabba]

No i sprawa jasna

Na razie nie chodź na zajęcia ale spróbuj jeździć 3-4 x w tygodniu po 10 minut w pierwszym, 15 w drugim i trzecim, 20 minut w 4, 5 i 6 tygodniu.
Pamiętaj, żeby dobrze ustawić siodełko, zanim wsiądziesz powinno być na wysokości kości biodrowej a jeżdżąc nie możesz całkowicie prostować kolana ale nie powinno być też widocznie ugięte.

Regularny ruch pomoże nawilżyć i ukrwić stawy, przez co procesy naprawcze nastąpią szybciej.

Biegi na razie odpadają ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś maszerowała energicznie, jednak pamiętaj o butach z dobrą amortyzacją.

I tutaj taka sama zasada jak przy rowerku, zaczynasz od 10-15 minut i stopniowo wydłużasz czas, z tym że chodzić możesz nieco dłużej. Możesz też robić to 2-3 razy dziennie.
Za 2-3 tygodnie powinnaś zacząć troszkę ćwiczyć siłowo, żeby wzmocnić więzadła i ustabilizować kolana.

[zakonna]

dziękuje Ci bardzo za odpowiedź, czyli generalnie zasada jest taka, że stopniowo zwiększać obciążenie bez względu na rodzaj treningu, tak? czy teraz, kiedy kolano mam lekko opuchnięte i niemiłe uczucie ciężkości, powinnam poczekać aż to całkiem minie czy zacząć np. marsze już teraz? i czy myślisz, że mogłabym w domu wykonywać coś prostego jak np w tym filmie http://www.youtube.com/watch?v=bSZj19AUU5I
czy też wprowadzać to stopniowo?

[Rzabba]

Jeśli nie ma bólu to możesz spróbować powolutku ale jeśli zacznie boleć to jednak poczekaj aż przestanie.
Te ćwiczenia co wkleiłaś na razie nie są dla Ciebie bo kolano pracuje również na boki teraz powinnaś się ograniczyć do takich przy których staw kolanowy pracuje jedynie przód-tył.

[zakonna]

dziękuje Ci bardzo. a tak ogólnie czy mam się nastawić na to, że do końca życia będę miała problemy z tym kolanem? Bo od skręcenia minęło 4 lata już, miałam rehabilitację, nie miałam uszkodzonej rzepki ani nic zerwanego tylko zwykłe skręcenie stawu. A mimo to nadal się bujam z takimi "atrakcjami"

[Rzabba]

Nie koniecznie, może miałaś do tej pory za mało ruchu a narząd ruchu leczy się w ruchu

[MiaColucci]

Napisane przez zakonna

dziękuje Ci bardzo. a tak ogólnie czy mam się nastawić na to, że do końca życia będę miała problemy z tym kolanem? Bo od skręcenia minęło 4 lata już, miałam rehabilitację, nie miałam uszkodzonej rzepki ani nic zerwanego tylko zwykłe skręcenie stawu. A mimo to nadal się bujam z takimi "atrakcjami"

Ja mialam pol roku temu uszkodzona rzepke. cwiczenia z ewa mi niestety odpadly, za bardzo bolalo mnie nie chcialam zaprzestac aktywnosci fizycznej dlatego teraz cwicze joge i pilates z plytkami z Shape. Nie odczuwam zadnych skutkow ubocznych w postaci bolu.
No ale to rpzy moim uszkodzeniu rzepki nie wiem jak byloby w Twoim przypadku skrecenia.

[Rzabba]

Zapomniałam jeszcze dodać, że callanetics nie jest zły

[zakonna]

właśnie oprócz maszerowania chyba jeszcze pilates sobie będę robić.

[MiaColucci]

ja po pilatesie na spadek wagi musialam dluzej czekac niz po cwiczeniach z ewka no ale doczekalam sie troche cierpliwosci i napewno Ci sie uda zrzucic te kg

[zakonna]

wiem, że pilates nie spala tak tłuszczu jak bieganie, ale mam nadzieję, że coś mi pomoże. Poza tym nie mogę powiedzieć, że wcale nie mam ruchu bo mam dwa psy z którymi chodzę na spacery, więc jakoś tego kolana używam tak czy siak.

[Rzabba]

To psy będą miały frajdę

Jeśli nie bierzesz, to bierz omega3 6g dziennie

[zakonna]

nie wiedziałam, że coś powinnam brać, bardzo duże dziękuje za to . Teraz nasze spacery są w powolnym tempie, ale zamierzam po prostu każdy spacer kończyć tym marszem wg Twoich wskazówek. Będzie przyjemne z pożytecznym w jednym

[cherryLenn]

Tez mam problemy z obydwoma kolanami. Z tym że mi wyskakują rzepki(nie raz nie dwa a... co jakiś czas mniej lub bardziej regularnie) po przymusowej rezygnacji z wfu w szkole i (tak myśle) dodatkowym stresem zw. z maturą itd nabawiłam się w szkole średnie 10 kg nadwagi :<
Teraz dopiero wracam do "zginania" i jakichkolwiek ruchów nogą po ostatniej kontuzji, ale planuje zrzucać kilogramy na basenie, mam nadzieje że spadnę z wagi
może popróbuje także pilates(?)


zakonna, trzymam za Ciebie kciuki zdrówka i sprawnych kolan życze

[zakonna]

dzięki, na wzajem do czasu tego urazu nie miałam świadomości jak ważnym stawem jest kolano. Pierwsze dni po kontuzji to był koszmar. No i niestety do teraz w pewien sposób mnie to ogranicza. Dzisiaj maszerowałam dwa razy po 10 minut, oddech i tętno niezbyt wzrosło ale kolano po jakiś 5 minutach sprawiało wrażenie niestabilnego. Psy w lekkim szoku bo pierwszy raz musiały maszerować w tempie i nie mogły wąchać każdej trawki.

[kaminiunia]

Witam, mam podobny problem. Dwa lata temu miałam rekonstrukcję więzadła krzyżowego w kolanie, od tej pory mimo tego, iż chodzę już w normalnie, to mam problem z wykonywaniem ćwiczeń. Nie mogę klękać, nie mogę stawać na tę nogę, skakać na skakance... bo zaraz puchnie. Chciałabym (mimo tego, że nie cierpię) zacząć biegać, ale raczej nic z tego nie będzie. Zostaje mi tylko basen, i niektóre ćwiczenia z Chodakowską (skalpel).
Mierzę 166 cm i ważę 68,7 kg. Wczoraj kupiłam nową wagę, elektroniczną. Tradycyjna pokazywała mi, że przytyłam 1 kg, a ta nowa, że prawie 4 kg. Załamałam się, bo odchudzam się od zeszłego roku (stycznia). Ważyłam 78 kg (toksyczny związek). I teraz tyle przytyłam....Do maja chcę ważyć 60 kg. Może jakieś porady. Weszłam tutaj, bo ponoć w grupie raźniej. A ja mam wrażenie, że jakieś schizy dostaję, bo o niczym innym nie udaje mi się myśleć, jak tylko o tych fałdkach, i ostatnio mam wrażenie, że twarz mi przytyła...Źle to wpływa na moją psychikę, bo gdy czuję, a teraz wiem, że przytyłam, to nie chce mi się nigdzie wychodzić. Tracę pewność siebie, którą straciłam po zdradzie, a zyskałam po schudnięciu. Może ktoś miał podobne odczucia, ma...pozdrawiam

[zakonna]

ja Cię rozumiem w dużej części. też bym chciała schudnąć bo nie mieszczę się praktycznie w żadne ciuchy, i jak patrzę w lustro to czasami mnie zgroza ogarnia. Możesz chodzić na basen? to podobno dobre przy problemach ze stawami. A może spróbuj tak jak mi poradziła Rzabba, maszerować najpierw krótko i stopniowo zwiększać wysiłek. Poza tym pillates też może być bo robi się go na leżąco

[dori7]

Rower jest genialny na wzmocnienie nóg, stopniowo się przyzwyczaisz Zacznij może od mniejszej dawki, po jakimś czasie będzie lepiej.

A czemu odpada basen? Pływanie żabką pewnie jest niewskazane, ale crawlem na brzuchu i na plecach - czemu nie?

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez kaminiunia

Witam, mam podobny problem. Dwa lata temu miałam rekonstrukcję więzadła krzyżowego w kolanie, od tej pory mimo tego, iż chodzę już w normalnie, to mam problem z wykonywaniem ćwiczeń. Nie mogę klękać, nie mogę stawać na tę nogę, skakać na skakance... bo zaraz puchnie. Chciałabym (mimo tego, że nie cierpię) zacząć biegać, ale raczej nic z tego nie będzie. Zostaje mi tylko basen, i niektóre ćwiczenia z Chodakowską (skalpel).
Mierzę 166 cm i ważę 68,7 kg. Wczoraj kupiłam nową wagę, elektroniczną. Tradycyjna pokazywała mi, że przytyłam 1 kg, a ta nowa, że prawie 4 kg. Załamałam się, bo odchudzam się od zeszłego roku (stycznia). Ważyłam 78 kg (toksyczny związek). I teraz tyle przytyłam....Do maja chcę ważyć 60 kg. Może jakieś porady. Weszłam tutaj, bo ponoć w grupie raźniej. A ja mam wrażenie, że jakieś schizy dostaję, bo o niczym innym nie udaje mi się myśleć, jak tylko o tych fałdkach, i ostatnio mam wrażenie, że twarz mi przytyła...Źle to wpływa na moją psychikę, bo gdy czuję, a teraz wiem, że przytyłam, to nie chce mi się nigdzie wychodzić. Tracę pewność siebie, którą straciłam po zdradzie, a zyskałam po schudnięciu. Może ktoś miał podobne odczucia, ma...pozdrawiam

A jak długo chodziłaś na rehabilitację? Bo to dużo czasu minęło i nie powinnaś mieć aż takich problemów...

Wagą się aż tak nie przejmuj, ważniejsze jest Twoje zdrowie! Martwić się paroma kilogramami za dużo, gdy masz niesprawną nogę, to niewłaściwe przesunięcie priorytetów! Żeby nie powiedzieć czysta głupota... Musisz koniecznie zrobić porządek z nogą, wtedy będziesz mogła tańczyć, biegać, cieszyć się życiem, to lepiej działa na psyche niż patrzenie się w lustro! Tam jest zawsze coś nie tak, nie ma ludzi idealnych Poza tym, jak ćwiczysz z przekonaniem, że robisz to dla zdrowia i dla dobrej energii, to będziesz mieć większą przyjemność i satysfakcję, niż z katowania się i myślenia, ile to spalonych kalorii i czemu tak mało

Moim zdaniem idź do lekarza i ustal, co dalej zrobić z nogą!!!

A o zdradzieckim gadzie najlepiej zapomnij i myśl teraz o sobie! Zdrowe skupienie na sobie jest Ci teraz potrzebne!

[kaminiunia]

Dziękuję za słowa wsparcia Przyda się, naprawdę. Myślicie, że basen pomaga
w odchudzaniu? Bo ja chodziłam w zeszłym roku, 2 razy w tygodniu, ciało miałam jakby bardziej jędrne, ale czy odchudza, i jak zrzucić na basenie, te fałdki na brzuchu? Pozdrawiam

[Rzabba]

Napisane przez kaminiunia

Dziękuję za słowa wsparcia Przyda się, naprawdę. Myślicie, że basen pomaga
w odchudzaniu? Bo ja chodziłam w zeszłym roku, 2 razy w tygodniu, ciało miałam jakby bardziej jędrne, ale czy odchudza, i jak zrzucić na basenie, te fałdki na brzuchu? Pozdrawiam

Tak, pomaga ale przede wszystkim musisz postawić na właściwe odzywianie i codzienną aktywność.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

27.02 minie rok od mojego zabiegu na kolano
Wiem jak to jest, i jak było powyżej wspominane, bardzo pomocny jest rower ale stacjonarny ze względu na możliwość ustawienia małego obciążenia. I oczywiście nie pedałować od razu 2h W zasadzie to w ogóle jestem przeciwniczką takiego mahania, preferuję zmienne tempo ale krócej, tak z 20min I oczywiście nie codziennie, kolano tego nie lubi, nogi też, bo nie nadążały z odpoczynkiem a nieźle się pociłam kręcąc naprzemiennie tak dosyć szybko i bardzo szybko
Ćwiczeń typu skalpel Ewki u mnie odpada, wykonuję tylko jedno ćwiczenie na uda - taki przysiad z szeroko rozstawionymi nogami gdzie prostowanie jest aż staniemy na palcach
Do tego dokładam jeszcze kręcenie twisterem, bo nie cierpię ćwiczyć na brzuch, to jest jedyna akceptowalna przeze mnie forma

Powodzenia

[zakonna]

ja sobie znalazłam filmy z callanetics i pilates i łatwym cardio. Jutro zaczynam się ruszać w domu, ogólnie kolano już lepiej niż przed weekendem. Mam nadzieję, że powoli dojdzie do normy. Trochę tylko z jedzeniem dzisiaj popłynęłam niestety ale zawsze mogę to zwalić na to, że mam okres

[juliakawka]

Dużo białka w diecie i mało węglowodanów. Do tego możesz robić brzuszki. Dużo brzuszków!